Co planujecie kupić a co będzie modne?

[ropuszka]

Bardzo duzo pojawilo sie teraz nowosci kosmetycznych, w tym perfum. I zastanawiam sie, co tez wiekszosc Wizazanek zamierza upolowac w tym sezonie? Na pewno wielbicielki perfum maja swoja liste zakupow! Ja tez, ale o dziwo, jets ona mala - nie wiem czy sie cieszyc, czy moze cos jest ze mna nie tak? Oto moja lista:
1. Narciso Rodriguez For Her - chyba wszyscy za nim szaleja
2. Fleur de diva Ungaro - kiedys uzywalam, chetnie bym do noch wrocila
3. About woman Bruno Banani - troche pospolite i tandetne, ale przyjemne
A pytanie kolejne brzmi: jak myslicie, co b edzie modne w tym sezonie? Czyzby nowosci (np. Rodriguez, Alien, Coty Glam)? Strasznie jestem ciekawa, co typujecie jako "zapach ulicy 2005" Bo mowiac szczerze, nie chcialabym pachniec tym, co wszyscy

[Melvina]

Wolałabym żeby "zapachem ulicy" został Alien niż Narciso. Ten drugi jest tak piękny, że wolałabym go nie czuć na kazdej dziewczynie. Niestety gdy zapach stanie się "autobusowy" przestaje mi się podobać

[ropuszka]

No wlasnie, ja tez sie tego boje I zaloze sie, ze jak przyjde ubrana w niego an uczelnie, wszyscy beda sie pytac "A co to?". Troche bedzie glupio odpowiadac "Moja tajemnica", ale jak pomysle, ze mimo w miare wysokiej ceny, moze sie z nim stac to samo, co z Coco Mademoiselle, to mnie ciarki przechodza

[Melvina]

Ja też nie wiem czy mówić czym pachnę (chodzi mi o Narciso), na szczęście nie miał jakiejś wielkiej promocji chociaż w prawie w każdej gazecie jest coś o nim napisane (Pani, TS, Elle, Oliwia )

[alraune]

Ja liczę, że MyQueen nie stanie sie przypadkiem modne (jeszcze nie poniuchała a juz zamierza kupić, ech...), no, a Smok siłą rzeczy - to zbyt dziwny zapach, żeby wszyscy zaczęli nim pachnieć.... Ja też obstawiam Aliena - to jest trochę przerażające bo podróbki tego zapachu chyba bedą mordowały po jednym niuchu - a wiadomo, że nie wszystkich stać na oryginał, a masa dziewczyn będzie chciała tym pachnieć.... echhh... Wizja jaśminowych oparów krąży nad polską ulicą....

[ropuszka]

No wlasnie, dodam jeszcze, ze jest o nim w Glamour, w Cosmo pewnie tez... Ech. Moze niektorzy w gazecie nie zauwaza, ale za to w perfumerii - tak. Nie trzeba byc "oswieconym" ani specjalnie bogatym, zeby nabyc taka nowosc. Coco byl drogim zapachem, a jednak... nosi go tyle osob, ze z niego zrezygnowalam. Zdaje sie, ze ten watek bedzie poswiecony nastepujacemu problemowi: "Co zrobic, zeby inni nie psikali sie tym, co ja?" A tak serio, to ciekawa jestem co typujecie na hit tego sezonu. Ja mysle, ze to bedzie jednak City Glam Armaniego. Ale patrzac na "sondaze" latwo zauwazyc, ze najlepiej sprzedaje sie Be delicious, Miss Dior Cherie (coz za bezguscie), a takze Miracle so magic. Oby tak zostalo:P

[evee]

Uwazam, ze N.R nie bedzie hitem sezonu- dlaczego- poniewaz duzy procent osob ktore kupuja nowe zapachy- niestety kieruja sie takze... firma...Chanel, Dior- tak fajnie miec zapach dobrej marki, ale N.R - co to jest???
A nazwisko Rodriquez nic nie mowi Polkom (przynajmniej duzej czesci)
Szykuje sie Alien- chociaz moze nie- bo jest trudniejszy w odbiorze niz Angel ..)Glam City pewnie tez bedzie hiciorem jak poprzednia wersja zapachu Armianiego
Mysle, ze nie ma szansy aby cala ulica pachniala jednym- to juz nie czasy "Miracle " itd
co do Miss Dior Cherie- ja lubie ten smrodek sfermentowach jablek i karmelu- ale nie uwazam sie i tego zapachu za bezguscie - zapach albo moze Ci sie podobac albo nie- a co oceny gustu badz jego braku nie powinno sie posuwac.Przynajmniej w moim skromnym mniemaniu, ale moze sie myle..

