mój narzeczony na seks czacie! pomocy... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-05-15, 21:47   #31
Salalina
Rozeznanie
 
Avatar Salalina
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 783
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Ja nie widzę w tym nic złego. Człowiek to istota skomplikowana... Jeśli się chce oddać komuś życie to co ma do tego sex-czat? To tylko gra wyobraźni. Ale szanuję, że ktoś może mieć inne zdanie - i właśnie własnym zdaniem trzeba się kierować.

Ja w ogóle od jakiegoś roku zmieniłam podejście do tych spraw. Jestem w związku cztery lata, od jakiegoś roku zauważyliśmy, że drobny flirt poza związkiem od czasu do czasu paradoksalnie działa na korzyść naszej więzi. Są granice - kontakt fizyczny. Ale flirt? Nawet podręczniki savoir-vivre'u uznają go za wskazany w towarzystwie - oczywiście musi mieć swoje granice i odpowiednią dozę klasy. Otwarcie rozmawiamy o tym z Tż i wspólnie twierdzimy, że to tylko odrobina pikanterii, która pozwala uniknąć rutyny. Zawsze do siebie wracamy chętnie i z miłością. Zdarza się nawet, że gdy jesteśmy na imprezie i widzę, że on zaczął rozmowę z jakąś kobietą w jego typie to usuwam mu się z pola widzenia Czasem chodzimy z przyjaciółmi na podwójne randki i flirtujemy na krzyż
Brak poczucia zagrożenia wynika z poczucia pewności dot. naszego związku - znamy swoją wartość dla siebie i nie zostawimy tych lat dla byle uniesienia czy z powodu nudy. Oczywiście nikomu tego nie narzucam, bo tego się narzucić nie da - proponuję tylko refleksję nad inną perspektywą, która wydaje mi się o tyle wartościowa, że pozbawiła mnie dręczących myśli, typu: 'poznałam super gościa na imprezie, iskrzyło, ale jestem w związku <frustracja>.'
Zamiast tego podchodzę do gościa, zaczynam rozmowę - czasem kończy się emocjonującym flirtem, a czasem okazuje się, że nie był wart zachodu - tak czy tak, unikam frustracji. Później opowiadam o nich Tż. Ten dla niektórych paradoksalny model uposaża nas w pełne zaufanie do siebie, głównie dlatego, że ta granica - że nie idziemy z nowo poznaną osobą do łóżka wynika z nas - nie jest narzucona sobie nawzajem. Chodzi o to, że stosunek seksualny z przypadkowo poznaną osobą ma swoje ciemne strony - trzeba się później obudzić, wdać w jakieś krępujące rozmowy itd. Nas to odstrasza - wystarczy poziom flirtu - gdyż najlepsze dzieje się w głowie.
A sex-czat? Przecież to tylko kreacja wyobraźni. Taki "partner" znika wraz z zamknięciem okienka. To konieczny element naszej natury ludzkiej, natury poligamicznej. Nie miałabym nic przeciwko sex-czatowi, tak jak nie mam nic przeciw pornografii. Trzon związku na całe życie dla mnie leży gdzie indziej. I nie musi mieć nic wspólnego z cenzurą wyobraźni.
Pozdrawiam wszystkich ciepło i podkreślam, że szanuję inne punkty widzenia.
__________________
Keep movin!

Edytowane przez Salalina
Czas edycji: 2011-05-15 o 22:00
Salalina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-15, 22:10   #32
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez Seniorrita Pokaż wiadomość
A ja dalej będę się trzymać swojej wersji ;D
dla zabawy weszłam ostatnio na seks czat. Tam kazdy traktuje normalnie to, ze zaklada sie fikcyjna poczte a zdjecia i tak laski wysylaja nie swoje... ja rozumiem, ze to szok, ale proponuje Wam w ramach eksperymentu a szczegolnie Tobie Droga Autorko zobaczyc czym sie "je" tzw. cyberseks.
Faceci podniecaja sie nawet tym ze napiszesz ze jestes w bieliznie a tak naprawde siedzisz w podomce przeciez ;p ale tu chodzi o wyobraznie tak mi sie wydaje. Ale Ty znasz najlepiej Wasz juz 6letni zwiazek...
No, ale po co to komu ? Przecież można obejrzeć pornos jak tak bardzo się chcę.
Ja jakoś nie mam ochoty wchodzić na seks czaty, bo kocham mego partnera i mi to niepotrzebne. Dlatego dla mnie taki co tak robi nie kocha swojej dziewczyny albo jest zbyt niedojrzały , by być w poważnym związku.
Opisałam nawet historię z życia. To samo mówi za siebie.
Od czatu się zazwyczaj zaczyna, a potem ludziom zacierają się granice, zaczynają się spotkania przy kawie i znów wymówka --> to tylko spotkanie . a potem chwila "zapomnienia" i seks.. ale no nic , każdemu "może się zdarzyć" tłumaczy sobie ta osoba i odwraca kota ogonem, że to partner jest winny tej zdradzie, bo to zrobił czy tamto.. potem powiedzmy wybaczenie i historia się powtarza...
tak to widzę.


Salalina , napisałaś Chodzi o to, że stosunek seksualny z przypadkowo poznaną osobą ma swoje ciemne strony - trzeba się później obudzić, wdać w jakieś krępujące rozmowy itd. Nas to odstrasza - wystarczy poziom flirtu - gdyż najlepsze dzieje się w głowie.

Czy to oznacza, że nie idziesz z innym do łóżka tylko dlatego, że to byłoby krępujące ? A ja myślałam, że nie robi się tego, bo się kocha partnera i on nam całkiem wystarcza.....

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2011-05-15 o 22:15
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-15, 22:48   #33
dyzio1986
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 19
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

No to moze jestem staroświecka ale dla mnie to coś okropnego co przeżyłam, jestem osobą zazdrosną i zaborczą. Całą siebie oddaje partnerowi, nic nie mam sobie do zarzucenia jeśli chodzi o lojalności i tego samego oczekuję od niego. Niestety bardzo się rozczarowałam. Wiem że on mnie kocha, uchodzilismy za idealną parę ale chyba się juz mną znudził skoro szukał wrazen na takim czacie.
dyzio1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-15, 22:49   #34
fiska
Zakorzenienie
 
Avatar fiska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 104
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Sex-czat? No proszę Was... Jak Wy byście się poczuły na miejscu tej kobietki? Wchdozicie na kompa a tam widzicie ze wasz facet korzysta z takiego czegos.

Jak jest napalony moze wlączyc pornosa. A jak rutyna w związku i chce czegoś bardziej pieprznego to moglby dogadać się ze swoja narzeczoną czy im to pasuje albo by sobie sami mogli zrobic smsowa pikatnka rozmowe albo sex czat ale miedzy soba a nie szuka innych lasek. To nie jest normalne. A juz najmniej normalne jest to jak w jaki sposob chciał zdobyc te zdjecia... robic sobie konto jako kobieta zeby dostac zdjecia? To juz musi byc mga zdesperowany.
Ze niby moze bał sie usiwadomic swoja kobiete o takich rzeczach, bo moglaby sie nie zgodzic? Sorry gregory, ale jakies granice są.

Czy uprawiacie seks Autorko? Nie wiem... próbuje sobie to ja sama poukładac w głowie, ale mi sie to po prostu w pale nie miesci

Musisz po prostu posluchac swojego serducha, skoro sama mowisz ze straciłas do niego zaufanie (czemu się nie dziwie) to częsciowo decyzję masz juz podjętą.

