2006-01-13, 13:28 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 971
|
Strach przed zaangażowaniem się :(
Witam wszystkich....mam pewien problem/dylemat. Zastanawiam się czy to jest całkiem normale,że ja się boje angarzować uczuciowo,kiedy się tylko pojawia się ktoś z którym teoretycznie mogłabym być,zaczynam się bronić przed tym uczuciem,staje się oziębła,i robie wszystko żeby nic z tego nie wyszło....ciekawa jestem czy to mi kiedyś przejdzie,czy może powinnam coś z tym zrobić...boje się samotności...lata lecą a jak nikogo nie miałam tak nie mam ((
|
2006-01-13, 13:34 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 063
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
przestan byc oziebla i robic wszystko zeby tylko sie nie udalo, to wkoncu ktos sie znajdzie i nie bedziesz musiala bac sie samotnosci
__________________
Jestem stuprocentowym facetem, na prawie stuprocentowo babskim forum |
2006-01-13, 13:35 | #3 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tu i tam
Wiadomości: 5 422
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
|
|
2006-01-13, 14:23 | #4 |
Zadomowienie
|
Bylam kiedys w zwiazku, w ktory nie umialam sie zaangazowac. Po jakims czasie, kiedy juz nawet ten czlowiek "nie poznaje" mnie na ulicy, wiem, ze po prostu nigdy go nie kochalam. Moze jak do tej pory "strzala amora" nie trafila Ciebie? Wydaje mi sie, ze dla ukochanej osoby, ktora stalaby sie czescia Ciebie nie bylabys oziebla.
...i uszy do gory!
__________________
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-02-10 o 14:19 Powód: Post pod postem. |
2006-01-13, 15:12 | #5 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
ja tez nie potrafie sie zaangazowac... a moze nie chce... bo nie chce znow przezyc zawodu milosnego wiec wole juz nic nie zaczynac...
__________________
What is popular is not always right. What is right is not always popular.
|
2006-01-13, 15:40 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 1 931
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Tak samo jest ze mną - boję się zaangażowania jak ognia, bo już raz zostałam skrzywdzona. Ale wiem, że jeżeli ktoś naprawdę mi się spodoba, nie będę się bronić
|
2006-02-10, 00:24 | #7 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Ja mam to samo, ale mysle sobie, jakos tak wierze gdzies jeszcze na dnie, ze jezeli pojawi sie wlasciwa osoba, i to bedzie naprawde TA osoba, to przezwyciezy moj strach i jakos nauralnie, tak jak to sie dzieje w milosci, w sposob niekontrolowany przekonam sie do niego i jakis magiczny sposob przestane sie bac, znowu zaufam. Teog wam wszytskim zycze
__________________
|
2006-02-10, 00:31 | #8 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Moze nie uporalas sie ze strata kogos waznego? Oczywiscie ze trudno jest zaufac nowo poznanemu czlowiekowi. Nie wiem czy jest na to recepta - moze zwyczajnie na poczatku sie nie angazuj... Zycze powodzenia i aby w koncu znalazl sie ktos bliski Twojemu sercu
__________________
"Prawdziwa Wizażanka wychodzi na podwórko gdy nie ma prądu!" Jestem na: http://www.amundsen.pl/home/ Etap oceaniczny http://nwpass.qnt.pl/ |
2006-02-10, 13:50 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Boat City :o)
Wiadomości: 429
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Ja również mam problem z zaangażowaniem się Ostatnio często poznaję nowych facetów. Niektórzy są całkiem fajni. Jednak zawsze znajdzie się coś, co mi w nich nie odpowiada. Wiem, że każdy ma jakieś wady. Wiem też, że tak jak ktoś bedzie musial zaakceptować moje, tak i ja będę musiała przymknąć oko na jego wady. Jednak obecnie mimo, że zdaję sobie z tego sprawę, to jak tylko poczuję, że coś mi nie odpowiada, automatycznie wolę albo zakończyć znajomość albo dokładnie dać do zrozumienia, że nic poza koleżeństwem nie będzie. Chcialam też zaznaczyć, że nigdy nie zostałam przez kogoś zraniona, porzucona, zdradzona. To zawsze ja byłam tą złą, która mówiła ''koniec'' Nie wiem czy może boję się stworzyć normalny, zdrowy związek, czy może jestem raczej zbytnio wymagająca. Wierzcie mi, że ostatnio bardzo doskwiera mi samotność i wreszcie chciałabym się zaangażować. Czy któraś z Was też tak ma??? Czasami boję się, że nigdy się nie zakocham A jeszcze niedługo Walentynki I znowy pustka w sercu...