[koko]

Mam podobne zdanie co Evee.Hitem prędzej będzie Alien, bo to marka, bo tyle szumu wokół tego nowego zapachu.A taki Narciso Rodriguez- kto oprócz nas o nim słyszał?

[Melvina]

Obyście miały rację

[ropuszka]

Przepraszam za Miss Dior - racja, o gustach sie rozmawiac nie powinno. To byl taki wredny zarcik, bo ja nie lubie tego zapachu, nie gniewaj sie Rodriguez to takie nie wiadomo co - mam nadzieje, ze ludzie pon nie siegna Wracajac do Alien to nie bylabym przekonana co do mody nań... Bylam zaskoczona bardzo, bo mam kolege, ktory zna wszystkie nowinki kosmetyczne, zapachy damskie uwielbia testowac, a oczy mi wyszly an wierzch, kiedy sie okazalo, ze nie ma pojecia o istnieniu czegos takiego jak Angel... No nic, zobaczymy co bedzie.

[evee]

Napisane przez ropuszka

Przepraszam za Miss Dior - racja, o gustach sie rozmawiac nie powinno. To byl taki wredny zarcik, bo ja nie lubie tego zapachu, nie gniewaj sie Rodriguez to takie nie wiadomo co - mam nadzieje, ze ludzie pon nie siegna Wracajac do Alien to nie bylabym przekonana co do mody nań... Bylam zaskoczona bardzo, bo mam kolege, ktory zna wszystkie nowinki kosmetyczne, zapachy damskie uwielbia testowac, a oczy mi wyszly an wierzch, kiedy sie okazalo, ze nie ma pojecia o istnieniu czegos takiego jak Angel... No nic, zobaczymy co bedzie.

bo kolega pewnie jest amatorem listy bestsellerow T.S

[Madlaine]

Napisane przez ropuszka

Bylam zaskoczona bardzo, bo mam kolege, ktory zna wszystkie nowinki kosmetyczne, zapachy damskie uwielbia testowac, a oczy mi wyszly an wierzch, kiedy sie okazalo, ze nie ma pojecia o istnieniu czegos takiego jak Angel... No nic, zobaczymy co bedzie.

chyba wszystkich jednak nie zna

[schatzsi]

A ja wkoncu nabede droga kupna, Philosykos Diptyque, uwielbiam ten zapach coprawda zadna to nowosc ale ja jeszcze nie miałam tego cuda.

[Smoczyca]

Nie sądzę że Narciso Rodriguez stanie się zapachem "ulicznym" czyli wyczuwalnym na ulicy. Projektant nieznany u nas zupełnie, zapach jest popularny na nas na forum/gazetkowym bo kilka dziewczyn go zakupiło (w tym ja) i opisałyśmy nasze wrażenia. Poza tym jest jeszcze jeden aspekt Narciso - ten zapach bardzo różnie pachnie na różnych osobach - sama miałam okazję wąchać na kimś - potrafi pachnieć bardzo ostro i niezbyt przyjemnie, z niektórych wyparowywuje błyskawicznie. Nie jest to zapach w typie Coco M. który bedzie podobał się wszystkim, nie jest ani odrobinę "modny". Mnie zresztą osobiście nie przeszkadza, iż ktoś będzie nosił zapach który lubię - wprost przeciwnie, jak wywącham coś, co lubię, od razu poprawia mi się humor. Nie lubię tylko jeśli zapach staje się zbyt popularny i staje się upodlony, pojawiają się podróbki - to mnie zniechęca. Ale NR to na pewno nie grozi

Mam trochę planów zapachowych na tę jesień/zimę, jeszcze nie do końca sprecyzowanych. Nie chcę za dużo kupować, bo i tak mam już bardzo dużo wszystkiego. Tej jesieni mam ochotę na zapachy szyprowe, dość ostre, gorzkie, suche - chyba znów Chanel nr 19, ST Dupont, który już posiadam, świeżo kupiony ekstrakt perfum Le Baiser du Dragon, być może Helmut Lang, na pewno Eau du Soir do pracy (muszę kupić większą pojemność teraz), kusi mnie klasyczny Caleche. Jednym słowem - nic modnego i łatwego w odbiorze Tej zimy chcę wykończyć też moje Safari - nowego już pewnie nie kupię, bo to wielki rarytas.
Na pewno jednak coś kupię z jesiennych premier, niektóre są całkiem fajne, na niektóre czekam z zapartym tchem

