zerwane zaręczyny - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-01-11, 20:18   #1
Aga_Zaba
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4

zerwane zaręczyny


Witam wszystkie dobre dusze, które to przeczytają, a i być może coś doradzą. Nigdy nie przypuszczałam, że pojawię się na jakimś forum, ale mam ogromną potrzebę "wygadania się" i otrzymania wsparcia z jak największej ilości miejsc.

30.11.2015 zostawiłam mojego narzeczonego. Decyzja była przemyślana, a na pewno słuszna. Byliśmy ze sobą prawie 5 lat i prawie rok po zaręczynach, nasz związek opierał się na byciu na odległość - ja w Polsce, on najpierw na studiach w Anglii, później praca w Niemczech. Na początku szalałam za nim jak głupia, kochałam go niewyobrażalnie. Miałam wrażenie, że nikt nigdy nikogo na świecie tak nie kochał! To był mój pierwszy poważny związek. Byłam o niego bardzo zazdrosna, chorobliwie. Mimo, że wyjechał po pół roku naszej znajomości, związek nadal trwał, kłóciliśmy się prawie codziennie, o różne duperele, ale też i o sprawy poważne. Różniliśmy się dosłownie we wszystkim (no, obydwoje kochamy zwierzęta), niestety też w tych głównych celach życiowych. Dla mnie zawsze najważniejsza była miłość, rodzina, dom. Dla niego kariera, praca, pieniądze. Starałam się ponad wszystko zmienić jego podejście, oddając mu swoje serce, będąc na jego zawołanie, rozpieszczając, troszcząc się. Pomyślałam, że jeśli zobaczy, że jemu jest tak dobrze, to będzie się odwdzięczał tym samym. Niestety nigdy nie był romantyczny, każde wyjście na kolacje, do kina, czy chociaż na pizze było moją inicjatywą. Dodatkowo jego matka mnie nienawidziła (chyba sama nie wiedząc dlaczego) i ciągle go nastawiała przeciwko mnie. Straciłam prawie wszystkich znajomych, praktycznie nie wychodziłam z domu. Nie chciałam nic robić bez niego, a on nie chciał robić tego ze mną. Nie czułam się szczęśliwa, dla niego nigdy się nie liczyła moja radość.

Przed świętami Bożego Narodzenia w końcu miałam do niego pojechać do niemiec, mieliśmy spędzić pierwsze wspólne święta, zamieszkać razem. Pierwszy raz.

Tydzień przed podjęciem decyzji o zerwaniu spotkałam się ze starym znajomym, który kochał się we mnie od 8 lat. Poszliśmy potańczyć (były nigdy mnie nie zabrał na tańce bo on tego nie lubił, ja kocham) i patrzył na mnie tak, jakbym była cudem świata. Pierwszy raz od tych 5 lat poczułam, że jestem dla kogoś idealna (dla ex byłam za gruba, chociaż żebra mi widać, złe włosy, wszystko nie to). Poczułam to i mi to powiedział, że jestem jego marzeniem od tylu lat. To był ten moment kiedy postanowiłam skończyć związek. To dało mi sił, żeby się odważyć i dać sobie szansę na szczęście i realizację swoich planów.

Skłaniając się ku końcowi - napisałam do niego pożegnalnego maila tłumacząc wszystko, powiedziałam że za kilka dni możemy pogadać na skype i wyjaśnić jeśli będzie chciał. Tego dnia do mnie dzwonił kilkanaście razy, ale nie odebrałam, tylko poprosiłam o rozmowę innego dnia. Od tamtej pory nie odezwał się do mnie. Nie napisał, nie zadzwonił. Po 5 latach ot tak sobie ze mnie zrezygnował. Pierwszy tydzień był bardzo przygnębiający, dużo płakałam, ale z każdym dniem było co raz lepiej. Cały czas jest przy mnie ten "dawny kolega" z którym chciałabym wejść w związek, ale może jeszcze za jakiś czas. Wspiera mnie bardzo, wspierają mnie przyjaciółki, wspiera rodzina. Wszyscy uważają, że to była słuszna decyzja. Szło ku dobremu, do czasu kiedy tydzień temu, jego przyjaciółka nie wrzuciła na fb zdjęcia, że jest z nim w moim mieście. Od tamtej pory myślę o nim bez przerwy, myślę dlaczego nie przyjechał o mnie zawalczyć, a przyjechał teraz spotkać się z nią. Dlaczego ja nie byłam tego warta? A co najgłupsze, zwyczajnie za nim tęsknie. Już żadne wsparcie mi nie pomaga.

