Gdzie można spotkać fajnego i wartościowego faceta?

[normalnyFacet]

w clubie to hmm.. jak jestem w clubie to jak dla mnie kazdy na wejsciu ma na czole etykiete "imprezowicz/imprezowiczka" do momentu az tej osoby nie poznam....

NIGDY wartosciowej dziewczyny w clubie nie poznalem.... taka dziewczyna musialaby byc na imprezie zupelnym przypadkiem tak jak ja...(presja znajomych albo pojscie raz na ruski rok itp.)

bardziej zastanow sie jaki facet MA BYC... a nie gdzie go znalezc....
wartosciowy facet rzuca sie w oczy bo jest inny od reszty no i musi spelniac Twoje kryteria bo inaczej trudno bedzie Ci w ogole trafic na sensownego.. jak nie bedziesz umiala go w nim rozpoznac

[Negadir]

Napisane przez Diversification

Nie chcę być niemiła, ale mam wrażenie, Negadir, że doszukujesz się dziury w całym.
Ja sama podałam Ci choćby dwa przykłady, gdzie byli partnerzy nie utrzymują ze sobą kontaktu, tak samo inne forumowiczki, a Ty wciąż upierasz się przy swoim, bo zawiodłaś się na facecie. Może to Ty po prostu nie potrafisz wybrać odpowiedniego faceta spośród całego społeczeństwa, co? I teraz wszystkich przekonujesz, że wszyscy mężczyźni są tacy sami.

Wierzę Wam, że są dobrzy faceci. To, że ja nie umiem wybrać odpowiedniego faceta to źle powiedziane... po prostu zawsze zakochiwałam się w tym nieodpowiednim, a przecież nie zakocham się na siłę w odpowiednim chłopaku. Dlatego nie szukam, jak się zakocham w odpowiednim to będę szczęśliwa.

[sadie]

Napisane przez normalnyFacet

NIGDY wartosciowej dziewczyny w clubie nie poznalem.... taka dziewczyna musialaby byc na imprezie zupelnym przypadkiem tak jak ja...(presja znajomych albo pojscie raz na ruski rok itp.)

czyli wartosciowi ludzi nie moga chodzi na imprezę dla przyjemności? Bo lubia tańczyć np?

[normalnyFacet]

Napisane przez sadie

czyli wartosciowi ludzi nie moga chodzi na imprezę dla przyjemności? Bo lubia tańczyć np?

owszem moga..ale na taka nie trafilem na imprezie

[Negadir]

Napisane przez normalnyFacet

owszem moga..ale na taka nie trafilem na imprezie

A ja na imprezie nie trafiłam na normalnego chłopaka. Ja rzadko chodzę na imprezy, a jak już idę to z ekipą, i należę do tych porządnych. Ale wiem, że często tak jest, że osoby które ciągle chodzą na imprezy nie są za bardzo wartościowi :/

[Diversification]

Napisane przez Negadir

Wierzę Wam, że są dobrzy faceci. To, że ja nie umiem wybrać odpowiedniego faceta to źle powiedziane... po prostu zawsze zakochiwałam się w tym nieodpowiednim, a przecież nie zakocham się na siłę w odpowiednim chłopaku. Dlatego nie szukam, jak się zakocham w odpowiednim to będę szczęśliwa.

Więc nie upieraj się, że nie ma idealnego albo prawie idealnego mężczyzny.

[NibyNic]

Fajnego i wartościowego faceta można spotkać wszędzie - tylko niestety nie ma on tego wypisanego na czole

mój TŻ nie utrzymywał i nie utrzymuje kontaktów z eks, ale mój były chłopka chce utrzymywać kontakt ze mną

[FemmeFatale2]

Napisane przez Lea_ny

Wszędzie można spotkać kogoś fajnego. Ja mojego narzeczonego spotkałam przypadkiem na ulicy - jeden jedyny raz coś mnie naszło, żeby pójść nieco inną drogą do pracy i bum: spotkałam miłość swojego życia

wooow jestem pod wrazeniem takiego "przypadku"

Napisane przez dzasminka

Ja spotkałam na czacie. Przypadkiem Da się, chociaż mówią, że to jak wygrana w totka.. .

