Pro-ana

[Cende]

co sądzicie o ruchu pro ana? czy któraś z Was może nią jest?

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Sądzę, że to przede wszystkim bardzo NIEBEZPIECZNY ruch... Interesowałam się tym kiedyś, zachęca taką zażyłością między "motylkami", wspieraniem się nawzajem i innymi duperelami, ale to tak naprawdę jednoczenie się w walce o niszczenie samych siebie... Ja na szczęście poprzestałam tylko na czytaniu, ale angażowanie się w ten ruch grozi zaburzeniami odżywiania, stratą zdrowia, a nawet życia, a już na pewno poczucia własnej wartości i szczęścia.

Uciekaj od tego póki możesz, na prawdę. Nie pakuj się w coś takiego na własne życzenie.

[Otero]

Miałam dwie przyjaciółki mocno wciągnięte w ten klimat . To strasznie wyniszcza człowieka przede wszystkim psychicznie. Będąc w ten sposób ''idealna'' długo nie pociągniesz.

Ja tam marzę o kobiecych kształtach i z przyjemnością przyjęłabym dodatkowe kilka kilo choć generalnie do największych chudzielców nie należę .

A Ty jesteś tym całym ''motylkiem'' ?

[Paula_95]

Jezu...
to nie jest droga do bycia idealną, tylko uśmiercanie samej siebie.
To nie jest kółko różańcowe, tylko droga do niechybnej śmierci!

Błagam, nie wchodźcie w to, dziewczyny. Nie warto. Szkoda życia.

[chocarome]

Ja również swojego czasu się tym interesowalam.. Kiedy nie byłam na diecie zasady panujące w kręgu motylków delikatnie mówiąc mocno mnie przerażały. Kiedy przeszłam na dietę <1000 kcal nagle diametralnie zmieniłam zdanie. Moja fascynacja motylkami trwała jakiś czas, oglądałam mnóstwo thinspiracji (najlepsze znalazłam na tumblrze i niektórych blogach z blogspotu).
Na szczęście w porę się ocknęłam..

Dlatego dziewczyny, w 100% popieram poprzedniczkę - to prawdziwe bagno, które bardzo szybko wciąga. Nie prowadzi do zdobycia atrakcyjnej sylwetki, tylko do choroby i śmierci. Nie warto w taki sposób zmarnować życia... :<

[Paula_95]

Ostatnio w internecie znalazłam strony typu ANTY pro ana. To bardzo dobry pomysł moim zdaniem zachęca się tam dziewczyny do normalnego życia, podaje się kontrargumenty do bycia ''szkieletem'' (''no, ok, będziesz chuda jak patyczek, ale co ci po tym? Żadnych kobiecych kształtów, zdrowie w rozsypce, brak miesiączek''). Pokazują im że da się schudnąć zdrowo i na dłuższą metę, nie zabijając siebie. Brawo!

[Ilta]

A ja się właśnie zapisałam na forum pro-ana.....

....bo administracja zgodziła się na to,żebym miała osobny dział dla dziewczyn, które "posunęły się za daleko", jak to same określają.

Postanowiłam po lekturze nadań jednej pani doktor spróbować udzielać się w tej formie na tego typu forum i zwalczyć skrajnie negatywne nastawienie wobec nich.
W sumie administratorka akurat tego forum okazała się być w porządku i uznała, że taki dział z osobą znającą się na leczeniu ed też się przyda. Przyznam - nie spodziewałam się. Myślałam, że jak usłyszą że ktoś sie tam nie chce odchudzać tylko raczej w drugą stronę, to wylecę po pierwszym poście

[Kinga955]

Dlaczego tak tępicie pro-anę? Co jest w niej złego?
Proszę o niehejtowanie, tylkko pytam

[201607040946]

[Maryha_ah]

Serio nie wiesz czy chcesz wywołać burzę na forum?

[Kinga955]

Nie chcę wywołać burzy. Wiem co to jest pro ana, ale nie widzę w niej nic złego, dlatego pytam. Odpowiedzcie, jeśli możecie

[Maryha_ah]

Nie widzisz nic złego w zagłodzeniu się na śmierć?

Po prostu nie wiesz co to anoreksja. Nie wiesz że to ciężka choroba psychiczna, a nie grupa nastolatek która uważa że głodzenie się jest fajne, po czym rzuca się na lodówkę i nadrabia zaległości.

Wpisz sobie nawet na jutubie hasło anoreksja i zobacz na zdjęcia osób chorych.

