Poprawiamy maturę w maju 2009 :)

[Nija_]

Napisane przez AmericanGirl

Aaaa , sorka źle przeczytalam .
No to teraz napewno bedzie ciężej ze stażami - ale to lepiej dla tych , którzy się załapią , bo mają pewność , że po stażu nie zostaną z niczym

No niestety Już sobie wyobrażam: Niestety, nic dla pani nie mamy Ale z drugij strony jakby już coś było, to wiadomo, że po trzech miesiącach pracy za niecałe 700zł nadejdą kolejne 3 za najniższą krajową. Na razie najniższa krajowa by mi wystarczyła. No może nie do końca, ale nie byłoby tak źle.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Oczywiście chcę oszczędzać na przyszłoroczne wakacje Chętnie wybrałabym się na obóz językowy, taki dla dorosłych - to jakby nie udało się wyjechać z kimś znajomym do Czech czy gdziekolwiek indziej. Wiadomo jak to czasem jest, trudno dopasować terminy itd. Widziałam oferty takich obozów językowych, w różnych miastach w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Hiszpanii, w programie było też zwiedzanie i ogólnie bardzo fajnie to wszystko wyglądało
http://www.lektor.com.pl/zagraniczne/kursy_jak.htm

EDIT: Tylko te obozy trochę drogie są

[Nenya_89]

Napisane przez gwiazda89

Nenya a co z Twoim lokum? znalazłaś już coś czy narazie szukasz?

Ciągle szukam

Napisane przez Nija_

Ja też boję się długów, ogólnie życia na kredyt. Nigdy nie wiadomo co będzie w przyszłości, a kredyty trzeba spłacać. Tzn. na samochód pewnie wezmę z 3-4 tysiące (zakładam, że niedługo zacznę pracować i szybko to spłacę), ale to co innego niż 30 tysięcy, które trzeba zacząć spłacać od razu po studiach...
Jaką masz alternatywę jeżeli nie wzięłabyś kredytu
Ja bym takiego kredytu nie wzięła, ale przecież mnóstwo ludzi bierze i jakoś z tym żyją

No właśnie nie wiem czy mam jakąś alternatywę może na mieszkanie bym miała, ale co będę jeść, w co się ubiorę, z czego będę się uczyć?
Co do kredytu to mam kilka 'przyszłościowych' rozwiązań:

1. Wystawiony jest na sprzedaż mój dom. Kasa za niego ma pójść na spłatę długów ojca i pozbycie się go, na spłatę kredytu hipotecznego i na kupienie jakiegoś mieszkania. Jeśli w ciągu 2-3 lat go sprzedamy to te 30 tys na spłatę kredytu studenckiego będę miała. A jeszcze będę mogła może zainwestować czy odłożyć pieniążki na procent.
2. Nie sprzedamy domu a za 2-3 lata zabiera go nam komornik za długi ojca: banki sprzedadzą dom za sumę długów, a mój kredyt chyba się do tego nie zalicza czyli zostaję ze spłatą po studiach.
3. Najpóźniej od 3 roku będę mogła zacząć pracę i myślę, że znajdę taką która pozwoli mi na samodzielne utrzymanie się. Takim sposobem pozostaje mi dług z tych dwóch poprzednich lat czyli 12 tys.
Jest jeszcze opcja, że mama pojedzie za granicę, czyli utrzymanie siebie będę miała zapewnione i myślę, że byłabym w stanie spłacić kredyt zaraz po skończeniu studiów.

Najbardziej boję się tej drugiej opcji, a znając moje szczęście jest ona najbardziej prawdopodobna
Nie chcę zaczynać życia z wielkim długiem - te 10-15 tys jestem jeszcze w stanie znieść, ale nie 30...

