przyjaciel nie chce mnie już znać - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-03-21, 13:14   #1
the grass is greener
Przyczajenie
 
Avatar the grass is greener
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29

przyjaciel nie chce mnie już znać


Witam wszystkie, myślę że to co chcę tutaj poruszyć przeżyła już każda z Was a mnie się to przytrafiło po raz pierwszy i nie daję sobie z tym rady mam 28 lat i myślałam że takie problemy mają tylko nastoletni ludzie.
Od początku... mam przyjaciela z którym znamy się jakieś 7-8 lat. Jest o rok starszy. Dużo czasu spędzaliśmy ze sobą, wspólne wyjazdy, puby, drinki. Spotykaliśmy się we 2, jak i w większym gronie. Świetnie się dogadywaliśmy, poczucie humoru takie same, wszystkie kłótnie większe i mniejsze między nami omawialiśmy i zawsze się godziliśmy. On jest singlem, ja od czasu do czasu miałam jakiś związek z kimś ale raczej nie czułam nigdy TEGO i zawsze się kończyło że też wracałam do stanu singielki. Nigdy też nie poczułam żeby coś mogło połączyć mnie ze swoim przyjacielem większego bo zarówno ja jak i on czasami opowiadaliśmy sobie o swoich podbojach seksualnych czy o osobach które nam się podobają i nie wyczuwałam zazdrości jak i sama jej nie czułam. Wiadomo że jak się zaczyna z kimś płci przeciwnej wychodzić wspólnie i dogadywać świetnie to bierze się pod uwagę możliwość bycia razem ale to już tyle lat temu było że chyba by już coś z tego dawno wykwitło. A tu nic, więc został moim najlepszym przyjacielem...
...przynajmniej ja tak sądziłam. Ponad rok temu zaczęłam się spotykać z Krzysiem i zrobiło się poważnie ponieważ poprosił mnie o rękę. Trochę bałam się tej decyzji ale jako że czuję się przy nim dobrze, bezpiecznie i go kocham-przede wszystkim, to go przyjęłam. Tutaj zaczął się problem bo poinformowałam o tym mojego przyjaciela to najpierw pytał dlaczego się tak nagle zerwałam do ślubowania, że po co mi to, że mam czas. Mój narzeczony pracuje dla zagranicznej firmy i pojawił się projekt że na jakiś czas będziemy musieli wyjechać do Belgii i wtedy mój przyjaciel zaczął naciskać na mnie że przecież ja nie mogę nigdzie wyjechać, że on w to nie wierzy. Pytałam go dlaczego mi utrudnia wyjazd bo dla mnie też jest to stres jechać do obcego kraju gdzie nie potrafię posługiwać się nawet ich językiem, dlaczego zamiast mnie wspierać ciągle biadoli że ja tak nie mogę robić, że przecież wie jak wygląda sytuacja na rynku pracy a dla Krzysia i dla mnie będzie to duży zastrzyk gotówki który jakiś start już potem w Polsce nam zapewni. Nie odpowiedział mi na to tylko stwierdził że i tak jeszcze wrócę. Od tego momentu zaczął mnie ignorować, nie odpowiada na moje sms'y, zbywa mnie przez telefon, czasami przez GG popiszemy ale gdy wspomnę o Krzyśku zaraz ucieka. Zapytałam go w końcu dlaczego tak zaczął się zachowywać to stwierdził że przecież jest wszystko OK i nie wie o co się go czepiam, gdy pytałam kogo stara się oszukać - odpowiadał że może i ma problem jakiś ale nie czuje się w obowiązku mnie o nim informować i że nie powie mi o co chodzi więc mam nie naciskać. Chciałam aby poznał mojego narzeczonego , zaprosiłam też wtedy innego znajomego i moją przyjaciółkę, to przy stole zachowywał się jak jakiś prostak odpowiadał półsłówkami albo wcale, zbył się po kilkunastu minutach. Nie wiem czy nie zdaje sobie sprawy że takim zachowaniem robi mi przykrość i zabiera całą radość z mojego związku? Ostatnio zaczął mnie nawet atakować, obrażać, wracać do dawnych nieporozumień, wszystko co najgorsze stwierdzał że to moja wina i że mam go już nie męczyć i chce zerwać ze mną kontakt. Gdy pytałam dlaczego odpowiadał że to i tak nic nie da i mam do niego już nie dzwonić. Zapytałam również czy może poznał kogoś i tamta osoba jest zazdrosna i zabrania mu się ze mną widywać, że zrozumiałabym takie zachowanie i zaakceptowała odpowiedział że nie i że następnym razem będzie odrzucał połączenia telefoniczne gdy zobaczy że to ja dzwonię...pytałam czy może on jest zazdrosny - nie. Wielokrotnie prosiłam go o spotkanie, które chciałabym odbyć przed wyjazdem żeby móc z czystym sumieniem jechać, za każdym razem stwierdza że to jest bezsensu, że i tak się nie pogodzimy, że przesadzam albo wcale nie reaguje. Czasami czuję się jak jakiś natręt ale był dla mnie jak brat zawsze i brakuje mi bardzo tego co było kiedyś. Mój narzeczony też widzi że się tym gryzę i uważam że to jest nie uczciwe względem niego bo czuje że nie jestem w pełni szczęśliwa.
Miałyście kiedyś podobną sytuację i możecie podzielić się doświadczeniem jak ją rozwiązałyście?? Bo powiem Wam że ja już całkowicie zgłupiałam
the grass is greener jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 13:33   #2
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez the grass is greener Pokaż wiadomość
Witam wszystkie, myślę że to co chcę tutaj poruszyć przeżyła już każda z Was a mnie się to przytrafiło po raz pierwszy i nie daję sobie z tym rady mam 28 lat i myślałam że takie problemy mają tylko nastoletni ludzie.
Od początku... mam przyjaciela z którym znamy się jakieś 7-8 lat. Jest o rok starszy. Dużo czasu spędzaliśmy ze sobą, wspólne wyjazdy, puby, drinki. Spotykaliśmy się we 2, jak i w większym gronie. Świetnie się dogadywaliśmy, poczucie humoru takie same, wszystkie kłótnie większe i mniejsze między nami omawialiśmy i zawsze się godziliśmy. On jest singlem, ja od czasu do czasu miałam jakiś związek z kimś ale raczej nie czułam nigdy TEGO i zawsze się kończyło że też wracałam do stanu singielki. Nigdy też nie poczułam żeby coś mogło połączyć mnie ze swoim przyjacielem większego bo zarówno ja jak i on czasami opowiadaliśmy sobie o swoich podbojach seksualnych czy o osobach które nam się podobają i nie wyczuwałam zazdrości jak i sama jej nie czułam. Wiadomo że jak się zaczyna z kimś płci przeciwnej wychodzić wspólnie i dogadywać świetnie to bierze się pod uwagę możliwość bycia razem ale to już tyle lat temu było że chyba by już coś z tego dawno wykwitło. A tu nic, więc został moim najlepszym przyjacielem...
...przynajmniej ja tak sądziłam. Ponad rok temu zaczęłam się spotykać z Krzysiem i zrobiło się poważnie ponieważ poprosił mnie o rękę. Trochę bałam się tej decyzji ale jako że czuję się przy nim dobrze, bezpiecznie i go kocham-przede wszystkim, to go przyjęłam. Tutaj zaczął się problem bo poinformowałam o tym mojego przyjaciela to najpierw pytał dlaczego się tak nagle zerwałam do ślubowania, że po co mi to, że mam czas. Mój narzeczony pracuje dla zagranicznej firmy i pojawił się projekt że na jakiś czas będziemy musieli wyjechać do Belgii i wtedy mój przyjaciel zaczął naciskać na mnie że przecież ja nie mogę nigdzie wyjechać, że on w to nie wierzy. Pytałam go dlaczego mi utrudnia wyjazd bo dla mnie też jest to stres jechać do obcego kraju gdzie nie potrafię posługiwać się nawet ich językiem, dlaczego zamiast mnie wspierać ciągle biadoli że ja tak nie mogę robić, że przecież wie jak wygląda sytuacja na rynku pracy a dla Krzysia i dla mnie będzie to duży zastrzyk gotówki który jakiś start już potem w Polsce nam zapewni. Nie odpowiedział mi na to tylko stwierdził że i tak jeszcze wrócę. Od tego momentu zaczął mnie ignorować, nie odpowiada na moje sms'y, zbywa mnie przez telefon, czasami przez GG popiszemy ale gdy wspomnę o Krzyśku zaraz ucieka. Zapytałam go w końcu dlaczego tak zaczął się zachowywać to stwierdził że przecież jest wszystko OK i nie wie o co się go czepiam, gdy pytałam kogo stara się oszukać - odpowiadał że może i ma problem jakiś ale nie czuje się w obowiązku mnie o nim informować i że nie powie mi o co chodzi więc mam nie naciskać. Chciałam aby poznał mojego narzeczonego , zaprosiłam też wtedy innego znajomego i moją przyjaciółkę, to przy stole zachowywał się jak jakiś prostak odpowiadał półsłówkami albo wcale, zbył się po kilkunastu minutach. Nie wiem czy nie zdaje sobie sprawy że takim zachowaniem robi mi przykrość i zabiera całą radość z mojego związku? Ostatnio zaczął mnie nawet atakować, obrażać, wracać do dawnych nieporozumień, wszystko co najgorsze stwierdzał że to moja wina i że mam go już nie męczyć i chce zerwać ze mną kontakt. Gdy pytałam dlaczego odpowiadał że to i tak nic nie da i mam do niego już nie dzwonić. Zapytałam również czy może poznał kogoś i tamta osoba jest zazdrosna i zabrania mu się ze mną widywać, że zrozumiałabym takie zachowanie i zaakceptowała odpowiedział że nie i że następnym razem będzie odrzucał połączenia telefoniczne gdy zobaczy że to ja dzwonię...pytałam czy może on jest zazdrosny - nie. Wielokrotnie prosiłam go o spotkanie, które chciałabym odbyć przed wyjazdem żeby móc z czystym sumieniem jechać, za każdym razem stwierdza że to jest bezsensu, że i tak się nie pogodzimy, że przesadzam albo wcale nie reaguje. Czasami czuję się jak jakiś natręt ale był dla mnie jak brat zawsze i brakuje mi bardzo tego co było kiedyś. Mój narzeczony też widzi że się tym gryzę i uważam że to jest nie uczciwe względem niego bo czuje że nie jestem w pełni szczęśliwa.
Miałyście kiedyś podobną sytuację i możecie podzielić się doświadczeniem jak ją rozwiązałyście?? Bo powiem Wam że ja już całkowicie zgłupiałam
Oczywiście, ze jest zazdrosny, chce miec cie tylko dla siebie, chcialby, zeby ten platoniczny zwiazek trwal wiecznie, a tutaj zabiera mu ciebie jakis obcy koles.