Wiem, że podjęłam słuszną decyzję, ale jak zapomnieć? Wspomóżcie jakąś dobrą radą, swoimi przeżyciami, miłym słowem

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2016-01-12 o 15:10 Powód: Przywrócenie usuniętego posta.
Aga_Zaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 20:23   #2
travis
Zakorzenienie
 
Avatar travis
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: London
Wiadomości: 5 874
GG do travis
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Witam wszystkie dobre dusze, które to przeczytają, a i być może coś doradzą. Nigdy nie przypuszczałam, że pojawię się na jakimś forum, ale mam ogromną potrzebę "wygadania się" i otrzymania wsparcia z jak największej ilości miejsc.

30.11.2015 zostawiłam mojego narzeczonego. Decyzja była przemyślana, a na pewno słuszna. Byliśmy ze sobą prawie 5 lat i prawie rok po zaręczynach, nasz związek opierał się na byciu na odległość - ja w Polsce, on najpierw na studiach w Anglii, później praca w Niemczech. Na początku szalałam za nim jak głupia, kochałam go niewyobrażalnie. Miałam wrażenie, że nikt nigdy nikogo na świecie tak nie kochał! To był mój pierwszy poważny związek. Byłam o niego bardzo zazdrosna, chorobliwie. Mimo, że wyjechał po pół roku naszej znajomości, związek nadal trwał, kłóciliśmy się prawie codziennie, o różne duperele, ale też i o sprawy poważne. Różniliśmy się dosłownie we wszystkim (no, obydwoje kochamy zwierzęta), niestety też w tych głównych celach życiowych. Dla mnie zawsze najważniejsza była miłość, rodzina, dom. Dla niego kariera, praca, pieniądze. Starałam się ponad wszystko zmienić jego podejście, oddając mu swoje serce, będąc na jego zawołanie, rozpieszczając, troszcząc się. Pomyślałam, że jeśli zobaczy, że jemu jest tak dobrze, to będzie się odwdzięczał tym samym. Niestety nigdy nie był romantyczny, każde wyjście na kolacje, do kina, czy chociaż na pizze było moją inicjatywą. Dodatkowo jego matka mnie nienawidziła (chyba sama nie wiedząc dlaczego) i ciągle go nastawiała przeciwko mnie. Straciłam prawie wszystkich znajomych, praktycznie nie wychodziłam z domu. Nie chciałam nic robić bez niego, a on nie chciał robić tego ze mną. Nie czułam się szczęśliwa, dla niego nigdy się nie liczyła moja radość.

Przed świętami Bożego Narodzenia w końcu miałam do niego pojechać do niemiec, mieliśmy spędzić pierwsze wspólne święta, zamieszkać razem. Pierwszy raz.

Tydzień przed podjęciem decyzji o zerwaniu spotkałam się ze starym znajomym, który kochał się we mnie od 8 lat. Poszliśmy potańczyć (były nigdy mnie nie zabrał na tańce bo on tego nie lubił, ja kocham) i patrzył na mnie tak, jakbym była cudem świata. Pierwszy raz od tych 5 lat poczułam, że jestem dla kogoś idealna (dla ex byłam za gruba, chociaż żebra mi widać, złe włosy, wszystko nie to). Poczułam to i mi to powiedział, że jestem jego marzeniem od tylu lat. To był ten moment kiedy postanowiłam skończyć związek. To dało mi sił, żeby się odważyć i dać sobie szansę na szczęście i realizację swoich planów.

Skłaniając się ku końcowi - napisałam do niego pożegnalnego maila tłumacząc wszystko, powiedziałam że za kilka dni możemy pogadać na skype i wyjaśnić jeśli będzie chciał. Tego dnia do mnie dzwonił kilkanaście razy, ale nie odebrałam, tylko poprosiłam o rozmowę innego dnia. Od tamtej pory nie odezwał się do mnie. Nie napisał, nie zadzwonił. Po 5 latach ot tak sobie ze mnie zrezygnował. Pierwszy tydzień był bardzo przygnębiający, dużo płakałam, ale z każdym dniem było co raz lepiej. Cały czas jest przy mnie ten "dawny kolega" z którym chciałabym wejść w związek, ale może jeszcze za jakiś czas. Wspiera mnie bardzo, wspierają mnie przyjaciółki, wspiera rodzina. Wszyscy uważają, że to była słuszna decyzja. Szło ku dobremu, do czasu kiedy tydzień temu, jego przyjaciółka nie wrzuciła na fb zdjęcia, że jest z nim w moim mieście. Od tamtej pory myślę o nim bez przerwy, myślę dlaczego nie przyjechał o mnie zawalczyć, a przyjechał teraz spotkać się z nią. Dlaczego ja nie byłam tego warta? A co najgłupsze, zwyczajnie za nim tęsknie. Już żadne wsparcie mi nie pomaga.

