Do szefa /szefowej na "TY"

[zoskasamoska]

Witam Was,często rozpoczynam tutaj nowe wątki ,doradzam też innym,teraz mnie naszła myśl czy wypada mówić do szefa po imieniu.
Pracuję od tygodnia na stazu,pracuje w domu przy komputerze,ale mam szefa który tłumaczy mi i wydziela zadania przez gg. Pewnego razu zaproponował żebym mówiła mu po imieniu,jednak nie dobrze się z tym czułam i powiedziałam żebysmy zostali przy tym żebym mówiła do niego na pan. Zgodził sie ,jednak na drugi dzień napisał ,że mam mówic po imieniu ,bo tak bedzie lepiej,,że głupio brzmi ten PAN. Dobra zgodziłam się,mówie mu po imieniu.tylko jest jeszcze jedna nurtujaca mnie sprawa,czasem wieczorami po godzinach juz piszemy ze soba nie słuzbowo ,a prywatnie. On opowiada o sobie ja o sobie,wymieniamy sie spostrzeżeniami,on czasem też pyta mnie o zdanie w jakiejs tam sprawie. Troche mi sie to dziwne wydaje.On sie pytał ,że jesli mam cos przeciwko takim spotkanion na gg to mam powiedziec,ja z tym problemu nie mam ,on tez nie.Miedzy nami jest róznica ok.20 lat... łu hu hu ale Wy mnie tu zaraz obedrzecie ze skóry
Dziewczyny jak jest z Wami? Macie takie relacje z szefostwem? A może unikac tego typu rozmów prywatnych? W koncu to jest mój szef,a może chce mnie sprawdzic? Chce sie o mnie dowiedzieć czegos wiecej,a wiadomo ,że przy takiej luźnej rozmowie język sie rozwiązuje..

[CZekolada19]

tak, ja do swojego szefa i kierownika projektów mówię na TY, tak mi kazali na rozmowie przed pracą bo nie chcieli tutaj stwarzać ciężkiej atmosfery ze stresem. Poza tym, szef jest starszy o ok. 7lat, a kierownik o dwa ostatnio się mnie obaj pytali (pasjonaci fotografowania) czy podoba mi się bransoletka, którą fotografowali ;p także zupełnie na luzie, oczywiście nie zapominając o obowiązkach w pracy.

[zoskasamoska]

Napisane przez CZekolada19

tak, ja do swojego szefa i kierownika projektów mówię na TY, tak mi kazali na rozmowie przed pracą bo nie chcieli tutaj stwarzać ciężkiej atmosfery ze stresem. Poza tym, szef jest starszy o ok. 7lat, a kierownik o dwa ostatnio się mnie obaj pytali (pasjonaci fotografowania) czy podoba mi się bransoletka, którą fotografowali ;p także zupełnie na luzie, oczywiście nie zapominając o obowiązkach w pracy.

No tak miedzy wami jest jednak mniejsza róznica wielku niz miedzy mna a moim szefem.Do tego te prywatne rozmowy,troche chyba cos tutaj nie pasuje,takie rozmowy trwaja nawet i do poznego wieczora. Mówiłam mu ,ze nie powinnam sie z nim spoufalać on jedynie powiedział,żebym nie ttraktowała tych rozmów jak pracy.Ogólnie dobrze mi sie z nim rozmawia,dogadujemy sie,ale tak troche głupio mi ,jednak to szef.
Ale zaznaczam,ze wczesniej jak pracuję to nie zagaduje mnie tylko wtedy gdy jestesmy oboje po pracy.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez zoskasamoska

Witam Was,często rozpoczynam tutaj nowe wątki ,doradzam też innym,teraz mnie naszła myśl czy wypada mówić do szefa po imieniu.

Ale tu problem nie polega na mówieniu do szefa per ty, tylko na prywatnych kontaktach po pracy.

[mpt]

Ja bym nie chciała takich prywatnych rozmów - nie po to siedzę cały dzień przy komputerze, żeby potem jeszcze zabawiać szefa
A mówienie po imieniu to teraz norma, więc nic dziwnego, że Ci zaproponował.

[evilcia]

Nie widzę nic złego w byciu z szefem na ty, nawet o rozmowach o dupie maryli, ale to co tutaj opisujesz, to dla mnie już włażenie w życie prywatne z butami.

[zoskasamoska]

Napisane przez evilcia

Nie widzę nic złego w byciu z szefem na ty, nawet o rozmowach o dupie maryli, ale to co tutaj opisujesz, to dla mnie już włażenie w życie prywatne z butami.