[Kinga955]

Ale ja nie pytam o anoreksję, tylko o pro anę

[Maguda_]

Pro ana jest prostą i skuteczną drogą do anoreksji, "zasady" jakimi się kieruje ewidentnie to pokazują i ograniczają się do nie nawidzenia siebie i niszczenia własnego ciała ... nie wiem czego można nie rozumieć

[dance makabre]

Napisane przez Kinga955

Ale ja nie pytam o anoreksję, tylko o pro anę

"Pro" jest to przedrostek oznaczający wspieranie czegoś (pro-zdrowotne= wspomagające zdrowie), a więc "pro-ana" oznacza tyle co poparcie dla anoreksji. Teraz rozumiesz?

Jeśli nie, odsyłam do artykułu na Wikipedii

[201607040946]

Napisane przez Kinga955

Wiem co to jest pro ana, ale nie widzę w niej nic złego, dlatego pytam.

Dlaczego nie widzisz w niej nic złego?

[Kinga955]

Pro ana nie jest drogą do anoreksji. Anoreksja jest przecież chorobą, a jej nie można wywołać. To jest imitowanie stylu życia anorektyczek.

Dziewczyny (i nie tylko) odchudzają się, nawet głodzą. Nie chcą być grube, ani nawet szczupłe, bo takie się sobie nie podobają. Dążą do tego, żeby się sobe podobać. W tym nie ma nic złego. Każdy ma coś do czego dąży i stara się ciągle się poprawiać.

Na wielu forach (przynajmniej 3 które czytałam) dziewczyny nie głodzą się na śmierć. Nikt tam nie umiera. Jedzą mało, ale jedzą. W tym też nie widzę nic złego.

[dance makabre]

Napisane przez Kinga955

Na wielu forach (przynajmniej 3 które czytałam) dziewczyny nie głodzą się na śmierć. Nikt tam nie umiera. Jedzą mało, ale jedzą. W tym też nie widzę nic złego.

Nie widzisz nic złego w wyniszczaniu swojego organizmu? Bo to właśnie robisz, kiedy nie dostarczasz mu odpowiedniej ilości kalorii- głodzisz swoje tkanki, swój mózg, powodujesz, że przestają działać prawidłowo.

[Dziwnograj]

Prawda jest taka, że pro-aną interesują się głownie bardzo młode, niedojrzałe dziewczynki mające najczęściej 13-16 lat. Te, które miały szczęście i nie wytrzymywały przy swoich "motylkowych zasadach" teraz pewnie się śmieją ze swojej dawnej głupoty, a te które wpakowały się w to piekło jakim jest zaburzenie odżywiania pewnie płaczą, że same prosiły się o coś tak okropnego.

[carla483]

Ja Ci chętnie wytłumaczę co to jest pro-ana.
To jest gówno, w które nieświadomie wchodzą młode dziewczyny.
To jest propagowanie anoreksji przez dziewczyny, które jeszcze nie wiedzą czym ona jest.
Sama w to wlazłam mając 15lat co doprowadziło mnie do anoreksji i bulimii. Obecnie mam 20lat i dalej choruje.

NIE WARTO.
Ale mało która to zrozumie dopóki nie doświadczy jakim piekłem jest ED.

Bardzo bym chciała, żeby wszystkie blogi pro-ana zniknęły by więcej dziewczyn się w to nie wpakowało.

[evvve01]

Nie warto przejmować się czyjąś krytyką.
Skoro komuś podoba się taki wygląd to niby dlaczego ma z tego rezygnować?
Nawet jeśli cel , który chce osiagnać słono kosztuje, ( mówię tu o szkodach dla organizmu) nie oznacza wcale tego, że musi sobie odpuścić.

Pro-Ana to silne dziewczyny. Nie każy może należeć do tej grupy.

To moje własne zdanie.

[pastelka]

Przerażające

Ale jest to prawda, ich ciało- ich życie.
Tylko szkoda, że nastolatki, które mają jeszcze fiu-bździu w głowie, tak naprawdę na dzień dobry niszczą sobie życie i decydują o czymś nie mając zielonego pojęcia jakie to może mieć skutki.

Być chudym głodując- ja w tym nie widzę żadnej siły, ale może dziwna jestem.

[Kinga955]

Wybierając szkołę też decydujemy o czymś, o czym nie mamy pojęcia. Tyle, że z pro-any można zrezygnować, a jak już wybierzesz szkołę i wybierzesz źle, to zostaniesz marginesem społeczeństwa. Decydując sie na pro anę decydujemy chociaż kim chcemy być.
Dziewczyny są silne. Nie każdy potrafi odmówić sobie czegoś co lubi, żeby osiągnąć cel. Tak poza tym jest dość duże niezrozumienie i brak tolerancji na pro anę. Już pedałom żyje się łatwiej, chociaż są więkrzym zgorszeniem dla społeczeństwa.

