New York City !!!

[serafinaa]

Czy któraś wizażanka może tam mieszka, albo tam była?

Ja jestem zakochana tym miastem chociaż nigdy tam nie byłam, ale jak slysze ta nazwe to aż mnie sciska w sercu. Poprostu uwielbiam duże miasta z klimatem.
Bardzo dużo o nim czytam i ogladam filmy, zdjęcia.

Jak to mówią ... Niektorzy kochaja Nowy Jork, inni nienawidzą.
Ja kocham.

Możecie mi opowiedzieć coś o nim? Jak wyglada codzienne zycie nowojorczyka. Jak wyglada wogole tam życie? Jestem bardzo bardzo ciekawa i kazde zdanie o tym miescie sprawia mi radoche

Mam zamiar tam studiować albo jak nie wyjdzie pojade tam po studiach. Na pewno! Muszę Ale to dopiero za 2 lata

Jeszcze nie widzialm takiej osoby ktora by byla tak zakochana w miescie w ktorym nawet nie była ale cóż.

Nawet potrafie przez 4 godziny siedzieć i oglądac kamerki internetowe z NY.

[gasta18]

Ja latam do Nowego Jorku co roku. Jeśli mieszka się na MAnhatanie to jest fajnie, ale polskie dzielnice itp. jakoś do mnie nie przmawiają. Dla mnie plusem są zakupy w Nowym Jorku. Są świetne przeceny U mnie w miescie takiich przecen nie ma... więc zawsze kupuję ciuchy w NY

[marryme21]

Byłam tam wiele razy,i powiem Ci ,że jak dla mnie to najbardziej przereklamowane miasto na świecie.Pierwszy raz na pewno robi ogromne wrażenie,bo jest tam mnóstwo rzeczy,których w Polsce nie zobaczysz.

Na dłuższą metę życie tam jest męczące-(zwłaszcza na Manhattanie)ciągły hałas,ogromny tłum ludzi,mnóstwo śmieci.

Tak naprawdę dla mnie jest tylko kilka ciekawych miejsc-Battery Park,Central Park(ale tylko w biały dzień )i oczywiście wszystkie muzea.

[Oleczka]

Napisane przez marryme21

Byłam tam wiele razy,i powiem Ci ,że jak dla mnie to najbardziej przereklamowane miasto na świecie.Pierwszy raz na pewno robi ogromne wrażenie,bo jest tam mnóstwo rzeczy,których w Polsce nie zobaczysz.

Na dłuższą metę życie tam jest męczące-(zwłaszcza na Manhattanie)ciągły hałas,ogromny tłum ludzi,mnóstwo śmieci.

Tak naprawdę dla mnie jest tylko kilka ciekawych miejsc-Battery Park,Central Park(ale tylko w biały dzień )i oczywiście wszystkie muzea.

Ja nigdy nie bylam ale chcialabym pojechac i zobaczyc je na wlasne oczy.

Zgadzam sie co do mieszkania i zycia w NY ze po pewnym okresie czasu moze byc meczace.

[marryme21]

Dziewczyny, życzę Wam tej upragnionej podroży do NY.
Ja jestem natomiast bardzo zafascynowana Filadelfią.Uwielbiam to miasto.
Niby podobne do NY,ale jakoś tam zupełnie inaczej.Jakoś tak bardziej czuć historię(o ile w przypadku USA, można tak w ogóle powiedzieć).Piękne budowle,parki,muzea,zabyt kowy ratusz.

Na wakacje planuję wyjazd na Zachodnie Wybrzeże,bo jeszcze nigdy tam nie byłam.Koleżanka pokazywała mi ostatnio zdjęcia z San Francisco i San Diego i coś czuję ,że to moja nowa miłość.

[gasta18]

Przejeżdżałam kiedyś przez Filadelfię... i strasznie mi się podoba

[marryme21]

Napisane przez gasta18

Przejeżdżałam kiedyś przez Filadelfię... i strasznie mi się podoba

A byłaś w Waszyngtonie?Bo to kolejne miasto,które uwielbiam...Ludzie normalnie się ze mnie śmieją,że mam fioła na punkcie Stanów.Ale mi się tylko podobają niektóre miasta,no i przyroda.

