Skurcze nas łapią, wody odchodzą- nasze dzieci się wreszcie rodzą!!! Lipcówki cz. XII

[kama_pas]

Napisane przez nutik

Czyli podchodzisz pozytywnie do wywołania?

Tak. Zu miałam wywolywaną i było ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nutik]

Napisane przez kama_pas

Tak. Zu miałam wywolywaną i było ok.

A możesz coś więcej opowiedzieć jak to było?

[wieka22]

Elrosa właśnie w radiu mówili, że we wrocku 33st. U mnie po 2 stronie Polski tak samo😉

Kama a nie da się wytłumaczyć tym bankom, że lekarz kazał ci przyjść? Weź udaj że masz skurcze to moze się przestraszył babsztyle jedne...żeby to kobieta kobiety niezrozumiała....

Agawoo Ty się tu nie chwal chłodem bo się narazasz...😂

Nutik słyszałam o tej miksturze, ale nie znam dokładnego składu...

[wuncek]

Napisane przez kamila_509

U nas w De położne to stosują!!!
To ma wywołać biegunke a ruchy jelit powodują skurcze.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Ja właśnie się dowiedziałam, że nie mam rodzic do poniedziałku bo T nie ma jak ze mną iść wcześniej do urzędu a sama sobie nie poradze. No ☠☠☠☠a!!!!

Kamilka spokojnie pomysl inaczej, jak nie urodzisz to nie ma sprawy, a jak urodzisz to sprawa będzie musiała się sama rozwiązać - możliwości jest kilka. Z pewnością można to załatwić bez Twojej obecności, jakieś upoważnienie czy coś, ale biorąc pod uwagę barierę językowa to pewnie od razu to odrzucisz, wiec.. Zalatwicie to w innym terminie albo już z maluchem.

Napisane przez nutik

Jak to jest z tymi terminami indukcji? 3 dni po terminie już by Ci wywoływali? Czy masz jakieś wskazania specjalne przez które warto ciążę zakończyć szybko?

Mam wrażenie, że to wszystko zależy od lekarza...

Wszystko zależy od lekarza prowadzącego i od lekarzy jacy Cie przyjmą na oddziale. Dlatego ja ostatnio myślę że jak faktycznie nie urodzę do końca tygodnia to jadę tak jak mi gin kazała do niej na dyżur. Przynajmniej będę miała pewność że zacznie wywoływać. Gorzej jeśli nie zareaguje na oxy, no ale tego juz nie przewidze...

[kamila_509]

Chyba kieliszek wódki, szklanka soku i dwie łyżki oleju. Jakoś tak.
Jak do 2o się nie ruszy to zaryzykuje :P

[kama_pas]

Napisane przez nutik

A możesz coś więcej opowiedzieć jak to było?

Byłam tydzień po terminie. Pojechałam do gina i udało mu się przebić pecherz. Tzn naruszyć. Pojechałam na porodowke z saczacymi się wodami. Tam położyli mnie spać bo nic się nie działo. Rozwarcie na 1 cm i tyle. Skurczy brak. Rano dostałam oxy i się zaczęło. Po oxy już dostałam skurczy i poszło expressowo. Te silne bóle to może z godzinkę. Skurcze parte 5 min. Podobno każda reaguje inaczej na oxy, więc nie żebym polecala , ale ja nie narzekalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kamila_509]

Niby można iść po porodzie ale nie wiem jak będę się czuła a do końca lipca muszę to załatwić.
No nic nie zrobię. Muszę czekać.
Pewnie i tak nie urodzę do tego czasu ale nie lubię takich ograniczeń.

[eskav8]

Napisane przez nutik

Ja dzisiaj tylko pralki dwie wrzuciłam. W domu sodomia i gomoria, istna studnia Augiasza! A co, 9 miesięcy coś miałam ciągle do roboty. Dzisiaj mam wyrąbane, na wizażu tylko siedzę ;P

Haha Nutik jesteś moj Miszcz ostatecznie obrałam ziemniaki, zmylam kurze, zamiotlam na dole podlogi i umylam po wierzchu łazienkę i na dziś koniec

Napisane przez kama_pas

Byłam tydzień po terminie. Pojechałam do gina i udało mu się przebić pecherz. Tzn naruszyć. Pojechałam na porodowke z saczacymi się wodami. Tam położyli mnie spać bo nic się nie działo. Rozwarcie na 1 cm i tyle. Skurczy brak. Rano dostałam oxy i się zaczęło. Po oxy już dostałam skurczy i poszło expressowo. Te silne bóle to może z godzinkę. Skurcze parte 5 min. Podobno każda reaguje inaczej na oxy, więc nie żebym polecala , ale ja nie narzekalam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Uuu to lekarz może tak pomoc na wizycie że naruszy pecherz?? Może dlatego mój doktorek kazał mi przyjść 20tego jak nie urodzę do 15tego

