Odchowalnia naszym światem, brzdące urodzone latem -mamusie lipiec 2014

[Oldzia20]

witamy
Celebrinfea niestety nie widze zdjecia ale na pewno jest swietne
aha i co do kolejnego biegu to zdecydowalismy sie na polmaraton w Wawie pod koniec sierpnia, takze od jutra zaczynam przygotowania

i czy ja dobrze przeczytalam kolejne dziecko???? juz jakies przemyslenia co do tego byly?

Malwiska Oliwka widac polubila plaze sliczna dziewczyna z niej

wszystkiego dobregoRobaczek dla Kingi juz niedlugo roczek


U nas wszystko dobrze, Mala miala katar ale jakos tak z dnia na dzien minal...mamy wyniki badan krwi no i jedna z prob watrobowych jest podwyzszona Ast... nawet nie mysle co to moze oznaczac bo przeczytalam i nie jest ciekawie. pewnie bedziemy rozszerzac diagnistyke jutro Tz jedzie do szpitala po skierowania na tomografie i badania genetyczne zobaczymy jakie terminy nam da...

[malwiska]

Oldzia oby wszystko było dobrze, tak mi szkoda Twojej córeczki i jestem pełna podziwu jaka z Ciebie silna kobieta

[agnes208]

Oldzia nawet nie wiesz jak ja za ta wasza mala wojowniczke trzymam kciuki aby bylo dobrze. A moze to podwyzszone wyniki to tylko efekt infekcji u dzieciakow cale cialo uczestniczy w chorobie.

Tak przy okazji zapytam jak pobiera sie krew takim dzieciakom? Z glowy czy juz nie? Chce malemu porobic morfologie jak bede w pl za 2 miesiace. Robilyscie moze juz dzieciakom swoim?

[simka234]

agnes N od 3 MC z reki pobierali krew ..
oldzia śliczna z was rodzinka trzymam kciuki za was mała jest urocza
malwiska Oliwka jest słodka i jak warto z takim maluchem nad wodę się wybrać? Jadła piach?
celebrinfea no talencik niezły masz pozazdroscic ja teraz to na nic siły i czasu juz nie mam..
robaczek ale zaszczyt was kopnol
Fajne te pierwsze kroki
Mój się boi zrobi czasem kroka ale to nieświadomie

Ide spać póki mój syn drzemke robi bo potem może być ciężko..
Jakieś chorobsko mnie dopadlo na szczęście juz przechodzi..
Na nic siły nie mam..
Ostatnio cos cukier mi tez skakał oby to nie cukrzyca znów bo zwatpie..
W piątek ide na krzywa zobaczą co sid dzieje..

[maggie2_2_90]

Napisane przez agnes208

Oldzia nawet nie wiesz jak ja za ta wasza mala wojowniczke trzymam kciuki aby bylo dobrze. A moze to podwyzszone wyniki to tylko efekt infekcji u dzieciakow cale cialo uczestniczy w chorobie.

Tak przy okazji zapytam jak pobiera sie krew takim dzieciakom? Z glowy czy juz nie? Chce malemu porobic morfologie jak bede w pl za 2 miesiace. Robilyscie moze juz dzieciakom swoim?

Na zwykla morfologie to z paluszka wystarczy.
U nas tylko z zyly jak bylo duzo innych badan i u nas tylko w szpitalu z glowki pobierali tak to z reki.
Oczywiscie mowa o pow. 3mies. Ponizej to chyba tylko glowa.
Ale niektorzy lekarze uwazaja ze po roku dopiero z reki

Ale wydaje mi sie ze zwykla morfologia to od razu z paluszka wezma

[Oldzia20]

dzieki dziewczyny za wsparcie duzo mi to daje jestem poddenerwowana mam nadzieje ze te wyniki nie sa zle, a dzisiejsze posiedzenie szybko minie i bedziemy wiedzieli juz co i jak.

Agnes Malej pobieraja z raczki mimo ze ma strasznie cieniutkie zylki to jakos sie udaje z glowki pobierali i zalozyli wenflon w szpitalu jak miala 5miesiecy ze wzgledu na te zylki ale chlopaczek co byl obok 3miesiace i mial wszystko w raczce.

milego dnia

[malwiska]

Hej, moja jak miała miesiąc to miała morfologie i pobierali jej z palca

Simka my mieliśmy niefart i nie trafiliśmy z pogodą bo było 10 stopni i masakryczny wiatr. Z piaskiem miała już styczność w piaskownicy i w paru - raczej go nie je, a przynajmniej ja nie zauważyłam

[Celebrinfea]

U nas na początku z pięty a teraz normalnie z wierzchu dłoni. Dzień dobry.

