Terminacja ciąży cz.3 - Strona 61 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-01-27, 10:04   #1801
Maaagda8901
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 168
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Blurpi, po prostu bądźcie teraz przy niej, będzie chciała o tym rozmawiać, rozmawiajcie, pozwólcie, żeby mogła płakać przy was.. Będzie ciężko, to pewne.
U mnie w domu rodzice też nie wiedzieli jak się zachować, więc nie pytali o nic. Dla mnie to było najlepsze. Jeśli chciałam rozmawiać, sama zaczynałam. Jeśli będzie potrzebować, to niech skorzysta z pomocy psychologa, to też bardzo pomaga.. A wyprawkę dla maluszka najlepiej schować, żeby nie musiała na to patrzeć gdy wróci do domu..
Ściskam was mocno w tym trudnym dla was wszystkich czasie..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Maaagda8901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-27, 10:14   #1802
blurpi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 9
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

ona wszystkich wyrzuca, nikogo nie chce, nikogo nie potrzebuje, że sobie sama ze wszystkim poradzi a wiem że tak nie jest, jej świat się zawalił
blurpi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-27, 10:21   #1803
Maaagda8901
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 168
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez blurpi Pokaż wiadomość
ona wszystkich wyrzuca, nikogo nie chce, nikogo nie potrzebuje, że sobie sama ze wszystkim poradzi a wiem że tak nie jest, jej świat się zawalił
Dajcie jej czas. Ja też nie chciałam mieć nikogo podczas pobytu w szpitalu. Byłam tam zupełnie sama i mogłam sobie wiele spraw przemyśleć..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Maaagda8901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-27, 10:23   #1804
framboise87
Raczkowanie
 
Avatar framboise87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 382
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Maaagda8901 Pokaż wiadomość
Dajcie jej czas. Ja też nie chciałam mieć nikogo podczas pobytu w szpitalu. Byłam tam zupełnie sama i mogłam sobie wiele spraw przemyśleć..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Też myślę że potrzeba czasu. Być może musi się sama z tym uporać, a wy po prostu bądźcie obok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Oh, in this love I found strength I never knew I had
framboise87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-27, 10:57   #1805
blurpi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 9
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

dziękuję dziewczyny. Tak strasznie bólu w sercu. Ona jest taka jaka ja, empatka, bardzo emocjonalna, bardzo bym jej chciała powiedzieć że to już się jej nie przytrafi a jako empatka czuję że nie bęzie już chciała spróbować. Nikt jej nie obieca że będzie dobrze, to tylko jej decyzja... jejjuu gdybym była bogata to dałabym jej na ivf z selekcją zarodków, urodziłabym dla niej dziecko byle tak nie cierpiała...

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

mój mąż i dziadek dzieciątka dziś do niej idzie, co ma jej powiedzieć by nie pogłębić bólu? on nie wie jak się zachować, nie był u niej od dnia decyzji o terminacji - co ma powiedzieć ojciec swojej córce która traci wymarzone i wyczekiwane dziecko?
blurpi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-27, 11:01   #1806
framboise87
Raczkowanie
 
Avatar framboise87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 382
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez blurpi Pokaż wiadomość
dziękuję dziewczyny. Tak strasznie bólu w sercu. Ona jest taka jaka ja, empatka, bardzo emocjonalna, bardzo bym jej chciała powiedzieć że to już się jej nie przytrafi a jako empatka czuję że nie bęzie już chciała spróbować. Nikt jej nie obieca że będzie dobrze, to tylko jej decyzja... jejjuu gdybym była bogata to dałabym jej na ivf z selekcją zarodków, urodziłabym dla niej dziecko byle tak nie cierpiała...

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

mój mąż i dziadek dzieciątka dziś do niej idzie, co ma jej powiedzieć by nie pogłębić bólu? on nie wie jak się zachować, nie był u niej od dnia decyzji o terminacji - co ma powiedzieć ojciec swojej córce która traci wymarzone i wyczekiwane dziecko?
Blurpi uwierz, uwierz czasami nie trzeba nic mówić, wystarczy byc. Trzymaj się, jestem Z Tobą i zawsze będę - takie słowa to już bardzo dużo.
Tym bardziej że z tego co pisałas, ona nie chce jeszcze o tym rozmawiać.
Możecie ja też utwierdzac w tym że to była najlepsza decyzja jaka można było podjąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Oh, in this love I found strength I never knew I had
framboise87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-27, 11:12   #1807
blurpi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 9
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

ona wie bo to była jedyna decyzja, dziecko z powodu bezwodzia udusi się, będzie chwilę oddychać przez skórę i umrze, co on ma jej powiedziedć - córeczko tak miało być, córeczko to nie koniec świata,,, nie jestteśmy wierzący.... co ma jej powiedzieć?
blurpi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-01-27, 11:33   #1808
framboise87
Raczkowanie
 
Avatar framboise87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 382
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Dla niej to jest teraz koniec świata. Więc unikalabym tych akurat słów. Ale każda pociecha będzie dobra choć ciężko znaleźć słowa.
To była najlepsza decyzja dla "dobra" dziecka...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Oh, in this love I found strength I never knew I had
framboise87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-27, 13:02   #1809
Milla22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 299
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez blurpi Pokaż wiadomość
ona wszystkich wyrzuca, nikogo nie chce, nikogo nie potrzebuje, że sobie sama ze wszystkim poradzi a wiem że tak nie jest, jej świat się zawalił
Blurpi dajcie jej czas. Na razie musi przejść przez t. Przezyć ból fizyczny psychiczny, pożegnać się.

Po tym wszystkim przyjdzie czas żałoby po stracie dziecka i ma prawo płakać krzyczeć ....
Wiem że chcecie pomóc ale nic na siłę. Może niech Ona i jej partner bedą dla siebie wsparciem, a Wy badźcie w pobliżu i kiedy bedzie gotowa może sama się otworzy.

