Ząbki na tapecie , a mamy dalej plotkują w komplecie - mamy IX-X 2011

[anciaahk]

Wpadam tylko się przywitać .

Acelinko będziesz u nas . Może razem się wybierzemy do Św. Lipki np. Albo zapraszam do nas na kawkę .

Archi coś tez pytałaś, ale zaraz muszę poszukać co, bo wczoraj nieprzytomna podczytywałam.

W temacie krzesełek - chyba odpuszczę sobie droższe, te fp. To jest na tak krótki okres, że chyba jednak szkoda mi kasy. Podobają mi się te, co Aa2 wklejała.

Czapki - Franek nosi 48 .

Do mam karmiących piersią - macie jakiś plan, do kiedy karmicie? Ja planowałam tak do roku, ale ostatnio lekarka, z ktorą rozważałam szybsze zakończenie karmienia powiedziała, że im dłuzej, tym lepiej dla dziecka (nie była to pediatra). Nawet do 3 lat. I tak dumam nad tym.

Franek usypia w łożeczku "sam", ale czasem muszę się przytulić, pogłaskać itp.

Cotka Franek za długo sam się nie bawi, myślę, że pół godziny to jest max w jego wypadku.

Potem poszukam co komu jeszcze .

[indygo79]

itam poweekendowo. moje dziecię uczciło wczorajszą zmianę czasu dwugodzinnym nie spaniem, wczoraj padałam ale dziś jest lepiej.

Danika zdróweczka dla Gunieczki, oby już lepiej było

dla Zosi za pół roczku i dla Stasia za 7 miechów

aa2 - ja raz dałam słoiczek z babydreamu, jak zobaczyłam sól w skałdzie te już nie daję.

Napisane przez danika

dzien dobry....alem padnięta po nocce

Malunia strasznie kaszalała przez sen, nosek sie zaytkał, gluty takie mężul odciągał... bida mała

oj maluszek biedny

mamy dicoflor, juz wypóbowany, to jest probiotyk
a Oldze ten antybiotyk nie idzie zupełnie. PAskudny jest, taka zawiesina mączysta. Daje jej do kleiku (kleik na 30ml mleka) bo inaczej ją ciągnie na wymioty i kicha

gdzieś ostatsnio pisali, ze prebiotyk to pożywka do rozwijania się probiotyków taka mądra jestem


rolety zewn są najlepsze do tego u nas ciemno jak w poopie

Napisane przez mama zosi

Danika, ospamox to dość popularny antybiotyk, ale czytałam, że przy mocniejszych wirusach, raczej mało skuteczny i kończy się podawaniem kolejnego. Zośce przeszło po nim, ale ona miała lekki kaszelek, bez temperatury i trochę kataru, a dostała go profilaktycznie bo była jeszcze malutka i lekarka się bała, że zajmie jej wirus oskrzela.
A co do odruchów wymiotnych po antybiotykach, to ja mam tak do dziś

ale na wirus nie powinno się dawać antybiotyku

Napisane przez acelinka

psiątaj psiątaj jakby powiedziała kiedyś chrzesniaczka tż

ubrałam dżinsy, tunike - spiełam paskiem, zarzuciłam wisior na szyje, dołożyłam obcasy i polazłam w świat
a jak tam laski poubierane były jedna miała sukienke czerwoną (jak dla mnie to tunike ) z przodu całą w cekinach, wyglądała jak mikołaj i mówiłyśmy na nią santa claus

tak jest!
a moge iść do mojej parafii czy mam do Częstochowy zapylać?

za dobra zabawę Kochana to Częstochowa i to na kolanach

Napisane przez acelinka

no dobra niech będzie częstochowa

nie no większość była ta na luzie ubrana właśnie dżiny szpilki (meeeeeeega szpilki, jak one w tym chodzą i jakaś bluzka) no ale niektóre jak an sylwestra

a w ogóle impreza była ze striptizem ale mnie to nie kręci, jakas inna jestem czy coś

co do mega szpilek - wczoraj widawska w serialu "prawo agaty" tak se nie radziła w tych wielgachnych szpilkach koslawo chodziła

Napisane przez irmith

A no widzisz czyli w tym szaleństwie jest metoda


Ps. Laseczki karmiące maluchy pepti powiedzcie czy jest jakaś dwójka czy dajecie jedynkę ciagle???

