Wspólne mieszkanie, czy wynajac mieszkanie bez posrednikow ??

[Moniczkaaaa123]

Witam was !
Ja z moim tż chcemy zamieszkac razem. Na razie w wynajmowanych mieszkaniu oczywiscie, ale niestety ciagle szukamy. Znalezlismy oferte super mieszkanka ale "bez pośredników". I tutaj chcialam sie waz zapytac jakie są plusy i minusy wynajmowania mieszkania bez posrednikow?

[201606270916]

Napisane przez Moniczkaaaa123

Witam was !
Ja z moim tż chcemy zamieszkac razem. Na razie w wynajmowanych mieszkaniu oczywiscie, ale niestety ciagle szukamy. Znalezlismy oferte super mieszkanka ale "bez pośredników". I tutaj chcialam sie waz zapytac jakie są plusy i minusy wynajmowania mieszkania bez posrednikow?

Plusem jest brak prowizji. Współpraca z pośrednikiem kończy się zwykle na podpisaniu umowy (i też agencje niekoniecznie mają jakieś świetne wzory), a później zostaje już kontakt z właścicielem. Dobrze jest go zatem na początku poznać i upewnić się, że... nie będzie się go widziało zbyt często

O umowach poczytaj niezależnie od tego, czy zdecydujesz się na pośredników, czy nie.

[Moniczkaaaa123]

Napisane przez Krolowa Julianna

Plusem jest brak prowizji. Współpraca z pośrednikiem kończy się zwykle na podpisaniu umowy (i też agencje niekoniecznie mają jakieś świetne wzory), a później zostaje już kontakt z właścicielem. Dobrze jest go zatem na początku poznać i upewnić się, że... nie będzie się go widziało zbyt często

O umowach poczytaj niezależnie od tego, czy zdecydujesz się na pośredników, czy nie.

Widziało się go zbyt często? Co masz na myśli ?
Czyli lepiej szukać mieszkan bez posrednikow? Tzn, bez umowy? Bo słyszalam ze jak nie ma umowy to wlasciciel moze nas wywalic z dnia na dzien ?

[201604130936]

Napisane przez Moniczkaaaa123

Widziało się go zbyt często? Co masz na myśli ?
Czyli lepiej szukać mieszkan bez posrednikow? Tzn, bez umowy? Bo słyszalam ze jak nie ma umowy to wlasciciel moze nas wywalic z dnia na dzien ?

Bez pośredników nie znaczy bez umowy. Umowę podpisujesz wtedy bezpośrednio z właścicielem.

[Moniczkaaaa123]

Napisane przez harleyka

Bez pośredników nie znaczy bez umowy. Umowę podpisujesz wtedy bezpośrednio z właścicielem.

Czyli jednak lepiej bez posrednikow ?

[201604130936]

Napisane przez Moniczkaaaa123

Czyli jednak lepiej bez posrednikow ?

Nie ma lepiej/gorzej. Wszystko zależy od warunkow umowy.

[201606270916]

Napisane przez Moniczkaaaa123

Widziało się go zbyt często? Co masz na myśli ?
Czyli lepiej szukać mieszkan bez posrednikow? Tzn, bez umowy? Bo słyszalam ze jak nie ma umowy to wlasciciel moze nas wywalic z dnia na dzien ?

Bez pośredników też podpisujesz umowę. Bo tak, mieszkań bez umowy nie warto brać. Z drugiej strony np. najem okazjonalny (poczytaj) pozwala również na wyrzucenie Cię praktycznie z dnia na dzień - a to jest umowa.

Co do widywania właściciela: ja chcę podpisać umowę, wysyłać mu przelewy i nie widzieć go do końca jej trwania. Gdyby ktoś przychodził co miesiąc po gotówkę i przy okazji wybadać jak mieszkam, to miałabym mieszane uczucia co do takiego najmu.

I o co jeszcze mi chodzi z właścicielem?

Z dwa miesiące temu zadzwoniłam na ogłoszenie, odebrał właściciel. Mieszkanie świetne, bo bardzo dobra cena jak za ten metraż, w końcu jakieś wyremontowane i ładnie umeblowane, a nie standard sprzed czterdziestu lat, dojazd do centrum też w porządku, bo lokalizacja całkiem fajna. Ogłoszenie przewija się do teraz i pewnie długo jeszcze będzie wisieć, bo właściciel jest kretynem i autentycznie bym się bała, że wbrew wszelkim normom wpadałby nawet niezapowiedziany i sam sobie otwierał drzwi. Czy to dla studentów czy pracujących? Jedno i drugie, ale OK, przełknął to. Ile osób - tyle ile pokoi, po jednej do każdego pokoju. I tu zaczął się długi wywód o tym, że nie, w żadnym wypadku, przecież MUSI BYĆ SALON W MIESZKANIU, jeden pokój to salon, tak nie może być. Salon był niezależnym, zamykanym pomieszczeniem, nie był połączony z kuchnią. Nie, on sobie tego nie wyobraża, co ja sobie w ogóle myślę i z czym do ludzi

[winklepicker]

Przez posrednikow/agencje jest drozej. Czasami trzeba doliczyc np. polowe oplaty miesiecznej dodatkowo dla nich. Ale ogolnie te mieszkania maja zazwyczaj wysoki standard. Od kogos prywatnego liczysz tylko raz oplaty i ewentualna kaucje w pierwszym miesiacu, wiec jest taniej. A z tym widzeniem sie nie za czesto - to niektorzy wynajmujacy maja niestety nawyk nachodzenia bez zapowiedzi albo jak wiedza, ze nikogo nie bedzie w domu . Umowa to podstawa.