Biorąc kredyt jestem pewna że będę studiować i przede wszystkim, że opuszczę dom i uwolnię się od chorej i niepewnej atmosfery jaka w nim panuje. Słowem: odetnę się od rodzinnych problemów.
Może warto ponieść cenę tych 30 tys za święty spokój

[Nija_]

Napisane przez Nenya_89

No właśnie nie wiem czy mam jakąś alternatywę może na mieszkanie bym miała, ale co będę jeść, w co się ubiorę, z czego będę się uczyć?
Co do kredytu to mam kilka 'przyszłościowych' rozwiązań:

1. Wystawiony jest na sprzedaż mój dom. Kasa za niego ma pójść na spłatę długów ojca i pozbycie się go, na spłatę kredytu hipotecznego i na kupienie jakiegoś mieszkania. Jeśli w ciągu 2-3 lat go sprzedamy to te 30 tys na spłatę kredytu studenckiego będę miała. A jeszcze będę mogła może zainwestować czy odłożyć pieniążki na procent.
2. Nie sprzedamy domu a za 2-3 lata zabiera go nam komornik za długi ojca: banki sprzedadzą dom za sumę długów, a mój kredyt chyba się do tego nie zalicza czyli zostaję ze spłatą po studiach.
3. Najpóźniej od 3 roku będę mogła zacząć pracę i myślę, że znajdę taką która pozwoli mi na samodzielne utrzymanie się. Takim sposobem pozostaje mi dług z tych dwóch poprzednich lat czyli 12 tys.
Jest jeszcze opcja, że mama pojedzie za granicę, czyli utrzymanie siebie będę miała zapewnione i myślę, że byłabym w stanie spłacić kredyt zaraz po skończeniu studiów.

Najbardziej boję się tej drugiej opcji, a znając moje szczęście jest ona najbardziej prawdopodobna
Nie chcę zaczynać życia z wielkim długiem - te 10-15 tys jestem jeszcze w stanie znieść, ale nie 30...

Biorąc kredyt jestem pewna że będę studiować i przede wszystkim, że opuszczę dom i uwolnię się od chorej i niepewnej atmosfery jaka w nim panuje. Słowem: odetnę się od rodzinnych problemów.
Może warto ponieść cenę tych 30 tys za święty spokój

A ja myślę, że najlepsze będzie połączenie opcji pierwszej z trzecią I jest to jak najbardziej realne - moim zdaniem. Pieniądze ze sprzedanego domu odłożysz na spłatę kredytu, ale możesz też sama zacząć pracować po trzecim roku studiów i mgr zrobić zaocznie, już pracując Te 12 tysięcy nie brzmi jeszcze tak strasznie...

Święty spokój jest bezcenny. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży

[Nenya_89]

Napisane przez Nija_

A ja myślę, że najlepsze będzie połączenie opcji pierwszej z trzecią I jest to jak najbardziej realne - moim zdaniem. Pieniądze ze sprzedanego domu odłożysz na spłatę kredytu, ale możesz też sama zacząć pracować po trzecim roku studiów i mgr zrobić zaocznie, już pracując Te 12 tysięcy nie brzmi jeszcze tak strasznie...

Święty spokój jest bezcenny. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży

Właśnie zapomniałam napisać: pracę chcę zacząć najpóźniej na trzecim roku, nieważne jak by się sprawy ułożyły

[Nija_]

Napisane przez Nenya_89

Właśnie zapomniałam napisać: pracę chcę zacząć najpóźniej na trzecim roku, nieważne jak by się sprawy ułożyły

Jestem pewna, że ułożą się bardzo dobrze

Ja bym chciała zacząć pracę jak najszybciej. Bardzo mi brakuje swoich pieniędzy Chciałabym chociaż mieć pewność, że w przyszłym roku zobaczę kawałek świata, bo ze znajomych, to chyba tylko ja nigdzie nie jeżdżę na wakacje.



Znacie stronę demotywatory.pl? Genialna
Jedne z moich ulubionych
http://www.demotywatory.pl/64316
http://demotywatory.pl/64992



No i koniecznie musicie zajrzeć na ten wątek:
"Śmieszny wpisy z naszych pamiętników"
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=177982
Popłakałam się ze śmiechu i na ostatniej stronie sama dzisiaj napisałam kilka fragmentów z mojego pamiętnika

[Nenya_89]

Napisane przez Nija_

Znacie stronę demotywatory.pl? Genialna
Jedne z moich ulubionych
http://www.demotywatory.pl/64316
http://demotywatory.pl/64992

Od paru dni się w niej zaczytuję wiele jest śmiesznych demotywatorów, ale sporo jest też tych z morałem jak ten: http://demotywatory.pl/76234/Zwykly-dziadek

