czy źle jem?

[papryczzka]

czy dobrze jem?
ćwicze ok. 50min 'dywanówki' z XHIT
czy jem wystarczająco? czy nie za dużo, nie wiem czy jest to dobrze bo nieraz czuje się głodna
np. dzisiaj:
śniadanie: dwie kromki chleba z margaryną (grubiej posmarowane) +dwa jajka na miękko, plasterek szynki, herbata
II śniadanie: dwa jabłka (ok. 350g bez skóry)
obiad: zsiadłe mleko+porcja ziemniaków, kawa z mlekiem
w międzyczasie banan
pomidor też gdzieś był
kolacja: mała kromka chleba z margaryną (też grubiej, uwielbiam margarynę) serek wiejski, trzy plasterki rolady ustrzyckiej, herbata.


wiem dużo nabiału, ale taki dzień

nie chce chudnąć. ćwiczzę dla ujędrnienia ciała

[Erena]

Napisane przez papryczzka

czy dobrze jem?
ćwicze ok. 50min 'dywanówki' z XHIT
czy jem wystarczająco? czy nie za dużo, nie wiem czy jest to dobrze bo nieraz czuje się głodna
np. dzisiaj:
śniadanie: dwie kromki chleba z margaryną (grubiej posmarowane) +dwa jajka na miękko, plasterek szynki, herbata
II śniadanie: dwa jabłka (ok. 350g bez skóry)
obiad: zsiadłe mleko+porcja ziemniaków, kawa z mlekiem
w międzyczasie banan
pomidor też gdzieś był
kolacja: mała kromka chleba z margaryną (też grubiej, uwielbiam margarynę) serek wiejski, trzy plasterki rolady ustrzyckiej, herbata.


wiem dużo nabiału, ale taki dzień

nie chce chudnąć. ćwiczzę dla ujędrnienia ciała

Skoro nie chcesz schudnac, to czemu jesz w ilosciach mocno redukcyjnych? No i jakosciowo... Do nabialu sama sie ustosunkowalas, wiec nic nie powiem Ale margaryna, rolada ustrzycka
Warzyw praktycznie nie widze. Jesz i o tym nie mowisz czy nie jesz?
Dalej: poza margaryna () i jajami nie widze zadnych tluszczy. Wegle z ziemniakow (to ok), chleba, owocow tylko.

Zacznij jesc zarowno wiecej, jak i bardziej roznorodnie.

[201605161006]

Margaryna to skupisko kwasow tluszczowych trans, jedząc ją hodujesz sobie raka piersi. Nie jedz, masła też nie. Trzeba sie przystosowac do jedzenia na sucho. Pieczywo pełnoziarniste mam nadzieje, a jesli nie to zmien na pełnoziarniste, czyli z mąki nieoczyszczonej z otrębów. To samo ryż czy makarony - tylko pełnoziarniste. Szynka zalezy jakiej jakosci bo jesli dobra z dobrego sklepu albo od hodowcy ok, ale jesli byle co marketowe to tez lepiej tego nie jedz. Jajka - jeśli wolny wybieg lub ekologiczne ok, jeśli ściółkowe lub klatkowe to staraj sie jak najrzadziej to jeść.
Czemu jabłka bez skóry?! Która ma błonnik. Kawa z mlekiem - kawa wywala magnez z organizmu kolokwialnie mówiac, a mleko ze wzgledu na kazeine niszczy kosmki jelitowe. Oczywiscie raz na jakiś czas można, ale nie regularnie!!! Herbata ok, ale nie słódź i nie z cytryną (powstaje cytrynian glinu zwiekszajacy prawdopodobienstwo zachorowania na chorobe Alzhaimera. Poza tym wiecej owoców i warzyw, o ile to możliwe - ze skórkami. Jesli herbata to najlepiej zieolna, albo napary ziołowe np. z liści brzozy, dostaniesz liscie suszone za 2 zł w wiekszosci aptek czy zielarskich. Dodawaj do zup na przykład otręby (w sklepach nawet marketach są zwykle po 2-3 zł), siemię lniane. Raczej niezdrowo się odżywiasz w kierunku bardzo niezdrowo (brakuje tylko chipsów itp.). Jesli pijesz oranzady czy kupne soki to przestan i pij przegotowaną wodę lub mineralną, albo soki z wyciskarki jeśli masz wyciskarkę.