Ty możesz jej powiedzieć o tym miejscu... Może mieć odmienne zdanie, ale samo czytanie tego forum i ew. Napisanie tego co czuje też może być ważne.... Bo tak naprawdę my wszystkie musialysmy podjać decyzje o t. I nikt kto tego nie przeżył nie wie jak to jest.


Chciałam też napisać ze fajnie ze ma takie wsparcie. My takiego nie mieliśmy ze strony rodziców

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Butterbean Pokaż wiadomość
Witajcie, jestem tu nowa. Jeszcze pare dni temu bylam pewna,ze zakoncze te ciaze,bo z badan genetycznych wyszla ta sama wada,ktora mial moj poprzedni synek,a teraz... Nie wiem,mam metlik w glowie. Na ostatnim badaniu okazalo sie,ze stan tego maluszka jest troche lepszy,niz poprzedniego i pewne rzeczy mozna bedzie "naprawic" operacja,ale ciagle zostaja znaki zapytania w sprawach,ktore sa powazne,a okaza sie dopiero po porodzie. Boje sie, nie wiem co robic


Doskonale wiem, co czujesz. Ja rok temu pochowalam synka z ciazy, w ktorej od okolo 20 tygodnia wiedzialam, ze krotko po porodzie malenstwo umrze. Nie da sie opisac tego, co przeszlam przez te ciaze - zapewnianie rodziny, ze bedzie dobrze, chociaz wiedzialam, ze nie bedzie, gratulacje obcych ludzi z powodu ciazy, wszelkie dolegliwosci, ktore normalnie sa niczym,a w takiej ciazy mecza sto razy bardziej... Bylo ciezko,ale po wszystkim musze przyznac,ze poznanie synka ociupinke wynagrodzilo mi to,co przeszlam. Teraz jednak nie chce znowu tego przechodzic, nie wyobrazam sobie tego. Nie mam juz sily.

---------- Dopisano o 05:23 ---------- Poprzedni post napisano o 05:06 ----------



Ja wlasnie bylam na tyle glupia,ze uwierzylam w to,ze 25% to wcale nie tak wiele i ze musielibysmy miec mega pecha zeby trafic drugi raz, w dodatku pod rzad, na te sama sytuacje. Z badan genetycznych wyszlo nam,ze mamy 25% szans,ze bedzie to samo. Zaryzykowalismy,a teraz znowu jestem w 19 tc z chorym malenstwem. Jestem zalamana ta sytuacja i swoja naiwnoscia. Wyrzucam sobie jaka glupia bylam,ze sie zdecydowalismy starac jeszcze raz nie wiem jeszcze jaka teraz decyzje podejmiemy,ale naturalnie starac sie na pewno juz nie bedziemy. Nie przezyje kolejnej takiej ciazy, juz teraz jest mi bardzo ciezko.
Bardzo mi przykro. Każda z Nas podejmuje ryzyko decydujac się na starania po t.
Też sie boję od wielu miesięcy i dopóki nie urodzę nie będę pewna,że wszystko jest dobrze.
Podziwiam. Cię bez względu na to jaką podejmiesz decyzję i życzę dużo zdrowia dla Ciebie i maleństwa.
Milla22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-27, 15:19   #1810
blurpi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 9
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

nie chce nikogo widzieć, odesłała swojego tatę z kwitkiem. Rozumiem ją, musi przez tp przejść, dobrze że mąż ją wspiera.. . wyć mi się chce z bezsilności, tak byśmy chcieli jej ulżyć w tej tragedii
blurpi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-27, 22:34   #1811
gabi121
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 441
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez blurpi Pokaż wiadomość
nie chce nikogo widzieć, odesłała swojego tatę z kwitkiem. Rozumiem ją, musi przez tp przejść, dobrze że mąż ją wspiera.. . wyć mi się chce z bezsilności, tak byśmy chcieli jej ulżyć w tej tragedii
W sumie to rozumiem chec unikania ludzi. Ja strasznie bałam się i boje, że ktoś wracając do wydarzenia sprawi, że ja sama rozsypie się na kawałki. Więc Wy po prostu, jak już minie szok i te pierwsze dwa tygodnie, spędzacie z nia czas, ale nie wracajcie do tego, jeśli sama nie zacznie tematu.

Życzę Wam wszystkiego dobrego i żebyście przetrwali wszyscy te pierwsze tygodnie. Ja po dwóch miesiącach wciąż myślę o tym codziennie, po kilka razy. Ale uczucia, zgodnie z tym co mówiła psycholog bledna. Nie żałuję. Pozdrawiam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
gabi121 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-01-28, 01:23   #1812
wynn
Zadomowienie
 
Avatar wynn
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Bitterbean, czy jest szansa, że po operacjach dzieciatko będzie w pełni sprawne? Nie wiem o jakich wadach mowisz, ale znam przypadek, gdzie wady narzadow wewnetrznych byly bardzo zaawansowane,jednak gdy sie to okazalo, bylo za późno na teeminacje. Dzieciatko zostalo zoperowane i ma szanse na calkowicie normalne,samodzielne życie, to niemal cud ale udało się

