2010-06-10, 13:24 | #61 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;19902244]
Zup z hortexu nie trzeba obierać. Ogórkowa i szpinakowa z pieczarkami (królewska) są niezłe.[/QUOTE] |
2010-06-10, 13:51 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
Cytat:
Nocki ok, mały się uspokaja wieczorem i od 20ej jest lepiej, po 21 - 22 śpi... z przerwami na papu, do 5 rano. Chcę kupić chustę, może to coś pomoże i choć po chleb będę mogła wyjść bez krzyku, albo herbatę zrobić... Mocno na to liczę. Ważyć pewnie będę podobnie jak Ty, bo mam tendencję do chudnięcia. Tyle że jak mi spadnie o 10kg do wagi sprzed ciąży to zniknę, bo ciążę zaczynałam od 50kg. [1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;19902244]Jest gorąco, mnie głowa boli, jego może też i co ma zrobić ? On tylko się przytulać umie. Zup z hortexu nie trzeba obierać. Ogórkowa i szpinakowa z pieczarkami (królewska) są niezłe.[/QUOTE] I się ich pewnie nie gotuje, tylko przychodzą same do domu i wskakują do żołądka? Ja karmię, moja dieta powinna się składać z czegoś więcej niż z zup hortexu. Wczoraj jadłam śniadanie o 10ej i obiad o ... 21:30. Na oba posiłki byle co, żeby tylko zdążyć. |
|
2010-06-10, 13:59 | #63 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
Cytat:
co do jedzenia....wiadomo, że mrożonka nie codzień i nie na każdy posiłekale generalnie potrafi ułatwić życie |
|
2010-06-10, 14:00 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 738
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
kropka spróbuj zostawić w łóżeczku coś co pachnie Tobą, przytulic mu do buzi
On jest jeszcze malutki, zna tylko Ciebie i tylko przy Tobie sie uspokaja Nie ucz go broń boże ciągłego przebywania z mama bo to tylko pogłebi problem-nie odklei się od Ciebie do 18-nastki Zwiększaj mu stopniowo czas spędzany bez Ciebie-odkłądaj do łóżeczka jak popłacze minutkę podejdż i podnieś, jak się uspokoi odłóż i odejź, stopniowo zwiększaj czas "odejścia" i równocześnie postarajcie się znaleźć rzecz którą zawszew bedzie miał przy soboie np maskotka z którą Ty wczesniej spałaś (chodzi o Twój zapach) Ewentualnie kup huśtawkę na baterie i zabieraj tam gdzie Ty jestes.... Nie przyzwyczajaj go do cigłej swojej obecności-ja zrobiłam ten błąd i moja 5 letnia córka żyć bezemnie nie potrafi SYn natomiast od noworodka nauczony że ma czas ze soba i czas z mamą powodzenia edit: dlatego wg mnie chusta to już ostateczność
__________________
|
2010-06-10, 14:04 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
Cytat:
a jak jest z planem dnia ? moj syn reaguje na dosłownie każda zmianę, wystarczy, ze zamiast drzemki pojedziemy na zakupy ( gdzie i tak moze spac) to juz pozniej przewalone przez cały dzien. Jak pospi dłuzej niz zazwyczaj to tez przewalone bo juz sie coś zmieniło straszny wrazliwiec z niego. W pizamce tez musi spac tej samej bo jak zmieniłam to przez poł nocy ryczał takze takie rzeczy tez są wazne |
|
2010-06-10, 18:00 | #66 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
Cytat:
To fakt. Ale z zupą to ja nie mam problemu, to mogę zrobić na następny dzień jakoś wcześniej, choćby o 22giej, gdy mały śpi. Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ---------- Cytat:
Czy ja wiem czy takie pocieszające? Choć lepsze to niż nic. Cytat:
Wstajemy, gdy mały się budzi i ma dość łóżka. Jak chętnie leży i np. ogląda sobie karuzelę to leży, jak płacze to wstajemy. Jemy na żądanie, więc i wychodzimy wtedy, gdy możemy, więc po jedzeniu, uważając by to nie było w godzinach południowych. Wieczorem też sam sobie ustala kiedy się uspokaja... |
||||||
2010-06-10, 18:02 | #67 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
z tym "czymś" Twojego zapachu to czasem się sprawdza u nas na początku też działało...włożyłam małemu swoją bluzkę.Tylko musi być taka "chodzona" a nie taka po praniu świeżo
|
2010-06-10, 19:02 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
Cytat:
I jakiegoś misiaka kupię... tylko nie wiem - są jakieś zakazy pluszakowe przy takim maluchu? Wiem, że nie powinien mieć elementów do zjedzenia. A co poza tym? |
|
2010-06-10, 21:10 | #69 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
yyyy.... w sumie to nie wiem ale taki najzwyklejszy pluszak może być...byleby nie był zbyt wielki ....
