Natrętne pryszcze:(

[apricot]

Witam!
Otóż opisze w skrócie moją historię z koszmarną przypadłością jaką jest trądzik.
W wieku 11 lat zaczęły mi się robić pierwsze krosty.
Była to łagodna postać trądziku i nie interweniowałam zanadto (a szkoda,bo może ten problem dzisiaj by dla mnie nie istniał). Co rok jego postać się zaostrzała,a ja nie mogłam zupełnie się z nim uporać.
Aktualnie mój trądzik podejrzewam,że jest odmianą grudkowo-krostkową. Na czole mam dziwną kaszkę (mnóstwo podskórnych zamkniętych pryszczy,które się odnawiają),na nosie wągry,w okolicy policzków i brody dużo krost,grudek z odczynami zapalnymi.
Otóż chodze do państwowego dermatologa od 2 lat. Podejście p.Kijowskiej jest bardzo lekceważące i poniżające toteż nie ma się ochoty dalej zasięgać jej wspaniałych "porad".
Przepisała mi sporo maści robionych,smarowałam się Benzacne,używałam Lubexylu,stosowałam Skinoren,Clindacne,Differ in,Dermaknel,Davercin i wiele innych środków anty,lecz neistety bezskutecznie.
Napiszę,że którejś pięknej wizyty zapytałam się dermatolog czy mogłabym zrobic wymaz z pryszcza i antybiogram to ona mnie wyśmiała.
Nie wiem co już stosować? Martwi mnie ta kaszka na czole. Czy to może być skaza białkowa? Prosze pomóżcie mi,bo jestem na prawdę załamana
Pozdrawiam

[In_ThE_ShAdOwS]

Mi też w tym wieku pojawiły się pierwsze pryszcze ;/ I tak się już ciągnie kilka lat... Co do dermatologa to naprawdę powinnaś ją zmienić. Jeżeli Cie wyśmiewa, a sama dermatolog mogłaby to zaproponować to naprawdę nie ma co czekac. Najlepiej zainwestuj trochę pieniędzy w prywatnego dobrego i polecanego dermatloga może on Ci pomoże? Powodzenia

[Athenka]

A czym pielęgnujecie teraz twarz (kremy, toniki) ? Ja będac nastolatka nałykałam sie tabletek, nasmarowałam maściami i kremami i niestety bez dłuższych efektów, antybiotyki przepisane przez dermatologów działały szybko i szybko efekt znikał. Nie mam zamiaru napędzać rynku farmaceutycznego.Teraz wystarczy mi krem na noc Purritin Iwostinu lub tez na noc dodaje do zwyklego kremu nawilżającego krople olejku pichtowego lub herbacianego i teraz mam dużo mniejszy problem. Rano po umyciu twarzy przecieram twarz platkiem nasączonym tonikiem Ziaja ogórkowym z 2 lub 3 kroplami tych olejków. Sa uzywane do wielu kremów przeciwtrądzikowych i musze przyznac że stosowanie ich przypadło mi do gustu. Herbaciany dodatkowo działa jak reduktor wyprysków, wystarczy przetrzeć krostę pałeczką nasączona olejkiem (nierozcieńczonym).

[apricot]

Ja używam teraz pianki głęboko oczyszczającej Clean&Clear.
Co do kremu to używam Dax cosmetics z serii cery naczynkowej.
Toniku nie używam,bo jakoś nie wierzę w jego jakiekolwiek działanie. A co do olejku to posiadam herbaciany i na mnie nie działa Na razie odstawiłam jakiekolwiek antybiotyki i piję herbatkę z bratka.
P.S. Czy któraś z was robiła wymzaz z pryszcza,a pózniej antybiogram? Czy wykrycie bakterii pomaga w dalszej walce z trądizkiem?

[In_ThE_ShAdOwS]

Teraz myje twarz mleczkiem z l'oreal do suchej skory mojej mamyChyba sobie powinnam coś innego kupić bo mam cerę mieszaną, ale kupiłam sobie zel z under20 ten niebieski z zielona nakrętką i strasznie mnie podraznial Do tego używam tonik z ziaji tin tin antybakteryjny i tonik benzacne. Używałam tej mieszanki pichotowej, używałam ja na noc i nastepnego dnia na wf(mam je prawie codziennie) kiedy troszkę się spociłam od razu było czuć ten okropny zapach.... Odstawiłam mieszankę, został mi jeszcze ten olejek więc mogę go punktowo przecierać Hmmm i jeszcze używam punktowo sudocrem, ale teraz coś nie pomaga... Mam wielki problem z dobraniem kosmetyków bo mam cerę mieszana, a jednocześnie wrażliwą ;/ Kiedyś używałam mydła siarkowego jejku po nie całym tygodniu miałam piekną cerę... ale zapomniałam o nawilzaniu no i potem znowu troszke przybyło. Piję drożdze i cynk. Tzn 1 miesiąc łykam drożdze potem miesiąc przerwy, cynk i od nowa.

[Gonia1]

Napisane przez apricot

J
P.S. Czy któraś z was robiła wymzaz z pryszcza,a pózniej antybiogram? Czy wykrycie bakterii pomaga w dalszej walce z trądizkiem?

Ja robiłam antybiogram. Na jego podstawie miałam wypisany antybiotyk doustny. Pomógł, ale tylko na jakieś 2,5 miesiąca. Potem już działał coraz gorzej.