Wiem, że podjęłam słuszną decyzję, ale jak zapomnieć? Wspomóżcie jakąś dobrą radą, swoimi przeżyciami, miłym słowem

Przeciez to nie on z Ciebie zrezygnowal, Ty zerwalas z nim przez maila, rozmawiac nie chcialas. Przeciez nie bedzie sie ponizal
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
travis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 20:30   #3
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: zerwane zaręczyny

jakby mnie facet tak potraktował jak ty swojego eksa, to bym nie chciała mieć z nim nic wspólnego
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 20:34   #4
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: zerwane zaręczyny

Zgadzam się z dziewczynami. Zerwałas z nim poprzez e-mail, jak dzwonił nie chciałaś rozmawiać a teraz się zalisz ze nie walczył o Ciebie? No wolne żarty! Ja też bym nie walczyła.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 20:39   #5
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: zerwane zaręczyny

A jak miała zerwać przez odległość?

Autorko, widać nie zależało mu na Tobie aż tak bardzo. Podjęłaś słuszną decyzję, najwyraźniej nie pasowaliście do siebie, facet musi starać się i walczyć jak mu zależy, a nie.

Na pewno znajdziesz szczęście u boku fajniejszego faceta, może tego nowego znajomego, może kogoś innego? Trzymaj się, jak najgorszy okres przeminie to będziesz sobie wdzięczna że to koniec.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 20:40   #6
Aga_Zaba
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4
Dot.: zerwane zaręczyny

Gdybym zerwała przez telefon, to lepiej byście się do tego odniosły? Niestety żyjąc na odległość, nie jest łatwo chociaż zerwać patrząc komuś w oczy, gdyż nie ma zwyczajnie takiej możliwości. A jego internet w mieszkaniu, nie nadaje się na takie rozmowy, bo co pół minuty zanika.

Kurcze, dziewczyny, pomocne jesteście tak, jakbyście nigdy czegoś takiego nie przeżyły!

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
A jak miała zerwać przez odległość?

Autorko, widać nie zależało mu na Tobie aż tak bardzo. Podjęłaś słuszną decyzję, najwyraźniej nie pasowaliście do siebie, facet musi starać się i walczyć jak mu zależy, a nie.

Na pewno znajdziesz szczęście u boku fajniejszego faceta, może tego nowego znajomego, może kogoś innego? Trzymaj się, jak najgorszy okres przeminie to będziesz sobie wdzięczna że to koniec.

serdecznie dziękuję za zrozumienie
Aga_Zaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 20:47   #7
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: zerwane zaręczyny

Ja rozumiem ze związek na odległość i w ogole facet niedobry. Ale po 5letnim związku to jednak lepiej już nawet zerwać przez telefon a nie tak sucho meilem. Uwazam ze to nie fair w stosunku do tej drugiej osoby. Nigdy mnie coś takiego nie spotkało. Czy ja czy on zrywalismy face to face.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-01-11, 20:59   #8
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: zerwane zaręczyny

Ja tam nic nie mam do zrywania przez mail. Ale nie pisz, na bogów, że on z Ciebie zrezygnował! Ile razy miał wydzwaniać, jak nie odbierałaś telefonu?
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 21:08   #9
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez jesienny_lisc Pokaż wiadomość
Ja tam nic nie mam do zrywania przez mail. Ale nie pisz, na bogów, że on z Ciebie zrezygnował! Ile razy miał wydzwaniać, jak nie odbierałaś telefonu?
Jak wyżej.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 21:09   #10
lina12
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 15
Dot.: zerwane zaręczyny

Jeżeli czujesz w środku serca, że była to dobra decyzja tego się trzymaj. Różnił Was fundamentalny cel w związku i życiu, dodatkowo ty czułaś się niedowartościowana. Kobiety inaczej przeżywają rozstanie, będzie Cię boleć, nie raz będziesz się zastanawiać, zawalczył, nie zawalczył, czy to dobra decyzja czy zła ale nie poddawaj się, walcz o to żebyś czuła się kochana, piękna oraz żeby ktoś to docenił. Żadna z nas nie wie jaki Twój eks był, może przeżywa, może później będzie przeżywać, może jego uczucie nie było silne. Przede wszystkim zamartwiając się dlaczego on nic nie robi w kierunku żebyście się zeszli musisz odpowiedzieć sobie na pytania, co by to dało gdyby przyjechał i starał się i czy rzuciłaś go bo chciałaś nim wstrząsnąć czy rzuciłaś go bo nie chcesz z nim być Na pewno wszystko się ułoży, czy z nim czy bez niego, trzymam kciuki
lina12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 21:09   #11
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Gdybym zerwała przez telefon, to lepiej byście się do tego odniosły? Niestety żyjąc na odległość, nie jest łatwo chociaż zerwać patrząc komuś w oczy, gdyż nie ma zwyczajnie takiej możliwości. A jego internet w mieszkaniu, nie nadaje się na takie rozmowy, bo co pół minuty zanika.