Nie ma przyjaźni damsko - meskiej, zawsze jest "cos więcej".
Wiesz, ilu "przyjaciół" porzuciło mnie, kiedy na stale się związałam z moim TZtem?
Rozstaliśmy sie na rok i kiedy tylko wieść się rozeszla powrócili na białych koniach zajmować mi czas, zabierać na wycieczki, imprezy.
Kiedy po roku znów się z Ttem zeszłam, obrazili się śmiertelnie, z dnia na dzień.

Edytowane przez 201704051255
Czas edycji: 2012-03-21 o 13:35
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 13:36   #3
spray
KWC
 
Avatar spray
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Miałam przyjaciela, kumplowaliśmy się bardzo od pierwszej klasy liceum aż do końca studiów. W szkole średniej nawet chodziliśmy ze sobą kilka tygodni, ale jakoś nam nie szło w tych sprawach i odpuściliśmy, ale przyjaźniliśmy się nadal. Zwierzaliśmy się sobie ze wszystkiego, 'przeżyliśmy' jego poważny związek, a potem dwa moje. Było dobrze, nawet po moich zaręczynach. Popsuło się po tym jak wyznaczyłam datę ślubu i poinformowałam o tym mojego przyjaciela. Przestał dzwonić, na gg odpisywał lakonicznie i niechętnie. Nie odezwał się po otrzymaniu zaproszenia na wesele. Wreszcie napisałam do niego maila z pytaniem czy przyjdzie chociaż na samą ceremonię, bo z weselem się wykręcał. Powiedział, że chyba nie będzie miał czasu i że się zastanowi Nie przyszedł.
Od mojego ślubu minęło 2,5 roku. Nie odezwał się w tym czasie już ani razu.

Moja diagnoza jest taka - zazdrość była tak wielka, że wolał zerwać znajomość niż udawać, że wszystko jest OK. Chyba mnie kochał po prostu.
I w Twoim przypadku myślę, że chodzi o to samo.
spray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 14:59   #4
the grass is greener
Przyczajenie
 
Avatar the grass is greener
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Tak, pytałam także czy przyjedzie na ślub cywilny, ponieważ nie planujemy kościelnego. Marzyłam nawet że będzie moim świadkiem. Wykręcił się że może tak może nie. Pytałam czy go uraziłam czymś, ale reagował agresywnie i nie udzielał odpowiedzi. To męczy strasznie bo ja się czuję winna a nawet nie jestem w stanie określić czego, mój narzeczony pozytywnie był nastawiony na niego, nigdy nie chciał żebym z nim zrywała kontakt a tu takie historie...

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Miałam przyjaciela, kumplowaliśmy się bardzo od pierwszej klasy liceum aż do końca studiów. W szkole średniej nawet chodziliśmy ze sobą kilka tygodni, ale jakoś nam nie szło w tych sprawach i odpuściliśmy, ale przyjaźniliśmy się nadal. Zwierzaliśmy się sobie ze wszystkiego, 'przeżyliśmy' jego poważny związek, a potem dwa moje. Było dobrze, nawet po moich zaręczynach. Popsuło się po tym jak wyznaczyłam datę ślubu i poinformowałam o tym mojego przyjaciela. Przestał dzwonić, na gg odpisywał lakonicznie i niechętnie. Nie odezwał się po otrzymaniu zaproszenia na wesele. Wreszcie napisałam do niego maila z pytaniem czy przyjdzie chociaż na samą ceremonię, bo z weselem się wykręcał. Powiedział, że chyba nie będzie miał czasu i że się zastanowi Nie przyszedł.
Od mojego ślubu minęło 2,5 roku. Nie odezwał się w tym czasie już ani razu.

