Chęć posiadania dziecka a seks

[mlodakobita22]

Cześć.
Ostatnio powiedziałam chłopakowi, że chciałabym zajść z nim w ciąże, ale on dał wymijającą odpowiedź i od tego czasu unika kontaktu seksualnego. Dlaczego tak się dzieje? POMÓŻCIE

[travis]

Bo nie chce mieć dzieci wcale/jeszcze/z Tobą.

Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka

[Adrianna_8]

Zgadzam sie z przedmowczynia. Nie chce dziecka

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Andz126p]

A ile macie lat?
Ile jesteście ze sobą?

Zgadzam się z dziewczynami, na pewno boi się zostać ojcem.

[mlodakobita22]

Oboje jesteśmy pełnoletni, ze sobą jesteśmy 2 lata. Najgorsze jet to że przy znajomych twierdzi, że chce mieć dzieci.

[Mojwa]

No ale może nie teraz? Jak się do tej pory zabezpieczaliscie?
No i pełnoletni czyli co, po 19 lat? Czy po 30?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frezja__]

Rozumiem, że mieszkacie razem i pracujecie?

[201601201618]

Masz 22 lata, jeśli twój chłopak jest też mniej więcej w tym wieku to się nie dziwię, ze nie chce jeszcze dzieci.

[mlodakobita22]

Ja mam 22 lata on ma 28 lat, mieszkamy pracujemy mamy 2 psy razem. Nie zabezpieczamy się.

[Mojwa]

To masz odpowiedź czemu nie chce seksu ;-) Na dzieci decyduje się wspólnie, a nie Ty zarządziłaś i on się ma dostosować.

[mlodakobita22]

To że nie zabezpieczamy się to jego zarządzenie od samego początku, a to czemu przy znajomych mówi, że chce mieć dzieci??? posiadanie 2 psów to też jego decyzja ja zostałam poinformowana że on chce najpierw jednego psa a później drugi ma być.

[Mojwa]

Skoro się nie zabezpieczacie od 2 lat i nie jesteś w ciąży to polecam lekarza, serio.
generalnie to nie jest dobry związek jak jedno decyduje w ważnych życiowo sprawach za oboje.

[Adrianna_8]

Yyyy... no co... pan i wladca. Zadecydowal o psach, braku zabezpieczenia, to i zadecyduje, ze nie chce dzieci. A Ty sie dostosuj

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[mlodakobita22]

Przeważnie seks uprawiamy zaraz jak mi się skończy okres albo chwile przez początkiem, tak o tym że lekarz mi potrzebny to nie jest. Ja należę z tych osób które ulegają presji wszystkim do okoła i tłumię to w sobie, a później mam takie schizy że szukam gdzieś pomocy.

[poshh]

No właśnie weszłam na twojego bloga i widzę, że sobie liczysz dni płodne. Kalendarzyk. Fantastyczna metoda, chylę czoła
To, że ktoś mówi o tym, że chce mieć dzieci znaczy tyle, że chce je mieć już teraz?

[mlodakobita22]

Powiem tak to że powiedziałam mu że chcę zajść w ciążę, nie znaczy że muszę mieć dziecko teraz tylko z czasem na spokojnie.

[Adrianna_8]

Seks i ciaza to chyba wasz najmniejszy problem

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[Mojwa]

Napisane przez Adrianna_8

Seks i ciaza to chyba wasz najmniejszy problem

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

będzie jej największym problemem jak w nią zajdzie i zostanie sama.

[tamiris]

Napisane przez mlodakobita22

To że nie zabezpieczamy się to jego zarządzenie od samego początku, a to czemu przy znajomych mówi, że chce mieć dzieci??? posiadanie 2 psów to też jego decyzja ja zostałam poinformowana że on chce najpierw jednego psa a później drugi ma być.

Może kiedyś w przyszłości planuje aby mieć dzieci, ale kiedy i z kim to inna kwestia Chłopak sporo od Ciebie starszy i widać, że to on podejmuje decyzje. To on pracuje? Mieszkacie u niego? Jesteś pewna, że traktuje Cię poważnie?

[mlodakobita22]

On pracuje, mieszkamy na piętrze u jego dziadków, ja nie pracuję bo teraz idzie zima i trzeba palić w piecu, ale on kombinuje tak abym też mogła pójść do pracy, bo wie że chcę zarabiać też. Mamy wspólne plany na przyszłość. Pies miał być później a nie teraz, taka była umowa.
To jest taka sytuacja z tym, że on podejmuje decyzję sam, dlatego że ja miałam bardzo dziwne dzieciństwo, to znaczy nie miałam wogule swojego zdania, nie umiem podejmować takich poważnych decyzji.

[Devon_rose]

Napisane przez mlodakobita22

On pracuje, mieszkamy na piętrze u jego dziadków, ja nie pracuję bo teraz idzie zima i trzeba palić w piecu, ale on kombinuje tak abym też mogła pójść do pracy, bo wie że chcę zarabiać też. Mamy wspólne plany na przyszłość. Pies miał być później a nie teraz, taka była umowa.
To jest taka sytuacja z tym, że on podejmuje decyzję sam, dlatego że ja miałam bardzo dziwne dzieciństwo, to znaczy nie miałam wogule swojego zdania, nie umiem podejmować takich poważnych decyzji.

A to pieca trzeba pilnować?