[bambusiek]

Cześć

Malwiska - super fotki morza zadroszczę, bo nie byłam od podstawówki

Celebrinfea - super hipcio

Oldzia - za dobre wyniki

Robaczek - za kroczki
------------------
Moja córa od kilku dni pięknie wstaje, tzn. podciąga się na meblach/nogacz/czymkolwiek.
Wiem, że przy Waszych chodzących moja to daleko w tyle, ale cieszę się, że co chwilę coś nowego łapie

Kupiłam jej dziś te skarpetki z gumową podeszwą i jak dla mnie super, nie zjeżdżają mimo minimalnego luzu itd. Te po synku póki co za duże jeszcze.

Teraz gwiazda śpi, muszę wykorzystać czas i odpocząć, bo byliśmy na 4-godzinnym spacerze

[Integra]

Napisane przez Celebrinfea

Cześć dziewczyny na 8semkowym zjeździe skończyłam hipcia. Muszę jeszcze nad oczami popracować ale nie jest źle Załącznik 5981942

Widzę, że robiłaś z innych motywów... Ja oczy robiłam z takich guziczków na nóżce

Napisane przez robaczek-85

Dzień dobry
Witamy się w 11 miesiącu

Kingula szaleje i zaczyna stawiać pierwsze kroki i samodzielnie stoi.

Ale mieliśmy dzisiaj zwariowany dzień, para prezydencka była na obiedzie u naszych sąsiadów, no i mi wylądowało się w samym centrum zamieszania ciocia poprosiła mnie i kuzynke o pomoc w przygotowaniu obiadu. Bardzo miłe spotkanie, przygotowań co nie miara a para zagościła na pół godziny.

Sama nie wiem gratulować sąsiadom czy współczuć...

Napisane przez Oldzia20

witamy
U nas wszystko dobrze, Mala miala katar ale jakos tak z dnia na dzien minal...mamy wyniki badan krwi no i jedna z prob watrobowych jest podwyzszona Ast... nawet nie mysle co to moze oznaczac bo przeczytalam i nie jest ciekawie. pewnie bedziemy rozszerzac diagnistyke jutro Tz jedzie do szpitala po skierowania na tomografie i badania genetyczne zobaczymy jakie terminy nam da...

Trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze. Może faktycznie wyniki zafałszowane przez infekcję?

Napisane przez agnes208

Tak przy okazji zapytam jak pobiera sie krew takim dzieciakom?

U nas pobierali z palca.

Dziewczyny mam jedzeniowy problem. Walczę z młodą już od jakiegoś czasu, bo małą paskuda nie chce jeść domowych obiadków, tylko słoiczkowe. Jak jest słodki obiad (placki bananowe, leniwe z owocami) to chętnie zje, ale warzywnych nie. Dopiero jak dodam trochę słoiczkowego to coś poje. TŻ stwierdził, że może w tych domowych brakuje jej smaku mięsa... Będę próbowała dalej, ale co ja mam u rzeźnika kupić? Może być polędwica? Wiem, że gotować trzeba osobno, ale ile czasu? Ja nie spróbuję czy już wystarczająco miękkie jest. Najpierw zamrozić kawałki i gotować jak potrzeba czy najpierw ugotować całość i dopiero zamrozić?

[Oldzia20]

Integra ja pomrozilam sobie krolika cala tuszke ugotowalam ok.40min obralam, podzielilam na porcje i pomrozilam. dodaje pokrojone w kosteczke do zupki, badz do raczki. tak samo z kurczakiem 30min i jest gotowe. ja daje piersi i udka. wieprzowina troche wiecej potrzebuje ale jeszcze nie dawalam, jedynie w sloiczku. wolowina najdluzej sie gotuje i z tego co zaobserwowalam przy duszeniu to jest miekka gdy wejdzie w nia widelec:p a moze upiec w piekarniku w rekawie?

[Integra]

Królika to ja nie dotknę :P Poszukam indyka, albo stanie na kurczaku... Wyślę też TŻta po łososia, może wtedy młodej zasmakuje...