No własnie,te rozmowy schodzą na prawdę na osobiste tematy czasem.
Nie chciałabym niszczyc relacji jakos pracownica-szef miedzy nami ,ale wiadomo takie ponocne pisanie może różnie być odebrane kazdej ze stron.Ogólnie ja nie mam nic przeciwko,ok mozemy pogadac,nawet miło sie rozmawia,rozumiemy sie,ale to jest przeciez niedopuszczalne.On mówił,że nikt nie musi sie dowiedzieć o tym,że piszemy,że dyskrecja gwarantowana....

[evilcia]

Osobiście bym się wyplątała z tego jak najprędzej, bo wygląda na to, że chce Cię uwieść. A po co sobie robić problemy w pracy?

[zoskasamoska]

Napisane przez evilcia

Osobiście bym się wyplątała z tego jak najprędzej, bo wygląda na to, że chce Cię uwieść. A po co sobie robić problemy w pracy?

No masz rację.Ma juz swój wiek,jest samotny (juz sie dowiedziałam),może sie pokusił? Pozatym nie po to tak długo szukałam pracy by teraz od tak po prostu ją móc stracic.

[linaya]

Mówienie na "ty" do szefa do dość popularny zwyczaj, zwłaszcza w międzynarodowych korporacjach, gdzie wszyscy zwracają się do siebie po imieniu, niezależnie od wieku i stanowiska. Ale widzę, że u ciebie nie to jest problemem, lecz, hmmm...relacje z szefem, które powoli robią się dwuznaczne.

Mam pytanie: czy twój szef ze wszystkimi pracownikami jest na "ty", czy też cię wyróżnia? Czy nalega, byś mówiła mu po imieniu gdy jesteście sami, czy w towarzystwie innych ludzi też?

[zoskasamoska]

Napisane przez linaya

Mówienie na "ty" do szefa do dość popularny zwyczaj, zwłaszcza w międzynarodowych korporacjach, gdzie wszyscy zwracają się do siebie po imieniu, niezależnie od wieku i stanowiska. Ale widzę, że u ciebie nie to jest problemem, lecz, hmmm...relacje z szefem, które powoli robią się dwuznaczne.

Mam pytanie: czy twój szef ze wszystkimi pracownikami jest na "ty", czy też cię wyróżnia? Czy nalega, byś mówiła mu po imieniu gdy jesteście sami, czy w towarzystwie innych ludzi też?

Pytałam go czy z kimś ma jeszcze takie relacje jak ze mną odpowiedział,że nie... Cholera najgorsze jest to,że ja lubie z nim pisać,jako z człowiekiem,nie patrze na niego jak na faceta,tylko jak na normalnego człowieka do pogadania.Ale masz racje czasem za daleko te rozmowy dochodzą....

[julcia_bleble]

Jak chcesz problemu, krzywej sytuacji to rozmawiaj z nim na gg, czy umawiaj sie na kawe. Nie mam nic co do tego, ze mowicie sobie na Ty, jednak takie wynurzenia na gg, moga przejsc w cos innego.Pytanie czy tego chcesz. Widac, ze Ty cos sie zastanawiasz... ja to ucielabym i tyle. Po co problemy na dodatek w pracy z szefem. Bez jaj. Chyba ze ktos lubi takie klimaty, a sa takie kobiety. Zoskasamoska, ja nie wiem czemu Ty tak to analizujesz. Szef to szef, praca to praca. Nie kaze Ci ucinac kontaktow, tylko troche je ochlodzic, np. kiedy pisze do Ciebie na gg w sprawie pracy odpisz mu normalnie, ale kiedy wkracza juz na inne tematy napisz ze przepraszasz, pracujesz, no i ze nie masz czasu na pogaduszki.

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Moim zdaniem nie potrzebnie sie jego pytasz " czy tylko on do Ciebie tak mowi" Powiedzial, ze tak, wiec sama juz reszty sie domyslaj.... Dla mnei to totalnie bezsensu, takie utwierdzanie sie. Utnij to, wykonuj tylko swoja prace i tyle. Praca to praca i nie ma czasu na sentymenty.

