Studia-jaki kierunek w zanadrzu?

[dude12]

Hej (nie jestem kobietą ale co tam).
Więc i ja mam dylemat a czasu nie zostało mi za wiele.
Miałem rok przerwy (a właściwie ciągle mam) i teraz przyszło mi w końcu wybrać co chcę dalej robić... Będę składał papiery na Informatykę Stosowaną UEK. Pytając się kolegi powiedział, że z wynikami 40%podst. matmy, 87%podst. ang i 50%rozsz. ang spokojnie się dostane... Tylko - patrząc na progi wcale nie jestem az tak do końca przekonany. Co doradzilibyście składać na drugi kierunek jako ten na ktory na pewno się dostanę? Nie pytam który kierunek jest najbardziej opłacalny czy przyszłościowy... Po prostu chciałbym mieć jakieś opcje w kieszeni, żeby znowu nie przenicnierobic cały rok, żeby choć liznąć studenckiego życia i potem zdecydować co dalej. Jeśli ktoś mógłby rzucić mi jakieś kierunki na które mam szanse się dostać na pewno bo ja już się w tym wszystkim zaczynam gubić...
A i w gre wchodzi tylko Rzeszów i Kraków (może nie tylko, ale była by to najlepsza opcja).

Tak btw. Zawsze oprócz informatyki lubiłem języki - z moją maturą mam szanse na jakąś filologie?


Pozdrawiam.

[201605300922]

Napisane przez dude12

Hej (nie jestem kobietą ale co tam).
Więc i ja mam dylemat a czasu nie zostało mi za wiele.
Miałem rok przerwy (a właściwie ciągle mam) i teraz przyszło mi w końcu wybrać co chcę dalej robić... Będę składał papiery na Informatykę Stosowaną UEK. Pytając się kolegi powiedział, że z wynikami 40%podst. matmy, 87%podst. ang i 50%rozsz. ang spokojnie się dostane... Tylko - patrząc na progi wcale nie jestem az tak do końca przekonany. Co doradzilibyście składać na drugi kierunek jako ten na ktory na pewno się dostanę? Nie pytam który kierunek jest najbardziej opłacalny czy przyszłościowy... Po prostu chciałbym mieć jakieś opcje w kieszeni, żeby znowu nie przenicnierobic cały rok, żeby choć liznąć studenckiego życia i potem zdecydować co dalej. Jeśli ktoś mógłby rzucić mi jakieś kierunki na które mam szanse się dostać na pewno bo ja już się w tym wszystkim zaczynam gubić...
A i w gre wchodzi tylko Rzeszów i Kraków (może nie tylko, ale była by to najlepsza opcja).

Tak btw. Zawsze oprócz informatyki lubiłem języki - z moją maturą mam szanse na jakąś filologie?


Pozdrawiam.

Nie chcę, żebyś odebrał to jako podcinanie skrzydeł, ale zdajesz sobie sprawę, jakiego kalibru matematyka jest na informatyce? Ludziom jest ciężko bez zdanego rozszerzenia, a Twój wynik z podstawy, co tu dużo mówić, jest słaby. Nie znam UEKu, nie wiem, jakie są progi, czy z takimi wynikami masz szanse - ale gorzej widziałabym utrzymanie się na tych studiach, gdzie przecież pierwszy rok to będzie matma, matma i matma.

Na jakąś filologię zapewne byś się dostał, slawistykę czy rusycystykę, pytanie, czy coś takiego by Cię interesowało. I jeszcze jedno - iść na studia tylko po to, żeby poimprezować, ,,życie studenckie" i te sprawy, to strata czasu i pieniędzy, lepiej w tym czasie iść do pracy.

[foreverandnever]

Ja z podobnymi wynikami próbuję na informatykę na uj (z tym, że zamiast angielskiego r mam matme r na 10% )
Uważam, że jakoś bym może i dała rade z matmą - zwyczajnie mi tragicznie poszło na maturze. A nawet jeśli nie to uważam, że warto próbować

Chodź ze mną na uj, usiądziemy razem w ławce i będziemy się śmiać i zastanawiać co mu tu robimy. Zawsze razem raźniej

[Pigeons]

Napisane przez Nadis

Nie chcę, żebyś odebrał to jako podcinanie skrzydeł, ale zdajesz sobie sprawę, jakiego kalibru matematyka jest na informatyce? Ludziom jest ciężko bez zdanego rozszerzenia, a Twój wynik z podstawy, co tu dużo mówić, jest słaby. Nie znam UEKu, nie wiem, jakie są progi, czy z takimi wynikami masz szanse - ale gorzej widziałabym utrzymanie się na tych studiach, gdzie przecież pierwszy rok to będzie matma, matma i matma.

