2012-04-12, 12:51 | #61 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 149
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Cytat:
|
||
2012-04-12, 13:28 | #62 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 625
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
łał widzę, ze dyskusja sie mocno rozkręciła. założyłam wątek, bo chciałam się zorientowac jak to u ludzi bywa i widzę, że różnie.
dla niektorych z was to niezwykle istotne, dla innych naturalne i od razu, a jeszcze inni odwlekaja ile sie da szczerze to tez bym sie nieziemsko stresowała gdybym miala poznac jego mame i rodzenstwo, chyba przyszedł moment, że zaczęłam sie nad tym bardziej zastanawiać. Ostatnio w ogole sie go o to nie pytałam, bo było sporo innych powaznych problemow, ktore zaprzątały nam głowę. Wczesniej tak jak pisałam mówił, że przedstawi, ale teraz nie ma warunków w domu, mimo, że mowiłam ,ze dla mnei to nie problem to on powiedział, że dla niego tak. wczesniej mieszkał w bardzo duzym domu, ale na skutek roznych problemow musial zamienic poprzedni na obecny. Mowi mi , że mnie kocha, nie raz mowil,ze damy rade sobie ze wszystkim, bo troszke mi sie zawodowa sytuacji pokomplikowała i powiedział, że bedzie mnie wspierał itp. dlatego nie chce siać paniki, niemniej oczywiście zamierzam poruszyć temat w najbliższym czasie, dlatego, że rzeczywiscie co raz mocniej mnie nurtuje. |
2012-04-12, 13:46 | #63 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Bo u ciebie nie ma może, możliwe, prawdopodobne. U Ciebie jest stwierdzenie: " Gdy go brak, to poważne ostrzeżenie, że facetowi nie zależy tak, jak się pannie wydaje. " "Autorka niech decyduje pamiętając, że w każdej podanej przez Ciebie sytuacji facet z poważnymi zamiarami przedstawiłby jasny powód swojej wstrzemięźliwości," " Tu tego nie ma więc śmiem twierdzić, że Ty jego szczęściem nie jesteś. " " pamiętając, że takie przedstawienie to w pewnym sensie deklaracja - patrzcie to moja dziewczyna. " To że jesteś facetem nie znaczy ze znasz wszystkich innych facetów i możesz się za nich opowiadać.
__________________
Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych |
|
2012-04-12, 13:49 | #64 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 149
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Wystarczy już! Autorka napisała co zrobi i dlaczego więc ja znikam, a Ty się dalej denerwuj. |
|
2012-04-12, 13:57 | #65 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Skoro zmienił dom to może to jest ten powód może się wstydzi zapytaj ale nie naciskaj pogadaj z nim szczerze trzymam kciuki
__________________
Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych |
|
2012-04-13, 19:30 | #66 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
ja też się (niestety..) zgadzam z eosem.
Odseparowywanie się od rodziny ze swoim chłopakiem to tak jakby się go wstydzić i bać żeby rodzina go "oceniła". 8 miesięcy to full czasu, nawet nowych znajomych szybciej zapraszamy do domu ! Przecież to nie jest deklaracja ślubu i miłości do końca, to jest naturalna kolej rzeczy, dla mnie to niepojęte, ale cieszę się że przeczytałam ten wątek , nie sądziłam że to przyprowadzenie do domu to taki problem :conf used: |
2012-04-14, 11:16 | #67 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Nie wiem co próbujesz wskórac tą swoją gadką o facetach? Myslisz,że jak będziesz brzęczał stale to ktos to łyknie? Niektórzy zapewne tak, ale do momentu kiedy zauważą,ze nijak się Twoja gadka ma do rzeczywistości Cytat:
masakra, stary kawaler najwięcej ma do powiedzenia o związkach damsko-męskich ---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ---------- Cytat:
Dla mnie to żadna masakra. Nie każdy chce siedziec w rodzinnym gronie . Ja zostałam zaproszona do siostry tż (do jego rodziców po 2)na obiad po 3 tyg znajomości, on do dziadka na urodziny po 1,5 msc. I co z tego? Nasz związek jest lepszy? Nie ma co robić wielkiego halo. Ja lubię na imprezy rodzinne chodzic bo jest jedzonko () i fajna atmosfera, niektorzy się czują drętwo nawet jak sami chodzą więc po co jeszcze tż-ta ciągać skoro się nie widzi potrzeby |
|||
2012-04-14, 19:08 | #68 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
A ja po prostu nie lubię sytuacji kiedy moja matka zagaduje mojego faceta czy ogólnie moich znajomych bo wiem ze mogą się przez to czuć nieswojo, niezręcznie stąd odseparowywanie nie wstydzę się ani chłopaka ani rodziców Cytat:
__________________
Fenris Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych |
||
2016-05-12, 14:52 | #69 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 25
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Z moim TŻ jestem za chwilę dwa lata. U niego to bardziej skomplikowana sytuacja, ponieważ ma 5-letnią córkę z poprzedniego nieformalnego związku. Przez ten okres widziałam się z nimi (z rodizcami i z jego córką ) dwa razy u nich w domu, kilka razy przypadkiem gdzies poza domem. Jego rodizce oczekują, ale i on, że będę uczestniczyła w ich życiu - bo to oni przywożą wnuczkę, co 2 tyg. do siebie. Nie za bardzo widzę się w roli nie wiem, drugiej mamusi/macochy i unikam kontaktu. Oni już cos takiego zasugerowali mojemu TŻ, że uważam ich za gorszych. Chyba ciąży im kompleks wykształcenia - a dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, bo kocham ich syna. Wracajac do tych wizyt - nie jestem zwolenniczką posiadówek weeendowych. My młodzi mamy chyba czas dla siebie, a oni, jak i jego siostra, twierdzą, ze nie traktujemy tego związku powaznie, bo nie przychodziy do nich. Ja nie mam nic do tego, ze ich syna tam chodzi (mieszkaja od siebie 1km), ale po co ja mam tam chodzic co tydzien? Czy im przystoi w ogóle nas oceniać? Czy to nie my chyba wiemy, co do siebie czujemy i czego chcemy? Dziwią sie synowi, ze ostrożniej podchodzi do nowego zwiazku, podczas gdy z najpowazniejszego ma córkę, a i 3 inne za sobą? Czasem mam wrażenie, że chcieliby go jak najszybciej ożenic, a przecież to dorosły facet po 30stce.
Co radzicie po tej bardzo okrojonej wiadomosci? Edytowane przez 201801042025 Czas edycji: 2016-05-12 o 15:40 Powód: dopowiedzenie |
2016-05-12, 15:29 | #70 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Cytat:
A tak w ogóle: kto zajmuje się dzieckiem? |
||
2016-05-12, 15:49 | #71 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Myślę, że to nie żaden kompleks z ich strony, a po prostu przykro im, że mając sposobność do częstszego kontaktu i poznania się lepiej nie korzystacie z tego. Przez dwa lata widziałaś ich dwa razy + kilka przypadkowych spotkań. Może oni po prostu chcieli by Cie poznać, porozmawiać itp. Przecież nie musicie od razu robić nasiadówek przy stole, możecie gdzieś wspólnie wyjść, coś razem porobić, nie siedzieć sobie ciągle na głowie. |
|
2016-05-12, 16:00 | #72 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
|
|
2016-05-12, 16:42 | #73 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 25
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Powiedzmy, że pieczę nad tym dzieckiem, weeekendowa sprawuja rodzice i okazjonalnie ciocia. Mój TŻ nie wtraca sie do tego-nie jeździ po córkę. Chodzi tam tylko na 2-3h i spędza czas z córką, wg niego to w zupełnosci wystarczy. Nie kontaktuje sie tez z matką dziecka, matka dziecka kontaktuje sie w sprawej małej z dziadkami. Wynika to z tego, że jak byl ostatnim razem w domu córki, to matka dziecka narobiła na niego plotek, że ją podrywa, zadziornie sie do niej usmiechając.
