Bezpłatna szkoła np. Cosinus a praca.

[Krzysztof_sc]

Witam.

Mam taki problem, iż pracodawca wymaga ode mnie zaświadczenia ze szkoły że się uczę, ja aktualnie się nie uczę i jestem po Technikum (pracodawca sam mówił na rozmowie, że nie potrzebuje tego, a teraz nagle chce). No i związku z tym, mam pytanie. Jeżeli zapiszę się do takiej szkoły, a nie będę do niej uczęszczał, to jak potem skreślą mnie z listy, nie będę miał związku z tym żadnych problemów np. kary pieniężnej, albo pozew do sądu ?

(Kolega Mamy z pracy, tak zrobił jak ja chce zrobić, nie chodził, skreślili go i przysłali karę pieniężną, chociaż nie chce powiedzieć w jakiej kwocie). Pracodawca mi mówił, że tak robią, zapisują się i nie chodzą, ale mają legitymację i zaświadczenie że się uczą.

Bardzo proszę o odpowiedź.

[neseczka]

najlepiej jak zadzwonisz do tej szkoły i się dowiesz, wiem że dużo osób się zapisuje na tej samej zasadzie, tylko po to żeby mieć zniżki na autobus, więc widocznie można

[Krzysztof_sc]

Już dzwoniłem i się dowiadywałem, mówią że można się zapisać, a jeżeli nie będzie się chodzić, to w najgorszym wypadku skreślą mnie.
Chodzi mi tylko o to czy nie dostanę jakiegoś pozewu do sądu od nich albo kary pieniężnej, tak jak w przypadku mamy koleżanki syn.

[ana999ana]

Twój pracodawca jak sądzę chce Cię zatrudnić na umowę zlecenie bez ZUS-u. Jeżeli dasz mu zaświadczenie, że się uczysz, wszystko będzie ok, ale tylko jeżeli będziesz chodził i nie zostaniesz skreślony. Jeżeli zostaniesz skreślony, tracisz status ucznia i będziesz musiał zapłacić karę. Skarbówka dokładnie, bardzo dokładnie kontroluje te wszystkie zaświadczenia i na próbie oszustwa praktycznie na bank się przejedziesz.
A tak na marginesie, to wygląda na to, że Twój pracodawca coś kręci, skoro postąpił tak, jak piszesz.

[Krzysztof_sc]

Na rozmowie zostało mi przedstawione, że umowę zlecenie z ZUSem, a skierował mnie Urząd Pracy.

[ana999ana]

No to albo umowa z ZUSem, albo zaświadczenie.
Jeżeli chodzi o to zaświadczenie, to ja się jeszcze nie spotkałam z czymś takim, żeby jakakolwiek szkoła trzymała na liscie uczniów osobę, która nie chodzi. Po 1 semestrze wylecisz za brak obecności i skarbówka do Ciebie zapuka.
Może lepiej poszukaj sobie pracodawcy, który wie, czego chce, bo ten jak juz na początku jest niesłowny, to prawdopodobnie będzie Ci robił wałki w przyszłości

[21kasia21]

Jeżeli zapiszę się do takiej szkoły, a nie będę do niej uczęszczał, to jak potem skreślą mnie z listy, nie będę miał związku z tym żadnych problemów np. kary pieniężnej, albo pozew do sądu ?

Zależy jaka szkoła, czy mają opłaty za naukę czy nie.
Jak szkoła jest darmowa, to nie ma problemu, skreślają z listy słuchaczy i tyle. W Zaku jest tak na 100%

[majczusia]

W Cosinusie problemu nie będzie, tylko przy zapisie udawaj, że będziesz chodziła, u mnie ponad połowa osób nigdy się nie pojawiła na zajęciach, a na liście są w trakcie 1 semestru

[ellish]

Napisane przez majczusia

W Cosinusie problemu nie będzie, tylko przy zapisie udawaj, że będziesz chodziła, u mnie ponad połowa osób nigdy się nie pojawiła na zajęciach, a na liście są w trakcie 1 semestru

ale po 1 semestrze wylatuje taka osoba. A jesli jestes zgłoszony w ZUS-ie, ze sie uczysz, to odwiedzi Cie skarbówka po 1 semestrze, niewazne czy to darmowa czy płatna szkoła.