[gasta18]

Nie byłam.... Bywam tylko w Nowym Jorku i New Jersey

[marryme21]

Moim zdaniem też warte zobaczenia.
Gasta18 dopiero teraz zobaczyłam,że wybierasz się do NY za kilka dni.
Super!Zamierzasz coś jeszcze zwiedzać?
Ja już nie byłam 2 lata,i chyba trochę tęsknię.

[gasta18]

Ja co roku latam, ale jakoś zwiedzam tylko sklepy Jak byłam pierwsszy raz to cały Nowy Jork zwiedziłam... a teraz jakoś mi się nie chce

[marryme21]

No tak,ja za pierwszym razem też latałam jak szalona.Potem byłam kilka razy,3 lata temu wyjechałam tam na rok,i wtedy jakoś mi obrzydło.A teraz troszkę tęsknię..

Zazdroszczę Ci tych zakupów.

[*angel1710**]

zgłasza się kolejna zakochana w ny

Ny był moim marzeniem od zawsze, będąc dzieckiem gdy oglądałam jakieś amerykańskie filmy gdzie akcja dzieje się właśnie tam marzyłam żeby kiedyś pobyć tam chociaż kilka godzin. Marzenie się spełniło, byłam na Manhattanie, co prawda tylko kilka dni ale nie zapomne do końca życia


Gasto, zazdroszczę Ci baardzo

ja byłam na święta w Chicago i w sklepach dopiero zaczynały się przeceny więc po tej całej gorączce świątecznej przeceny będą jeszcze większe


ja zwiedziłam tylko Chicago i Manhattan ( bo o całym Ny nie moge mówić) no i drogę samochodem z Chicago do Ny chociaż trudno mówić o zwiedzaniu przez szybę samochodu, szczególnie gdy większość trasy to autostrady

teraz marzy mi się Kalifornia, ojj tak, chciałabym zobaczyć chociaż jej szczątek, trudno mi będzie to spełnić, ale nie przestaje wierzyć, bo w końcu nigdy się nie spodziewałam, że zobaczę Ny mając 15 lat.

zresztą jestem zakochana w Stanach, mają w sobie coś niesamowitego, czuje się tam wspaniale, na wszystko patrze inaczej, nie umiem dokładnie tego wytłumaczyć co mnie tak zachwyca.

mam nadzieję, że uda mi się dostać wizę studencką chociaż na pewno na początku będzie ciężko, ale za każdym razem gdy muszę wracać do Polski, ciągle płacze i obiecuje sobie, że jeszcze tam wrócę, że muszę.


PS: Gasto, pozdrów ode mnie Ny, powiedz mu, że wciąz go kocham

[gasta18]

*angel1710** pozdrowię NY od Ciebie

Myślę, że jak przyjadę będą jeszcze przeceny chociaż tak zawsze są, nie to co u nas.
Mam nadzieję, że dostaniesz wizę i będziesz mogła pełnić swoje marzenia

Mój chłopak się stara o wizę, mam nadzieję, że dostanie dużo osób mówi, że do USA się już nie opłaca jechać, ale ja bardzo chcę jechać tam z TŻtem. Pod koniec stycznia się okaże, czy pojedziemy razem

[*angel1710**]

przeceny na pewno będą

a Ty chcesz tam wyjechać tak na stałe już z Tż czy tak tylko turystycznie ?


ojj tak, mi cała rodzina powtarza, że do Usa się nie opłaci jechać (szczególnie ta co mieszka w usa) a nikt nie pomyślał, że dla mnie pieniądze nie są najważniejsze, uwielbiam tam być, czuje się lepiej niż w Polsce i zrobię wszystko by tam mieszkać

[gasta18]

Chcę troszkę zarobić, posiedzieć, pozwiedzać, nie na stałe...... z TŻtem byłoby przyjemniej

