Kosmetyki GOLDEN ROSE

[AnnaVanDort]

Napisane przez OnaZakupoholik

Nowy marker do ust jest tragiczny! Miałam 4 podejścia wyrzuciłam do kosza

Czyli dobrze, że jednak nie brałam a co robił?

[OnaZakupoholik]

Napisane przez AnnaVanDort

Czyli dobrze, że jednak nie brałam a co robił?

Mam wprawę, ale nie idzie go opanować bardzo dziwnie wyglada jakby farbował usta dramat! Flamaster tylko na ustach

[elizka1987]

Napisane przez OnaZakupoholik

Nowy marker do ust jest tragiczny! Miałam 4 podejścia wyrzuciłam do kosza

Na filmiku red lipstick monster nie za specjalnie się prezentował. I od razu opuściłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OnaZakupoholik]

Napisane przez elizka1987

Na filmiku red lipstick monster nie za specjalnie się prezentował. I od razu opuściłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tragedia, jakby markerem/flamasterem pomalować sobie usta kocham pomadki w płynie matowe, ale nowy produkt jest fatalny

[zoila]

Napisane przez OnaZakupoholik

tragedia, jakby markerem/flamasterem pomalować sobie usta kocham pomadki w płynie matowe, ale nowy produkt jest fatalny

I to w sumie odgrzewany kotlet - parę lat temu Max Factor miał taki wynalazek w swojej ofercie, ale nie cieszył się wzięciem.

[OnaZakupoholik]

Napisane przez zoila

I to w sumie odgrzewany kotlet - parę lat temu Max Factor miał taki wynalazek w swojej ofercie, ale nie cieszył się wzięciem.

jest tragiczny wyrzuciłam 30 złotych do kosza

[AnnaVanDort]

Napisane przez OnaZakupoholik

Mam wprawę, ale nie idzie go opanować bardzo dziwnie wyglada jakby farbował usta dramat! Flamaster tylko na ustach

Napisane przez OnaZakupoholik

tragedia, jakby markerem/flamasterem pomalować sobie usta kocham pomadki w płynie matowe, ale nowy produkt jest fatalny

Napisane przez elizka1987

Na filmiku red lipstick monster nie za specjalnie się prezentował. I od razu opuściłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ehh lipa on ale przynajmniej nie ma konkurencji dla mojego koreańskiego tintu.

Swoją drogą uwielbiałam lakiery GD za kolory - w ofercie mają dużo nietypowych odcieni że skusiłam się na kilka (z różnych serii) i trwałość jest dla mnie okropna, ogólnie czytałam o samych zachwytach. Swoją drogą jestem ogromną fanką Essie i Anny, ale GD zdobyła mnie odcieniami i ceną. Nigdy więcej Miałam piękną czerwień i czerń - na drugi dzień po kąpieli i innych niewymagających czynnościach domowych, lakier (pomimo ichniejszego topu!) złaził mi na końcówkach i z każdym dniem było coraz gorzej. Fajne są te lakiery jeśli kogoś zadowala trwałość max 3 dni - dla mnie to niestety za mało. Poświęcam dużo czasu moim paznokciom i ogólnie manicurowi ale wszystkie te czynności nie okazały się warte zachodu. Wracam potulnie do poprzednich marek.

[szminkinagodzinki]

No to szkoda z tymi tintami, ale coś podejrzewałam, że mogą się nie sprawdzić. 30 zł, to już jednak sporo kasy na pomadkę, zwłaszcza jak na GR;p
A co do lakierów to akurat dla mnie trwałość tych z GR jest taka sama jak reszty, czyli średnio 3 dni. Tylko, że ja nie używam żadnych utrwalaczy, itd. A już miałam i Essie i Butter London i Chanel i huhuhu i trwałość bez zmian, ewentualnie kolory ciekawsze. Sama jestem w miarę wierna lakierom z Eveline.