[kama_pas]

Napisane przez eskav8

Haha Nutik jesteś moj Miszcz ostatecznie obrałam ziemniaki, zmylam kurze, zamiotlam na dole podlogi i umylam po wierzchu łazienkę i na dziś koniec







Uuu to lekarz może tak pomoc na wizycie że naruszy pecherz?? Może dlatego mój doktorek kazał mi przyjść 20tego jak nie urodzę do 15tego

Sam mówił, że udało mu się wtedy. Podobno nie mogą oficjalnie tego robić, ale robią. Tylko nie zawsze się udaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nutik]

Napisane przez kama_pas

Byłam tydzień po terminie. Pojechałam do gina i udało mu się przebić pecherz. Tzn naruszyć. Pojechałam na porodowke z saczacymi się wodami. Tam położyli mnie spać bo nic się nie działo. Rozwarcie na 1 cm i tyle. Skurczy brak. Rano dostałam oxy i się zaczęło. Po oxy już dostałam skurczy i poszło expressowo. Te silne bóle to może z godzinkę. Skurcze parte 5 min. Podobno każda reaguje inaczej na oxy, więc nie żebym polecala , ale ja nie narzekalam.

Rzeczywiście brzmi fajnie...Ja się bardzo boję oxy i cieszyłam się, że w zeszły piątek się nie udało. Nasłuchałam się różnych opowieści o tym, że to o wiele bardziej bolesne od porodu, który się samoczynnie zaczyna. Nie wiem, co lepsze- krótszy i bardziej bolesny poród, czy dłuższy ale mniej bolesny?

Zastanawiam się nad tym, bo przecież normalnie dziecko chyba decyduje, kiedy chce wyjść. Jeśli na siłę się je wyprasza, to czy może się to na nim jakoś negatywnie odbić?

[kama_pas]

Napisane przez nutik

Rzeczywiście brzmi fajnie...Ja się bardzo boję oxy i cieszyłam się, że w zeszły piątek się nie udało. Nasłuchałam się różnych opowieści o tym, że to o wiele bardziej bolesne od porodu, który się samoczynnie zaczyna. Nie wiem, co lepsze- krótszy i bardziej bolesny poród, czy dłuższy ale mniej bolesny?

Zastanawiam się nad tym, bo przecież normalnie dziecko chyba decyduje, kiedy chce wyjść. Jeśli na siłę się je wyprasza, to czy może się to na nim jakoś negatywnie odbić?

Nie rodzilam bez oxy, więc nie mam porównania. Ja chyba wolę szybki poród i mocniejszy niż dobę rodzić. Może dlatego że nie wiem jak jest bez oxy. Jak by mi gin chciał dziś dac oxy to bym brala

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wuncek]

Nutik w pewnym momencie może się negatywnie odbić to ze akcja się nie zaczyna ze strony matki natury. Moja mama pewnie nigdy by nie urodziła gdyby nie wywoływanie 14 dni po terminie! A z tym co lepsze tez się zastanawiałam ale... No jakoś urodzić trzeba.

Pytanie do mamusiek!
Przyznać się która rodziła pierwszy raz bez sr? Czy tylko ja taka będę?

[eskav8]

Napisane przez kama_pas

Sam mówił, że udało mu się wtedy. Podobno nie mogą oficjalnie tego robić, ale robią. Tylko nie zawsze się udaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem. Mój to taki agent że bym się nie zdziwila.
Jutro już 12ty to mogę działać :p jak nie ruszy to za tydzień pojadę na wizytę.

[kamila_509]

Ja nie byłam na sr . Nie jesteś sama

Ja uważam, że jak już ciąża za długo nie chce się sama rozwiązać to trzeba pomóc. Zbyt długie siedzenie w macicy na pewno nie jest korzystne.

Moja lekarka pewnie nic nie zrobi oprócz masażu szyjki ( alaaaaa! )

[eskav8]

Napisane przez wuncek

Nutik w pewnym momencie może się negatywnie odbić to ze akcja się nie zaczyna ze strony matki natury. Moja mama pewnie nigdy by nie urodziła gdyby nie wywoływanie 14 dni po terminie! A z tym co lepsze tez się zastanawiałam ale... No jakoś urodzić trzeba.

Pytanie do mamusiek!
Przyznać się która rodziła pierwszy raz bez sr? Czy tylko ja taka będę?

Ja będę rodzic bez sr. Nie mam pojęcia o tym wszystkim o czym mówia na tych spotkaniach. Zdam się na instynkt i polozna, reszte doczytam.