[nebya]

Witajcie

Po chwili milczenia znowu powracam
Niestety ostatnio spotkało mnie wiele przykrości, których się nie spodziewałam. I jak łatwo się domyśleć nie było mi z tym dobrze. Teraz już trochę ochłonęłam, nie będę smęcić ( a jak będę to dać mi kopniaka), biorę się w garść
Wydaje się, że moja medycyna w tym roku jest już raczej pewna ( tfu, tfu żeby tylko nie zapeszyć). Może nie powinnam być taka pewna siebie, ale kiedy jestem już tak blisko musiałby się zdarzyć jakiś kataklizm żeby się nie udało. Na jednej uczelni brakuje 1 pkt, na drugiej 2 pkt- myślę, że będzie dobrze.

Nenya wiem doskonale o czym piszesz Mój ojciec nie narobił co prawda aż takich długów, ale też ma kredyty przez które cierpi cała rodzina, bo wiadomo niby spłaca je sam ale automatycznie daje mniej pieniędzy na dom i życie mojej mamie. I też chcę się od tego uwolnić, od tych kłótni i chorej atmosfery- bo ile można? Uda nam się, zobaczysz Teraz wszystko wydaje się takie niemożliwe i trudne, ale z czasem inaczej będziemy to widziały

a&f Rozumiem, że czekasz na liste na farmacji? Ale jak w końcu wygląda Twoja sytuacja? Tzn. myślałaś o tej medycynie niestacjonarnej, czy na razie dajesz sobie spokój? Przyznam, że nawet nie wiem do kiedy można się rejestrować na niestacjonarne na ŚUMie, więc dlatego pytam jak to jest.

Nija jak zdrowie? Lepiej już? Ja też trochę przeziębiona, a moja siostra to wręcz chora- na razie leczę się aspiryną, zobaczymy zy pomoże

Gwiazda przeokropniasto zazdroszczę Ci tego wyjazdu!

Pozdrawiam

[MalaArielka]

Hej. No to sobie poprawiłam

[Nija_]

Napisane przez nebya

Nija jak zdrowie? Lepiej już? Ja też trochę przeziębiona, a moja siostra to wręcz chora- na razie leczę się aspiryną, zobaczymy zy pomoże

Myślę, że już jest dobrze


Jutro wizyta w UP, oj jak ja bym chciała, żeby mieli dla mnie jakieś oferty

[gwiazda89]

Witam ja już po pracy, a teraz szykuję ubrania na wyjazd

Nebya to w takim razie może byś wróciła po papiery do Krakowa ale tym razem spotkania już Ci nie daruję! jakoś się zgramy na pewno! zwłaszcza, że dalej nie wiesz czy będziesz w Białym czy w Zabrzu

Nija

[AmericanGirl]

Witam , witam


Imprezowo-rodzinno-TZowy grill udany Ohh ,tZet ma taką wspaniałą rodzinę Po grillu pojechaliśmy do jego rodzinki i tak zeszło do 3rano . I stało się coś strasznego , normalnie zakochałam się chyba - boże jakiego mój TZ ma boskiego kuzyna , normalnie nich mnie coś trafii - i troche chyba zbytnio flirtowaliśmy ;] i jejuuu ależ on cudnyy .ooj tak być nie może musze sie z tym jakos uporać

Dziś meczyk musze sie jakos ogarnąć , bo jestem taka jakaś roztrzepana przez to wszystko

Nija te obozy jezykowe fajna sprawa . Kiedyś ale jako nastolatka byłam na kolonii i mieliśmy codziennie jakies zajęcia językowe - to nie to samo , ale strasznie mi się podobało A ile kosztują bo jestem taka nieogarnięta , że nie widze na tej stronce.
Na demotywatory nie moge wejść - jest napisane , zeby wrócic w poniedziałek .

Ide sie ogarnąć - póxniej się odezwe jak dam radę Buziole ;** Have a nice day

[Nija_]

Napisane przez gwiazda89

Nija

Napisane przez AmericanGirl

Nija te obozy jezykowe fajna sprawa . Kiedyś ale jako nastolatka byłam na kolonii i mieliśmy codziennie jakies zajęcia językowe - to nie to samo , ale strasznie mi się podobało A ile kosztują bo jestem taka nieogarnięta , że nie widze na tej stronce.