Ktos napisał ze to tylko wirtualne okienko. Chcę zauwazyć, ze od takiego okienka się zaczyna
To jest mimo wszystko żywa istota po drugiej stronie ekranu i mozliwosc spotkania sie w realu jest bardzo duza. Nie wiem czy chciałybyscie sie na takie cos narazac (?)
__________________
PODPISZ SIĘ I POMÓŻ!!!!
http://www.uniteddogs.com/stopkillingdogs/

W mieleckim schronisku mieszka ok. 150 bezdomnych zwierzaków
P
roszę zastanów się nad adopcją.
http://www.mielec.bezdomne.com/

Edytowane przez fiska
Czas edycji: 2011-05-15 o 22:52
fiska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-15, 22:55   #35
dyzio1986
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 19
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Powiem tak, nie miał naprawdę na co narzekac. Lubię seks i byłam zawsze otwarta na wszelkie propozycje. Naprawdę nie wiem czego on tam szukał. Jestem załamana. Z jednej strony nadal go kocham i szybko nie przestane a z drugiej wogóle mu nie ufam po tym co znalazłam. Mówi żebym dała mu szanse, że przejdziemy przez to razem ale to ja mam koszmary w nocy przez to i to ja cierpię a nie on.
dyzio1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-15, 23:09   #36
fiska
Zakorzenienie
 
Avatar fiska
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 104
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez dyzio1986 Pokaż wiadomość
Powiem tak, nie miał naprawdę na co narzekac. Lubię seks i byłam zawsze otwarta na wszelkie propozycje. Naprawdę nie wiem czego on tam szukał. Jestem załamana. Z jednej strony nadal go kocham i szybko nie przestane a z drugiej wogóle mu nie ufam po tym co znalazłam. Mówi żebym dała mu szanse, że przejdziemy przez to razem ale to ja mam koszmary w nocy przez to i to ja cierpię a nie on.
W takim razie ja rowniez nie mam pojęcia. Skoro mu niczego nie brakuje i jestes otwarta tym bardziej powinien zapytac czy moze nie mialabys ochoty lub czy masz cos przeciwko.
Sranie w banie, wg. mnie dalej to bedzie robić. Tyle sie krył, kryć się bedzie, a historie i takie tam mozna łatwo wyczyscic nie zostawiając zadnych śladów.
Skoro masz koszmary i cierpisz, wiesz ze nie dasz rady mu ponownie zaufać, to nie tkwij w jednym i tym samym punkcie i zrób coś, bo sytuacja sama sie nie rozwiąze.
Co do kochania, nikt tego nie neguje, ale dasz rade!
__________________
PODPISZ SIĘ I POMÓŻ!!!!
http://www.uniteddogs.com/stopkillingdogs/

W mieleckim schronisku mieszka ok. 150 bezdomnych zwierzaków
P
roszę zastanów się nad adopcją.
http://www.mielec.bezdomne.com/
fiska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 09:13   #37
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Ciężki masz orzech do zgryzienia. ja osobiście jestem dość pobłażliwa w kwestiach tego typu. Nie przeszkadza mi wiedza o tym ,ze np. mój facet ogląda porno, albo ,że się masturbuje. Jestem świadoma takich "męskich" zachowań
Ale tu sprawa ma się nieco inaczej bo to już nie jest jednostronne........nawią zywał kontakt z tymi dziewczynami.....może nigdy nie planował spotkania w "realu" (w końcu podawał się za kobietę wiec podejrzewam ,ze te dziewczyny są nieco innej orientacji) ale tez nie dawałoby mi to spokoju
Czułabym się oszukana....nie ma żadnej gwarancji ,ze znów tego nie zrobi....
Niestety nikt tu Ci dobrze nie doradzi......ty sama wiesz czy będziesz potrafiła wybaczyć i co najważniejsze zaufać bo nie wyobrażam sobie małżeństwa nie mającego do siebie zaufania
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-16, 09:35   #38
kreolkaa
Rozeznanie
 
Avatar kreolkaa
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 953
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Skoro dla ciebie oznacza to zdradę i nie potrafisz mu zaufać ani wybaczyć to odwołuj ślub, nic innego nie wymyślisz
kreolkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 10:17   #39
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez Salalina Pokaż wiadomość
Ja nie widzę w tym nic złego. Człowiek to istota skomplikowana... Jeśli się chce oddać komuś życie to co ma do tego sex-czat? To tylko gra wyobraźni. Ale szanuję, że ktoś może mieć inne zdanie - i właśnie własnym zdaniem trzeba się kierować.

Ja w ogóle od jakiegoś roku zmieniłam podejście do tych spraw. Jestem w związku cztery lata, od jakiegoś roku zauważyliśmy, że drobny flirt poza związkiem od czasu do czasu paradoksalnie działa na korzyść naszej więzi. Są granice - kontakt fizyczny. Ale flirt? Nawet podręczniki savoir-vivre'u uznają go za wskazany w towarzystwie - oczywiście musi mieć swoje granice i odpowiednią dozę klasy. Otwarcie rozmawiamy o tym z Tż i wspólnie twierdzimy, że to tylko odrobina pikanterii, która pozwala uniknąć rutyny. Zawsze do siebie wracamy chętnie i z miłością. Zdarza się nawet, że gdy jesteśmy na imprezie i widzę, że on zaczął rozmowę z jakąś kobietą w jego typie to usuwam mu się z pola widzenia Czasem chodzimy z przyjaciółmi na podwójne randki i flirtujemy na krzyż
Brak poczucia zagrożenia wynika z poczucia pewności dot. naszego związku - znamy swoją wartość dla siebie i nie zostawimy tych lat dla byle uniesienia czy z powodu nudy. Oczywiście nikomu tego nie narzucam, bo tego się narzucić nie da - proponuję tylko refleksję nad inną perspektywą, która wydaje mi się o tyle wartościowa, że pozbawiła mnie dręczących myśli, typu: 'poznałam super gościa na imprezie, iskrzyło, ale jestem w związku <frustracja>.'
Zamiast tego podchodzę do gościa, zaczynam rozmowę - czasem kończy się emocjonującym flirtem, a czasem okazuje się, że nie był wart zachodu - tak czy tak, unikam frustracji. Później opowiadam o nich Tż. Ten dla niektórych paradoksalny model uposaża nas w pełne zaufanie do siebie, głównie dlatego, że ta granica - że nie idziemy z nowo poznaną osobą do łóżka wynika z nas - nie jest narzucona sobie nawzajem. Chodzi o to, że stosunek seksualny z przypadkowo poznaną osobą ma swoje ciemne strony - trzeba się później obudzić, wdać w jakieś krępujące rozmowy itd. Nas to odstrasza - wystarczy poziom flirtu - gdyż najlepsze dzieje się w głowie.
A sex-czat? Przecież to tylko kreacja wyobraźni. Taki "partner" znika wraz z zamknięciem okienka. To konieczny element naszej natury ludzkiej, natury poligamicznej. Nie miałabym nic przeciwko sex-czatowi, tak jak nie mam nic przeciw pornografii. Trzon związku na całe życie dla mnie leży gdzie indziej. I nie musi mieć nic wspólnego z cenzurą wyobraźni.
Pozdrawiam wszystkich ciepło i podkreślam, że szanuję inne punkty widzenia.
Nawet się z tym zgadzam. Czasy są takie jekie są. Nie bądzmy hipokrytami, dzisiaj jeśli ktoś żyje w pewnym środowisku, nazwijmy to bardzo aktywnie, pewne "rzeczy" są trudne do uniknięcia. Widzę jak wyglądają służbowe wyjazdy, żonaci faceci w koło których kręci się 6 kobiet ( najczęściej zamężnych) , relacje w pracy itp. Śmieszy mnie to, że ci ludzie dalej wolą żyć w obłudzie a ich żony czekają na nich z obiadkiem tak jak niegdyś ich matki na mężów ...Tylko czasy się zmieniły, wszędzie jest sex, w grę wchodzą pieniądze, status ( coś co jeszcze 20 lat temu w Polsce nie miało znaczenia). Uważam, że małżeństwo nie ma już większego sensu i nie jest dobrym rozwiązaniem.
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 10:47   #40
dyzio1986
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 19
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