A tak nawiązując do pewnych słów jakie padły w tym wątku... Ja mam Miss Dior Cherie i nosiłam chętnie jak było ciepłe. Mam wielką słabość do tego zapachu, a nie sądzę by ktokolwiek nazwał mnie bezguściem. Wprost przeciwnie, wśród moich przyjaciół cieszę się opinią osoby szalenie wyrafinowanej

[Madlaine]

o kurka, ja sie próbuje ograniczac w zakupach (nieskutecznie zresztą - co potwierdzaja moje najnowsze nabytki łypiace okiem przy każdym otwarciu szafy a wy znowu kusicie

ja listy nie podam, bo zbyt długa, ale na gwiazdkę już ustawiłam rodzinkę i mam zapewnione 4 nowe flakony, oprócz tych które sama mam zamiar zakupić

[koko]

Mad, upolowałaś coś dzisiaj w Leclerc`u?

[Madlaine]

Napisane przez koko

Mad, upolowałaś coś dzisiaj w Leclerc`u?

jeszcze nie, znowu się kiepsko poczułam i odpuściłam wycieczkę, tym bardziej że mój małżonek dostał z rana 4 zlecenia i wyfrunął zanim zdąrzyłam go na zakupy namówić - spryciarz

Ale nic straconego, jak się poczuje lepiej, to w niedzielę i tak trzeba cos do żarcia kupić, zatem będzie świetna okazja

[Nefretete]

w przyszłym tygodniu przyślą mi Gucci EDP strasznie się cieszę, zachorowałam na nie

Co do mody na jesień/ zima 2005 to typuję Black Cashmere DC przynajmniej [prawie] każda polska gwiazda tym pachnie [ tak mówiła mi pani w Douglasie podczas mojego testowania ]

[alraune]

Grrrr- spodobał mi sie Alien - mało tego - bardzo spodobał się mojemu lubemu. Fakt - chyba za cięzki, za mocny, żeby go nosiły takie masy jak w przypadku Anioła. Ale są ludzie, którzy dla mody ryzykują ból głowy i wymioty - wiec może byc różnie. Jeśli rzeczywiście bedzie na niego szał, to juz się zaopatruję w maskę gazową - bo nawet jedno psiknięcie na nadgarstek to za dużo (chyba w jego wypadku będzie się sprawdzało wchodzenie w mgiełkę)....

[ropuszka]

Smoczyco, zgadzam sie z Toba - NR pachnie zupelnie roznie na roznych osobach. Na mojej mamie raczej nieladnie, porownala je nawet do Chicque Yardleya (nie wiem czy az tak do konca slusznie), ale koniec koncow to rzeczywiscie zapach specyficzny. Moge sie tylko cieszyc, ze na mnie jest super
Co do Miss Dior Cherie to rzecz gustu, jak juz wyzej pisalam. Ja z kolei mialam odwrotnie - wszyscy, ktorym dawalam do powachania lape spryskana Miss Dior mowili, ze im sie to nie podoba (z wyjatkiem konsultantki z Sephory, ktora mnie bardzo zachecala). Moze tlyko na mnie smierdzi
W watku poswieconym Alien napisalam swoje wrazenia z wachania tej nowosci. Bardzo udany zapach moim zdaniem. Nic odstraszajacego, jak dla mnie ma duzo z klasyki, nie jest wiec udziwniony. Moze troche natretny, bo dosc mocny i trwaly. Na pewno dla kobiety eleganckiej, z klasa. I nie sadze, zeby ulica nim pachniala, wiec jak ktos chce byc oryginalny, to moze spac poskojnie. Przynajmniej przez pierwsze pare miesiecy
Testowalam rowniez Hypnose, ale tylko na papierku, wiec radze wyprobowac na skorze.
Podsumowujac, nie mam pojecia co bedzie modne w tym sezonie... Ale cos mi sie zdaje, ze to, co zna kolega z czolowki TS czyli nadal Miracle, Be delicious, Miss Dior Cherie, Mania, Moschino i takie tam
PS: Tak na marginesie widzialam juz w Sephorze olejek NR - za prawie 700 zl, ale jak ktos kocha te perufmy tak jak ja, to mozna zaszalec

[nan]