No to już się cieszę na myśl o przecenach

[mrowka004]

Jestem nastepna zakochana w NY (chyba ogólnie w USA)
w NY byłam 4 razy na wakacje ( ostatni raz 3 lata temu buu..) w te wakacje zwiedziłam Californie, w której również się zakochałam. Gdybym miała wybierać gdzie mam mieszkać w NY czy w CA to miałabym poważny problem.
Co do tego czy do USA nie opłaca się już latać(chodzi oczywiście o zarobki) to niestety ale się zgodze bo dolar niestety nie stoi za wysoko-w przeciwieństwie do funta. Jednak słyszałam że w tym roku $ ma iść w górę!! Jestem dobrej myśli..
Za co tak uwielbiam Stany?
Napewno za piękne miasta oraz za mentalność ludzi.

[gasta18]

Oj Mrówka pocieszyłaś mnie też będę dobrej myśli, że dolar pójdzie w górę
A jak kocham NY za to, że każdy ubiera się jak chce i nikt nie zwaraca na niego uwagi... bo u mnie w mieście to potrafią pożereć wzrokiem

[side85]

Napisane przez marryme21

A byłaś w Waszyngtonie?Bo to kolejne miasto,które uwielbiam...Ludzie normalnie się ze mnie śmieją,że mam fioła na punkcie Stanów.Ale mi się tylko podobają niektóre miasta,no i przyroda.

spędziłam rok w Waszyngtonie i uważam że tonajbardziej niedocenione miasto w Stanach. Potrafi być piękne nie tylko w maju podczas westiwalu kwitnącej wiśni ale o każdej porze. Przypomina swoim układem NY, bo też składa się z osobnych dzielnic i trudno coś konkretnego nazwać Waszyntonem, bo dla każdego DC to zlepek "mini dystryktów" wchodzących w jego skład. Poza tym, to czarne miasto, tylko 25% to biali, więc na pewno pod tym względem jest też dość ciekawe. Jest to też jedno z najniebezpieczniejszych miast Ameryki, chyba wciąż zajmuje czołowe nawet miejsce. To co najpiękniejsze w Waszyngtonie znajduje się na tyłach, za wielkimi budynkami rządowymi, choć i te zapierają dech w piersi.
I jedna ważna uwaga jeśli zamierzasz zwiedzać: waszyngton to nie Chicago czy NY. Tam nie ma głowej ulicy z licznymi sklepami, jest głowna ulica z muzeami i mudynkami rządowymi Są Malle za miastem ale nie ma praktycznie sklepów takicj jak w innych miastach. Powolutku zaczyna się to zmieniać, Chinatown rośnie w siłę, ale jest to taki unikat w sumie jak na amerykańskie warunki
NY to juz zupełnie inna bajka. Miasto które nigdy nie śpi i w którym potrafisz spędzić cały dzień robiąc zakupy a jak już się spłukasz to nawet nie masz do siebie żalu, bo w końcu ile razy w życiu trafia się okazja buszować na 5th Avenue

[*angel1710**]

ja jestem ciekawa jak z tym dolarem będzie, bo oglądając wiadomości tam mówili coś o wzroście 3,5 %. Czyli w zasadzie to jest nic. Ale nadzieje miejmy chociaż z drugiej strony jakbyśmy zamierzały zamieszkać tam na stałe to nie byłoby to takie istotne.

moja babcia zwiedziła prawie całe Stany bo mieszka tam od daaawna i właśnie nie była w wyżej wspomnianym Waszyngtonie i mówiła mi, że słyszała bardzo wiele pozytywnych opinii o tym mieście

jej najbardziej podobał się Nowy Orlean, a dziadkowi San Francisco, była któraś z was w tych miastach ?

też tak macie, że uwielbiacie czytać i oglądać zdjęcia amerykańskich miast i wywołuje to u was emocje ?

[marryme21]

Dziewczyny,z tego co czytam, wiele z was ma rodziny w USA. Ja niestety nie mam,nad czym ubolewam. Myślę,że to duże ułatwienie.Za każdym razem musiałam sobie sama wszystko organizować,ale i tak było fajnie.