[201607040946]

Napisane przez takasobie93

Margaryna to skupisko kwasow tluszczowych trans, jedząc ją hodujesz sobie raka piersi. Nie jedz, masła też nie. Trzeba sie przystosowac do jedzenia na sucho. Pieczywo pełnoziarniste mam nadzieje, a jesli nie to zmien na pełnoziarniste, czyli z mąki nieoczyszczonej z otrębów. To samo ryż czy makarony - tylko pełnoziarniste. Szynka zalezy jakiej jakosci bo jesli dobra z dobrego sklepu albo od hodowcy ok, ale jesli byle co marketowe to tez lepiej tego nie jedz. Jajka - jeśli wolny wybieg lub ekologiczne ok, jeśli ściółkowe lub klatkowe to staraj sie jak najrzadziej to jeść.
Czemu jabłka bez skóry?! Która ma błonnik. Kawa z mlekiem - kawa wywala magnez z organizmu kolokwialnie mówiac, a mleko ze wzgledu na kazeine niszczy kosmki jelitowe. Oczywiscie raz na jakiś czas można, ale nie regularnie!!! Herbata ok, ale nie słódź i nie z cytryną (powstaje cytrynian glinu zwiekszajacy prawdopodobienstwo zachorowania na chorobe Alzhaimera. Poza tym wiecej owoców i warzyw, o ile to możliwe - ze skórkami. Jesli herbata to najlepiej zieolna, albo napary ziołowe np. z liści brzozy, dostaniesz liscie suszone za 2 zł w wiekszosci aptek czy zielarskich. Dodawaj do zup na przykład otręby (w sklepach nawet marketach są zwykle po 2-3 zł), siemię lniane. Raczej niezdrowo się odżywiasz w kierunku bardzo niezdrowo (brakuje tylko chipsów itp.). Jesli pijesz oranzady czy kupne soki to przestan i pij przegotowaną wodę lub mineralną, albo soki z wyciskarki jeśli masz wyciskarkę.

Chyba przesadzasz, to już wygląda na ortoreksję

[bedeliciuos]

Napisane przez takasobie93

Margaryna to skupisko kwasow tluszczowych trans, jedząc ją hodujesz sobie raka piersi. Nie jedz, masła też nie. Trzeba sie przystosowac do jedzenia na sucho. Pieczywo pełnoziarniste mam nadzieje, a jesli nie to zmien na pełnoziarniste, czyli z mąki nieoczyszczonej z otrębów. To samo ryż czy makarony - tylko pełnoziarniste. Szynka zalezy jakiej jakosci bo jesli dobra z dobrego sklepu albo od hodowcy ok, ale jesli byle co marketowe to tez lepiej tego nie jedz. Jajka - jeśli wolny wybieg lub ekologiczne ok, jeśli ściółkowe lub klatkowe to staraj sie jak najrzadziej to jeść.
Czemu jabłka bez skóry?! Która ma błonnik. Kawa z mlekiem - kawa wywala magnez z organizmu kolokwialnie mówiac, a mleko ze wzgledu na kazeine niszczy kosmki jelitowe. Oczywiscie raz na jakiś czas można, ale nie regularnie!!! Herbata ok, ale nie słódź i nie z cytryną (powstaje cytrynian glinu zwiekszajacy prawdopodobienstwo zachorowania na chorobe Alzhaimera. Poza tym wiecej owoców i warzyw, o ile to możliwe - ze skórkami. Jesli herbata to najlepiej zieolna, albo napary ziołowe np. z liści brzozy, dostaniesz liscie suszone za 2 zł w wiekszosci aptek czy zielarskich. Dodawaj do zup na przykład otręby (w sklepach nawet marketach są zwykle po 2-3 zł), siemię lniane. Raczej niezdrowo się odżywiasz w kierunku bardzo niezdrowo (brakuje tylko chipsów itp.). Jesli pijesz oranzady czy kupne soki to przestan i pij przegotowaną wodę lub mineralną, albo soki z wyciskarki jeśli masz wyciskarkę.

nie popadajmy w paranoje
dziewczyna ani się nie odchudza, ani nie ma problemów zdrowotnych (a przynajmniej o tym nie mówi), żeby się tak ograniczać

[Zanthia]

