Pomaganie rodzicom Tż - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-03-30, 14:41   #31
paulinika
Zakorzenienie
 
Avatar paulinika
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Moze sa dilerami ?
paulinika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 14:45   #32
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Albo prowadza agencje towarzyska
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 15:01   #33
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Załóżmy , że autorka jest nauczycielką a jej teściowie zajmują się handlem na targowiskach. Sprzedają np. chińskie mydło i powidło.
Trzeba wcześniej zakupić towar w hurtowni i z tym towarem raniutko każdego dnia pojechać na targ, rozłożyć kramik, namiot nad nim i sprzedawać, pilnować towaru, pokazywać, narażać się na kręcenie nosem wybrednych klientów, targować się itp.
Zakładamy też , że znajomość , związek jest poważny i ma być zalegalizowany.

Czy dla wykształconej osoby na szacownym stanowisku jaką jest autorka taka praca jest odpowiednia?
Czy nie narazi jej to na śmieszność i drwiny znajomych gdy ktoś ją zobaczy?

Należałoby jeszcze zapytać autorki czy jakąś korzyść finansową by z tego miała. I czy może w ten sposób rodzice chcą aby syn i jego partnerka zarabiali/dorabiali na kupno wspólnego mieszkania.
Sami na to ciułają i chcą umożliwić młodym szybsze bycie na swoim.
Mając 2 kramiki szybciej można to zrealizować.

Edytowane przez grubella
Czas edycji: 2014-03-30 o 15:02
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 16:39   #34
Gomra
Zakorzenienie
 
Avatar Gomra
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 12 751
GG do Gomra
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez bivalvia Pokaż wiadomość
To już Twój 3 post nt. tego, jaką pracę wykonują rodzice Autorki, więc wydaje mi się, że przemawia przez Ciebie zwykła ciekawość.

Autorka powinna po prostu odmówić, jeśli nie chce się w to angażować i porozmawiać o tym na spokojnie ze swoim TŻ. Rodzaj wykonywanej pracy moim zdaniem nie ma tu nic do rzeczy.
Moim zdaniem ma do rzeczy, i to bardzo dużo.
Bo może autorka po prostu nosi kuper wyzej niz go ma, bo ona ma szanowane stanowisko ( tego też na 100% nie wiemy).
I moze powinna zacząć od zmiany siebie, zamiast się wykręcać od jej zdaniem wstydliwej pracy.
Gomra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 16:53   #35
Fortunessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 144
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez Gomra Pokaż wiadomość
Moim zdaniem ma do rzeczy, i to bardzo dużo.
Bo może autorka po prostu nosi kuper wyzej niz go ma, bo ona ma szanowane stanowisko ( tego też na 100% nie wiemy).
I moze powinna zacząć od zmiany siebie, zamiast się wykręcać od jej zdaniem wstydliwej pracy.
A dlaczego ma pracować dla ludzi których, tak jak napisała, właściwie nie zna? Nie ma na to ochoty, zysku pewnie z tego też nie będzie miała, nie jest Matką Boską żeby się poświęcać w imię jakiegoś wyższego celu.
Widzi, że jej facet się zacharowywuje na śmierć bo rodzice widzą w nim darmową siłę roboczą, patrząc tylko na swoje 'tu i teraz' nie bacząc na przyszłość syna który zawala studia, kursy i swój związek przez to, że go wykorzystują.
A Wy się przyczepiłyście tego, że ona nie chce powiedzieć co jego rodzice robią, to jest najmniej ważne, bo sytuacja jest dość jasno nakreślona i bez tego. Przemawia przez Was niestety zwykła wścibskość, co kończy się pojazdem po autorce, niesłusznym moim zdaniem.
Autorko nie musisz pracować dla rodziców twojego faceta, nic im nie obiecywałaś. Nie daj się wkręcić w wykorzystywanie Ciebie, bo ludzie są na ogół tacy, że 'dasz im palec, potem wezmą całą rękę'. Staraj się przemówić chłopakowi do rozsądku, porozmawiaj z nim spokojnie o jego priorytetach, o tym jak się teraz czuje, dlaczego myśli że musi pomagać rodzicom, czy jest ktoś inny kto mógłby im ewentualnie pomóc. Facet musi odciąć pępowinę, rodzice muszą zrozumieć, że ich dorosły syn ma teraz swoje życie i swoje obowiązki i nie mogą go obarczać ich pracą. To będzie bardzo trudne i bolesne, może być też i tak, że to Ty będziesz 'tą winną', ale jeśli masz ogarniętego chłopa to przejdziecie przez to razem i będzie lepiej.
Fortunessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 17:04   #36
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Autorko, a czy Twój chłopak dostaje wynagrodzenie za pracę/pomoc rodzicom, czy pomagają mu jakoś, czy jest to po prostu wyzysk człowieka przez człowieka?
Mi się wydaje, że facet po prostu nie umie się postawić rodzicom i jeśli do tej pory tego nie zrobił, mimo padania na pysk i olewania studiów to już raczej się nie postawi. W końcu przejmie rodzinny interes niezależnie od tego czy będize tego chciał czy nie, po prostu rodzice mu każą i już.
Czy pomoc jego rodzicom przedyskutowaliście czy po prostu on stwierdził, że pomożesz i masz pomóc?
Mówiłaś mu o tym, że masz dość takiej sytuacji? Co on na to?
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 17:07   #37
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez Fortunessa Pokaż wiadomość
A dlaczego ma pracować dla ludzi których, tak jak napisała, właściwie nie zna? Nie ma na to ochoty, zysku pewnie z tego też nie będzie miała, nie jest Matką Boską żeby się poświęcać w imię jakiegoś wyższego celu.
Widzi, że jej facet się zacharowywuje na śmierć bo rodzice widzą w nim darmową siłę roboczą, patrząc tylko na swoje 'tu i teraz' nie bacząc na przyszłość syna który zawala studia, kursy i swój związek przez to, że go wykorzystują.
A Wy się przyczepiłyście tego, że ona nie chce powiedzieć co jego rodzice robią, to jest najmniej ważne, bo sytuacja jest dość jasno nakreślona i bez tego. Przemawia przez Was niestety zwykła wścibskość, co kończy się pojazdem po autorce, niesłusznym moim zdaniem.
Autorko nie musisz pracować dla rodziców twojego faceta, nic im nie obiecywałaś. Nie daj się wkręcić w wykorzystywanie Ciebie, bo ludzie są na ogół tacy, że 'dasz im palec, potem wezmą całą rękę'. Staraj się przemówić chłopakowi do rozsądku, porozmawiaj z nim spokojnie o jego priorytetach, o tym jak się teraz czuje, dlaczego myśli że musi pomagać rodzicom, czy jest ktoś inny kto mógłby im ewentualnie pomóc. Facet musi odciąć pępowinę, rodzice muszą zrozumieć, że ich dorosły syn ma teraz swoje życie i swoje obowiązki i nie mogą go obarczać ich pracą. To będzie bardzo trudne i bolesne, może być też i tak, że to Ty będziesz 'tą winną', ale jeśli masz ogarniętego chłopa to przejdziecie przez to razem i będzie lepiej.
Do-kła-dnie.

