2010-03-24, 14:11 | #61 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Imperko, pisząc o wolontariacie jakoś automatycznie założyłam, że będą to osoby znające się na rzeczy
|
2010-03-24, 14:46 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Alkamor, pytam z czystej ciekawości: skoro pielęgniarki w "Twoim" szpitalu były takie fatalne, to nie dawałaś dziecka do kąpieli? Sama kąpałaś? Nie zostawiłaś ani na chwilę dziecka? Jak zmieniałaś podkłady poporodowe? Ciągle ktoś u Ciebie był?
Ja co chwila biegałam do WC to dziecko zostawiałam z koleżankami w pokoju, jak się rozpłakało to przecież ja tam w WC godzin nie spędzałam a koleżanka smoczek wsadziła i dało radę Tak samo z kąpielą, zostawiało się dziecko pielęgniarkom w kolejce na korytarzu (w tych przeszklonych wózeczkach), my miałyśmy chwilę dla siebie, a później pielęgniarki przywoziły do każdego pokoju wymyte śpiące dziecko Ja nie mam co narzekać na pielęgniarki. Np. mleko, pampersy i ubranka każdy sobie brał ile chciał. Tak samo z dokarmianiem i zostawianiem dziecka na noc. Jak matka chciała odpocząć i nie karmić piersią, to zostawiała dziecko w pokoju pielęgniarek i one tam pilnowały aby były nakarmione i przewinięte. Jeśli matka chciała karmić piersią to pielęgniarka wołała matkę i mówiła, że dziecko płacze. Ja np. 1 dobę byłam bez dziecka i bez mojej zgody dziecko nakarmione zostało butlą, ja spałam na porodówce, bo nie było dla mnie miejsca na sali poporodwej. Dopiero na 2 dzień dostałam dziecko i zaczęłam karmić piersią i tragedii nie było? To taki OFF TOP do tej opieki szpitalnej Co do odwiedzin, to ja jestem na NIE Tzn. jeśli już ktoś musi to ten mąż niech zaglądnie do sali, ale rodzina na pewno nie powinna mieć wstępu. Co najwyżej w przeszklonym pokoju przy drzwiach. (Tak było u mnie w szpitalu). Jak przychodziła rodzina to matka brała dziecko i wychodziła, a nie że rodzina wchodziła do pokoju. W moim pokoju leżała laska po CC. Wstać nie mogła sama (musiałam ją podnosić za każdym razem), ledwo stała a co chwila przebierała się w nową koszulę, robiłam MAKIJAŻ!! i szła z tym biednym dzieckiem witać pielgrzymki Ja chciałam jak najszybciej pokazać moim rodzicom i teściom dziecko, ale nie w szpitalu Jak tylko przyszłam do domu to następnego dnia ich zaprosiłam a bliższą rodzinę gdzieś dopiero z miesiąc później |
2010-03-24, 15:26 | #63 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Luba- ano coś mój syn terminem się nie przejął i z brzucha wyleźć nie chce Chyba myśli, że jest małym słonikiem
Szajka- no to rozumiem, ale z drugiej strony właśnie bez sensu- dlaczego darmowa siła robocza ma wyręczać w pracy kobiety, którym za tę dokładnie pracę się płaci? Seona- szpital idealny Gdzie rodziłaś, jeśli można spytać? |
2010-03-24, 15:30 | #64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Imperko, pisałam o sytuacji, gdy nie ma wiele personelu, bo nie ma kasy na to. Bo oczywiście, jeśli pielęgniarki są i się opierniczają - to inna bajka
|
2010-03-24, 15:54 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Czy ja wiem czy taki idealny? Rodziłam w Rzeszowie na Chopina Poprostu personel wywiązywał się z opieki.
Mleka w butelkach było pod dostatkiem, ale jak brałam to zawsze słyszałam (i przy obchodach): "ale proszę karmić piersią i przystawiać dziecko jak najczęściej, nawet po 100 razy dziennie" Trochę nie rozumiem tej krytyki pielęgniarek: to co w innych szpitalach pielęgniarki nie kąpią dzieci, nie pilnują jak zostają w sali a matka nie może się zajmować bo np. leży na innej sali, bo jest chora czy coś? |
2010-03-24, 16:06 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Seonka, sama poczytaj co tu dziewczyny w wątku piszą: Odwiedziny musza być, bo mąż czy mama mi posiedzieli przy dziecku jak wychodziłam sie kąpać albo pomagali mi przy dziecku.