Kurcze, dziewczyny, pomocne jesteście tak, jakbyście nigdy czegoś takiego nie przeżyły!

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------




serdecznie dziękuję za zrozumienie
fakt, nigdy czegoś takiego nie przeżyłam.
nigdy nie zerwałam w buracki sposób z facetem, a później nie skomlałam, że on o mnie nie walczy.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-11, 21:23   #12
Aga_Zaba
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4
Dot.: zerwane zaręczyny

Oczywiście, że chciałam z nim rozmawiać, ale nie tego dnia. Napisałam to w mojej wypowiedzi. Jestem bardzo płaczliwą i wrażliwą osobą, gdybym tylko chciała mu powiedzieć, to co powinnam, popłakałabym się w połowie zdania. Chciałam żeby przetrawił moje argumenty na spokojnie i omówić je następnego dnia. Tak bardzo was to dziwi?
Aga_Zaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 21:30   #13
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Gdybym zerwała przez telefon, to lepiej byście się do tego odniosły? Niestety żyjąc na odległość, nie jest łatwo chociaż zerwać patrząc komuś w oczy, gdyż nie ma zwyczajnie takiej możliwości. A jego internet w mieszkaniu, nie nadaje się na takie rozmowy, bo co pół minuty zanika.

Kurcze, dziewczyny, pomocne jesteście tak, jakbyście nigdy czegoś takiego nie przeżyły!
Ja przeżyłam. Ale jako ta druga strona. Byłam z chłopakiem parę lat. Przez smsa napisał, że najlepszym wyjściem będzie przerwa i że teraz potrzebuje czasu. Czyli ja zaszokowana, zostałam sama z masą pytań i wątpliwościami, nie wiedziałam na czym stoję, a on zwyczajnie nie odzywal się, miał mnie i moje uczucia i niepokój w czterech literach... Ty zrobiłaś to samo. Dla mnie jest to wyjście dla tchórzy. Choć on akurat mieszkał w tym samym mieście co ja. Mogłaś chociaż z nim porozmawiać...

I akurat jeden raz wyszłas z kolesiem na tańce i ot tak z miejsca uznałas, że kończysz swój związek (z narzeczonym!) i chcesz być z tym drugim kolesiem. Tylko dlatego, że mu się podobasz i że też lubi tańczyć i gdzieś z Tobą wyszedł. A teraz tęsknisz za byłym i dziwisz się, że nie walczy?

Wydaje mi się, że Ty chyba chciałaś zwrócić na siebie uwagę narzeczonego, żeby Cię docenił, poczuł się zazdrosny i zawalczyl.

---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:29 ----------

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Oczywiście, że chciałam z nim rozmawiać, ale nie tego dnia. Napisałam to w mojej wypowiedzi. Jestem bardzo płaczliwą i wrażliwą osobą, gdybym tylko chciała mu powiedzieć, to co powinnam, popłakałabym się w połowie zdania. Chciałam żeby przetrawił moje argumenty na spokojnie i omówić je następnego dnia. Tak bardzo was to dziwi?
Wcześniej pisałaś o kilku dniach. A teraz nagle się skurczylo do jednego dnia przerwy żeby wszystko omówić?
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 21:33   #14
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: zerwane zaręczyny

Całkiem prawdopodobne, że eks dowiedział się o tym koledze i może dlatego pojechał do koleżanki. Nie chce pokazać, że rozpacza. Jesli w ogóle. Potraktowałaś go okropnie...
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 21:33   #15
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Oczywiście, że chciałam z nim rozmawiać, ale nie tego dnia. Napisałam to w mojej wypowiedzi. Jestem bardzo płaczliwą i wrażliwą osobą, gdybym tylko chciała mu powiedzieć, to co powinnam, popłakałabym się w połowie zdania. Chciałam żeby przetrawił moje argumenty na spokojnie i omówić je następnego dnia. Tak bardzo was to dziwi?
Ty potrzebowałaś czasu, by porozmawiać- powiedzmy zrozumiałe.
Tak samo zrozumiałe, że po tym jak rozpaczliwie chciał z tobą kwestie omówić dał sobie przestrzeń.
On z ciebie nie zrezygnował, ale też pokazał, że z siebie w tej sytuacji nie zrezygnuje.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 21:46   #16
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: zerwane zaręczyny

Ale Ty się nie obrażaj, że nie czytasz tego co chcesz przeczytać, bo napisałaś tutaj z prośbą o rady i opinie, więc je dostajesz.