Ceny są podane, jak klikniesz na tej stronie http://www.lektor.com.pl/zagraniczne/kursy.htm
na Oferowane języki (po prawej stornie), np. angielski w Anglii itd.
I potem już sobie wybierasz kurs i cenę masz w tabelce po prawej stronie.

Np. francuski we Francji w Paryżu, kurs standardowy kosztuje 464 auro za 2 tygodnie. Ale do tego trzeba chyba doliczyć koszty dojazdu Aaaa i jeszcze opłata za zakwaterowanie... Dość drogo to wychodzi, ale pewnie warto...



Ja też nie mogę wejść na demotywatory

[nebya]

Napisane przez gwiazda89

Witam ja już po pracy, a teraz szykuję ubrania na wyjazd

Nebya to w takim razie może byś wróciła po papiery do Krakowa ale tym razem spotkania już Ci nie daruję! jakoś się zgramy na pewno! zwłaszcza, że dalej nie wiesz czy będziesz w Białym czy w Zabrzu

Gwiazda a na ile jedziesz? bo nawet nie pamiętam czy pisałaś...
Jak będę pewna na 100% medycyny to pojadę po papiery do Krakowa I na pewno się spotkamy, o to się nie martw- jakoś trzeba będzie to zgrać i koniec To jest tak, że jeśli będę musiała dowieźć papiery do Białegostoku to wszystko będę musiała załatwiać w tempie expresowym, bo oni chcą oryginały które są teraz w Krakowie Na to będę miała jakieś 2-3 dni, więc będę musiała naprawdę się spieszyć. Jeśli dostanę się do Zabrza to podobno mogę zawieźć odpisy ( wielu ludzi na biologu pisało, że zawieźli odpisy i im przyjęli, ale na wszelki wypadek zadzwonię i się upewnie). Jest mi to bardzo na rękę, bo wtedy do Krakowa pojadę już na spokojnie po dokumenty, nie będę musiała tak pędzić. Jak się dowiem, że się dostałam do Zabrza to wyślę rezygnację do UJ faksem, bo może ktoś wskoczy na moje miejsce jeszcze, a papiery odbiorę później
Chociaż nie wiem czy przypadkiem nie będę wcześniej w Krakowie, bo nadal nie wiem co z akademikiem ( niby jestem pewna medycyny, ale zawsze trzeba mieć wyjście awaryjne..). Jutro muszę zadzwonić do UJ i nareszcie pogadać z kimś kompetentnym, niby dokumenty już mam , ale brakuje mi jeszcze podania z uczelni ( nie wiem skąd mam je wziąć, może poproszę żeby mi przesłali, chociaż podobno powinnam je dostać przy wpisie a nie mam tego).

[abercrombie&fitch]

Napisane przez nebya

Witajcie

Po chwili milczenia znowu powracam
Niestety ostatnio spotkało mnie wiele przykrości, których się nie spodziewałam. I jak łatwo się domyśleć nie było mi z tym dobrze. Teraz już trochę ochłonęłam, nie będę smęcić ( a jak będę to dać mi kopniaka), biorę się w garść
Wydaje się, że moja medycyna w tym roku jest już raczej pewna ( tfu, tfu żeby tylko nie zapeszyć). Może nie powinnam być taka pewna siebie, ale kiedy jestem już tak blisko musiałby się zdarzyć jakiś kataklizm żeby się nie udało. Na jednej uczelni brakuje 1 pkt, na drugiej 2 pkt- myślę, że będzie dobrze.


a&f Rozumiem, że czekasz na liste na farmacji? Ale jak w końcu wygląda Twoja sytuacja? Tzn. myślałaś o tej medycynie niestacjonarnej, czy na razie dajesz sobie spokój? Przyznam, że nawet nie wiem do kiedy można się rejestrować na niestacjonarne na ŚUMie, więc dlatego pytam jak to jest.