|
2006-02-10, 13:54 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tu i tam
Wiadomości: 5 422
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
|
|
2006-02-10, 14:14 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Boat City :o)
Wiadomości: 429
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
|
|
2006-02-10, 14:22 | #12 |
Rozeznanie
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Dziewuszki!!!!
ja tez do tej pory mialam taki problem bo wczesniej bardzo zostalam zraniona i bardzo balam sie komus zaufac ale uwaga! jesli to bedzie ten wlasciwy to nie pozwoli wam tak po prostu odejsc "bo nie".Ja znalazlam osobe ktora z pewnoscia jest baaaardzo cierpliwa,nie dal sie rzucic tylko dzwonil pisal przychodzil nie dal sie rzucic!ani wyrzucic z mojego serduszka!bede mu wdzieczna za to ze nie pozwolil mi odejsc!a wiec ucha do gory!jak to bedzie ten wlasciwy to sie zaangazujecie!obiecywam!p ozdrawiam wszystkie bojace sie samotnosci i bojace sie zaangazowania!to minie
__________________
"A potem nastrój nieco mi sie polepsza, bo zdaję sobie sprawę, że jeśliby zapytać tych ludzi, czego tu szukają, połowa z nich natychmiast zalałaby sie łzami."
|
2006-02-13, 09:09 | #13 | |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
Byłam z kimś 3,5 roku..ten ktoś złamał mi serce, pierwszych dwóch miesięcy po rozstaniu własciwie nie pamiętam, tak bardzo bolało. I wtedy pojawił się mój obecny TŻ. Krążył cierpliwie, nie dał się odpędzić i tylko kiwał gówą jak mówiłam, że go nie chcę i że nigdy, przenigdy go nie pokocham, że jedynę co mogę mu dac to seks. Męczył się tak pół roku, znosząc naprawdę wiele.. I bach, nagle zrozumiałam, że Go strasznie kocham i że chcę być z nim i tylko z nim On mówi, że poczekałby jeszcze ze dwa razy tyle-kochanie moje Więc się nie przejmujcie, dziewczyny, może potrzeba wam (tak jak mnie) czasu? |
|
2006-02-13, 13:47 | #14 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 2 264
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
jakis czas pozniej i ja zaczelam sie 'bawic' chopakami.. czesto nie zdajac sobie z tego sprawy ;/ .. . i tak jak napisala misiolinka ..tez mam problem z akceptacja wad - co mnie bardzo meczyc zaczelo.. ale jest to silniejsze odemnie w jakims stopniu ..i przez to zranilam pewne osoby.. wlasnie stajac sie oschla.. tez jak tylko poczuje, ze ktos 'cos' do mnie ma.. a ja do niego nie.. automatycznie nabieram dystansu.. ;o wymarzylam sobie w glowie jakiegos 'ksiecia z bajki' , ktorego nie ma.. wiem o tym, a mimo to dalej z nadzieja czekam az sie pojawi.. tez dlatego sie boje wejsc w jakikolwiek zwiazek.. ze spotkam tego 'ksiecia' ..i wtedy no co robic? znowu kogos zranie... wiem wiem dziwne myslenie.. ale co poradze chociaz ostatnio staram sie o to zmienic.. tymbardziej wczoraj jak ogladalam ten serial 'Chirurdzy' i uslyszalam te slowa : "Nawet najgorszy błąd nie jest gorszy od nie podjecia proby" jak dla mnie - daje do myslenia .. ogolem duzo bym miala do pisania na ten temat ale po co .. wystarczy czastka z moich obaw.. pozdrawiam.. i zycze wam szczescia |
|
2006-02-13, 18:06 | #15 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
__________________
|
|
2006-02-13, 18:20 | #16 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
__________________
What is popular is not always right. What is right is not always popular.
|
|
2006-02-15, 10:46 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Wlasnei to zaangazowanie to spedza sen z powiek...
