Najlepsze wymówki gości weselnych

[Dark lady]

A z dyspensą to jest tak że od "lokalnego" księdza to obowiązuje tylko na terenie jego parafii, a wesela zwykle na tym terenie nie są.

[potterka]

my jeszcze nie zaczęliśmy zapraszać ale tez musieliśmy w tamtym roku odmówić właśnie ze względu na brak kasy jak i otwieranie własnego biznesu, dla mnie to niestety nie jest głupia wymówka bo 1. trzeba się zapożyczyć przeważnie, 2. nie wszystkie biznesy są czynne pn-pt

kurczaki wymiatają

[SlodkoOstra]

Napisane przez alufa

ja swojemu bratu dałam na ślub bardzo symboliczny prezent, ponieważ na tyle było mnie stać.

nie czułam się niekomfortowo, bo nie zamierzałam brać kredytu, tylko po to, żeby mieć co w kopertę wrzucić

brat nadal ze mną rozmawia, także mój prezent go raczej nie uraził

kwestia podejścia do spraw materialnych i odrobina kultury

NA TYLE ODE MNIE

Zgadzam się w 100% i dziw mnie bierze że tak mało osób myśli podobnie :conf used: ja wolę żeby wszyscy zaproszeni przyszli, mogę od nich dostać nawet same kwiaty, byleby przyszli i cieszyli się moim szczęściem!

Napisane przez morsmordre

Piątkowy post nie jest tylko powstrzymywaniem się od jedzenia mięsa..

Można starać się o dyspensę na dzień slubu - ZAWSZE jest przyznawana. Wszyscy komentują a nikt nie pofatyguje się sprawdzić nawet jak to działa :/

[Dark lady]

SlodkoOstra przypuszczam że większość z nas wie że można prosić o dyspensę. Tylko z drugiej strony, może nie każdy uzna taką dyspensę, zależnie od przekonań. W każdym bądź razie myślę że nie ma co dyskutować na ten konkretny temat, bo co osoba to inna opinia, a nie o tym jest ten wątek.

[metodka]

Witam, to i ja dorzucę○ coś od moich gości którzy się wykręcili...
Żona chrzestnego- "Ja nie przyjadę do nie mamy z kim zotawić psa"
Mój brat cioteczny- " Nie przyjedziemy bo nie mamy co z dzieckiem zrobić, a z dzieckiem na wesele to żadna zabawa..."
Kuzynka- " Bo hotel jest za tani" brak słów z naszej strony...

[Roougee]

Napisane przez metodka

Witam, to i ja dorzucę○ coś od moich gości którzy się wykręcili...
Żona chrzestnego- "Ja nie przyjadę do nie mamy z kim zotawić psa"
Mój brat cioteczny- " Nie przyjedziemy bo nie mamy co z dzieckiem zrobić, a z dzieckiem na wesele to żadna zabawa..." :|

Z tym to się akurat zgodzę

[metodka]

Dodam że dziecko jest w wieku 7 lat i nie było by jedynym dzieckiem na weseluwięc by się nie nudziło, a z drugiej strony byli by też dziadkowie którzy mogli by się zająć później ale jak kto woli.

[201804100943]

Napisane przez metodka

Witam, to i ja dorzucę○ coś od moich gości którzy się wykręcili...
Żona chrzestnego- "Ja nie przyjadę do nie mamy z kim zotawić psa"
Mój brat cioteczny- " Nie przyjedziemy bo nie mamy co z dzieckiem zrobić, a z dzieckiem na wesele to żadna zabawa..."
Kuzynka- " Bo hotel jest za tani" brak słów z naszej strony...

to akurat jest powód.

[Amcizia]

nio i załozyłyście ten wątek,

póki co pogrzeb za dwa miesiące ii kurczaki wymiatają

ja w sumie większość odmownych odpowiedzi rozumiem, jak np, to że ciotka z rodziną nie przyjedzie, bo babcia z która mieszkają, nad morzem, a wesele na południu ma złamane biodro, wieć sie nią opiekują, zreszta jej akurat nie chcialam, ale babcia jeszcze przed wyoadkiem mówiła, ze "ja taka stara nie przyjade, wesela są dla młodych", ale też mówiła to w dniu pogrzebu swojejgo męża,a mojego dziadka

a z takich innych to
nie mamy z kim zostawic 6miesiecznego synka, a z nim to nie zabwa, nawet jesli jest hotel w pokoju to przeciez sam spac tam nie będzie
jestesmy ostatnio ciąglw chorzy i jeszcze nie rozmawialismy o tym, ale nie bedziemy
A kumple TZ wykrecaja się, że "zona cos wtedy ma"
w sumie to głównie ze strony TZ odmawiają więc czekam az mi powie jakie maja powody
aha a jeden kolega jego powiedzial, "na wesele nie ale do kosciola tak, bo jestem zapracowany i nie mam czasu" tylko jak mu sie oplaca na sam slub jechac 100km? ale dobre i to

[Elfir]

Ja odmówiłam na tydzień przed weselem, bo ojciec miał ciężki zawał, leżał w szpitalu i nie miałam nastroju na zabawę (oraz głowy do szukania sukienki, fryzjera, itp.).