jest dwójka, my juz dajemy nr 2

Napisane przez aa2

hehe no czyta czyta ostatnio j acaly czas czytałam a dzis wsadziłam do łozeczka i poszłam , a ze mały zamruczał to poszedł zobaczyc i cos dług o nie wracał to sie skapłam co tam może robić, mama szpieg

powiem wam że szukałam dzis jakiejś fajnej czapy dla młodego, takiej wiosennej i dl adziewczynek full ładnych a dl achłopców to jak na lekarstwo jedna mi si epodobała ale cena prawie 40 zeta w sklepie stacjonarnym na necie znalazłam za 32 o taką:http://sklep.coccodrillo.pl/product/...KA/CZAPKA.html
ale kurde troche duzo co nie? za ta cene to koszule z krawatem mu kupie i szkoda mi na czape która chwile ponosi no bo latem ni ezamierzam go kisic w czpce -echhh
zakupiłam co prawda ale taka zwykła żeby miał cokolwiek, ale to niesparwiedliwe ze dla chlopców tak mało fajnych co nie?
w hm znalazłam za to taka na lato chroniaca przed słoncem ala kapelusik i zakupie mu , ale na teraz to kaplica

oj z tymi czapkami to porażka, drogie i tylko różowe. ta z linka fajna ano ale fakt cenowo srednia.

Napisane przez Malgosia1983

Dziś na kolejnej wycieczce mój Tż wymyślił, że mamy wizażowe powinny mieć jakąś plakietkę przy wózku żeby mogły się rozpoznawać

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------


Piękne Kurde naprawdę ładne. Tylko ta cena...

a mój zasugerowała zjazd mam pomysłowi nasi faceci

Napisane przez Malgosia1983

Patrz takie http://www.luxlux.pl/artykul/krzeslo...iemowlat-10907

o matko, Ludwik XVI wow

Napisane przez MalgosiaM8

Stanisław dziękuje cioteczkom
zas nie leci on zapitala!

czy wasze brzdące śpią, uspiają same w łóżeczku ? Bo ja toczę batalie o spanie, ale tylko ryk słysze młodego
w nocy da się przełożyć koło 22 bo wcześniej musi usnać na mojej poduszce i za nic nie chce spać w łóżeczku , po żarciu go też odkładam, ale koło 4-5 nie ma spania już w łóżeczku tylko u mamy pod ramieniem...

moja Agacia sama zasypia i śpi tylko w łóżeczku ale żeby sięnie poprzestawiała.

a w ogóle po 3dniówce mała jakaś niewyraźna jest, czasem mam wrażenie jakby ją coś bolało. zbadałam mocz, jakieś lekkie odchylenia od normy są jutro idę do lekarza na kontrolę.

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

Napisane przez anciaahk

Wpadam tylko się przywitać .

Acelinko będziesz u nas . Może razem się wybierzemy do Św. Lipki np. Albo zapraszam do nas na kawkę .

Archi coś tez pytałaś, ale zaraz muszę poszukać co, bo wczoraj nieprzytomna podczytywałam.

W temacie krzesełek - chyba odpuszczę sobie droższe, te fp. To jest na tak krótki okres, że chyba jednak szkoda mi kasy. Podobają mi się te, co Aa2 wklejała.

Czapki - Franek nosi 48 .

Do mam karmiących piersią - macie jakiś plan, do kiedy karmicie? Ja planowałam tak do roku, ale ostatnio lekarka, z ktorą rozważałam szybsze zakończenie karmienia powiedziała, że im dłuzej, tym lepiej dla dziecka (nie była to pediatra). Nawet do 3 lat. I tak dumam nad tym.

Franek usypia w łożeczku "sam", ale czasem muszę się przytulić, pogłaskać itp.

Cotka Franek za długo sam się nie bawi, myślę, że pół godziny to jest max w jego wypadku.

Potem poszukam co komu jeszcze .

witaj

o matko 3 lata w swoim wypadku sobie tego nie wyobrażam. i serio takie wartości odżywcze dla dziecka, które już tyle rzeczy je? ja jakoś nawet przestałam wierzyć w uodparniająca moc mleka matki

[anciaahk]

Napisane przez archinta

dz
Wygrzeczniał??? taaaaa

A jak się czujesz??? Lepiej już?
A Franek wcale nie ostatni- stopę pierwszy włożył sobie do buzi
A jak u was przewroty, pełzanie,siadanie?

dla grzecznego Piotruli.
Przewroty u nas bezbłędnie w każdą stronę, a siadania i pełzania niet.
No tak, z wkładaniem do buzi wszystkiego on chyba pierwszy.
A samopoczucie wiesz, rożnie . Ale dziękuję, że pytasz.

Napisane przez tusia872

krzesełko i spacerówka po tej całej sytuacji z brodana jakos boje sie wklejac na forum zdjec małej...

Super krzeselko, jakiej to firmy??