[aga__tka]

Dzień dobry
jestem chora mam nadzieję że nie zarażę Basi, ale nie wiem na ile to jest możliwe...
od 5 nie śpimy bo normalnie jak się tak budzi to ją przytulam i jeszcze dosypia, a dziś nie chciałam żeby w tych zarazkach ze mną leżała i wstałyśmy...

---------- Dopisano o 06:31 ---------- Poprzedni post napisano o 06:19 ----------

Integra
popieram opcję gotowania całości... rozumiem że jesteś antymięskowa - to tym bardziej zrób więcej na raz i dodawaj po trochu... ja mięso zawsze blenduję, bo mój Jeremi jak był maly nie potrafił sobie poradzić nawet z najlepiej pokrojonym... ale generalnie to ja nie gotuję osobno mięsa, tylko mięso jakieś pół godziny (prawie zawsze noga z kurczaka, łatwiej się "gryzie" niż piersi, bo ma delikatniejsze włókna i jak dzieciaki były starsze to tak robiłam i się przyzwyczaiłam już), dodaję warzywa i gotuje az zmiekna... potem blenduje calosc, alno mieso blenduje a reszte zgniatam...


a co dajesz jej jako obiad którego nie chce? doprawiasz jakos? bo te sloiczkowe to chyba doprawiają... a moja kolezanka jak dzieci nie chciały jesc to dosypywala majeranku trochę
moja zjada w miare te moje zupki, ale jak ugotowałam dla nas marchewke z groszkiem z masełkiem, to dopiero była chetna

[malwiska]

Integra ja już gotuję wszystko razem, więc i wywar z mięska jest. Może dodaj buraczka bo on ma taki słodkawy smak. Ja na szczęście tfu tfu nie mam tego problemu bo mała zjada wszystko, choć słoiczki zje chętniej. Ostatnio jadła domowy rosół rozrobiony z wodą to jak się skończył to płakała i musiałam jej dołożyć

[Integra]

Napisane przez aga__tka

a co dajesz jej jako obiad którego nie chce? doprawiasz jakos? bo te sloiczkowe to chyba doprawiają... a moja kolezanka jak dzieci nie chciały jesc to dosypywala majeranku trochę
moja zjada w miare te moje zupki, ale jak ugotowałam dla nas marchewke z groszkiem z masełkiem, to dopiero była chetna

Ok wyślę męża po nogę... Gotuję jej różne warzywa, czasem dodaję bazylię, oregano, natkę albo koperek (zawsze próbuję i mi to smakuje ). Na majeranek bym nie wpadła, bo dodaję go tylko do barszczu i naparów Domowe to też chętnie by zjadła, ale ma tylko dwa zęby, więc musi być coś co pomemła, bo inaczej połyka w całości.

Malwiska no właśnie przypomniało mi się o buraczkach, wczoraj kupiłam to dziś zrobię, ciekawe co ona na to powie....

[kularek]

dzień dobry

żałuję, że nie mogę częściej do Was zaglądać - ale aktualnie przez te mdłości przestaje wszystko ogarniać - teraz jeszcze siedzimy w domu bo F. przeziębiony i ma bactrim w piątek kontrola J. do przedszkola też nie chodzi bo nie mam go jak zawozić i trochę pokasłuje rano
siedzę z dziećmi całe dnie sama, tż wychodzi po 5 rano wraca po 20-21 (dwie prace) jemu jest ciężko i nam też ale cóż takie życie moi rodzice pracują a jak wiecie na teściów nie robiących nic nie możemy liczyć (ciekawe jak zareagują jak się w końcu o ciąży dowiedzą )

aaa J. po wyrwaniu zęba - nie wiem czym sobie zasłużyłam na tak wspaniałego, dzielnego synka - dużo gorzej ja i tż to przeżyliśmy a on prawie wcale nie płakał ! chociaż ząb się rozleciał i miał go w 3 kawałkach wyrywanego - zaraz pojechaliśmy na kręcone lody i wróżka zębuszka spowodowały, że za rok też idzie na wyrwanie nawet lekarz nas pochwalił, że dawno nie widział tak dobrze przygotowanego dziecka - bo wszystko mu wytłumaczyliśmy wcześniej, że trochę będzie boleć ale wytrzyma i pokazywałam mu jaki to ból i wogóle co po kolei będzie miał robione - więc strach niewiedzy co mu robią go ominął

zdrówka dla wszystkich
może uda mi się teraz troszkę nadrobić

[agnes208]

Integra ja daje najxzesciej krolika czesto gotuje wiecej kroje drobno i zamrazam porcje a warzywa gotuje na swiezo dodaje tylko tego krolika i juz. W sumie moglabym gotowac z warzywami ale tak jest szybciej dla mnie. U nas hitem sa bataty sprobuj malej dac taka zupke. Mojego ulubiona to batat marchew brokul lub szparagi maslo krolik i koperek.