Pozdrawiam

Głowa do góry! Cieszę się strasznie że już tak blisko jesteś, i też uważam że to prawie pewne że sie dostaniesz. Mam nadzieję że będziesz mi zdawała relacje jak na medycynie jest

Co do mojej sytuacji to odcięłam się od tematu studiów na razie w 100%. Po pierwsze to nic nie zdziałam bo wcześniej nie będzie żadnych informacji jak 25 sierpnia. Czasem sprawdzam tylko progi z innych uczelni jak spadają. Poza tym wiele się dzieje teraz w innej sferze mojego życia i chciałabym się tym nacieszyć... Dlatego też nie zaglądam do was zbyt często żeby znowu się nie denerwować i przypominać sobie. Przepraszam z góry za to

Odezwę się na pewno za jakiś czas....

[gwiazda89]

Nebya musimy się spotkać, nawet w kosmosie czuję taki wewnętrzny mus bo na razie nic nie jest pewne odnośnie naszego wspólnego śląska
Ale mam dla Ciebie nowości o Zabrzu znaczy widziałam się wieczorkiem z przyjaciółmi z liceum i wśród nich jest Lan, ta o której Ci mówię, że studiuje w Zabrzu mówi, że poziom imprez w akademiku w tym roku spadł, tylko alkohol do upadłego, więc ona z paroma dziewczyna, żeby potańczyć i się zabawić wsiadają w auto i do Katowic albo Gliwic, od pażdziernika już będą o mnie zahaczać Ciebie też chcę na te tańce! i basta! coraz bardziej nie mogę się doczekać października

I pogadałam sobie z przyjacielem, który jest na fizjo na CMUJ, godzinami mogłabym sluchać o przedmiotach

[AmericanGirl]

Byłam wczoraj na meczu Niestety chłopaki się nie popisaly . Słabiuutenki mecz , ale za to atmosfera wspaniała . Ohh , uwielbiam jak tak wszczyscy razem dopingują albo krzyczą "wypie**dalaj " świetnie poprostu . No i pół trybuny znajomych więc lepiej być nie może

Poza tym sytuacja uczuciowa się komplikuje i nie wiem co dalej .. bosh ale mętlik ..

Napisane przez abercrombie&fitch

Głowa do góry! Cieszę się strasznie że już tak blisko jesteś, i też uważam że to prawie pewne że sie dostaniesz. Mam nadzieję że będziesz mi zdawała relacje jak na medycynie jest

Co do mojej sytuacji to odcięłam się od tematu studiów na razie w 100%. Po pierwsze to nic nie zdziałam bo wcześniej nie będzie żadnych informacji jak 25 sierpnia. Czasem sprawdzam tylko progi z innych uczelni jak spadają. Poza tym wiele się dzieje teraz w innej sferze mojego życia i chciałabym się tym nacieszyć... Dlatego też nie zaglądam do was zbyt często żeby znowu się nie denerwować i przypominać sobie. Przepraszam z góry za to

Odezwę się na pewno za jakiś czas....

Napewno wszystko się ułoży i wrócisz do nas szybciutko

Napisane przez gwiazda89

Nebya musimy się spotkać, nawet w kosmosie czuję taki wewnętrzny mus bo na razie nic nie jest pewne odnośnie naszego wspólnego śląska
Ale mam dla Ciebie nowości o Zabrzu znaczy widziałam się wieczorkiem z przyjaciółmi z liceum i wśród nich jest Lan, ta o której Ci mówię, że studiuje w Zabrzu mówi, że poziom imprez w akademiku w tym roku spadł, tylko alkohol do upadłego, więc ona z paroma dziewczyna, żeby potańczyć i się zabawić wsiadają w auto i do Katowic albo Gliwic, od pażdziernika już będą o mnie zahaczać Ciebie też chcę na te tańce! i basta! coraz bardziej nie mogę się doczekać października

I pogadałam sobie z przyjacielem, który jest na fizjo na CMUJ, godzinami mogłabym sluchać o przedmiotach

oh , ja tak moge godzinami o moim prawie <3 więc rozumiem hehe

[nebya]

Napisane przez abercrombie&fitch

Głowa do góry! Cieszę się strasznie że już tak blisko jesteś, i też uważam że to prawie pewne że sie dostaniesz. Mam nadzieję że będziesz mi zdawała relacje jak na medycynie jest