Napisane przez indygo79

o matko 3 lata w swoim wypadku sobie tego nie wyobrażam. i serio takie wartości odżywcze dla dziecka, które już tyle rzeczy je? ja jakoś nawet przestałam wierzyć w uodparniająca moc mleka matki

Nie wiem, tak mi mówiła i namieszała w głowie.

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Danika ja Cię zniechęciłam do Maclarenów? Sama myślę o jakimś podstawowym modelu jako lekkiej parasolce. Albo chicco może. Twoja Olga jest mniejsza i leciutka i dla niej taki Maclaren powinien być ok. W sensie dla Ciebie do pchania . Mam problem z wysławianiem się.
Sąsiadka, która testuje wózek ma 17kg model syna do wlożenia, więc wiesz, ma co pchać. Tak naprawdę trudny teren mamy jakieś 300metrów pod górkę do bloku plus jakieś 100metrów piachem, pozostałe rejony spacerowe w mieście to chodniki, więc taka parasolka też latem powinna się sprawdzać, szczególnie na jakieś "szybkie" wypady.
No nie wiem, czym Cię zniechęciłam.

Jak komuś nie odpisałam, to upominajcie się, mało tu mogę zaglądać.

[Malgosia1983]

Dzień dobry bobry

Napisane przez MoniaZ82

Gosiu pozdrow TZ-a od nas...

Tż pozdrowiony. Z drobnym przypomnieniem jak to tam mu się 'we' tym Londynie podobało

Napisane przez spray

Ale ta cena... Ja dam za krzesełko max 100zł (dlatego używane wezmę, bo gdzie takie kupię).

Można upolować w komisach fajne, niedrogie krzesełka. Kiedyś widziałam rewelacyjne krzesełko za 90zl. Nic nie zniszczone.

Napisane przez indygo79

o matko, Ludwik XVI wow

a w ogóle po 3dniówce mała jakaś niewyraźna jest, czasem mam wrażenie jakby ją coś bolało. zbadałam mocz, jakieś lekkie odchylenia od normy są jutro idę do lekarza na kontrolę.

Ludwiczek w odpowiedniej cenie
Ocho. to żeby sie nic z tego nie rozwinęło. A może faktycznie ot jakieś pozostałości?

[danika]

witam sie poweekendowo po kolejnej masakrycznej nocce. Dzis od 1 do 3 trzymałam małą w pionie na rękach, w fotelu siedziałyśmy, bo sie normalnie dusiła tym kaszlem i katarem.Nic nie jest lepiej, a nawet chyba jest gorzej. Jeszcze biegunki dostala po tym antybiotyku syfnym i pupcia odparzona. Rano lezała ze mną bez pampka w łóżku, na podkładzie a i tak jej sie udało usikać materac
Idziemy dzis na 12 do lekarza.niech juz lepiej jej zmieni na zastrzyki....

a najlepsze, ze jej kuzynka, ta 7 tyg starsza ma to samo - tomek z kuzynem sie spotkali rano w rejestracji do lekarza

to sie wyżaliłam lepiej mi

Napisane przez acelinka

Natalka jak zwykle poszła spać o 18.30, powiedziałabym nawet że była mega mega śpiąca, aż się zdziwiłam, ciekawe o której będzie pobudka

ojoj wczesnie moja by wstała pewni o 4 w takim układzie

to dobrze że nie jest marudna
a lekarstwa chętnie połyka? Bo u natki to różnie z tym bywa

aż sie sama dziwie jak dobrze ona to znosi, mi sie nad nią płakać chce a ta sie śmieje cudnie
nie chce właśnie, syropek ładnie ale antybiotyk fuj

Napisane przez archinta

W temacie krzesełek do karmienia- tak sobie oglądam i TA cena lekko wyrwała mnie z kapci a ja się zastanawiam czy nowa spacerówkę kupić

no cena zarypista...ale fajne to krzesełko

Napisane przez aa2

powiem wam że szukałam dzis jakiejś fajnej czapy dla młodego, takiej wiosennej i dl adziewczynek full ładnych a dl achłopców to jak na lekarstwo

no patrz, a ja niedawno sie żaliłam, ze nic ładnego dla dziewczynek nie ma jak to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

ale ta co pokazałaś fajna jest

Napisane przez Malgosia1983

Dziś na kolejnej wycieczce mój Tż wymyślił, że mamy wizażowe powinny mieć jakąś plakietkę przy wózku żeby mogły się rozpoznawać

jestem za my mamy takie naklejki z chorwackiego forum i z klubu od naszego autka

Napisane przez tusia872

co do wielkiej głowy to ja kupilam małej czapke na 42 i co za mała musialam wymienic

moja tez ma big łeb 44 kupiłam i maława

Napisane przez Sharifa

o maj god dla ksieciunia malego, moze krolowi Maroka podeslac, moze mu sie przyda kiedys

podeślij mu linka koniecznie

Napisane przez indygo79

Danika zdróweczka dla Gunieczki, oby już lepiej było

moja Agacia sama zasypia i śpi tylko w łóżeczku ale żeby sięnie poprzestawiała.