[zoskasamoska]

Napisane przez julcia_bleble

Jak chcesz problemu, krzywej sytuacji to rozmawiaj z nim na gg, czy umawiaj sie na kawe. Nie mam nic co do tego, ze mowicie sobie na Ty, jednak takie wynurzenia na gg, moga przejsc w cos innego.Pytanie czy tego chcesz. Widac, ze Ty cos sie zastanawiasz... ja to ucielabym i tyle. Po co problemy na dodatek w pracy z szefem. Bez jaj. Chyba ze ktos lubi takie klimaty, a sa takie kobiety. Zoskasamoska, ja nie wiem czemu Ty tak to analizujesz. Szef to szef, praca to praca. Nie kaze Ci ucinac kontaktow, tylko troche je ochlodzic, np. kiedy pisze do Ciebie na gg w sprawie pracy odpisz mu normalnie, ale kiedy wkracza juz na inne tematy napisz ze przepraszasz, pracujesz, no i ze nie masz czasu na pogaduszki.

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Moim zdaniem nie potrzebnie sie jego pytasz " czy tylko on do Ciebie tak mowi" Powiedzial, ze tak, wiec sama juz reszty sie domyslaj.... Dla mnei to totalnie bezsensu, takie utwierdzanie sie. Utnij to, wykonuj tylko swoja prace i tyle. Praca to praca i nie ma czasu na sentymenty.

Wczoraj z nim rozmawiałam,znów napisał,nie przegoniłam go.Powiedziałam mu bez ogrudek ,że nie mozemy sobie tak o pisać,to jest po prostu nieetyczne.ale on napisał,że jesli nie mam nic przeciwko tych rozmów,to jemu jest miło porozmawiac z kim inteligentnym.
Dodatkowo uświadomiłam mu,że śmiało mógłby być moim ojcem i chyba dałam mu do myślenia,bo rozmowa stała sie potem jakaś dziwna.
Z jednej strony jest spoko człowiekiem,ale kurde to szef... Zrobie tak jak radzisz będę go delikatnie spławiała.

[kariera85]

Napisane przez zoskasamoska

Wczoraj z nim rozmawiałam,znów napisał,nie przegoniłam go.Powiedziałam mu bez ogrudek ,że nie mozemy sobie tak o pisać,to jest po prostu nieetyczne.ale on napisał,że jesli nie mam nic przeciwko tych rozmów,to jemu jest miło porozmawiac z kim inteligentnym.
Dodatkowo uświadomiłam mu,że śmiało mógłby być moim ojcem i chyba dałam mu do myślenia,bo rozmowa stała sie potem jakaś dziwna.
Z jednej strony jest spoko człowiekiem,ale kurde to szef... Zrobie tak jak radzisz będę go delikatnie spławiała.

zoskasamoska, weź trochę popracuj nad jakimś spójnym obrazem całości bo ja nie ogarniam z jakim Ty właściwie piszesz problemem..
bo przecież nie chodzi o mówienie do szefa po imieniu..

[zoskasamoska]

Napisane przez kariera85

zoskasamoska, weź trochę popracuj nad jakimś spójnym obrazem całości bo ja nie ogarniam z jakim Ty właściwie piszesz problemem..
bo przecież nie chodzi o mówienie do szefa po imieniu..

no nie,temat troche niefortunnie nazwałam.



Problemem są prywatne rozmowy,z jednej strony nie mam nic przeciwko temu,a z drugiej troche nie wypada,takie rozmowy moga zniszczyc tylko relacje miedzy nami

[kariera85]

Napisane przez zoskasamoska

no nie,temat troche niefortunnie nazwałam.



Problemem są prywatne rozmowy,z jednej strony nie mam nic przeciwko temu,a z drugiej troche nie wypada,takie rozmowy moga zniszczyc tylko relacje miedzy nami

tytuł wątku to akurat najmniejszy problem, bo ja nadal chciałabym zrozumieć jaki Ty masz problem
prywatne rozmowy z szefem po pracy nie zepsują żadnej relacji, jesli sa na poziomie
zresztą jak sama piszesz on "lubi porozmawiac z kimś inteligentym"
rozumiem zatem, że rozmawiacie prywatnie na jakieś bardzo inteligentne tematy

[zoskasamoska]

Napisane przez kariera85

tytuł wątku to akurat najmniejszy problem, bo ja nadal chciałabym zrozumieć jaki Ty masz problem
prywatne rozmowy z szefem po pracy nie zepsują żadnej relacji, jesli sa na poziomie
zresztą jak sama piszesz on "lubi porozmawiac z kimś inteligentym"
rozumiem zatem, że rozmawiacie prywatnie na jakieś bardzo inteligentne tematy

Nie do konca.Rozmawiamy o np. wczoraj rozmawialismy o chłopaku z ktorym sie rozstałam.Normalne? Chyba nie. A raczej napewno nienormalne.