Blurpi, dajcie jej czas, przesrzen, poczucie normalnosci, ale tez poczucie,ze moze na was liczyc. Nikt w takiej sytuacji nie chce być osaczony przez wspolczujace spojrzenia i słowa, jesli poczuje sie gotowa to z wami o tym porozmawia. Jesli bedzie miala taka potrzebe-to bez przeszkod znajdzie to miejsce, tak jak i my, ale może warto jej to podpowiedziec, bo to duzo daje-poczucie, że nie jest sie jedyną osobą na świecie z tym problemem. Żadne słowa nie ukoją tego bólu, tylko czas go zatrze. Jedyne co mogę poradzic to zebyscie wszyscy z oddali czuwali nad nią i nie pozwolili wpasc w szpony depresji, beda lepsze i gorsze dni, ale jesli dni smutku beda trwaly zdecydowanie zbyt dlugo konieczna jest pomoc psychologa. Bulpri, przetwracie to, wasza rodzina będzie silniejsza, jeszcze bedzie dobrze, obiecuje 💖
wynn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 08:58   #1813
blurpi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 9
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Maleństwo odeszło dziś o 8 rano. Już po wszystkim w sensie czekania na nieuniknione. Dziękuję Wam i trzymam kciuki za Wasze przyszłe maleństwa, żeby były zdrowe i dawały dużo radości. Przytulam Was wszystkie.
blurpi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 09:14   #1814
Maaagda8901
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 168
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Blurpi, trzymajcie się!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Maaagda8901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 12:06   #1815
martaeska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 2
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cześć,

Chciałabym się przywitać, choć przyznam szczerze, że nie jest to łatwe. Mija tydzień odkąd nasza bajka się załamała i odważyłam się szukać informacji - co my dalej zrobimy. Jest to moja pierwsza ciąża. Dwie biochemiczne i dwa nieudane transfery i trzeci udany. Od początku miałam obawy o ciążę - o spadającą betę, o puste jajo itd. Ciąża rozwijała się książkowo poza krwawieniami, bo w 6 tc znaleźli u mnie krwiaka. Zawsze wydawało mi się, że to najgorsze co znowu mogło nam się przydarzyć. Ale byłam naiwna. Tydzień temu poszliśmy do nowego ginekologa, który miał przejąć ciążę do prowadzenia po klinice. Rutynowa wizyta, wywiad, USG. Usłyszałam, że lekarza martwi przezierność karkowa. Kiedy to usłyszałam świat się zatrzymał. Dobrze wiedziałam co to znaczy. Za chwilę dostałam kolejne plaskacze - najprawdopodobniej brak kości nosowej, wada serca - brak zastawki?, obrzęk płodu na pleckach i na brzuszku. Poszłam na zwykłą rutynową wizytę, gdzie USG miałam co 2 tyg i w najgorszych snach mi się nie śniło, że nagle lekarz wyciągnie taką kartę.

Obecnie jest to 11+4 tc. Poszłam do drugiego lekarza, który potwierdził obraz USG. Szanse na zdrowe dziecko bardzo małe. Zrobiliśmy Sanco ( wynik powinien być w piątek) plus mamy oficjalne prenatalne w piątek.

Nie mam nadziei. To było dwóch wspaniałych specjalistów, dla których badanie genetyczne jest w zasadzie formalnością.

Płaczę codziennie, wiem, że najgorsze jeszcze przede mną. Wiem, jak to brutalnie brzmi, ale wolałabym, żeby natura sama zadecydowała. Nie mniej jednak proszę pomóżcie co zrobić dalej, jak wyglądają procedury przy T.

Amniopunkcja mnie przeraża, bo trzeba czekać do 14-15 tc i kolejne 3 tyg na wynik. Nie chce widzieć brzucha i czuć ruchów. Czy można to legalnie, formalnie, bezpiecznie jakoś przyspieszyć?

Przeczytałam wątek od deski do deski, mam kilka pytań. Jeśli jesteście w stanie odp na chociaż jakieś z nich będę bardzo wdzięczna.

1) Biopsja kosmówki - czy jest ona podstawą do legalnej T, tak samo jako amniopunkcja? wiem, że na wyniki czeka się tydzień na częściowe wyniki a 3 tyg na pełne, ale z tego co czytałam biopsję mogłabym wykonać już teraz a nie czekać do 15 tc.

2) Niektóre z Was wspominały, że wystarczyło mi samo USG jako wskazanie do T. W jakim przypadku to wystarczy? Czy poza opisem takiego USG powinna znajdować się jakaś zgoda lekarza co do T?

3) Czy ktoś przechodził przez to w Gdańsku? Możecie powiedzieć coś więcej?

4) I chyba najgorsze - czy to prawda, że konsorcjum, może odrzucić prośbę o T? Przeraża mnie urodzenie dziecka, które może umrzeć kilka dni po porodzie.

Na koniec chcę tylko dodać, że nie spodziewałam się, że nasze grono jest tak liczne. Przykro mi, że żyjemy w takim kraju, samo myślenie o T sprawia, że czuję się jak terrorystka. Boli mnie każda osoba, która wie o naszej ciąży. Jeśli kiedykolwiek jeszcze się uda, to powiem chyba innym w dniu porodu (((((( bardzo Wam wszystkim współczuję.
martaeska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 12:26   #1816
kaziulex
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 25
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez martaeska Pokaż wiadomość
Cześć,

Chciałabym się przywitać, choć przyznam szczerze, że nie jest to łatwe. Mija tydzień odkąd nasza bajka się załamała i odważyłam się szukać informacji - co my dalej zrobimy. Jest to moja pierwsza ciąża. Dwie biochemiczne i dwa nieudane transfery i trzeci udany. Od początku miałam obawy o ciążę - o spadającą betę, o puste jajo itd. Ciąża rozwijała się książkowo poza krwawieniami, bo w 6 tc znaleźli u mnie krwiaka. Zawsze wydawało mi się, że to najgorsze co znowu mogło nam się przydarzyć. Ale byłam naiwna. Tydzień temu poszliśmy do nowego ginekologa, który miał przejąć ciążę do prowadzenia po klinice. Rutynowa wizyta, wywiad, USG. Usłyszałam, że lekarza martwi przezierność karkowa. Kiedy to usłyszałam świat się zatrzymał. Dobrze wiedziałam co to znaczy. Za chwilę dostałam kolejne plaskacze - najprawdopodobniej brak kości nosowej, wada serca - brak zastawki?, obrzęk płodu na pleckach i na brzuszku. Poszłam na zwykłą rutynową wizytę, gdzie USG miałam co 2 tyg i w najgorszych snach mi się nie śniło, że nagle lekarz wyciągnie taką kartę.