Również uważam, że brak kontaktu ze strony już-ex jest spowodowany tym, że nie odbierałaś od niego telefonu i nie chciałaś o sprawie porozmawiać, a zakończyłaś ją na wiadomości e-mail. Popatrz na to z jego perspektywy - wszystko jest okej, nic się nie dzieje, a tu nagle wiadomość od faceta o zerwaniu, a jak dzwonisz, to słyszysz że w sumie to kiedy indziej o tym pogadacie, bo on teraz nie chce/nie ma czasu. Nie dziwię mu się zupełnie, że olał temat, bo nikt nie chce się w takiej sytuacji poniżać i prosić o kontakt osoby, która zrywa i później tego kontaktu unika. W jaki on sposób miałby walczyć, i po co? Nie chcesz z nim być, zakończyłaś związek, a do tego jego uczucia i chęci w tej sytuacji zupełnie zignorowałaś odmawiając rozmowy/tłumaczenia wtedy, kiedy on był w pierwszym szoku "po" i tego potrzebował. Ileż można wydzwaniać i próbować pogadać z partnerem, który Cię rzuca przez Internet.

Skoro podjęłaś dobrą decyzję, to zamknij ten rozdział i nie rozkminiaj, dlaczego on zrobił tak, a nie inaczej. Zakończenie relacji było Twoją inicjatywa, nie chcesz z nim już być, wiec po co zastanawiasz się nad tym dlaczego on nie zadzwonił dwudziesty raz, albo co o tym wszystkim sądzi? Czemu o nim rozmyślasz?
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 21:49   #17
justynkag10
Zadomowienie
 
Avatar justynkag10
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nibylandia :)
Wiadomości: 1 320
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Oczywiście, że chciałam z nim rozmawiać, ale nie tego dnia. Napisałam to w mojej wypowiedzi. Jestem bardzo płaczliwą i wrażliwą osobą, gdybym tylko chciała mu powiedzieć, to co powinnam, popłakałabym się w połowie zdania. Chciałam żeby przetrawił moje argumenty na spokojnie i omówić je następnego dnia. Tak bardzo was to dziwi?
Może on też podświadomie chciał to zakończyć, dlatego zbytnio nie oponował gdy przeczytał emaila (osobiście uważam, że lepszą opcją jest rozmowa chociaż przez telefon).
Czemu się dziwisz, że pierwsze co po przyjeździe spotkał się z koleżanką, skoro ty zrobiłaś dokładnie to samo?
I nie rozumiem w ogóle dlaczego, niektórzy chcą zrywać tylko po to żeby sprawdzić czy ktoś będzie o nich walczyć? Ty podjęłaś decyzje o rozstaniu i teraz musisz ponieść konsekwencje (czyli zboleć tęskotę).
__________________
Nikt nie zasługuje na Twoje łzy,
a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi Cię do płaczu.

Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
Książki 31/2016r.
Filmy 462/2016r.

2017r.:
Filmy - 305

justynkag10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 22:08   #18
Aga_Zaba
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 4
Dot.: zerwane zaręczyny

Nie powinien czuć się zaskoczony, bo od jakiegoś czasu go informowałam, że nie mogę tak dalej, że jestem nieszczęśliwa, prosiłam, żeby coś z tym zrobił.

Liczyłam raczej na słowa wsparcia jak sobie poradzić z tą tęsknotą, (która chyba jest uzasadniona po tylu latach?), a nie oskarżenia, że jestem burakiem. Całego naszego związku nie dało się tu opisać, ale to ja byłam osobą która kochała, dbała, troszczyła się, rozpieszczała, a on ignorował moje potrzeby. Zamiast zniszczenia mojego humoru do cna, miałam nadzieję na odrobinę pocieszenia, ale widzę, że to był błąd. Także pozdrawiam wszystkich użytkowników i życzę wam wszystkim szczęścia i miłości!
Aga_Zaba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 22:17   #19
justynkag10
Zadomowienie
 
Avatar justynkag10
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nibylandia :)
Wiadomości: 1 320
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Nie powinien czuć się zaskoczony, bo od jakiegoś czasu go informowałam, że nie mogę tak dalej, że jestem nieszczęśliwa, prosiłam, żeby coś z tym zrobił.