No to chyba nie było zbyt różowo w innych szpitalach? Ja mogę powiedziec jak było u mnie: pielegniarki myły dziecko raz dziennie pod kranem, odbywało się to na sali, one myły i wycierały, matka musiała sobie sama dziecko po kąpieli ubrać. Zero pilnowania dzieci podczas kąpieli matki (czy tam innych wyjść do łazeinki ), poproszenie o przypilnowanie dziecka w nocy było bezczelnością i nie wchodziło w grę, był nakaz bezwzględny karmienia piersia a matki a własciwie jedna, która karmiła butla, była szykanowana. Jak miałas brudne prześcieradło to dostawałas opieprz a nowe prześcieradło dostałas dopiero przed obchodem i zgadnij kto musiał je zmieniać Bo pielegniarki nie sa od tego a poza tym one nie mają czasu. O innych wyskokach już nie będę pisała, bo szkoda czasu. Tyle lat a ja ciągle pamiętam.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-03-24 o 16:07 |
2010-03-24, 16:12 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Czytam czytam (na razie tylko pobieżnie przeglądnęłam), ale nie rozumiem trochę tego, że nie można iść się wykąpać czy zjeść w spokoju, to co nie można zostawić dziecka w pokoju z koleżankami czy samemu My w swoim pokoju cały czas wychodziłyśmy na zmianę do WC, do gości, i zostawiałyśmy dziecko bez obaw |
|
2010-03-24, 16:17 | #68 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ja potrzebowałam takiej pomocy jak:
ubranie skarpetek, wyniesienie talerza, zaparzenie ziółek, przelanie wody do mniejszej butelki, podniesienie ręcznika z podłogi |
2010-03-24, 16:23 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;18110854]Ja potrzebowałam takiej pomocy jak:
ubranie skarpetek, wyniesienie talerza, zaparzenie ziółek, przelanie wody do mniejszej butelki, podniesienie ręcznika z podłogi[/QUOTE]I co nie dostałaś takiej pomocy? U mnie talerze zbierały pielęgniarki, które roznosiły jedzenie.Z resztą nie wiem jakby było w moim szpitalu, bo nie potrzebowałam takiej pomocy ani dziewczyny, które leżały ze mną. Tzn. jedna po CC tragicznie wyglądała i się czuła i to ja musiałam pomagać jej wstawać i obniżać i podwyższać. Nie dzwoniła za każdym razem po pielęgniarki. |
2010-03-24, 17:28 | #70 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
a jeszcze tak poza tym to u nas nie ma tych takich "przeszklonych" łóżeczek-wózeczków dla dzieci.tylko takie stare metalowe i materiał jest jak hamak tam zawiązany |
|
2010-03-24, 19:45 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Jedno pytanie mi się dziewczyny nasunęło. Czy dziecko musi być kąpane w szpitalu? Bo ja bym sobie tego nie życzyła (ze względu na florę bakteryjną) i pierwszą kąpiel planuję dziecku zrobić tydzień po urodzeniu. Słyszałam, że w Niemczech to już standard, u nas nie?
Chyba zacznę już oszczędzać na prywatną klinikę Bo jeszcze się nie staramy, więc trochę czasu mam Po tym co czytam tutaj o pielęgniarkach to boję się rodzić w szpitalu |
2010-03-24, 19:48 | #72 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
nie wiem ale przypuszczam, że chyba tak
---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ---------- przy czym raczej taka "pierwsza pierwsza" kąpiel jest raczej wskazana ten śluz i krew przydałoby się zmyć |
2010-03-24, 20:09 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 4 598
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
jestem w szoku z tym dokarmianiem butla. U mnie w szpitalu byl taki nacisk na karmienie piersia ze doprosic sie o butle nie szlo ja nie mialam pokarmu wiec wkoncu na moje zadanie moja dzidzia miala byc karmiona butla to czasami musialam latac po 10 razy aby jej dali a i tak ciagle kazali mi ja przystawiac.
Ja mialam jedynke takze odwiedziny byly tak jak chcialam a Tzet byl ze mna caly czas a wychodzilam do lazienki jak dziecko spalo a przeciez taki noworodek to praktycznie ciagle spi i budzi sie tylko na jedzenie. nie wypowiadam sie na temat jakbym byla na sali ze wspolokatorka co bym zrobila bo sama nie wiem jakbym sie zachowala |
2010-03-24, 20:10 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 471
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
alkamor, a u nas w szpitalu tylko dziecko płuczą ale tej całej mazi porodowej nie zmywają, bo ponoć to jest dobre dla skóry dziecka i warto żeby jak najwięcej się wchłonęło.