Kularek trzymaj si kochana wiem co to mddlisci ja sama nie umialam sie ogarnac a co dopiero z dzieciakami tak ze podziwiam.

Dobra ide bo ostatnie 2 tyg mam jedno dziecko ekstra na wychowaniu wiec czasu jeszcze mniej

[Integra]

kularek Biedny synuś, a dlaczego musiał mieć wyrwanego zęba?
Swoją drogą niezłych musisz mieć teściów, skoro jeszcze im nie powiedzieliście o ciąży... Współczuję

Napisane przez agnes208

U nas hitem sa bataty sprobuj malej dac taka zupke. Mojego ulubiona to batat marchew brokul lub szparagi maslo krolik i koperek.

Taaaa bataty... jak sobie w ogródku zasadzę to będę miała Ale szparagi wypróbuję

[ecencia]

Malwiska super zdjęcia. Twoja Oliwka nieźle szalała na tym piachu moja zdecydowanie woli piasek jeść.
U nas dziś w nocy pierwsza gorączka Oliwki. Poł nocy nie spałam bo czekalam aż spadnie po ibupromie a syropku. Dzień też bardzo marudny i problemy z drzemką. Mam nadzieję, że ta gorączka to przez zęby bo obie prawe dwójki się pchają.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Jeśli chodzi o gotowanie to ja mroże przyrządzone obiadki. Ostatnio gotowałam na cielencince mielonej wiec szybko sie to ugotoało a zazwyczaj to kurczaczek wiec też szybko. No i warzywka gotuję z mieskiem tylko dorzucam po chwili.

[agnes208]

Integra a czemu nie chcesz batata bo sprowadzany czy co?

[Integra]

Napisane przez agnes208

Integra a czemu nie chcesz batata bo sprowadzany czy co?

Ja chcę, tylko u nas nie ma Kiedyś były w Kauflandzie, ale od dłuższego czasu ich nie widziałam

[bambusiek]

Cześć

Co do obiadków, to ja większość daję indyka, bo kuraka nie chcę dawać kupnego a innego mięska nie mam chciałabym cielęcinę, ale nie wiem gdzie kupić ze schabem może raz spróbuję.

Agnes - dzięki za pomysł z batatem, kiedyś zrobiłam i szału nie było, ale wypróbuję Twoje połączenie smaków.

Dzisiaj np zrobiłam kalarepę, kalafiora, marchew, kawałek selera, dużo koperku i kasza jaglana + indyk i masełko. W smaku wyszło takie se, jak dziś panna nie zje, to dogotuję jabłuszko i dołożę.

A tak jakoś ostatnio Mała ciągle chce jeść to co ja i tym sposobem jadła już ze mną niejeden obiad, m.in. szaszłyki, pulpety w sosach, spaghetti. Żadnej chemii tam nie ma, jedynie co to sól i przyprawy/zioła.

Kularek, Agatka - zdrówka

Dziś u nas cały dzień pada... poszłabym z Małą na jakiś spacer, ale chyba dziś werandowanie a właściwie balkonowanie musi starczyć.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

Napisane przez Integra

Ja chcę, tylko u nas nie ma Kiedyś były w Kauflandzie, ale od dłuższego czasu ich nie widziałam

Zobacz w Biedronce, u nas z małymi przerwami zazwyczaj są w ofercie. W Piotrze i Pawle na pewno też, ale cena powala.

[malwiska]

Kularek dla synka i bardzo współczuję mdłości, ja miałam przez jeden dzień jakoś w 7mc i myślałam że wykituję

Integra spróbuj koniecznie, moja uwielbia buraczki.