Liczyłam raczej na słowa wsparcia jak sobie poradzić z tą tęsknotą, (która chyba jest uzasadniona po tylu latach?), a nie oskarżenia, że jestem burakiem. Całego naszego związku nie dało się tu opisać, ale to ja byłam osobą która kochała, dbała, troszczyła się, rozpieszczała, a on ignorował moje potrzeby. Zamiast zniszczenia mojego humoru do cna, miałam nadzieję na odrobinę pocieszenia, ale widzę, że to był błąd. Także pozdrawiam wszystkich użytkowników i życzę wam wszystkim szczęścia i miłości!
To nie rozpaczaj za nim skoro było Ci z nim tak źle. Wiadomo, że tęsknotę będziesz czuła jeszcze przez jakiś czas, ale skoro to była słuszna decyzja to przyjmij ją na klatę. Bo w sumie to jakiej jego reakcji oczekiwałaś, że będzie Cię błagał?
__________________
Nikt nie zasługuje na Twoje łzy,
a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi Cię do płaczu.

Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
Książki 31/2016r.
Filmy 462/2016r.

2017r.:
Filmy - 305

justynkag10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-01-11, 22:20   #20
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Nie powinien czuć się zaskoczony, bo od jakiegoś czasu go informowałam, że nie mogę tak dalej, że jestem nieszczęśliwa, prosiłam, żeby coś z tym zrobił.

Liczyłam raczej na słowa wsparcia jak sobie poradzić z tą tęsknotą, (która chyba jest uzasadniona po tylu latach?), a nie oskarżenia, że jestem burakiem. Całego naszego związku nie dało się tu opisać, ale to ja byłam osobą która kochała, dbała, troszczyła się, rozpieszczała, a on ignorował moje potrzeby. Zamiast zniszczenia mojego humoru do cna, miałam nadzieję na odrobinę pocieszenia, ale widzę, że to był błąd. Także pozdrawiam wszystkich użytkowników i życzę wam wszystkim szczęścia i miłości!
Cudów nie ma, najważniejszy jest czas. Nawet jesli to ty zakończyłaś związek, to będziesz borykać się ze stratą. Tęsknota jest naturalna... zwłąszcza za tym co dobre i na bazie czego budowałaś nadzieję na przyszłość.
Daj sobie czas i żyj.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-11, 23:34   #21
hagandy
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 24
Dot.: zerwane zaręczyny

Zycze Ci Autorko, zeby zaden z Twoich partnerow nie byl dla Ciebie tak okrutny jak Ty bylas dla bylego narzeczonego.

Rozmowa konczaca zwiazek jest zawsze trudna, ale warto powiedziec dziekuje i przepraszam twarza w twarz, inna forma to brak szacunku, ktory Twoj byly narzeczony bedzie jeszcze dlugo pamietal.
hagandy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-12, 09:53   #22
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: zerwane zaręczyny

No to trzeba było od początku pisać, że nie oczekujesz szczerości tylko potakiwania i poprawy nastroju. Tylko ciężko byłoby Ci tu znaleźć kogoś, kto Ci odpisze "tak, dobrze zrobiłaś, to on był tym złym i zasłużył sobie". Zerwałas w ten sposób - trudno, czasu nie cofniesz. Tylko czemu za nim tęsknisz, skoro był takim beznadziejnym facetem?
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-12, 10:47   #23
lubiekielbase
Zadomowienie
 
Avatar lubiekielbase
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Dla mnie zawsze najważniejsza była miłość, rodzina, dom. Dla niego kariera, praca, pieniądze. Starałam się ponad wszystko zmienić jego podejście, oddając mu swoje serce, będąc na jego zawołanie, rozpieszczając, troszcząc się. Pomyślałam, że jeśli zobaczy, że jemu jest tak dobrze, to będzie się odwdzięczał tym samym. Niestety nigdy nie był romantyczny, każde wyjście na kolacje, do kina, czy chociaż na pizze było moją inicjatywą. Dodatkowo jego matka mnie nienawidziła (chyba sama nie wiedząc dlaczego) i ciągle go nastawiała przeciwko mnie. Straciłam prawie wszystkich znajomych, praktycznie nie wychodziłam z domu. Nie chciałam nic robić bez niego, a on nie chciał robić tego ze mną. Nie czułam się szczęśliwa, dla niego nigdy się nie liczyła moja radość.
To po co przyjmowałaś oświadczyny?