Zdrowie mamy tylko jedno, szkoda, że rodzice o tym nie myślą. Orka na ugorze pewnie za jakieś grosze (bo jakby to była jakaś super dochodowa działalność, to autorka by pewnie wspomniała) w imię czego?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-03-30, 17:32   #38
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Pozostaje czekać aż autorka się wypowie.
Być może chłopak ma z rodzicami jakiś układ , są ważne powody do konieczności pomagania im.
Bo wątpliwe aby zyski były tak nikłe , że im ledwo na zwyczajną egzystencję wystarcza nawet pracując cały tydzień bez dnia odpoczynku.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 21:47   #39
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Nie wiem co to za praca, ale idealnie znam pracę, która oiera się na identycznych zasadach, które opisałaś. I powiem Ci szczerze - wściekasz się, bo nie rozumiesz ich trybu życia. Twój facet ten tryb zna aż za dobrze i jak widać akceptuje na tyle, żeby im pomagać. A Twoje niezadowolenie potęguje nie fakt, że tak bardzo martwisz się o swojego faceta, ale to, że Twój boski facet zniża się do poziomu 'tej strasznej roboty'.

Zostanę za to zlinczowana, ale muszę to napisać: jeśli facet chce pomagać rodzicom i nie trąci to uzależnieniem od mamusi, tylko jest wyrazem zwykłego szacunku do ich ciężkiej pracy, to powinno się być dumnym z takiego człowieka, a nie kręcić nosem. To nie jest proste. Ale wolałabym być z kimś, kto mimo trudności wspiera rodziców, niż z kimś, kto całe dzieciństwo, a może i część dorosłości ciągnął od nich kasę a potem się wypiął.

Ja też się złościłam, że nie pojedziemy na wakacje. Też się złościłam, że się rzadko widujemy, że nigdy nie można nic zaplanować, że uwiązani jesteśmy, że TZ robo coś, chociaż nie musi, bo mógłby to zrobić ojciec. Ale co da taka przepychanka? Facet jak widać ma swoje priorytety, pomoc rodzicom stawia wysoko. Albo to zaakceptujesz, albo wymienisz faceta, zmieniać na siłę jego charakteru nie ma sensu.

Inna sprawa, że po 2 latach dziwnym dla mnie jest, że ledwo znasz rodziców partnera. Szczerze - korona z głowy by Ci nie spadła, gdybyś im pomogła i przy okazji trochę się z nimi oswoiła. Nie mówię, że ten konkretny raz kiedy masz inne plany - bo oczywiście nie musisz tego przedkładać ponad swoje życie. Ale odrobina dobrej woli jeszcze nikogo nie zabiła Bo na prawdę mam nieodparte wrażenie, że sprawa rozbija się o to, że po prostu brzydzisz się ich zawodu. A gdybyśmy rozmawiali o rodzinie prawników, to problem by nie istniał.

ps. ten zawód to praca w rolnictwie/ogrodnictwie, prawda?
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2014-03-30 o 21:55
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 21:57   #40
Fortunessa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 144
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Nie wiem co to za praca, ale idealnie znam pracę, która oiera się na identycznych zasadach, które opisałaś. I powiem Ci szczerze - wściekasz się, bo nie rozumiesz ich trybu życia. Twój facet ten tryb zna aż za dobrze i jak widać akceptuje na tyle, żeby im pomagać. A Twoje niezadowolenie potęguje nie fakt, że tak bardzo martwisz się o swojego faceta, ale to, że Twój boski facet zniża się do poziomu 'tej strasznej roboty'.

Zostanę za to zlinczowana, ale muszę to napisać: jeśli facet chce pomagać rodzicom i nie trąci to uzależnieniem od mamusi, tylko jest wyrazem zwykłego szacunku do ich ciężkiej pracy, to powinno się być dumnym z takiego człowieka, a nie kręcić nosem. To nie jest proste. Ale wolałabym być z kimś, kto mimo trudności wspiera rodziców, niż z kimś, kto całe dzieciństwo, a może i część dorosłości ciągnął od nich kasę a potem się wypiął.