Chciałabym zwiedzić calusieńkie Stany,teraz marzy mi się zachodnie wybrzeże i Wielki Kanion.
W tamtym roku sie wybierałam,ale w ostatnim momencie nie doszło to do skutku,choć miałam już załatwioną wizę i bilet. Pisałam o tym bodajże wczoraj, na forum Intymnie,przykra sprawa.

W tym chcę jechać w kwietniu lub maju,zależy od tego kiedy będę mieć obronę.Zastanawiam się ciągle czy nie zostać tam na dłużej...Bo przynajmniej studia nie będą mnie trzymały w Polsce.Z drugiej strony nikogo tam nie mam,poza kilkoma znajomymi w NY,ale tam nie chciałbym mieszkać.

Piszecie,że podoba Wam się życie w USA.Mnie TEŻ.
Denerwują mnie te wszystkie gadki,że tam się nie opłaca jechać,że daleko,że przemoc,że brudno,itd.Dobija mnie to,że każdy mówi o Wielkiej Brytanii,że tam tak świetnie jest.Byłam raz w życiu w Londynie i nie wybieram się nigdy więcej.Swoją drogą ciekawe jak ma być czysto w mieście,w którym mieszka 20 mln. ludzi...U mnie mieszka 650 tys. i też jest syf.
Najbardziej złoszczę się na tych ,którzy myślą,że jadę tam dla kasy.A to jest bzdura,bo za te pieniądze,które muszę włożyć na USA,miałbym niezła wycieczkę w jakieś ciepłe miejsce.

Słyszałam raz od kolegi,przed pierwszym moim wyjazdem,że Ameryka uzależnia.Śmiałam się wtedy z tego,a dziś widzę ,że to chyba prawda.

Mrowka004 Proszę napisz coś więcej o Kalifornii.Gdzie dokładnie byłaś,co zobaczyłaś,jak tam jest?

Side85 Byłam tam 2 razy,wszystko mi się podoba.Ten widok na Mauzoleum Licolna jest niesamowity,te wszystkie pomniki...Żałuję tylko,że nie byłam w muzeum Holocaustu.

Pozdrawiam!

[mrowka004]

Kobitki, ale się rozmarzyłam przez Was..

Mrowka004 Proszę napisz coś więcej o Kalifornii.Gdzie dokładnie byłaś,co zobaczyłaś,jak tam jest?

W Kaliforni spędziłam 3 miesiace, które minęły jak jeden dzień-niestety. Kalifornia różni się od NY przede wszystkim czystością, nie jest tak brudno jak w NY. Bez samochodu ani rusz, jeżeli mieszka sie na obrzeżach LA to przeważnie do normalnego sklepu30 min drogi na nogach niestety metro jest tam mało rozwinięte, ale napewno dlatego że tam praktycznie wszyscy mają po kilka aut-wkońcu CA to jeden z najbogatszych stanów w USA. Ludzie jak w calych Stanach zawsze uśmiechnięci i życzliwi, nie jak w PL, ktoś by wóżkiem w sklepie mnie przejechał i nawet słowa przepraszam nie usłyszę.
Zwiedziłam LA (w tym Hollywood, Bevery Hills-ah widziałam hotel z mojego ulubionego filmu Pretty Woman, Universal Studios oraz Disney Land, itp.), Sekwoja Park Narodowy, Yosemite Park Narodowy. Nastepnie na troche byłam w Nevadzie- Las Vegas, Arizona-Wielki Kanion. Widoki nie zapomniane!!
Jeszcze zapomniałam dodać udało mi się również zwiedzić troche stan Floryda
Wszystkim którzy chcą wyjechać to życzę Wam tego!!
Marzy mi się zamieszkanie w Stanach na stałe, kto wie.. może uda mi się zrealizować marzenia Jak to się mówi "Dla chcącego nic trudnego" tylko żeby to było takie łatwe.
I co jeszcze różni PL od USA? To że w PL jest droga żywność, ogólnie drogo tu u nas..