Nie znam jeszcze Narciso (jak ostatnio byłam w Sephorze to dopiero miejsce na niego szykowali), ani Aliena ani też Hypnose, ale na pewno obwącham przy najbliższej okazji. Jest sposób na to, by nie pachnieć jak cała ulica - używać zapachów mało znanych, a najlepiej staroci. Sprawdza się w 100%. Tylko raz kupiłam hipernowość i było to Simply Clinique, za którym, przyznaję się bez bicia, szaleję, chociaż o ile wiem, jestem w tym odosobniona dosyć Spotykanie osób pachnących tym samym co ja nie psuje mi humoru, chyba, że jest to osoba z mojego najbliższego otoczenia - wtedy za nic nie będę w jej obecności tego zapachu używać. Z tego powodu oszczędzam resztkę Magie Noire, którego maniaczką jest moja koleżanka z pracy (jakbyście gdzieś zauważyły dajcie znać - dziewczyna kupuje każdą ilość )

No i jeszcze jedno - może to dziwne, ale jak zaczęłam spotykać się z moim ukochanym, to prawie zaraz na początku zapytałam czego używała jego była, nie zniosłabym myśli, że mój zapach może się mu kojarzyć z jego byłą. Podchodzę do zapachów szalenie emocjonalnie, są jakby częścią mnie i zawsze mi się wydaje, że inni też to tak odczuwają. Dla mnie pachnieć jak kobieta z przeszłości mojego mężczyzny byłoby czymś nieopisanie potwornym - najukochańszego zapachu bym się wyrzekła, żeby tylko uniknąć podobnej sytuacji. Przez skojarzenie z osobami i sytuacjami potrafi mi obrzydnąć najpiękniejszy zapach - tak było z Dune, o czym już kiedyś na tym forum pisałam.

Jak mi się bardzo bardzo jakaś nowość podoba to zazwyczaj czekam, aż przestanie być nowością i wówczas kupuję, chyba, że po pewnym czasie przestaje mi się podobać.

Ja tej jesieni będę nosić Poison, które kupiłam wreszcie po jakichś 15 latach fascynacji, natomiast mój najnowszy nabytek Fleur de Fleurs, który udało mi się dziś cudem dzięki Hybris upolować - zimą. Fenomenalnie komponuje się z zimowym powietrzem, chyba na zasadzie kontrastu, gdyż zapach jest kwiatowy do bólu, tak kwiatowy, że aż gęsty.

[alraune]

Nan- gorzej jak ktoś juz się napalił na nowość - po prostu zostalam uprowadzona caly czas sobie powtarzam, że to tylko piorun sycylijski i za tydzień wyzdrowieję, albo mi tak zbrzydnie, że będę dostawała torsji na najlżejszy piowiew z tym zapachem....

[ropuszka]

Skoro juz mowa o noszeniu zapachow popularnych to ja od roku nie odwazylam sie "ubrac" w Coco Mademoiselle. Nie chodzi juz nawet o to, ze pachnie tym cala ulica, ale osoba z bliskiego otoczenia. Zaczelam ich uzywac, keidy tlyko pojawily sie w perfumeriach, a zaraz potem uslyszalam kolezanke: "O, uzywasz tego co ja" Pozniej zaczela Mademoiselle kupowac namietnie moja ciotka, ponad dwa razy ode mnie starsza i od tego momentu nienawidze Mademoiselle. I wkurza mnie to, ze zawsze ja tym pachnialam, ani jednego slowa od ciotki na temat tych perfum wowczas nie uslyszalam. A teraz ona sie tym ostentacyjnie psika kilka razy i zachwala jakie to ma wspaniale perfumy, sugerujac przy tym, ze cala reszta (nawet czarna Coco Chanel, ktorej uzywa moja mama) to jakies dziadostwo i pewnie podroby:/ Skreca mnie wiec jak czuje Mademoiselle, bo budzi we mnie zle skojarzenia. A szkoda, bo to w sumie niezle perfumy...

[alraune]

Ropuszko - właśnie ot jest straszne, że zapachnieć ukochanymi perfumami może osoba, której sie strasznie nie lubi. Wtedy chce sie znienaiwdzić to co się kochało, bo przecież nie można byc podobnym do swojego najgorszego wroga... ech....

[Smoczyca]

Napisane przez ropuszka

Bylam zaskoczona bardzo, bo mam kolege, ktory zna wszystkie nowinki kosmetyczne, zapachy damskie uwielbia testowac, a oczy mi wyszly an wierzch, kiedy sie okazalo, ze nie ma pojecia o istnieniu czegos takiego jak Angel... No nic, zobaczymy co bedzie.