Obecnie jest to 11+4 tc. Poszłam do drugiego lekarza, który potwierdził obraz USG. Szanse na zdrowe dziecko bardzo małe. Zrobiliśmy Sanco ( wynik powinien być w piątek) plus mamy oficjalne prenatalne w piątek.

Nie mam nadziei. To było dwóch wspaniałych specjalistów, dla których badanie genetyczne jest w zasadzie formalnością.

Płaczę codziennie, wiem, że najgorsze jeszcze przede mną. Wiem, jak to brutalnie brzmi, ale wolałabym, żeby natura sama zadecydowała. Nie mniej jednak proszę pomóżcie co zrobić dalej, jak wyglądają procedury przy T.

Amniopunkcja mnie przeraża, bo trzeba czekać do 14-15 tc i kolejne 3 tyg na wynik. Nie chce widzieć brzucha i czuć ruchów. Czy można to legalnie, formalnie, bezpiecznie jakoś przyspieszyć?

Przeczytałam wątek od deski do deski, mam kilka pytań. Jeśli jesteście w stanie odp na chociaż jakieś z nich będę bardzo wdzięczna.

1) Biopsja kosmówki - czy jest ona podstawą do legalnej T, tak samo jako amniopunkcja? wiem, że na wyniki czeka się tydzień na częściowe wyniki a 3 tyg na pełne, ale z tego co czytałam biopsję mogłabym wykonać już teraz a nie czekać do 15 tc.

2) Niektóre z Was wspominały, że wystarczyło mi samo USG jako wskazanie do T. W jakim przypadku to wystarczy? Czy poza opisem takiego USG powinna znajdować się jakaś zgoda lekarza co do T?

3) Czy ktoś przechodził przez to w Gdańsku? Możecie powiedzieć coś więcej?

4) I chyba najgorsze - czy to prawda, że konsorcjum, może odrzucić prośbę o T? Przeraża mnie urodzenie dziecka, które może umrzeć kilka dni po porodzie.

Na koniec chcę tylko dodać, że nie spodziewałam się, że nasze grono jest tak liczne. Przykro mi, że żyjemy w takim kraju, samo myślenie o T sprawia, że czuję się jak terrorystka. Boli mnie każda osoba, która wie o naszej ciąży. Jeśli kiedykolwiek jeszcze się uda, to powiem chyba innym w dniu porodu (((((( bardzo Wam wszystkim współczuję.
witaj, przykro mi że i Ciebie to spotkało. Miałam t 13 grudnia na Klinicznej w Gdańsku. Kadra lekarska super nie masz się o co martwić. Ja po usg genetycznym miałam skierowanie na amniopunkcje na Klinicznej. Podczas badania lekarz dał mi papierek i powiedział że wada jest letalna i z tym papoerkiem szłam na izbę przyjęć wyznaczyć termin. Teraz dostałam za tydzień. Nie musiałam czekać na wyniki amnio. Wynik miałam 2 tygodnie po t. Twój lekarz daje ci skierowanie do przychodni genetycznej na Klinicznej ( teraz chyba już sie przenieśli na smoluchowskiwgo) profesor daje skierowanie na amnio na podstawie twoich badań genetycznych i lekarz na amnio dal mi skierowanie na t. (tak było u mnie) Gorzej że lezysz na oddziale 4 doby. Tak naprawdę cały dzień nic ci nie robią. pierwszy dzień przyjęcie, drugi usg na potwierdzenie wad dziecka i rozmowa z psychologiem (można odmowic) następnego dnia dostajesz tabletki do pochwowe i wtedy dochodzi do poronienia (nezproblemu dostajesz przeciwbólowe ja chciałam dozylnie to dostałam co chwile) i lyzeczkowanie, na drugi dzień wychodzisz. Bałam się że będzie strasznie, ale da się przezyc, naprawdę każdy chce ci pomóc przez to przejść bez jak najmniejszego bólu dla Twojego ciała i twojej psychiki. W razie jakichś pytań pisz, najlepiej na priv to postaram się odpowiedzieć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
kaziulex jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 13:58   #1817
blurpi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 9
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

z góry przepraszam jeśli to nietakt wobec Was. Pytanie dotyczy pogrzebu. Czy są mamy które pochowały dzieciątko w osobnym grobie? czy stawiałyście pomnik? ile to wszystko kosztuje? Oni nie są zbyt bogaci, wiem że zus zwróci, ale osobna kwatera też pewnie kosztuje. Pewnie ksiądz też weźmie w łapę.. Jak to się odbywa?
blurpi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 14:03   #1818
Maaagda8901
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 168
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez blurpi Pokaż wiadomość
z góry przepraszam jeśli to nietakt wobec Was. Pytanie dotyczy pogrzebu. Czy są mamy które pochowały dzieciątko w osobnym grobie? czy stawiałyście pomnik? ile to wszystko kosztuje? Oni nie są zbyt bogaci, wiem że zus zwróci, ale osobna kwatera też pewnie kosztuje. Pewnie ksiądz też weźmie w łapę.. Jak to się odbywa?
My organizowalismy pogrzeb, ale bez udziału księdza. Nawet nas nie było przy tym, nie byłam w stanie, ale moja córeczka ma swój osobny grób i mam gdzie iść zapalić świeczkę. Wszystko wyniosło nas ok 3 tys, zus wypłacił 4 tys. Mąż wszystko wybierał sam. Malutką trumienke, ładną pieluszke do wyłożenia, grób jest drewniany w środku usypany ziemia. Koło grobu naszej córeczki są same właśnie takie malutkich aniołków..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Maaagda8901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 14:11   #1819
blurpi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 9
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Jej mąż jest wierzący i rodzina Jej męża też więc chyba się bez klechy nie obejdzie. Czyli pewnie po doliceniu klechy nie starczy na nagrobek z tego co da zus. Nie wiem, odczułam ulgę, że mały już nie cierpi, że Ona nie cierpi T bo ją dręczyli tydzień ale mój mąż czyli dziadek jest w rozsypce.
blurpi jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-01-28, 14:12   #1820
Karolkowa_86
Zakorzenienie
 