poza tym nie wiem (i bynajmniej mnie wnikam) jak u Ciebie z finansami ale słyszałam też wiele pozytywnych opinii o tych maskotkach imitujących bicie serca.No ale to już koszy ok.100 zł.Sama nie sprawdzałam bo niestety nie miałam kasy.... |
2010-06-11, 10:00 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
Cytat:
A... i innej firmy jakieś owieczki i żyrafki od 75zł już... Poczytam opinie i pomyślę. |
|
2010-06-11, 10:02 | #71 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 738
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
Cytat:
tzn-żeby zminimalizować ilość paproszków które ewentualnie dziecko może połknąć
__________________
|
|
2010-06-11, 13:29 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
szkoda, ze planu nie macir bo to tez pomaga duzo ale "piersiowym" mamom cięzej sie dopasowac.
jesli chodzi o uspokajanie i zasypianie w łozeczku to, swojego czasu sciagnełam z neta zestaw szumów ( bo juz nic nie działało na mojego wrzaskuna ) był tam, szum deszczu, ulewy, helikoptera itp. Pomagało mały sie wyciszał i zasypiał. Teraz juz ich nie uzywam. |
2010-06-11, 16:34 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
kropka, ja tak mialam z corka. ze sie tylko przy mnie uspokajala
ale przez pierwsze 2 miesiace dalam jej luz, potem barbarzynsko przerzucialam uspokajanie na tate i po tygodniu skapitulowala i tatus byl lepszy od mamusi a plan dnia wyklarowalm nam sie po wlasnie po 6-8 tygodniach |
2010-06-14, 17:58 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
Kropka a jesteś pewna, że dziecko jest najedzone do syta? Bo u mnie tak było przez pierwszy miesiąc jak karmiłam samą piersią, a jak zaczęłam dokarmiać mlekiem to zrobił się spokój
Nie masz kogoś kto Ci ugotuje a Ty sobie tylko podgrzejesz? Ja miałam ten problem z głowy, że moja Mama mi gotowała i sprzątała, mąż robił zakupy. Moje dziecko na początku czasem nawet godz. mogło przeleżeć słuchając muzyki, jaką słuchałam w ciąży. Na repeat miałam włączonego Michaela Jacksona i Amy Winehauose i było spokojniej 3 pierwsze miesiące są ciężkie, ale później już lepiej Ja to przez pierwsze miesiące to z netu zniknęłam całkowicie bo na nic nie miałam czasu |
2010-06-14, 19:04 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
u nas pierwsza spokojna dobra trafila sie w wigile. przyszli do nas znajomi i pukali sie w glowe jak im opowiadalam jakiego to diabla mam, bo juniorka wstala raz, zjadla, walnela kupe, nawet nie zaplakala
wszytsko mija |
2010-06-14, 20:50 | #76 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 302
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
a co do chust, to ja np polecam. Ja mam chustę hamalu z bebelulu, wprawdzie dostałam ją od mamy ale na prawdę polecam. Siostra mi mówiła że zanim mi kupiły tą chystę to szukały w necie informacji jaka by była najlepsza i tą co ja mam to większość rodziców zachwalało. A chusta jej dobra bo jak idziesz na zakupy to masz dwie ręce wolne dzidzia najczęściej usypia zaraz po włożeniu do niej a że przy okazji słyszy bicie Twoejego serca to dodatkowo czuje się bezpieczna. W domu jej nei używam ale na dwór jest super. Na dodatek moją urodziła się we wrześniu więc w zimie trudno mi było z wózkiem wychodzić na spacery bo nie było jak jeżdzić po chodniku a tak dziecko w chuście i do przodu
a ze spaniem moje maleństwo też ma problem. zasypia przy cycku zazwyczaj i jak dobrze zaśnie to dopiero do łóżeczka przenosze. A w dzień jest różnie. Nie pójdzie do niekogo na ręce jak ja jestem w tym samym pokoju. Jak wyjde to bawi się z każdym i w ogóle a jak tylko mnei usłyszy albo zobaczy to koniec, zaczyna płakac i wyciąga rączki żeby ją wziąc do sbie na ręce. Ale może jej przejdzie jak już zacznie sama chodzić.
__________________
|
2010-06-15, 09:55 | #77 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Nie umiem uspokoić własnego dziecka :(
Cytat:
A jak zjada to pierś mięknie, więc wyciąga co ma wyciągnąć. Cytat:
Ale jakoś sobie radzę... Cytat:
Na lewej go trzymam, prawą piszę... |
|||
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:06.