co do tego że więcej tego nie zrobi to raczej pewne bo zainstalowałam mu program szpiegujący za jego zgodą. On rozmawiał z normalnymi dziewczynami, nie lesbijkami. Pisał jako dziewczyna, i nie proponował spotkania. Mówi że zrobił głupotę z nudów. Nie chcę jednak do końca życia go szpiegować bo nie na tym polega związek, nie ufam mu i dla mnie nie ma szans na dalsze bycie razem.
dyzio1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 10:52   #41
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Chcesz zerwać bo nie widzisz "przyszłości" ale jednocześnie zainstalowałaś mu szpiega, wnioskuję ,że wciąż jesteś rozdarta co jednak zrobić. Przemyśl to dokładnie. Może zróbcie sobie przerwę żebyś mogła na spokojnie przemyśleć całą sprawę....
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-16, 10:57   #42
koralik24
Rozeznanie
 
Avatar koralik24
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez Salalina Pokaż wiadomość
Ja nie widzę w tym nic złego. (...) [klik w link po pelen post ]
Dziwne masz nieco podejscie do zwiazku musze przyznac... i to JA mowie
Ja rowniez ufam swojemu TZ, i wiem ze on rowniez mi ufa, jesli jedno sobie wyjedzie na dwa tygodnie bo 'mam ochote' to drugie pomoze sie spakowac i nie robi awantur ze ma nie jechac... ale probowanie swoich sil na innych frontach? Dla samego probowania i urozmaicenia? Przy odpowiednim podekscytowaniu drugiej osoby myslisz ze niemozliwy jest jednonocny wyskok? Flirtowanie z kim popadnie sama rowniez bym nazwala sportem, ale nie widze sensu cwiczyc na olimpiade gdy nawet nie mam ochoty uczestniczyc w miejscowych zawodach...

Cytat:
Jeśli się chce oddać komuś życie to co ma do tego...
(...)
proponuję tylko refleksję nad inną perspektywą, która wydaje mi się o tyle wartościowa, że pozbawiła mnie dręczących myśli, typu: 'poznałam super gościa na imprezie, iskrzyło, ale jestem w związku <frustracja>.'
(...)
podchodzę do gościa, zaczynam rozmowę - czasem kończy się emocjonującym flirtem, a czasem okazuje się, że nie był wart zachodu - tak czy tak, unikam frustracji.
Jesli chce sie oddac zycie to czemu sie go nie oddaje? Oddanie drugiej osobie to przeciez danie sie jej... podczas gdy ty sie jedynie wynajmujesz

Cytat:
To konieczny element naszej natury ludzkiej, natury poligamicznej.
Od tysiacleci chyba kazdy wie, ze czlowiek wiaze sie w pary... Nie zakochujemy sie na cale zycie - nie, ale to ze potrafimy sie rozstac chocby po 10latach nie czyni nas poligamistami...
I to zjawisko wcale nie jest takie rzadkie w swiecie zwierzat jakby sie wydawalo. Sa gatunki wiazace sie na calutkie zycie, sa takie, ktore lacza sie na czas godow, sa tez i takie ktore wiaza sie na czas wychowania potomstwa. Czlowiek zalicza sie do tego ostatniego. Poligamicznosc nasza nie polega na wiazaniu sie z iloma sie da a z tyloma ilu jest sie wstanie zapenic pokarm, bezpieczenstwo, dom i zadbac o wszystkie potrzeby jakie powstaja w zwiazku (i to zalicza sie do wszystkich gatunkow ostatniego typu). Od tysiecy lat stac na przywilej wielu partnerow bylo jedynie najbardziej wplywowych (bogactwo nie wystarczalo) i tu sie nic nie zmienilo. W krajach gdzie mozna zawierac wiecej niz jedno malzenstwo jakos ludzie bardzo rzadko to robia, eh ...
I nie mow mi, ze byle niewolnik mial 20 zon bo taka ludzka natura...
Z jakiegos dziwnie naturalnego powodu czlowiekowi jednak wystarcza jeden partner/partnerka.
Nienaturalne jest jedynie wiazanie sie na cale zycie - co widac na kazdym kroku wspolczesnego swiata jak i idac wstecz sladami historii.
Oczywiscie zdarza sie, ze geny drugiej osoby sa dla nas tak niesamowite ze chcemy mieszac sie swoimi chromosomami tak dluga jak sie da (i tym samym miec jego/jej potomstwo... )

Zanim zaczniesz prawic o poligamizmie czlowieka poczytaj moze o kulturach w ktorych jest to jak najbardziej dopuszczalne i akceptowane... Jakos tam kazdy tego nie robi wiec chyba z nasza natura ma niewiele wspolnego...

Cytat:
Napisane przez Sadek Pokaż wiadomość
Nawet się z tym zgadzam. Czasy są takie jekie są. Nie bądzmy hipokrytami, dzisiaj jeśli ktoś żyje w pewnym środowisku, nazwijmy to bardzo aktywnie, pewne "rzeczy" są trudne do uniknięcia. Widzę jak wyglądają służbowe wyjazdy, żonaci faceci w koło których kręci się 6 kobiet ( najczęściej zamężnych) , relacje w pracy itp. Śmieszy mnie to, że ci ludzie dalej wolą żyć w obłudzie a ich żony czekają na nich z obiadkiem tak jak niegdyś ich matki na mężów ...Tylko czasy się zmieniły, wszędzie jest sex, w grę wchodzą pieniądze, status ( coś co jeszcze 20 lat temu w Polsce nie miało znaczenia). Uważam, że małżeństwo nie ma już większego sensu i nie jest dobrym rozwiązaniem.
Ja mieszkajac na zachodzie zauwazam, ze owszem, czasy sie zmienily i zony juz nie czekaja z obiadkami na mezow. Wszedzie jest seks, bielizna eroyczna, zabawki, gadzety, takie tam propagowanie urozmaicenia dla zwiazku albo wolnosci i samotnisci a nie wszystkiego naraz polaczone... i nikt nikogo nie podrywa na kazdym kroku... z tym sie nie spotkasz jesli wyjdziesz z kregu znajomych 16-20lat
__________________
1. Rzucilam palenie.