Fajnie posłuchac kogos z boku i dałyscie mi teraz powód do przemyslen, dogłębnych. ---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ---------- [1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60268791]rzecież nie musicie od razu robić nasiadówek przy stole, możecie gdzieś wspólnie wyjść, coś razem porobić, nie siedzieć sobie ciągle na głowie.[/QUOTE] Niestety, ale oni mieszkaja na wsi, poza podwórkiem niczego nie widza. No przepraszam, byli w zoo oddalonym o 24km do domu, ale to z wnuczką. Na urlopy, weekendowe wycieczki nie jeżdzą, czas spedzaja jezdzac po rodzinie. O jakims kinie czy innych rozrywkach nie mówiąc. Byłam tam u nihc i nie czułam sie dobrze. najezdzali na syna, ze narzeka na ciężką pracę. Edytowane przez 201801042025 Czas edycji: 2016-05-12 o 16:44 |
|
2016-05-12, 18:33 | #74 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Może dziadkom jest już ciężko zajmować się wnuczką i oczekują że ich syn będzie zachowywał się jak ojciec a nie ignorował dziecko. Pewnie dlatego chcieliby ożenić syna, nie będzie miał wymówek żeby dzieckiem się nie zajmować.
|
2016-05-12, 18:44 | #75 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Nie dziwię się dziadkom, że próbują mu wyraźnie zasugerować, że pora zająć się dzieckiem. Z Tobą, jako jak rozumiem oficjalną partnerką. Kwestia czwórki dzieci z innymi partnerami - daleka jestem od przyklaskiwania czemuś takiemu ale matka tego dziecka ma pewnie tyle samu oleju w głowie co i ojciec dziecka |
|
2016-05-12, 19:14 | #76 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Co do samej rodziny to pewnie oczekuje, że facet zacznie się w końcu zachowywać jak ojciec i dojrzały mężczyzna i weźmie odpowiedzialność za swoje dziecko, a przestanie je traktować jak atrakcje co 2 tyg. I wcale się nie dziwię, że najeżdżają na synka |
|
2016-05-12, 19:30 | #77 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;60278236]pogrubione dyskwalifikuje tego faceta dla mnie jako partnera na życie.
Co do samej rodziny to pewnie oczekuje, że facet zacznie się w końcu zachowywać jak ojciec i dojrzały mężczyzna i weźmie odpowiedzialność za swoje dziecko, a przestanie je traktować jak atrakcje co 2 tyg. I wcale się nie dziwię, że najeżdżają na synka [/QUOTE] Żałosne, że facet nie ma potrzeby zajmowania się własnym dzieckiem i spędzaniem z nim czasu, tylko traktuje je jak jakiegoś kuzyna/bratanka, którego się widuje przy okazji wizyt rodzinnych. Niech się weźmie za siebie, weźmie odpowiedzialność za swoje dziecko, a nie zwala wszystko na swoich rodziców i zgrywa 2-godzinnego tatusia. Albo - skoro ma dziecko w dupie - niech się zrzeknie wszelkich praw, nie widuje go w ogóle, i nie mąci mu w głowie.
__________________
Cytat:
|
|
2016-05-12, 20:41 | #78 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Rodzice faceta pewnie chcą go zachęcić do tego, żeby zaczął się w końcu interesować swoim dzieckiem. Może liczą na to, że jak ma stałą partnerkę, to będziecie chcieli spędzać więcej czasu z rodziną, z nimi i z dzieckiem. Chcieliby żeby w końcu zbudował rodzinę i zaczął być za nią odpowiedzialny.