[muminek82]

Napisane przez Elfir

Ja odmówiłam na tydzień przed weselem, bo ojciec miał ciężki zawał, leżał w szpitalu i nie miałam nastroju na zabawę (oraz głowy do szukania sukienki, fryzjera, itp.).

to jest napewno bardzo poważny i zrozumiały powód.

[Amcizia]

koledzy TZ odmowili bo:
jest chory(slub mamy w maju)
musi byc wtedy w pracy koniecznie(w sobote?)
jakies tam sprawy rodzinne, blizej nieokreslone

[takaya]

Ja wciąż słyszę odbijające się echem słowa kuzyna TŻta:
"... nie wypada nie przyjść na komunię do sąsiada"
To nic, że go nie lubią, to nic że my zaprosiliśmy pierwsi a oni czekają jeszcze na zaproszenie na tę komunię, ale "najpewniej to będzie ten sam termin"

Do sąsiada nie wypada nie przyjść na komunię a na wesele kuzyna wypada

[rejected_darling]

Napisane przez aanneett

to akurat jest powód.

Dla mnie pies, to nie powód, żeby nie przyjść na wesele. Do pracy też nie chodzą, albo na zmianę, tak żeby ktoś z psem zawsze był w domu? Albo na zakupy? :| A nawet, jeśli są z daleka i byłaby to kwestia kilku dni, naprawdę nie mają ŻADNYCH znajomych ani sąsiadów, którzy wpadliby 2 razy dziennie nakarmić i wyprowadzić psa? Wątpię.

[201804100943]

Napisane przez rejected_darling

Dla mnie pies, to nie powód, żeby nie przyjść na wesele. Do pracy też nie chodzą, albo na zmianę, tak żeby ktoś z psem zawsze był w domu? Albo na zakupy? :| A nawet, jeśli są z daleka i byłaby to kwestia kilku dni, naprawdę nie mają ŻADNYCH znajomych ani sąsiadów, którzy wpadliby 2 razy dziennie nakarmić i wyprowadzić psa? Wątpię.

uwierz że są ludzie którzy nie mają znajomych w miejscu zamieszkania (pracują w innych miastach), ani rodziny gdzieś blisko.
Sąsiedzi- jeśli są zaufani i zna się ich od lat to ok. Gorzej jak ktoś się przeprowadził.

[figurawoskowa]

Moja siostra nie przyjedzie bo jej mąż tego dnia chce iść na mecz swojej ulubionej drużyny piłkarskiej. Mhmmmm...

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez figurawoskowa

Moja siostra nie przyjedzie bo jej mąż tego dnia chce iść na mecz swojej ulubionej drużyny piłkarskiej. Mhmmmm...

A to siostra się bez męża ruszyć nie może? Przykuci są do siebie czy jak?

[Niesforna_88]

Napisane przez figurawoskowa

Moja siostra nie przyjedzie bo jej mąż tego dnia chce iść na mecz swojej ulubionej drużyny piłkarskiej. Mhmmmm...

[MiciaKicia]

Napisane przez figurawoskowa

Moja siostra nie przyjedzie bo jej mąż tego dnia chce iść na mecz swojej ulubionej drużyny piłkarskiej. Mhmmmm...

rodzona siostra ..

[JennyAniolek]

Napisane przez figurawoskowa

Moja siostra nie przyjedzie bo jej mąż tego dnia chce iść na mecz swojej ulubionej drużyny piłkarskiej. Mhmmmm...

jestem w szoku, wow!

[Elfir]

tak swoją drogą, to raczej nietaktowne tak się dopytywać dlaczego ktoś nie chce przyjść. Koszty dla gościa to nie tylko prezent, ale i zwykle fryzjer, sukienka, transport - mogę zrozumieć, że kogoś nie stać na taki wydatek.

Co innego, jak gość potwierdził obecność i nie przyszedł.

[Ani_qa]

Napisane przez Elfir

tak swoją drogą, to raczej nietaktowne tak się dopytywać dlaczego ktoś nie chce przyjść. Koszty dla gościa to nie tylko prezent, ale i zwykle fryzjer, sukienka, transport - mogę zrozumieć, że kogoś nie stać na taki wydatek.