Hahahaha Ja chyba jednak nie bede probowala na czacie! mase lat temu probowalam, ale nie mam zbyt pozytywnych doswiadczen.

Widze, ze watek sie mocno rozkrecil

Swoja droga zastanawiam mnie fakt, ze faceci maja takie problemy z zamknieciem tematu z byla dziewczyna... Ja z ktoryms tam moim bylym rozstalam sie ok. 2 lata temu i do dzis meczy mnie smsami, telefonami, prosbami o spotkania, wyznaniami, wierszami itp itd Zalosne jest to, ze ma od ok 1,5 roku nowa dziewczyne, ona jest w nim bardzo zakochana i jestem pewna, ze nawet w najsmielszych snach nie pomyslala nawet chwili o tym, jak podwojne zycie prowadzi... Mysliscie, ze jest sens jej powiedziec o tym? Z jeden strony szkoda mi jej, z drugiej czy to moja sprawa? A dowody mam w postaci smsow, ktore moglaby jej zlamac serce...

[dziondziu]

jedna jest bardzo zrezygnowana. Jestem facetem i ani ja ani zaden z moich kumpli nie utrzymuje kontaktu z ex, jeśli są w związkach. Żaden z facetów, z którymi się spotykałaś najwyraźniej cię nie kochał.

[Parvanti]

Napisane przez Negadir

A znacie chłopaka, który nie utrzymuje kontaktu ze swoją byłą? Bo ja nie.

Tak, mój facet, bo nie ma żadnej byłej, co za fart


A w temacie wątku to uważam, że jeśli już ktoś szuka to warto zwrócić uwagę na miejsca związane z zainteresowaniami, np. jakieś zloty motocyklistów, fanów określonych książek, klub konkretnych zainteresowań(klub szachisty, klub miłośników książek), wszelkiego rodzaju sekcje sportowe, wycieczki grupowe etc.

[NibyNic]

Napisane przez Parvanti

Tak, mój facet, bo nie ma żadnej byłej, co za fart


A w temacie wątku to uważam, że jeśli już ktoś szuka to warto zwrócić uwagę na miejsca związane z zainteresowaniami, np. jakieś zloty motocyklistów, fanów określonych książek, klub konkretnych zainteresowań(klub szachisty, klub miłośników książek), wszelkiego rodzaju sekcje sportowe, wycieczki grupowe etc.

tak, to prawda
ja poznałam fajnego faceta na rybach, ale to że fajny wyszło na jaw dopiero jak się przestał dąsać o to, że więcej złowiłam
a tego, który jest moim mężem poznałam podczas wyjazdu na zawody sportowe w szkole podstawowej

[FemmeFatale2]

Napisane przez dziondziu

jedna jest bardzo zrezygnowana. Jestem facetem i ani ja ani zaden z moich kumpli nie utrzymuje kontaktu z ex, jeśli są w związkach. Żaden z facetów, z którymi się spotykałaś najwyraźniej cię nie kochał.

a do kogo to?

[Negadir]

Napisane przez Diversification

Więc nie upieraj się, że nie ma idealnego albo prawie idealnego mężczyzny.

dobrze, przepraszam

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez NibyNic

ale mój były chłopka chce utrzymywać kontakt ze mną

a jego obecna dziewczyna być może nie wie o tym, że jego cały czas do Ciebie ciągnie

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez FemmeFatale2

Swoja droga zastanawiam mnie fakt, ze faceci maja takie problemy z zamknieciem tematu z byla dziewczyna... Ja z ktoryms tam moim bylym rozstalam sie ok. 2 lata temu i do dzis meczy mnie smsami, telefonami, prosbami o spotkania, wyznaniami, wierszami itp itd Zalosne jest to, ze ma od ok 1,5 roku nowa dziewczyne, ona jest w nim bardzo zakochana i jestem pewna, ze nawet w najsmielszych snach nie pomyslala nawet chwili o tym, jak podwojne zycie prowadzi... Mysliscie, ze jest sens jej powiedziec o tym? Z jeden strony szkoda mi jej, z drugiej czy to moja sprawa? A dowody mam w postaci smsow, ktore moglaby jej zlamac serce...