[Elfka86]

Ja rodziłam pierwsze bez sr i urodziłam teraz przy drugim sr byłaby bez sensu

[wieka22]

Napisane przez wuncek

Pytanie do mamusiek!
Przyznać się która rodziła pierwszy raz bez sr? Czy tylko ja taka będę?

to ją odpowiem w 2 strone-to mój 3 poród, a śr nadal korzystam😉

Napisane przez kama_pas

Nie rodzilam bez oxy, więc nie mam porównania. Ja chyba wolę szybki poród i mocniejszy niż dobę rodzić. Może dlatego że nie wiem jak jest bez oxy. Jak by mi gin chciał dziś dac oxy to bym brala

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ją urodziłam i z oxy i bez. Poród bez oxy był dla mnie łatwiejszy, spokojniejszy. Miałam przerwy miedzy skurczami, mogłam odpocząć. Z oksy to był jeden wielki skurcz, nie byłam w stanie współpracować z położna.

Ale wiadomo to wszystko zależy od sytuacji, tu nie ma sztywnych reguł.

[Elrosa]

Ja co prawda byłam, ale.na takiej weekendowej, za dużo o rodzeniu nie było tyle, co mniej więcej wiedziałam już z książek i z biologii. O oddychaniu kompletnie nic, zdam się na instynkt i położną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nutik]

Napisane przez wuncek

Nutik w pewnym momencie może się negatywnie odbić to ze akcja się nie zaczyna ze strony matki natury. Moja mama pewnie nigdy by nie urodziła gdyby nie wywoływanie 14 dni po terminie! A z tym co lepsze tez się zastanawiałam ale... No jakoś urodzić trzeba.

Pytanie do mamusiek!
Przyznać się która rodziła pierwszy raz bez sr? Czy tylko ja taka będę?

Ja chodziłam na SR, ale tam nam ogólnie gówno powiedzieli, więc tak jakby bez. Wszystko i tak przeczytałam w "W oczekiwaniu na dziecko". A na zajęcia z oddychania nie poszłam bo mnie baba denerwowała i nie można było wziąć męża. Położna, która ma odbierać mój poród powiedziała, że mnie wszystkiego w trakcie nauczy.

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez wieka22

Ją urodziłam i z oxy i bez. Poród bez oxy był dla mnie łatwiejszy, spokojniejszy. Miałam przerwy miedzy skurczami, mogłam odpocząć. Z oksy to był jeden wielki skurcz, nie byłam w stanie współpracować z położna.

Ale wiadomo to wszystko zależy od sytuacji, tu nie ma sztywnych reguł.

Właśnie ja się tego w oxy boję, że może nie być odpoczynku pomiędzy skurczami. I też tego, że jeśli akcja za szybko idzie to może jest bardziej prawdopodobne, że popękam? Może tak być?

[agawoo]

Napisane przez wieka22

Agawoo Ty się tu nie chwal chłodem bo się narazasz...😂

No z tym chłodem to bez przesady, jest gorąco, ale w cieniu jest super :P

[kamila_509]

Dziewczyny może któraś miała to co ja:
Od kilkunastu dni czuje takie bóle jakby cewki moczowej. Badania wychodzą wzorowo, żadnej infekcji. A mnie ciągle boli i boli. Tam seriami. Kilka dni nic nie boli a potem cały dzień kluje. Czuję to jakby w pęcherzu i niżej.

I chyba miałam maluski skurcz bo jakoś dziwnie mnie zawołał brzuch. Ale równie dobrze może to być od jelit bo od wczoraj trochę mi wariuja.

Jakieś pomysły ?

[wieka22]

Napisane przez nutik

Ja chodziłam na SR, ale tam nam ogólnie gówno powiedzieli, więc tak jakby bez. Wszystko i tak przeczytałam w "W oczekiwaniu na dziecko". A na zajęcia z oddychania nie poszłam bo mnie baba denerwowała i nie można było wziąć męża. Położna, która ma odbierać mój poród powiedziała, że mnie wszystkiego w trakcie nauczy.

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------



Właśnie ja się tego w oxy boję, że może nie być odpoczynku pomiędzy skurczami. I też tego, że jeśli akcja za szybko idzie to może jest bardziej prawdopodobne, że popękam? Może tak być?

Nutik ryzyko popekania zawsze będzie, położna w razie czego Cię natnie, nie bój się ją byłam nacinana 2 razy i ani razu tego nie czułam, polozna robiła to na skurczu. Już chyba odchodzi się od nacinania rutynowego, starają się zazwyczaj chronić krocze. Ale czasem lepiej naciąć niż jak ma pęknąć niekontrolowane. Z resztą położne i tak różnie mowia. Zależy chyba od szkoły.

Arida to tobie udało się urodzić bez nacięcia i pęknięcia?

[Elfka86]

Co do oxy to ja miałam przy pierwszym porodzie, a teraz się nie zgodziłam przy Mai to oxy to mnie wykończyło - byłam jednym wielkim ciągłym skurczem na parte to nawet siły nie miałam
A teraz było super - przerwy między skurczami na złapanie oddechu i parte 5 min.

