Wiosenne testowanie ujędrniającej ISANy Q10

[mtc55]

Przyszła również pora na mnie Odebrałam testowany produkt już 6 dni temu i od razu przystąpiłam do testowania.

Pierwsze wrażenia:
-opakowanie: proste, estetyczne opakowanie, łatwo będzie je opróżnić do końca
-przyjemny delikatny zapach
-delikatna, jedwabista konsystencja
-łatwo się rozsmarowuje, jest wydajny - można nałożyć cienką warstwę, ale jeśli nałożymy grubszą to również się wchłonie po dłuższej chwili nie marząc się przy tym i nie wałkując
-skóra od razu staje się miękka, nawilżona i gładka

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Pierwszy raz używałam Isany wieczorem po prysznicu. Następnego dnia rano nadal czułam nawilżenie, na skórze była delikatna, aksamitna warstewka. Bez problemu mogłabym używać Isany raz dziennie

[mtc55]

Zbliżam się do końca opakowania. Skóra jest gładsza, ale to pewnie zasługa świetnego nawilżenia jakie daje krem Bardzo podoba mi się fakt, że mogę używać go raz dziennie - nie muszę "dosmarowywać" się rano: skóra nie przesusza się Pozostała mi jeszcze ilość kremu wystarczająca na kilka dni, więc mogę stwierdzić, że jest wydajny Zwłaszcza, że początkowo stosowałam 2x dziennie. Opakowanie na całe ciało powinno wystarczyć na ok. 4 tygodnie.
Jedyna wada czy niedogodność to zapach - przy końcu opakowania mogę stwierdzić, że po prostu mi się znudził :P Jest monotonny, znośny, ale nieciekawy :P
Podsumowując: jest to krem warty uwagi, cenę ma adekwatną, pewnie będzie pojawiał się czasem w promocji Tylko zasugerowałabym stworzenie innego zapachu lub nawet kilku linii zapachowych dla różnorodności