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
|
2010-03-24, 20:16 | #75 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
eh no nie wiem ja tam swojego synka kąpię codziennie i kąpałam jak był mniejszy...a z tej mazi to jednak mimo wszystko wolałabym umyć...tym bardziej, że młody miał całe włosy posklejane...pierwszego dnia wieczorem go słabo umyły i następnego jeszcze miał...jakoś tak "niefajnie"
|
2010-03-24, 20:19 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ta maź ma duże znaczenie dla odporności dziecka. Właśnie chodzi mi oto, żeby nikt mi dziecka nie kąpał. Nawet prosto po porodzie. Można jedynie dziecko wytrzeć iwodą lekko przetrzeć twarz, ale resztę chciałabym zostawić. I mówicie, że w szpitalach nikt sięnie pyta o zgodę na umycie dziecka?
|
2010-03-24, 20:40 | #77 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Rany, ale ta maź to śmierdzieć musi chyba Ja tam chcę normalnie dziecko mieć umyte i potem też myć. Nie każda nowinka musi faktycznie być ok.
|
2010-03-24, 20:43 | #78 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
no właśnie też mi się wydaje...a krew etc to jednak chyba tam dopiero się bakterie mogą mnożyć poza tym dziecko nie jest "lekko upaprane" tylko jest w tym cały upierdzielone...brrr...mn ie to jakoś nie przekonuje
|
2010-03-24, 20:45 | #79 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Alkamor, chyba pierwszy raz się zgadzamy
|
2010-03-24, 20:54 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Ja nikogo nie próbuję do niczego przekonywać, pytam się jedynie, czy można sobie zażyczyć, żeby dziecko nie było kąpane?
|
2010-03-24, 21:00 | #81 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18118801]Alkamor, chyba pierwszy raz się zgadzamy [/QUOTE]
zresztą tak jak właśnie pisała szajajaba nie każde "nowości" są "fajne" kurcze jakby teraz zrobiła się bardziej popularna urynoterapia to też byście stosowały ?? bo są osoby które z całą stanowczością przekonują, że np smarowanie rozstępów własnym moczem je wybiela...a niektórzy go nawet piją bo podobno na coś tam pomaga... no ale nie żebym chciała skłaniać kogoś do zmiany decyzji tak mi się nasunęło poprostu ---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ---------- nie no Ok ale przyznam, że pierwszy raz się spotykam, żeby ktoś PO PORODZIE nie chciał kąpac dziecka dlatego jestem taka zdziwiona |
2010-03-24, 21:40 | #82 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Ad. 2. Cytat:
Ad.2. Też słyszałam o tych niemieckich pomysłach. Jak mi dziecko ubierali na wyjście ze szpitala to wspominała o tym, ale dla mnie to głupota Cytat:
Ja tak samo. Nie wyobrażam sobie nie wykąpać dziecka przed snem. Kilka razy nie chciało mi się, to mi się co chwila budziła. |
|||
2010-03-24, 21:49 | #83 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
seona - no własnie też ze względu na te łóżeczka w których mało która matka trzyma dziecko nie wychodziłam za bardzo bo nie chciałam go tam wkładać a na łóżku u siebie bałam się zostawić.Co do płaczu to wiesz...teraz już tak bardzo mnie płacz nie rusza jeżeli wiem, że wsio jest OK ale te pierwsze dni po porodzie to mi się serce krajało
|
2010-03-25, 00:07 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
ja wykapalam mloda tydzien po porodzie a wczesniej myalam ja ciepla woda i myjka, ale raczej takie wycieranie.