Edytowane przez koralik24
Czas edycji: 2011-05-16 o 11:31
koralik24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 10:58   #43
dyzio1986
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 19
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Tego szpiega zainstalowałam mu wcześniej i w ten sposób dowiedziałam się o tej sytuacji. Natomiast on teraz zgadza sie na to żebym go nie kasowała ale to bez sensu. Masz rację zrobię przerwe, problem w tym ze on nie daje mi spokoju którego potrzebuję.
dyzio1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 11:18   #44
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

On musi dać Ci spokój na przemyślenia, musi to uszanować, wyłóż mu to dokładnie. Nie chce Ci dać czasu, bo się boi.....i słusznie, ale nie ma wyjścia. Niech chociaż to uszanuje
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 11:26   #45
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Prawda jest taka, że coś musiało być mocno "nie teges" w tym związku, że postanowiłaś go sprawdzić, autorko wątku. Czyli, że nie tylko o pisanie i fotki chodzi. Możliwe, że szukałaś pretekstu, aby się z tego (zbyt wczesnego) narzeczeństwa wypisać, bo poczułaś, że to jednak nie to i cóż - rzeczywiście powód i to poważny się znalazł. Tak, czy inaczej po co się męczyć, skoro już teraz nie jest dobrze? Krzyżyk na drogę, a następnym razem mądrzej wybierać i nie zaręczać się z byle kim.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 11:43   #46
dyzio1986
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 19
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Z innego powodu zaistalowałam ten program a to wyszło w trakcie. Narzeczeństwo nie jest raczej przedwczesne i chciałam z nim być więc diagnoza nie trafiona. Gdybym szukała pratekstu do rozstania to bym się cieszyła że okazało się to co się okazało a się nie cieszę, jestem załamana.
dyzio1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 11:44   #47
koralik24
Rozeznanie
 
Avatar koralik24
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez dyzio1986 Pokaż wiadomość
co do tego że więcej tego nie zrobi to raczej pewne bo zainstalowałam mu program szpiegujący za jego zgodą. On rozmawiał z normalnymi dziewczynami, nie lesbijkami. Pisał jako dziewczyna, i nie proponował spotkania. Mówi że zrobił głupotę z nudów. Nie chcę jednak do końca życia go szpiegować bo nie na tym polega związek, nie ufam mu i dla mnie nie ma szans na dalsze bycie razem.
Erm... no to tak. Kontrola rodzicielska na doroslym czlowieku po to tylko, zeby moc z nim byc...
"" -> wystarcza w zupelnosci mam nadzieje

Zainstalowalas na komputerze w domu?
A co z jego telefonem komorkowym? Ma z niego dostep do maila i internetu? Co z kafejkami internetowymi?
Pracuje na komputerze w pracy? Znajomi maja dostep do sieci?
Program szpiegujacy mozna latwo ominac tak zebys nie wiedziala... kazdy dzieciak to wie

Wiesz, sa tez specjalne uslugi, ktore beda go namierzac dokad idzie w tel komorkowym...

Niestety moja droga. Albo musisz mu zaufac, albo musisz wynajac prywatnego detektywa, zeby za nim latal jak piesek i Ci raporty dawal.

To, ze sie zgodzil na program moze znaczyc:
- nic nie planuje dopoki sprawa nie ucichnie i program nie zniknie
- nic juz nie bedzie planowal na tym komputerze... pewno niedlugo mu bedzie laptop potrzebny, albo stwierdzi, ze trzeba nowy kupic (lub obecny poprawic) i sie zabezpieczy od takiego twojego instalowania na jego uzytkowniku bez jego zezwolenia
- ma internet w telefonie komorkowym, wiec to, ze sobie zainstalowalas cos na domowym komputerze to mu i tak rybka
-...
i tak dalej i tak dalej

Zadaj sobie pytanie:
Ile kajdan musisz mu zalozyc zeby byc go pewna?
I gdzie klucz do klodki wyrzucisz zeby miec pewnosc ze sie nigdy nie uwolni?
__________________
1. Rzucilam palenie.

Edytowane przez koralik24
Czas edycji: 2011-05-16 o 11:52
koralik24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 11:48   #48
cgc
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 48
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

To jest konflikt między seksualnością męską i żeńską. Akurat w okresie "późnego" narzeczeństwa (w sensie z wyznaczoną datą) jest on szczególnie nasilony, kobieca idealizacja wiecznej monogamicznej miłości sięga zenitu, a soon-to-be pan młody zewsząd słyszy, że kończy się jego wolność i faktycznie trochę się tak czuje. Często też z lekkim przerażeniem obserwuje obsesyjną gorliwość, z jaką rozstrzygane są żywotne kwestie koloru bukietu, kwestię podawania bądź nie przystawek z czymśtam itp. itd.

Domyślam się, że w przypadku typów introwertycznych, spokojnych i "ciapowatych" ma to nawet bardziej dramatyczny przebieg. Gość czuje, że kończy się pewien etap i może to być dla niego przerażające, zwłaszcza jak wiąże się to także z wieloma innymi istotnymi zmianami. W sensie seksualnym dla młodego faceta, zwłaszcza niedoświadczonego, małżeństwo jest raczej końcem niż początkiem nowych możliwości.

Nie, żebym oskarżonego jakoś szczególnie tłumaczył. Nie znam zbyt dobrze tej sytuacji, może przegiął, może nie. Sama ocenisz, czy jest to warte skasowania tego związku.

Byłem natomiast na wielu wieczorach kawalerskich i nie uwierzyłabyś, jacy ludzie (jak bardzo poukładani, dojrzali itp.) jakie rzeczy potrafili tam robić i jak hipotetycznie szczęśliwe byłyby ich małżonki, gdyby zamiast tego ich wybrankowie poudawali trochę dziewczyny na seks czacie i spróbowali wyłudzić trochę zdjęć (bo z opisu wynika, że to właśnie robił oskarżony). Hipotetycznie, bo w ich mniemaniu najgorszym wydarzeniem tych imprez była konieczność późniejszego wytarcia pawia z zewnętrzenej ściany budynku.

Niezależnie od tego, czy odstrzelisz tego kandydata czy nie, musisz mieć świadomość, że każdy facet, który nie jest gejem, nie jest w śpiączce farmakologicznej itp. będzie robił mnóstwo rzeczy, których nie będziesz pochwalać. Z pewnością będzie to masturbacja, oglądanie pornoli, oglądanie na ulicy młodych lasek, zaglądanie im w dekolt, fantazjowanie o innych dziewczynach, flirtowanie, zboczone pogaduszki z kolegami, czytanie magazynów czy stronek dla panów, przeglądanie ogłoszeń tam zawartych, oglądanie tirówek z okna auta itp.

Pytanie, czy potrafisz to zrozumieć i zaakceptować. Bo uniknąć raczej nie masz szans, o ile nie planujesz zmiany orientacji. Fantazjowanie i napędzanie tych fantazji rozmaitą działalnością dodatkową ma swoje zalety. Możesz tak na to spojrzeć, choć domyślam się, że nie byłoby to łatwe.

Na swoje obecne doświadczenie możesz spojrzeć inaczej. Rozumiem, że czujesz się zraniona, zdradzona, plany życiowe się chwieją, życie wydawało się poukładane i usłane różami a okazuje się, że jesteś nagle w plecy sześć lat. Ale możesz też z tego doświadczenia wyjść wzmocniona, mądrzejsza i bardziej odporna. Zanim wyślesz oskarżonego na dożywocie, postaw sobie dwa pytania:

1. Czy będziesz w stanie zaufać następnemu facetowi? Czy za kolejne sześć lat kolejna kontrola nie doprowadzi do podobnego rezultatu? Co zrobić, żeby tak nie było, jeśli wybierzesz wyrok skazujący?
2. Czy to, co oskrażony zrobił, faktycznie go dyskwalifikuje, czy dopuszczasz jeszcze jakąś resocjalizację? Czy te 6 lat i związek jest warty zabiegów leczniczych?