Jeśli nie zdarzy się kataklizm i rzeczywiście się dostanę to oczywiście będę zdawać relacje. Mam nadzieję, że nie tylko ja będę pisała w tym wątku - Wy też macie pisać! Miło będzie mieć taką odskocznie

Napisane przez abercrombie&fitch

Co do mojej sytuacji to odcięłam się od tematu studiów na razie w 100%. Po pierwsze to nic nie zdziałam bo wcześniej nie będzie żadnych informacji jak 25 sierpnia. Czasem sprawdzam tylko progi z innych uczelni jak spadają. Poza tym wiele się dzieje teraz w innej sferze mojego życia i chciałabym się tym nacieszyć... Dlatego też nie zaglądam do was zbyt często żeby znowu się nie denerwować i przypominać sobie. Przepraszam z góry za to

Odezwę się na pewno za jakiś czas....

Szkoda, że nas opuszczasz na jakiś czas, ale chyba to rozumiem. Ale odzywaj się, nie zostawiaj nas!
Jeśli dobrze zrozumiałam () dzieje się coś w sferze kontaktów damsko- męskich i pewnie- ciesz się tym Widzisz jeszcze niedawno było u Ciebie kiepsko bo nastrój zły przez studia, a tu inna sfera życia zaczęła lepiej funkcjonować Super!

Napisane przez gwiazda89

Nebya musimy się spotkać, nawet w kosmosie czuję taki wewnętrzny mus bo na razie nic nie jest pewne odnośnie naszego wspólnego śląska

Też tak myślę- musimy się spotkać W ogóle to ze wszystkimi dziewczynami z tego wątku chciałabym się spotkać, ale jak to zorganizować jak my jesteśmy tak po Polsce rozsiane Może kiedyś nam się uda, bardzo bym tego chciała
Kochana z tym Zabrzem to jest tak, że najprawdopodobniej właśnie tam wyląduje Niby w Białymstoku brakuje mi 1 pkt, ale w tym jednym punkcie mieści się bardzo dużo osób, bo naprawdę wielu ludzi ma wynik 170. Do tego teraz przyjmują na raty, nie wszystkich z określonym wynikiem tylko dzielą ludzi, więc bardzo prawdopodobne, że 169 pkt to będzie w Białymstoku jeszcze później niż w Zabrzu. Poza tym 170 pkt to jest w tej chwili najniższy próg na medycznych dwuprzedmiotowych, więc wątpię szczerze, że ci z 170 pkt, którzy się teraz dostali zrezygnują z lekarskiego. A ja raczej zostanę tam gdzie dostanę się w pierwszej kolejności, bo przynajmniej zacznę sobie załatwiać już mieszkanie/akademik, zorientuje się w książkach itd. Koniec sierpnia/początek września to już trochę za późno na skakanie jakieś po uczelniach, chcę to jak najszybciej uporządkować i zorganizować sobie życie w innym miejscu.

Napisane przez gwiazda89

Ale mam dla Ciebie nowości o Zabrzu znaczy widziałam się wieczorkiem z przyjaciółmi z liceum i wśród nich jest Lan, ta o której Ci mówię, że studiuje w Zabrzu mówi, że poziom imprez w akademiku w tym roku spadł, tylko alkohol do upadłego, więc ona z paroma dziewczyna, żeby potańczyć i się zabawić wsiadają w auto i do Katowic albo Gliwic, od pażdziernika już będą o mnie zahaczać Ciebie też chcę na te tańce! i basta! coraz bardziej nie mogę się doczekać października

I pogadałam sobie z przyjacielem, który jest na fizjo na CMUJ, godzinami mogłabym sluchać o przedmiotach

Ooo ja bardzo chętnie na tańce!
Czytałam trochę o tych zabrzańskich akademikach i powiem tyle: to będzie rozwiązanie na jakiś czas tylko. Bo przede wszystkim nie podoba mi się cena w ogóle nieadekwatna do warunków. Jeśli nie uda mi się niczego sensownego znaleźć to wtedy z musu tam zostanę, ale mam nadzieję że coś fajnego jeszcze znajdę. O imprezach w akademikach na medycznych słyszałam tylko tyle, że jak studenci sobie popiją to zaczynają swoją lekarska gadkę i ' normalni' ludzie z nudów odpadają Mam nadzieję, że dane mi będzie doświadczyć tego w praktyce

Ja też zaczynam mieć jakąś obsesję, serio. Wczoraj czytałam o ' wyprawce' na lekarski i cieszyłam się jak dziecko jak zobaczyłam te opasłe tomiska i fartuch do prosektorium. Ja już chcę to mieć i już chcę z tego korzystać!