[alloffkowa]

Melduje się w nowym wątku, mam nadzieję że ten będzie dla mnie szczęśliwszy, w poprzednim 2 pobyty w szpitalu. Dziś znów mnie wypisali, nie lubię ordynatora bo badając mnie na pożegnanie powiedział że na poród się nie zanosi, szyjka 2 cm, zewnętrzne rozwarcie 1 cm, wewnętrzne 0
Jutro mam planową wizytę u mojego gina, może zrobi mi masaż

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nutik]

Napisane przez wieka22

Nutik ryzyko popekania zawsze będzie, położna w razie czego Cię natnie, nie bój się ją byłam nacinana 2 razy i ani razu tego nie czułam, polozna robiła to na skurczu. Już chyba odchodzi się od nacinania rutynowego, starają się zazwyczaj chronić krocze. Ale czasem lepiej naciąć niż jak ma pęknąć niekontrolowane. Z resztą położne i tak różnie mowia. Zależy chyba od szkoły.

Arida to tobie udało się urodzić bez nacięcia i pęknięcia?

Nie nie, ja się nacięcia właśnie nie boję, tylko popękania. Że akcja skurczowa będzie za szybka, żeby się podwozie przygotowało i potem jak dziecko będzie przez nie przechodzić, to popękam...takie moje dywagacje tylko, czy to w ogóle możliwe. Boję się sytuacji, że położna na przykład odejdzie ode mnie w kluczowym momencie, czy coś. Mam wrażenie, że jak ostatnio mi wywoływali poród to byłam świadkiem takiej sytuacji zza ściany: dziewczyna mega się męczyła, jęczała, ryczała i nikt do niej nic nie mówił (czyli chyba nikogo przy niej nie było). Dopiero jak zawołała resztkami sił pomiędzy jękami "siostro" to podeszła do niej położna, zaczęła ją instruować i dosłownie po paru minutach było słychać płacz dziecka. Czyli wnioskuję, że w prawie najgorszym momencie ją zostawili samą to jest dla mnie przerażające. Była obok i słyszała jej męczarnię, ale nie podeszła do niej bezpośrednio.

[kamila_509]

Napisane przez nutik

Nie nie, ja się nacięcia właśnie nie boję, tylko popękania. Że akcja skurczowa będzie za szybka, żeby się podwozie przygotowało i potem jak dziecko będzie przez nie przechodzić, to popękam...takie moje dywagacje tylko, czy to w ogóle możliwe. Boję się sytuacji, że położna na przykład odejdzie ode mnie w kluczowym momencie, czy coś. Mam wrażenie, że jak ostatnio mi wywoływali poród to byłam świadkiem takiej sytuacji zza ściany: dziewczyna mega się męczyła, jęczała, ryczała i nikt do niej nic nie mówił (czyli chyba nikogo przy niej nie było). Dopiero jak zawołała resztkami sił pomiędzy jękami "siostro" to podeszła do niej położna, zaczęła ją instruować i dosłownie po paru minutach było słychać płacz dziecka. Czyli wnioskuję, że w prawie najgorszym momencie ją zostawili samą to jest dla mnie przerażające. Była obok i słyszała jej męczarnię, ale nie podeszła do niej bezpośrednio.

Przerażające!!!
Dobrze, że ze mną planowo ma być T. Bez niego sobie nie wyobrażam. Właśnie choćby z takiego powodu.

[wieka22]

Nutik na parcie Cię nie zostawia sama, spokojnie. Dla mnie to ten piękny moment kiedy położna wkłada zielony fartuch i już wiem że to koniec😃
Nutik a ty bierzesz kogoś do towarzystwa na poród? Tz nie rodzi z Tobą?

[olutka]

Kamila, a ten Twój ból to nie jest skracanie szyjki??
Mnie jak tak bolało to najpierw z ponad 4 cm zrobiło się 2 z kawałkiem i kolejne dni dalej bolało i na kolejnej wizycie po tyg szyjka miała mniej niż 0,5 cm

[nutik]

Napisane przez Elfka86

Co do oxy to ja miałam przy pierwszym porodzie, a teraz się nie zgodziłam przy Mai to oxy to mnie wykończyło - byłam jednym wielkim ciągłym skurczem na parte to nawet siły nie miałam
A teraz było super - przerwy między skurczami na złapanie oddechu i parte 5 min.

No właśnie tego się boję przy oxy!

[kamila_509]

Nie wiem. Chyba nie, bo długo mnie tak boli a szyjka jak była długa miesiąc temu tak tydzień temu taka była nadal :/
Chociaż tak na prawdę nigdy nie wiadomo. Może młody jakoś tam naciska.
We wtorek za tydzień się dowiem czy coś się posunelo.