|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2013-05-12, 16:04 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1
|
Ci rodzice
Przeglądałam ostatnio wizażowe forum podczas gdy rzuciły mi się w oczy wątki dotyczące wakacji z chłopakiem sam na sam. Sama mam ten sam problem co dziewczyny, mogłabym się rozpisywać że rodzice są nadopiekuńczy, nie ufają mi tylko dlatego że wolą "chuchać na zimne". Jednak mam pytanie, dręczy mnie to od dłuższego czasu, a mianowicie, kiedy u was nastąpił moment w którym rodzice zaakceptowali to że nie jesteście już dziećmi, zaakceptowali waszego chłopaka, pozwolili na wakacje z nim. Mam 20 lat, studiuję i mieszkam w innym mieście, gdzie oczywiście poznałam mojego chłopaka. Jednak nieubłaganie zbliżają się wakacje, a więc powrót do domu i co za tym idzie brak możliwości spotykania się z nim. Moi rodzice są bardzo konserwatywni, wyjechanie na tydzień do chłopaka, będzie mnie kosztował godziny przekonywania ich że nie będziemy uprawiać seksu cały czas, jak to sobie wyobrażają. Ostatnimi laty kłóciłam się z moją mamą walcząc o prawa, które inni dostawali wraz z wiekiem. Ja mam wrażenie że wciąż widzą we mnie swoją małą córeczkę i niestety nie potrafię zmienić u nich tego obrazu. Od razu mówię że nigdy nie dałam im podstaw do braku zaufania względem mnie. Proszę poradźcie mi jak z nimi porozmawiać żeby nie stracić dobrego kontaktu i pokazać im że naprawdę mi zależy na tym chłopaku (moja mama zawsze mi mówi żeby nie być zapatrzonym w jedną osobę, że w tym wieku jeszcze niczego nie wiem i trzeba być otwartym na innych ludzi). Jestem już wykończona ciągłą walką z nimi.
|
2013-05-12, 21:32 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 146
|
Dot.: Ci rodzice
Wtedy jeszcze nim nie był oficjalnie, ale ja z moim chłopakiem pojechałam sobie sam na sam na Woodstock. A że mieszka daleko i poznałam go przez internet to żeby było lepiej było to nasze drugie spotkanie, ale znałam go dobrze i moja matka zdaje sobie sprawę, iż jest to osoba, z którą rozmawiam codziennie. Spaliśmy w jednym namiocie, razem się żywiliśmy, ale jestem na tyle odpowiedzialna i on też, że nie zrobilibyśmy czegoś takiego. Choć jak jego matka nas odwoziła na pociąg na Woodstock to nawet przy mnie powiedziała, ale do niego, żebyśmy z niespodzianką nie wrócili... A jak wróciliśmy to znów u mnie "mieszkaliśmy" jakiś czas i moja matka była trochę przeciwna, ale ja stwierdziła, że nie chce mi się szykować miejsca do spania i będę spała z nim u siebie w jednym łóżku i też nic się nie stało. No może oprócz przytulania i całowania. Jednak jego rodzice stwierdzili, że u niego będziemy mogli spać razem, jeśli już się zaręczymy...
A do tego jak z nimi porozmawiać... Dużo zależy od rodziców, myślę, że nawet nie sama rozmowa jest ważne, ale jakiś inny sposób, aby pokazać im, że jest się już osobą dorosłą. A właśnie... Zaręczeni jesteście...? Bo jeśli nie to może takie coś dałoby im do zrozumienia, że jesteś już dorosła, za chwilę będziesz za mąż wychodzić... Wyprowadzisz się z domu... |
2013-05-12, 21:50 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Ci rodzice
miałam 17 lat jak pojechałam za granicę na wakacje z chłopakiem ;p
nie wróciłam z dzieckiem, potem poszło z górki. specjalnie z nimi nie walczyłam, po prostu uznali że on jest na tyle rozsądny - znali go już trochę. może niech go poznaja? |
2013-05-12, 22:25 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 2 096
|
Dot.: Ci rodzice
Ja nigdy nie miałam takich problemów prawdę mówiąc, więc trudno mi określić wiek, w którym zaczęłam być traktowana "jak dorosła", jak odpowiedzialna osoba - bardzo wcześnie, więc faktycznie byłam odpowiedzialna, aby być fair wobec mamy. W każdym razie zastanawia mnie, jak Twoi rodzice chcą "chuchać na zimne", skoro przez 9 czy 10 m-cy w roku mieszkasz w innym mieście - oczekują, że przez ten czas jesteś pełna cnoty i wieczorami klęczysz na grochu w ramach relaksu? Najlepszym rozwiązaniem byłoby chyba zostanie na wakacje w mieście, w którym studiujesz i znalezienie sobie jakiejś pracy na te trzy miesiące - dwie pieczenie na jednym ruszcie, bo przy okazji wyjdziesz na taaaaką odpowiedzialną . Nie musisz przecież wracać do domu.
|
2013-05-12, 22:33 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Dot.: Ci rodzice
jak miałam 16 lat, moi rodzice nigdy nie widzieli mnie w żadnym dziwnym stanie itd więc no raczej zaufanie mieli :P
|
2013-05-13, 08:38 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Ci rodzice
Cytat:
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
|
|
2013-05-13, 08:59 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: Ci rodzice
|
2013-05-13, 09:04 | #8 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 655
|
Dot.: Ci rodzice
Cytat:
__________________
|
|
2013-05-13, 09:27 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Ci rodzice
u mnie nie bylo problemu. Moze dlatego, ze ponizej 18roku zycia nie wyjezdzalam nigdzie sama z chlopakiem. Ale pamietam, ze zdarzylo sie, iz raz zostalam u niego na noc, nie bylo zadnego problemu.