Napisane przez takasobie93

Margaryna to skupisko kwasow tluszczowych trans, jedząc ją hodujesz sobie raka piersi. Nie jedz, masła też nie. Trzeba sie przystosowac do jedzenia na sucho. Pieczywo pełnoziarniste mam nadzieje, a jesli nie to zmien na pełnoziarniste, czyli z mąki nieoczyszczonej z otrębów. To samo ryż czy makarony - tylko pełnoziarniste. Szynka zalezy jakiej jakosci bo jesli dobra z dobrego sklepu albo od hodowcy ok, ale jesli byle co marketowe to tez lepiej tego nie jedz. Jajka - jeśli wolny wybieg lub ekologiczne ok, jeśli ściółkowe lub klatkowe to staraj sie jak najrzadziej to jeść.
Czemu jabłka bez skóry?! Która ma błonnik. Kawa z mlekiem - kawa wywala magnez z organizmu kolokwialnie mówiac, a mleko ze wzgledu na kazeine niszczy kosmki jelitowe. Oczywiscie raz na jakiś czas można, ale nie regularnie!!! Herbata ok, ale nie słódź i nie z cytryną (powstaje cytrynian glinu zwiekszajacy prawdopodobienstwo zachorowania na chorobe Alzhaimera. Poza tym wiecej owoców i warzyw, o ile to możliwe - ze skórkami. Jesli herbata to najlepiej zieolna, albo napary ziołowe np. z liści brzozy, dostaniesz liscie suszone za 2 zł w wiekszosci aptek czy zielarskich. Dodawaj do zup na przykład otręby (w sklepach nawet marketach są zwykle po 2-3 zł), siemię lniane. Raczej niezdrowo się odżywiasz w kierunku bardzo niezdrowo (brakuje tylko chipsów itp.). Jesli pijesz oranzady czy kupne soki to przestan i pij przegotowaną wodę lub mineralną, albo soki z wyciskarki jeśli masz wyciskarkę.

Idąc twoim tokiem myślenia właśnie skórek w owocach powinna unikać, bo pestycydy, metale ciężkie i takie różne :P

Pewnie oliwa i zastępniki mleka typu sojowe/ryżowe/kokosowe też są z jakiegoś powodu złe.

Cytrynian glinu się nie zrobi, jak cytryna wpadnie do ciepłej, a nie gorącej herbaty, słodzić można pasiekowym miodem.

Z kupowaniem ziół jest problem bo Unia i ustawa.

[201605161006]

Ale ja nie mówię, że zawsze wszędzie i dzień w dzień się stosować do tego co napisałam, tylko wprowadzić takie zasady i pare razy w tygodniu albo połowe posiłków dziennie w ten sposób zastosować. A co do mlek roślinnych to migdałowe jest dobre . Nie ma raczej skutków ubocznych itd. Druga sprawa ze wiekszosc osob, a z rok temu to i ja sama, je prawie same śmieciowe jedzenie, wiec teraz to co ja mówie dla większosci jest ortodoksją, w rzeczywistosci wcale tak nie jest, tak raczej powinno byc normalnie tylko tyle smacznych świnstw nas kusi, ze póki nie mamy wizji nowtworu, czy zawału, to o tym aż tak nie myslimy.

[Erena]

Generalnie nie ma sensu popadac w paranoje i eliminowac nagle 90% tego, co sie do tej pory jadlo, bo jest z jakiegos powodu "be". Powiem szczerze - sama przykladam ogromna wage do czystej diety, ale to, co mowi takasobie93, z lekka mnie przeraza...

Z takich, wydaje mi sie, rozsadnych i niedrenujacych kieszeni rzeczy mozna sprobowac wprowadzic takie zmiany:
- Zamiast produktow z bialej maki jesc te pelnoziarniste (ale jak od czasu do czasu wpadnie pszenny makaron czy bialy ryz, nie ma potrzeby nakladac wlosienicy ). Fajna alternatywa sa wszelkiego rodzaju kasze (moze mniej kuskus czy manna)
- Zamiast musli, granoli itp.- platki owsiane, jeczmienne itp. Jak sie samemu sobie skomponuje mieszanke z suszonymi owocami, orzechami, pestkami itp, tez bedzie smaczne, wiadomo co w tym siedzi i nie je sie ukrytego cukru np. No i owsianke mozna przyrzadzic na tysiace sposobow i ciezko sie nia znudzic
- Zastapic margaryne normalnym dobrej jakosci maslem. Tutaj po prostu czytac sklad.
- To juz moze dla niektorych z lekka ekstremalne: kupne wedliny zastapic samodzielnie gotowanym, smazonym czy pieczonym miesem. Nie pochlania sie soli, srodkow konserwujacych itp. i w mniejszej ilosci ma sie wiecej "miesa w miesie".
- Nie przeginac z nabialem. Bialko z nabialu jest trudniej przyswajalne niz np. z miesa, a laktoza niestety wzdyma i moze niezle uczulac. No i przede wszystkim po co jesc jogurty owocowe, jak mozna sobie samemu zmiksowac?