Wiec Kochani jesli mozecie dacie jakas rade... Poznalam pewnego chlopaka jak bylam jeszcze w l.o czyli rok temu. Chcialam w koncu byc szczesliwa bo on jest dobry- w sensie ze raczej by mnei nie zdradzil(zawsze isnieje ryzyko) i madry. Na poczatku rozmawialismy tzn.glownie ja mowilam i potem jak dochodzilo do spotkan randez-vous to tez tak bylo.On po jakims czasie chcial byc ze mna ale ja chcialam przyjazni bo chemii nie poczulam.Brakowalo mi czegos. I po roku on nadal czuje cos do mnie i chce ze mna byc a ostatnio to sie miesiac temu widzielismy i raczej rzadko sie widzimy bo sa studia. Dodam ze ja bym mu nawet sexu nie mogla zaoferowac bo po pierwsze nie jestem taka dziewczyna co tak sobie zyje i w ogole wiecie co mama na mysli, i tak po drugie to nie ma chemii. Ale wlasnie pewna osoba mi powiedziala ze milosc przychodzi z czasem i wtedy sie uda ale ja w to watpie bo jak nic nie zaiskrzylo...Jakie wy macie zdanie na ten temat. Nie chce go skrzywdzic ani siebie dolowac chociaz pewnie to robie juz...Bo amam wyrzuty sumienia. Poza tym neiktorzy mi mowia ze jak go odtrace to pozaluje tego bo pewnie mi sie trafi jakis okropny...Albo zostane sama:beksiam: Ja nie wiem co robic bo chce byc szczesliwa... |
2006-02-15, 17:39 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: sosnowiec
Wiadomości: 32
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Rozumiem Cię doskonale, ja też nie potrafiłam się zaangażować. Kiedy tylko zauważałam, że ktoś zaczyna się mną interesować robiłam się niemiła i działo się to jakby "automatycznie" nieświadomie.
Lęk przed zaangażowaniem się może mieć różne przyczyny, często wynika z naszego dzieciństwa np. jeśli pochodzi się z rodziny z "problemami": pijący rodzic albo wiecznie kłócący się rodzice, to nie masz pozytywnego przykładu na przyszłość. Czasami (w zależności od stopnia problemu) potrzebna jest terapia (DDA) albo szczere rozmowy z przyjacióką i uświadomienie sobie co Cię przeraża w związku. W moim przypadku był to lęk przed utratą kontroli. Polecam książkę " Lęk przed bliskością" Janet G. Woititz. |
2006-02-15, 17:58 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 175
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Dokladnie ja mam TO SAMO!! Ale denerwuje mnie to....Nie wiem co to jest?! Gdy podoba mi sie jakis chlopak, gdy zaczynamy sie spotykac-on sie zaczyna coraz bardziej mna intersowac...to ja zaczynam sie osuwac...a powinno byc zupelnie inaczej...
|
2006-02-19, 20:21 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 994
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Ja też strasznie boję się zaangażować. Jeszcze nigdy tak naprawdę nie miałam chłopaka (a latka lecą... w tym roku kończę 18...). Zawsze wszystko kończyłam zanim porządnie się zaczęło... I choć wielu facetów mi się podobało, i podoba mi się ktoś w tym momencie to jednak mimo wszystko boję się tego uczucia. Kiedyś zostałam skrzywdzona i choć czas leczy rany, zostały głębokie i bardzo widoczne blizny... Ale wierzę, że w moim życiu będzie taki ktoś, dla którego zmienię swoje postępowanie. Mam nadzieję, że się doczekam...
__________________
Czasami starczy tylko splunąć na szczęście. |
2006-02-19, 21:02 | #21 |
Raczkowanie
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Ja u siebie też zauważam czasami takie uczucia obawy i niepokoju przed nowym facetem, nową znajomością. Moje serce wcześniej zostało zgniecione i podeptane, a moja miłość wyrzucona za drzwi. I mimo że teraz, po prawie dwóch miesiącach już jestem z tym wszystkim pogodzona, to zastanawiam się, jak postąpię w nowej sytuacji... Nie odtrącę na pewno, ale boję się, że znowu okażę się naiwna, zbyt ufna...Momentami to gubię się w tym wszystkim...I nie chcę popełnić błędów z przeszłości...