[OnaZakupoholik]

Napisane przez szminkinagodzinki

No to szkoda z tymi tintami, ale coś podejrzewałam, że mogą się nie sprawdzić. 30 zł, to już jednak sporo kasy na pomadkę, zwłaszcza jak na GR;p
A co do lakierów to akurat dla mnie trwałość tych z GR jest taka sama jak reszty, czyli średnio 3 dni. Tylko, że ja nie używam żadnych utrwalaczy, itd. A już miałam i Essie i Butter London i Chanel i huhuhu i trwałość bez zmian, ewentualnie kolory ciekawsze. Sama jestem w miarę wierna lakierom z Eveline.

jak na GR 30 złotych to jednak sporo lubię testować nowości, ale tym razem mocno się zawiodłam

[Make4Up]

Napisane przez OnaZakupoholik

Mam wprawę, ale nie idzie go opanować bardzo dziwnie wyglada jakby farbował usta dramat! Flamaster tylko na ustach

Napisane przez OnaZakupoholik

tragedia, jakby markerem/flamasterem pomalować sobie usta kocham pomadki w płynie matowe, ale nowy produkt jest fatalny

Trochę mnie dziwi Twoje rozczarowanie. Ideą tintu jest barwić usta, chyba nie spodziewałaś się efektu płynnej pomadki przy aplikacji "suchą" końcówka markera.
Ja mam jedna zasadę nie kupować kosmetyków w formie pisaków czy do brwi czy do ust czy linerów do oczu. Albo mi końcówki wysychają, albo zalewają.

Napisane przez AnnaVanDort

Ehh lipa on ale przynajmniej nie ma konkurencji dla mojego koreańskiego tintu.

Swoją drogą uwielbiałam lakiery GD za kolory - w ofercie mają dużo nietypowych odcieni że skusiłam się na kilka (z różnych serii) i trwałość jest dla mnie okropna, ogólnie czytałam o samych zachwytach. Swoją drogą jestem ogromną fanką Essie i Anny, ale GD zdobyła mnie odcieniami i ceną. Nigdy więcej Miałam piękną czerwień i czerń - na drugi dzień po kąpieli i innych niewymagających czynnościach domowych, lakier (pomimo ichniejszego topu!) złaził mi na końcówkach i z każdym dniem było coraz gorzej. Fajne są te lakiery jeśli kogoś zadowala trwałość max 3 dni - dla mnie to niestety za mało. Poświęcam dużo czasu moim paznokciom i ogólnie manicurowi ale wszystkie te czynności nie okazały się warte zachodu. Wracam potulnie do poprzednich marek.

Ja zmienisz top to będą lepsze Ja lubię ich lakiery, dla mnie lakier może być tani dobry top przedłuży żywotność każdego (Seche Vite, SH Insta Dri)

[OnaZakupoholik]

Napisane przez Make4Up

Trochę mnie dziwi Twoje rozczarowanie. Ideą tintu jest barwić usta, chyba nie spodziewałaś się efektu płynnej pomadki przy aplikacji "suchą" końcówka markera.
Ja mam jedna zasadę nie kupować kosmetyków w formie pisaków czy do brwi czy do ust czy linerów do oczu. Albo mi końcówki wysychają, albo zalewają.


Ja zmienisz top to będą lepsze Ja lubię ich lakiery, dla mnie lakier może być tani dobry top przedłuży żywotność każdego (Seche Vite, SH Insta Dri)

nie, ale to nie jest ani mokry efekt, ani suchy to jest efekt flamastra - markera do tablic ściennych

[Disnejova]

A ja głupia kupiłam pomadke nie wiedziałam że się ją temperuje wywaliłam haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yoostii]

konturówka transparentna jest wykręcana? bo kręcę i w jedną i w drugą stronę i nic się nie zmienia, "grafit" w ogóle się nie rusza, nawet się nie obraca

Zapisz

[Loyd]

A mi mega sie sprawdziły kredki z Revlona...te matowe. Ładne kolory , nie wysuszają, zapach czekoladek after eight ( odrazu kojarzy mi się z latem u babci) i kupiłam je po 25 zł na przecenach rossmanowskich. Naprawde spoko są

[Synthesthesia]

Napisane przez Yoostii

konturówka transparentna jest wykręcana? bo kręcę i w jedną i w drugą stronę i nic się nie zmienia, "grafit" w ogóle się nie rusza, nawet się nie obraca

Zapisz

mnie się wydaje, że ona nie jest wykręcana

[Yoostii]