[paczanga]

Napisane przez zoskasamoska

Problemem są prywatne rozmowy,z jednej strony nie mam nic przeciwko temu,a z drugiej troche nie wypada,takie rozmowy moga zniszczyc tylko relacje miedzy nami

Nie wypada opowiadać dowcipów na pogrzebie, a tutaj nie łamiesz żadnej etykiety (chyba, że regulamin firmy mówi inaczej), po prostu zastanów się czego chcesz. Jeżeli Tobie to nie przeszkadza to jesteście przecież dorośli i możecie gawędzić na dowolne tematy i jeśli chcecie przekraczać kolejne bariery prywatności. Mam tylko nadzieję, że obydwoje jesteście świadomi asymetrii w waszej relacji i tego kto tak na prawdę jest narażony na konsekwencje ewentualnych nieporozumień.

edit:

Napisane przez zoskasamoska

Nie do konca.Rozmawiamy o np. wczoraj rozmawialismy o chłopaku z ktorym sie rozstałam.Normalne? Chyba nie. A raczej napewno nienormalne.

To teraz jest jasna sytuacja: on jest wolny, Ty jesteś wolna, jak tak lubiszNie jest to sposób na karierę, ale jeśli jesteś żądna przygód, to czemu nie

[zoskasamoska]

Napisane przez paczanga

Nie wypada opowiadać dowcipów na pogrzebie, a tutaj nie łamiesz żadnej etykiety (chyba, że regulamin firmy mówi inaczej), po prostu zastanów się czego chcesz. Jeżeli Tobie to nie przeszkadza to jesteście przecież dorośli i możecie gawędzić na dowolne tematy i jeśli chcecie przekraczać kolejne bariery prywatności. Mam tylko nadzieję, że obydwoje jesteście świadomi asymetrii w waszej relacji i tego kto tak na prawdę jest narażony na konsekwencje ewentualnych nieporozumień.

edit:



To teraz jest jasna sytuacja: on jest wolny, Ty jesteś wolna, jak tak lubiszNie jest to sposób na karierę, ale jeśli jesteś żądna przygód, to czemu nie

Nie chciałabym sobie w ten sposób załatwiac kariery zawodowej. Kurde w porzadku jest. tylko,ze cholera meczy mnie to,ze on smiało moze byc moim ojcem. Pozatym ja mam dopiero 20 lat,ale sympatyczny,kulturalny,do bra to tylko pogawędki Wczoraj mu napisałam,że chyba nie powinnismy tak sobie pisac prywatnie,a on żartem odpowiedział tylko,że spokojnie slubu ci nie proponuje

[kariera85]

Napisane przez zoskasamoska

Nie chciałabym sobie w ten sposób załatwiac kariery zawodowej. Kurde w porzadku jest. tylko,ze cholera meczy mnie to,ze on smiało moze byc moim ojcem. Pozatym ja mam dopiero 20 lat,ale sympatyczny,kulturalny,do bra to tylko pogawędki Wczoraj mu napisałam,że chyba nie powinnismy tak sobie pisac prywatnie,a on żartem odpowiedział tylko,że spokojnie slubu ci nie proponuje

aha okej, czyli podsumowując po prostu flirtujesz z szefem na gg
moim zdaniem robisz jak na razie wszystko, żeby zamknąc sobie droge do rozwoju w tej firmie..
jesli pociągniesz to dalej możesz mieć problem ze znalezieniem innej pracy przynajmniej tam gdzie może to dojść
jeden nieprzemyslany krok za daleko, ludzie potrafia sobie też wiele "ciekawostek" wykreować a potem ciągnie sie to za człowiekiem latami..

[paczanga]

Jesteś od tygodnia na stażu, jak to słusznie nazwała kariera85 flirtujesz ze swoim szefem (szybko Ci to poszło), troszkę przeszkadza Ci jego wiek (ale zapewne to za kolejny tydzień nie będzie żadną przeszkodą, bo przecież jest wspaniałym człowiekiem. Jeżeli dla Ciebie tutaj nie ma żadnego problemu, to ja też go nie widzę, każdy jest kowalem swojego losu.
Wiesz jaką masz (na razie) pozycję zawodową, wiadomo, że żyjemy w społeczeństwie patriarchalnym i kto w takiej sytuacji ma zszarganą opinię, wiadomo również kto w takich sytuacjach najczęściej płacze.
Wg mnie trudno tutaj mówić o jakiś nadużyciach relacji władzy, podległości, bo widać, że bardzo pasuje Ci ta sytuacja.
Jestem ciekawa, jak często są w tej firmie przyjmowane stażystki.