Wyglada na to, że robisz za przeproszeniem za materac.
Pan każe, sługa musi.

[poshh]

Nie pracuje bo trzeba palić w piecu
What
To jak chcesz wychowywać dziecko w zimę

[orion_lady]

Aha, czyli mialas trudne dzieciństwo i nie mialas swojego zdania i teraz zamiast popracować nad soba, nadal kontynuujcie i Ty nadal nie masz swojego zdania. To jak podjęłaś decyzje o chęci posiadania dziecka, przeciez to jest poważna decyzja, a jak bedziesz decydować o losie i wychowaniu tego dziecka, przeciez to tez jest poważna decyzja? Zostawisz to wszystko partnerowi? Zwiazek to jest partnerstwo, a nie uklad szef-podwladny. To mi sie w ogole nie miesci w glowie, zeby partner robil co chce i podejmowal wazne decyzje sam. W takim zwiazku jak teraz jestes ostatnie czego wam potrzeba to dziecko. Ale skoro piszesz, ze to on ustala zasady waszego wspolzycia, kupuje psy to w zasadzie nie dziwi, ze to on zdecyduje o poczęciu dziecka, a Ty nie masz nic do gadania. Na taki uklad sie zgodzilas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mlodakobita22]

No niestety jeszcze są piece bez podajnika, które trzeba pilnować.
Tak zostałam wychowana i wpoili mi takie wartości jakie mam. Ciężko jest coś takiego zmienić. Czyli wychodzi na to, że jak jestem uległą i nie umiem mieć swojego zdania powinnam być do końca życia sama??? On się stara żeby coś zmienić ale ja jestem jaka jestem.

[Mojwa]

No i ludzie którzy mają piece bez podajnika rozpalaja po powrocie z pracy, dorzucaja wieczorem żeby do rana było jeszcze ciepło i żyją

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frezja__]

Napisane przez mlodakobita22

No niestety jeszcze są piece bez podajnika, które trzeba pilnować.
Tak zostałam wychowana i wpoili mi takie wartości jakie mam. Ciężko jest coś takiego zmienić. Czyli wychodzi na to, że jak jestem uległą i nie umiem mieć swojego zdania powinnam być do końca życia sama??? On się stara żeby coś zmienić ale ja jestem jaka jestem.

Coooo? Przez 15 lat mieszkałam w kamienicy gdzie ogrzewaliśmy piecem, oboje rodziców pracowało, ja do szkoły chodziłam, a babcia później nie była w stanie palić więc się rozpalało po 15:00.
Argument z piecem mnie wbił w fotel A w lato pracowałaś?

Trzeba nad sobą pracować (jeśli czujesz taką potrzebę). Też miałam 'dziwne' dzieciństwo i każda samodzielna decyzja w późniejszym życiu to było gadanie, fochy, wymówki i podkładanie kłód. Ale trzeba iść do przodu

[orion_lady]

Napisane przez mlodakobita22

No niestety jeszcze są piece bez podajnika, które trzeba pilnować.
Tak zostałam wychowana i wpoili mi takie wartości jakie mam. Ciężko jest coś takiego zmienić. Czyli wychodzi na to, że jak jestem uległą i nie umiem mieć swojego zdania powinnam być do końca życia sama??? On się stara żeby coś zmienić ale ja jestem jaka jestem.

Nie, nie masz byc sama, masz nad soba pracowac i nauczyć sie podejmować własne decyzje. Tak, to nie jest latwe, ale zycie jak czyjś sługa tez nie jest łatwe. Powiedz na czym polega pomoc Twojego partnera w Twoim problemie? Skoro masz problem z podejmowaniem decyzji to ja bym z Tobą porozmawiala, omowilybysmy za i przeciw u wspólnie podjęły decyzje. A Twoj chłopak o ile dobrze zrozumialam ustalił z Tobą ze pies moze kiedys, a potem SAM podjął decyzje i kupil dwa psy. To jest ta pomoc? Decyzje o braky antykoncepcji tez on "zarzadzil", mimo ze problem dotyczy was dwojga w razie wpadki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Devon_rose]

Napisane przez mlodakobita22

No niestety jeszcze są piece bez podajnika, które trzeba pilnować.
Tak zostałam wychowana i wpoili mi takie wartości jakie mam. Ciężko jest coś takiego zmienić. Czyli wychodzi na to, że jak jestem uległą i nie umiem mieć swojego zdania powinnam być do końca życia sama??? On się stara żeby coś zmienić ale ja jestem jaka jestem.

Teraz to padłam :-D

Na moim miejsu to pewnie byś zginęła. Ja nawet centralnego nie mam w domu a zwykły piecyk typu koza i kaflak w kuchni, który udaje, że grzeje.

[mlodakobita22]

Pracowałam w lato. Chodzi o to że babcia nie ma jednej nogi i może stracić drugą jak źle będzie napalone. Są teraz takie temperatury koło 0 st. to już rozpalać wcześniej trzeba. On stara się ale ja się za szybko poddaję i raczej nie zmienię tego jaka jestem, dlatego tak to wszystko wygląda z jego decyzjami. Chciałabym się zmienić, ale jednak szybko się poddam z przemianą bo raczej ona nie nastąpi tak jak bym chciała.

[Devon_rose]

Oj dziewczyno. Jak wkopiesz się dodatkowo w pieluchy to przepadniesz całkowicie.