dziekujemy

a dla Agaci ciuchuteńkie

Napisane przez anciaahk

Danika ja Cię zniechęciłam do Maclarenów? Sama myślę o jakimś podstawowym modelu jako lekkiej parasolce. Albo chicco może. Twoja Olga jest mniejsza i leciutka i dla niej taki Maclaren powinien być ok. W sensie dla Ciebie do pchania . Mam problem z wysławianiem się.
Sąsiadka, która testuje wózek ma 17kg model syna do wlożenia, więc wiesz, ma co pchać. Tak naprawdę trudny teren mamy jakieś 300metrów pod górkę do bloku plus jakieś 100metrów piachem, pozostałe rejony spacerowe w mieście to chodniki, więc taka parasolka też latem powinna się sprawdzać, szczególnie na jakieś "szybkie" wypady.
No nie wiem, czym Cię zniechęciłam.

Ancia dobrze, ze napisałaś pisałaś kiedyś, że te kółka kiepskie i siedzisko płytkie - nie wiem czy bym sama na to zwróciła uwage a ten wózek sobie troche kosztuje także absolutnie nie mam do Ciebie pretensji, wręcz przeciwnie

u mnie we wsi tez nie ma luksusów chodnikowych także musze to brać pod uwage

wiecie co, chyba jestem nietomna lekko. Napisałam luksósów i se myśle, coś nie gra, ale co

[MoniaZ82]

Napisane przez Malgosia1983

Dzień dobry bobry


Tż pozdrowiony. Z drobnym przypomnieniem jak to tam mu się 'we' tym Londynie podobało

Tak.... przypominaj mu codziennie

[Malgosia1983]

Napisane przez MoniaZ82

Tak.... przypominaj mu codziennie

Oczywiście Was też pozdrawiam

[anciaahk]

Danika zapomniałam, co pisałam. O kółkach pamiętam, a siedzisko mi umknęło. Lekko nieprzytomna jestem.

Ominęła mnie choroba Olgi, trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie, biedne malenstwo .

[Caltea]

Daniczko.
Nas też dopadło. Leosiek ma mega katar, ropny i chore gardełko, a ja to samo, z tym, że angina rozszalała się na całego. W sobotę wylądowaliśmy u lekarza. Młody ma Ceclor (i też się przyplątała biegunka; jak do jutra nie będzie lepiej, to poproszę o kłócie doopska. A do tego muszę go budzić w nocy na lekarstwo). Noce też tragiczne, głównie na rękach, całkowity brak apetytu. Zwraca wszystko poza moim mleczkiem, a w sobotę cycał pierś tylko raz przez cały dzień. Gorączka już przechodzi, zielenice odciągamy odkurzaczem (nie mam pojęcia skąd takie ilości się biorą).
Ja się czuję podle, do tego nieprzespane nocki, eeeech. Męczę się byle czym (dziś byłam mokra po obcinaniu Leonkowi paznokietków). No i gorączka nie chce mnie opuścić pomimo Duomoxu... Też się wyżaliłam, a co.
Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia. Oby Olgusia szybciutko poczuła się lepiej

[anciaahk]

Ojejku Caltea, ale Was choróbsko dopadło. Jakieś wiosenne przesilenia czy co. Przykro mi bardzo, wracajcie szybko do zdrówka .

[indygo79]

Danika, Caltea dzielne Mamusie ucałuje chorowitków swoich . Biedna Olunia i biedny Leoś, ze tak się męczą. oby jak najszybciej choroby poszły precz

Anciu, a czemu Ciebie tak mało? szalejesz z tymi wózkami

[archinta]

Napisane przez MalgosiaM8

czy wasze brzdące śpią, uspiają same w łóżeczku ? Bo ja toczę batalie o spanie, ale tylko ryk słysze młodego
w nocy da się przełożyć koło 22 bo wcześniej musi usnać na mojej poduszce i za nic nie chce spać w łóżeczku , po żarciu go też odkładam, ale koło 4-5 nie ma spania już w łóżeczku tylko u mamy pod ramieniem...