Napisane przez Synthesthesia

mnie się wydaje, że ona nie jest wykręcana

ueee to po co na dole element, którym można obracać

Zapisz

[Jaagodzianka]

Napisane przez Yoostii

konturówka transparentna jest wykręcana? bo kręcę i w jedną i w drugą stronę i nic się nie zmienia, "grafit" w ogóle się nie rusza, nawet się nie obraca

Zapisz

konturowka do ust? Jest do temperowania
Kojarzycie palete do kamuflazu? Ogolnie jest bardzo fajna, ale nie zuzywam wszystkich kolorow, wiec teraz moge dokupic korektor w kredce, Color Corrector Crayon i tu pytanie : czy ktoras z Was juz ma ta kredke? Jest rownie fajna jak kolorki z palety?

[Yoostii]

Napisane przez Jaagodzianka

konturowka do ust? Jest do temperowania

Tak, do ust. Ta lip barrier

[bleuclair]

Nie miałam do czynienia wcześniej z Golden Rose, ale skusiłam się na płynne matowe pomadki. Najpierw kupiłam odcień nr 11, byłam zadowolona, więc następnym razem wrzuciłam do koszyka (sklep internetowy) jeszcze 04 i 16. I o ile ta 16 też sprawuje się bardzo dobrze, tak u mnie 04 to jakaś pomyłka. Migrowała mi po całej twarzy, a nie jadłam, nie piłam i za wiele nie mówiłam. Po godzinie była już na nosie, brodzie i policzkach Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło Dałam jej po raz drugi szansę, ale sytuacja się powtórzyła i produkt poszedł do kosza.Aplikacja taka sama jak przy 11 i 16- staram się zawsze "odsączyć "nadmiar produktu z pędzelka. Teraz chciałabym zamówić sobie czerwień-09, ale boję się,że znowu będzie to samo i nie wiem, czy ryzykować. Czytałam parę opinii na KWC odnośnie tej 04 też niektóre z Dziewczyn miały podobne spostrzeżenia i teraz nie wiem, czy ryzykować z kupnem kolejnej szminki. U mnie one ogóle nie wytrzymują jedzenia, picie-też różnie bywa, odbijają się na szklankach, ale i tak za tę cenę trwalszej nie miałam. Poza tym skorupy na ustach nie robi, to też plus.

[szminkinagodzinki]

Napisane przez bleuclair

Nie miałam do czynienia wcześniej z Golden Rose, ale skusiłam się na płynne matowe pomadki. Najpierw kupiłam odcień nr 11, byłam zadowolona, więc następnym razem wrzuciłam do koszyka (sklep internetowy) jeszcze 04 i 16. I o ile ta 16 też sprawuje się bardzo dobrze, tak u mnie 04 to jakaś pomyłka. Migrowała mi po całej twarzy, a nie jadłam, nie piłam i za wiele nie mówiłam. Po godzinie była już na nosie, brodzie i policzkach Pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło Dałam jej po raz drugi szansę, ale sytuacja się powtórzyła i produkt poszedł do kosza.Aplikacja taka sama jak przy 11 i 16- staram się zawsze "odsączyć "nadmiar produktu z pędzelka. Teraz chciałabym zamówić sobie czerwień-09, ale boję się,że znowu będzie to samo i nie wiem, czy ryzykować. Czytałam parę opinii na KWC odnośnie tej 04 też niektóre z Dziewczyn miały podobne spostrzeżenia i teraz nie wiem, czy ryzykować z kupnem kolejnej szminki. U mnie one ogóle nie wytrzymują jedzenia, picie-też różnie bywa, odbijają się na szklankach, ale i tak za tę cenę trwalszej nie miałam. Poza tym skorupy na ustach nie robi, to też plus.