Moje dziecko zrobiło się ostatnio strasznym głodomorkiem - dziś zrobiła awanturę na placu zabaw bo zobaczyła że dziewczynka je wyciskanego z tubki kubusia. Dałam jej z hippa bo nie miałam innego ale to tylko 90g i jak to zjadła to zaczęła tak płakać że biegłam z nią do piekarni i dopiero jak dałam piętkę od chleba to przestała płakać. Nie wiem co się z nią dzieje - kiedyś wytrzymywała i 4h bez jedzenia a teraz po 3h jest juz taka głodna że aż krzyczy na mnie jak widzi że robię coś w kuchni

[agnes208]

Integra to jak gdzies spotkasz to kup na zapas one swietnie sie przechowuja nawet w kuchennej szawce

Bambusiek a tak z ciekawosci to po ilevte bataty. Tutaj sa po ok 1e za takia duza sztuke. Ja kupiuje takie mniejsze bo gotuje bez mrozenia to wole male

Malwiska duzo sie rusza to spala moj tez wybucha placzem jak skonczy szamanko

[Celebrinfea]

U mnie w tesco zdaje się 10.00pln za kilogram.

[Integra]

Napisane przez malwiska

Integra spróbuj koniecznie, moja uwielbia buraczki.

Dawałam jej już buraczki, ale szału nie było, spróbuję jutro dać osobno, może bardziej zasmakują.

Napisane przez agnes208

Integra to jak gdzies spotkasz to kup na zapas one swietnie sie przechowuja nawet w kuchennej szawce

O to fajnie, mam teraz chłodną skrytkę to będzie gdzie trzymać...

Napisane przez Celebrinfea

U mnie w tesco zdaje się 10.00pln za kilogram.

Eh, ile ja bym dała za porządne tesco u nas... Mogę powiedzieć, że mieszkam akurat w Tescowej dziurze

[Domi_00]

Hej

Jutro poodnoszę się do Waszych postów. Dziś nie mam siły niestety. U nas ciężki czas. Wróciliśmy z pogrzebu bardzo bliskiej mi osoby... ale daję radę. Mam nadzieję, że u Was wszystko ok.

Oldzia, całuję i jak zwykle podziwiam za siłę

Dobrej nocy Dziewczyny

[agnes208]

Domi wspolczuje trzymaj sie

Ja zem dzis zablysla maly mi sie wiercil jak chcialam mu zalozyc pampersa po kapieli na komodzie lezala plastikowa miarka taka co sie zwija sama i dalam mu ja zeby sie sekunde zajal efekt taki ze maly odgryzl taki kawalek plastiku zatrzymujacy miarke przed wciagnieciem do srodka. Mam tylko nadzieje ze jak weszlo to i wyjdzie nie musze pisac chyba jakie mam poczucie winy ech jak czlowieka czasem cos zamroczy

[malwiska]

Napisane przez agnes208

Domi wspolczuje trzymaj sie

Ja zem dzis zablysla maly mi sie wiercil jak chcialam mu zalozyc pampersa po kapieli na komodzie lezala plastikowa miarka taka co sie zwija sama i dalam mu ja zeby sie sekunde zajal efekt taki ze maly odgryzl taki kawalek plastiku zatrzymujacy miarke przed wciagnieciem do srodka. Mam tylko nadzieje ze jak weszlo to i wyjdzie nie musze pisac chyba jakie mam poczucie winy ech jak czlowieka czasem cos zamroczy

nie zazdroszczę sytuacji, obserwuj teraz małego, a o poczuciu win nie musisz mówić bo moja ostatnio połknęłaby kapselek od puszki z piwa - bo mój tż ma manie odrywania tego przed rozpoczęciem picia a tak to moja już zjadła kawałek rolki papieru toaletowego, naklejkę od ampułki z soli fizjologicznej, dwa razy wyciągałam jej z buzi duże kawałki gazety nie wiem kiedy ona bierze to do buzi bo przy mnie nigdy a jak gdzieś się zaszyje i ją przyłapie to zawsze coś wcina jakby w domu nie miała jedzenia

Domi

[aga__tka]

dostałam wczoraj antybiotyk na 10dni i w sumie dziś już lepiej - chociaż gorączki nie mam, bo gardło nadal boli masakrycznie
kularek: współczuję... ja się cieszę że do przedszkola mam bliziutko, bo jakbym te dwa ostatnie dni musiała z całą trójką siedzieć cały dzień to bym chyba zwariowała... i tak są niepocieszeni bo w niedzielę obchodziliśmy ich imieniny i dostali takie chrupki kreatywne i książeczkę z zadaniami i nie miałam siły z nimi tego robić, tylko im bajki włączałam ostatnie dwa dni, a w poniedziałek nie robiliśmy bo spędziliśmy popołudnie na dworze i już się nie mogą doczekać

Napisane przez Integra

Ok wyślę męża po nogę... Gotuję jej różne warzywa, czasem dodaję bazylię, oregano, natkę albo koperek (zawsze próbuję i mi to smakuje ). Na majeranek bym nie wpadła, bo dodaję go tylko do barszczu i naparów Domowe to też chętnie by zjadła, ale ma tylko dwa zęby, więc musi być coś co pomemła, bo inaczej połyka w całości.

