Seks bez całowania.

[ankaziuta]

A ja dziewczyne bardzo dobrze rozumiem. Podswiadomie oszukuje sama siebie ze bedzie dobrze. Sama od jakiegos czasu spotykam sie z podobnym typkiem. Niby z jednej strony wiem ze taki uklad jest chory ale cos ciągnie dalej... No cóż nie oszukujmy się, jedyne co moze z tego byc to wielkie rozczarowanie.

[kasztanka3]

Napisane przez ankaziuta

A ja dziewczyne bardzo dobrze rozumiem. Podswiadomie oszukuje sama siebie ze bedzie dobrze. Sama od jakiegos czasu spotykam sie z podobnym typkiem. Niby z jednej strony wiem ze taki uklad jest chory ale cos ciągnie dalej... No cóż nie oszukujmy się, jedyne co moze z tego byc to wielkie rozczarowanie.

Też tak uważam, dlatego im szybciej autorka wątku przejrzy na oczy, tym lepiej dla niej.

[corkatswxd]

Sytuację miałam podobną. Kiedyś spotykaliśmy się 2 razy w tygodniu, a od jakiegoś czasu raz na 2 tygodnie max. Dowiedziałam się, że przestałam go kręcić ;]
Można by stwierdzić, że to taki jednorazowy numer. Nie powiesz, że Ty czasami nie masz ochoty na taki seks bez gry wstępnej.
Ale:
1. Mówisz, że sytuacja trwa od jakiegoś czasu.
2. Bez pocałunków.
Co do drugiego, to ja mam tylko i wyłącznie jedno skojarzenie - pani lekkich obyczajów. Z nimi tak się postępuje. W ogóle też nie wyobrażam sobie całego aktu bez buziaków - przecież to dziwne tak patrzeć się na siebie CAŁY czas. Jeden z moich byłych był strasznie skąpy w pieszczotach i okazywaniu uczuć, ale nawet taki emocjonalny głaz jak on każde akcje zaczynał pocałunkami.
Chciałabym też nadmienić, że autorka wspominała o jednorazowych przygodach swojego faceta w przeszłości. Wiesz, faceci z natury dziwni są. Może się zapomniał?
Powiem Ci tak: możesz się męczyć, rozmyślać nad tym, delikatnie sugerować mu coś, ale to nic nie zmieni. Jest jedna rzecz, która działa w każdych związkach na 100%: zaparz ulubionej kawy, usiądźcie i powiedz mu, że jest tak i tak. Trzeba postawić sprawę jasno: jeśli się nie zmieni - odejdziesz. Wszelkie cackanie się i patyczkowanie sprawi, że pomyśli sobie "a, poględzi głupia baba i przestanie". To poważna sprawa.

[Madzig13]

Doskonale Cię rozumiem.
U nas też kiedyś zdarzyła się taka sytuacja, ale porozmawiałam ze swoim K i przeprosił mnie za to. Od tamtego czasu, każdy nasz seks jest cudowny, pełen czułości...
Najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa

[chwast]

A mowilas mu jak się do Ciebie dobierał, ze nie chcesz?
Bo jesli nie to mógł myśleć, ze Ci się podoba
Sent from my SK17i using Tapatalk

[Nussbeisser]

Ej no dobra a co złego w szybkim numerku bez żadnych calusków i przytulanek.
Gorzej jakby to była norma a Tobie by to nie pasowało. Facet uznał, że Ci to pasuje skoro nic nie powiedziałaś.