Ja też się złościłam, że nie pojedziemy na wakacje. Też się złościłam, że się rzadko widujemy, że nigdy nie można nic zaplanować, że uwiązani jesteśmy, że TZ robo coś, chociaż nie musi, bo mógłby to zrobić ojciec. Ale co da taka przepychanka? Facet jak widać ma swoje priorytety, pomoc rodzicom stawia wysoko. Albo to zaakceptujesz, albo wymienisz faceta, zmieniać na siłę jego charakteru nie ma sensu.

Inna sprawa, że po 2 latach dziwnym dla mnie jest, że ledwo znasz rodziców partnera. Szczerze - korona z głowy by Ci nie spadła, gdybyś im pomogła i przy okazji trochę się z nimi oswoiła. Nie mówię, że ten konkretny raz kiedy masz inne plany - bo oczywiście nie musisz tego przedkładać ponad swoje życie. Ale odrobina dobrej woli jeszcze nikogo nie zabiła

ps. ten zawód to praca w rolnictwie/ogrodnictwie, prawda?
A może jest to wyraz zwykłej troski o swojego faceta? Studia, praca, kursy i jeszcze pomaganie rodzicom, które zaczyna się o 5 rano to trochę dużo. Autorka napisała, że zawala też uczelnię, ma prawo się o niego martwić. Robienie czegoś bo 'tak powiedzieli rodzice, a ich słowo jest święte' nie jest normalne.
Autorka ma pełne prawo nie robić czegoś co jej nie pasuje, nie sprawia frajdy, poświęcając na to swój własny wolny czas. Wymaganie od dziewczyny swojego syna, żeby pomagała w pracy jest co najmniej mało taktowne, wręcz bezczelne. Gdyby sama zaproponowała, że pomoże to co innego. A tak to jest szukanie roboli za free.
Fortunessa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 22:02   #41
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Aha i jeszcze jedna, według mnie całkiem istotna kwestia.
Zastanów się, czy źródłem tej chęci do pomocy nie jest po prostu fakt, że facet szykuje się przejąć działalności w momencie, gdy rodzice nie będą już mieli sił jej prowadzić. Bo to wbrew pozorom bardzo realna opcja, że facet znając Twoje podejście po prostu nie mówi Ci o tym i chce postawić przed faktem dokonanym. Wszystko do tego zmierza - pomoc, wytrwałość w tej robocie, nie przykładanie wagi do porażek na studiach - jakby miał już i tak obraną inną drogę.

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Fortunessa Pokaż wiadomość
A może jest to wyraz zwykłej troski o swojego faceta? Studia, praca, kursy i jeszcze pomaganie rodzicom, które zaczyna się o 5 rano to trochę dużo. Autorka napisała, że zawala też uczelnię, ma prawo się o niego martwić. Robienie czegoś bo 'tak powiedzieli rodzice, a ich słowo jest święte' nie jest normalne.
Autorka ma pełne prawo nie robić czegoś co jej nie pasuje, nie sprawia frajdy, poświęcając na to swój własny wolny czas. Wymaganie od dziewczyny swojego syna, żeby pomagała w pracy jest co najmniej mało taktowne, wręcz bezczelne. Gdyby sama zaproponowała, że pomoże to co innego. A tak to jest szukanie roboli za free.
A ja myślę, że ten chłopczyk jest już duży i sam najlepiej oceni na ile może sobie pozwolić i co jest ponad jego siły Serio, nie wpychajmy się w rolę księżniczki co księcia przed złą czarownicą ratuje, zawsze mnie to śmieszy. Skoro facet robi to z własnej woli, to myślę, że możemy mu zaufac, że chce to robić. To już z pewnością całkiem duży chłopczyk i nie trzeba mu matkować
Proszę Was, w temacie nie chodzi o troskę tylko 'mój TZ zajmuje się tym, czego ja się brzydzę i wstydzę'. I tu trzeba rozpatrzeć sprawę - czy ona jest w stanie się do tej roboty przekonać, zaakceptować, zrozumieć jego tryb życia czy nie. Bo 'uwolnić go' od takiego życia nie da rady.

ps. 5 rano to nie jest wcale wybitnie wczesna pora chciałam zaznaczyć
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2014-03-30 o 22:04
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-30, 22:34   #42
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Aha i jeszcze jedna, według mnie całkiem istotna kwestia.
Zastanów się, czy źródłem tej chęci do pomocy nie jest po prostu fakt, że facet szykuje się przejąć działalności w momencie, gdy rodzice nie będą już mieli sił jej prowadzić. Bo to wbrew pozorom bardzo realna opcja, że facet znając Twoje podejście po prostu nie mówi Ci o tym i chce postawić przed faktem dokonanym. Wszystko do tego zmierza - pomoc, wytrwałość w tej robocie, nie przykładanie wagi do porażek na studiach - jakby miał już i tak obraną inną drogę.
Z tego co pisała - mówił wyraźnie, że nie planuje przejmować tej działalności.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-30, 23:33   #43
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Facet jak widać ma swoje priorytety, pomoc rodzicom stawia wysoko. Albo to zaakceptujesz, albo wymienisz faceta, zmieniać na siłę jego charakteru nie ma sensu.
cóż, tu przecież nie jest problemem to, że pomoc rodzicom stawia wysoko. Problemem jest to, że pomoc rodzicom jest na samym, samiuteńkim szczycie hierarchii - później masz długo, długo nic, i dopiero zaczyna się: studia/praca/sen/zobowiązania wobec dziewczyny. Człowiek, który nie kuma, że jego zobowiązania wobec partnerki są ważne, a na jakimś etapie zaawansowania relacji - ważniejsze od zobowiązań wobec rodziców, jest niezdolny do wejścia w związek, taki na życie. Dodatkowo, to nie jest tak, że rodzice zostaliby bez pomocy - jest tam na stanie starszy brat, który z jakichś przyczyn ma na wszystko wylane.