To jest straszne, też byłam tą poszkodowaną dziewczyną. Był ze mną a pisał listy do byłej że ją kocha i błagał zeby wrocila

A ona miała nowego chłopaka, nie chciała wrócić, ale specjalnei na złość mi pisała do mojego brata ze ma przekazac mojemu obecnemu ze dalej go kocha i zeby o niej nie zapomnial.

[NibyNic]

on chyba nie jest w stałym związku - w każdym razie nic mi o tym nie wiadomo

[FemmeFatale2]

Napisane przez Negadir

dobrze, przepraszam

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------



a jego obecna dziewczyna być może nie wie o tym, że jego cały czas do Ciebie ciągnie

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------



To jest straszne, też byłam tą poszkodowaną dziewczyną. Był ze mną a pisał listy do byłej że ją kocha i błagał zeby wrocila

A ona miała nowego chłopaka, nie chciała wrócić, ale specjalnei na złość mi pisała do mojego brata ze ma przekazac mojemu obecnemu ze dalej go kocha i zeby o niej nie zapomnial.

no i co Ty na to? uwierzylas jego bylej?

[Negadir]

Napisane przez FemmeFatale2

no i co Ty na to? uwierzylas jego bylej?

Nie, ale z tym, że jest ze mną a dalej ją kocha to sam się przyznał i do pisania listów też.

[FemmeFatale2]

Napisane przez Negadir

Nie, ale z tym, że jest ze mną a dalej ją kocha to sam się przyznał i do pisania listów też.

wiec byla miala racje... jest sens trwac w takim "ukladzie"?

[danana]

brakuje mi silnego meskiego ramienia,juz dawno zakonczylam zwiazek i chcialabym poznac kogos fajnego a jakos nie mam szczescia ;(
nie wiem jak pomóc szczesciu,nigdy desperacko nie szukałam ale moze by tak zapisac sie na jakas silownie?gdzies gdzie kreci sie sporo fajnych chlopakow ...nie wiem
macie jakis pomysl?

[anuluu]

najlepiej przestań nastawiać się na zasadzie "jak tam pójdę to poznam faceta, a gdzie indziej nie", bo miłość przychodzi niespodziewanie, sama wiem że jak odpuściłam chodzenie w miejsca gdzie mogę kogoś poznać, mój obecny TŻ po prostu znalazł mnie na nk i chciał sprzedać podręczniki, więc sie umówiliśmy i sie potoczyło .
Prócz tego naprawdę polecam przestać myśleć o sobie w kategorii potrzebuje faceta , doceń to co masz i się ciesz z tego co masz (choćby z faktu że widzisz lub możesz swobodnie się poruszać), wtedy łatwiej się facet przypałęta .
Życzę powodzenia

[danana]

Napisane przez anuluu

najlepiej przestań nastawiać się na zasadzie "jak tam pójdę to poznam faceta, a gdzie indziej nie", bo miłość przychodzi niespodziewanie, sama wiem że jak odpuściłam chodzenie w miejsca gdzie mogę kogoś poznać, mój obecny TŻ po prostu znalazł mnie na nk i chciał sprzedać podręczniki, więc sie umówiliśmy i sie potoczyło .
Prócz tego naprawdę polecam przestać myśleć o sobie w kategorii potrzebuje faceta , doceń to co masz i się ciesz z tego co masz (choćby z faktu że widzisz lub możesz swobodnie się poruszać), wtedy łatwiej się facet przypałęta .
Życzę powodzenia

wiedziałam ze takie odp,sie pojawia '' nieszukaj na sile'' itd
nie szukam,dobrze mi bylo jak byłam sama nie jestem jakas desperatka
po prostu juz długo nie widze na horyzoncie nikogo sensownegoi troche mnie to martwi i to wszystko
skad wiesz ze nie doceniam

[Ines_Ines]

Głównie chodzi o to, żeby wszędzie być otwartą na ludzi, na nowe znajomości. W im więcej różnych sytuacjach się obracasz, tym więcej różnych facetów możesz poznać. W końcu któryś wpadnie Ci w oko.