dowcip miesiąca

Napisane przez aa2

u nas mały spi w łożeczku al etylko w nocy , w dzien nei umie, pare razy mu sie zdarzyłao ale to max 40 min spał a w nocy od 19 do 6 czasem 7 rano

u nas spał tylko w dzień...do czasu aż się nie popsuł 4 tyg temu

Napisane przez Sharifa

Dobry wieczor, u mnie dopiero 19 wiec na jutro juz mam nastawiony budzik, zamierzam "spoznic sie do pracy" bo nastawilam na 6:15
i co - spóźniłaś się??
Ja ostatnio podeszlam do wystawy jakiegos firmowego sklepu tutaj, jakis bebeconfort czy chicco czy cos w tym stylu, bo na wystawie stalo krzeselko, takie zwykle z tych skladanych jak te co tu wklejacie i mialo cene, nawet przecenione bylo, a po przeliczeniu cena to 1100zl - nie, nie pomylilam sie o jedno zero
Ale teraz juz wiem czemu w tym sklepie nigdy nikogo nie ma
ło maj gad
Ale w zwyklym hipermarkecie takie zwykle krzeselko tez kosztuje kolo 400zl. Chyba ich z lekka "pobzdzilo" wiec na razie nie mamy
i jeszcze raz- ło maj gad

Napisane przez agus1978

Misiek od urodzenia sama zasypia w łóżeczku, w ciagu dnia sama, a wieczorem śpiewam jej kołysankę, puszczam pozytywkę, czasem poglaszczę po główce, dam rękę i jakoś zasypia...dziś mi zasnęła na rękach przy piciu mleka, to ją odłożyłam, dalam smoka i śpi.czasami śpi ze mną, ale nie wtulona we mnie tylko na swojej połówce łóżka

szczęsciara

Napisane przez cotynato

A jak ty to poznajesz
/Lans lans baby

Napisane przez spray

Archi
- dzięki za skomplementowanie fury Rysia A jeździ się mu fajnie, minę ma taką jakby był królem Anglii i łaskawie pozdrawiał tłum gapiów ze swojej karocy

No wiedziałam sama bym w takiej furze taką minę robiła

Napisane przez anciaahk

Do mam karmiących piersią - macie jakiś plan, do kiedy karmicie? Ja planowałam tak do roku, ale ostatnio lekarka, z ktorą rozważałam szybsze zakończenie karmienia powiedziała, że im dłuzej, tym lepiej dla dziecka (nie była to pediatra). Nawet do 3 lat. I tak dumam nad tym.

Ja już pisałam do 18-ki karmię z tą moja mega laktacją a chciałam tylko parę miesięcy

Napisane przez indygo79

a w ogóle po 3dniówce mała jakaś niewyraźna jest, czasem mam wrażenie jakby ją coś bolało. zbadałam mocz, jakieś lekkie odchylenia od normy są jutro idę do lekarza na kontrolę.

3mam kciuki za wizytę i powrót do normy

Napisane przez anciaahk

dla grzecznego Piotruli.
Przewroty u nas bezbłędnie w każdą stronę, a siadania i pełzania niet.
No tak, z wkładaniem do buzi wszystkiego on chyba pierwszy.
A samopoczucie wiesz, rożnie . Ale dziękuję, że pytasz.

Ancia- Tobie sie jednak nie polepszyło - o wygrzecznieniu Piotrka napisałam tak:

Wygrzeczniał??? taaaa

czyli pełen sarkazm

A u nas widzisz- przewroty to takie ciagle "oj niechcący" się gibnąłem i beczę... jedynie "wyginam śmiało" ciało dobrze nam idzie

A wczo przed kąpielą to myślałam, ze się z mężem posikamy- mały na przewijaku, rozebrany i ćwiczy wkładanie nóg do ust- brakuje mu jeszcze z 1-2cm - wysila się na maksa, stopy aż czerwone od ściskania i tylko patrzy na nas czy patrzymy i znów próbuje i się śmieje i gada. Lałam ,ze dziś będzie miał zakwasy w brzuchu i siniaki na stopach

[cotynato]

Ancia, podobno po roku strasznie ciężko dziecko odzwyczaić
Ja myślę, że do roku styknie Później to już nawet tak dziwnie wygląda jak dziecko podbiega do mamy i wrzeszczy, żeby cyca wypakowała

Napisane przez Caltea

Daniczko.
Nas też dopadło. Leosiek ma mega katar, ropny i chore gardełko, a ja to samo, z tym, że angina rozszalała się na całego. W sobotę wylądowaliśmy u lekarza. Młody ma Ceclor (i też się przyplątała biegunka; jak do jutra nie będzie lepiej, to poproszę o kłócie doopska. A do tego muszę go budzić w nocy na lekarstwo). Noce też tragiczne, głównie na rękach, całkowity brak apetytu. Zwraca wszystko poza moim mleczkiem, a w sobotę cycał pierś tylko raz przez cały dzień. Gorączka już przechodzi, zielenice odciągamy odkurzaczem (nie mam pojęcia skąd takie ilości się biorą).
Ja się czuję podle, do tego nieprzespane nocki, eeeech. Męczę się byle czym (dziś byłam mokra po obcinaniu Leonkowi paznokietków). No i gorączka nie chce mnie opuścić pomimo Duomoxu... Też się wyżaliłam, a co.
Życzę Wam szybkiego powrotu do zdrowia. Oby Olgusia szybciutko poczuła się lepiej