[Moniczkaaaa123]

Napisane przez winklepicker

Przez posrednikow/agencje jest drozej. Czasami trzeba doliczyc np. polowe oplaty miesiecznej dodatkowo dla nich. Ale ogolnie te mieszkania maja zazwyczaj wysoki standard. Od kogos prywatnego liczysz tylko raz oplaty i ewentualna kaucje w pierwszym miesiacu, wiec jest taniej. A z tym widzeniem sie nie za czesto - to niektorzy wynajmujacy maja niestety nawyk nachodzenia bez zapowiedzi albo jak wiedza, ze nikogo nie bedzie w domu . Umowa to podstawa.

O jezu... A w umowie może być taki punkt który poniekąd " zakazuje" właścicielowi otwierania mieszkania kiedy mu sie podoba? W naszym przypadku bierzemy ze sobą rowniez jego psa, wiec niezapowiedziane wizyty kiedy nas nie ma a pies w mieszkaniu byłyby bardzo nie na miejscu

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez Krolowa Julianna

Bez pośredników też podpisujesz umowę. Bo tak, mieszkań bez umowy nie warto brać. Z drugiej strony np. najem okazjonalny (poczytaj) pozwala również na wyrzucenie Cię praktycznie z dnia na dzień - a to jest umowa.

Co do widywania właściciela: ja chcę podpisać umowę, wysyłać mu przelewy i nie widzieć go do końca jej trwania. Gdyby ktoś przychodził co miesiąc po gotówkę i przy okazji wybadać jak mieszkam, to miałabym mieszane uczucia co do takiego najmu.

I o co jeszcze mi chodzi z właścicielem?

Z dwa miesiące temu zadzwoniłam na ogłoszenie, odebrał właściciel. Mieszkanie świetne, bo bardzo dobra cena jak za ten metraż, w końcu jakieś wyremontowane i ładnie umeblowane, a nie standard sprzed czterdziestu lat, dojazd do centrum też w porządku, bo lokalizacja całkiem fajna. Ogłoszenie przewija się do teraz i pewnie długo jeszcze będzie wisieć, bo właściciel jest kretynem i autentycznie bym się bała, że wbrew wszelkim normom wpadałby nawet niezapowiedziany i sam sobie otwierał drzwi. Czy to dla studentów czy pracujących? Jedno i drugie, ale OK, przełknął to. Ile osób - tyle ile pokoi, po jednej do każdego pokoju. I tu zaczął się długi wywód o tym, że nie, w żadnym wypadku, przecież MUSI BYĆ SALON W MIESZKANIU, jeden pokój to salon, tak nie może być. Salon był niezależnym, zamykanym pomieszczeniem, nie był połączony z kuchnią. Nie, on sobie tego nie wyobraża, co ja sobie w ogóle myślę i z czym do ludzi

Zamykany salon

[winklepicker]

W kazdej umowie mialam, ze na czas wynajmu mieszkanie jest "nasze" i wlasciciel nie ma prawa sie tam pojawiac bez wczesniejszego uzgodnienia, a niestety dwa razy zdarzyli mi sie tacy nadgorliwi wlasciciele. Trzeba po prostu uwazac. No i z psem moze byc ciezej znalezc mieszkanie, najlepiej jak sie ktos zgodzi popros o zapis w umowie, ze mozecie go trzymac. Bo tez mialam problem, ze wlasciciel sie rozmyslil:/.

[201604130936]

Napisane przez Moniczkaaaa123

O jezu... A w umowie może być taki punkt który poniekąd " zakazuje" właścicielowi otwierania mieszkania kiedy mu sie podoba? W naszym przypadku bierzemy ze sobą rowniez jego psa, wiec niezapowiedziane wizyty kiedy nas nie ma a pies w mieszkaniu byłyby bardzo nie na miejscu

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------



Zamykany salon

W umowie strony mogą zawrzeć co im się podoba byleby obie strony się zgadzaly.

[201801191006]

Napisane przez Moniczkaaaa123

O jezu... A w umowie może być taki punkt który poniekąd " zakazuje" właścicielowi otwierania mieszkania kiedy mu sie podoba? W naszym przypadku bierzemy ze sobą rowniez jego psa, wiec niezapowiedziane wizyty kiedy nas nie ma a pies w mieszkaniu byłyby bardzo nie na miejscu

tak, ja miałam taki zapis w umowie, że właściciel przychodzi tylko po wcześniejszym umówieniu się i nie otwiera sobie sam. wyjątkiem były tylko sytuacje losowe, bo wiadomo że gdybyśmy np. kogoś zalali, to właściciel by nie czekał aż się pojawimy.
taki zapis był już w umowie, nie był z naszej inicjatywy. i sprawnie to funkcjonowało przez 3 lata.

[skazana_na_bluesa]

bardzo intymny problem.

[Azhaar]

Co do niezapowiedzianych wizyt to w umowie może być co sobie chcesz a w praktyce i tak może być inaczej.
W ogóle ja wychodzę z takiego założenia - umowę oczywiście czytać i negocjować sobie dobre warunki, ale prawda jest taka ze jak trafisz na fajnych i uczciwych właścicieli, to będzie Ci dobrze mieszkało bez względu na zawartość umowy. A jak trafisz na mendy to choćbyś się zabezpieczyla jak się da i umowę na 100 stron napisała, to nie przeskoczysz.
Ja mieszkania do wynajmu szukałam tylko bezpośrednio bo agencja to dodatkowy koszt a tak naprawdę nie daje Ci to żadnej gwarancji ze właściciel będzie ok. Ludzie którzy mając mieszkanie do wynajęcia korzystają z agencji by mieć mniej roboty (bo to agencja szuka chętnych i załatwia cały proces), natomiast nie cechują się byciem z góry lepszymi właścicielami.