[chwast]

jestem tego samego zdania, może uznał, że to będzie coś fajnego, taka odskocznia, a skoro nie usłyszał nie to pomyślał, że miał racje

[monroeist]

komunikacja to podstawa

od braku komunikacji gorsza jest tylko komunikacja negatywna

[tamtaglista]

Na moje źle zrobiłaś, że się dałaś. A teraz powinnaś z nim porozmawiać a jak to ma tak dalej wyglądać to niech szuka szczęścia gdzie indziej

[Deborah100]

Napisane przez akszek

Mam olbrzymi problem w moim związku. To już zaczęło mnie przerastać. Ale zaczynając od początku. Jestem z chłopakiem już 7 miesięcy (on ma 24 lata, ja mam 22), jest on moim dopiero drugim partnerem seksualnym, on wcześniej miał liczne partnerki, przygody na jedną noc. Początkowo było cudownie, zakochałam się, oszalałam na jego punkcie. On tak samo, olbrzymia ilość czułości, mnóstwo wspólnie spędzonego czasu. Ale ostatnio tj. w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wszystko się zmieniło. Przestał był czuły, widzimy się raz na kilka dni, ale to jeszcze nic. Wczoraj miała miejsce sytuacja, która mnie dobiła psychicznie. Przyjechał do mnie po swoich zajęciach, ok. godz 11.30, zrobił sobie śniadanie, mi przywiózł drożdżówkę, mało rozmawialiśmy, tzn. ja starałam się nawiązać z nim kontakt, a on do mnie tylko "lepiej zrób herbatę". Zaczęliśmy oglądać film, on zasnął. W pewnym momencie się obudził i zaczął się do mnie dobierać. Dosłownie! Bez całowania, przytulania, wsadził mi rękę w majtki, ściągnął legginsy i wszedł we mnie jak gdyby nigdy nic od tyłu. Zero gry wstępnej, zero czułości. Oczywiście nasz seks trwał jak zwykle ok. 10 minut i ani razu mnie nie pocałował, tylko posuwał. Jak dmuchaną lalę. Zaraz po poleżał przez chwilę odwrócony do mnie plecami, po czym zapytał która godzina, bo on jest umówiony na 14 z kolegą. I wyszedł, jak gdyby nigdy nic. Kochane, powiedzcie co mam robić, bo jestem w tym zagubiona

Rozmawialiście wcześniej, że od czasu do czasu chcecie (oboje) takiego szybkiego sexu, bez gry wstępnej? Bo jeśli nie to facet zachował się jak burak. A Ty też nie lepiej, bo powinnaś przerwać, powiedzieć, że brakuje Ci czułości itd

Napisane przez akszek

Jeszcze z nim nie rozmawiałam. Wczoraj jak wyszedł, to nie miałam ochoty na cokolwiek, z resztą jak wychodził, to rzucić w drzwiach "do później". A to później nigdy nie nastąpiło. Owszem zadzwonił, zapytał co robię i powiedział, że później po mnie przyjedzie i pojedziemy do niego. Oczywiście potem to odwołał, bo "koledze zepsuł się samochód i musiał pomóc". Od tamtej pory cisza, dzisiaj sms "czy jedziemy na basen?", odpisałam, że możemy, a on na to, że "jednak nie, bo on ma fryzjera, a poza tym milo, że się pogodziłam z moim ex". Tutaj muszę dodać, że mój były chlopak dodał mnie na facebook'u do znajomych (oboje poszliśmy do przodu, nie mamy do siebie żali itd.). Teraz nie odbiera, nie odpisuje. Co za koszmar

Co do jego oschłości obstawiam, że jest zwyczajnie zły lub ma jakieś podejrzenia - zważając na to, że został zdradzony przez narzeczoną.
Tylko dojrzały mężczyzna rozmawia i przedstawia to co jemu nie pasuje. To samo tyczy się Ciebie. Musisz powiedzieć, że ta sytuacja z sexem była żenująca.

