Kolejny raz porażka... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-06-15, 23:07   #1
Kayloh
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 6

Kolejny raz porażka...


Historia zatacza koło po raz kolejny i tak właściwie to już chyba nie wiem po czyjej stronie leży wina.
Około dwóch miesięcy temu mój chłopak wrócił do domu z dziewczyną z pracy, to właściwie osobna historia. Oczywiście wielka awantura, natychmiastowe zerwanie ale niestety musieliśmy jeszcze razem mieszkać. Z racji, że dziewczyna z którą wrócił do domu praktycznie z nami zamieszkała to i ja postanowiłam sobie kogoś przygruchać. I to właściwie tylko po to, żeby zrobić mojemu byłemu na złość. Założyłam konto na Tinder i zaczęłam rozmawiać z paroma facetami, celowałam w konkretny typ: wysoki, przystojny i umięśniony. Jednak szybko zdałam sobie sprawę, że rozmowa z tym konkretnym typem mężczyzny jest po prostu nudna i nie mogłabym spotkać się spotkać z kimś, z kim nie potrafiłabym prowadzić konwersacji. Jednak natrafiłam na pewnego A., który nie wydał mi się kimś specjalnym ale miał tak piękne zęby że nie mogłam się oprzeć haha. Zaczęliśmy rozmawiać, coraz więcej i więcej aż w końcu wymieniliśmy się numerami. Okazało się, że ma korzenie Kubańskie i jest strażakiem, chwalił się że jest świetnym tancerzem a że ja kocham tańczyć umówiliśmy się na drinki i pojedynek taneczny w klubie. Byłam zaskoczona ponieważ mieszka godzinę drogi ode mnie ale wydawało się, że mu to nie przeszkadza.
Kiedy się pojawił byłam miło zaskoczona, świetnie zbudowany, wyglądał lepiej niż na zdjęciach i wydał się być podekscytowany naszym spotkaniem. Rozmowa trochę ciężko szła ale po paru drinkach zrobiło się o wiele luźniej. W kolejnym lokalu powiedział, że chciałby mi się przyznać do dwóch rzeczy a mianowicie, że wcale nie potrafi tańczyć ale chciał mi zaimponować a także że nie jest strażakiem ale policjantem... Z tym pierwszym skłamał ponieważ chciał mi zaimponować a z drugim ponieważ nie może mówić wszystkim czym się zajmuje z powodu bezpieczeństwa itd. Może to przesada ale bardzo mnie to odrzuciło, bardzo cenię sobie szczerość a jego wymówki wydały mi się po prostu głupie. Potem już tyle o tym nie myślałam bo wypiłam o drinka za dużo, zresztą podobnie jak on. Wróciliśmy do mnie do domu bo oczywiście nie był w stanie prowadzić samochodu w takim stanie jakim był. Nie próbował się do mnie dobierać, powiedział że nie przyjechał żeby mnie zaliczyć tylko żeby poznać. Parę razy usłyszał ode mnie, że jest desperatem ale to wynika raczej z mojej niskiej samooceny i braku wiary w to, że jakikolwiek chłopak, na dodatek TAKI mógłby się mną zainteresować. Wydaje mi się, że do dosyć ważne opowiadając taką historię bo mimo wszystko do tanga trzeba dwojga. Na drugi dzień czule się pożegnaliśmy, obiecał że później napisze i tak też zrobił. Rozmawialiśmy tak jak zwykle, on zaproponował kolejne spotkanie. Nie wiedziałam tylko, że jego grafik będzie tak napięty i tak naprawdę będę musiała czekać ponad tydzień bo najchętniej spotkałabym się z nim w następny dzień! Kiedy przyszedł dzień naszego spotkania dostałam wiadomość, że on bardzo mnie przeprasza ale niestety myślał że wyrobi się ze swoimi planami i wieczorem będziemy mogli się spotkać jednak niestety ale nie uda mu się. Oczywiście dodał, że właściwie nie powinien był w ogóle tego spotkania planować ponieważ wiedział, że ma dużo planów ale bardzo chciał się ze mną spotkać więc... Było mi strasznie smutno ale powiedziałam, że rozumiem i ustaliliśmy inny termin. Jednak dwa dni później spotkałam się z koleżankami na winie i popełniłam błąd jakim było napisanie do niego. Wyjaśniłam mu, że ciężko mi się otwiera przed nieznanymi ludźmi na dodatek on zerwał z dziewczyną 2 miesiące wcześniej po 3,5 letnim związku i nie wiem czy mogę mu ufać. Usłyszałam, że on nie czuje presji wiązania się JUŻ ale jeśli będzie czuł że osoba jest odpowiednia to wtedy nie bałby się zaryzykować i że chciałby żebym się przed nim otworzyła ponieważ on nie planuje nagle zniknąć, zrozumiałam to jako znak że jest kimś komu mogę zaufać. Na drugi dzień kiedy już wytrzeźwiałam on wspomniał naszą rozmowę i powiedział, że obydwoje byliśmy ze sobą szczerzy i wszystko co zostało napisane było prawdziwe. Nie będę kłamać, już miałam w głowie