Moja diagnoza jest taka - zazdrość była tak wielka, że wolał zerwać znajomość niż udawać, że wszystko jest OK. Chyba mnie kochał po prostu.
I w Twoim przypadku myślę, że chodzi o to samo.
Starałaś się z nim porozmawiać? Jakieś konkrety padły z jego strony? Zawsze sądziłam że wszystko da się wyjaśnić rozmową a takie "fochy" robią 20 latkowie, on ma prawie 3o na karku a zachowanie godne pożałowania ;/

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
Oczywiście, ze jest zazdrosny, chce miec cie tylko dla siebie, chcialby, zeby ten platoniczny zwiazek trwal wiecznie, a tutaj zabiera mu ciebie jakis obcy koles.

Nie ma przyjaźni damsko - meskiej, zawsze jest "cos więcej".
Wiesz, ilu "przyjaciół" porzuciło mnie, kiedy na stale się związałam z moim TZtem?
Rozstaliśmy sie na rok i kiedy tylko wieść się rozeszla powrócili na białych koniach zajmować mi czas, zabierać na wycieczki, imprezy.
Kiedy po roku znów się z Ttem zeszłam, obrazili się śmiertelnie, z dnia na dzień.
Rozmawiałaś z tymi "przyjaciółmi" ? potrafili przynajmniej określić na co się tak nagle poobrażali? takie zachowanie jest godne 14 latka który czegoś nie dostał a nie starych facetów ;/
the grass is greener jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 15:07   #5
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Wiesz to była sytuacja wspólnej, dawno planowanej wycieczki, na którą oni mnie zaprosili. Parę godzin przed wyjazdem dowiedziałam się, że nie mają już miejsca, nie mają ochoty mnie zabierać, jeden ma to gdzieś i nigdzie nie jedzie i powinnam się zdecydować, bo znów jestem ze swoim byłym (spotkali nas dzień wcześniej), a to idiotyczne.
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 15:22   #6
guess17
Rozeznanie
 
Avatar guess17
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: TaM GdZiE DiAbEł MóWi DoBrAnOc...:)
Wiadomości: 757
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Jak dla mnie on jest zazdrosny, mimo iż dla Ciebie to tylko przyjaciel on czuję do Ciebie coś więcej. Być może uświadomił to sobie jak zobaczył Cię z innym?

W każdym razie, ja nie wierzę w przyjaźń damsko-męsko. Poznałam to na własnym przykładzie, że kończy się to nie zbyt dobrze.
__________________
Zapraszam na swojego bloga -->

http://zapachmiety.blog.pl

Dziś: ciasto 3 bit


_________________________ ________

"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" - Abraham Lincoln
guess17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 15:31   #7
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez guess17 Pokaż wiadomość
Jak dla mnie on jest zazdrosny, mimo iż dla Ciebie to tylko przyjaciel on czuję do Ciebie coś więcej. Być może uświadomił to sobie jak zobaczył Cię z innym?

W każdym razie, ja nie wierzę w przyjaźń damsko-męsko. Poznałam to na własnym przykładzie, że kończy się to nie zbyt dobrze.

Miałam prawdziwego przyjaciela, który był przy mnie za każdym razem, kiedy go potrzebowałam... Przez lata. Czasem się kłóciliśmy, ale głównie wspieraliśmy, dzieliliśmy wspólne pasje, opowiadaliśmy sobie o nieudanych związkach... aż pewnego dnia powiedział mi, że da mi wszystko i kupi co tylko będę chciała, będzie utrzymywał, zabierze do Amsterdamu, wynajmie mieszkanie, jeśli tylko z nim będę.

I tak się zakończyła wspaniała, niewinna przyjaźń z czasów liceum.
Poczułam z miejsca do niego, jako mężczyzny nieopisaną odrazę, mimo, że uwielbiałam go jako kumpla.

Edytowane przez 201704051255
Czas edycji: 2012-03-21 o 15:33
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-03-21, 15:35   #8
201611241302
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 242
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Ilekroć czytam takie wątki widzę jak trudne są takie relacje.

Zazwyczaj wszystko jest pięknie jak obie osoby są singlami, pojawiają się związki i po przyjaźni.
201611241302 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 15:42   #9
the grass is greener
Przyczajenie
 
Avatar the grass is greener
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez guess17 Pokaż wiadomość
Jak dla mnie on jest zazdrosny, mimo iż dla Ciebie to tylko przyjaciel on czuję do Ciebie coś więcej. Być może uświadomił to sobie jak zobaczył Cię z innym?

W każdym razie, ja nie wierzę w przyjaźń damsko-męsko. Poznałam to na własnym przykładzie, że kończy się to nie zbyt dobrze.
Jeśli faktycznie serce mu szybciej do mnie zabiło powinien mi o tym powiedzieć wcześniej a nie robić scen kiedy ja się powoli przenoszę w inne miejsce i buduję szczęście. Powinien też wyjaśnić dlaczego nie chce mnie znać tak nagle.

Pamiętam czas kiedy on ubiegał o pewną dziewczynę i ja mu całym sercem kibicowałam, teraz kiedy potrzebny jest mi abym ja mogła z nim się dzielić moimi wrażeniami i radościami to on się bez powodu ode mnie odwraca
the grass is greener jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 16:10   #10
guess17
Rozeznanie
 
Avatar guess17
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: TaM GdZiE DiAbEł MóWi DoBrAnOc...:)
Wiadomości: 757
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez the grass is greener Pokaż wiadomość
Jeśli faktycznie serce mu szybciej do mnie zabiło powinien mi o tym powiedzieć wcześniej a nie robić scen kiedy ja się powoli przenoszę w inne miejsce i buduję szczęście. Powinien też wyjaśnić dlaczego nie chce mnie znać tak nagle.

Pamiętam czas kiedy on ubiegał o pewną dziewczynę i ja mu całym sercem kibicowałam, teraz kiedy potrzebny jest mi abym ja mogła z nim się dzielić moimi wrażeniami i radościami to on się bez powodu ode mnie odwraca
Myślę że nie potrafi Ci okazać tych uczuć, boi się że w pewnym momencie się zupełnie rozklei. Na swój sposób stara się jakoś zapobiec twojemu związkowi. Wie podświadomie że nie powinien tego robić i być może dlatego Ci nic nie mówi, ale jednocześnie nie może znieść że straci ukochaną osobę, dla której te parę lat był tylko przyjacielem.