W sumie tyle z takich najbardziej podstawowych rzeczy. Mozna sie bawic w to dalej, ale popadanie w przesade nigdy nie jest dobre.

Aha, co do mleka roslinnego - ja dobrze reaguje tez na owsiane.

[Kuningatar]

Napisane przez takasobie93

Margaryna to skupisko kwasow tluszczowych trans, jedząc ją hodujesz sobie raka piersi. Nie jedz, masła też nie. Trzeba sie przystosowac do jedzenia na sucho. Pieczywo pełnoziarniste mam nadzieje, a jesli nie to zmien na pełnoziarniste, czyli z mąki nieoczyszczonej z otrębów. To samo ryż czy makarony - tylko pełnoziarniste. Szynka zalezy jakiej jakosci bo jesli dobra z dobrego sklepu albo od hodowcy ok, ale jesli byle co marketowe to tez lepiej tego nie jedz. Jajka - jeśli wolny wybieg lub ekologiczne ok, jeśli ściółkowe lub klatkowe to staraj sie jak najrzadziej to jeść.
Czemu jabłka bez skóry?! Która ma błonnik. Kawa z mlekiem - kawa wywala magnez z organizmu kolokwialnie mówiac, a mleko ze wzgledu na kazeine niszczy kosmki jelitowe. Oczywiscie raz na jakiś czas można, ale nie regularnie!!! Herbata ok, ale nie słódź i nie z cytryną (powstaje cytrynian glinu zwiekszajacy prawdopodobienstwo zachorowania na chorobe Alzhaimera. Poza tym wiecej owoców i warzyw, o ile to możliwe - ze skórkami. Jesli herbata to najlepiej zieolna, albo napary ziołowe np. z liści brzozy, dostaniesz liscie suszone za 2 zł w wiekszosci aptek czy zielarskich. Dodawaj do zup na przykład otręby (w sklepach nawet marketach są zwykle po 2-3 zł), siemię lniane. Raczej niezdrowo się odżywiasz w kierunku bardzo niezdrowo (brakuje tylko chipsów itp.). Jesli pijesz oranzady czy kupne soki to przestan i pij przegotowaną wodę lub mineralną, albo soki z wyciskarki jeśli masz wyciskarkę.

Dlaczego?

Błonnik to niekoniecznie samo zdrowie, może nieźle podrażnić jelita. Do tego metale ciężkie, pestycydy, itd, ale o tym pisała koleżanka wyżej

Ciekawe, o tym nie słyszałam. Ale: kosmki jelitowe niszczy również gluten zawarty w pełnoziarnistych produktach, które tak polecasz.

Niektóre zioła, np. chmiel czy koper wloski, mogą bardzo namieszać w hormonach.

Z siemieniem też warto ostrożnie, że względu na ogromne ilości kwasu fitynowego i błonnik.

Co do reszty się zgadzam; nieszczególnie zdrowo i według mnie za mało.

[cava]

Napisane przez papryczzka

czy dobrze jem?
ćwicze ok. 50min 'dywanówki' z XHIT
czy jem wystarczająco? czy nie za dużo, nie wiem czy jest to dobrze bo nieraz czuje się głodna
np. dzisiaj:
śniadanie: dwie kromki chleba z margaryną (grubiej posmarowane) +dwa jajka na miękko, plasterek szynki, herbata
II śniadanie: dwa jabłka (ok. 350g bez skóry)
obiad: zsiadłe mleko+porcja ziemniaków, kawa z mlekiem
w międzyczasie banan
pomidor też gdzieś był
kolacja: mała kromka chleba z margaryną (też grubiej, uwielbiam margarynę) serek wiejski, trzy plasterki rolady ustrzyckiej, herbata.


wiem dużo nabiału, ale taki dzień

nie chce chudnąć. ćwiczzę dla ujędrnienia ciała

bardzo malutko i bardzo jałowo. Na takiej diecie ciała nie ujędrnisz a co najwyżej spowolnisz metabolizm i wtedy dopiero będzie płacz i wieczne odchudzanie na głodowych racjach.