Avatar Karolkowa_86
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 6 696
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez blurpi Pokaż wiadomość
z góry przepraszam jeśli to nietakt wobec Was. Pytanie dotyczy pogrzebu. Czy są mamy które pochowały dzieciątko w osobnym grobie? czy stawiałyście pomnik? ile to wszystko kosztuje? Oni nie są zbyt bogaci, wiem że zus zwróci, ale osobna kwatera też pewnie kosztuje. Pewnie ksiądz też weźmie w łapę.. Jak to się odbywa?
My pochowalismy małą z dziadkami mojego męża. Bo osobny grób 3000zl . Mąż wybierał trumnę, kazał wsadzić rękawiczki do środka i misia to były pierwsze rzeczy, które jej kupiłam i musiałam jej dać do trumny..


(*) Amelka 02.03.2017
01.11.2018 Mikołaj Dzięki Boże za niego !
Karolkowa_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 14:16   #1821
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez martaeska Pokaż wiadomość
Cześć,

Chciałabym się przywitać, choć przyznam szczerze, że nie jest to łatwe. Mija tydzień odkąd nasza bajka się załamała i odważyłam się szukać informacji - co my dalej zrobimy. Jest to moja pierwsza ciąża. Dwie biochemiczne i dwa nieudane transfery i trzeci udany. Od początku miałam obawy o ciążę - o spadającą betę, o puste jajo itd. Ciąża rozwijała się książkowo poza krwawieniami, bo w 6 tc znaleźli u mnie krwiaka. Zawsze wydawało mi się, że to najgorsze co znowu mogło nam się przydarzyć. Ale byłam naiwna. Tydzień temu poszliśmy do nowego ginekologa, który miał przejąć ciążę do prowadzenia po klinice. Rutynowa wizyta, wywiad, USG. Usłyszałam, że lekarza martwi przezierność karkowa. Kiedy to usłyszałam świat się zatrzymał. Dobrze wiedziałam co to znaczy. Za chwilę dostałam kolejne plaskacze - najprawdopodobniej brak kości nosowej, wada serca - brak zastawki?, obrzęk płodu na pleckach i na brzuszku. Poszłam na zwykłą rutynową wizytę, gdzie USG miałam co 2 tyg i w najgorszych snach mi się nie śniło, że nagle lekarz wyciągnie taką kartę.

Obecnie jest to 11+4 tc. Poszłam do drugiego lekarza, który potwierdził obraz USG. Szanse na zdrowe dziecko bardzo małe. Zrobiliśmy Sanco ( wynik powinien być w piątek) plus mamy oficjalne prenatalne w piątek.

Nie mam nadziei. To było dwóch wspaniałych specjalistów, dla których badanie genetyczne jest w zasadzie formalnością.

Płaczę codziennie, wiem, że najgorsze jeszcze przede mną. Wiem, jak to brutalnie brzmi, ale wolałabym, żeby natura sama zadecydowała. Nie mniej jednak proszę pomóżcie co zrobić dalej, jak wyglądają procedury przy T.

Amniopunkcja mnie przeraża, bo trzeba czekać do 14-15 tc i kolejne 3 tyg na wynik. Nie chce widzieć brzucha i czuć ruchów. Czy można to legalnie, formalnie, bezpiecznie jakoś przyspieszyć?

Przeczytałam wątek od deski do deski, mam kilka pytań. Jeśli jesteście w stanie odp na chociaż jakieś z nich będę bardzo wdzięczna.

1) Biopsja kosmówki - czy jest ona podstawą do legalnej T, tak samo jako amniopunkcja? wiem, że na wyniki czeka się tydzień na częściowe wyniki a 3 tyg na pełne, ale z tego co czytałam biopsję mogłabym wykonać już teraz a nie czekać do 15 tc.

2) Niektóre z Was wspominały, że wystarczyło mi samo USG jako wskazanie do T. W jakim przypadku to wystarczy? Czy poza opisem takiego USG powinna znajdować się jakaś zgoda lekarza co do T?

3) Czy ktoś przechodził przez to w Gdańsku? Możecie powiedzieć coś więcej?

4) I chyba najgorsze - czy to prawda, że konsorcjum, może odrzucić prośbę o T? Przeraża mnie urodzenie dziecka, które może umrzeć kilka dni po porodzie.

Na koniec chcę tylko dodać, że nie spodziewałam się, że nasze grono jest tak liczne. Przykro mi, że żyjemy w takim kraju, samo myślenie o T sprawia, że czuję się jak terrorystka. Boli mnie każda osoba, która wie o naszej ciąży. Jeśli kiedykolwiek jeszcze się uda, to powiem chyba innym w dniu porodu (((((( bardzo Wam wszystkim współczuję.
Strasznie mi przykro

1) tak, biopsja kosmówki jest podstawą. Tak było u mnie, też nie chcieliśmy już dłużej czekać i biopsja wystarczyła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Cytat:
Napisane przez blurpi Pokaż wiadomość
z góry przepraszam jeśli to nietakt wobec Was. Pytanie dotyczy pogrzebu. Czy są mamy które pochowały dzieciątko w osobnym grobie? czy stawiałyście pomnik? ile to wszystko kosztuje? Oni nie są zbyt bogaci, wiem że zus zwróci, ale osobna kwatera też pewnie kosztuje. Pewnie ksiądz też weźmie w łapę.. Jak to się odbywa?
U nas był pogrzeb z księdzem, ale malutka została pochowana w grobie moich dziadków więc ten koszt odszedł. Za całość wyszło nam praktycy dokładnie tyle ile dostaje się z zusu zasiłku pogrzebowego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 14:27   #1822
Maaagda8901
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 168
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