Ty go dopingowałaś jak starał się o tą dziewczynę, bo dla Ciebie rzeczywiście jest tylko przyjacielem.... Chciałaś dla niego jak najlepiej.
__________________
Zapraszam na swojego bloga -->

http://zapachmiety.blog.pl

Dziś: ciasto 3 bit


_________________________ ________

"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" - Abraham Lincoln

Edytowane przez guess17
Czas edycji: 2012-03-21 o 16:11
guess17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 16:23   #11
the grass is greener
Przyczajenie
 
Avatar the grass is greener
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez guess17 Pokaż wiadomość
Myślę że nie potrafi Ci okazać tych uczuć, boi się że w pewnym momencie się zupełnie rozklei. Na swój sposób stara się jakoś zapobiec twojemu związkowi. Wie podświadomie że nie powinien tego robić i być może dlatego Ci nic nie mówi, ale jednocześnie nie może znieść że straci ukochaną osobę, dla której te parę lat był tylko przyjacielem.

Ty go dopingowałaś jak starał się o tą dziewczynę, bo dla Ciebie rzeczywiście jest tylko przyjacielem.... Chciałaś dla niego jak najlepiej.
Tylko ja nigdy nie poczułam że on ma wobec mnie większe zamiary...zresztą sam zaprzeczył. powiedział że nie jest zazdrosny ;/ ajjj ciężko mi będzie ale nie jestem w stanie go do przyjaźni na siłę zmuszać ...
the grass is greener jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-21, 16:28   #12
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez the grass is greener Pokaż wiadomość
Tylko ja nigdy nie poczułam że on ma wobec mnie większe zamiary...zresztą sam zaprzeczył. powiedział że nie jest zazdrosny ;/ ajjj ciężko mi będzie ale nie jestem w stanie go do przyjaźni na siłę zmuszać ...
wierz mi,... to nic nie znaczy
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 16:36   #13
Amiee11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Miałam przyjaciela, kumplowaliśmy się bardzo od pierwszej klasy liceum aż do końca studiów. W szkole średniej nawet chodziliśmy ze sobą kilka tygodni, ale jakoś nam nie szło w tych sprawach i odpuściliśmy, ale przyjaźniliśmy się nadal. Zwierzaliśmy się sobie ze wszystkiego, 'przeżyliśmy' jego poważny związek, a potem dwa moje. Było dobrze, nawet po moich zaręczynach. Popsuło się po tym jak wyznaczyłam datę ślubu i poinformowałam o tym mojego przyjaciela. Przestał dzwonić, na gg odpisywał lakonicznie i niechętnie. Nie odezwał się po otrzymaniu zaproszenia na wesele. Wreszcie napisałam do niego maila z pytaniem czy przyjdzie chociaż na samą ceremonię, bo z weselem się wykręcał. Powiedział, że chyba nie będzie miał czasu i że się zastanowi Nie przyszedł.
Od mojego ślubu minęło 2,5 roku. Nie odezwał się w tym czasie już ani razu.

Moja diagnoza jest taka - zazdrość była tak wielka, że wolał zerwać znajomość niż udawać, że wszystko jest OK. Chyba mnie kochał po prostu.
I w Twoim przypadku myślę, że chodzi o to samo.
Witam serdecznie,
Jeszcze nie profesjonalnie ale w krotce już to się zmieni ,zajmuje się coachingiem osobistym.
Moje rady tak jak i każdej innej osoby mogła okazać się pomocne ale nie musisz ich brać pod uwagę. Na wstępie gratulacje ,ze podzieliłaś się z uczestnikami forum, sowim problemem to wymaga odwagi i być może samo napisanie tego listu i wyrzucenie emocji sprawiło ze poczułaś się lepiej. Osobiście nie wierze w komentarze, nie ma przyjaźni między kobieta a mężczyzna, Każdy człowiek jest inny i wyjątkowy i każda relacja między dwojgiem ludzi ma wyjątkowy charakter. I wygląda na to ,ze twoja relacje są wyjątkowe. Widać sytuacja, wzbudziła silne emocje u wszystkich osób zaangażowane. Widać ,ze bardzo zależy ci na przyjacielu jak i na zawiązku, i z tego co wiedzę tym dwom mężczyzna zależy na tobie. Twojemu przyjacielowi tez, bo po prostu by się w ten sposób nie zachowywał.
Na początek rzecz najważniejsza. Twoje emocje nalezą do ciebie, nie można zmienic innych ludzi, ale można pracować nad własna emocja! Z listu widzę, ze czujesz się winna , bo podświadomie sprawiłaś komuś ból?, zadajesz sobie pytanie. Czy mogłam coś zrobić inaczej? No naturalne bo bliska ci osoba cierpi a ty tego nie chcesz. To bardzo mile i wskazuje na duża empatie, i twoja wrażliwość, Z drogiej strony czujesz złość, na przyjaciela, i masz do tego prawo. Każdy człowiek ma prawo do przezywania tego co czuje. Tak jak pisałam to twoje i tylko twoje emocje. On ma swoje , jest zazdrosny, i tak jak każdy, próbuje sobie z tym poradzić na swój sposób. Wydaje mi się ,ze czuje cos do ciebie. I teraz rada dla ciebie, W RZADEN SPOSOB NIE CZOJ SI WIINA, GDYZ NIE ODPOWIADASZ ZA TO CO ON CZUJE. Złość może wyląduj, gdzieś, wygadaj się koleżance, wyrzuć to z siebie. Idz do lasu i pokrzycz, co kol wiek! Potem siebie nagrodź ,za cala dobra roboty tym co lubisz robić, i nie myśl o tym...skupiaj uwagę i myśli gdzie indziej jak poćwiczysz, to nie takie trudne, skup się na facecie którego kochasz, rozpieść się trochę.
Z jedna rzeczą się nie zgadzam , ludzie maja prawo do przezywania własnych emocji, ale nikt nie może ci zabrać radości z związku. Tylko ty. Nikt nas nie uczy w szkole jak pracować z własna emocja. I często sami siebie nie rozumiemy, i jesteśmy jakby trochę kalecy. Ciesz się związkiem i szczęściem. Jak pisze John Gray faceci są z marca, twój przyjaciel potrzebuje osłabienia kontaktów żeby się uporać, z własnymi emocjami, być może kontakt z tobą sprawia mu ból. Faceci lubią przerabiać swoje emocje sami. Moja rada, napisz mu co czujesz. Ze brakuje ci jego , ze cenisz go, ze jesteś trochę zła ale ci przejdzie, ze dasz mu czas i miejsce i czas, i ze zawsze może na ciebie liczyć. Ale teraz dajesz mu miejsce, i poczekaj na jego ruch. W tym czasie zajmij się sobą i swoim zawiaskiem. Jeżeli to waromierz, twoja przyjaźń , to przetrwa, jeżeli nie czasem jest tak ze ludzie odchodzą z naszego życia. Zachowaj dobre wspomnienia nie czuj złości i żalu.
Powodzenia . Sciskam
Amiee11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 16:39   #14
the grass is greener
Przyczajenie
 