Przyznam, że trochę mnie zaskoczyłaś, że aż tak drastycznie różnie sprawują ci się pomadki tej serii na ustach. Mam nieco kolorów z tej serii, kilka ulubionych i kilka mniej ulubionych, ale nie zdarzyło się, żeby pomadka aż tak brudziła. Przychodzi mi do głowy możliwość, że przed użyciem pomadki używasz za dużo balsamu/nie pozbywasz się jego resztek z ust przed aplikacją. Albo z jakiś powodów przed nałożeniem miałaś tłuste usta (np. po jedzeniu albo używałaś tłustego kremu do twarzy). Bo ta pomadka nie powinna się tak zachowywać. Czasem pomaga też zwykłe wstrząśnięcie kosmetyku przed aplikacją.
Tak poza tym kolor 09 uważam za najlepszy z serii, uwielbiam go i bezwzględnie mogę na nim polegać (wytrzyma każdą imprezę z jedzeniem i piciem), ale po tym, co napisałaś, to nie wiem czy u ciebie będzie sprawować się równie dobrze... Te pomadki nie są drogie, ale przy takiej wpadce, to nie wiem czy bym dalej ryzykowała.

[martaakow]

Napisane przez szminkinagodzinki

Przyznam, że trochę mnie zaskoczyłaś, że aż tak drastycznie różnie sprawują ci się pomadki tej serii na ustach. Mam nieco kolorów z tej serii, kilka ulubionych i kilka mniej ulubionych, ale nie zdarzyło się, żeby pomadka aż tak brudziła. Przychodzi mi do głowy możliwość, że przed użyciem pomadki używasz za dużo balsamu/nie pozbywasz się jego resztek z ust przed aplikacją. Albo z jakiś powodów przed nałożeniem miałaś tłuste usta (np. po jedzeniu albo używałaś tłustego kremu do twarzy). Bo ta pomadka nie powinna się tak zachowywać. Czasem pomaga też zwykłe wstrząśnięcie kosmetyku przed aplikacją.
Tak poza tym kolor 09 uważam za najlepszy z serii, uwielbiam go i bezwzględnie mogę na nim polegać (wytrzyma każdą imprezę z jedzeniem i piciem), ale po tym, co napisałaś, to nie wiem czy u ciebie będzie sprawować się równie dobrze... Te pomadki nie są drogie, ale przy takiej wpadce, to nie wiem czy bym dalej ryzykowała.

Nie wiem, jak długo masz swoją pomadkę, ale ja mam swoje spostrzeżenia co do serii Velvet Matte - pierwszymi dwoma pomadkami byłam zachwycona, bo wyglądały na ustach pięknie, ładnie się nakładały, bardzo długo trzymały.
Ale przez długi czas miałam tylko te dwie. Obie kupiłam ponad rok temu. Zaznaczę, że to kolory 02 i 32. (niezbyt trafione, jak teraz o tym myślę)
Obecnie mam jeszcze kilka kolorów, kupionych od kilka miesięcy temu do ok. miesiąc temu - 05, 06, 09, 18 i może jeszcze jakiś. I ŻADEN nie trzyma się tyle co dwie pierwsze. A niektóre migrują albo brzydko leżą na ustach.
Jak dla mnie GR po prostu poleciał sobie w kulki ze swoimi pomadkami, lecąc na opinii wyrobionej na początku. Dlatego już raczej nie będę kupować więcej.

[OnaZakupoholik]

A ja nigdy nie spotkałam się by pomadki Golden Rose migrowały. Kolor 4 to mój ulubiony kolor - mam już 3 opakowanie.

[flamingo_0]

pewnie każdy tutaj je poleca, ale szminki są genialne. ja mam wersję matową i aksamitną w płynie. kolory są naprawdę świetne, a jeśli chodzi o wytrzymałość to jak na taką cenę to jest jak najbardziej godna uwagi.

[martaakow]

Napisane przez OnaZakupoholik

A ja nigdy nie spotkałam się by pomadki Golden Rose migrowały. Kolor 4 to mój ulubiony kolor - mam już 3 opakowanie.

Mnie 06 z Velvet Matte potwornie migruje i maże się, ciężko ją ładnie nałożyć na usta (a nie jestem laikiem), a jak już się uda, to najlepiej nie oddychać i nie mówić, bo każda czynność grozi rozmyciem pomadki.
Przy jedzeniu kanapki (ostrożnym i po ok. godzinie od nałożenia - czyli pomadka powinna już przyschnąć) miałam ją na nosie, brodzie i palcach. Tragedia. Szkoda, bo kolor ladny.
Pozostałe po prostu wchodzą w bruzdy ust, nadając brzydką fakturę, albo zwyczajnie szybko znikają.


Bardzo mi się podobały te pomadki z początku + kolorów jest od groma, są ładne, ale nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze się skuszę...