Sama musisz to rozstrzygnąć, znasz sytuację najlepiej, poza tym to Twoje życie.
cgc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 12:02   #49
koralik24
Rozeznanie
 
Avatar koralik24
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

1. Rzuc go w cholere, wyjedz z domu, jakakolwiek forma separacji jesli nie rozstania - to oczywiscie jesli na niego patrzyc nie mozesz i masz dosyc.

2. Zdejmij tego cholernego szpiega! - tak nie mozna! niewazne czy sie zgodzil czy nie!
Chcesz z nim byc albo nie - tak nie wolno.
Jak chcesz z nim byc to musisz zaczac cos robic zeby mu zaufac - tu i teraz. Jak nie chcesz z nim byc to nie wyrabiaj w sobie glupiej opinii ze kontrolowanie kogos na kazdym kroku jak niepelnosprawne dziecko jest najlepszym rozwiazaniem...

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Cytat:
Napisane przez cgc Pokaż wiadomość
1. Czy będziesz w stanie zaufać następnemu facetowi? Czy za kolejne sześć lat kolejna kontrola nie doprowadzi do podobnego rezultatu? Co zrobić, żeby tak nie było, jeśli wybierzesz wyrok skazujący?
2. Czy to, co oskrażony zrobił, faktycznie go dyskwalifikuje, czy dopuszczasz jeszcze jakąś resocjalizację? Czy te 6 lat i związek jest warty zabiegów leczniczych?
Przyznam ze jako mezczyzna pieknie obroniles drugiego mezczyzne, ale czemu sie nie zapytales w pierwszym punkcie:
"Czy bedziesz w stanie zaufac twojemu facetowi?"
Bo widzisz, wiem np. po sobie, ze swojemu bylemu jak niechcialam zaufac tak nie mam zadnych problemow przed zaufaniem swojemu obecnemu...
Im dluzej siedzi sie w toksycznym zwiazku (i to pojecie moze byc szersze niz sie wydaje) tym bardziej to wplywa na czlowieka i tym lepiej gdy zakonczy sie pewne rzeczy wczesniej niz pozniej...

Jesli byc z kims komu sie nie ufa i kogo sie kontroluje bo inaczej sie nie da - to lepiej poszukac kogos przy kim nie bedzie tej potrzeby... bo uwierz mi ona nie jest zawsze, nawet jesli juz raz sie pojawila zwykle znika po rozstaniu i nie przenosi sie do nowych zwiazkow
Natomiast im dluzej siedziec w takim czyms tym bardziej czlowiek utwierdza sie w swoich teoriach i tym ciezej potem zbudowac normalny zwiazek.
A jakbys czytal dokladniej bys wiedzial, ze ow narzeczony sam specjalnie sie nie stara i wykreca sie oklepanymi, starymi jak swiat odpowiedziami... "zarty byly - smiej sie z nami! (haha)"

No i nie porownuj namawianie dziewczyn na wysylanie fotek do siebie z ogladaniem tirowek na trasie gdy sie akurat przejezdza... na tej samej zasadzie mozna patrzec na srajace ptaki
__________________
1. Rzucilam palenie.

Edytowane przez koralik24
Czas edycji: 2011-05-16 o 12:09
koralik24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-16, 12:34   #50
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez cgc Pokaż wiadomość
To jest konflikt między seksualnością męską i żeńską. Akurat w okresie "późnego" narzeczeństwa (w sensie z wyznaczoną datą) jest on szczególnie nasilony, kobieca idealizacja wiecznej monogamicznej miłości sięga zenitu, a soon-to-be pan młody zewsząd słyszy, że kończy się jego wolność i faktycznie trochę się tak czuje. Często też z lekkim przerażeniem obserwuje obsesyjną gorliwość, z jaką rozstrzygane są żywotne kwestie koloru bukietu, kwestię podawania bądź nie przystawek z czymśtam itp. itd.

Domyślam się, że w przypadku typów introwertycznych, spokojnych i "ciapowatych" ma to nawet bardziej dramatyczny przebieg. Gość czuje, że kończy się pewien etap i może to być dla niego przerażające, zwłaszcza jak wiąże się to także z wieloma innymi istotnymi zmianami. W sensie seksualnym dla młodego faceta, zwłaszcza niedoświadczonego, małżeństwo jest raczej końcem niż początkiem nowych możliwości.

Nie, żebym oskarżonego jakoś szczególnie tłumaczył. Nie znam zbyt dobrze tej sytuacji, może przegiął, może nie. Sama ocenisz, czy jest to warte skasowania tego związku.

Byłem natomiast na wielu wieczorach kawalerskich i nie uwierzyłabyś, jacy ludzie (jak bardzo poukładani, dojrzali itp.) jakie rzeczy potrafili tam robić i jak hipotetycznie szczęśliwe byłyby ich małżonki, gdyby zamiast tego ich wybrankowie poudawali trochę dziewczyny na seks czacie i spróbowali wyłudzić trochę zdjęć (bo z opisu wynika, że to właśnie robił oskarżony). Hipotetycznie, bo w ich mniemaniu najgorszym wydarzeniem tych imprez była konieczność późniejszego wytarcia pawia z zewnętrzenej ściany budynku.

Niezależnie od tego, czy odstrzelisz tego kandydata czy nie, musisz mieć świadomość, że każdy facet, który nie jest gejem, nie jest w śpiączce farmakologicznej itp. będzie robił mnóstwo rzeczy, których nie będziesz pochwalać. Z pewnością będzie to masturbacja, oglądanie pornoli, oglądanie na ulicy młodych lasek, zaglądanie im w dekolt, fantazjowanie o innych dziewczynach, flirtowanie, zboczone pogaduszki z kolegami, czytanie magazynów czy stronek dla panów, przeglądanie ogłoszeń tam zawartych, oglądanie tirówek z okna auta itp.

Pytanie, czy potrafisz to zrozumieć i zaakceptować. Bo uniknąć raczej nie masz szans, o ile nie planujesz zmiany orientacji. Fantazjowanie i napędzanie tych fantazji rozmaitą działalnością dodatkową ma swoje zalety. Możesz tak na to spojrzeć, choć domyślam się, że nie byłoby to łatwe.

Na swoje obecne doświadczenie możesz spojrzeć inaczej. Rozumiem, że czujesz się zraniona, zdradzona, plany życiowe się chwieją, życie wydawało się poukładane i usłane różami a okazuje się, że jesteś nagle w plecy sześć lat. Ale możesz też z tego doświadczenia wyjść wzmocniona, mądrzejsza i bardziej odporna. Zanim wyślesz oskarżonego na dożywocie, postaw sobie dwa pytania:

1. Czy będziesz w stanie zaufać następnemu facetowi? Czy za kolejne sześć lat kolejna kontrola nie doprowadzi do podobnego rezultatu? Co zrobić, żeby tak nie było, jeśli wybierzesz wyrok skazujący?
2. Czy to, co oskrażony zrobił, faktycznie go dyskwalifikuje, czy dopuszczasz jeszcze jakąś resocjalizację? Czy te 6 lat i związek jest warty zabiegów leczniczych?