[m1ro]

1. Zauwazylem na tym forum, jak wysokie wymagania stawiacie swoim partnerom, to dotyczy szczegolnie panienek, ktore maja po 20 pare lat i pstro w glowie. Facet musi byc taki i taki, inny do slubu inny do bzykania. Po krotce wytlumacze wam, dlaczego te lepsze partie maja was w powazaniu, drogie rozpieszczone panienki, a na kazdej stronie dla kobiet, rowniez tutaj, mamy subfora dla kobiet po trzydziestce, gdzie dominuja tematy o samotnosci i leku przed samotnoscia. Jako, ze my-mezczyzni, kierujemy sie rozumem i zdecydowanie wolimy naukowe podejscie (dlatego to my jestesmy milionerami i politykami, nie wy drogie panie), juz dawno zrozumielismy, dlaczego zachowujecie sie wlasnie tak, a nie inaczej i dopasowalismy do waszego zachowania odpowiednia strategię. Wydaje Wam sie, kochane, ze to Wy jestescie paniami swiata i macie nad wszystkim kontrole, poniewaz to wlasnie nasz zamiar. Czego niestety nie wiecie to tego, ze eksploatujemy was tak samo, jak kghm swoje zloza miedzi- bardzo efektywnie. Prosze, nie obrazajcie sie na to, co tutaj napisze, poniewaz przedstawiam wam tylko meski punkt widzenia, w prosty, zrozumialy dla kobiet sposob. Docencie, ze tak sie staram
   
   Na wstepie przedstawie wam szeroki obraz- wykres, ktory pokazuje atrakcyjnosc przedstawicieli poszczegolnych plci wraz z ich wiekiem. Zrozumiecie tez, dlaczego wasze Patryki i inne Sebastiany wcale nie pala sie do slubu- po prostu czekaja na lepsze okazje i nie uwazaja was za wyjatkowe. Poczatkowa reakcja z Waszej strony bedzie oczywista: "jestem wyjatkowa i mnie to nie dotyczy". Pamietajcie kochane, ze kazda wizazanka i samotna kobieta po 30stce myslala dokladnie tak samo, jak Wy. Jesli spojrzycie jednak prawdzie w oczy, liczba samotnych matek/kobiet w krajach rozwinietych rosnie w przerazajacym tempie od czasu seksualnej rewolucji lat 70, w Polsce zauwazane sa tego nastepstwa:
   
   http://kobieta.wp.pl/kat,65524,title...l?ticaid=1fa1b
   
   a co powinno byc bardziej dla was przerazajace, wraz z doganianiem poziomu zycia krajow rozwinietych, trend nie tylko sie utrzyma, ale tez nasili.
   
   
   
   
   
   
   
   Powyzszy wykres jest chyba dla kazdej z Pan zrozumialy- ich doswiadczenia powinny rowniez pokrywac sie w wiekszosci z danymi powyzej przedstawionymi.
   
   Jak widzicie, wiek 15-25 to dla kobiet najlepszy okres, poniewaz fizycznie sa to lata ich swietnosci. Nie oszukujmy sie, zaden powazny facet nie spojrzy na dziewczyne po 25 roku zycia jak na obiekt westchnien. Nauczone doswiadczeniami z lat 15-20, od roku 20-25 robia sie bardziej selektywne, poniewaz zaczynaja dobierac sobie faceta do slubu. Wydaje im sie w tym okresie, ze swiat lezy u ich stop i nie musza sie za bardzo spieszyc, pamietaja swoje imprezy i zainteresowanie, ktore wzbudzaly w kazdym klubie/szkole.
   
   Wiek 26-28 to okres, w ktorym biologiczny budzik zaczyna dzwonic. Wiekszosc facetow w tym wieku zaczyna juz swoja kariere i buduja silna pozycje w ekonomicznej rzeczywistosci, robia sie atrakcyjnie w oczach mlodszych kobiet, bo po prostu zaczynaja zarbiac pieniadze (niezaleznosc, kosmetyki, poczucie bezpieczenstwa, o ktorym tak duzo piszecie a przelicza sie je po prostu na zlotowki). Okres, w ktorym nasza partnerka zaczyna naciskac na slub jest dla nas prawdziwym testem i wiekszosc racjonalnych facetow nie zdecyduje sie na slub z Wami, poniewaz zainteresowanie ze strony plci przeciwnej w tym wieku rosnie- po prostu zaczyna sie okres, kiedy to my zaczynamy sobie wybierac.
   