Widzisz, _emo_, ja bym się nie związała na stałe z gościem, z którym nie można się wiążąco umówić na okolicznościową kolację, bo zawsze od niej ważniejsi będą rodzice i ich nieumiejętność radzenia sobie z własnym życiem/pracą. Tu nic się nie pali i nie wali, nie ma kryzysu, ojciec w szpitalu, matka w robocie, a w domu umierająca babcia. To jest sytuacja codzienna. Co oznacza jedynie, że ów maminsynek nie jest zdolny do wejścia w związek, bo do tego nie dorósł.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 00:12   #44
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

a ja czekam na wyjaśnienia autorki.
Być może tak jest , że zaistniały tzw. siły wyższe np. kredyt do spłacenia na auto jej chłopaka, na mieszkanie.
Jeśli młody człowiek się umawia z rodzicami, że coś mu pomogą sfinansować a on potem to odrobi pomagając w rodzinnym biznesie to nawet gdy pojawia się partnerka to nie fair wobec rodziców aby z umowy się nie wywiązać.
Może jakaś tragedia życiowa ich spotkała,źle zainwestowali i teraz trzeba spłacać, może ten starszy brat jest chory, wszelkie pieniądze idą na jego leczenie. Może z jakichś przyczyn nie mają i nigdy nie będą mieć prawa jazdy i syn musi ich wozić.
Może też autorka nie wie wszystkiego co się u nich dzieje.
Dlaczego nie oszczędzają syna ani samych siebie? Dlaczego pracują bez odpoczynku ?Dlaczego ona jest im niezbędna do pomocy?
Dwoje sprawnych fizycznie ludzi nie daje sobie rady z biznesem?

No bo chyba nie proszą jej o pomoc aby na chleb mieli.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 08:19   #45
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Z tego co pisała - mówił wyraźnie, że nie planuje przejmować tej działalności.
'W dzierżawę dam, w dzierżawę!' Dobrze, że mój tak twierdził tylko przez pierwsze miesiące znajomości a potem nie miał zamiaru mnie oszukiwać Jak wie, że dziewczyne to obrzydza, to się nie przyzna. Faceci wiele głupich rzeczy robią, do takiego oszustwa też są zdolni.
Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
Widzisz, _emo_, ja bym się nie związała na stałe z gościem, z którym nie można się wiążąco umówić na okolicznościową kolację, bo zawsze od niej ważniejsi będą rodzice i ich nieumiejętność radzenia sobie z własnym życiem/pracą. Tu nic się nie pali i nie wali, nie ma kryzysu, ojciec w szpitalu, matka w robocie, a w domu umierająca babcia. To jest sytuacja codzienna. Co oznacza jedynie, że ów maminsynek nie jest zdolny do wejścia w związek, bo do tego nie dorósł.
Rozumiem Twój punkt widzenia, miałam podobny. Uwierz, jak pozna się takie życie od wewnątrz, to zaczyna się rozumieć, że to kompletna bzdura. Nie musi być kryzys, nikt nie musi lądować w szpitalu, sytuacja codzienna wymaga pomocy i to dużej. Może niech autorka sprecyzuje zawód rodziców faceta, bo na razie mówię to przez pryzmat własnego przykładu. I serio, o jakims czasie dochodzi się do wniosku, że owszem - rodzice są zdrowi, względnie młodzi, głodem nie przymierają, nikt nie umiera. Co nie zmienia faktu, że ich praca jest ciężka, zbyt ciężka, żeby zostawiać ich z tym samych. Jak na przykład zaczyna się mieć zakwasy po 3 dniach pomagania im, to na prawdę łatwo dojść do wniosku, że dla starszej osoby to wcale nie jest łatwiejsze. Zwłaszcza jak czerpie się z niej korzyści, człowiek czuje się zobowiązany pomóc.
I jeszcze raz będę się upierać, że facet ma w tym interes. Albo dostanie to wszystko w spadku, albo w tej chwili ma korzyści finansowe. Bo czuje się zobowiązany to odpracować. A słowom 'nie nie, ja bym takiej pracy w życiu nie chciał' warto przysłuchiwać się z lekkim niedowierzaniem.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 08:50   #46
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Rozumiem Twój punkt widzenia, miałam podobny. Uwierz, jak pozna się takie życie od wewnątrz, to zaczyna się rozumieć, że to kompletna bzdura. Nie musi być kryzys, nikt nie musi lądować w szpitalu, sytuacja codzienna wymaga pomocy i to dużej.
ok. Tyle tylko, że dla mnie byłoby to żelazne przeciwwskazanie do wchodzenia w związek i nakaz natychmiastowej ewakuacji, jakbym takie głupstwo popełniła. Bo w takich okolicznościach nie da się żyć własnym życiem, oddzielnym od rodziny - a na brak możliwości zjedzenia uroczystej kolacji w uprzednio umówionym terminie to ja się nie piszę. Na brak urlopu też. Życie bez urlopów jest niezdrowe - czego będąc na studiach czy chwilę po studiach się nie dostrzega. Widzisz, takie oranie na cudzym, ani nawet na w przyszłości własnym, dla mnie zaletą nie jest, w najmniejszym stopniu. Jak w warunkach, które opisała Autorka, można mówić o jakimś budowaniu relacji, skoro gość lata w kieracie, który nie daje mu paru godzin na spędzenie ich sam na sam ze swoją, tak zwaną, dziewczyną? Jak oni mają się poznać, jak mają zbudować coś własnego?