U nas parcelka dla takiego aniołka to był koszt jakoś 350 zł, co nas bardzo zdziwiło. Całość wyszła 3 tys, ale mąż wybierał wszystko co droższe, a i tak tysiąc został. Tak jak dziewczyny piszą, możecie się zorientować czy nie byłoby lepiej pochować z kimś z rodziny..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Maaagda8901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 15:52   #1823
martaeska
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 2
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez fioleciasto Pokaż wiadomość
Strasznie mi przykro

1) tak, biopsja kosmówki jest podstawą. Tak było u mnie, też nie chcieliśmy już dłużej czekać i biopsja wystarczyła.
Dziękuję!

Napisałam do kliniki z Krakowa, która jest w stanie zrobić mi biopsję i teraz tak: Pani mi napisała, że ,, Czas oczekiwania na wynik to- w przypadku dopłaty za "szybki test" (cena:2000 zł): do 48-72 godz. Lub do 3 tyg- hodowla tradycyjna: 1400 zł".

Dodatkowo na ich stronie znalazłam taką adnotację:
Od października 2010 wprowadziliśmy najszybszą z możliwych, wstępną ocenę kariotypu (ang. direct overnight karyotyping), co pozwala nam uzyskać wstępny wynik w ciągu około 24 godzin od pobrania materiału. Nie jest to test typu FISH, czy QF-PCR polegający na sondowaniu tylko wybranych chromosomów. W naszej metodzie w ciągu 24 godzin oceniane są wszystkie chromosomy.

Czy taki ,,szybki wynik" jest wystarczający do T.? Czy i tak trzeba czekać 3 tyg, bo nie rozumiem.
martaeska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 16:56   #1824
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez martaeska Pokaż wiadomość
Dziękuję!

Napisałam do kliniki z Krakowa, która jest w stanie zrobić mi biopsję i teraz tak: Pani mi napisała, że ,, Czas oczekiwania na wynik to- w przypadku dopłaty za "szybki test" (cena:2000 zł): do 48-72 godz. Lub do 3 tyg- hodowla tradycyjna: 1400 zł".

Dodatkowo na ich stronie znalazłam taką adnotację:
Od października 2010 wprowadziliśmy najszybszą z możliwych, wstępną ocenę kariotypu (ang. direct overnight karyotyping), co pozwala nam uzyskać wstępny wynik w ciągu około 24 godzin od pobrania materiału. Nie jest to test typu FISH, czy QF-PCR polegający na sondowaniu tylko wybranych chromosomów. W naszej metodzie w ciągu 24 godzin oceniane są wszystkie chromosomy.

Czy taki ,,szybki wynik" jest wystarczający do T.? Czy i tak trzeba czekać 3 tyg, bo nie rozumiem.
Szczerze nie wiem, ale ja za biopsje nic nie płaciłam. Miałam skierowanie od mojego ginekologa. Wynik po 3 dniach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 17:09   #1825
Butterbean
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 11
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Maaagda8901 Pokaż wiadomość
Butterbean bardzo mi przykro, że musiałaś dołączyc do nas a jeszcze bardziej mi przykro, że spotkało Cię to wszystko po raz drugi.. Tego też się bardzo boję, bo tak samo jak Ty i OtoJa zdecydowaliśmy się spróbować jeszcze raz, z tym, że wszyscy zapewniają, że to się nie powtórzy, bo przecież mamy w domu zdrowego synka..
Jakie wady u was są? Co mówią lekarze? Ściskam mocno..

Sent from my RNE-L21 using Wizaz Forum mobile app
U nas jest rzadka wada genetyczna, ktora powoduje heterotaksje (narzady wewnetrzne sa w innych miejscach niz powinny), brak sledziony, a co za tym idzie wady serca plus pare innych wad,ktore moga,a nie musza wystapic. Poprzedni synek mial zlozona wade serca, jak mowili lekarze bardzo rzadka i w najgorszej postaci. Dawali mu 5% szans,ze bedzie zyl,jesli przezyje szereg operacji na otwartym sercu. Pierwsza operacja miala odbyc sie kilka dni po porodzie. Do tego straszono nas grozacym niedorozwojem itp. Sytuacja byla naprawde paskudna. Nawet teraz na mysl o tym,co przeszlam wtedy ciekna mi lzy. Modlilam sie, chodzilam na kolejne badania z nadzieja,a oni podawali mi co raz gorsze diagnozy. Choc na poczatku chcialam poddac go tym operacjom, pozniej doszlam do wniosku,ze nie chce malenstwa meczyc tymi operacjami tylko dla mojego spokoju,ze zrobilam wszystko. Lekarze powtarzali,ze nawet jesli przezyje te operacje,to one go nie wylecza,to tylko przedluzy jego zycie. Zdecydowalismy wiec,ze donosze synka,urodze i poprzestaniemy na opiece paliatywnej. Modlilam sie, liczylam na cud. Zadnego cudu nie bylo. Malutki przyszedl na swiat tydzien po terminie i 3 dni pozniej odszedl i
Teraz sytuacja o ironio jest troche inna. Jeszcze pare dni temu, gdy powiedzieli mi,ze kolejny synek ma te sama wade genetyczna, myslalam,ze tu nie ma miejsca na watpliwosci,trzeba zakonczyc ciaze i tyle. Ostatnio jednak okazalo sie,ze wada jest troche inna,lzejsza. Serce znowu jest zle polozone,bo mamy heterotaksje,ale wymaga teoretycznie jednej operacji,ktora usprawni jego dzialanie,ale nie wyleczy go do konca. Tetno maluszka jest niskie i spada,wiec moze byc koniecznosc wszczepienia rozrusznika. Do tego jest duzo malych sledzion,ktore prawdopodobnie nie podejma funkcji i maluch bedzie przyjmowal dozywotnio antybiotyki,gdyz nie bedzie mial odpornosci. Mamy ryzyko problemow z plucami,czestych zapalen, malrotacji jeli t i artrezji znacznej czesci przewodu zolciowego,a co za tym idzie koniecznosci przeszczepu watroby. Tego nikt nam teraz nie potwierdzi,to okaze sie dopiero po narodzinach. Ze wzgledu na wade genetyczna malu tki bedzie mial prawdopodobnie probleny z nerkami i bedzie bezplodny. Mam strasznie duzo watpliwosci. Gdy lekarz porownywal wade naszego poprzedniego synka z ta,doszlam do wniosku,ze przeciez nie jest az tak zle...z drugiej strony przeraza mnie to,ze znajac nasze "szczescie" raczej nie mam co liczyc na to,ze zadne dodatkowe wady nie wystapia. Wyobrazam sobie zycie tego malucha z ciaglymi zabiegami,operacjami...se rce,rozrusznik,przeszczep watroby,zabiegi z jelitami,dozywotnie leki,podatnosc na choroby,byle przeziebienie bedzie moglo byc dla niego fatalne w skutkach...czuje,ze nie dam rady,zwariuje. Juz teraz jestem matka helikopterem po tym,co przeszlam.