Ach i zapomniałam dodać, że chciałabym jeszcze zwiedzic San Francisko, ponoć cudnowne miasto-znajoma była i jest zachwycona.

[*angel1710**]

mrowko, dziekujemy za opis na pewno przezycia nie zapomniane.
masz moze jakies zdjecia ?
co do usmiechnietych ludzi i taniej zywnosci jak najbardziej sie zgadzam. nigdy nie zapomne jak bylam pierwsza raz w jakims super markecie i zobaczylam kilka rodzajow snickersow w polsce od zawsze jeden smak, oj zapomnialam o tym crunch czy cus, ale mi on nie smakuje, a tam 4-5 rodzajow jak nie wiecej no i ogromniasty wybor lodow w pudelkach i to jakich dobrych a nie jak w pl ze zdzieraja z ciebie prawie 3 zl za mala galke.


ahh to usa

[gonieczka_o]

Napisane przez gasta18

Ja latam do Nowego Jorku co roku. Jeśli mieszka się na MAnhatanie to jest fajnie, ale polskie dzielnice itp. jakoś do mnie nie przmawiają. Dla mnie plusem są zakupy w Nowym Jorku. Są świetne przeceny U mnie w miescie takiich przecen nie ma... więc zawsze kupuję ciuchy w NY

A mozesz polecic dzielnice zakupowa lub konkretne sklepy?

[hotmaui]

Napisane przez gonieczka_o

A mozesz polecic dzielnice zakupowa lub konkretne sklepy?

To zależy od tego co nosisz moje ukochane to np:

BEBE
DKNY
Juicy Couture
Banana Republic
Victoria's Secret
Apple Bottoms
Abercrombie&Fitch
Hollister
Guess
Calvin Klein
Roxy, Quicksilver, Billabong, O'neill - o WIELE tańszcze niż w Polsce
GAP
Junk
Michael Kors

...oooj i wiele wieleeee innych

[gasta18]

Dopiero zobaczyłam, że odkopałam ten wątek a co do sklepów to co kto lubi

[sunapee]

Ach dziewczyny,tez kiedys bylam zachwycona Stanami i zyciem tutaj.Po 6 latach jednak jakos wszystko mi sie odwidzialo.Tzn dalej bardzo mi sie tu podoba,ale nie wyobrazam sobie spedzic tu calego zycia,dlatego podjelismy z mezem decyzje o przeprowadzce do Pl.Fakt,ze ciuchy,kosmetki,samochody ,domy sa tu duuuzo tansze.Majac przecietna prace mozna spokojnie pozwolic sobie na wakacje na Karaibach czy Hawajach.Wszystko zalezy od poziomu zycia jaki sie prowadzi.Z tym tanim jedzeniem dziewczyny to mam wrazenie,ze nie macie pojecia.Tutaj wszystko co tanie jest strasznie nie zdrowe i napakowane chemia.Mowie tu o zywnosci,bo chyba nie da wyzyc na SnickersachNies tety,ale najtansze produkty w Wal-Mart czy innym super markecie to nic innego jak corn syrup i rozne ulepszacze przez co jedzenie staje sie mdle i bezsmakowe.Jak chce sie odzywiac zdrowo to trzeba niestety za to slono placic.Bedac niedawno w Polsce moj maz (Amerykanin) zachwycal sie zapachem pomidorow,pieczarek,ogork ow.Tutaj,nawet te drogie tzw "organic" niestey nie pachna i nie smakuja jak te Polskie.Ja po szesciu latach spedzonych tutaj doszlam do wniosku,ze Stany sa swietnym miejscem na wakacje,w tym kraju nie mozna sie nudzic,ale jesli chodzi o mieszkanie na stale,to tylko nasza poczciwa Polska.....juz zaczynam odliczac dni do wyjazdu

[CzarnyElf]