[Nija_]

Dzień dobry
Dostałam skierowanie na staż, od razu poszłam "tam" z CV. Rozmawiałam z dwoma panami i w następny poniedziałek mam przyjść znowu, wtedy będzie decyzja kogo wybrali na staż (trzeba zanieść do UP pozytywną albo odmowną decyzję). W UP powiedzieli mi, że mają tę ofertę od piątku, byłam tam ok. 12, a już byłam n-tą osobą. Słyszałam jak mówili, że kolejna pani na staż przyszła...
Na razie nie napiszę gdzie mnie skierowali, ale trzymajcie kciuki

[nebya]

Napisane przez Nija_

Dzień dobry
Dostałam skierowanie na staż, od razu poszłam "tam" z CV. Rozmawiałam z dwoma panami i w następny poniedziałek mam przyjść znowu, wtedy będzie decyzja kogo wybrali na staż (trzeba zanieść do UP pozytywną albo odmowną decyzję). W UP powiedzieli mi, że mają tę ofertę od piątku, byłam tam ok. 12, a już byłam n-tą osobą. Słyszałam jak mówili, że kolejna pani na staż przyszła...
Na razie nie napiszę gdzie mnie skierowali, ale trzymajcie kciuki

O to super, trzymam kciuki ale jestem ciekawa gdzie Cię skierowali...

[Nija_]

Teraz przez cały tydzień będę chodzić podekscytowana i robić sobie nadzieję, a w poniedziałek będzie płacz i zgrzytanie kości (jak mówi Violetta Kubasińska z Brzyduli )

[gwiazda89]

Nija a możesz nam napisać gdzie Cię skierowali i co miałabyś tam robić? chyba tajemnicą to nie jest

[Nenya_89]

Nija trzymam kciuki

[a-kuku!]

Subskrybuję bo co prawda sama mam nieco inny problem (zawaliłam rok, maturę powinnam była pisać w tym roku ale muszę najpierw powtórzyć klasę maturalną...:/) ale bardzo potrzebuję motywacji do działania, nauki i w ogóle...

[nebya]

Napisane przez gwiazda89

Nija a możesz nam napisać gdzie Cię skierowali i co miałabyś tam robić? chyba tajemnicą to nie jest

A ja już wiem!

Napisane przez a-kuku!

Subskrybuję bo co prawda sama mam nieco inny problem (zawaliłam rok, maturę powinnam była pisać w tym roku ale muszę najpierw powtórzyć klasę maturalną...:/) ale bardzo potrzebuję motywacji do działania, nauki i w ogóle...

Witaj
Szczerze współczuję powtarzania klasy maturalnej, naprawdę. I przede wszystkim to Ty musisz chcieć się uczyć, musisz znaleźć w sobie chęci, bo choćbyśmy pisały największe mądrości żeby Cię zmobilizować to i tak nic to nie da jeśli Ty sama nie chcesz. Wiadomo, że nie zawsze się chce siąść do książek ( cofnij się do mniej więcej środka wątku i zobacz, że nam też nie zawsze się chciało), ale jakoś trzeba się zmobilizować.
Powtarzanie klasy to jeszcze nie tragedia, więc uszy do góry

[gwiazda89]

Napisane przez nebya

A ja już wiem!

Ja też


Ja już prawie spakowana, ale jeszcze kosmetyki i takie drobiazgi zostały w ogóle nie czuję klimatu, ale pewnie jak znajdę się na lotnisku to poczuję zawsze tak mam w domu nic, a na lotnisku jak na tablicy widzę wylot to wiem, o co biega

We wtorek wracam późno w nocy, więc napiszę w środę

Buziaczki

[AmericanGirl]

Napisane przez gwiazda89

Ja też


Ja już prawie spakowana, ale jeszcze kosmetyki i takie drobiazgi zostały w ogóle nie czuję klimatu, ale pewnie jak znajdę się na lotnisku to poczuję zawsze tak mam w domu nic, a na lotnisku jak na tablicy widzę wylot to wiem, o co biega

We wtorek wracam późno w nocy, więc napiszę w środę

Buziaczki

Wspaniałego wyjazdu Kochana ;*

A ja ide wypic kawe i może w koncu zasiąde do nauki ..