[zoskasamoska]

Ło ho ho troche spokojniej prosze ,z tym,ze mi szybko poszło,ja pierwsza nigdy nie probowałam go zagadywac,nie dawałam mu zadnych znaków.
Dobra dziewczyny czas najwyzszy z tym skonczyć,i nie musicie od razu po mnie jezdzic i ironizowac.Dziękuje,ze do słuchu tym sposobem chociaz mi dogadalyscie

[paczanga]

Nie piszę, że zaczynałaś, czy prowokowałaś, ale weszłaś w taki układ, który Ci odpowiada.

[zoskasamoska]

Napisane przez paczanga

Nie piszę, że zaczynałaś, czy prowokowałaś, ale weszłaś w taki układ, który Ci odpowiada.

odpowiada,nie odpowiada,sama nie wiem,czuje sie z tym z jednej strony zle z drugiej odwrotnie.Wiem,ze takie zachowanie nie powinno miec miejsca i dlatego trzeba to ukrucic.No bo go przeciez nie znam,a moze on tak sprawdza swoje stazystki?

Przygoda? Czemu nie,ale napewno nie z przełożonym

[paczanga]

Być może lubi posprawdzać różne kompetencje swoich stażystek
Pytanie, kto komu na co pozwala.

[zoskasamoska]

Napisane przez paczanga

Być może lubi posprawdzać różne kompetencje swoich stażystek
Pytanie, kto komu na co pozwala.

Kurde powiem Ci ,że dużo mi do myślenia dajesz...
Jak tylko napisze do mnie znów to jak najldelikatniej bd unikała prywatnych tematów.

[paczanga]

"Nie mam czasu, porozmawiamy w pracy", zeszłaś się z chłopakiem i teraz jemu musisz poświęcać czas, masz fantastyczne nowe hobby, czy cokolwiek, co jest prawdopodobne, a nie jest bezpośrednim odrzuceniem (bo to też może Cie narazić na kłopoty, czasem urażona duma kończy się mobbingiem), albo prawda powiedziana jasno- np. że do końca stażu chciałabyś pozostawić wasze relacje na gruncie służbowym.

[zoskasamoska]

Napisane przez paczanga

"Nie mam czasu, porozmawiamy w pracy", zeszłaś się z chłopakiem i teraz jemu musisz poświęcać czas, masz fantastyczne nowe hobby, czy cokolwiek, co jest prawdopodobne, a nie jest bezpośrednim odrzuceniem (bo to też może Cie narazić na kłopoty, czasem urażona duma kończy się mobbingiem), albo prawda powiedziana jasno- np. że do końca stażu chciałabyś pozostawić wasze relacje na gruncie służbowym.

Też tak zrobię Dziękuje : )

[kariera85]

Napisane przez zoskasamoska

odpowiada,nie odpowiada,sama nie wiem,czuje sie z tym z jednej strony zle z drugiej odwrotnie.Wiem,ze takie zachowanie nie powinno miec miejsca i dlatego trzeba to ukrucic.No bo go przeciez nie znam,a moze on tak sprawdza swoje stazystki?

Przygoda? Czemu nie,ale napewno nie z przełożonym

zoska, ja po Tobie nie jeżdże tylko staram sie nazywać rzeczy po imieniu
powiedz mi jedno- jaki Ty widzisz plus w calej tej sytuacji?
bo sama piszesz, że Ci sie to podoba, okej, ale konkretnie CO Ci sie podoba?
że Ci sie nie nudzi wieczorami? że jakiś facet Cie podrywa?

[zoskasamoska]

Napisane przez kariera85

zoska, ja po Tobie nie jeżdże tylko staram sie nazywać rzeczy po imieniu
powiedz mi jedno- jaki Ty widzisz plus w calej tej sytuacji?
bo sama piszesz, że Ci sie to podoba, okej, ale konkretnie CO Ci sie podoba?
że Ci sie nie nudzi wieczorami? że jakiś facet Cie podrywa?

zalet tych pogawędek chyba nie zauważam. Ja go nie traktuje jak szefa i tu jest moj problem,traktuje go jak kumpla;/