Biedactwa
Moc mocy na walki z choróbskami życzę i tobie i Danice

[archinta]

Napisane przez aa2

Archi u nas tez wielka głowa hehehe a myslałam ze ejstesmy w tym osamotnieni

no co Ty nie pamiętasz jak na drugim szczep panikowałam jaki wielki łeb ma moje bejbe Ost na szczep, jak miał 4 m-ce mial 44,5 cm

Napisane przez danika

witam sie poweekendowo po kolejnej masakrycznej nocce. Dzis od 1 do 3 trzymałam małą w pionie na rękach, w fotelu siedziałyśmy, bo sie normalnie dusiła tym kaszlem i katarem.Nic nie jest lepiej, a nawet chyba jest gorzej. Jeszcze biegunki dostala po tym antybiotyku syfnym i pupcia odparzona. Rano lezała ze mną bez pampka w łóżku, na podkładzie a i tak jej sie udało usikać materac
Idziemy dzis na 12 do lekarza.niech juz lepiej jej zmieni na zastrzyki....

Oj biedna Gunia

Napisane przez Caltea

Daniczko.
Nas też dopadło. Leosiek ma mega katar, ropny i chore gardełko, a ja to samo, z tym, że angina rozszalała się na całego. W sobotę wylądowaliśmy u lekarza. Młody ma Ceclor (i też się przyplątała biegunka; jak do jutra nie będzie lepiej, to poproszę o kłócie doopska. A do tego muszę go budzić w nocy na lekarstwo). Noce też tragiczne, głównie na rękach, całkowity brak apetytu. Zwraca wszystko poza moim mleczkiem, a w sobotę cycał pierś tylko raz przez cały dzień. Gorączka już przechodzi, zielenice odciągamy odkurzaczem (nie mam pojęcia skąd takie ilości się biorą).
Ja się czuję podle, do tego nieprzespane nocki, eeeech. Męczę się byle czym (dziś byłam mokra po obcinaniu Leonkowi paznokietków). No i gorączka nie chce mnie opuścić pomimo Duomoxu... Też się wyżaliłam, a co.

Oj Wy moje biedaki- wymęczycie się tymi chorobami
A Lesiowi wylazł ząbek?? Bo Piotrkowi tak

[Caltea]

Dzięki dziewczyny . Oj wzięło nas na maksa. Ja mam dodatkowo zapalenie krtani i ile razy odbiorę telefon, to nikt mnie nie poznaje. Cisza w słuchawce i albo się rozłączają, albo skonsternowani pytają, czy to aby na pewno ten numer, a moja bratanica to mnie nawet wzięła za swojego kuzyna. Tylko czemu Misiek miałby odbierać moją komórkę
No i biedny Leosiek strasznie na początku bał się mojego siąkania i kaszlu (to prawda, nie robię tego subtelnie, ale bez przesady, że taki delikacik.). Ryk młodego a małż patrzy na mnie z wyrzutem. Tja, uduszę się, bo się synuś boi. Pobał się, [pobał i przyzwyczaił. Teraz jak go karmię cycem i nabieram powietrza do kaszlu, to młody się odrywa (wie już co go czeka), patrzy na mnie, czasem nawet się uśmiechnie pod nosem, pozwoli mi się wykaszleć i wraca do jedzenia.

Napisane przez archinta

dowcip miesiąca

Dokładnie, zrywam boki

A wczo przed kąpielą to myślałam, ze się z mężem posikamy- mały na przewijaku, rozebrany i ćwiczy wkładanie nóg do ust- brakuje mu jeszcze z 1-2cm - wysila się na maksa, stopy aż czerwone od ściskania i tylko patrzy na nas czy patrzymy i znów próbuje i się śmieje i gada. Lałam ,ze dziś będzie miał zakwasy w brzuchu i siniaki na stopach

Fajowy Piotrek.
A Leon już od co najmniej tygodnia zajada stopę gł. prawą, ale za to w każdej pozycji: na leżąco, na siedząco w foteliku, nawet w spodniach

Napisane przez archinta

Oj Wy moje biedaki- wymęczycie się tymi chorobami
A Lesiowi wylazł ząbek?? Bo Piotrkowi tak

i ja nic o tym nie wiem????Kiedy?
Ucałuj uzbrojoną po zęby dziecinę.
A Leonkowi wychodzi tak od stycznia (chyba wtedy byliśmy w szpitalu i lekarze widzieli wykluwające się zębole) i wyjść nie może. Chociaż już je widać pod skórką.