Na jakąś filologię zapewne byś się dostał, slawistykę czy rusycystykę, pytanie, czy coś takiego by Cię interesowało. I jeszcze jedno - iść na studia tylko po to, żeby poimprezować, ,,życie studenckie" i te sprawy, to strata czasu i pieniędzy, lepiej w tym czasie iść do pracy.

Nie przesadzajmy wszystko jest do opanowania. Ja po studiach humanistycznych i humanie w LO ciągnę teraz informatykę (drugi kierunek) i jakoś zaliczam. A zaczynałam od poziomu " zaraz, zaraz to jak się mnożyło te pierwiastki?" Teraz po roku stwierdzam, że ta matma jakaś specjalnie ciężka nie jest. Dodatkowo jest teraz tyle różnych filmików wyjaśniających poszczególne zagadnienia, szczegółowo rozpisanych przykładów, że bez problemu można wszystko ogarnąć.

[dude12]

Zdaję sobie z tego sprawę jak najbardziej Mówiono mi to już setki razy - także luz. Jak już wspominałem zrobiłem rok przerwy - przez ten czas nadrobiłem to i owo, na pewno będę kulał względem ludzi którzy pokończyli profile matematyczne ale przez całe życie powtarzano mi, że g**** w życiu osiągnę bo jestem słaby z matmy a ja teraz chcę pokazać tym ludziom co potrafię. Niestety ocknąłem się dopiero po maturze... Dlatego boję się, że nie dostanę się i całe moje plany nie przejdą...

Jasne - slawistyka jak najbardziej. (Po cichu liczyłem na taką odpowiedź). Od zawsze interesowałem się tematyką słowiańską więc takie studia byłyby dla mnie w sam raz. Tylko slawistyka to jednak kilka krajów - które byłyby najlepszym wyborem na przyszłość... Nie interesowały by mnie jedynie kraje typu hiszpania, włochy (przy czym włoski trochę znam już) - jakoś nie moje klimaty te ciepłe kraje Raczej kierowałbym się właśnie na slawistyke i kraje skandynawskie.
Domyślam się, że to strata pieniędzy jednak chodziło mi raczej o coś innego. Mieszkam na wsi - przez cały rok szukałem intensywnie pracy (urząd pracy oraz samodzielnie przez internet i znajomych) - wyszło tylko na tym, że wylądowałem w Austrii na 3 dni bo okazało się, ze to jedno wielkie oszustwo i strata pieniędzy. Aktualnie po roku jestem na stażu bo w końcu łaskawcy z UP się zlitowali po milionie tekstów "niestety, tym razem nie mamy dla pana żadnych ofert...".
Więc moją jedyną perspektywą jest wyjazd do miasta, zaaklimatyzowanie się tam i poszukanie pracy - a, że miałbym stypendium odciążyłbym trochę mamę...

@foreverandnever Masz rację, fajnej wylatuje się ze szkoły z kimś zaprzyjaźnionym
@Pigeons Też (jak już wczesniej mówiłem)uważam, że liczy się przede wszystkim determinacja... Pytanie jest raczej czy się dostanę...

[dude12]

Podbijam bo widzę, że dużo tematów w tym dziale a ja naprawdę potrzebuje pomocy bo czasu coraz mniej a popadam w coraz wieksza panikę...
Także jeśli ktoś coś...

[benzokaina]

Skoro masz zdolności do języków i chcesz studiować informatykę, to polecam się zainteresować np. skandynawistyką (np. w HP zawsze potrzebują informatyków, programistów z norweskim czy szewdzkim), albo na niektórych uniwersytetach ekonomicznych masz "informatykę w biznesie", gdzie nie ma takich progów jak na klasyczną informatykę.