No i nie zapominajmy, że kierat ów przekracza nie tylko możliwości rodziców, ale i chłopca Autorki, skoro postanowił i ją do niego zaprząc, ponieważ sam nie wyrabia na zakrętach. Być może zatem rodzice Autorki powinni przemyśleć swoją karierę zawodową i podjąć jakieś mniej obciążające zajęcie zarobkowe. Bo tak to długo nie pociągną, naprawdę.

To, co opisałaś, to wzorowe przejmowanie odpowiedzialności za życie rodziców. Nie jest to ani dobre, ani zdrowe, ani nawet na dłuższą metę nie działa.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 09:08   #47
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
ok. Tyle tylko, że dla mnie byłoby to żelazne przeciwwskazanie do wchodzenia w związek i nakaz natychmiastowej ewakuacji, jakbym takie głupstwo popełniła. Bo w takich okolicznościach nie da się żyć własnym życiem, oddzielnym od rodziny - a na brak możliwości zjedzenia uroczystej kolacji w uprzednio umówionym terminie to ja się nie piszę. Na brak urlopu też. Życie bez urlopów jest niezdrowe - czego będąc na studiach czy chwilę po studiach się nie dostrzega. Widzisz, takie oranie na cudzym, ani nawet na w przyszłości własnym, dla mnie zaletą nie jest, w najmniejszym stopniu. Jak w warunkach, które opisała Autorka, można mówić o jakimś budowaniu relacji, skoro gość lata w kieracie, który nie daje mu paru godzin na spędzenie ich sam na sam ze swoją, tak zwaną, dziewczyną? Jak oni mają się poznać, jak mają zbudować coś własnego?
Jeszcze raz powtórzę - nie wiem gdzie pracują teściowie autorki, więc po raz kolejny odpowiem na przykładzie zawodu, który ja znam. I serio - dla mnie to wyolbrzymianie autorki spowodowane obrzydzeniem. Bo wszystko da się zorganizować, tylko muszą postarać się dwie osoby, nie jedna. Facet zapindala jak osioł, a panna siedzi i strzela fochy, zamiast realnie pomyśleć jak mu ulżyć. Czy pokombinować jak znaleźć kompromis, żeby wygospodarować trochę czasu dla siebie. Bo da się. Ale ona też musi się postarać. Po prostu przerabiałam to wszystko. Też widywanie się raz w tygodniu albo i nie, też złoszczenie się o niemożliwość normalnych planów itp. Z tym, że u mnie się to ułożyło, bo nie podchodzimy do sprawy 'ja wymagam, Ty wymagasz'. Owszem, prosto nie było wypracować sobie jakiegoś satysfakcjonującego trybu życia, ale w tej chwili i na randkę jest czas, i na kino, i poleniuchować. Tylko to wymagało dużo pracy od TZta, a i nie ukrywam, że wielu kompromisów z mojej strony. Na prawdę jest bez sensu strojenie fochów, że on wstaje o 5. Tak zdecydował, ona musi to zaakceptować. Powinna natomiast pogadać z nim na temat tego, że za wiele na siebie bierze, bo zaczyna zawalać. Może warto najpierw skończyć szkołę, potem iść na kurs? Nie wszystko na raz. Nie rozumiem czemu wszystko nagle skupiło się na tych złych rodzicach, którym trzeba pomagać. Facet ma milion obowiązków. Pomoc rodzicom niekoniecznie jest tym, z którego trzeba koniecznie zrezygnowac. Tylko, że autorka tego chce, bo ich nie lubi i tyle.

Cytat:
No i nie zapominajmy, że kierat ów przekracza nie tylko możliwości rodziców, ale i chłopca Autorki, skoro postanowił i ją do niego zaprząc, ponieważ sam nie wyrabia na zakrętach. .
Nie. Ów kierat przekracza możliwości autorki. To ona jest oburzona i przerażona. Jak widać, facet chce to robić, nigdzie nie przeczytałam, żeby był zastraszany czy siłą do tego zmuszany. Raz poprosił ją o przysługę i już 'zaciąganie jej w kierat'? Wystarczyło odpowiedzieć, że niestety ma już inne plany i tyle.

Cytat:
To, co opisałaś, to wzorowe przejmowanie odpowiedzialności za życie rodziców. Nie jest to ani dobre, ani zdrowe, ani nawet na dłuższą metę nie działa.
A ja myśle, że nie do końca rozumiesz pojęcie, którym się właśnie posłużyłaś
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 09:11   #48
Gomra
Zakorzenienie
 
Avatar Gomra
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 12 751
GG do Gomra
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

_ema_ ja uwazam tak samo jak Ty, ze powinna się cieszyć że ma pomocnego faceta, anie takiego który tylko kase ciągnie i do niczego się nie nadaje.

I moim zdaniem, skoro autorka planuje życie z tztem (no chyba ze jest z nim zeby sobie ulzyć) to powinna wziąść to pod uwagę, że jego rodzice bedą kiedyś jej teściami, i bedzie może potrzebowac pomocy z ich strony przy opiece nad dzieckiem itp. Ale jej wybór - moim zdaniem to oznaka wywyzszania się i egoizmu. Bo co by się jej takiego stało jakby trochę dobroci okazała i pomogła? Normalny ludzki odruch. Ludzie pomagają obcym, których nie znają. Ja co rusz wystawiam jakieś aukcje charytatywne, sprzedaje coś swojego, pieniążki dostaje chore dziecko. I jakoś mi nie szkoda.
A tutaj chodzi o zwykłą pomocludziom którzy są rodzicami tż a prawdopodobnie kiedyś tesciami.