Mam teraz kontuzję i tylko chodzę 3 razy w tygodniu na aqafitness i robie 2 razy w tygodniu marsze tak od 6 do 12 km + trochę CS w domu.
Mam niecałe 160 wzrostu, 48 kg wagi i ponad 40 lat więc i metabolizm wolniejszy pewnie, ale bym umarła z głodu na takim jedzeniu nawet teraz jak prawie nic nie robię.

Wczoraj w dzień wolny od jakichkolwiek ćwiczeń, bo poniedziałek, zjadłam tak:

- rano owsiankę (kasz jaaglana, owies, płatki ryzowe w sumie 5 czubatych łyżek "suchej masy") z mlekim kokosowym - ze 4 łyżki, kawałkiem dyni, owocami jagodowymi z mrozonki + cały banan i nasionami: słonecznik, dynia, sezam, suszone morele, takie tam.

- 2gie snaidanie: 1/4 tarty smietanowo łososiowej na cieście francuskim (to kiedyś liczyłam, 1/4 tej tarty ma koło 450 kalorii), sałatka z rukoli, natki, koperku i pomidorów z oliwą

- na obiad mięso kaczki (nóżka dolna + z 1/3 kawałek piersi)), ziemniaki, buraczki. Ja się tam nie cykam, ziemniaki hojnie polane sosem od kaczki.
- 2-3 garście orzechów i migdałów, kilka cieniutkich kabanosów tarczyńskiego wieprzowych (ze 4, może z 6?), kilka mandarynek, marchewka, jabłko
- na sam koniec już tylko z chciwości zjadłam jeszcze trochę wątróbki smazonej z cebulką i jabłkami + rukola, ale naprawde nie dużo bo juz byłam napchana, moze w sumie ze 2-3 całe wątróbki w sumie.

I to w dzień kiedy nic nie robię (to znaczy pracuje (mam prace biurową), normalnie żyję.

Sama zobacz jak kaloryczne jest to co ja zjadam. Wiec tu nawet większymi porcjami byłoby ciężko nadgonić.

Myślę że od obiadu do kolacji, zjadłam dużo więcej niż Ty. .
A nie mam i nigdy nie miałąm problemu z tyciem, raczej muszę się starać nie chudnąć jak normalnie funkcjonuję (nie mam kontuzji) i dodaję wtedy duże ilości ryżu, kasz, strączkowych, kakao, makarony , banany i słodycze czasami (na ogół ciastko francuskie z jabłkiem, moja prawdziwa słabość )bo potrafi mnie dosłownie "ssać " na węglowodany że mało nie padnę.

Jak się nie je słodyczy, cukru, napoi kolorowych na co dzień, to naprawdę jest niełatwo wyrobić dzienną porcję kalorii i trzeba tak zwyczajnie przestać tkwić w beznadziejnym mniemamniu ze : "kobiecie jeść nie uchodzi" tylko jeść normalnie.

Jak jesteś głodna, to czemu nie jesz więcej? Nie rozumiem? Przecież ciało samo wie najlepiej czego potrzebuje, ty mądrzejsza od niego nigdy nie będziesz.

[Erena]

Napisane przez cava

bardzo malutko i bardzo jałowo. Na takiej diecie ciała nie ujędrnisz a co najwyżej spowolnisz metabolizm i wtedy dopiero będzie płacz i wieczne odchudzanie na głodowych racjach.

Mam teraz kontuzję i tylko chodzę 3 razy w tygodniu na aqafitness i robie 2 razy w tygodniu marsze tak od 6 do 12 km + trochę CS w domu.
Mam niecałe 160 wzrostu, 48 kg wagi i ponad 40 lat więc i metabolizm wolniejszy pewnie, ale bym umarła z głodu na takim jedzeniu nawet teraz jak prawie nic nie robię.

Wczoraj w dzień wolny od jakichkolwiek ćwiczeń, bo poniedziałek, zjadłam tak:

- rano owsiankę (kasz jaaglana, owies, płatki ryzowe w sumie 5 czubatych łyżek "suchej masy") z mlekim kokosowym - ze 4 łyżki, kawałkiem dyni, owocami jagodowymi z mrozonki + cały banan i nasionami: słonecznik, dynia, sezam, suszone morele, takie tam.