Napisane przez sunapee

Ach dziewczyny,tez kiedys bylam zachwycona Stanami i zyciem tutaj.Po 6 latach jednak jakos wszystko mi sie odwidzialo.Tzn dalej bardzo mi sie tu podoba,ale nie wyobrazam sobie spedzic tu calego zycia,dlatego podjelismy z mezem decyzje o przeprowadzce do Pl.Fakt,ze ciuchy,kosmetki,samochody ,domy sa tu duuuzo tansze.Majac przecietna prace mozna spokojnie pozwolic sobie na wakacje na Karaibach czy Hawajach.Wszystko zalezy od poziomu zycia jaki sie prowadzi.Z tym tanim jedzeniem dziewczyny to mam wrazenie,ze nie macie pojecia.Tutaj wszystko co tanie jest strasznie nie zdrowe i napakowane chemia.Mowie tu o zywnosci,bo chyba nie da wyzyc na SnickersachNies tety,ale najtansze produkty w Wal-Mart czy innym super markecie to nic innego jak corn syrup i rozne ulepszacze przez co jedzenie staje sie mdle i bezsmakowe.Jak chce sie odzywiac zdrowo to trzeba niestety za to slono placic.Bedac niedawno w Polsce moj maz (Amerykanin) zachwycal sie zapachem pomidorow,pieczarek,ogork ow.Tutaj,nawet te drogie tzw "organic" niestey nie pachna i nie smakuja jak te Polskie.Ja po szesciu latach spedzonych tutaj doszlam do wniosku,ze Stany sa swietnym miejscem na wakacje,w tym kraju nie mozna sie nudzic,ale jesli chodzi o mieszkanie na stale,to tylko nasza poczciwa Polska.....juz zaczynam odliczac dni do wyjazdu

Sunapee-wow nie wiedzialam ze wracasz do Polski...

Z Twoja wypowiedzia sie zgodze-szczegolnie jesli chodzi o jedzenie-tak to prawda-smak jedzenia jest inny w Polsce-w Usa wszystko mdle a za zdrowe jedzenie trzeba sporo placic-i masz racje -nie pachna warzywa tak jak w Polsce-ja jestem zmeczona tym jedzeniem tutaj-czasami to niewiem co jesc-wszystko mi sie juz przejadlo....corn syrop jest we wszystkim,nawet w jogurtach.

Wracajac do tematu watku-mi NY zawsze kojarzyl sie ze sciskiem i brudem i niebezpieczenstwem-i z ludzmi spietymi i przewrazliwonymi na swoim punkcie-niewiem czy chcialabym tam mieszkac hmmm.Moja kolezanka jak wraca z NY to mowi ze jest strasznie zmeczona.....

Zachwycona jestem natomiast Floryda-bardzo podoba mi sie tam

[side85]

Napisane przez CzarnyElf

Sunapee-wow nie wiedzialam ze wracasz do Polski...

Z Twoja wypowiedzia sie zgodze-szczegolnie jesli chodzi o jedzenie-tak to prawda-smak jedzenia jest inny w Polsce-w Usa wszystko mdle a za zdrowe jedzenie trzeba sporo placic-i masz racje -nie pachna warzywa tak jak w Polsce-ja jestem zmeczona tym jedzeniem tutaj-czasami to niewiem co jesc-wszystko mi sie juz przejadlo....corn syrop jest we wszystkim,nawet w jogurtach.

Wracajac do tematu watku-mi NY zawsze kojarzyl sie ze sciskiem i brudem i niebezpieczenstwem-i z ludzmi spietymi i przewrazliwonymi na swoim punkcie-niewiem czy chcialabym tam mieszkac hmmm.Moja kolezanka jak wraca z NY to mowi ze jest strasznie zmeczona.....