takie zalecenia, mnie powiedziala moja vh podobnie jak ilonceczapeli i ta "maz" nie smierdzi i owszem, krew na wlosach byla, ale tej sie pozbylylam w ciagu pierwszych kilku godzin po porodzie |
2010-03-25, 06:26 | #85 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Nie śmierdział, pachniał wyprasowanymi ubraniami, tylko twarz i szyję myłam mu wodą z czajnika. Wbrew temu, to nie tak łatwo dziecko uśpić, bo wciąż go budzą na badanie, ważenie, mierzenie. A potem jednej współspaczki przychodzi gość i nawija o swoim nowym samochodzie, imprezach i policji, do drugiej przychodzi córeczka i swojej malutkiej siostrzyczce nakręca pozytywkę, a że malutka jeszcze nie reaguje, to prezentuje kolejne piszczące zabawki. Edytowane przez 749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 Czas edycji: 2010-03-25 o 09:07 |
|
2010-03-25, 06:53 | #86 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 471
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
|
|||
2010-03-25, 07:22 | #87 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Dzięki dziewczyny za odpowiedź. A rodziłyście w polskim szpitalu?
|
2010-03-25, 07:24 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 471
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
ja rodziłam w PL. Dokładnie w Toruniu. Szpital dosyć "nowoczesny" i pracownicy nie twardo trzymający się metod z prl. Dzieci nie są karmione butelkami tylko z kieliszka, mycie jak napisałam.
__________________
Jak spakować 3 osoby do jednego plecaka na 3 tyg w Tajlandii i Kambodży???
|
2010-03-25, 09:11 | #89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: bedlam
Wiadomości: 5 384
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
ja rodzilam w anglii. ale to, co sia dzialo z dzieckiem zalezalo ode mnie bo jak pisalam po 6 godzinach od porodu zostalysmy wypisane do domu
|
2010-03-25, 09:46 | #90 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Wizyty w szpitalu po porodzie - TAK czy NIE?
Cytat:
W szpitalu, w którym rodziła przez cc moja bratowa dzieciaczka dano jej wspaniałomyślnie tuż po wybudzeniu z narkozy. Świetnie, że dbają o kontakt matki z dzieckiem tylko czy ktoś pomyślał o tym, jak taka kobieta rozerżnięta na pół ma się tym dzieckiem zająć jeśli nie jest w stanie nawet usiąść na łóżku? My robiliśmy dyżury po kolei - każda osoba przez np. 2h, a w nocy pomagała jej przy dziecku sąsiadka z pokoju, która była już 2 tygodnie po zabiegu a przebywała w szpitalu gdyż miała maluszki - wcześniaki (bliźnięta) i "leżała" jako matka karmiąca. Przy czym pani ta nie miała zastrzeżeń do odwiedzin, gdyż sama podzielała zdanie, że personel nie zapewnia odpowiedniej pomocy (no zresztą chyba dobitnie o tym świadczył fakt, że w nocy wstawała do dziecka mojej bratowej, bo jej maluszki były w inkubatorach, więc nie musiała nocą się nimi opiekować). Cytat:
Cytat:
Nie wiem czy kobieta tuż po porodzie ma siłę i ochotę "walczyć o sprawę" czyli odpowiednią obsługę ze strony personelu medycznego. Cytat:
----------------------------- Nie bronię oczywiście pielęgniarek, prawdę mówiąc uważam, że podejście wielu z nich pozostawia wiele do życzenia, ale jakoś nie sądzę, że będę miała siły zmieniać świat tuż po porodzie, skoro czasem zupełnie bez żadnych dolegliwości poddaję się wobec polskiej służby zdrowia i kapituluję wobec bezsensu niektórych rozwiązań. Natomiast przyznam szczerze, że nigdy nie patrzyłam na problem odwiedzin w szpitalu z "waszej strony". Po pierwsze pewnie dlatego, że nigdy nie leżałam w szpitalu jako pacjent, więc nie wiem jak to jest (pomijam moje "leżenie" w celu wykonania badań bo to był 1 dzień i nawet nie przebierałam się w piżamę). Jako odwiedzający też nigdy nie byłam zainteresowana innymi ludźmi niż osoba, którą konkretnie odwiedzam i też starałam się zawsze być dyskretna, nieupierdliwa, i nie przesiadywać tam godzinami. Przyznam, że rzuciłyście mi nowe światło na tę sprawę i teraz cieszę się, że zdecydowaliśmy się na prywatny pokoik, wiem, że dzięki temu moi goście nie będą nikomu przeszkadzać - mam taką nadzieję. Ja po prostu wolę "odbębnić" to w szpitalu, gdzie wiem, że dłużej niż 1-2 h nie posiedzą niż mieć cały dom ludzi przez kilka dni w sytuacji gdy pewnie będę bardziej chciała jakiegoś spokoju...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki Edytowane przez Klarissa Czas edycji: 2010-03-25 o 09:51 |
||||
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:08.