Napisane przez wisienka_na_torcie

Nie polecałabym jednak klubów jako miejsc docelowych, bo z tego, co zauważyłam to coraz częściej bywają w nich typowi babiarze, skaczący z kwiatka na kwiatek (chociaż wiadomo, że nie wszyscy).

Zgadzam się. Wydaje mi się, że wielu z nich wielu z nich po prosu szuka dziewczyny dość pijanej by pójść z nimi do domu.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez Negadir

A znacie chłopaka, który nie utrzymuje kontaktu ze swoją byłą? Bo ja nie.

Ja na szczęście tak. Uffffffffffffff

[carycak]

Napisane przez Ines_Ines

Zgadzam się. Wydaje mi się, że wielu z nich po prosu szuka dziewczyny dość pijanej by pójść z nimi do domu.[COLOR=Silver]

Nie zgadzam się, a to z bardzo prostej przyczyny - ja w klubie poznałam wielu moich wartościowych znajomych, 3 swoich byłych i mojego TŻ i ani nie byłam pijana, ani nie szlajałam się po czyichś domach, ani nie byłam przygodą na jedną noc. Nie jestem odosobnionym przypadkiem, gdzie kogoś normalnego można tam poznać. Poza tym jeżeli dziewczyna lansuje się na ściere i nie szanuje się to facet to widzi i z pewnością żaden wartościowy osobnik nie zwróci na taką uwagi.
Warto też przypatrzeć się na kolegów w szkole / na studiach jak i również w pracy.
Klub / praca / szkoła / znajomi - to takie najbardziej popularne opcje na poznanie TŻ.

[agata261]

Łatwo powiedzieć, że nie ma, co szukać.... Tak naprawdę przychodzi taki moment w życiu bez partnera, że zaczynasz się zastanawiać, co z tobą jest nie tak. W końcu , jak długo możesz być sama? Z kolei mój problem polega na tym, że faceci traktują mnie jak dobrą kupelę! I nic więcej! Piwko, impreza i nic więcej. A jak ktoś się mną zainteresuję to zwykle jakiś palant. A tych juz w klubach na pęczki

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Ale przyznaję, że dzisiejsze dziewczyny są bardzo... hm otwarte towarzysko. I czasami w klubie też można kogos fajnego spotkać

[201607110949]

Napisane przez agata261

Łatwo powiedzieć, że nie ma, co szukać.... Tak naprawdę przychodzi taki moment w życiu bez partnera, że zaczynasz się zastanawiać, co z tobą jest nie tak. W końcu , jak długo możesz być sama? Z kolei mój problem polega na tym, że faceci traktują mnie jak dobrą kupelę! I nic więcej! Piwko, impreza i nic więcej. A jak ktoś się mną zainteresuję to zwykle jakiś palant. A tych juz w klubach na pęczki

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Ale przyznaję, że dzisiejsze dziewczyny są bardzo... hm otwarte towarzysko. I czasami w klubie też można kogos fajnego spotkać

i to jest bardzo dobry tok rozumowania! Jeśli seriami przyciągasz do siebie tylko i wyłącznie palantów to na pewno nie jest przypadek, czymś ich musisz wabić. Warto się przyjrzeć najpierw sobie czemu dzieje się tak a nie inaczej.