Cytat:
Tydzień przed podjęciem decyzji o zerwaniu spotkałam się ze starym znajomym, który kochał się we mnie od 8 lat. Poszliśmy potańczyć (były nigdy mnie nie zabrał na tańce bo on tego nie lubił, ja kocham) i patrzył na mnie tak, jakbym była cudem świata. Pierwszy raz od tych 5 lat poczułam, że jestem dla kogoś idealna (dla EXbyłam za gruba, chociaż żebra mi widać, złe włosy, wszystko nie to). Poczułam to i mi to powiedział, że jestem jego marzeniem od tylu lat. To był ten moment kiedy postanowiłam skończyć związek. To dało mi sił, żeby się odważyć i dać sobie szansę na szczęście i realizację swoich planów.
LOVE STORY, normalnie.


A to nie jest przypadkiem tak, że brakuje Ci bliskości? I ten narzeczony nie jest taki zły, jak tu go wykreowałaś, tylko nie jest z Tobą 24/7? I poleciałaś na jakiegoś kolesia, co mówił, że jesteś 'ACH I OCH', ale nadal kochasz narzeczonego i żałujesz tej decyzji?

Ps. A zerwanie przez maila po 5 latach związku to ...
lubiekielbase jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-12, 12:55   #24
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: zerwane zaręczyny

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Nie powinien czuć się zaskoczony, bo od jakiegoś czasu go informowałam, że nie mogę tak dalej, że jestem nieszczęśliwa, prosiłam, żeby coś z tym zrobił.

Liczyłam raczej na słowa wsparcia jak sobie poradzić z tą tęsknotą, (która chyba jest uzasadniona po tylu latach?), a nie oskarżenia, że jestem burakiem. Całego naszego związku nie dało się tu opisać, ale to ja byłam osobą która kochała, dbała, troszczyła się, rozpieszczała, a on ignorował moje potrzeby. Zamiast zniszczenia mojego humoru do cna, miałam nadzieję na odrobinę pocieszenia, ale widzę, że to był błąd. Także pozdrawiam wszystkich użytkowników i życzę wam wszystkim szczęścia i miłości!
dziewczyno. jeśli już koniecznie musiałaś to zrobić mailem, żeby na spokojnie to w miarę przeczytał, to powinnaś być potem dostępna telefonicznie czy na skajpie, bo przecież gościu będzie chciał porozmawiać. no kurde, taka z Ciebie cuuuuuudowna kobieta, taka miłująca, dbająca, a w kluczowym momencie zero empatii.

Cytat:
Napisane przez lubiekielbase Pokaż wiadomość
To po co przyjmowałaś oświadczyny?



LOVE STORY, normalnie.


A to nie jest przypadkiem tak, że brakuje Ci bliskości? I ten narzeczony nie jest taki zły, jak tu go wykreowałaś, tylko nie jest z Tobą 24/7? I poleciałaś na jakiegoś kolesia, co mówił, że jesteś 'ACH I OCH', ale nadal kochasz narzeczonego i żałujesz tej decyzji?

Ps. A zerwanie przez maila po 5 latach związku to ...
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-12, 14:02   #25
HealthOne
Zadomowienie
 
Avatar HealthOne
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
Dot.: zerwane zaręczyny

6 lat związku i nie stać cię było na odrobinę przyzwoitości w stosunku do tego człowieka, żeby się z nim spotkać twarzą w twarz i powiedzieć o twojej decyzji dotyczącej zerwania?

Ja rozumiem, Niemcy, za granicą, ale to wciąż nie odległość taka żeby Atlantyk was dzielił. Widywaliście się chyba w tym związku na odległość co jakiś czas? czy też nie? Da radę,jak się ma ważne sprawy (a to było ważne) znaleźć ten jeden dzień, wysupłać jakieś pieniądze na bilet, przylecieć, porozmawiać.

Na jego miejscu nie odezwałabym się do ciebie nigdy więcej. Nie chciałabym cię znać.

Wcale nie za zerwanie. On pewnie też się męczył w takim związku i z tym że byliście tacy różni. Tylko za to że po 6 latach doczekał się czego? zerwania smsem i głuchego telefonu zamiast dwóch słów wyjaśnień.

PORAŻKA.

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Aga_Zaba Pokaż wiadomość
Nie powinien czuć się zaskoczony, bo od jakiegoś czasu go informowałam, że nie mogę tak dalej, że jestem nieszczęśliwa, prosiłam, żeby coś z tym zrobił.