wspólne wycieczki, a co nie będziemy robić w te wakacje a co potem itp. itd. Kiedy w końcu doszło do spotkania to jednak byłam trochę rozczarowana, był arogancki i kompletnie nie docenił faktu, że przygotowałam obiad ale stwierdziłam, że to pewnie ja się czepiam i z nerwów już fiksuje. Poszliśmy do kina, pozwolił mi wybrać film, zapłacił za bilety, po seansie zawiózł mnie do domu (w międzyczasie zdążyłam się wyprowadzić od mojego byłego chłopaka). Zaprosiłam go na górę, został na noc ale nie próbował się do mnie dobierać tylko rozmawialiśmy a w tle leciał film. Starałam się o nim dowiedzieć jak najwięcej a także podzielić szczegółami z mojego życia, bo po raz pierwszy od długiego czasu miałam wrażenie że zależy mi żeby nie zepsuć relacji z chłopakiem. Na drugi dzień pojechał do domu, standardowo dostałam wiadomość później od niego i tak to przebiegało... Jednak nasze rozmowy przestały już być tak intensywne i tak interesujące i właściwie to zaczęłam się zastanawiać czy ta znajomość rzeczywiście ma sens ale z racji, że bardzo podobał mi się jego wygląd to jednak ignorowałam te sygnały.
Na nasze trzecie spotkanie miałam czekać dwa tygodnie co bardzo zbiło mnie z tropu, myślałam, że A. starałby się spotykać jak najczęściej ale widać tylko ja miałam takie odczucia. Z racji, że poprzednie dwie wizyty to on przyjechał do mnie to zaproponowałam, że może ja przyjadę bliżej jego miejscowości bo wtedy moglibyśmy spotkać się wcześniej. Powiedział, że bardzo podoba mu się ten pomysł i umówiliśmy się na czwartek. Dzień przed spotkaniem do mnie napisał, od słowa do słowa wyszło na to, że robił dużo nadgodzin w pracy i nie jest w dobrym nastroju i pewnie byłby zmęczony więc powiedziałam, że nie będę go zmuszać i możemy przełożyć. I wtedy już moja cała ekscytacja tą znajomością całkowicie opadła. Jednak on podał inne terminy więc stwierdziłam, że ok po prostu ma dużo pracy ale mimo wszystko chce się spotkać więc może nie powinnam się doszukiwać problemów.
Na nasze trzecie spotkanie umówiliśmy się, że miał zostań na noc bo w ten sposób moglibyśmy spędzić ze sobą więcej czasu. W dzień spotkania dostałam kolejną wiadomość, że dostał wezwanie do sądu na drugi dzień i nie będzie mógł zostać na noc ale że on mimo wszystko chce nadal przyjechac i się spotkać więc powiedziałam, że jesli mu się chce (bo przyjechał na 3 godziny ) to ja nie widzę problemu na co on powiedział, że nawet jeśli miałby przyjechać na godzinę to i tak chce. Podczas spotkania znowu był arogancki, jego poczucie humoru mnie irytowało i tak naprawdę to chyba niewiele mieliśmy sobie do powiedzenia. Po jego wyjeździe znowu wiadomość i propozycja kolejnego spotkania, kolejne dwa tygodnie czekania a ja dzień później znowu spotkałam się na winie z koleżankami i kolejny błąd, napisałam do niego. Zapytałam się jak on widzi tę znajomość, czy spotyka się z innymi dziewczynami itd. Powiedział, że lubi ze mną spędzać czas ale nie jest pewien niczego na dłużej i dlatego chciałby się spotykać żeby zobaczyć w jakim kierunku to zmierza. Powiedział też, że spotykał się z inną dziewczyną ale już nie utrzymują kontaktu ale pisze już też z inną, zapytał czy mam coś przeciwko. Właściwie to było mi już obojętne, sama spotkałam się z dwoma innymi facetami o czym mu powiedział bo też zapytał czy się z kimś widuję. Napisał, że był w długim związku i teraz jeśli miałby znowu zacząć się na serio spotykać się z nową dziewczyną to chciałby mieć pewność że to TA.
Po tej rozmowie pisaliśmy parę razy a dziś miało się odbyć nasze 4te spotkanie. Miał przyjechać po 19 a o 13 dostałam wiadomość 'cześć, myślałem o tym wszystkim i jakkolwiek lubię z Tobą spędzać czas to jednak nie widzę potencjału na długą znajomość. Jesteś kochana i zabawna ale nie chce Ci dawać nadziei jeśli obydwoje nie czujemy tak samo'. Nie mogę powiedzieć, że byłam bardzo zaskoczona bo wiedziałam, że ta znajomość się skończy szybciej czy później ale nie spodziewałam się, że nawet nie będzie miał odwagi mi powiedzieć tego w twarz. Powiedział mi, że gdyby był dupkiem to dalej by się ze mną spotykał wiedząc, że ta znajomość nie będzie trwała długo... Pan Litościwy.
Moje odpowiedzi były raczej wyluzowane, myślę że dałam raczej do zrozumienia, że nie mam problemu z jego decyzją, życzyłam mu wszystkiego dobrego.