[Maguda_]

Szkołę też zawsze można zmienić, można się samemu uczyć, wykazać więcej chęci - szkoła nie predestynuje do tego kim się jest Dużo osób mówiło, że są w stanie kontrolować anoreksję, to tylko złudne myślenie. Jak dla mnie nie ma w tym żadnej siły, raczej nazwałabym wprost głupotą i bezmyślnością i robienie sobie krzywdy na własne życzenie. Człowiek jak jest na diecie (zdrowej) lub pości, też odmawia sobie niektórych rzeczy, ale się wewnętrznie nie niszczy Dorabianie teorii i nic więcej.

[dance makabre]

Napisane przez evvve01

Nie warto przejmować się czyjąś krytyką.
Skoro komuś podoba się taki wygląd to niby dlaczego ma z tego rezygnować?
Nawet jeśli cel , który chce osiagnać słono kosztuje, ( mówię tu o szkodach dla organizmu) nie oznacza wcale tego, że musi sobie odpuścić.

Pro-Ana to silne dziewczyny. Nie każy może należeć do tej grupy.

To moje własne zdanie.

Nie są silne, a głupie, jeśli z pełną świadomością niszczenia swojego organizmu wciąż się głodzą i są z tego dumne

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Napisane przez Kinga955

Wybierając szkołę też decydujemy o czymś, o czym nie mamy pojęcia. Tyle, że z pro-any można zrezygnować, a jak już wybierzesz szkołę i wybierzesz źle, to zostaniesz marginesem społeczeństwa. Decydując sie na pro anę decydujemy chociaż kim chcemy być.
Dziewczyny są silne. Nie każdy potrafi odmówić sobie czegoś co lubi, żeby osiągnąć cel. Tak poza tym jest dość duże niezrozumienie i brak tolerancji na pro anę. Już pedałom żyje się łatwiej, chociaż są więkrzym zgorszeniem dla społeczeństwa.

A to przepraszam dlaczego? Jakie widzisz zagrożenie w tym, że ktoś ma odmienną orientację?
I proszę używać tutaj parlamentarnego słownictwa, używanie słowa jest bardzo, ale to bardzo niegrzeczne i prostackie.
A "większym" pisze się przez "sz", nie "rz"

[pastelka]

Napisane przez Kinga955

Wybierając szkołę też decydujemy o czymś, o czym nie mamy pojęcia. Tyle, że z pro-any można zrezygnować, a jak już wybierzesz szkołę i wybierzesz źle, to zostaniesz marginesem społeczeństwa. Decydując sie na pro anę decydujemy chociaż kim chcemy być.
Dziewczyny są silne. Nie każdy potrafi odmówić sobie czegoś co lubi, żeby osiągnąć cel. Tak poza tym jest dość duże niezrozumienie i brak tolerancji na pro anę. Już pedałom żyje się łatwiej, chociaż są więkrzym zgorszeniem dla społeczeństwa.

Porównujesz szkołę do tego? Zły wybór szkoły nie determinuje tego, że "zostaniesz marginesem społeczeństwa". To właśnie jest kwestia wyboru! można nic w życiu nie robić i zostac osiedlowym żulem- też zdecydujesz kim chcesz być.

Niezrozumienie i brak tolerancji? To nie ta bajka. Pro-ana zagraża zdrowiu i życiu, dlatego budzi i zawsze będzie budzić większe zgorszenie od homoseksualistów. oni nie latają z nożami i nie dźgają przechodniów.

Tu nie jest kwestią odmawiania sobie tego co lubi, tylko odmawiania sobie tego, co jest potrzebne do życia i normalnego funkcjonowania.
Jeśli ktoś szuka "pomysłu na siebie" to proponowałabym raczej zapisać się do jakiejś organizacji i zostac ekologiem.

Ale w sumie też fajnie, dążyć do nadnaturalnej chudości, nie mieć okresu, być szarym, apatycznym, ze słabymi zębami, włosami, a na starość ważyć 100kg więcej bo metabolizm nie ten. Taka impreza

[201607040946]

Nie są ani silne, ani głupie - są chore, ale nie przyznają się do tego, bo niby po co? Chudość kosztem zdrowia, no tak, kości są takie seksi, jak się ma 13 lat.
Kolejny dowód, że interesują się tym 13-latki. Jeśli nie uda się z tego wyjść, cierpią dłużej (która pisała, że ma 20 lat i wciąż zmaga się z ED?).