__________________
Kiedy jestem z Tobą Wiatr użycza mi swych westchnień Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem When I'm in your arms, nothing seems to matter! |
2006-02-20, 02:24 | #22 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
__________________
|
|
2006-02-20, 13:51 | #23 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
|
|
2006-02-28, 17:04 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 781
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
eehhh ... teraz ja... hmm.. no chyba ja tez boje sie zaangazowania ;/ mam juz prawie 19 lat i Kochane,ja nie mialam powaznego zwiazku w swoim zyciu,tak,taka jest prawda,hmmm i szczerze niby mi to nie przeszkadza,a raczej przyzwyczailam sie do tej sytuacji,jestem samodzielna,niezalezna i po prostu ... zawsze tak bylo i jest .... hmmm czy ktos mnie kiedys zranil? no coz nigdy nie zaznalam milosci ojcowskiej ... chyba to tez ma jakis wplyw (tzn mojej sprawie)
mam podobnie jak Lnk:"wymarzylam sobie w glowie jakiegos 'ksiecia z bajki' , ktorego nie ma.. wiem o tym, a mimo to dalej z nadzieja czekam az sie pojawi.. tez dlatego sie boje wejsc w jakikolwiek zwiazek.. ze spotkam tego 'ksiecia' ..i wtedy no co robic? znowu kogos zranie... wiem wiem dziwne myslenie.. ale co poradze" ....podoba mi sie jakis koles,poznaje go i banka peka ....po prostu znajde cos co mi sie nie podoba..... ale dzieki za pocieszenie, bo wlasnie ta mysl trzyma mnie przy nadziei :"Dziewuszki!!!! ja tez do tej pory mialam taki problem bo wczesniej bardzo zostalam zraniona i bardzo balam sie komus zaufac ale uwaga! jesli to bedzie ten wlasciwy to nie pozwoli wam tak po prostu odejsc "bo nie".Ja znalazlam osobe ktora z pewnoscia jest baaaardzo cierpliwa,nie dal sie rzucic tylko dzwonil pisal przychodzil nie dal sie rzucic!ani wyrzucic z mojego serduszka!bede mu wdzieczna za to ze nie pozwolil mi odejsc!a wiec ucha do gory!jak to bedzie ten wlasciwy to sie zaangazujecie!obiecywam!p ozdrawiam wszystkie bojace sie samotnosci i bojace sie zaangazowania!to minie" POZDRAWIAM Was WSZystkie |
2006-02-28, 17:08 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tu i tam
Wiadomości: 5 422
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
doduś... jak bym czytała siebie pozdrawiam
|
2006-03-01, 18:50 | #26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 781
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
ojjjj ja mam tylko nadzieje ze Tobie,różowiutka ten stan nie bedzie trwal tak dlugo jak u mnie ;p,na pewno przyjdzie odpowiedni moment,ale jednak niech ten Twoj "ksiaze" nie bladzi za dlugo ,ja czekam .... ale nie szukam
POZDRaWIAm |
2006-03-01, 19:38 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Tu i tam
Wiadomości: 5 422
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Cytat:
Tobie też życzę jak najlepiej |
|
2006-11-24, 07:46 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
Pojawiam się znowu w tym wątku.
Spotykam się z pewnym facetem on m 25 lat ja 20. Na poczatku spotkań było okey aż po niedługim czasie zaczal planowac przyszlosc i takie tam... może to brzmiało niewinnie np. mowił będziemy razme chodzic tam i tam ... ze z nim zamieszkam ze on bardzo chce...itp. w mojej głowie zapaliło się czerwone światełko bo mało temu że boję się że to tylko słowa i potem szybko się wycofa( tak jak juz zrobiła to jedna osoba ) a do to jeszcze sie wystraszyłam że on szuka we mnie żony... to jest dla mnie zgroza jak na razie spotykamy sie raptem od miesiaca. Ja nie wiem co powiedzieć i co rozumieć przez to. I w ogóle przez to jak na poczatku zaczynało mi zależeć to teraz już jakby coraz mniej... widocznie znowu sie boje zaangażować albo nie wiem co... Może któraś z Was doradzi co zrobić ?? Bo ja już nie umiem na to obiektywnie patrzeć.
__________________
Stażysta 2011 Misja WAKACJE- Gdańsk Misja język niemiecki Misja Wiedeń Romantycznie: Chuck&Blair, Blair&Chuck have to be together |
2006-11-24, 11:16 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 200
|
Dot.: Strach przed zaangażowaniem się :(
no wlasnie...boje sie.niedawno (jak dla mnie niedawno) rozstalam sie z TZ z ktorym bylam 3 lata.teraz kolo mnie jest pewien facet.daje mi wszystko czego bym chciala.jest przy mnie kiedy placze kiedy sie skieje...jest wspanialy!takie jakiego sobie wymarzylam..ale...zawsze musi byc to cholerne ale...nie umiem sie zaangazowac.on mowi ze kocha ze teskni ze mu zalezy a ja?nic nie czuje do niego...jest swietny ale nie umiem !on wie ze nic nie czuje ale widze ze mu z tym ciezko mowi ze poczeka ale nie c hce go ranic ale nie chce go tez starcic.
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:28.