Powyzej 18roku zycia rodzice juz w ogole nie ingerowali w moje relacje z TZ. Jesli chcialam gdzies jechac, to tylko mowilam, ze jade i tyle. Oni tylko chcieli wiedziec gdzie i na ile, tak na wszelki wypadek. W wieku 20lat zamieszkalismy razem w innym wojewodztwie, rowniez nie bylo problemu. Moze dlatego, ze bardzo lubili TZ? ( zreszta do dzisiaj jestesmy razem) no i mieli zaufanie zapewne. Akurat jestem z tych osob spokojnych, domatorem, nie pijaca alkoholu, nie chodzaca na imprezy, wiec nie dalam im powodu, aby nie ufali. Zreszta moi rodzice chyba maja zasade: powyzej 18 roku decyduje sama o sobie, oni moga tylko wspierac, pomagac. |
2013-05-13, 12:10 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Ci rodzice
Nie rozumiem zakazu wyjazdu bo seks... Przecież tak naprawdę ten seks możesz uprawiać gdy oni są w pokoju obok i przykładowo nic o tym nie wiedzą. Totalnie nie rozumiem już tego, że mieszkasz osobno a na wyjazd musisz przekonywać brakiem seksu.... Nie masz 13 lat żeby prosić o zgodę na wyjazd, po prostu powiedz, że te wakacje dzielisz na rodzinę i chłopaka i tyle
__________________
|
2013-05-13, 13:52 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Odp: Ci rodzice
Powiedz ze seks jest dla ludzi i pod koldre ci zagladac nie moze. Sorry batory ale sama dajesz sie tak traktowac.. no chyba ze chcesz zeby ci kase dali na wyjazd do chlopaka to... bedzie ciezko. Proponuje szukac pracy na wakacje zeby sobie na nie zarobic i wtedy die nie tlumaczyc tylko powiedziec gdzie i na ile jedziesz.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2013-05-13, 15:22 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 851
|
Dot.: Ci rodzice
jak w czasach LO rodzice zabraniali mi wyjazdów z chłopakiem, to się burzyłam, ale teraz rozumiem i podzielam ich zdanie
jak tylko zaczęłam studia i chciałam wyjechać gdzieś z nowym chłopakiem, to się już nawet nie pytałam , tylko Im oznajmiłam, że wyjeżdżam- lekki bunt, ale powiedziałam, że skoro i tak będą mnie widywać raz na miesiąc, to i tak mnie nie upilnują już-przyznali rację |
2013-05-13, 16:55 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 370
|
Odp: Dot.: Ci rodzice
|
2013-05-13, 17:28 | #14 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 767
|
Dot.: Ci rodzice
Cytat:
Ciekawe czy nie bedzie ich sprawa jak zajdzie w ewentualna ciąże. Co się zdarza a niekoniecznie musi przydarzyć się autorce. Postawienie sprawy jako fakt dokonany i nietłumaczene sie ma rownoznaczne odzwierciedlenie w sytuacji ciąży czyli (mam pieniądze na wychowanie dziecka, poradze sobie sama ze swoim chłopakiem w ewentualnej ciąży). Przede wszystkim to mysle, ze powinno chodzic o wzajemne zaufanie pomiedzy rodzicami a córka. Bo jeżeli chodzi o postawienie przed faktem jak powyzej to owszem autorka ma ,,świete prawo,, jak i ,,pełną odpowiedzialność,, za ewentualne konsekwencje. |
|
2013-05-13, 17:41 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 420
|
Dot.: Ci rodzice
Cytat:
Tak więc jeśli droga autorko jesteś na utrzymaniu rodziców to ja bym z nimi nie szła na noże. Jesli zarabiasz sama na siebie i ewentualnie dziecko będziesz wstanie wychować to możesz im powiedzieć, że Twoje życie seksualne to nie ich brocha. Czy konserwatyzm rodziców wynika z kwestii religijnej? Czy po prostu z troski o Ciebie i niechęci do samej ciąży? Jesli z religii to może być ciężko, jeśli chodzi o to drugie to powiedz, że wiesz skąd się dzieci biorą i ewentualnym wnukiem ich nie uraczysz. Może pomoże. |
|
2013-05-13, 17:49 | #16 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 2 096
|
Dot.: Ci rodzice
Cytat:
|
|
2013-05-13, 17:54 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 420
|
Dot.: Ci rodzice
|
2013-05-13, 20:15 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Ci rodzice
ale równie dobrze dziecko może sobie zrobić na miejscu nie koniecznie na wakacjach więc argument, że rodzice boją się wypuścić swoje "dziecko" na wakacje bo zajdzie w ciążę jest trochę nie poważny.