I gdyby tak jej zalezało na tż i by sie mattwiła faktycznie o niego ( nie o siebie), to pomogłaby tym rodzicom - właśnie dlatego zeby jemu tez pomóc, i ze względu na niego a nie na tesciów.

Edytowane przez Gomra
Czas edycji: 2014-03-31 o 09:14
Gomra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 09:20   #49
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Bo wszystko da się zorganizować, tylko muszą postarać się dwie osoby, nie jedna. Facet zapindala jak osioł, a panna siedzi i strzela fochy, zamiast realnie pomyśleć jak mu ulżyć. Czy pokombinować jak znaleźć kompromis, żeby wygospodarować trochę czasu dla siebie. Bo da się. Ale ona też musi się postarać.
no to mamy taki skład tej wycieczki: mamusia z tatusiem i ich biznes, wymagający pomocy ze strony dzieci, chłopca, który nie wyrabia na zakrętach, i dziewczynę, która musi się postarać, żeby odciążyć chłopca, który odciąża rodziców. Dziewczynę z własnym zestawem obowiązków i własnym zestawem zobowiązań. Ciekawe, kto ją odciąży, jak już wsiąknie w to "wspieranie" rodziców, a tak naprawdę - pracę za darmo. Droga _emo_, jak ma się za dużo roboty we własnym interesie, to się zatrudnia pracownika. Jeśli interes wymaga pracy trzech osób, a można z niego opłacić jedynie dwie, to się interes jako nierentowny zamyka.

Mnie jednak interesuje, dlaczego dziewczyna ma angażować się w charytatywną pracę na rzecz obcych ludzi, żeby otrzymać rzeczy, które w związku są oczywiste - takie jak możliwość spędzania czasu ze swoim partnerem oraz pewność, że będzie on zobowiązania wobec niej traktował priorytetowo. Bo to właśnie postulujesz. Rozumiem, że Tobie taki cyrkowy układ pasuje - mnie by nie pasował, bo uważam go za z gruntu niezdrowy. Ja tam widzę w historii Autorki sporo emocjonalnej manipulacji i zwyczajny wyzysk.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-03-31, 09:24   #50
Kociaak
Wielce Szanowna Pani
 
Avatar Kociaak
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 109
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Chciałam tylko napisać jedną rzecz- nie wiemy o jaki zawód chodzi, co takiego robią rodzice chłopaka autorki, ale może w połączeniu z jej stanowiskiem się to będzie gryzło?
Może ma już na tyle wyrobione nazwisko, twarz w branży, że gdyby ktoś ją zobaczył załóżmy, na targowisku, przy śmieciarce, czy czymś, to by jej to po prostu zaszkodziło? I o ile autorka by się przemogła, to takie zdarzenie mogłoby jej na długo zapaskudzić opinię w pracy? Są takie zawody, są ludzie, którzy w upojeniu podłożą komuś świnię bo coś tam, może to o to chodzi?

A tak w ogóle, to nie widzę powodu, dla którego autorka miałaby pomagać rodzicom chłopaka w pracy. Skoro się nie wyrabiają, to niech kogoś zatrudnią, albo zwolnią z tempem tak, by się wyrabiać.
Ja po 3,5 roku związku ze swoim TŻ uważam, że mogę pomóc jego mamie w kuchni, kupić coś jak mam po drodze, ale na tym się kończy. czemu? Ja ich w dowodzie nie mam, oni mnie też nie. Kocham ich syna, mamy nadzieję kiedyś założyć rodzinę i wtedy będziemy się z rodzicami czuć bardziej zobligowani do pomocy. Na razie się znamy i tyle.
__________________
Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Wiąż się z człowiekiem, z jego charakterem, dobrocią, uczciwością, zasadami, tym, czy Ci się jego oczy i uśmiech podobają.


Nie palę od 15.03.2015


"Traciliśmy czas bez siebie"
19.02.2016 17.02.2017 1.09.2018



Nick pochodzi z komiksu KokoArt "Wiśnia"
Kociaak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 09:36   #51
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
no to mamy taki skład tej wycieczki: mamusia z tatusiem i ich biznes, wymagający pomocy ze strony dzieci, chłopca, który nie wyrabia na zakrętach, i dziewczynę, która musi się postarać, żeby odciążyć chłopca, który odciąża rodziców. Dziewczynę z własnym zestawem obowiązków i własnym zestawem zobowiązań. Ciekawe, kto ją odciąży, jak już wsiąknie w to "wspieranie" rodziców, a tak naprawdę - pracę za darmo. Droga _emo_, jak ma się za dużo roboty we własnym interesie, to się zatrudnia pracownika. Jeśli interes wymaga pracy trzech osób, a można z niego opłacić jedynie dwie, to się interes jako nierentowny zamyka.
Nie dogadamy się, bo nie rozumiesz specyfiki zycia, o którym ja mówię, przykro mi. To co piszesz może ma jakiś sens, ale w odniesieniu do dziedziny, o której ja mówię to kompletna bzdura. Dopóki nie dowiemy się co tak zagadkowego robią teściowie autorki możemy tak mieliś temat i mielić, a i tak nie dojdziemy do porozumienia.