Avatar the grass is greener
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
wierz mi,... to nic nie znaczy
Tylko jak mogę go przekonać do rozmowy kiedy się zaparł i nie chce ze mną wyjść nawet towarzysko, udaje że go nie ma gdy pytam czy ma czas. Jeśli tak jest jak piszecie że jest o mnie zazdrosny to obawiam się tego że kiedy będę miała już męża on postawi sobie za cel uprzykrzać mi życie. Tylko nie rozumiem tego dlaczego nagle postanowił zrobić ze mnie diabła i jakby nie dopuszcza do siebie myśli że mnie tym rani :/ chyba za dużo rozmyślam zamiast go olać i czekać aż sam będzie chciał pogadać.
the grass is greener jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 17:01   #15
Unex
bez kija nie podchodz
 
Avatar Unex
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 126
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez the grass is greener Pokaż wiadomość
Witam wszystkie, myślę że to co chcę tutaj poruszyć przeżyła już każda z Was a mnie się to przytrafiło po raz pierwszy i nie daję sobie z tym rady mam 28 lat i myślałam że takie problemy mają tylko nastoletni ludzie.
Od początku... mam przyjaciela z którym znamy się jakieś 7-8 lat. Jest o rok starszy. Dużo czasu spędzaliśmy ze sobą, wspólne wyjazdy, puby, drinki. Spotykaliśmy się we 2, jak i w większym gronie. Świetnie się dogadywaliśmy, poczucie humoru takie same, wszystkie kłótnie większe i mniejsze między nami omawialiśmy i zawsze się godziliśmy. On jest singlem, ja od czasu do czasu miałam jakiś związek z kimś ale raczej nie czułam nigdy TEGO i zawsze się kończyło że też wracałam do stanu singielki. Nigdy też nie poczułam żeby coś mogło połączyć mnie ze swoim przyjacielem większego bo zarówno ja jak i on czasami opowiadaliśmy sobie o swoich podbojach seksualnych czy o osobach które nam się podobają i nie wyczuwałam zazdrości jak i sama jej nie czułam. Wiadomo że jak się zaczyna z kimś płci przeciwnej wychodzić wspólnie i dogadywać świetnie to bierze się pod uwagę możliwość bycia razem ale to już tyle lat temu było że chyba by już coś z tego dawno wykwitło. A tu nic, więc został moim najlepszym przyjacielem...
...przynajmniej ja tak sądziłam. Ponad rok temu zaczęłam się spotykać z Krzysiem i zrobiło się poważnie ponieważ poprosił mnie o rękę. Trochę bałam się tej decyzji ale jako że czuję się przy nim dobrze, bezpiecznie i go kocham-przede wszystkim, to go przyjęłam. Tutaj zaczął się problem bo poinformowałam o tym mojego przyjaciela to najpierw pytał dlaczego się tak nagle zerwałam do ślubowania, że po co mi to, że mam czas. Mój narzeczony pracuje dla zagranicznej firmy i pojawił się projekt że na jakiś czas będziemy musieli wyjechać do Belgii i wtedy mój przyjaciel zaczął naciskać na mnie że przecież ja nie mogę nigdzie wyjechać, że on w to nie wierzy. Pytałam go dlaczego mi utrudnia wyjazd bo dla mnie też jest to stres jechać do obcego kraju gdzie nie potrafię posługiwać się nawet ich językiem, dlaczego zamiast mnie wspierać ciągle biadoli że ja tak nie mogę robić, że przecież wie jak wygląda sytuacja na rynku pracy a dla Krzysia i dla mnie będzie to duży zastrzyk gotówki który jakiś start już potem w Polsce nam zapewni. Nie odpowiedział mi na to tylko stwierdził że i tak jeszcze wrócę. Od tego momentu zaczął mnie ignorować, nie odpowiada na moje sms'y, zbywa mnie przez telefon, czasami przez GG popiszemy ale gdy wspomnę o Krzyśku zaraz ucieka. Zapytałam go w końcu dlaczego tak zaczął się zachowywać to stwierdził że przecież jest wszystko OK i nie wie o co się go czepiam, gdy pytałam kogo stara się oszukać - odpowiadał że może i ma problem jakiś ale nie czuje się w obowiązku mnie o nim informować i że nie powie mi o co chodzi więc mam nie naciskać. Chciałam aby poznał mojego narzeczonego , zaprosiłam też wtedy innego znajomego i moją przyjaciółkę, to przy stole zachowywał się jak jakiś prostak odpowiadał półsłówkami albo wcale, zbył się po kilkunastu minutach. Nie wiem czy nie zdaje sobie sprawy że takim zachowaniem robi mi przykrość i zabiera całą radość z mojego związku? Ostatnio zaczął mnie nawet atakować, obrażać, wracać do dawnych nieporozumień, wszystko co najgorsze stwierdzał że to moja wina i że mam go już nie męczyć i chce zerwać ze mną kontakt. Gdy pytałam dlaczego odpowiadał że to i tak nic nie da i mam do niego już nie dzwonić. Zapytałam również czy może poznał kogoś i tamta osoba jest zazdrosna i zabrania mu się ze mną widywać, że zrozumiałabym takie zachowanie i zaakceptowała odpowiedział że nie i że następnym razem będzie odrzucał połączenia telefoniczne gdy zobaczy że to ja dzwonię...pytałam czy może on jest zazdrosny - nie. Wielokrotnie prosiłam go o spotkanie, które chciałabym odbyć przed wyjazdem żeby móc z czystym sumieniem jechać, za każdym razem stwierdza że to jest bezsensu, że i tak się nie pogodzimy, że przesadzam albo wcale nie reaguje. Czasami czuję się jak jakiś natręt ale był dla mnie jak brat zawsze i brakuje mi bardzo tego co było kiedyś. Mój narzeczony też widzi że się tym gryzę i uważam że to jest nie uczciwe względem niego bo czuje że nie jestem w pełni szczęśliwa.
Miałyście kiedyś podobną sytuację i możecie podzielić się doświadczeniem jak ją rozwiązałyście?? Bo powiem Wam że ja już całkowicie zgłupiałam
Chce cię mieć na wyłączność, moim zdaniem w głębi liczył na coś więcej, a po prostu jak ręką odjęło jak pojawił się twój Tż i stał się najnormalniej w świecie zazdrosny..
Postaw sprawę jasno, że albo rybki albo akwarium.