[Safia]

Ja ze swoim byłym nawiązałam bliższy kontakt, kiedy mi wysłał urodzinowe życzenia na NK (w czasach jej świetności jeszcze ;D ). Po prostu był jakimś tam dalszym znajomym, kolegą ze szkoły.

Co do przyciągania- to ja niestety mam tendencje do przyciągania omkłych,smętnych facetów...

[InkluzjaOstateczna]

Na uczelni? W pracy? Może w jakimś stowarzyszeniu zgodnym z Twoimi poglądami / zainteresowaniami? Ja mam duży dystans do nieznajomych, nigdy mi się nie zdarzyło zapraszać gdzieś kogoś, kogo właśnie poznałem itp. Lubię się upewnić, że obiekt mojego zainteresowania jest czegoś wart i że nie opadnie mi szczęka z zażenowania w momencie gdy niewiasta się odezwie i będzie próbowała ze mną rozmawiać. Nie wydaje mi się też, żeby klub był najlepszym miejscem do poznawania fajnego i wartościowego faceta. Oczywiście zależy czy to imprezownia na prowincji czy stołeczny coctail bar, ale generalnie szansa natrafienia na palanta czy kretynkę wydaje mi się dość spora w klubie. Jak ktoś lubi zagadywanie do 15 osób na wieczór i robienie sobie takiego castingu to spoko, ale ja na przykład nigdy nie wychodzę na miasto z zamiarem "dzisiaj muszę kogoś poznać", zwyczajnie tak nie umiem. Jak się ktoś trafi, to miły przypadek, jak nie, to nie...

[Andrzeej]

Gdzie można spotkać fajnego faceta ? Pojęcie fajnego każdy ma inne, ale powiedzmy ja jako facet spróbuję ocenić, że fajny facet to ktoś kto potrafi się bawić, ma kręgosłup moralny, jest inteligentny, ma swoje zasady, można na nim polegać itd. itp.

Gdzie więc takich spotkać ?
1. Jeśli obracamy się w kręgu znajomych, których lubimy, którzy nam jakby odpowiadają "poziomem" to najlepiej szukać wśród znajomych, znajomych (np. brat koleżanki, kuzyn brata koleżanki itd. itp.).

2. Kolejne miejsce to praca, szkoła - tam widzimy człowieka taki jaki jest naprawdę, na codzień, bez masek przywdziewanych np. na czas randek.

3. W kościele - wiem, ktoś się zaśmieje. Ja też nie jestem zbytnio religijny, nie do końca wiem jak to działa w stronę mężczyzn, ale ja np. mam sporo kolegów, którzy mają żony, które chodzą do kościoła, czasem im się zdarzyło na jakąś pielgrzymkę pojechać itd. Te dziewczyny to często spokojne, fajne dziewczyny. Jestem pewien, że i takich facetów można też znaleźć w kościele.

4. Ponadto różne kółka, spotkania, jakieś facebookowe (czy inne) eventy. No ale najlepiej takie gdzie się trzeba poznać, powiedzieć sobie cześć.

5. Przypadek. Też istnieje choć ja prawdę mówiąc większośc znajomych szczęśliwie hajtniętych to właśnie powyższe 3-4 punkty były.

6. Internet. Tylko, że tutaj raczej nie zachowywałbym się jak królewna. Czekanie to nie w Internecie. Jak kobieta czeka to jej skrzynka szybko się zapełni - wiadomościami od debili, zaliczaczy i sponsorów. Raz gadałem z kobietą to powiedziała, że na 100 facetów może 1 był normalny A była to dziewczyna trochę po przejściach, i widać było, że szukała faceta, który ją pokocha, a nie jakiegoś z kasą czy do zabawy. Jeśli już to szukajcie takich, którzy coś sensownego napisali na swoim profilu, mają jakieś inne zainteresowania poza wódka, piwo, kebab I zagadujcie. Tak robi moja koleżanka i dzięki temu twierdzi, że spotkała kilkanaście całkiem fajnych, normalnych osób. W innym przypadku (czekanie) - po kilku wiadomościach od debili można się zniechęcić.