[lullaby_ml]

[MoniaZ82]

Napisane przez lullaby_ml

heeejjjj

[anciaahk]

U na powrót zimy chyba brrrrrr zimno. Franek na balkonie, chwila spokoju. Opatuliłam go i niech chociaż godzinkę się dotleni.

[Caltea]

Archi! W sobotę pedi kazała dawać Leosiowi kaszki mleczno-ryżowe, bo dziecko potrzebuje węglowodanów. Mam się nie bać utuczenia. Dawać gluta, choćby co drugi dzień (już nie walczę z manną, mam holle z pełnego przemiału). Żółtko co drugi dzień, mięsko koniecznie (jak Leosiek wyzdrowieje, to zacznę walkę z jego zapędami wegetariańskimi), nie odpuszczać i przyzwyczajać na siłę Królika zamówiłam, rozpytuję o młodego wiejskiego kuraka, jarzyny muszą być sklepowe, trudno nie mam wyboru. Rybkę mamy sobie podarować, zwłaszcza, że zawsze kończyło się tak. I kazała dopajać, zwłaszcza w czasie gorączki i upałów. Kubek Doidy już kupiony, sprawdzony przed chorobą, działa. Tylko teraz boję się cokolwiek podawać mojemu rzyguśnemu synkowi. Nawet wodę zwraca
Tylko gdzie w tym wszystkim będzie pierś??? No i nie wiem kiedy tę kaszkę mu dawać, rano? wieczorem?

Mamy gotujące zupki: czy jarzynki macie działkowe/ogrodowe, czy po prostu kupujecie w sklepie? To samo odnośnie owoców? Chciałabym zacząć gotować, więc proszę o odpowiedź

[s-pray]

up

[Caltea]

Napisane przez s-pray

Caltea i Danika - jeju, strasznie Wam współczuję. Wam i Waszym chorowitkom.
Co do wielkich łbów - Eryk ma obówd głowy na 80 centylu a wagowo 25/50

Big web
Ja to nawet nie wiem ile mój ma w głowie, ale wagowo trzyma się 50. A Eryczek będzie chudzina po mamie i już. A jak tam u Was z apetytem? Polepszyło się?

[anciaahk]

Kupujecie w sklepie. Niektóre czasem mam swoje, np. mrożony koperek, a ostatnio dorwałam od babci trochę ziemniaków.

[spray]

Napisane przez s-pray

up

durna baba, znowu z administracyjnego pisałam

Danika, Caltea - współczuję choróbska. I Wy się nacierpicie i Maluszki

Caltea - ja raczej ze słoików, ale jak już warzywa na przecier to się kopsałam przez miasto do sklepu ze zdrową żywnością.

Eryczek na 'trzeźwo' nie jada prawie w ogóle. Trochę przecieru ze słoika, ale dosłowne 2-3 łyżki i ma dość. Je jak śpi. Przy każdej jego drzemce lecę z butlą i go pompuję. Ale biada mi jak się w tym czasie obudzi, jego gniew jest wtedy STRASZNY

[Caltea]

Co za up
Moje biedactwo odsypia. Może jednak mu odpuszcza ta choroba? Oby. Śpi już pod 3 godz, a chrapie bidulek...

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Dzięki za odp. U nas nie ma takowego sklepu. Może będę prosić rodzinkę o zakupy w Almie przy okazji? Skoro mają bio banany za 15 zł, to może będą mieli też bio warzywka.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Eryczek przypomina mnie z dziecięctwa. Byłam pompowana butlą na śpiąco. Moim najwiekszym koszmarem jest smak grysiku z tartym jabłkiem, które dokładano mi w celach odżywczych. Nie masz lekko, trudno pogodzić się z niejadkiem w domu. Musisz być silna, Eryk tak ma i już. Może wyrośnie z tego i złapie się w końcu za jedzenie

[anciaahk]

Ja biorę w lokalnym warzywniaku i nic Frankowi się nie dzieje, u nas chyba nie ma sklepów bio.

[cotynato]

Napisane przez anciaahk

Kupujecie w sklepie. Niektóre czasem mam swoje, np. mrożony koperek, a ostatnio dorwałam od babci trochę ziemniaków.

U nas tak samo.

Napisane przez spray

durna baba, znowu z administracyjnego pisałam

Danika, Caltea - współczuję choróbska. I Wy się nacierpicie i Maluszki

Caltea - ja raczej ze słoików, ale jak już warzywa na przecier to się kopsałam przez miasto do sklepu ze zdrową żywnością.