Ja podobnie jak pushit miałam kiedyś wielu przyjaciół płci męskiej,ba, ja nadal mam takich, najgorsze jest to, że lepiej się dogaduje z facetami niż z kobietami
Dużo przyjaźni się sypie ze względu na związek..
Jedni są zazdrośni, że po prostu kogoś masz, że nie masz już dla nich wystarczająco dużo czasu, że ktoś inny jest dla Ciebie ważniejszy. To zżera ludzi.
Ja wierzę w przyjaźń męsko damską. Mam przyjaciela od dawien dawna, zwierzamy się sobie z praktycznie każdej pierdołki..
On ma kogoś ja również wcześniej też byliśmy w innych związkach i jakoś nam się nic nie sypie. Może to kwestia ludzi

Co do Ciebie autorko, albo pan się zacznie zachowywać normalnie albo olej, bo nie warto. Postawiłaś mu sprawę jasno i tyle powinno wystarczyć.
__________________
Czyli Ex-Klucha dzwiga
-32,5 kg


Cytat:
Waga najszybciej spada jak się ją wypie**oli przez okno

10/06/14



Unex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 17:08   #16
Amiee11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy, zastanów się czy tak naprawdę w głębi duszy nie boisz się wyjazdu i czy cala złość na przyjaciela nie jest lustrem twojego strachu. Wszyscy odczuwamy lek przed zmianami, ale tak naprawdę wszystko się zmienia cały czas.
Emocje czujmy w ciele...przy sytuacji relaksu np., spróbuj zacząć myśleć o tym co cie gnębi, potem przestań i zacznij obserwować w jakimś miejscu w ciele czujesz ucisk albo ciepło zimno , dotknij tego miejsca i delikatnie je masuj jednocześnie wyobrażając sobie ze to miejsce relaksuje się i rozpływa otwórz się, poczujesz, ze po kilku minutach ucisk zniknie powtarzaj to az do chwili kiedy nie będziesz już nic czoła.
Jescze raz powodzenia....
Amiee11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 17:21   #17
the grass is greener
Przyczajenie
 
Avatar the grass is greener
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez Unex Pokaż wiadomość
Chce cię mieć na wyłączność, moim zdaniem w głębi liczył na coś więcej, a po prostu jak ręką odjęło jak pojawił się twój Tż i stał się najnormalniej w świecie zazdrosny..
Postaw sprawę jasno, że albo rybki albo akwarium.

Ja podobnie jak pushit miałam kiedyś wielu przyjaciół płci męskiej,ba, ja nadal mam takich, najgorsze jest to, że lepiej się dogaduje z facetami niż z kobietami
Dużo przyjaźni się sypie ze względu na związek..
Jedni są zazdrośni, że po prostu kogoś masz, że nie masz już dla nich wystarczająco dużo czasu, że ktoś inny jest dla Ciebie ważniejszy. To zżera ludzi.
Ja wierzę w przyjaźń męsko damską. Mam przyjaciela od dawien dawna, zwierzamy się sobie z praktycznie każdej pierdołki..
On ma kogoś ja również wcześniej też byliśmy w innych związkach i jakoś nam się nic nie sypie. Może to kwestia ludzi

Co do Ciebie autorko, albo pan się zacznie zachowywać normalnie albo olej, bo nie warto. Postawiłaś mu sprawę jasno i tyle powinno wystarczyć.
Również nadal staram się wierzyć w przyjaźń między nami i w to że może potrzebuje czasu więcej żeby to zaakceptować. Tylko ja nie potrafię zaakceptować tego że świadomie robi mi krzywdę. Mam masę znajomych bliższych i mniej bliskich ale on był dla mnie zawsze najcenniejszym przyjacielem i zawsze miałabym dla niego czas nawet jak dane będzie mi mieć dzieci
the grass is greener jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 18:57   #18
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez pushit Pokaż wiadomość
Oczywiście, ze jest zazdrosny, chce miec cie tylko dla siebie, chcialby, zeby ten platoniczny zwiazek trwal wiecznie, a tutaj zabiera mu ciebie jakis obcy koles.

Nie ma przyjaźni damsko - meskiej, zawsze jest "cos więcej".
Wiesz, ilu "przyjaciół" porzuciło mnie, kiedy na stale się związałam z moim TZtem?
Rozstaliśmy sie na rok i kiedy tylko wieść się rozeszla powrócili na białych koniach zajmować mi czas, zabierać na wycieczki, imprezy.
Kiedy po roku znów się z Ttem zeszłam, obrazili się śmiertelnie, z dnia na dzień.

To, że Tobie się nie udało w przyjaźni damsko-męskiej nie znaczy, że taki dziwny twór nie istnieje
Ja np. mam przyjaciela faceta - 10 lat się przyjaźnimy. Przyjaźń trwała jak wchodziliśmy w związku, w momencie gdy one się rozpadały no i trwa nadal - gdy oboje jestesmy zaręczeni i planujemy śluby. Da się, choć nie każdy trafi na "odpowiednią" osobę.

Inna rzecz, że zgadzam się z Twoim zdaniem co do sytuacji w wątku
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 19:26   #19
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Hm.. myślę że zachowujesz się trochę egoistycznie. Rozumiem że jest Ci przykro byłam w podobnej sytuacji i strata przyjaciela bardzo boli ale postaw sie na jego miejscu. Ty masz oparcie w swoim narzeczonym a on traci przyjaciółkę (wyjeżdżasz za granicę)w której najprawdopodobniej jest zakochany i do tego jest w tym sam. Zrozum że nie Ty jedyna tu cierpisz a podejrzewam ze on sie czuję gorzej i odpuść mu.. jeśli to pokona to się odezwie sam..

Cytat:
Napisane przez the grass is greener Pokaż wiadomość
Jeśli tak jest jak piszecie że jest o mnie zazdrosny to obawiam się tego że kiedy będę miała już męża on postawi sobie za cel uprzykrzać mi życie.
Nie wiem czemu i jak miałby Ci uprzykrzać życie skoro próbuje zerwać z Tobą kontakt
Cytat:
Napisane przez the grass is greener Pokaż wiadomość
Tylko nie rozumiem tego dlaczego nagle postanowił zrobić ze mnie diabła i jakby nie dopuszcza do siebie myśli że mnie tym rani :/ chyba za dużo rozmyślam zamiast go olać i czekać aż sam będzie chciał pogadać.
Pomyśl, że może Ty go też ranisz i musi mieć czas żeby sobie z tym poradzić..
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-03-21, 19:38   #20
the grass is greener
Przyczajenie
 
Avatar the grass is greener
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez Irisfeal Pokaż wiadomość
Hm.. myślę że zachowujesz się trochę egoistycznie. Rozumiem że jest Ci przykro byłam w podobnej sytuacji i strata przyjaciela bardzo boli ale postaw sie na jego miejscu. Ty masz oparcie w swoim narzeczonym a on traci przyjaciółkę (wyjeżdżasz za granicę)w której najprawdopodobniej jest zakochany i do tego jest w tym sam. Zrozum że nie Ty jedyna tu cierpisz a podejrzewam ze on sie czuję gorzej i odpuść mu.. jeśli to pokona to się odezwie sam..