Gdzie nie spotykać ?
1. W klubie. Tak jak bardzo lubię kluby, tak nigdy nie nastawiam się na znalezienie tam panny. No chyba, że idziemy w większym gronie i np. spotkam tam koleżankę koleżanki koleżanki Obcych mi się nie chce poznawać bo wg mnie nie ma sensu. Wartościowe dziewczyny jeśli idą do klubu to idą się pobawić, wytańczyć, a nie obściskiwać z kim popadnie. I wartościowi faceci mają wbrew pozorom podobnie. Nie do końca mam ochotę ślinić się do dziewczyny, do której się ślini pozostałe n gości, ciągle podchodzi, próbuje macać i jeszcze ona się "daje" - to już w ogóle dno. Jesli już w klubie to olewajcie facetów jednego za drugim - jeśli ktoś wartościowy wam się przygląda to na pewno się zorientuje, że nie bierzecie byle czego. Czy podejdzie to nie wiadomo, ale będzie przynajmniej wiedział, że najprawdopodobniej to musi być fajna, wartościowa dziewczyna, która może np. ma ochotę tylko odstresować się po całym tygodniu, niekoniecznie dając się wymacać każdemu.

[doriiska]

Halo halo - odświeżam wątek

Nie chcę zakładać kolejnego, bowiem problem taki sam, a wiele podrzuconych tutaj opcji już wykorzystałam i skończyły mi się pomysły.

- Praca - pracuję w sklepie kosmetycznym, więc moimi klientkami są głównie kobiety bądź pary, więc klapa. Jeśli chodzi o współpracownikó to dwóch, którzy są sympatyczni mają dziewczyny.

- Studia - kończę babski kierunek, więc jeśli do tej pory nic nie ruszyło to nie widzę szansy, aby się to zmieniło.

- Czas wolny - jakiś aerobic, oglądanie filmów, jazda na rowerze. Zawsze solo.

- Znajomi - mam ich pełno, większość to kobiety lub faceci koleżanek. Czasem trafił się jakiś wolny, ale brak zainteresowania z każdej strony.

- Kluby - nie chadzam, aczkolwiek byłam niedawno 2 razy i po prostu.. Sami desperaci lub chcący sie zabawić. Ani jednego fajnego.

Jestem osobą uśmiechniętą, pogodną, wychodzę do ludzi, więc.. może Wy mi podrzucicie jakieś wskazówki, gdzie by się tu jeszcze wybrać ?

[danana]

Napisane przez doriiska

Halo halo - odświeżam wątek

Nie chcę zakładać kolejnego, bowiem problem taki sam, a wiele podrzuconych tutaj opcji już wykorzystałam i skończyły mi się pomysły.

- Praca - pracuję w sklepie kosmetycznym, więc moimi klientkami są głównie kobiety bądź pary, więc klapa. Jeśli chodzi o współpracownikó to dwóch, którzy są sympatyczni mają dziewczyny.

- Studia - kończę babski kierunek, więc jeśli do tej pory nic nie ruszyło to nie widzę szansy, aby się to zmieniło.

- Czas wolny - jakiś aerobic, oglądanie filmów, jazda na rowerze. Zawsze solo.

- Znajomi - mam ich pełno, większość to kobiety lub faceci koleżanek. Czasem trafił się jakiś wolny, ale brak zainteresowania z każdej strony.

- Kluby - nie chadzam, aczkolwiek byłam niedawno 2 razy i po prostu.. Sami desperaci lub chcący sie zabawić. Ani jednego fajnego.

Jestem osobą uśmiechniętą, pogodną, wychodzę do ludzi, więc.. może Wy mi podrzucicie jakieś wskazówki, gdzie by się tu jeszcze wybrać ?

mam podobnie jak Ty

[doriiska]

Napisane przez danana

mam podobnie jak Ty

Nic się nie zmieniło od Twojego ostatniego wpisu? Minęły już 2 lata...