Nie mam pojecia co robic. Maz juz podjal decyzje. Nie chce ryzykowac. Ja porownujac poprzednia sytuacje czuje sie jak potwor, bo przeciez nie jest az tak tragicznie jak ostatnio. Wszystko utrudnia fakt,ze mieszkamy daleko od mojej rodziny,zagranica. Nie mam tu nikogo,jestem sama. Boje sie,ze nie poradze sobie sama,jesli zdecyduje sie zaryzykowac i urodzic maluszka.

I wiecie co mnie najbardziej wkurza? Nigdy,przenigdy nie ocenialam kobiet poddajacych sie terminacji ze wskazan. Zawsze myslalam,ze to jest straszne podejmowac taka decyzje i wspolczuje tym,ktore musza to zrobic. Nigdy tez nie wiedzialam co ja bym zrobila. I tak oto o ironio po raz drugi staje przed koniecznoscia wyboru.
Czytajac co tu piszecie serce mi sie kraje. Nie sadzilam,ze az tyle z nas musi stawac przed takim wyborem. To cholernie niesprawiedliwe

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Cytat:
Napisane przez wynn Pokaż wiadomość
Bitterbean, czy jest szansa, że po operacjach dzieciatko będzie w pełni sprawne? Nie wiem o jakich wadach mowisz, ale znam przypadek, gdzie wady narzadow wewnetrznych byly bardzo zaawansowane,jednak gdy sie to okazalo, bylo za późno na teeminacje. Dzieciatko zostalo zoperowane i ma szanse na calkowicie normalne,samodzielne życie, to niemal cud ale udało się
Wlasnie przy tym dzieciatku jest duzo znakow zapytan, nikt nie jest w stanie nam powiedziec co dokladnie bedzie po porodzie, poza heterotaksja, wada serca i sledziona,ktora nie bedzie dzialac. Szczegolnie mi ciezko, bo maz jest na nie, on chce zakonczyc ciaze mam swiadomosc,ze jesli urodze maluszka,to bede z tym sama gdyby sytuacja byla taka jak rok temu, mysle,ze nie mialabym watpliwosci,a tak...
Butterbean jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 22:00   #1826
gabi121
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 441
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez martaeska Pokaż wiadomość
Dziękuję!

Napisałam do kliniki z Krakowa, która jest w stanie zrobić mi biopsję i teraz tak: Pani mi napisała, że ,, Czas oczekiwania na wynik to- w przypadku dopłaty za "szybki test" (cena:2000 zł): do 48-72 godz. Lub do 3 tyg- hodowla tradycyjna: 1400 zł".

Dodatkowo na ich stronie znalazłam taką adnotację:
Od października 2010 wprowadziliśmy najszybszą z możliwych, wstępną ocenę kariotypu (ang. direct overnight karyotyping), co pozwala nam uzyskać wstępny wynik w ciągu około 24 godzin od pobrania materiału. Nie jest to test typu FISH, czy QF-PCR polegający na sondowaniu tylko wybranych chromosomów. W naszej metodzie w ciągu 24 godzin oceniane są wszystkie chromosomy.

Czy taki ,,szybki wynik" jest wystarczający do T.? Czy i tak trzeba czekać 3 tyg, bo nie rozumiem.
Ja miałam ten szybki test dokładnie tam i wystarczył do t.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
gabi121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 22:05   #1827
kacona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 165
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

U nas koszt pogrzebu wyniósł 1100 zł. Z tym że my wybraliśmy urna. Osobną kwatera dla malutkiej w allejce dla dzieci to 350 zl. Ksiądz nie było, ponieważ chodził po kolendzie i nie mógł przyjść. No i nagrobek kosztował 1400. Więc powinno wystarczyć. No i może to nie moja sprawa, że jak trochę zabraknie to rodzina może wspomóc.
kacona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-28, 22:08   #1828
gabi121
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 441
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez martaeska Pokaż wiadomość
Cześć,