Co innego, jak gość potwierdził obecność i nie przyszedł.

zazwyczaj jest tak, że goście sami się tłumaczą dlaczego nie mogą przyjść

[Dark lady]

Napisane przez Elfir

tak swoją drogą, to raczej nietaktowne tak się dopytywać dlaczego ktoś nie chce przyjść. Koszty dla gościa to nie tylko prezent, ale i zwykle fryzjer, sukienka, transport - mogę zrozumieć, że kogoś nie stać na taki wydatek.

Co innego, jak gość potwierdził obecność i nie przyszedł.

Napisane przez Ani_qa

zazwyczaj jest tak, że goście sami się tłumaczą dlaczego nie mogą przyjść

Jest dokładnie tak jak pisze Ani_qa, raczej nikt się nie dopytuje, tłumaczenia są inicjatywą niedoszłych gości (tak było w moim przypadku, dla mnie jak ktoś nie przychodzi to proste, nie pytam o powód).

[rejected_darling]

Napisane przez Elfir

tak swoją drogą, to raczej nietaktowne tak się dopytywać dlaczego ktoś nie chce przyjść. Koszty dla gościa to nie tylko prezent, ale i zwykle fryzjer, sukienka, transport - mogę zrozumieć, że kogoś nie stać na taki wydatek.

Co innego, jak gość potwierdził obecność i nie przyszedł.

Jasne, że to nietakt. Jednak często goście sami się tłumaczą. Ja wolałabym po prostu usłyszeć "Niestety nie możemy przyjechać" niż przytaczane w tym wątku wykręty...

[pchella]

A mnie ogólnie wkurza takie rozliczanie z Waszej strony, jak ktoś nie chce to nie, po co dawać termin potwierdzenia czy odmówienia skoro jeśli ktoś odmówi to jest zlinczowany:P ja rozumiem że dla Panien Młodych tutaj ten dzień jest coś w rodzaju świętości, ale pępkiem świata "niestety" nie jesteście, i nie macie prawa oczekiwać, że Wasz ślub będzie ważniejszy dla jakiejś znajomej czy ciotki dajmy na to od pupila jakim jest pies, a może ktoś po prostu nie lubi takich spędów i tyle...? czy zwyczajnie nie ma ochoty iść na niego? Ja mam wrażenie, że zachowujecie się tutaj jak wielkie Panie Księżniczki bo dałyście zaproszenie a ktoś śmie nie mieć ochoty czy czasu czy pieniędzy, nawet jeśli można odłożyć to nie oznacza, że ktoś ma zamiar to robić bo w sumie to z jakiej racji czy obowiązku?

[Dark lady]

Napisane przez pchella

A mnie ogólnie wkurza takie rozliczanie z Waszej strony, jak ktoś nie chce to nie, po co dawać termin potwierdzenia czy odmówienia skoro jeśli ktoś odmówi to jest zlinczowany:P ja rozumiem że dla Panien Młodych tutaj ten dzień jest coś w rodzaju świętości, ale pępkiem świata "niestety" nie jesteście, i nie macie prawa oczekiwać, że Wasz ślub będzie ważniejszy dla jakiejś znajomej czy ciotki dajmy na to od pupila jakim jest pies, a może ktoś po prostu nie lubi takich spędów i tyle...? czy zwyczajnie nie ma ochoty iść na niego? Ja mam wrażenie, że zachowujecie się tutaj jak wielkie Panie Księżniczki bo dałyście zaproszenie a ktoś śmie nie mieć ochoty czy czasu czy pieniędzy, nawet jeśli można odłożyć to nie oznacza, że ktoś ma zamiar to robić bo w sumie to z jakiej racji czy obowiązku?

Nikt nie napisał że ma pretensje że ktoś nie przychodzi, bo my "panie księżniczki" raczyłyśmy dać zaproszenie, a on nam odmawia. Wszystko jest zrozumiałe, nie ma obowiązku przychodzenia i nie to ma na celu ten wątek. Jeśli ktoś powie zwykłe nie przychodzę, ok, ale po co wymyślać głupie wymówki? I o to tu chodzi, aby pokazać tylko te głupie (oczywiście subiektywnie) wymówki, bo to że ktoś nie przychodzi, no cóż ich wola, ja wielka Pani Księżniczka łaskawie nie uważam tego za problem.