No raczej się nie zna i musi się chyba jeszcze wiele nauczyć... Nie mieści mi się w głowie aby ktokolwiek interesujący się zapachami nie miał pojęcia o Angelu. Nie trzeba go lubić, można nienawidzić, ale nie miec pojęcia o istnieniu zapachu który przeszedł do historii perfumiarstwa? To szokujące

A co do popularności zapachów to póki co mam dwa typy - zaznaczam że niewiele na razie wąchałam, nie znam Aliena, Hypnose, My Queen, zaraz jeszcze dołączy Allure Sensuelle, Very Irresistible Sensuel, Euphoria - myślę że dużą popularność zdobędą Emporio City Glam oraz Promesse. Niestety, żaden mi się nie podoba. City Glam jest tak nijakie że aż nie wiadomo co pisać, Promesse to dla mnie największe rozczarowanie jak dotąd, okropny ulep w typie escadopodobnym.

[alraune]

Aha - co do Hypnose to co prawda wąchałam go na papierku tylko i wydaje mi sę strasznie nijaki, tkai słodko-kwaskowy, kto wie czy właśnie z tego powodu nie zrobi furory, bo mam wrażenie, że to zapach wybitnie bezpieczny...

[ropuszka]

To Promesse juz jest w perfumeriach? Niby jest reklamowany, ale nie wiem jak moglam go przeoczyc Skoro ulep, to chyba nawet nie bede do niego podchodzic, chyba, ze jakas pani przy zakupach dorzuci mi jego probke. Bo probke City Glam juz dostalam i to pewnie beda te 2 hity. Zreszta, Armani lezy juz na wszystkich polkach, bardzo dobrze go widac i w dodatku niezla kampania reklamowa. Wkurza mnie fakt, ze po raz kolejny otrzymam probke tego pachnidla, cokolwiek kupujac w Sephorze. Bo jakos probek zapachow mniej popularnych i reklamowanych z reguly nie dostaje. Moze ktos mi da Alien, zanim kupi go moja mama i bede mogla jej podkradac

[nan]

Napisane przez alraune

Nan- gorzej jak ktoś juz się napalił na nowość - po prostu zostalam uprowadzona caly czas sobie powtarzam, że to tylko piorun sycylijski i za tydzień wyzdrowieję, albo mi tak zbrzydnie, że będę dostawała torsji na najlżejszy piowiew z tym zapachem....

Jeżeli to klasyczny przypadek pioruna to rzeczywiście ciężko może być Znam to uczucie, ale raczej rzadko mnie nawiedza. Jak coś zaczyna za mną chodzić i słyszę jak tupie to wtedy bywa różnie. Najczęściej najpierw zaczynam bredzić każdemu kto chce słuchać o tym co to za cudo mnie powaliło. Potem zaczynam łazić do perfumerii i następuje faza poznawania się. Potem przeszukuję internet celem sprawdzenia gdzie jest taniej Można spróbować obrzydzić sobie zapach używając go z próbek - w przypadku pioruna sycylijskiego niestety nic nie skutkuje najczęściej - ze mną tak było w przypadku Simply i w przypadku Sensi.

[nan]

Napisane przez alraune

Aha - co do Hypnose to co prawda wąchałam go na papierku tylko i wydaje mi sę strasznie nijaki, tkai słodko-kwaskowy, kto wie czy właśnie z tego powodu nie zrobi furory, bo mam wrażenie, że to zapach wybitnie bezpieczny...

Ciekawa rzecz - ja np. uważam Attraction za wybitnie nijaki, kompletnie do mnie nie przemawia, czyżby jakaś perfumeryjna zapaść wśród wielkich firm? Najpierw Guerlain, Lancome, Dior (piję tu do Pure Poison, brrr), Givenchy (Very Irresistable też jakoś mnie nie powala)... Wszystko są to przecież firmy mające na koncie zapachy wybitne, a teraz jakaś niemoc twórcza wśród nosów chyba zapanowała - nie wiem, czy tylko ja to tak odbieram, czy wasze odczucia są podobne. Od jakiegoś czasu piorun sycylijski w przypadku nowości mi się nie zdarzył...

[Smoczyca]

Promesse jest u nas w Sephorze od tygodnia. Idź powąchaj, może na Tobie rozwinie się inaczej, na mnie jest straszny, w typie Island Kiss/Ibiza Hippie czy Touch of Pink.

Wkurza mnie fakt, ze po raz kolejny otrzymam probke tego pachnidla, cokolwiek kupujac w Sephorze.

Wiesz, jak mi oferują próbkę czegoś co już mam/znam/posiadam na wlasność, to grzecznie dziękuję i prosze o coś innego. W Sephorze jest możliwość uzyskania próbki każdego zapachu jaki jest w sklepie na stanie i do jakiego jest tester. Panie mają maleńkie fioleczki i przepsikują.