Nie wiem czemu i jak miałby Ci uprzykrzać życie skoro próbuje zerwać z Tobą kontakt

Pomyśl, że może Ty go też ranisz i musi mieć czas żeby sobie z tym poradzić..
Nigdy nie podejrzewałam że on coś do mnie czuje więcej dlatego może faktycznie mam egoistyczne zachowania bo chciałabym żeby mi wyjaśnił czym go zraniłam. Sam fakt tego że się zakochał wydaje się śmieszny ;/ nie czułam tego nigdy, potrafiliśmy spać ze sobą w jednym łóżku i nigdy nie dochodziło do seksu między nami. Zawsze wydawało mi się że podkochuje się w innej pannie ;/

Odpuściłam i od jakiegoś tygodnia nie dzwonię do niego ani nie piszę, ale liczę że się przełamie
the grass is greener jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 19:43   #21
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez the grass is greener Pokaż wiadomość
Nigdy nie podejrzewałam że on coś do mnie czuje więcej dlatego może faktycznie mam egoistyczne zachowania bo chciałabym żeby mi wyjaśnił czym go zraniłam. Sam fakt tego że się zakochał wydaje się śmieszny ;/ nie czułam tego nigdy, potrafiliśmy spać ze sobą w jednym łóżku i nigdy nie dochodziło do seksu między nami. Zawsze wydawało mi się że podkochuje się w innej pannie ;/

Odpuściłam i od jakiegoś tygodnia nie dzwonię do niego ani nie piszę, ale liczę że się przełamie
Jak mnie przyjaciel tak 'olał' to też myślałam egoistycznie, pisałam do niego kiedy on wolał o mnie nawet nie słyszeć wciągałam go w jakieś głupie dyskusje a dlaczego a czemu itp i teraz kiedy znowu mamy kontakt głupio mi z tego powodu bo go tylko dodatkowo dręczyłam.. Może wiedział że traktujesz go jako przyjaciela i dlatego tak się zachowywał ale Twój ślub i wyjazd to dla niego już za dużo.. i go to przerosło..
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 19:47   #22
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez the grass is greener Pokaż wiadomość
Witam wszystkie, myślę że to co chcę tutaj poruszyć przeżyła już każda z Was a mnie się to przytrafiło po raz pierwszy i nie daję sobie z tym rady mam 28 lat i myślałam że takie problemy mają tylko nastoletni ludzie.
Od początku... mam przyjaciela z którym znamy się jakieś 7-8 lat. Jest o rok starszy. Dużo czasu spędzaliśmy ze sobą, wspólne wyjazdy, puby, drinki. Spotykaliśmy się we 2, jak i w większym gronie. Świetnie się dogadywaliśmy, poczucie humoru takie same, wszystkie kłótnie większe i mniejsze między nami omawialiśmy i zawsze się godziliśmy. On jest singlem, ja od czasu do czasu miałam jakiś związek z kimś ale raczej nie czułam nigdy TEGO i zawsze się kończyło że też wracałam do stanu singielki. Nigdy też nie poczułam żeby coś mogło połączyć mnie ze swoim przyjacielem większego bo zarówno ja jak i on czasami opowiadaliśmy sobie o swoich podbojach seksualnych czy o osobach które nam się podobają i nie wyczuwałam zazdrości jak i sama jej nie czułam. Wiadomo że jak się zaczyna z kimś płci przeciwnej wychodzić wspólnie i dogadywać świetnie to bierze się pod uwagę możliwość bycia razem ale to już tyle lat temu było że chyba by już coś z tego dawno wykwitło. A tu nic, więc został moim najlepszym przyjacielem...
...przynajmniej ja tak sądziłam. Ponad rok temu zaczęłam się spotykać z Krzysiem i zrobiło się poważnie ponieważ poprosił mnie o rękę. Trochę bałam się tej decyzji ale jako że czuję się przy nim dobrze, bezpiecznie i go kocham-przede wszystkim, to go przyjęłam. Tutaj zaczął się problem bo poinformowałam o tym mojego przyjaciela to najpierw pytał dlaczego się tak nagle zerwałam do ślubowania, że po co mi to, że mam czas. Mój narzeczony pracuje dla zagranicznej firmy i pojawił się projekt że na jakiś czas będziemy musieli wyjechać do Belgii i wtedy mój przyjaciel zaczął naciskać na mnie że przecież ja nie mogę nigdzie wyjechać, że on w to nie wierzy. Pytałam go dlaczego mi utrudnia wyjazd bo dla mnie też jest to stres jechać do obcego kraju gdzie nie potrafię posługiwać się nawet ich językiem, dlaczego zamiast mnie wspierać ciągle biadoli że ja tak nie mogę robić, że przecież wie jak wygląda sytuacja na rynku pracy a dla Krzysia i dla mnie będzie to duży zastrzyk gotówki który jakiś start już potem w Polsce nam zapewni. Nie odpowiedział mi na to tylko stwierdził że i tak jeszcze wrócę. Od tego momentu zaczął mnie ignorować, nie odpowiada na moje sms'y, zbywa mnie przez telefon, czasami przez GG popiszemy ale gdy wspomnę o Krzyśku zaraz ucieka. Zapytałam go w końcu dlaczego tak zaczął się zachowywać to stwierdził że przecież jest wszystko OK i nie wie o co się go czepiam, gdy pytałam kogo stara się oszukać - odpowiadał że może i ma problem jakiś ale nie czuje się w obowiązku mnie o nim informować i że nie powie mi o co chodzi więc mam nie naciskać. Chciałam aby poznał mojego narzeczonego , zaprosiłam też wtedy innego znajomego i moją przyjaciółkę, to przy stole zachowywał się jak jakiś prostak odpowiadał półsłówkami albo wcale, zbył się po kilkunastu minutach. Nie wiem czy nie zdaje sobie sprawy że takim zachowaniem robi mi przykrość i zabiera całą radość z mojego związku? Ostatnio zaczął mnie nawet atakować, obrażać, wracać do dawnych nieporozumień, wszystko co najgorsze stwierdzał że to moja wina i że mam go już nie męczyć i chce zerwać ze mną kontakt. Gdy pytałam dlaczego odpowiadał że to i tak nic nie da i mam do niego już nie dzwonić. Zapytałam również czy może poznał kogoś i tamta osoba jest zazdrosna i zabrania mu się ze mną widywać, że zrozumiałabym takie zachowanie i zaakceptowała odpowiedział że nie i że następnym razem będzie odrzucał połączenia telefoniczne gdy zobaczy że to ja dzwonię...pytałam czy może on jest zazdrosny - nie. Wielokrotnie prosiłam go o spotkanie, które chciałabym odbyć przed wyjazdem żeby móc z czystym sumieniem jechać, za każdym razem stwierdza że to jest bezsensu, że i tak się nie pogodzimy, że przesadzam albo wcale nie reaguje. Czasami czuję się jak jakiś natręt ale był dla mnie jak brat zawsze i brakuje mi bardzo tego co było kiedyś. Mój narzeczony też widzi że się tym gryzę i uważam że to jest nie uczciwe względem niego bo czuje że nie jestem w pełni szczęśliwa.
Miałyście kiedyś podobną sytuację i możecie podzielić się doświadczeniem jak ją rozwiązałyście?? Bo powiem Wam że ja już całkowicie zgłupiałam
albo przyjaciel bluszcz,albo cię kocha

edit-nie wierzę w przyjaźnie D-M.