Nie wiem, jaki procent dziewczyn rzuca te zabawy w cholerę, bo ceni zdrowie, urodę (tak, tak), nie mówiąc już o bliskości innych ludzi (zwykle te, co trwają w ruchu pro ana, są wiecznie głodne, wredne - na własne życzenie - więc o jakich stosunkach może być mowa?
Jeśli ważniejsze ci kości niż przyjaciel/rodzina/szkoła/chłopak - naprzód, śmiało!

[nataleczak]

Hej, pozwólcie, że włączę się do wątku.
Nie popierając pro-ana, stwierdzam, że nie jest to do końca świadomy wybór. Wystarczy wgłębić się nieco w ideały panujące na blogach, stronach modowych itp. Według mnie pro ana rodzi się i zbiera ofiary właśnie z tego. Nie oszukujmy się, ale chyba każda kobieta/dziewczyna/nastolatka chce się sobie podobać, a próbując dążyć do perfekcji i chudości wpada w tą manię.
I mówię to z autopsji, bo próbuję cały czas przezwyciężyć swoje słabości i chęć bycia niezdrowo chudą, bo to mi się (niestety) podoba.

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez kaguya

Nie są ani silne, ani głupie - są chore, ale nie przyznają się do tego, bo niby po co? Chudość kosztem zdrowia, no tak, kości są takie seksi, jak się ma 13 lat.
Kolejny dowód, że interesują się tym 13-latki. Jeśli nie uda się z tego wyjść, cierpią dłużej (która pisała, że ma 20 lat i wciąż zmaga się z ED?).

Nie wiem, jaki procent dziewczyn rzuca te zabawy w cholerę, bo ceni zdrowie, urodę (tak, tak), nie mówiąc już o bliskości innych ludzi (zwykle te, co trwają w ruchu pro ana, są wiecznie głodne, wredne - na własne życzenie - więc o jakich stosunkach może być mowa?
Jeśli ważniejsze ci kości niż przyjaciel/rodzina/szkoła/chłopak - naprzód, śmiało!

DOKŁADNIE.
Niestety, pro-ana to coś w rodzaju sekty. Ana jako najlepsza przyjaciółka, która zawsze rozumie i która nie zmusza do jedzenia, która zawsze jest i pomaga w drodze do celu. Unika się ludzi, żeby nie zmuszali do jedzenia, a potem okazuje się, że jest się samotnym, więc jeszcze bardziej się pogrąża w tym kulcie pro-ana, bo tylko anoreksja została i koleżanki, które będą cię pocieszać, jak zjesz 20kcal za dużo.

I ja to mówię po sobie. Nie doszłam jeszcze do anoreksji, ani bulimii, przynajmniej stwierdzonej przez lekarza, ale widzę, jak się zmieniłam po tym, jak odpuściłam tą walkę o 'idealne 38kg'. Nagle okazało się, że ludzie dają mi szczęście [!!!], i to dużo większe niż spadek nawet kilogramowy dziennie. I owszem, dalej mam ciągotki, że przecież dałabym radę schudnąć, ale jak sobie pomyślę o tym, jaki bym miała nastrój, że skończyłyby się wyjścia ze znajomymi, bo przecież "borze jestem gruba" i "oni coś będą chcieli jeść!", to już wolę nigdy nie osiągnąć tej "perfekcji", która zabiera wszystko. Dobry humor, przyjaciół, chłopaka, a nawet i dobre oceny w szkole.

Dlatego pro-ana jest zła. Bo znajduje się inne osoby, z tak samą zwichrowaną psychiką, tymi samymi celami i BARDZO trudno jest od nich odejść, kiedy chce się wyzdrowieć. Bo nie chce się ich stracić, bo zazwyczaj w takim momencie są jedynymi osobami, które rozumieją nas. Zamknięte koło nakręcania się w wzajemnie. Jak ktoś chce przestać się odchudzać, to jest skazany na społeczny ostracyzm w takiej grupie. I mało kto ma siłę się wyrwać z takiego kręgu.

[cynamonka9]

dlaczego tępimy pro-anę? a pomyśl, czy normalny człowiek popiera i na własne życzenie pakuje się w coś, przed czym ludzie uciekali podczas II wojny światowej? w głowach wam się poprzewracało tępe dzidy, za przeproszeniem. przeczytajcie sobie 'inny świat' herlinga, to może coś do was dotrze.