[z_blondem_mi_do_twarzy]

1) Jaką dziedziną informatyki szczególnie chcesz się interesować ?
2) UEK jeśli chodzi o typowa infę jest wybitnie słaby. Na rynku pracy będziesz żadną konkurencją dla ludzi po AGH i czy Politechnice, gdzie matma i fizyka jest na naprawdę przyzwoitym poziomie na pierwszym roku i generalne przygotowanie do zawodu w późniejszych latach jest nieporównywalnie lepsze.
3) Jeśli chcesz być dobrym informatykiem po dobrej uczelni to średnio poimprezujesz. Niestety, tu liczy się bardzo dużo wkładu własnego i poświęcenie masy czasu aby opanować podstawy w pierwszych ja wiem... dwóch - trzech latach ? Potem ludzie już z reguły pracują, bo na rynku potrzebni są informatycy - ale uwaga - specjaliści. Nie magistrzy inżynierowie informatyki, bo to za mało

[casus_belli]

Zastanawia mnie, dlaczego mając rok przerwy nie poprawiałeś matury? Wybacz, ale te wyniki delikatnie rzecz biorąc nie powalają (poziom matematyki p jest dla mnie, wybitnie utalentowanej inaczej , po prostu śmieszny).
Co do filologii, to o skandynawistyce państwowo zapomnij od razu. Na te filologie są jedne z najwyższych progów.

[dude12]

Też wydaje mi się, że przy moich wynikach nie mam co marzyć co filologii skandynawskiej... Tak coś czuje, że nie mam co marzyć o jakichkolwiek studiach...
Wszystkie te filologie przez was są świetne ale wydaje mi się, że poza moim zasięgiem.

Programowanie. Wiem, że UEK jako taki jest słaby z poziomem informatyki. Tylko, że w przypadku programowania (zwłaszcza programowania) przy późniejszych rekrutacjach na stanowisko programisty średnio patrzą na uczelnie czy tytuł - większość dobrych programistów to samouki więc patrzenie na ich szkoły od razu przekreślało by dużo utalentowanych ludzi którzy rzadko mają wykształcenie związane z informatyką. Wiem bo mój kuzyn jest programistą w dosyć dużej firmie.

Po za tym ja nie boję się o to czy sobie poradzę w życiu tylko czy przy moich wynikach mam na cokolwiek szanse - bo zaczynam już panikować, że nie.

Co do roku przerwy. W większości była to przerwa tylko z nazwy - nie chce mi się opisywać całego roku bo dużo tego (i nie chcę do tego wracać) ale w skrócie miałem całkowicie inne plany a życie je zweryfikowało... Wszystko miało być całkowicie inaczej.

[z_blondem_mi_do_twarzy]

Napisane przez dude12

Tylko, że w przypadku programowania (zwłaszcza programowania) przy późniejszych rekrutacjach na stanowisko programisty średnio patrzą na uczelnie czy tytuł - większość dobrych programistów to samouki więc patrzenie na ich szkoły od razu przekreślało by dużo utalentowanych ludzi którzy rzadko mają wykształcenie związane z informatyką. Wiem bo mój kuzyn jest programistą w dosyć dużej firmie.

Średnią patrzą, ale patrzą, bo jednak jakieś podstawy zdobyć trzeba, a jak uczelnia interesuje się studentem pod względem staży, istnieje współpraca z firmami typu Motorola, ciągle masz jakieś projekty do oddania, to jednak robi różnice. Programiści jednak GŁÓWNIE są informatykami, bo jeśli rozwijasz jako samouk w dziedzinie programowania to RACZEJ na studiach wybierzesz kierunek inżynieryjny, a nie socjologię.

Oczywiście - liczą się umiejętności, ale jako osoba studiująca na UEKu (nie informatykę) mogę powiedzieć, że okrojona ilość matematyki i ilość przedmiotów ekonomicznych sprawia, że z takich studiów niewiele wyciągniesz, jeśli chcesz być programistą. Matematykę stosuje się w informatyce, a tutaj jej co najwyżej "liźniesz" po trochu... . Polecam poprawić maturę i startować na uczelnie TECHNICZNE, bo z takimi ludźmi będziesz w przyszłości konkurował o pracę.

[benzokaina]

Napisane przez dude12

Też wydaje mi się, że przy moich wynikach nie mam co marzyć co filologii skandynawskiej... Tak coś czuje, że nie mam co marzyć o jakichkolwiek studiach...
Wszystkie te filologie przez was są świetne ale wydaje mi się, że poza moim zasięgiem.

Sama filologia to nic nie daje, bo co potem - tłumacz, nauczyciel, bezrobotny...Ale skończyć jakiś techniczny kierunek i nauczyć się dobrze języka, innego niż angielski - jak nie na filologii, to na własną rękę, na kursach, itd. - to już jest duży atut na rynku pracy. Tylko czy z matematyką dasz radę na uczelni technicznej?