Sama musisz to rozstrzygnąć, znasz sytuację najlepiej, poza tym to Twoje życie.
Bardzo fajnie napisane
Też myślę, że nie ma powodu aby bronić faceta autorki wątku. Nie zmienia to faktu, że Twoje słowa dobrze obrazują pewne zależności. Osobiście nie wierzę aby małżeństwo z mężczyzną poniżej 25, może nawet 27 roku życia miało większe szanse na powodzenie właśnie z powodów powyżej opisanych! I to nie są moje domysły tylko fakty. 75% rozwodów dotyczy par do 24 roku życia. Pewne szanse są, może w środowiskach głęboko katolickich, małomiasteczkowych... trudno to określić, każdy człowiek jest inny ale jednak nie można wyeliminować pewnych bodzców w czasach, w których opinia publiczna, środowisko namawiają nas do wolności, korzystania z życia a nawet do zdrady.

Edytowane przez Sadek
Czas edycji: 2011-05-16 o 12:35
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 13:05   #51
cgc
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 48
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez koralik24 Pokaż wiadomość
Przyznam ze jako mezczyzna pieknie obroniles drugiego mezczyzne, ale czemu sie nie zapytales w pierwszym punkcie:
"Czy bedziesz w stanie zaufac twojemu facetowi?"
[...]
A jakbys czytal dokladniej bys wiedzial, ze ow narzeczony sam specjalnie sie nie stara i wykreca sie oklepanymi, starymi jak swiat odpowiedziami... "zarty byly - smiej sie z nami! (haha)"

No i nie porownuj namawianie dziewczyn na wysylanie fotek do siebie z ogladaniem tirowek na trasie gdy sie akurat przejezdza... na tej samej zasadzie mozna patrzec na srajace ptaki
Nie bronię typa bo nie wiem, co tak naprawdę zrobił.

Pytanie o możliwość ponownego zaufania uważam za równoważne mojemu pytaniu #2. A raczej kwestii do rozważenia.

A to jego "wykręcanie się" to różnica interpretacji -- dla niego to było mniej więcej równoważne oglądaniu pornola i nie ma nic wspólnego ze zdradą.

Co do porównywania, to może sama doczytaj uważnie.

Generalnie widać, że pojawiły się dwie grupy w interpretacji tego zachowania. A granica między nimi to nie tyle płeć, ile raczej doświadczenie życiowe.

A gdyby to było 12 a nie 6 lat i już po ślubie a nie przed? A gdyby to było w czasie połogu? Kryzysów w długoterminowych związkach jest wiele, każdy może rodzić podobne sytuacje. Im związek dłuższy, poważniejszy i owocny (m.in. w dzieci), tym bardziej rośnie chęć naprawiania go zamiast wymiany parntera na lepszy model, rośnie też zrozumienie płci przeciwnej i tych wszystkich jej aspektów, które są pomijane w komediach romantycznych.

A ten konkretny przypadek to już sprawa bezpośrednio zainteresowanych.
cgc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 13:39   #52
koralik24
Rozeznanie
 
Avatar koralik24
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez cgc Pokaż wiadomość
A to jego "wykręcanie się" to różnica interpretacji -- dla niego to było mniej więcej równoważne oglądaniu pornola i nie ma nic wspólnego ze zdradą.
Nie no ty powaznie?
Mezczyzna przylapany na tym, ze od dawna oglada pornole odpowiada: "przeciez to nic takiego", "nic sie nie stalo", "kazdy to robi", "nie wiem co mozesz miec przeciwko temu" -> czy cos w tym stylu...
Raczej nie uslyszysz, ze "ogladalem porno dla zartow". Wiec troche kiepskie porownanie.

Cytat:
Co do porównywania, to może sama doczytaj uważnie.
Wiec przeczytalam znowu... I jeszcze raz... I nadal nie rozumiem tego kometarza do mojego: "No i nie porownuj namawianie dziewczyn na wysylanie fotek do siebie z ogladaniem tirowek na trasie gdy sie akurat przejezdza... na tej samej zasadzie mozna patrzec na srajace ptaki ".
Wydaje mi sie, ze zrozumialam Cie dobrze jednak oczekiwales na poglaskanie po glowce co najwyzej
Ale chetnie sie dowiem czemu sie myle

Cytat:
Generalnie widać, że pojawiły się dwie grupy w interpretacji tego zachowania. A granica między nimi to nie tyle płeć, ile raczej doświadczenie życiowe.
Powiedzial co wiedzial a tymczasem ludzie bez doswiadczen tego typu tez sie wypowiadali i swoje zdania maja
I generalnie to zawsze i we wszystkim pojawiaja sie dwie grupy w interpretacji czegos

Cytat:
A gdyby to było 12 a nie 6 lat i już po ślubie a nie przed? A gdyby to było w czasie połogu? Kryzysów w długoterminowych związkach jest wiele, każdy może rodzić podobne sytuacje. Im związek dłuższy, poważniejszy i owocny (m.in. w dzieci), tym bardziej rośnie chęć naprawiania go zamiast wymiany parntera na lepszy model, rośnie też zrozumienie płci przeciwnej i tych wszystkich jej aspektów, które są pomijane w komediach romantycznych.
Zatem czemu probujesz zmusic jedynie kobiete do jakiejs zmiany w pogladach o plci przeciwnej i jej checi do naprawienia zwiazku ktory nie ona zniszczyla.
Czemu to mezczyzna nie moze choc raz a dobrze w tym wypadku zaakceptowac: "robisz tak i tak = nie ma Cie". To rowniez laczy sie z tym co ty mowiles... Problem w tym mysleniu jednak taki, ze mezczyznie nie idzie na reke... ale... no coz.. twoje myslenie z kolei nie idzie nam
a jedyny kompromis jaki bys chyba zaproponowal to taki w ktorym ty bylbys szczesliwy po uszy a ona ma byc sztucznie usmiechnieta
I przepraszam ale co to zmienia jesli sie robi cos co wiemy ze nie spotka sie nigdy z akceptacja drugiej osoby przed slubem czy 12 lat po? Reakcja tej osoby bedzie taka sama i jej poglad na ten temat nie zmieni sie...
I wymienianie sie z dziewczynkami nagoscia gdy zona nosi w sobie twojego bobasa. Przyklad ponizej zwierzecej godnosci... No litosci, i to ona ma sie starac naprawiac cos co ktos inny zniszczyl bo tak wypada?
Juz nie mamy czasow gdzie samotne matki sa tepione jak szczury i musza sie uzerac z misiem do konca zycia albo dopoki sie nie wyprowadzi w cholere sam.
Kobiety moga same spokojnie zadbac o siebie i ewentualne dzieci. I robimy to lepiej niz samotni ojcowie
A takim dzieciom jest lepiej z jednym rodzicem - choc pewno Ci w to ciezko uwierzyc.

Cytat:
A ten konkretny przypadek to już sprawa bezpośrednio zainteresowanych.
Co nie powstrzymalo Cie od napisania dlugich postow
__________________
1. Rzucilam palenie.
koralik24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 13:58   #53
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez dyzio1986 Pokaż wiadomość
Z innego powodu zaistalowałam ten program a to wyszło w trakcie. Narzeczeństwo nie jest raczej przedwczesne i chciałam z nim być więc diagnoza nie trafiona. Gdybym szukała pratekstu do rozstania to bym się cieszyła że okazało się to co się okazało a się nie cieszę, jestem załamana.
No jasne - ot tak sobie zainstalowałaś tego typu program i potem od tak sobie śledziłaś wyniki jego działania. Oczywiście.