|
2016-05-12, 20:59 | #79 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 25
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
[QUOTE=oh!;60276796]Dla mnie facet do ostrzału
Nie dziwię się dziadkom, że próbują mu wyraźnie zasugerować, że pora zająć się dzieckiem. Z Tobą, jako jak rozumiem oficjalną partnerką. Kwestia czwórki dzieci z innymi partnerami - daleka jestem od przyklaskiwania czemuś takiemu ale matka tego dziecka ma pewnie tyle samu oleju w głowie co i ojciec dziecka [/QUOTE Rodzice chcą odciążyc syna finansowo, dlatego jezdzą przeszło 30km po wnuczkę. TŻ często zmienia pracę, cięzko mu cos znaleźć na stałe, bo wszędzie albo wyzysk i praca całymi dniami za najniższą krajową albo szukaja kogos an miesiac przez agnecje pracy i kolejny podatnik, z którego mozna miec niemałą kasę. Żeby nie było -spełnia obowiązek alimentacyjny względem córki Nie będę sie rozpisywac nt. matki dziecka, bo to odrębna historia. Chciałam raczej wiedziec, co sądzicie o czestym bywaniu tam. Ja nie mam nic przeciwko, żeby ojciec sie widywal z corką- to naturalne, ale ja nie chcę tam non stop biegac. mamy tez swoje zycie, swoj czas wolny, który niekoniecznie musimy spędzac z rodziną. ---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ---------- Cytat:
Edytowane przez 201801042025 Czas edycji: 2016-05-12 o 20:55 |
|
2016-05-12, 21:02 | #80 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Ale Ty sobie jaja robisz, prawda? Przez 2 lata związku byłaś w jego rodzinnym domu 2 razy. Słownie: DWA. A robisz dramat jak by rzeczywiście ktoś Ci tam co tydzień kazał siedzieć i się nudzić.
|
2016-05-12, 21:05 | #81 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
|
|
2016-05-12, 21:26 | #82 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ---------- byłaś tam dwa razy więc jakie non stop swoją drogą przyjrzałabym się też temu częstemu zmienianiu pracy... |
|
2016-05-12, 21:37 | #83 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 25
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
[/COLOR]byłaś tam dwa razy więc jakie non stop
BYło wiele zaproszeń z ich strony, o Wielkanoc się obrazili, bo wolałam spędzic Święta ze swoją rodziną. TŻ stanął nawet w mojej obronie, czemu sie dziwią, że nie przychodzą, skoro ostatnio nasze spotkanie polegało na kpieniu z niego. ---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ---------- Póki są dziadkowie (ma tez pradziadków, z którymi utrzymuje kontakt), którzy roztoczyli nad wnuczką parasol ochronny, to pewnie tak będzie, że to oni będą się nią opiekować. O wypracowaniu relacji czy nawiazaniu jakiegos bliższego kontaktu pewnie nie będzie mowy. Są dziadkowie, jest ciocia, z doskoku przyszły wujo i tak to jest-wszyscy na kupie żyją-oprócz TŻ. TŻ jak widac to pasuje- jest mu wygodnie i raczej niczego nie chce zmieniac. Ani zmiany tych kontaktów ani przeprowadzki do bardziej sensownego miasta. Edytowane przez 201801042025 Czas edycji: 2016-05-12 o 21:49 |
2016-05-12, 22:02 | #84 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
Co o widywania się - Twój chłop ma obowiązki wobec swojego dziecka. Jego zobowiązania zmieniły się w momencie gdy zapłodnił ówczesną partnerkę. Takie życie. Cytat:
Autorko mam szczerą nadzieję, że jesteś trolem Bo jeśli faktycznie jesteś w dwuletnim związku z facetem, który ma totalnie wywalone na swoje dziecko a Twoim największym problem jest to, że dziadkowie próbuję wyegzekwować od niego /i przy okazji ciebie/ obowiązek opieki to mi najzwyczajniej w świecie opadają ręce. |
||
2016-05-12, 22:07 | #85 |
Wielce Szanowna Pani
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 109
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Z TŻ szybko poszło- znamy się ponad półtora roku, razem jesteśmy prawie trzy miesiące- po półtora zaprosil mnie na obiad w niedzielę wielkanocną, a dwa tygodnie później ja jego na 80te urodziny babci czyli spęd rodzinny również.