Edytowane przez TmargoT
Czas edycji: 2012-03-21 o 20:13
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 19:54   #23
the grass is greener
Przyczajenie
 
Avatar the grass is greener
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez Irisfeal Pokaż wiadomość
Jak mnie przyjaciel tak 'olał' to też myślałam egoistycznie, pisałam do niego kiedy on wolał o mnie nawet nie słyszeć wciągałam go w jakieś głupie dyskusje a dlaczego a czemu itp i teraz kiedy znowu mamy kontakt głupio mi z tego powodu bo go tylko dodatkowo dręczyłam.. Może wiedział że traktujesz go jako przyjaciela i dlatego tak się zachowywał ale Twój ślub i wyjazd to dla niego już za dużo.. i go to przerosło..
Myślę, że to jest to. Ja tu uczciwa na siłę chcę być i zapominam że on też ma prawo do spokoju :/ ale to tak jak pisałam już że sama zaczynam czuć się jak natręt dlatego odpuszczam i liczę że się sam odezwie bo inaczej będzie mi go brakować bardzo. Dziękuję za radę!
the grass is greener jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 20:16   #24
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

To, że Tobie się nie udało w przyjaźni damsko-męskiej nie znaczy, że taki dziwny twór nie istnieje
Ja np. mam przyjaciela faceta - 10 lat się przyjaźnimy. Przyjaźń trwała jak wchodziliśmy w związku, w momencie gdy one się rozpadały no i trwa nadal - gdy oboje jestesmy zaręczeni i planujemy śluby. Da się, choć nie każdy trafi na "odpowiednią" osobę.

Inna rzecz, że zgadzam się z Twoim zdaniem co do sytuacji w wątku
czy opowiadacie sobie o problemach w związku?
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 20:18   #25
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
czy opowiadacie sobie o problemach w związku?

Hm... nie. Oboje mamy takie podejście, że problemy w związku rozwiązuje się W ZWIĄZKU, a nie z kimkolwiek spoza niego (gdy miałam przyjaciółkę to również z nią o problemach w moim związku nie rozmawiałam). Ale o tym co u nas (tzn w naszych związkach) oczywiście rozmawiamy
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2012-03-21 o 20:21
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 20:32   #26
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Jestem obecnie w szczęśliwym związku z moim długoletnim przyjacielem
spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba, ale jestem zadowolona, że wyszło jak wyszło.

Wg mnie między kobietą, a mężczyzną takiej 100% prawdziwej przyjaźni nie będzie nigdy... w większości przypadków któraś strona poczuje coś więcej albo relacja wcale nie będzie taka bardzo zaawansowana jakby się wydawało.

Autorko wątku - przyjaciel zapewne od lat Cię kocha, niekoniecznie jak brat, odczuł to dopiero gdy się zaręczyłaś, czyli w momencie gdy zaczął Cię "tracić" na dobre.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 20:35   #27
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość

Hm... nie. Oboje mamy takie podejście, że problemy w związku rozwiązuje się W ZWIĄZKU, a nie z kimkolwiek spoza niego (gdy miałam przyjaciółkę to również z nią o problemach w moim związku nie rozmawiałam). Ale o tym co u nas (tzn w naszych związkach) oczywiście rozmawiamy
a czym różni się przyjaciel od kolegi.sory za pytania,ale chce zrozumieć
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 20:45   #28
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
a czym różni się przyjaciel od kolegi.sory za pytania,ale chce zrozumieć

A czym sie różni przyjaciółka od koleżanki?
No to dokładnie tym samym różni się przyjaciel od kolegi
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 21:02   #29
Carola16
Zadomowienie
 
Avatar Carola16
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 705
GG do Carola16
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Wiesz napisze Ci to z mojego punktu widzenia. Mam tak samo tyle że ja to w tym przypadku jestem prawie na takim miejscu jak twój przyjaciel.

Byliśmy ze sobą 2 lata w związku, później on doszedł do wniosku że sie nie dogadujemy i nie ma sensu sobie wzajemnie nerwów psuć . Wiec zaproponował mi żebyśmy zostali przyjaciółmi , bo zawsze będziemy dla siebie ważni w dużym stopniu. Ja nie chcąc go stracić zgodziłam się, nadal myśląc że uda mi się to jeszcze naprawić.

Czesto sie spotykamy,nawet pracujemy w jednym miejscu, ja udaje że wszystko jest ok gdy opowiada mi że podoba mu sie ta i ta dziewczyna. Ale tak naprawde aż mnie serce kłuje, jak tego wszystkiego słucham bo wiem że nie będę już dla niego tą najważniejszą. I teraz wiem że popełniłam ogromny błąd godząc się wtedy po rozstaniu na bycie przyjaciółmi. Niestety nie potrafię patrzeć na jego szczęście i życzyć mu powodzenia bo nadal mi na nim strasznie zależy. Trzymam to w sobie bo znam jego zdanie, i nie chce robić z siebie rozkapryszonej nastolatki.

Ale gdy znajdzie sobie dziewczyne, chyba zrobie to co Twój przyjaciel.. Na dobre sie wycofam z Jego życia...
Carola16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-21, 21:15   #30
the grass is greener
Przyczajenie
 
Avatar the grass is greener
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
Dot.: przyjaciel nie chce mnie już znać

Cytat:
Napisane przez Carola16 Pokaż wiadomość
Wiesz napisze Ci to z mojego punktu widzenia. Mam tak samo tyle że ja to w tym przypadku jestem prawie na takim miejscu jak twój przyjaciel.

Byliśmy ze sobą 2 lata w związku, później on doszedł do wniosku że sie nie dogadujemy i nie ma sensu sobie wzajemnie nerwów psuć . Wiec zaproponował mi żebyśmy zostali przyjaciółmi , bo zawsze będziemy dla siebie ważni w dużym stopniu. Ja nie chcąc go stracić zgodziłam się, nadal myśląc że uda mi się to jeszcze naprawić.

Czesto sie spotykamy,nawet pracujemy w jednym miejscu, ja udaje że wszystko jest ok gdy opowiada mi że podoba mu sie ta i ta dziewczyna. Ale tak naprawde aż mnie serce kłuje, jak tego wszystkiego słucham bo wiem że nie będę już dla niego tą najważniejszą. I teraz wiem że popełniłam ogromny błąd godząc się wtedy po rozstaniu na bycie przyjaciółmi. Niestety nie potrafię patrzeć na jego szczęście i życzyć mu powodzenia bo nadal mi na nim strasznie zależy. Trzymam to w sobie bo znam jego zdanie, i nie chce robić z siebie rozkapryszonej nastolatki.

Ale gdy znajdzie sobie dziewczyne, chyba zrobie to co Twój przyjaciel.. Na dobre sie wycofam z Jego życia...
zgadzam z Tobą bo ja osobiście nie wierzę w przyjaźń po związku. Zawsze albo jest ten sentyment albo niesmak ;/ ale myślę też że nie powinien Ci opowiadać o dziewczynach które mu się podobają skoro byliście ze sobą..jakby trochę pomyślał to wiedziałby że może Cię to ranić. ALE! może być też taka opcja, że ponownie mu na Tobie zależy i dlatego zaczyna grać pozory żeby wzbudzić Twoją zazdrość, zwrócić na siebie Twoją uwagę może...
the grass is greener jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:56.