Eryczek na 'trzeźwo' nie jada prawie w ogóle. Trochę przecieru ze słoika, ale dosłowne 2-3 łyżki i ma dość. Je jak śpi. Przy każdej jego drzemce lecę z butlą i go pompuję. Ale biada mi jak się w tym czasie obudzi, jego gniew jest wtedy STRASZNY

Hahha padłam z ostatniego

[anciaahk]

Spray współczuję Ci niejadka, ale tak jak pisała chyba Caltea - taki typ. Niezłą masz z nim gimnastykę.

Cotka jak Filipek?

[MalgosiaM8]

Napisane przez Caltea

wyboru. Rybkę mamy sobie podarować, zwłaszcza, że zawsze kończyło się tak. I kazała dopajać, zwłaszcza w czasie gorączki i upałów. Kubek Doidy już kupiony, sprawdzony przed chorobą, działa. Tylko teraz boję się cokolwiek podawać mojemu rzyguśnemu synkowi. Nawet wodę zwraca
Tylko gdzie w tym wszystkim będzie pierś??? No i nie wiem kiedy tę kaszkę mu dawać, rano? wieczorem?

Mamy gotujące zupki: czy jarzynki macie działkowe/ogrodowe, czy po prostu kupujecie w sklepie? To samo odnośnie owoców? Chciałabym zacząć gotować, więc proszę o odpowiedź

U mnie dokladnie to samo dzieje się po rybie. I to takie hafty i jeszcze do tego cudownie pachnące...

Wbrew pozorom na pierś się miejsce znajdzie hehe mój ze 4 razy w dzień pociągnie , do 3 w nocy.

Jarzynki mam swoje, ale ja mieszkam na wsi, więc tu prawie wszystko swoje , mama o to dba.

Owoce hm, jabłka mi się skończyły swoje, mam maliny , truskawki zamrożone i dżemy wiśniowe i truskawkowe więc odpadają. Dlatego jak coś to kupuje słoiczki

kaszke daje na noc , tak z pól godziny przed snem, żeby mu się jeszcze ładnie odbiło.

planuje na dniach zacząć dawać rano, co by kolejne karmienie cyckiem wyeliminować.
Tylko pytanie teraz cz najpierw dać cycka a potem kaszke , mówie po przebudzeniu, czy od razu kaszę ? Mamy jak wy to robicie ?

Napisane przez spray

Eryczek na 'trzeźwo' nie jada prawie w ogóle. Trochę przecieru ze słoika, ale dosłowne 2-3 łyżki i ma dość. Je jak śpi. Przy każdej jego drzemce lecę z butlą i go pompuję. Ale biada mi jak się w tym czasie obudzi, jego gniew jest wtedy STRASZNY

łaaa hhaha wierze że gniew jest straszny
a swoją drogą wspólczuje nie jadka.


dziękujemy za życzenia urodzinowo- mięsięcznicowe
Stanisław z tej okazji postanowil matce dać w palnik, jego tata ma grypę jelitową więc jestem zdana tylko na siebie.
I posiadam dwójkę dzieci od wczoraj, z czego nie wiem które gorsze młode czy stare.

Archi gratulacje z ząbka!

[anciaahk]

O matko Małgosia - Tobie też współczuję. Chyba zaniedbałam Stanisława i mu życzeń nie złożyłam :sciana:. Więc proszę o wybaczenie i nadrabiam teraz - najlepszego Stasiu!!!!!
My owocki też sloiczkowe. A co do kaszki rano to nie wiem, nie próbowałam. A nie wolalaś mm? Bo kaszka chyba jednak tuczy?

[MalgosiaM8]

Napisane przez anciaahk

O matko Małgosia - Tobie też współczuję. Chyba zaniedbałam Stanisława i mu życzeń nie złożyłam :sciana:. Więc proszę o wybaczenie i nadrabiam teraz - najlepszego Stasiu!!!!!
My owocki też sloiczkowe. A co do kaszki rano to nie wiem, nie próbowałam. A nie wolalaś mm? Bo kaszka chyba jednak tuczy?

dziękujemy

hm nie mysłałam o mm, ale może to dobry pomysł. Młody z rana jee ze dwa razy do deseru, znaczy owoców.
Wogóle mnie dziś akt desperacji złapał że przechodzę na mm, mam dość tych nocy.
Uwielbiam jak się we mnie wtula jak ssie cycka, ale jak usnę przy tym i śpimy razem następne 1-2 godziny , a ja tak wygięta, to się ruszać nie moge potem i jestem cała ściepnięta