Ale my oboje "rodzinni" jesteśmy i lubimy rodzinne posiadówki, podobają nam się nasze rodziny wzajemnie i mamy poważne myśli co do przyszłości naszego związku Z ex też dość wcześnie wyszło- jego całą rodzinę (przynajmniej tą z którą są kontakty a nie olewka) poznałam jakoś po dwóch miesiącach, ja jego zaprosiłam na drugi dzień świąt Bożego Narodzenia po jakoś dwóch miesiącach również. Pod koniec związku przyznał mi, że nie lubi mojej rodziny i nie lubi tam jeździć, cóż, mało-rodzinno-spędowy typ wychowania. Z obecnym TŻ wiem, że będziemy dużo czasu spędzać z rodzinami, bo to po prostu lubimy |
2016-05-13, 06:29 | #86 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
brawo dla pana: jest bałagan, więc nie zajmę się dzieckiem u siebie. I jeszcze nie daj buk zielony, dzieciak się przyzwyczai i będzie chciało mieć tatusia częściej. brawo po raz drugi: nic mu się nie chce zmianiać brawo dla Ciebie, że wcześniej w ciągu tych 2 lat cała sytuacja nie zaczęła Cie zastanawiać i wizyty u 'teściów' byłyby tu moim najmniejszym problemem... |
|
2016-05-13, 09:50 | #87 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Planujecie mieć własne dzieci? Bo jeśli tak, to chyba zachowanie względem jego pierwszej córki powinno dać ci do myślenia względem waszych potencjalnych przyszłych dzieci...
|
2016-05-13, 10:18 | #88 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 25
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;60305681]Planujecie mieć własne dzieci? Bo jeśli tak, to chyba zachowanie względem jego pierwszej córki powinno dać ci do myślenia względem waszych potencjalnych przyszłych dzieci...[/QUOTE]
Chciał się zaręczyc, ale między innymi z tego powodu wybiłam mu to z głowy... ---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ---------- brawo dla Ciebie, że wcześniej w ciągu tych 2 lat cała sytuacja nie zaczęła Cie zastanawiać i wizyty u 'teściów' byłyby tu moim najmniejszym problemem...[/QUOTE] Z dzieckiem widuje się od września 2014 roku, bo wczesniej była batalia o dziecko - sędzi bardzo długo nie było i nie można było ustalić wizyt (czyli dziecko miało skonczone 3 lata!!!! co tez mnie zastanawia). Próbowałam kilka razy zagaic temat małej, dlaczego tak jest, ze oni zastepują jej rodziców, ciotka matkę-bo bardzo lgnie do niej, jest młoda kobietą, a TY jestes na uboczu, po czym on konczył rozmowę pytaniem: Co Cię to interesuje? Czy to TY na to dajesz? Rozumiem, że nie jestem jej matką, nie widuję się z tym dzieckiem, ale to wygląda, jak wygląda. Jego sasiad z góry nie miał pojęcia, ze ma córkę - z miesiąc temu sie dowiedział- to tak zupełnie postronnie patrząc. Czy nadal mam wtykać do tego nos? Czy jest sens? Jeśli tak, to jak się przygotować do tej rozmowy? ---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ---------- Ja rozumiem, że za komputerem każda jest psychologiem, psychoterapeutką, psychiatrą itp., ale czy osoba szukająca pomocy musi byc od razu żartownisiem internetowym? Błądzić jest rzeczą ludzką, oczekiwałam sugestii, a nie oceniania. Życie to nie bajka, jego istotą są problemy.[/QUOTE] |
||
2016-05-13, 10:29 | #89 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
Cytat:
No prosta sytuacja do ogarnięcia. I to nie jest wtykanie nosa w nie swoje sprawy - to jest domaganie się wyjaśnienia pewnych rzeczy z przeszłości i teraźniejszości Twojego faceta, czyli kogoś z kim chcesz budować przyszłość, od kogo oczekujesz zapewne poczucia bezpieczeństwa, szacunku i komu ufasz/chciałabyś ufać. To jest też sprawdzenie czy tym facetem w ogóle warto sobie zawracać głowę. też zaczynam się skłaniać ku trollowi - za dużo trupów z szafy wylatuje xd |
|
2016-05-13, 10:39 | #90 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: wprowadzanie chlopaka/dziewczyny do rodziny
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:11.