__________________
|
2013-05-13, 20:31 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 420
|
Dot.: Ci rodzice
Cytat:
Ja wiem, ze wyjazd z chłopakiem i ogólnie bycie z kimś nie oznacza, ze nie robią nic poza uprawianiem seksu. Spoko |
|
2013-05-13, 21:42 | #20 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 767
|
Dot.: Ci rodzice
Cześciowo spadnie (finansowo, inne formy pomocy tj. Opieka nad dzieckiem). No chyba, ze nasza autorka jest całkowicie niezależna finansowo, mieszkaniowo) i zarabia wystarczajaco aby zapewnić dziecku żłobek. Zakładając, że chce skończyć studia, cokolwiek. No i jeszcze zależy jakich ma rodziców. Bo jeżeli takich, którzy chcą aby studiowała to z pewnością ich pomoc ( lub kogokolwiek) będzie potrzebna. No chyba, ze maja totalna zlewke .... Chciałam tylko zwrócić uwagę, ze stwierdzenie ,,mam was gdzieś i wasze zdanie,, nie jest zbyt mądre.
|
2013-05-14, 07:13 | #21 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 251
|
Dot.: Ci rodzice
Autorko, z jednej strony bardzo Ci współczuję, bo nie wyobrażam sobie czegoś takiego i nie znam żadnej osoby z otoczenia, gdzie byłby taki problem. Ludzie w liceum jeździli na wakacje sami / z chłopakiem / większą grupą. Imprezowali, uprawiali seks itd. Nigdy nikomu nic się nie stało, nigdy nikt nie zaszedł w ciążę. Jestem teraz na 4 roku studiów, od 1 roku mieszkam ze swoim narzeczonym, mama się bardzo ucieszyła jak chcieliśmy mieszkać razem, nie było NIGDY (od liceum) mowy o tym, że "nie puszczę Cię gdzieś tam bo zajdziesz w ciążę" - kojarzy mi się to bardziej z pseudo katolickimi rodzinami, z jakiejś wsi, sto lat temu, gdzie córkę "trzymali ze wszystkim do ślubu". Moja mama sama zaproponowała, że pójdziemy do ginekologa jak miałam 16/17 lat (na przełomie) i od 17rż do dziś , niezmiennie biorę tabletki antykoncepcyjne, ona o tym wie, a to już ponad 6 lat... Więc jak widać to rodzice moga być różni. Aha no i nie "wpadłam" przez te 6 lat mimo aktywnego współżycia...
Dlatego nigdy nie zrozumiem problemu "nie jedziesz, bo zajdziesz w ciążę" a już tym bardziej u Ciebie, gdy mieszkasz 24h/dobę gdzieś w innym mieście i na co dzień nie wiedzą co robisz... Ale z drugiej strony... To jest w dużej mierze Twoja wina. Skoro dajesz się tak traktować to tak masz. Przykro mi, ale gdybyś raz, drugi , trzeci się postawiła, po prostu przyszła i nie pytała tylko poinformowała "JADĘ, wrócę wtedy i wtedy" to matka przyzwyczaiłaby się do tego. Być może zapytała by "jak to jedziesz? nie pozwoliłam" ale wtedy powinnaś powiedzieć, że ona Ci nie musi pozwalać na wyjazd, bo Ty masz tyle lat, że sama podejmujesz takie decyzje. I ja osobiście nie wracałabym do tematu, nawet gdyby ona chodziła za Tobą i krzyczała (nie wiem, może bym wyszła na spacer wtedy :P ) Pojechałabym i już. Co Ci może zrobić? NIC. I to jest właśnie jej problem, że nie potrafi zauważyć, że masz już tyle lat, że nie może za Ciebie decydować, a także, że każdy jest wolnym człowiekiem i nie można nikogo więzić w domu. Nie może zmienić zamków w drzwiach jak wrócisz ani przestać na Ciebie płacić bo od tego jest sąd - i tu nie żartuje, bo słyszałam już kilka razy takie sytuacje, gdzie dziecko się zbuntowało, wyjechało a matka straszyła tego typu zachowaniami. Dlatego jeśli i Twojej mamie przyszłoby to do głowy to powiedz jej, że nie może tego zrobić, bo do 26rż jest obowiązek alimentacyjny jeśli dziecko się uczy. I tyle! A tłumaczenie, że nie będziesz uprawiać seksu jest wg mnie upokarzające. Rodzice mający dzieci w pewnym ich (dzieci) wieku powinni przyjąć do wiadomości, że pewne rzeczy się dzieją i dziać będą bo to normalny rozwój człowieka... masakra. To na prawdę upokarzające tłumaczyć matce, że będziesz "grzeczna" - w życiu by mi to do głowy nie przyszło, żeby się tak płaszczyć przed nią... Dziewczyno, ogarnij się, bo jak na razie to matka Cię sobie "wychowała" i zachowujesz się tak jak ona chce. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:05.