[21kasia21]

Napisane przez ellish

ale po 1 semestrze wylatuje taka osoba. A jesli jestes zgłoszony w ZUS-ie, ze sie uczysz, to odwiedzi Cie skarbówka po 1 semestrze, niewazne czy to darmowa czy płatna szkoła.

Niekoniecznie.
Co ma do tego ZUS? Pytam, bo nie wiem.

Mój brat rozpoczął naukę w jednej z bezpłatnych szkół policealnych, potrzebował tylko papierek o podbierniu nauki, który bez problemowo dostał, był zarejstowany w PUP. Nie podszedł do żadnych egzaminów na I semestrze, potem przyszło pismo, że nie odnotowali żadnych zaliczeń i zapraszają go na rozmowę. Okazało się, że proponują mu od nowa rozpoczęcie tego kierunku, bez żadnych konsekwencji.

[ana999ana]

Jeżeli pracowdawca wymaga od kogoś zaświadczenia, że się uczy, to może to być tylko w 1 celu - osoba ta ma być zatrudniona na umowę zlecenia i pracodawca nie chce płacić ZUS-u ponieważ ten obowiązek spoczywa na szkole w której się uczy dana osoba. Nie ma znaczenia, czy szkoła publiczna, czy prywatna, czy płatna, czy bezpłatna. Masz poniżej 26 lat, masz status ucznia/studenta = możesz być zatrudniony na podstawie umowy zlecenia bez ZUS-u. Jeżeli nie chodzisz na zajęcia, tracisz status ucznia = szkoła nie płaci za Ciebie ZUS-u = oszukujesz i będziesz musiał płacić karę. Jaką i w jaki sposób naliczaną - nie wiem. Ale jak znam życie i skarbówkę to taką, żeby zabolało. Już jaśniej nie potrafię, myślałam, że to oczywiste kwestie...

[ellish]

Napisane przez ana999ana

Jeżeli pracowdawca wymaga od kogoś zaświadczenia, że się uczy, to może to być tylko w 1 celu - osoba ta ma być zatrudniona na umowę zlecenia i pracodawca nie chce płacić ZUS-u ponieważ ten obowiązek spoczywa na szkole w której się uczy dana osoba. Nie ma znaczenia, czy szkoła publiczna, czy prywatna, czy płatna, czy bezpłatna. Masz poniżej 26 lat, masz status ucznia/studenta = możesz być zatrudniony na podstawie umowy zlecenia bez ZUS-u. Jeżeli nie chodzisz na zajęcia, tracisz status ucznia = szkoła nie płaci za Ciebie ZUS-u = oszukujesz i będziesz musiał płacić karę. Jaką i w jaki sposób naliczaną - nie wiem. Ale jak znam życie i skarbówkę to taką, żeby zabolało. Już jaśniej nie potrafię, myślałam, że to oczywiste kwestie...

z tego co słyszałam, to trzeba oddać wszystkie pieniądze ZUS-owi, jakie płacił pracownikowi na ubezpieczenie przez te pól roku (czyli 1 semestr), co do grosza. I to nie płaci pracodawca, ale oczywiście pracownik. Oni nie odpuszczają.

[ana999ana]

ten dług który się zrobił w wyniku niepłacenia to na pewno. Nie wiem tylko, czy nie ma jakiejś dodatkowej kary, jak np odsetki. Zdziwiłabym się, gdyby nie było, bo przecież skarbówka by nie przepuścila okazji by mieć korzyści z tytułu kary nakładanej na kogoś. A że nie odpuszczają - święta prawda. Nawet jak wisisz 1 zł to zatrują Ci życie. Chory kraj, chore przepisy, chorzy urzędnicy...