A z płynnych mam jedną tylko. Nie pamiętam koloru. Wielkich zastrzeżeń co do trwałości nie mam, ale niezbyt komfortowo mi się ją nosi. Wolę Bourjois albo koreańskie.

[OnaZakupoholik]

Napisane przez martaakow

Mnie 06 z Velvet Matte potwornie migruje i maże się, ciężko ją ładnie nałożyć na usta (a nie jestem laikiem), a jak już się uda, to najlepiej nie oddychać i nie mówić, bo każda czynność grozi rozmyciem pomadki.
Przy jedzeniu kanapki (ostrożnym i po ok. godzinie od nałożenia - czyli pomadka powinna już przyschnąć) miałam ją na nosie, brodzie i palcach. Tragedia. Szkoda, bo kolor ladny.
Pozostałe po prostu wchodzą w bruzdy ust, nadając brzydką fakturę, albo zwyczajnie szybko znikają.


Bardzo mi się podobały te pomadki z początku + kolorów jest od groma, są ładne, ale nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze się skuszę...


A z płynnych mam jedną tylko. Nie pamiętam koloru. Wielkich zastrzeżeń co do trwałości nie mam, ale niezbyt komfortowo mi się ją nosi. Wolę Bourjois albo koreańskie.

nikt Cię nie namawia

[martaakow]

Napisane przez OnaZakupoholik

nikt Cię nie namawia

To oczywiste.
Chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że albo jakość pomadek GR się mocno pogorszyła, albo tak ogromne potrafią być różnice pomiędzy kolorami, bo jak już powiedziałam - z trwałosci dwóch zakupionych sporo ponad rok temu jestem zadowolona.
Tylko że w tym drugim przypadku oznaczyłoby to, że musiałam mieć ostatnio naprawdę dużego pecha.

[szminkinagodzinki]

Napisane przez martaakow

Nie wiem, jak długo masz swoją pomadkę, ale ja mam swoje spostrzeżenia co do serii Velvet Matte - pierwszymi dwoma pomadkami byłam zachwycona, bo wyglądały na ustach pięknie, ładnie się nakładały, bardzo długo trzymały.
Ale przez długi czas miałam tylko te dwie. Obie kupiłam ponad rok temu. Zaznaczę, że to kolory 02 i 32. (niezbyt trafione, jak teraz o tym myślę)
Obecnie mam jeszcze kilka kolorów, kupionych od kilka miesięcy temu do ok. miesiąc temu - 05, 06, 09, 18 i może jeszcze jakiś. I ŻADEN nie trzyma się tyle co dwie pierwsze. A niektóre migrują albo brzydko leżą na ustach.
Jak dla mnie GR po prostu poleciał sobie w kulki ze swoimi pomadkami, lecąc na opinii wyrobionej na początku. Dlatego już raczej nie będę kupować więcej.

To, co pisałam wcześniej było apropo płynnych pomadek. Ale z Velvet Matte też mam kilka - fakt, że kupiłam je jak tylko weszły na rynek i nie uzupełniałam zapasów, ale kolor 02, którego używam najczęściej po tych już prawie 3 latach zachowuje się nadal bardzo dobrze na ustach.
Nie wiem czy GR jedzie już na wstecznym, bo teraz przymierzam się do nowych kolorów z serii płynnych matowych i też wszyscy je chwalą.
Weź też pod uwagę, że każdy kolor ma odrobinę inną formułę - u mnie te jaśniejsze, wiosenne odcienie, czyli kolory typu 08 czy 09 też się gorzej zachowywały na ustach (brzydkie prześwity). Ale raczej brałam to na karb nie do końca udanej formuły tego konkretnego koloru, a nie całej serii. Ważne jest po prostu, aby obczaić, które kolory danej serii są naprawdę sprawdzone i udane. Nigdy nie jest tak, że cała paleta barw cieni czy pomadek jest w 100% udana.
Z tego, co rozumiem - do koloru 08, który też posiadam (09 już wydałam, bo zachowywał się bardzo podobnie) masz podobne zastrzeżenia - prześwity, wchodzenie w zmarszczki ust. Wygląda na to, że po prostu ten kolor im wybitnie nie wyszedł. Poza obłędnym kolorem, ofc. U mnie sprawdził się przede wszystkim kolor 02 i 14. Mam jeszcze 20, jest ok, ale czasem kolor potrafi się zrolować w jakimś miejscu. No a najgorzej sprawdziły się 08 i 09. To tyle, co z własnego doświadczenia mogę doradzić