   Wiek 29+ - w tym wieku, drogie Wizazanki, do konca naszych dni, to my jestesmy juz gora. Wiekszosc kobiet wybiera samotnosc, bo zaczyna zdawac sobie sprawe, jak niewiele zostalo jej mozliwosci na dobry zwiazek. Kilka lat wczesniej mogla przebierac miedzy facetamie 7+/10, jednak wraz z uplywem lat i spadkiem jej atrakcyjnosci na rynku, bedzie szczesliwa, jesli znajdzie przywiazanego 5/10. W tym wieku mezczyzni maja juz stabilne kariery i moga przebierac sobie w kobietach. Jesli jestescie uwazne to widzicie, ze wielu panow w wieku 29+, najzwyczajniej puka mlode materialstki na zasadzie pump and dump- dmuchaj i zapomnij.
   
   
   Byc moze ta gorzka prawda pozwoli Wam zrozumiec, dalczego ten typ maczo pozwala sobie na tak wiele. My po prostu znamy swoja rynkowa wartosc i szukamy rownie wartosciowych kobiet. Jesli jestesmy agresywni i nie dajemy buzi w lozku, to po prostu nie szanujemy swoich partnerek bo po prostu nie ma po co. Wiekszosc waszych historii milosnych i zawodow z nimi zwiazanych (bo facet byl pewny siebie, nie mial uczuc itd) bierze sie stad, ze faceci ci maja was najzwyczajniej za zabawki i doskonale wiedza juz, nauczeni doswiadczeniem, ze moga pozwolic sobie na wiecej. Z kolei chlopcy, ktorych macie za ciapy i nasmiewacie sie z nich w wieku 15-25, powoli przygotowuja sie na odwrocenie rol za kilka lat. Dlatego wlasnie starsze wizazanki pluja zolcia i sa niezadowolone z zycia.
   
   Mam nadzieje, ze nie wywolam tym burzy, naprawde szczerze chce Wam nakreslic nasz poglad na zwiazki i ulatwic zycie. Pozdrawiam i zycze milego dnia

[apows]

Napisane przez akszek

Mam olbrzymi problem w moim związku. To już zaczęło mnie przerastać. Ale zaczynając od początku. Jestem z chłopakiem już 7 miesięcy (on ma 24 lata, ja mam 22), jest on moim dopiero drugim partnerem seksualnym, on wcześniej miał liczne partnerki, przygody na jedną noc. Początkowo było cudownie, zakochałam się, oszalałam na jego punkcie. On tak samo, olbrzymia ilość czułości, mnóstwo wspólnie spędzonego czasu. Ale ostatnio tj. w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wszystko się zmieniło. Przestał był czuły, widzimy się raz na kilka dni, ale to jeszcze nic. Wczoraj miała miejsce sytuacja, która mnie dobiła psychicznie. Przyjechał do mnie po swoich zajęciach, ok. godz 11.30, zrobił sobie śniadanie, mi przywiózł drożdżówkę, mało rozmawialiśmy, tzn. ja starałam się nawiązać z nim kontakt, a on do mnie tylko "lepiej zrób herbatę". Zaczęliśmy oglądać film, on zasnął. W pewnym momencie się obudził i zaczął się do mnie dobierać. Dosłownie! Bez całowania, przytulania, wsadził mi rękę w majtki, ściągnął legginsy i wszedł we mnie jak gdyby nigdy nic od tyłu. Zero gry wstępnej, zero czułości. Oczywiście nasz seks trwał jak zwykle ok. 10 minut i ani razu mnie nie pocałował, tylko posuwał. Jak dmuchaną lalę. Zaraz po poleżał przez chwilę odwrócony do mnie plecami, po czym zapytał która godzina, bo on jest umówiony na 14 z kolegą. I wyszedł, jak gdyby nigdy nic. Kochane, powiedzcie co mam robić, bo jestem w tym zagubiona

To typowe wyżycie sie seksualne. Po prostu chciał Cię zaliczyć, siebie zadowolić i mieć czas dla kumpla lub innej...Typowe chamskie zachowanie faceta, któremu nie zależy. Może się pogniewasz ale ja tak to właśnie widzę. Nie mówię, że seks z zaskoczenia, nie jest ciekawy, ale w taki sposób to jasno wskazuje na zaspokojenie się i zniknięcie w siną dal.

