|
Notka |
|
Artykuły i newsy Dyskusje o artykułach i newsach zamieszczanych na naszym portalu. |
|
Narzędzia |
2012-10-04, 13:34 | #1 |
(ro)BOT
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Wizażankowo
Wiadomości: 25 437
|
Poród rodzinny - z kim do porodu?
Poród rodzinny - w obecności bliskiej osoby przebiega sprawniej i jest łatwiejszy do zniesienia dla przyszłej mamy. Wolisz rodzić z siostrą czy może z doulą? czytaj więcej
|
2012-10-06, 20:20 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 58
|
Dot.: Poród rodzinny - z kim do porodu?
Akurat pod tym względem nie jestem nowoczesna. W najbliższej przyszłości nie zamierzam co prawda zakładać rodziny, ale nigdy nie zgodzę się na to, żeby mąż był przy moim porodzie. Niech sobie siedzi w oddzielnym pokoiku i czeka, aż pokażą mu umyte, czyściutkie dziecko. Przypuszczam, że poród będzie nawet dla mnie traumatycznym przeżyciem, więc chcę mu oszczędzić tego widoku. Mojego taty nie było przy moim narodzeniu, a jakoś nie przeszkodziło nam to w nawiązaniu fantastycznych relacji, więc całe gadanie o wyjątkowej więzi z dzieckiem to bajki. Zdaję sobie sprawę z tego, że ktoś musi pilnować personelu medycznego, bo rodząca nie jest w stanie kontrolować lekarzy i pielęgniarek, ale będzie to moja mama.
|
2012-10-07, 12:30 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Sp:D
Wiadomości: 237
|
Dot.: Poród rodzinny - z kim do porodu?
Temat jak dla mnie ponieważ jestem w ciąży
I dla mnie poród rodzinny to przede wszystkim poród z mężem/ojcem dziecka. Kiedy rodziłam pierwsze dziecko nie wyobrażałam sobie jak można mieć ze sobą mężczyznę przy takiej chwili - matkę czy siostrę jeszcze jakoś, ale faceta? Zresztą i tak nie chcieli wpuścić mojego męża na salę a ja się cieszyłam, no bo jak by zniósł taki widok? Teraz uważam zupełnie inaczej i potrzebuję bardzo jego wsparcia. Ale poród rodzinny jest dla małżonków, którzy chcą tego oboje i którzy są na tyle dojrzali, żeby nie skupiać się nie na efektach pobocznych jak krew chociażby, ale na wsparciu i wspólnym przeżywaniu tej cudownej chwili. Kiedy planuje się wspólnie dziecko a poczęcie jest bardzo przyjemnym elementem, to wspólny poród jeszcze bardziej zbliża i daje poczucia uczestniczenia w porodzie też i tacie, bo mężczyźni nie czują tego co kobiety, ale to nie znaczy że są gorsi, albo że nie potrafią czuć czy kochać gorzej. Mój mąż zgodził się na wspólny poród i mam nadzieję, że będę rodzić naturalnie, pierwszą miałam cesarkę. Najbardziej irytuje mnie fakt, że wiele kobiet mówi, że poród jest tylko sprawą kobiety, że mężczyzna nie powinien w nim uczestniczyć itp. A jeszcze bardziej opiewanie przez ciotki, matki, itp. opinii, że poród boli, jest okropny i nie ma w nim nic wspaniałego. Rodziłam naturalnie przez 6 godzin - bóle są do przejścia, a najważniejszy jest mały człowiek, który ma się pojawić - szkoda, że bardzo wiele mam nie ma takich skojarzeń z porodem, bo same się nakręcają na ból i źle go potem znoszą.
__________________
|
2012-10-08, 08:54 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 1 082
|
Dot.: Poród rodzinny - z kim do porodu?
Kasiulka, nie generalizuj. Poród boli i nie jest nie wiadomo jak cudowny. Kobieta, która nastawi się na to, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie może się bardzo rozczarować.
Ja byłam nastawiona na to, że będzie ciężko, będzie bolało, ale skupię się na dziecku. Niestety ból był koszmarny i mysl o "małym człowieku" nie sprawiła, że bolało mniej. Poród jest cudem, ale trzeba być realistką. |
2012-10-09, 08:42 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Sp:D
Wiadomości: 237
|
Dot.: Poród rodzinny - z kim do porodu?