Cytat:
Mnie jednak interesuje, dlaczego dziewczyna ma angażować się w charytatywną pracę na rzecz obcych ludzi, żeby otrzymać rzeczy, które w związku są oczywiste - takie jak możliwość spędzania czasu ze swoim partnerem oraz pewność, że będzie on zobowiązania wobec niej traktował priorytetowo. Bo to właśnie postulujesz. Rozumiem, że Tobie taki cyrkowy układ pasuje - mnie by nie pasował, bo uważam go za z gruntu niezdrowy. Ja tam widzę w historii Autorki sporo emocjonalnej manipulacji i zwyczajny wyzysk.
Bo i chyba na tym się to wszystko opiera. Wybierasz konkretnego człowieka i albo akceptujesz jego styl życia albo nie i dajesz mu spokój. Jakby wzięła lekarza, to też zabroniłaby mu jeżdżenia na dyżury? Zostawania po pracy? Musiałby wychodzić w trakcie operacji, bo dlaczego ona ma prosić o rzeczy oczywiste? Dlaczego ona ma się starać i iść na kompromisy?
Wzięła tego faceta. I tez musi przygiąć karku, żeby sobie z nim życie ułozyć, albo dac mu spokój i poszukać kogoś, kto ma odpowiedni dla niej tryb życia. Natomiast opcja 'fochami zmienię jego świat' jest głupia.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 10:04   #52
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Chłopak zachował się nie w porządku oczekując od Ciebie zmiany planów, byś pomogła jego rodzicom. To nie podlega dyskusji.

Ale odnośnie samej "niegodnej" pracy:
Rodzice mojego byłego chłopaka zajmowali się sprzedażą warzyw i owoców na targach, sami mieli plantację. Były często pomagał- też mi było przykro, kiedy nie mogliśmy iść wieczorem na imprezę, bo musiał wstać w sobotę o trzeciej nad ranem i jechać na giełdę warzywną po towar.
I chociaż sama jestem z trochę innego świata, nigdy nie przyszłoby mi do głowy wywyższać się z tego powodu! Przychodziłam nawet do nich na targ, pogadać, jak dzisiaj interesy idą, coś czasem pomóc. Nie wstydziłam się tego, chociaż i ja, i on, mieszkaliśmy w tej samej miejscowości, a stragan odwiedzali moi koledzy, byli nauczyciele, sąsiedzi (w zasadzie prawie wyłącznie znajome twarze).
U nich ogrodnictwo i sprzedaż płodów ziemi to rodzinna tradycja. To samo robił byłego dziadek, później przekazał interes córce- jej mąż się przystosował i też zarabia w ten sposób. Korona mu z głowy nie spadła, chociaż sam pochodzi z rodziny inteligenckiej
Nie licz na to, że Twój facet nagle zmieni zdanie i przestanie rodzicom pomagać. Jeśli, tak, jak mój były, robi to od dziecka (eks pomagał jeszcze dziadkowi, jak był pięcioletnim brzdącem), to weszło mu to już w krew. I Twoje fochy za wiele nie zdziałają w tej kwestii, obawiam się.
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 10:12   #53
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Nie dogadamy się, bo nie rozumiesz specyfiki zycia, o którym ja mówię, przykro mi. To co piszesz może ma jakiś sens, ale w odniesieniu do dziedziny, o której ja mówię to kompletna bzdura.
I naprawdę byłabyś dumna z partnera, który zawala wykształcenie, zdrowie i związek, żeby pomóc rodzinie w biznesie? Bo ja bym chyba się mocno zastanowiła, czy ten człowiek jest w stanie odpowiednio ustawić priorytety i być odpowiedzialnym mężem i ojcem. Zaharowywanie się do granic możliwości, w dodatku w sytuacji, kiedy jego brat nie robi nic, średnio o nim świadczy w moim przekonaniu. A już sugestia, żeby partnerka robiła podobnie, rzuciła swoje plany, żeby pomagać w biznesie jego rodziców, jest też alarmujące.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 10:23   #54
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
I naprawdę byłabyś dumna z partnera, który zawala wykształcenie, zdrowie i związek, żeby pomóc rodzinie w biznesie? Bo ja bym chyba się mocno zastanowiła, czy ten człowiek jest w stanie odpowiednio ustawić priorytety i być odpowiedzialnym mężem i ojcem. Zaharowywanie się do granic możliwości, w dodatku w sytuacji, kiedy jego brat nie robi nic, średnio o nim świadczy w moim przekonaniu. A już sugestia, żeby partnerka robiła podobnie, rzuciła swoje plany, żeby pomagać w biznesie jego rodziców, jest też alarmujące.
Zdrowie? Wtf?
Nie wiem czy czytałaś wszystkie moje wypowiedzi, ale odnośnie nauki i zawalania związki też już się wypowiadałam. Co do tego zdrowia, to dla mnie wyssane z palca.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 10:25   #55
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
I naprawdę byłabyś dumna z partnera, który zawala wykształcenie, zdrowie i związek, żeby pomóc rodzinie w biznesie? Bo ja bym chyba się mocno zastanowiła, czy ten człowiek jest w stanie odpowiednio ustawić priorytety i być odpowiedzialnym mężem i ojcem. Zaharowywanie się do granic możliwości, w dodatku w sytuacji, kiedy jego brat nie robi nic, średnio o nim świadczy w moim przekonaniu. A już sugestia, żeby partnerka robiła podobnie, rzuciła swoje plany, żeby pomagać w biznesie jego rodziców, jest też alarmujące.
w tym konkretnym przypadku - wróćmy do pierwszego postu - miała zająć się pomocą quasi-teściom, zamiast pojechać do swoich rodziców. Znaczy, hierarchia jest czytelna - jej kontakty z rodzicami i ewentualne wobec nich zobowiązania są na samym, samiusieńkim dole.