Chciałabym się przywitać, choć przyznam szczerze, że nie jest to łatwe. Mija tydzień odkąd nasza bajka się załamała i odważyłam się szukać informacji - co my dalej zrobimy. Jest to moja pierwsza ciąża. Dwie biochemiczne i dwa nieudane transfery i trzeci udany. Od początku miałam obawy o ciążę - o spadającą betę, o puste jajo itd. Ciąża rozwijała się książkowo poza krwawieniami, bo w 6 tc znaleźli u mnie krwiaka. Zawsze wydawało mi się, że to najgorsze co znowu mogło nam się przydarzyć. Ale byłam naiwna. Tydzień temu poszliśmy do nowego ginekologa, który miał przejąć ciążę do prowadzenia po klinice. Rutynowa wizyta, wywiad, USG. Usłyszałam, że lekarza martwi przezierność karkowa. Kiedy to usłyszałam świat się zatrzymał. Dobrze wiedziałam co to znaczy. Za chwilę dostałam kolejne plaskacze - najprawdopodobniej brak kości nosowej, wada serca - brak zastawki?, obrzęk płodu na pleckach i na brzuszku. Poszłam na zwykłą rutynową wizytę, gdzie USG miałam co 2 tyg i w najgorszych snach mi się nie śniło, że nagle lekarz wyciągnie taką kartę.

Obecnie jest to 11+4 tc. Poszłam do drugiego lekarza, który potwierdził obraz USG. Szanse na zdrowe dziecko bardzo małe. Zrobiliśmy Sanco ( wynik powinien być w piątek) plus mamy oficjalne prenatalne w piątek.

Nie mam nadziei. To było dwóch wspaniałych specjalistów, dla których badanie genetyczne jest w zasadzie formalnością.

Płaczę codziennie, wiem, że najgorsze jeszcze przede mną. Wiem, jak to brutalnie brzmi, ale wolałabym, żeby natura sama zadecydowała. Nie mniej jednak proszę pomóżcie co zrobić dalej, jak wyglądają procedury przy T.

Amniopunkcja mnie przeraża, bo trzeba czekać do 14-15 tc i kolejne 3 tyg na wynik. Nie chce widzieć brzucha i czuć ruchów. Czy można to legalnie, formalnie, bezpiecznie jakoś przyspieszyć?

Przeczytałam wątek od deski do deski, mam kilka pytań. Jeśli jesteście w stanie odp na chociaż jakieś z nich będę bardzo wdzięczna.

1) Biopsja kosmówki - czy jest ona podstawą do legalnej T, tak samo jako amniopunkcja? wiem, że na wyniki czeka się tydzień na częściowe wyniki a 3 tyg na pełne, ale z tego co czytałam biopsję mogłabym wykonać już teraz a nie czekać do 15 tc.

2) Niektóre z Was wspominały, że wystarczyło mi samo USG jako wskazanie do T. W jakim przypadku to wystarczy? Czy poza opisem takiego USG powinna znajdować się jakaś zgoda lekarza co do T?

3) Czy ktoś przechodził przez to w Gdańsku? Możecie powiedzieć coś więcej?

4) I chyba najgorsze - czy to prawda, że konsorcjum, może odrzucić prośbę o T? Przeraża mnie urodzenie dziecka, które może umrzeć kilka dni po porodzie.

Na koniec chcę tylko dodać, że nie spodziewałam się, że nasze grono jest tak liczne. Przykro mi, że żyjemy w takim kraju, samo myślenie o T sprawia, że czuję się jak terrorystka. Boli mnie każda osoba, która wie o naszej ciąży. Jeśli kiedykolwiek jeszcze się uda, to powiem chyba innym w dniu porodu (((((( bardzo Wam wszystkim współczuję.
U mnie sytuacja była bardzo podobna, tzn obraz USG. Nadzieję, że badania genetyczne wyjdą dobrze trzeba mieć zawsze. Tak mi mówili lekarze i sama też się tak nastawiałam, choć też usłyszałam, że zbyt dużo markerow zostało wykrytych więc szanse są małe. Jakbyś miała jakieś pytania to pisz do na priv, choć ja miałam t. w KRK a biopsje w dobre USG.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
gabi121 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-29, 04:26   #1829
Butterbean
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 11
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Dziewczyny,ktore mialy t. W okolicach 20-21 tc,powiedzcie mi prosze jak to jest,gdy malenstwo juz sie urodzi? Bardzo sie boje,ze synek sie urodzi,a ja bede patrzec jak sie meczy i nic nie bede mogla zrobic,bede czekac az umrze w glowie pojawiaja mi sie same koszmarne scenariusze, mam wrazenie,ze ten 20 tc to juz tak pozno.
Butterbean jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-01-29, 06:26   #1830
framboise87
Raczkowanie
 
Avatar framboise87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 382
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Butterbean Pokaż wiadomość
Dziewczyny,ktore mialy t. W okolicach 20-21 tc,powiedzcie mi prosze jak to jest,gdy malenstwo juz sie urodzi? Bardzo sie boje,ze synek sie urodzi,a ja bede patrzec jak sie meczy i nic nie bede mogla zrobic,bede czekac az umrze w glowie pojawiaja mi sie same koszmarne scenariusze, mam wrazenie,ze ten 20 tc to juz tak pozno.
Kochana, ja urodzilam w 21 t 4d. Synkowi bilo serce, ale oprocz tego nic, nie ruszał się, nie było czuć oddechu. Też bardzo się tego bałam, jak leżał że mną to myślałam o tym czy się męczy, ale podobno dziecko wtedy jeszcze nie ma wykształconego układu nerwowego, lekarze pocieszali że nic nie czuł, nie meczyl się i ja chcę w to wierzyć. Zdecydowałam się że chce go potrzymać, położna zawinela go w pieluszke i mogłam się pożegnać kiedy z nim leżałam. Gdybym tego nie zrobiła to nie darowalabym sobie, ale wiadomo że to jest bardzo indywidualna decyzja i bardzo trudny moment.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Oh, in this love I found strength I never knew I had
framboise87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-12-19 07:10:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:59.