Poród nie musi boleć, po to jest znieczulenie czyrożne formy uśmierzenia bólu - jak choćby prądy, ćwiczenia rozluźniające, masaż, który może prowadzić Twój partner - jestem realistką, mam skończone studia medyczne i uważam, że kobiety są źle poinformowane, nie nauczone tego, że dobre oddychanie jest podstawą przy porodzie a poród jest fizjologią. A to, że w szpitalach do kobiety podchodzi się źle, nie daje jej się wyboru możliwości eliminacji bóli, bo są wanny, są piłki ale kto z nich korzysta to problem szpitala, nie rodzącej.
Nie chodzi mi o to, że poród jest łatwy, bo nie zawsze jest, ale o to, że większość kobiet, które znam idących do porodu jest po pierwsze przerażona a po drugie kompletnie nieprzygotowana i nieświadoma tego co je czeka. Nie są gotowe do współpracy z personelem medycznym - ja tez nie byłam. Próg znoszenia czy odczuwania bólu to jeszcze co innego - można się nauczyć, żeby nie bolało i ja umiem się tak "wyłączyć". Moja koleżanka jest po 3 porodach - każde z dzieci rodziła ok.3-4 godziny bez znieczulenia szybko i bez problemów, inna 45 minut, następna przechodziła bóle pierwszej fazy i urodziła na 2 parcia, a inne rodzą po 19-20godzin. Uważasz, że boli je inaczej? Po prostu każdy inaczej reaguje na ból, a połowa źle znosi bóle przez to nastawienie - ja tez się nasłuchałam miliona historii o tym jak źle było itp. A dało się przeżyć, a cięcie boli bardziej niż naturalny poród. To, że jedne kobiety rodzą dłużej to z reguły fakt, że tamte są już w 2 fazie porodu, bóle miały gdzieś i zajmowały się innymi rzeczami - pakowaniem, zawiezieniem dzieci do babci itp. Nie generalizuję, mówię, że da się inaczej i że mi mężczyzna do porodu jest potrzebny. Ty odczułaś to inaczej, ja inaczej, każdy poród jest inny i cieszę się, że mój dla mnie był wspaniały, a po cesarce spędziłam pół roku na powrót do pełni zdrowia a mimo to chętnie do tego wracam i nie mam złych wspomnień
__________________
|
2012-10-10, 13:12 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 1 082
|
Dot.: Poród rodzinny - z kim do porodu?
Kasiulka, chodziłam z partnerem do szkoły rodzenia prowadzonej przez wspaniałą położnej, niestety niewiele mi to pomogło w samym porodzie.
Jestem jej jednak bardzo wdzięczna za wiele przydatnych informacji, dzięki którym karmienie było dla mnie łatwe i przyjemne. Mogłam również służyć radą iw spierać moją siostrę, która kilka miesięcy po mnie urodziła synka i miała bardzo duże problemy z karmieniem. Wracając do porodu - byłam bardzo dobrze poinformowana, wiedziałam, jak oddychac, jak przeć, znałam techniki radzenia sobie z bólem. Bylam przygotowana na zzo, z którym niestety specjalnie zwlekano, bo "poród tak pięknie i szybko postępuje". Faktycznie wszystko poszło bardzo szybko - 3 godziny od odejścia wód i to chyba to tempo spowodowało, że nie nadążałam przygotowac się na kolejny skurcz. Miałam możliwość skorzystania z piłki, nie przynosiło mi to jednak żadnej ulgi. Nie miałam siły utrzymać się na piłce, więc wolałam leżeć Samo parcie było dla mnie pestką - 2 skurcze i Mała była na świecie. Co do koleżanek, to tak - uważam, że każdy ma inny próg bólu, inaczej go odczuwa, inaczej znosi. Co do mężczyzny, to się zgadzam w stu procentach Sama nie wyobrażam sobie rodzić "w samotności". Obecność partnera, jego podejście i nastwienie bardzo dużo mi dała. |
2013-06-06, 11:36 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Poród rodzinny - z kim do porodu?
Ja rodziłam z mężem i dzięki jego pomocy i wspaniałych Pań położnych poród trwał około godziny, a było to pierwsze moje dziecko
|
2013-12-11, 10:37 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Poród rodzinny - z kim do porodu?
Moja koleżanka jest pielęgniarką i pracuje m. in. przy odbieraniu porodów. Ponoć częstym zjawiskiem jest, że zapraszani do towarzyszenia przy porodzie przyszłym matkom partnerzy, mężowie..., mdleją a często po całym wydarzeniu przeżywają traumy i muszą nieraz nawet korzystać z pomocy psychologicznej - tak więc pamiętajmy o tym, że do porodu rodzinnego obie osoby muszą się czuć przygotowane. Mężczyzna poproszony o towarzyszenie w takiej sytuacji jest w trudnej sytuacji bo niezręcznie mu odmówić.
|
Nowe wątki na forum Artykuły i newsy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:05.