Malwiska no właśnie przypomniało mi się o buraczkach, wczoraj kupiłam to dziś zrobię, ciekawe co ona na to powie....

moja nie ma wcale zębów i mam podobny problem do Twojego z gryzieniem
w międzyczasie mi się przypomniało, że problem może być też w konsystencji - za rzadkie/za gęste - mój Jeremi nie jadł nigdy rzadkich obiadków, nawet część tych kupnych była za rzadka - jak było gęstości zupy to nie jadł, jak zagęściłam czymś to już tak (tzn ten sam obiad z dodatkiem jakiegoś kleiku albo żółtka)...
zresztą ja nie lubiłam nigdy zupy warzywnej robionej przez moją Mamę, któregoś dnia wpadła na pomysł żeby zamiast kroić to ścierać na tarce warzywa - niby te same warzywa a mi nie smakowało, no ale gotowanie dla 7 osób zupy krojonej w kostkę to dużo pracy a innym smakowała zresztą ja nigdy nie byłam specjalnie wybredna i tę "paćkę" też zjadłam... jak sama gotuję to co innego, mogę sobie gotować co mam ochotę i jak, ale staram się jeść to co mi dają jak jem przygotowane przez kogoś innego (poza 2-3 wyjątkami, np. salcesonem, czy gotowaną marchewką w "zasmażce")...


wczoraj znalazłam coś co nie smakuje mojej córce, kupiłam jej słoiczek brokuły z królikiem czy jakoś tak, po 2 łyżeczkach zaczęła mieć odruchy wymiotne, spróbowałam po 2h bo myślałam że może jednak nie była dość głodna (choć powinna być), ale odruch wymiotny miała już po 1 łyżeczce...
przypomniało mi się że jak zaczynałam wprowadzanie potraw to też był brokuł i też jej nie smakował - wcale nie chciała jeść, dopiero jak zmieszałam chyba z ziemniakiem czy marchewką pół na pół to niechętnie ale zjadła... to jest po 9mż i konsystencja grudkowa, najpierw myślałam że to kluska jej nie tam gdzie trzeba wpadla, ale zdecydowanie to nie problem konsystencji, szczególnie że takie już jadła obiadki, nawet z dłuższymi kluseczkami, a tu nawet jak dałam odrobinę gładkiego samego to prawie wymiotowała... nie wiedziałam że niechęć do smaku może mieć aż tak silny objaw u tak małego dziecka... nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, moje dzieci czasem czegoś nie chciały jeść, ale wtedy nie otwierały buzi lub pluły a tutaj plucie i ten odruch wymiotny, myślałam że będzie wymiotować....

Napisane przez malwiska

nie zazdroszczę sytuacji, obserwuj teraz małego, a o poczuciu win nie musisz mówić bo moja ostatnio połknęłaby kapselek od puszki z piwa - bo mój tż ma manie odrywania tego przed rozpoczęciem picia a tak to moja już zjadła kawałek rolki papieru toaletowego, naklejkę od ampułki z soli fizjologicznej, dwa razy wyciągałam jej z buzi duże kawałki gazety nie wiem kiedy ona bierze to do buzi bo przy mnie nigdy a jak gdzieś się zaszyje i ją przyłapie to zawsze coś wcina jakby w domu nie miała jedzenia

Domi

no nie wiem czemu się dziwisz sama pisałaś że ostatnio ciągle głodna jest (moja ma to samo z gazetami itp. - pilnuję żeby nie miała dostępu do niczego, ale dzieci czasem coś zostawią, no i na jej foteliku poprzyklejali naklejki z boku i ciągle muszę jej coś z rąk wyrywać, najczęściej już oblizane)


agnes: od plastikowego to chyba nic się nie stanie...


idziemy na owsiankę, bo wstała z pierwszej drzmki...