Sama napisałaś, wcześniej że jesteś jeszcze młoda etc. - zabrzmiało to jak "za młoda".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 14:10   #54
cgc
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 48
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez koralik24 Pokaż wiadomość
[...]
Zatem czemu probujesz zmusic jedynie kobiete do jakiejs zmiany w pogladach o plci przeciwnej i jej checi do naprawienia zwiazku ktory nie ona zniszczyla.
[...]
Zmusić? Oryginalny dobór słownictwa. Pozostałych wątków wolę nie komentować, Twoje zdolności interpretacyjne zrobiły na mnie zbyt duże wrażenie.

Cytat:
Napisane przez koralik24 Pokaż wiadomość
Co nie powstrzymalo Cie od napisania dlugich postow
Touche.

Natomiast logika wywodząca "moje" poglądy na temat kompromisu i wychowywania dzieci z postu, w którym nie było o tym ani słowa, powstrzymuje mnie dużo skuteczniej.
cgc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 14:23   #55
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

cgc i koralik24

Przedstawiam mistrzów ciętej riposty tego wątku
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 14:38   #56
koralik24
Rozeznanie
 
Avatar koralik24
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez cgc Pokaż wiadomość
Natomiast logika wywodząca "moje" poglądy na temat kompromisu i wychowywania dzieci z postu, w którym nie było o tym ani słowa, powstrzymuje mnie dużo skuteczniej.
A czytales co napisales, bo nawet to zacytowalam?
Pozwolisz, ze przypomne: "A gdyby to było 12 a nie 6 lat i już po ślubie a nie przed? A gdyby to było w czasie połogu? " "Im związek dłuższy, poważniejszy i owocny (m.in. w dzieci)"

Kurcze, miales racje, jak Cie czytam to "ani razu" w tym watku nie wspomniales o ciazy ani o dzieciach...

...Dobrze ze chociaz cos Cie potrafi powstrzymac
__________________
1. Rzucilam palenie.
koralik24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 16:17   #57
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Moim zdaniem żałosne jest usprawiedliwianie tego faceta na siłę. Zdaje sobie sprawę, że np na wieczorach kawalerskich dzieją się gorsze rzeczy, dlatego ja i mój ukochany nie planujemy takich wieczorów w przyszłości, nie mam zamiaru gapić się na machającego tyłkiem faceta, a on na inną babkę - uważam takie wieczory za głupotę i on to szanuje, rozumie , nie zrobi tego, bo mnie kocha i nie chce, żebym cierpiała. Gdy człówiek kocha, to potrafi na taki wieczorek nie pójść, bo ukochana osoba jest najważniejsza, a gołe babki od czasu do czasu może na porno zobaczyć.
Dlatego sex - czat jest tylko przegięcem, bo gdyby chciał tylko popatrzeć, to włączyłby porno. Poza tym jak pisałam to znam przypadek, gdzie oglądanie takich sex - czatów poprowadziło do zdrady.
A panowie tak broniący tych panów niech postawią się w sytuacji, gdzie ich pani oglądałaby na sex - czatach innych panów, ostro flirtowała nie mówiąc ani słowem, że ma faceta, prężąca się na widok innego penisa Ciekawe czy wtedy byłoby Wam do śmiechu. Pewnie nie... Spotkałam się z przypadkami par, gdzie mężczyzni myślą, że wszystko im wolno, sex czaty, może nawet jednorazowy numerek to nie grzech, a o swoje panie są chorobliwie zazdrosne i niech by tylko spróbowała spojrzeć na innego faceta, to nazwałby ją już wiarołomną i stwierdziłby, że nie jest mu wierna i jak tak można postępowac... To się dopiero nazywa hipokryzja, a znam wiele takich historii.
Myslicie, że przez to, że jesteście samcami jesteście usprawiedliwieni ? Bo biologia mówi, że jesteście nastawienie na zapłodnienie jak największej liczby partnerek ? Jak tak , to zachowujecie się jak prymitywne zwierzęta, bo przecież oprócz ciała, hormonów mamy umysł, wolną wolę. Gdy naprawdę kochasz kogoś, to będziesz wierny, bo najpierw będziesz myślał o drugiej osobie , swojej ukochanej , a potem o swoich niskich potrzebach i nie zrobisz nic umyślnie co mogłoby ją zranić.

Co do poligamiczności, to człowiek jak najbardziej może być monogamiczny - jak pokocha prawdziwie. Szkoda, że w dzisiejszych czasach ludzie tak bardzo zmienili swoje wartości, że nie wierzą w miłosć ( w wielu przypadkach ) tylko kopulację i wymienianie partnera na lepszy model, bo poprzedni już trochę za stary i się "zużyl" Co do tego nawet były bodajże robione badania, gdzie zakochanym i niezakochanym pokazywano zdjęcia atrakcyjnych osób i Ci naprawdę zakochani dużo mniej byli zainteresowani tymi atrakcyjnymi osobami, bo kochają partnera i nie szukają wrażeń. Owszem, jeśli ktoś jest tylko zauroczony, to to może szybko minąć i do licha nie nazywajmy, że to była miłość. Jednak jeżeli ludzi łączy prawdziwe uczucie, to ich uczucie może trwać nawet całe życie. Tak, może. Moi rodzice są ze soba już 21 lat , są bardzo szczęśliwi, moja mama niedawno chorowała na raka , a to jeszcze bardziej umocniło ich uczucie. Mogą dla niejednego być wzorem uczucia. I nie są razem tylko do odchowania dzieci, są razem, bo chcą być. Mój tata nadal przynosi jej kwiaty, pamięta o rocznicach, ważnych uroczystościach, zawsze jest przy niej i o niej pamięta. Uczucie nie zgasło mimo lat i tą miłość widać z daleka. Ażeby nie było jest wiele takich par, chociaż ze smutkiem stwierdzam, że bardziej ze starszego pokolenia, bo teraz wielu ludzi goni za seksem , łatwym seksem, ludzie zatracają jakieś wartości, twierdzą, że miłości nie ma, a przecież to nie jest tak, tylko oni nie potrafią jej dostrzeć, idą na łatwiznę. Ludzie zaczynają propagować też związki bez zobowiązań, bycie singlem twierdząc, że to lepsze niż bycie w związku. A gucio prawda. Ci ludzie często nie potrafią zatrzymać partnera na dłużej, boją się zaangażować itp, więc szukają pocieszenia w przygodnym seksie czy byciu singlem.