Zachwycona jestem natomiast Floryda-bardzo podoba mi sie tam

kiedyś z koleżanką testowałyśmy różne owoce w poszukiwaniu najbardziej "domowego" smaku i stwierdziłyśmy że jedynie banany są takie same, bo wciąż są produktem importowanym Jałka, truskawki...to wszystko smakuje tak samo plastikowow i nie da odnaleźć się smaku :/

Też nie wyobrażam sobie życia na stałe w Stanach i zawsze przekonuję koleżanki, któe zostały do powrotu, bo często zapominają, że Polska to nie polska dzielnica Chicago Gdybym mogła wyświetlałabym Polakom w kraju reportaże z polskiej dzielnicy, żeby zobaczyli ten dziwny świat. Odniosłam wrażenie, że znalazłam się w filmie Sami swoi, w odcinku gdy Kargul i Pawlak płyną do Stanów w śmiesznych staroświeckich garniturach i kapeluszach...tak dokładnie wyglądali ludzie i miejsca w polskiej dzielnicy chicago. oczywiście, dziewczyny możecie się ze mną nei zgodzić, ale dla mnie to wielki wstyd :|
Podziwiam za to Polaków, którzy potrafią się odnaleźć w amerykańskiej rzeczywistości, szczególnie w miastach takich jak Waszyngton, gdzi emieszkałam ja, bo nie ma tam aż takiej dużej społeczności polskiej, najbliższy sklep polski w Baltimore. Ludzie po prostu muszą się zamerykanizować a moja dewiza to: jesteś między wronami, kracz jak one (oczywiście jeśli chcesz przetrwać). To ja muszę się dostosować wyjeżdżając gdzieś, a nie ktoś musi się dostosować do nie bo ja tam przyjechałam

[gasta18]

A ja dziewczyny się pakuję... Jutro muszę wstać o 4 rano :/ trochę mi smutno, bo TŻ zostaje w Polsce, a cieszę się, bo rodziców odwiedzę
NY czeka

[CzarnyElf]

Napisane przez side85

kiedyś z koleżanką testowałyśmy różne owoce w poszukiwaniu najbardziej "domowego" smaku i stwierdziłyśmy że jedynie banany są takie same, bo wciąż są produktem importowanym Jałka, truskawki...to wszystko smakuje tak samo plastikowow i nie da odnaleźć się smaku :/

Też nie wyobrażam sobie życia na stałe w Stanach i zawsze przekonuję koleżanki, któe zostały do powrotu, bo często zapominają, że Polska to nie polska dzielnica Chicago Gdybym mogła wyświetlałabym Polakom w kraju reportaże z polskiej dzielnicy, żeby zobaczyli ten dziwny świat. Odniosłam wrażenie, że znalazłam się w filmie Sami swoi, w odcinku gdy Kargul i Pawlak płyną do Stanów w śmiesznych staroświeckich garniturach i kapeluszach...tak dokładnie wyglądali ludzie i miejsca w polskiej dzielnicy chicago. oczywiście, dziewczyny możecie się ze mną nei zgodzić, ale dla mnie to wielki wstyd :|
Podziwiam za to Polaków, którzy potrafią się odnaleźć w amerykańskiej rzeczywistości, szczególnie w miastach takich jak Waszyngton, gdzi emieszkałam ja, bo nie ma tam aż takiej dużej społeczności polskiej, najbliższy sklep polski w Baltimore. Ludzie po prostu muszą się zamerykanizować a moja dewiza to: jesteś między wronami, kracz jak one (oczywiście jeśli chcesz przetrwać). To ja muszę się dostosować wyjeżdżając gdzieś, a nie ktoś musi się dostosować do nie bo ja tam przyjechałam

Masz racje z tymi bananami-dla mnie jeszce grejfruty smakuja w miare-jablka ,truskawki-wszystko plastikowe-duze.

Co do Polskiej dzielnicy Chicago-bylam raz-ale za krotko by cos stwierdzic-bylam tylko w Polskiej restauracjji i poczulam sie jak w domu ze wzgledu na jedzenie
Co do amekarynizacjii moj Tz mowi ze ja jestem tak w polowie zamerykanizowana-no fakt trzeba sie dostosowac-no ale ja caly czas w pewnym sensie zyje w Polsce hehe.Nigdy nie bede w 100% zamerykanizowana.

Gasta-udanej podrozy