[martaakow]

Napisane przez szminkinagodzinki

To, co pisałam wcześniej było apropo płynnych pomadek. Ale z Velvet Matte też mam kilka - fakt, że kupiłam je jak tylko weszły na rynek i nie uzupełniałam zapasów, ale kolor 02, którego używam najczęściej po tych już prawie 3 latach zachowuje się nadal bardzo dobrze na ustach.
Nie wiem czy GR jedzie już na wstecznym, bo teraz przymierzam się do nowych kolorów z serii płynnych matowych i też wszyscy je chwalą.
Weź też pod uwagę, że każdy kolor ma odrobinę inną formułę - u mnie te jaśniejsze, wiosenne odcienie, czyli kolory typu 08 czy 09 też się gorzej zachowywały na ustach (brzydkie prześwity). Ale raczej brałam to na karb nie do końca udanej formuły tego konkretnego koloru, a nie całej serii. Ważne jest po prostu, aby obczaić, które kolory danej serii są naprawdę sprawdzone i udane. Nigdy nie jest tak, że cała paleta barw cieni czy pomadek jest w 100% udana.
Z tego, co rozumiem - do koloru 08, który też posiadam (09 już wydałam, bo zachowywał się bardzo podobnie) masz podobne zastrzeżenia - prześwity, wchodzenie w zmarszczki ust. Wygląda na to, że po prostu ten kolor im wybitnie nie wyszedł. Poza obłędnym kolorem, ofc. U mnie sprawdził się przede wszystkim kolor 02 i 14. Mam jeszcze 20, jest ok, ale czasem kolor potrafi się zrolować w jakimś miejscu. No a najgorzej sprawdziły się 08 i 09. To tyle, co z własnego doświadczenia mogę doradzić

W przypadku 09 dokładnie to samo pomyślałam, że to wina jasnego odcienia - to była trzecia moja pomadka od GR. Ale już 18 (mocna czerwień) i 06 (intensywna pomarańczowa czerwień) to nie są jasne kolory, które mogłyby się tak zachowywać, a ciężko się z nimi pracuje. 06 trzeba się namachać, żeby pokryć usta bez prześwitów i smug, a później i tak migruje i wychodzi poza usta (z kredką też próbowałam), więc cały trud na marne.
No ale dobra, już kończę tę anyreklamę, bo ktoś znów powie, że nikt mi nie każe kupować Ale ja po prostu się zawiodłam, bo początkowo byłam zachwycona ich szminkami.

[szminkinagodzinki]

Napisane przez martaakow

W przypadku 09 dokładnie to samo pomyślałam, że to wina jasnego odcienia - to była trzecia moja pomadka od GR. Ale już 18 (mocna czerwień) i 06 (intensywna pomarańczowa czerwień) to nie są jasne kolory, które mogłyby się tak zachowywać, a ciężko się z nimi pracuje. 06 trzeba się namachać, żeby pokryć usta bez prześwitów i smug, a później i tak migruje i wychodzi poza usta (z kredką też próbowałam), więc cały trud na marne.
No ale dobra, już kończę tę anyreklamę, bo ktoś znów powie, że nikt mi nie każe kupować Ale ja po prostu się zawiodłam, bo początkowo byłam zachwycona ich szminkami.

Jeśli aż tyle było wpadek - to faktycznie ta paleta pomadek bardzo wybiórcza. Wszyscy chwalą sobie 02 i pojechali po opinii;p Pamiętam, że jeszcze RLM promowała 19 jako godnego zastępcę Russsian Red Maca. Może więc ten kolor też się udał. Ale fakt, że mi te zakupy VM też się udały 50/50 - dwa bardzo udane kolory i dwa nieudane plus jeden przeciętny;p

[Frau_Nachbarin]

Uzywam pudru/cienia do brwi nr 101 (najjasniejszy) i bardzo sobie chwale. Wiecej pisze w recenzji na KWC.