- 2gie snaidanie: 1/4 tarty smietanowo łososiowej na cieście francuskim (to kiedyś liczyłam, 1/4 tej tarty ma koło 450 kalorii), sałatka z rukoli, natki, koperku i pomidorów z oliwą

- na obiad mięso kaczki (nóżka dolna + z 1/3 kawałek piersi)), ziemniaki, buraczki. Ja się tam nie cykam, ziemniaki hojnie polane sosem od kaczki.
- 2-3 garście orzechów i migdałów, kilka cieniutkich kabanosów tarczyńskiego wieprzowych (ze 4, może z 6?), kilka mandarynek, marchewka, jabłko
- na sam koniec już tylko z chciwości zjadłam jeszcze trochę wątróbki smazonej z cebulką i jabłkami + rukola, ale naprawde nie dużo bo juz byłam napchana, moze w sumie ze 2-3 całe wątróbki w sumie.

I to w dzień kiedy nic nie robię (to znaczy pracuje (mam prace biurową), normalnie żyję.

Sama zobacz jak kaloryczne jest to co ja zjadam. Wiec tu nawet większymi porcjami byłoby ciężko nadgonić.

Myślę że od obiadu do kolacji, zjadłam dużo więcej niż Ty. .
A nie mam i nigdy nie miałąm problemu z tyciem, raczej muszę się starać nie chudnąć jak normalnie funkcjonuję (nie mam kontuzji) i dodaję wtedy duże ilości ryżu, kasz, strączkowych, kakao, makarony , banany i słodycze czasami (na ogół ciastko francuskie z jabłkiem, moja prawdziwa słabość )bo potrafi mnie dosłownie "ssać " na węglowodany że mało nie padnę.

Jak się nie je słodyczy, cukru, napoi kolorowych na co dzień, to naprawdę jest niełatwo wyrobić dzienną porcję kalorii i trzeba tak zwyczajnie przestać tkwić w beznadziejnym mniemamniu ze : "kobiecie jeść nie uchodzi" tylko jeść normalnie.

Jak jesteś głodna, to czemu nie jesz więcej? Nie rozumiem? Przecież ciało samo wie najlepiej czego potrzebuje, ty mądrzejsza od niego nigdy nie będziesz.

To co pogrubione - I czlowiek jest przekonany, ze przeciez "tyle" je, zwlaszcza jak sie napcha np. wzdymajacego nabialu, a tu zonk, bo na kalkulatorze 1200 kcal

[Kuningatar]

Cava, dopiero zjadłam, ale przez Ciebie znów jestem głodna

[pyrazgzikiem]

W moim odczuciu jest całkiem ok

[papryczzka]

no a dzisiaj:

nie ćwiczyłam
śniadanie: dwie kromki chleba słowiańskiego (żytni) z margaryną (nie mogę się odzwyczaic) dwa duże plasterki szynki i chyba 4 plasterki rolady ustrzyckiej (no muszę już ją zjeść jak kupiłam:P, nie będę wyrzucać:P) herbata
II śniadanie: duża bułka z dynią
obiad: kasza z sosem i kawałek piersi z kurczaka, fasolka szparagowa i surówka z marchewki, kawa z mlekiem
podwieczorek (pewnie marny): jabłko
kolacja: serek wiejski, pare plasterków serka, mała kromka chleba, pomidor, herbata

co jeść żeby ujędrnić ciało?

[Erena]

Napisane przez papryczzka

no a dzisiaj:

nie ćwiczyłam
śniadanie: dwie kromki chleba słowiańskiego (żytni) z margaryną (nie mogę się odzwyczaic) dwa duże plasterki szynki i chyba 4 plasterki rolady ustrzyckiej (no muszę już ją zjeść jak kupiłam:P, nie będę wyrzucać:P) herbata Nie możesz się odzwyczaić od smarowania w ogóle czy od margaryny Margaryna to niestety paskudztwo jeśli chodzi o jakość, jest wiele zdrowych smarowideł do chleba
II śniadanie: duża bułka z dynią I? sucha bułka?
obiad: kasza z sosem i kawałek piersi z kurczaka, fasolka szparagowa i surówka z marchewki, kawa z mlekiem tu wydaje mi się ok, przydałoby się tylko tę kaszę polać oliwą albo przemycić inne tłuszcze
podwieczorek (pewnie marny): jabłko
kolacja: serek wiejski, pare plasterków serka, mała kromka chleba, pomidor, herbata

co jeść żeby ujędrnić ciało?