I teraz właśnie zaczynam się zastanawiać... Jak to jest że tak diametralnie zmienił swoje podejście i zachowanie. Wydawało mi się, że na początku dawał mi do zrozumienia, że jest mną bardzo zainteresowany i że mu zależy. Zdaje sobie sprawę, że dosyć mocno go osaczyłam ale to już nie jest pierwszy raz kiedy facet daje mi do zrozumienia, że brakuje mi TEGO czego on szuka. Czy wina leży tylko po mojej stronie?
Kayloh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-16, 09:26   #2
_Selina_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 701
Dot.: Kolejny raz porażka...

Myślę, że zbyt szybko budujesz dalekie plany w głowie, wspólne wycieczki, plany wakacyjne itd... zamiast skupić się na tym co tu i teraz.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___
_Selina_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-16, 09:39   #3
201707261519
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 683
Dot.: Kolejny raz porażka...

Zasada nr 1 - pijesz - nie pisz.
201707261519 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-16, 09:50   #4
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Kolejny raz porażka...

Najpierw sie kogos poznaje a potem ww zwiazek .a tt autorko stawiasz wszystko na glowie. Na dodatek na sile bo facet ci nie odpowoada ale probujesz sie do niego przekonac.

Pomine milczeniem twoje zachowanie opisane na poczatku watku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-16, 10:15   #5
poshh
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 096
Dot.: Kolejny raz porażka...

Zapraszanie na noc po każdej randce, ustalanie wspólnej przyszłości mimo że się jeszcze nawet nie zna, notoryczne pisanie głupot po pijaku - dziewczyny, tak się właśnie nie podrywa facetów, no chyba że tych na jedną noc... Dramat
poshh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-16, 10:56   #6
Kayloh
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 6
Dot.: Kolejny raz porażka...