I jak już wracamy, to przypomnijmy, że ten chłopak pracuje, studiuje i szkoli się. To już może zdrowo wykończyć. Na dokładkę lata na darmowe szychty w biznesiku rodziców. Bez jaj, to się wyzysk nazywa. Brak wyobraźni i zwyczajne żerowanie na uzależnionym emocjonalnie dziecku, które nie potrafi zakwestionować zdania rodziców.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 10:26   #56
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Zdrowie? Wtf?
Regularne niedosypianie nie wpływa dobrze na organizm.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 10:34   #57
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
w tym konkretnym przypadku - wróćmy do pierwszego postu - miała zająć się pomocą quasi-teściom, zamiast pojechać do swoich rodziców. Znaczy, hierarchia jest czytelna - jej kontakty z rodzicami i ewentualne wobec nich zobowiązania są na samym, samiusieńkim dole.
Ale dlaczego od sytuacji 'facet mnie poprosił żebym pomogła' doszliśmy do 'facet rozkazał mi porzucić swoje plany i zająć się jego rodzicami'?
Nikt jej nie zmuszał. Została poproszona, mogła reflektować, mogła odmówić. A zaczynacie to przedstawiać jakby co najmniej ktoś jakąś krzywdę jej za odmowę zrobił. Idźmy w drugą stronę, i dostosujmy do drugiej strony Twoją teorię - faceta rodzice potrzebują pomocy, a panna koniecznie musi wtedy isć na randkę - ojojo, jaka zła i krzywdząca hierarchia wartości wobec tego faceta.
Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Regularne niedosypianie nie wpływa dobrze na organizm.
Ja myślę, że zdrowo wyolbrzymiasz Owszem, niedosypianie wpływa na zdrowie. Ale skoro facet uznał, że to ok, to znaczy, że to ok. To że ja umieram jak trzeba wstać o 7, nie znaczy, że mój TZ musi być wykończony wstawaniem o 5.30 - wręcz przeciwnie, on to lubi.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 10:35   #58
ewa102
Zadomowienie
 
Avatar ewa102
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 003
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Nie chciałabym mieć za teściowej emy moi rodzice zapieprzali i wyjezdzali o 3 nad ranem na targ czy giełdę,a my im pomagaliśmy.
Ale ZAWSZE na pierwszym miejscu była szkoła i wykształcenie dla rodziców i nie pozwolili by, byśmy zawalili edukacje tylko dlatego,że sami nie wyrabiają...

Priorytet dla rodziców to powinno być dbanie o dziecko i jego przyszłość, a nie o własną dupe kosztem rozwoju dziecka.


Dla mnie też jest bezczelne prosić o pomoc autorke wątku skoro tż ma brata! I najwyraźniej on nie widzi potrzeby pomocy rodzicom... a skoro tak harują to też powinien się do tego poczuwać.

Facet uważa że jest ok raczej nie dlatego,że lubi sobie wstać o 5 nad ranem, tylko nie potrafi odmówić rodzicom.
Mojego tża też rodzice tak manipulowali,że czuł się w obowiązku im pomóc dokładnie wtedy kiedy oni chcieli,bo inaczej miał wyrzuty sumienia że jest złym synem,a mama będzie smutna...
Na szczęście się ogarnął na tyle,że umie określić kiedy rodzice faktycznie pomocy potrzebują,a kiedy mają jakiś kaprys i może to poczekać lub dadzą sobie rade sami. To kwestia wychowania,a nie ciężkiej pracy rodziców.
__________________





Akcja "pokaż kolana!"

czas: do maja

cel: ćwiczyć,ćwiczyć,ćwiczyć !

15km

Edytowane przez ewa102
Czas edycji: 2014-03-31 o 10:44
ewa102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 10:38   #59
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Ale dlaczego od sytuacji 'facet mnie poprosił żebym pomogła' doszliśmy do 'facet rozkazał mi porzucić swoje plany i zająć się jego rodzicami'?
Nikt jej nie zmuszał. Została poproszona, mogła reflektować, mogła odmówić. A zaczynacie to przedstawiać jakby co najmniej ktoś jakąś krzywdę jej za odmowę zrobił. Idźmy w drugą stronę, i dostosujmy do drugiej strony Twoją teorię - faceta rodzice potrzebują pomocy, a panna koniecznie musi wtedy isć na randkę - ojojo, jaka zła i krzywdząca hierarchia wartości wobec tego faceta.
nie, _emo_. Zupełnie nie tak. Ten kolega się po prostu nie liczy z jej planami - i podporządkowuje je w całości swoim rodzicom. Obie sytuacje są analogiczne - i wtedy, kiedy oni mieli zaplanowaną walentynkową kolację, i wtedy, kiedy oczekiwał, że ona zmieni plany co do wizyty u swoich rodziców, chodziło o to, że jej plany są mniej ważne niż potrzeby jego rodziców. Potrzeby stałe, codzienne i bynajmniej nie kryzysowe.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-03-31, 10:43   #60
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Pomaganie rodzicom Tż

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Ja myślę, że zdrowo wyolbrzymiasz Owszem, niedosypianie wpływa na zdrowie. Ale skoro facet uznał, że to ok, to znaczy, że to ok.
Albo że nie jest w stanie rodzicom odmówić i leci, nawet jeśli cierpi na tym jego życiorys.

Ja naprawdę rozumiem pomaganie rodzinie. Ba, rozumiem też pomaganie rodzinie partnera. Są takie sytuacje że trzeba, że pojawia się wypadek losowy, ok, lecimy, pomagamy. Ale jeśli człowiek nie jest w stanie określić priorytetów i walczyć o nie, to ma problem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-02 20:13:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:44.