A samo to, że autorka sprawdzała faceta , to świadczy, że raczej nie jest to facet, któremu można ufać. Dlatego radzę autorko dać sobie z nim spokój, bo jak Ty dalej mu zaufasz ? I nie słuchaj kolegi wyżej, że każdy facet jest taki, bo nie każdy.
My z moim ukochanym czasem zaglądamy sobie w komórki, ale nie jest to niczym złym, bo jest za obupólną zgodą i wiele par też tak robi, a nie znaczy to, że nie kochają się itp. Po prostu pozwolili sobie na taki dostęp. No, ale nie mam potrzeby patrzeć na ukochanego komputer i śledzić, bo wiem, że mogę ufać. Ty czujesz,, że nie możęsz ufać i miałaś z tym rację, więc raczej dalsze bycie z nim nie będzie mieć sensu. Twój facet zrobił źle i nie ma na to usprawiedliwienia. Kochający i dojrzały facet tak nie postępuje.
To prawda, że faceci patrzą na inne, ale nie wszyscy flirtują przekraczając pewne granice , ogółem nie wszyscy flirtują, owszem oglądają się za laskami, ale nie każdy ogląda sex - czaty. A więc dziewczyno zasługujesz na lepszego faceta, myślącego bardziej głową niż penisem , a takich wprawdzie chyba niewiele, ale istnieją. A dalsze bycie z obecnym facetem może pewnie zmarnować Ci życie, on pewnie obieca , że tak nie zrobi, a Ty pewnie choć raz będziesz jescze mieć ochotę sprawdzić czy naprawdę slowa dotrzymal i nie powtarza starych bledow , wejdziesz , a tam pewnie znow beda takie rozmowy. A i wcale się nie dziwię, bo w takiej sytuacji, pewnie z ciekawości raz bym potem sprawdziła faceta i zobaczyła czy slowa dotrzymał i już tego nie robi - po prostu chciałsabym mieć pewność czy dobrze zrobiłam, że dałam szanse. I moim zdaniem facet, ktory naprawde by zalowal powinien zrozumiec "Ok zrobilem zle, to niech jak chce sprawdzi mnie kiedys tam z ciekawosci i upewni sie, że ja naprawde sie zmienilem".. ale niestety w większości przypadkow faceci powtarzają takie błędy. A nie radzę Ci dawać mu szansy i miec takiego szpiega dalej na kompie , wiesz czemu ? No bo nawet jeśli nic już nie znajdziesz, to nie będziesz mieć poczucia, że nic nie znalazlas bo jest ten szpieg i tylko dlatego ? To ja już wolalabym raz sprawdzic faceta np za pare miesięcy wtedy gdy nie będzie wiedzial, to byłoby bardziej wiarygodne. A poza tym zdradzać można nie tylko wirtualnie. Nie mam racji ???
I nie wierz tak ślepo w wymówki, bo zrobił to z nudów. Z nudów, to moim zdaniem można poczytać książkę, poczytać na forum, poijeździć na rowerze, popływać na basenie, pójść do biblioteki, spotkać się z kumplami, wypić piwo, pooglądać tv itp. Taka wymówka jest taka marna, że żal. Jednak ten kto chce się wykręcić może wymyśleć wiele wymówek, tak zamydlić oczy, ale to nie znaczy, że mówi prawdę. Raczej zawsze, gdy ktoś robi takie rzeczy w związku , to oznacza to , że w związku nie jest tak jak powinno, że ta osoba raczej nie jest na razie na tyle dojrzała by byc w stałym związku. Pomyśl o tym.
Pozdrawiam .

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2011-05-16 o 16:37
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 17:01   #58
Seniorrita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 82
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Ło matko czytac sie tego nie da ;p powiem Wam tak my już chyba dosc zrobilismy ;D ja uwazam, ze wcale od czata nic sie nie zaczyna jak sie chce tylko pofantazjowac! Wiem to po sobie i nie tylko. Jesli dopuszczamy masturbacje, filmy porno (od czego mozna sie rowniez uzaleznic) to dlaczego nie mozemy fantazjowac?

Cgc widze po wypowiedzi pokrewna psychologiczna dusze ;D z tym, ze uscisle, bo napisales:

"Domyślam się, że w przypadku typów introwertycznych, spokojnych i "ciapowatych" ma to nawet bardziej dramatyczny przebieg"

"te" typy introwertyczne nie będą przechodziły gorzej (w rozumieniu z wiekszym rozmachem ) stanu tuz przed zawarciem związku, ponieważ maja chronicznie wysoki poziom aktywacji i to sie dotyczy wszystkich dziedzin ich zycia. Unikaja nadmiernej stymulacji, czyli mowiac potocznie stronia od zbyt intensywnych doznan, imprez i ryzykownych zachowan. Wiec to ekstrawertycy bardziej mogą szaleć.

Zas Droga Autorko czasami jest tak, ze zakladamy watek na wizazu dlatego, ze chcemy sie utwierdzic w naszym mysleniu.
Powiedz czytajac ktore posty czujesz sie lepiej? Te winiace Twojego Narzeczonego czy tez nie? Bo byc moze zalozenie tego szpiega mialo dac Ci TYLKO POWOD DO ROZSTANIA?

Moze chodzi tu o Twoje uczucia, albo wlasnie Twoj lek na przyklad przed slubem?
Proponuje Ci z całego serca przemyśleć to wszystko, a jeśli czujesz, że nie dajesz sobie rady wybrać się na wizytę do psychologa. Taka wizyta da Ci więcej niż nasze przypuszczenia na tym forum.
Pozdrawiam!
Seniorrita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 19:15   #59
koralik24
Rozeznanie
 
Avatar koralik24
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: NZ
Wiadomości: 951
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Cytat:
Napisane przez Seniorrita Pokaż wiadomość
Ło matko czytac sie tego nie da ;p (...) [od koralik24: kliknij w strzalke po calego posta ]
Dla Ciebie fantazjowanie to flirtowanie z ludzmi na oczach partnera po to zeby sprawdzic kogos nowego czy jest warty zachodu...
A tymczasem fantazjowanie to marzenia. Marzenia dzieja sie w glowie.
Co innego jest fantazjowac a co innego realizowac fantazje.
On nie fantazjowal. On juz te fantazje realizowal. Swiadomie wiedzac jaka bedzie reakcja partnerki totez robil to za jej plecami, i sam nie widzi w potajemnej realizacji swoich wszelkich fantazji nic zlego wiec sie wykreca czym sie da byle sie uspokoila i dala juz z tym spokoj.

Wchodzenie na takiego czata czy flirtowanie z innymi ludzmi na imprezie to nie fantazja! To realizowanie jej! Rozumiesz roznice?

I czy realizowanie fantazji jest zle? NIE!
Ale bedac z kims w zwiazku trzeba niestety albo stety liczyc sie z druga osoba. I pewnych rzeczy nie nalezy robic poniewaz trzeba akceptowac poglady partnera w danej kwestii, szczegolnie jesli moze to wywolac bardzo negatywne emocje. To juz nawet mozna zaliczyc pod najzwyklejszy szacunek do ktorego wcale wielkich uczuc nie potrzeba. Fakt, ze autorka sama najuczciwiej nie zagrala instalujac ten program, ale jedyne co chciala to dowod ze ma racje i swiadomosc tego, ze moze przeprowadzic konfrontacje bez jego wykretow i zaprzeczania - a to nawet mi ciezko potepic jesli robi sie cos po to, zeby miec szanse rozmawiac z kims jak z doroslym czlowiekiem a nie dzieckiem... Sam fakt, ze mimo iz wiedziala o tym co zrobil i tak chciala z nim porozmawiac swiadczy o tym, ze nie chce skreslic wszystkiego z miejsca...
Ale jego wykrety i oklepane wymowki wcale nie swiadcza o jego zaangazowaniu... ani tez nie obiecuja poprawy... choc wie w czym problem bo w koncu z jakiegos powodu sie ukrywal (wiec niech idioty nie udaje)


Choc autorko: usun ten program!
__________________
1. Rzucilam palenie.

Edytowane przez koralik24
Czas edycji: 2011-05-16 o 19:25
koralik24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-16, 19:52   #60
dyzio1986
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 19
Dot.: mój narzeczony na seks czacie! pomocy...

Ja naprawdę chciałam z nim być, chciałam wziąć z nim ślub, marzyłam o tym. Tak jak wspomniałam program ten słuzył mi tylko do tego żeby sprawdzić czy nie wchodzi na sprośne strony a znalazłąm coś o wiele gorszego. Wiem że mu na mnie zalezy ale problem jest w tym ze to ja nie umiem poradzić sobie z tą sytuacją i wybaczyć. Widzę ze mój wątek wzbudził wielkie zainteresowanie za co dziękuję.
dyzio1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:55.