Właśnie chyba na tym polega mój problem, że nawet kiedy myślę że chyba jednak ja i dana osoba do siebie nie pasujemy to mimo wszystko staram się w coś brnąć bo podświadomie myślę, że żaden inny facet się mną nie zainteresuje...

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Jedyny powód dlaczego myślałam, że zaproszenie go na noc mogłoby być dobrym pomysłem to fakt, że mieszka stosunkowo daleko. Nie było żadnych podtekstów, wyjaśniłam mu to na samym początku, choć wiem, że to może być odebrane raczej jako naiwność z mojej strony.
Co do planowania to oczywiście jemu tego nie mówiłam, to ON mnie pytał czy szukam czegoś na dłużej czy tylko epizod. Pisał, żebym mu zaufała ponieważ on nie nigdzie się nie wybiera i że chce mnie bliżej poznać. Jestem świadoma, że popełniłam wiele błędów przede wszystkim pisanie po pijaku ale moje zaangażowanie naprawdę nie jest wyssane z palca. Koleżanka, która sama ma więcej oleju w głowie (i doradziła żebym wypowiedziała się na tym forum) sama powiedziała, że jego zachowanie wskazuje na to, że był zaangażowany. Dopiero wczoraj po ostatniej wiadomości zaczęłysmy się zastanawiac, że pisał praktycznie wszystko co chciałam usłyszeć od samego poczatku a potem kiedy widział, że nic bardziej intymnego się nie dzieje między nami nie dzieje to stwierdził 'nie'. Chciałabym dodać, że on jest Brytyjczykiem.
Kayloh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-16, 10:59   #7
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Kolejny raz porażka...

Kochana autorko. Musisz nauczyc sie byc sama ze soba. Nic na sile. Nie spiesz sie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-06-16, 16:29   #8
MrsPapuga
Rozeznanie
 
Avatar MrsPapuga
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 780
Dot.: Kolejny raz porażka...

Dokładnie, trzeba wszystko tutaj roozpracowywać powoli
MrsPapuga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-16, 17:22   #9
Nadianna90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 65
Dot.: Kolejny raz porażka...

Autorko może zacznij od ustalenia czemu tak bardzo cholernie koniecznie chcesz być z kimś. Praktycznie już na siłę. Z braku laku może być i on

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Powiedz proszę, ci znaczy, że Twój facet wrócił z inną?
Nadianna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-17, 01:08   #10
Kayloh
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 6
Dot.: Kolejny raz porażka...

Nie ma już co rozpracowywać bo ta wiadomość od niego to było zakończenie tej znajomości :P

Chyba odczuwam potrzebę ciągłego dowartościowania się a on zdecydowanie nie szczędził mi komplementów. Tak jak wspominałam wcześniej, ja zawsze myślę, że każdy facet który się ze mną umawia tak naprawdę robi mi przysługę. Nawet nie chcę myśleć jak to się czyta bo pisząc to zastanawiam się co ja muszę mieć w głowie ale tak własnie to czuję.

A co do byłego chłopaka, mieszkaliśmy w mieszkaniu dwu pokojowym (obydwoje jesteśmy studentami), wyszedł na imprezę integracyjną z pracy i wrócił do domu z jedną z dziewczyn z pracy. Wrócili w środku nocy, starali się być cicho ale mimo wszystko się obudziłam. Zamknęli się w pokoju, pukałam do skutku aż on otworzył - NIESAMOWICIE pijany. Powiedział mi, że no trudno ale nie dorównuję tamtej dziewczynie Taki miły komentarz na zakończenie.
Kayloh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-17, 06:04   #11
QueenOfHearts
Rozeznanie
 
Avatar QueenOfHearts
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 864
Dot.: Kolejny raz porażka...