[You and I]

Chcial sie rozładować bez słowa .

[banknot200]

Ja też czasami robię z moją dziewczyną tzw. szybkie numerki. Na początku sam z siebie tego nie robiłem bo jestem raczej kulturalny, ale ona mnie do tego namawiała i chyba jest OK.
Musisz pogadać o tym ze swoim mężczyzną. Jeżeli nie jest idiotą to zrozumie, a jeżeli nie zrozumie to wiesz co z nim zrobic :P

[legalna_blondynka]

Jest mi przykro... rady Ci nie udzielę...
ale przypomniał mi sie jeden okrutny dowcip...

Męski i żeński pamiętnik:

JEJ pamiętnik:
"Sobota wieczorem, wydał mi się trochę dziwny.
Umówiliśmy się na drinka w barze. Ponieważ całe popołudnie z
koleżankami byłam na zakupach, myślałam, że może to moja
wina...dotarłam trochę z opóźnieniem; ale on nic nie
powiedział. Żadnego komentarza. Rozmowa była jakaś spięta, więc
ja proponowałam pójść w inne miejsce, bardziej spokojne,
intymne. W drodze do ładnej restauracji on dalej był dziwny. Był
jakby nieobecny. Próbowałam go rozbawić, i zaczęłam się
zastanawiać czy to moja wina czy nie! Pytałam czy coś nie tak
zrobiłam, on powiedział, że nie mam z tym nic wspólnego, ale jego
odpowiedź nie była przekonująca. Później w drodze do domu
objęłam go i powiedziałam, że go bardzo kocham, ale on popatrzył się w dal bez żadnego słowa. Nie wiem jak tłumaczyć
jego zachowanie, nic nie powiedział... nie powiedział, że mnie
kocha... bardzo się tym martwię! W końcu byliśmy w domu; w
tamtej chwili byłam pewna, że on chciał mnie zostawić; próbowałam
z nim rozmawiać, ale on włączył telewizor i oglądał coś
zanurzony w myślach, chcąc jakby powiedzieć, że wszystko się
skończyło. W końcu poddałam się i poszłam spać. Ale dziesięć
minut później, niespodziewanie on też przyszedł do łóżka, i o
dziwo zaczął się do mnie dobierać, kochaliśmy się, mimo że cały czas
był jakiś zimny, jakby daleko ode mnie, nawet mnie nie pocałował. Próbowałam rozmawiać
znowu o naszej sytuacji, o jego zachowaniu, ale on już zasnął.
Zaczęłam cichutko płakać, i płakałam całą noc aż zasnęłam. Jestem pewna, że on myśli o innej, moje życie jest takie trudne."

JEGO pamiętnik:
"Legia przegrała... ale przynajmniej po*uchałem!”

[_Natalee_]

m1ro takiego samca mi tu właśnie brakowało, który wprowadzi porządek w tym domu i mówię to szczerze.
akszek, nie uważasz, że to trochę dziecinne, że ktoś się czepia o coś z fb? Zadzwoń do niego i niech przyjeżdza pogadać albo niech spada. To normalnie, że nie zawsze w związku jest jak na początku i czasem trzeba po prostu pobyć parę dni w samotności. Nie miej mu też tego za złe. Gdybym ja nie pozwalała TŻ'owi po prostu czasem ode mnie odpocząć i gdzieś wyjść z kolegami, już dawno nie był by moim TŻ'em. Trzeba sobie ufać. Ale jeśli jest Ci źle w sytuacji, która jest teraz to mu to powiedz. Jeśli teraz już nie możecie się dogadać, to co będzie za jakiś czas?
Co do seksu to nie jest w stanie nazwać go burakiem jak reszta, bo ja takie rzeczy akurat lubię