[nebya]

Napisane przez gwiazda89

Ja też


Ja już prawie spakowana, ale jeszcze kosmetyki i takie drobiazgi zostały w ogóle nie czuję klimatu, ale pewnie jak znajdę się na lotnisku to poczuję zawsze tak mam w domu nic, a na lotnisku jak na tablicy widzę wylot to wiem, o co biega

We wtorek wracam późno w nocy, więc napiszę w środę

Buziaczki

Miłej podróży i udanego wypoczynku!
Czekam na relacje


Przed chwilą zadzwoniła do mnie pani z UJ z informacją, że dostałam akademik Po wielu przejściach, nieścisłościach i nieporozumieniach nareszcie udało mi się to załatwić. Okazało się, że to co mi powiedziano przy wpisie to nieprawda, na stronie są informacje które mnie nie dotyczą. Dopiero wczoraj udało mi się porozmawiać z kompetentną osobą, która mnie nareszcie prawidłowo pokierowała i choć, jak się dowiedziałam, miejsc w akademikach już nie ma (chociaż termin składania wniosków jest do 10 września) ja jakimś cudem dostałam miejsce, choć byłam na samym końcu listy oczekujących. Pani się nade mną zlitowała chyba Jeśli już mam miejsce awaryjne to niech to chociaż będzie PEWNE miejsce

[gwiazda89]

Zapomniałam napisać, żebyście zbyt dużo nie pisały, bo nie nadrobię

Papapapapapapapa

ps. Nebya i tak Ci nie będzie potrzebny akademik

[Deborah100]

Mam pracę tzn. tylko jedno zlecenie ale za to sporo zarobię


A dzisiaj ciotka ze sląska przyjeżdza....buu nie lubię jej

gwiazda89
Miłej podróży, jak przyjedziesz to koniecznie pokaż ciekawe fotki

[a-kuku!]

Napisane przez nebya

Witaj
Szczerze współczuję powtarzania klasy maturalnej, naprawdę. I przede wszystkim to Ty musisz chcieć się uczyć, musisz znaleźć w sobie chęci, bo choćbyśmy pisały największe mądrości żeby Cię zmobilizować to i tak nic to nie da jeśli Ty sama nie chcesz. Wiadomo, że nie zawsze się chce siąść do książek ( cofnij się do mniej więcej środka wątku i zobacz, że nam też nie zawsze się chciało), ale jakoś trzeba się zmobilizować.
Powtarzanie klasy to jeszcze nie tragedia, więc uszy do góry

Z tym chceniem to mam doprawdy różnie Ale to chyba każdy tak ma. Po prostu raz jestem bardzo zdeterminowana i uczę się cały dzień (bo postanowiłam, że w wakacje będę się uczyć żeby mi lepiej maturka poszła ) innym razem cały dzień potrafię przesiedzieć na wizażu i co najgorsze ja wiem, że robię głupio ale tak ciężko jest się czasem wziąć do roboty że możnaby mnie od monitora wołami odciągać a ja i tak bym się zaparła i tyle. A co do powtarzania klasy to już się z tą myślą przespałam i zaczynam widzieć pozytywy, np to, że będę miała więcej czasu na przygotowania do matury (chcę zdawać matematykę rozszerzoną a w szkole miałam mniej niż podstawową-byłam w klasie humanistycznej i teraz w zasadzie zaczynam od wiedzy, która wyniosłam z gim-tam nauczyłam się więcej matmy niż przez całe liceum), że mogę lepiej przemyśleć, już teraz, w którym kierunku chciałabym się kształcić itd także nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło A tu będę zaglądać w chwili zwątpienia bo bardzo mi imponuje wasz zapał i mobilizacja i to, że nie zwątpiłyście w siebie i mimo początkowych niepowodzeń osiągnęłyście to co chciałyście