Cytat:
Napisane przez Kayloh Pokaż wiadomość
I teraz właśnie zaczynam się zastanawiać... Jak to jest że tak diametralnie zmienił swoje podejście i zachowanie. Wydawało mi się, że na początku dawał mi do zrozumienia, że jest mną bardzo zainteresowany i że mu zależy. Zdaje sobie sprawę, że dosyć mocno go osaczyłam ale to już nie jest pierwszy raz kiedy facet daje mi do zrozumienia, że brakuje mi TEGO czego on szuka. Czy wina leży tylko po mojej stronie?
Autorko,
trzeba być wielce naiwnym, żeby myśleć, że drugiej osobie może realnie zależec po 2-3 spotkaniach.

Ze strony faceta nie zaiskrzyło, poinformował cie o tym i dobrze, że widząc twoje zainteresowanie, nie zrobił sobie z ciebie panienki do zabawy.

Moim zdaniem za bardzo chcesz aby jakikolwiek facet zyskał miano"twojego faceta", a desperacja odstrasza każdego.

I nie pomaga udawanie "wyluzowanej".

---------- Dopisano o 06:04 ---------- Poprzedni post napisano o 06:02 ----------

Cytat:
Napisane przez Kayloh Pokaż wiadomość


A co do byłego chłopaka, mieszkaliśmy w mieszkaniu dwu pokojowym (obydwoje jesteśmy studentami), wyszedł na imprezę integracyjną z pracy i wrócił do domu z jedną z dziewczyn z pracy. Wrócili w środku nocy, starali się być cicho ale mimo wszystko się obudziłam. Zamknęli się w pokoju, pukałam do skutku aż on otworzył - NIESAMOWICIE pijany. Powiedział mi, że no trudno ale nie dorównuję tamtej dziewczynie Taki miły komentarz na zakończenie.
Tej sytuacji bardzo ci współczuję, mnie by to cholernie zabolało.
__________________
"NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI. JESTEM TYLKO JA." T.Pratchett
QueenOfHearts jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-06-17, 11:02   #12
Nadianna90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 65
Dot.: Kolejny raz porażka...

Cytat:
Napisane przez Kayloh Pokaż wiadomość
Nie ma już co rozpracowywać bo ta wiadomość od niego to było zakończenie tej znajomości :P

Chyba odczuwam potrzebę ciągłego dowartościowania się a on zdecydowanie nie szczędził mi komplementów. Tak jak wspominałam wcześniej, ja zawsze myślę, że każdy facet który się ze mną umawia tak naprawdę robi mi przysługę. Nawet nie chcę myśleć jak to się czyta bo pisząc to zastanawiam się co ja muszę mieć w głowie ale tak własnie to czuję.

A co do byłego chłopaka, mieszkaliśmy w mieszkaniu dwu pokojowym (obydwoje jesteśmy studentami), wyszedł na imprezę integracyjną z pracy i wrócił do domu z jedną z dziewczyn z pracy. Wrócili w środku nocy, starali się być cicho ale mimo wszystko się obudziłam. Zamknęli się w pokoju, pukałam do skutku aż on otworzył - NIESAMOWICIE pijany. Powiedział mi, że no trudno ale nie dorównuję tamtej dziewczynie Taki miły komentarz na zakończenie.
Trafiłaś na dupka

I uwierzy w siebie!bo to Ty musisz być swoim największym kibicem i to Ty najpierw musisz polubić siebie. Dopiero potem zrobią to inni
Nadianna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-17, 11:28   #13
Kayloh
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 6
Dot.: Kolejny raz porażka...

Jeśli chodzi o byłego chłopaka to to już całkowicie osobna historia, to była bardzo skomplikowana sytuacja no ale nie ukrywam, że takiego zakończenia się nie spodziewałam haha

A co do faceta, którego wspominałam to po prostu zastanawiam się czy on po długim związku nie chciał po prostu zaszaleć chociaż wiedział, że ja szukam kogoś na dłuższą znajomość. Od początku naszej znajomości był tego świadom, dopiero w ostatniej wiadomości napisał mi, że on nie szuka niczego zobowiązującego na dłużej.

W ogóle to bardzo Wam dziękuję za te obiektywne opinie
Kayloh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-06-17 12:28:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:47.