Podstawowe uwagi powyżej. Nie poczytaj mi tego za złośliwość - może wrzuć jakiś jadłospis jak już przejesz tę roladę ustrzycką? Bo teraz rozumiem, że nie wyrzucisz skoro kupiłaś, ale ciężko się ustosunkować do Twojego jedzenia.

Co jeść by ujędrnić ciało? Jeść czysto. Czyli zamienić żywność wysoko przetworzoną na mniej przetworzoną. To tak na dzień dobry. A potem obserwować jak organizm reaguje.

A przede wszystkim - zacząć jeść, bo to nadal są za małe porcje. Jeść warzywa, których u Ciebie poza obiadem i pomidorkiem na kolację nie widzę. Nie bać się tłuszczy. Jeść bardziej różnorodnie.

[Piotulka]

margaryna aaaaaaaaaaa

[papryczzka]

uwielbiam! jeszcze Rama jogurtowa - szaleństwo

[Erena]

Napisane przez papryczzka

uwielbiam! jeszcze Rama jogurtowa - szaleństwo

W smaku fajna, ale przeczytaj sklad. To, ze ma mniej tluszczu niz maslo, nie czyni jej jeszcze zdrowsza

[201607040946]

Po co autorka wrzuca meniu, skoro nie bierze pod uwagę tego, co jej piszemy?

[Erena]

Napisane przez kaguya

Po co autorka wrzuca meniu, skoro nie bierze pod uwagę tego, co jej piszemy?

Baaardzo słuszna uwaga. Ale poczekajmy jeszcze na reakcjęsamej zainteresowanej.

[Paulinka675]

poczytaj sobie na necie jest tyle artykułów na temat odzywiania a nawet przykładowe jadłospisy na redukcję czy utrzymanie wagi (jest nawet taki wątek na wizażu)

a nie zamieszczasz watek żebysmy ci klepały bez sensu i sie produkowały jeśli ty nie wyraziłaś chęci żeby się samej coś dowiedzieć

[papryczzka]

śniadanie: dwie kromki chleba z margaryną (nie wiem czym zastąpić) dwa jajka na miękko herbata
II śniadanie: grahamka z szynką
obiad: kasza z sosem pieczarkowym brizol marchewka duszona surówka z czerwonej kapusty
później kawa jabłko
kolacja: serek wiejski szynka kromka chleba

no i mi się jogurt jeszcze przytrafił..

a czy jęsli robię te dywanówki 50min to powinnam więcej jeść niż na podstawowym bilansie?

nawet nie wiedziałam ze źle jem.. ja tak poprostu jadłam..

[Erena]

Napisane przez papryczzka

śniadanie: dwie kromki chleba z margaryną (nie wiem czym zastąpić) noszszsz ile było pisane, choćby kilka postów wcześniej, czym zastąpić margarynę dwa jajka na miękko herbata
II śniadanie: grahamka z szynką
obiad: kasza z sosem pieczarkowym brizol marchewka duszona surówka z czerwonej kapusty
później kawa jabłko
kolacja: serek wiejski szynka kromka chleba

no i mi się jogurt jeszcze przytrafił..

a czy jęsli robię te dywanówki 50min to powinnam więcej jeść niż na podstawowym bilansie?

nawet nie wiedziałam ze źle jem.. ja tak poprostu jadłam..

Co rozumiesz pod pojęciem "zerowy bilans"? Bo to, co zamieściłaś, to nie jest Twój zerowy bilans. Chyba że jesteś wyrośniętym przedszkolakiem.
1. Dodaj zdrowe tłuszcze
2. Dodaj warzywa, bo tu ich nie widzę poza obiadem (nawiasem mówiąc obiad jest ok)
3. Zacznij jeść
4. Chociaż spróbuj sobie wziąć do serca to, co Ci się tutaj pisze. My (przynajmniej mówię za siebie) mimo poirytowanego tonu wypowiedzi naprawdę chcemy Ci podpowiedzieć. Tylko jak ktoś sprawia wrażenie, że w ogóle nie czyta tego, co mu się tłumaczy, to ile można mieć cierpliwości?

[Paulinka675]

a nie wiesz co to masło?

oczywiście masło zaczyna się od zawartości 82 procent tłuszczu

obiad jest ok pod warunkiem że sos pieczarkowy jest własnej roboty a nie z torebki