Liczyłam raczej na słowa wsparcia jak sobie poradzić z tą tęsknotą, (która chyba jest uzasadniona po tylu latach?), a nie oskarżenia, że jestem burakiem. Całego naszego związku nie dało się tu opisać, ale to ja byłam osobą która kochała, dbała, troszczyła się, rozpieszczała, a on ignorował moje potrzeby. Zamiast zniszczenia mojego humoru do cna, miałam nadzieję na odrobinę pocieszenia, ale widzę, że to był błąd. Także pozdrawiam wszystkich użytkowników i życzę wam wszystkim szczęścia i miłości!
Tym bardziej nie masz się co dziwić że ten facet nie wykazał żadnej chęci do ''walki'' o ciebie. Bo to taki typ. Nie powinnaś być zdziwiona i zraniona że nazajutrz po twoim mejlu nie zjawił się z kwiatami na twoim progu.
Doskonale widziałaś wcześniej że mu nie zależy.
Marnowałaś tylko na niego czas. Dobrze że w końcu dorosłaś do rozstania- nie dziwię się że to zrobiłaś.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer
HealthOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-13, 01:10   #26
zdradzo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 444
Dot.: zerwane zaręczyny

Mam w rodzinie mężczyznę, który postanowił zerwać zaręczyny, ponieważ zakochał się w innej. Jego narzeczona była w tamtym czasie na kontrakcie w Holandii. Co zrobił? Kupił bilet do Holandii, zapakował się w samolot i pojechał z nią porozmawiać. Da się? Ano...

Po drugie-skoro wywaliłaś mu maila, a później stwierdziłaś, że nie odbierzesz jego kilkunastu telefonów, ale chcesz porozmawiać za kilka dni, to nie uważasz, że to Ty powinnaś zadzwonić z wyjaśnieniami?
Pomijam, że należały mu się te wyjaśnienia jak psu buda-Ty przynajmniej wiedziałaś na czym stoisz, a on dostał suchego maila bez prawa do rozmowy/zadania pytań/odpowiedzi (no, chyba, że miał odpisać ).
Zachowałaś się okropnie. Jakbyś go teraz nie opisywała i nie obrzydzała sobie i nam, to jednak byłaś z nim kilka lat, zgodziłaś się zostać jego żoną, więc te minimum szacunku chyba mu się należało, ale Ciebie nie było na to stać. On natomiast, po czymś takim, powinien wg Ciebie zadzwonić jeszcze pierdyliard razy, a najlepiej chyba stanąć pod domem i rzępolić serenady
Pytanie: po co? Bo to była prowokacja, czy o prostu połechtałoby to Twoje ego?
zdradzo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-28, 22:39   #27
ewell
Raczkowanie
 
Avatar ewell
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 160
Dot.: zerwane zaręczyny

właśnie ja nie rozumiem jednej rzeczy... ma kilkanaście nieodebranych połączeń - ok rozumiem danego dnia nie dała rady gadać - ale DLACZEGO NIE ODDZWONIŁA DNIA NASTĘPNEGO?
nawet jeśli już nie ma miłości to z czystego szacunku do osoby, z którą się było tak długo..
ewell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-29, 07:31   #28
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: zerwane zaręczyny

Po takim czasie trwania związku, to myślę, że facetowi należała się rozmowa w cztery oczy.
A nie jakiś email i później nie odbieranie telefonów, bez słowa wyjaśnienia.
A z tym facetem co z nim jeden wieczór spędziłas... Pozwolę sobie tego nie komentować, bo coś mi się zdaje,że nie tylko z nim tanczylas.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-29, 09:14   #29
aleks_90
Zadomowienie
 
Avatar aleks_90
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
Dot.: zerwane zaręczyny

Tez ze mna kiedys facet podobnie zerwał ale przez sms...i nie bylismy 5 lat razem. To Ty z niego zrezygnowałas i malo tego w kolejce czeka kolejny. Mail to troche za malo. No taa bo powinien sie kajać, błagac tak czy inaczej. W końcu to jego wina...
aleks_90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-01-29, 10:05   #30
loveisme
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 11
Dot.: zerwane zaręczyny

Ja uważam że dobrze zrobiłaś. Twoje odczucia są tylko Twoje i Ty wiesz najlepiej co było nie tak.
Ale co do "walczenia" o Ciebie, pewnie na Twoim miejscu czułabym się tak samo, że jemu nie zależało, że nie zrobił nic żeby Cię zatrzymać przy sobie. Prawda jest taka że on też ma swój honor i wg swojego rozumowania, jak zostało wspomniane nie chciał się ośmieszać. Poza tym pewnie na maxa się wkurzył. Po pierwsze że zerwałaś po drugie że nie odbierałaś. A co do "zapominania" to ja Ci nie poradzę, bo zapomnieć nie umiałam i wróciłam we wrześniu bierzemy ślub

Buziam
loveisme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-29 11:05:07


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:55.