[asia_z]

Napisane przez pchella

A mnie ogólnie wkurza takie rozliczanie z Waszej strony, jak ktoś nie chce to nie, po co dawać termin potwierdzenia czy odmówienia skoro jeśli ktoś odmówi to jest zlinczowany:P ja rozumiem że dla Panien Młodych tutaj ten dzień jest coś w rodzaju świętości, ale pępkiem świata "niestety" nie jesteście, i nie macie prawa oczekiwać, że Wasz ślub będzie ważniejszy dla jakiejś znajomej czy ciotki dajmy na to od pupila jakim jest pies, a może ktoś po prostu nie lubi takich spędów i tyle...? czy zwyczajnie nie ma ochoty iść na niego? Ja mam wrażenie, że zachowujecie się tutaj jak wielkie Panie Księżniczki bo dałyście zaproszenie a ktoś śmie nie mieć ochoty czy czasu czy pieniędzy, nawet jeśli można odłożyć to nie oznacza, że ktoś ma zamiar to robić bo w sumie to z jakiej racji czy obowiązku?

termin potwierdzenia jest po to, zebyśmy my księżniczki wiedziały ile obliczyć miejsc i żeby potem nie ponosić kosztów. Moze o tym nie wiesz, ale kwota za osobę to od 150 zl wzwyż. A jak Ci nie potwierdzi np 10 osób, to już masz 1500 zl w plecy. No chyba że jesteś tak majętna, ze te 1500 zł to pikuś. poza tym cel wątku jest co najwyżej rozrywkowy a nie prześmiewczy.

[MiciaKicia]

powiem tylko, że zgadzam się z "Paniami Księżniczkami"

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Napisane przez Dark lady

Nikt nie napisał że ma pretensje że ktoś nie przychodzi, bo my "panie księżniczki" raczyłyśmy dać zaproszenie, a on nam odmawia. Wszystko jest zrozumiałe, nie ma obowiązku przychodzenia i nie to ma na celu ten wątek. Jeśli ktoś powie zwykłe nie przychodzę, ok, ale po co wymyślać głupie wymówki? I o to tu chodzi, aby pokazać tylko te głupie (oczywiście subiektywnie) wymówki, bo to że ktoś nie przychodzi, no cóż ich wola, ja wielka Pani Księżniczka łaskawie nie uważam tego za problem.

Napisane przez asia_z

termin potwierdzenia jest po to, zebyśmy my księżniczki wiedziały ile obliczyć miejsc i żeby potem nie ponosić kosztów. Moze o tym nie wiesz, ale kwota za osobę to od 150 zl wzwyż. A jak Ci nie potwierdzi np 10 osób, to już masz 1500 zl w plecy. No chyba że jesteś tak majętna, ze te 1500 zł to pikuś. poza tym cel wątku jest co najwyżej rozrywkowy a nie prześmiewczy.

dokładnie

[jusztyska]

my jesteśmy dopiero przed zapraszaniem
ale moja kuzynka usłyszała kiedyś
"wiesz, nie przyjdziemy, bo może krowa nam się cielić w lipcu będzie..."

[Niesforna_88]

Napisane przez pchella

A mnie ogólnie wkurza takie rozliczanie z Waszej strony, jak ktoś nie chce to nie, po co dawać termin potwierdzenia czy odmówienia skoro jeśli ktoś odmówi to jest zlinczowany:P ja rozumiem że dla Panien Młodych tutaj ten dzień jest coś w rodzaju świętości, ale pępkiem świata "niestety" nie jesteście, i nie macie prawa oczekiwać, że Wasz ślub będzie ważniejszy dla jakiejś znajomej czy ciotki dajmy na to od pupila jakim jest pies, a może ktoś po prostu nie lubi takich spędów i tyle...? czy zwyczajnie nie ma ochoty iść na niego? Ja mam wrażenie, że zachowujecie się tutaj jak wielkie Panie Księżniczki bo dałyście zaproszenie a ktoś śmie nie mieć ochoty czy czasu czy pieniędzy, nawet jeśli można odłożyć to nie oznacza, że ktoś ma zamiar to robić bo w sumie to z jakiej racji czy obowiązku?

uważam, że trochę Cię poniosło z tym komentarzem ale na twoje pytanie odpowiedź jest niżej

Napisane przez asia_z

termin potwierdzenia jest po to, zebyśmy my księżniczki wiedziały ile obliczyć miejsc i żeby potem nie ponosić kosztów. Moze o tym nie wiesz, ale kwota za osobę to od 150 zl wzwyż. A jak Ci nie potwierdzi np 10 osób, to już masz 1500 zl w plecy. No chyba że jesteś tak majętna, ze te 1500 zł to pikuś. poza tym cel wątku jest co najwyżej rozrywkowy a nie prześmiewczy.

i głównie o to się rozchodzi!!

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Napisane przez pchella

A mnie ogólnie wkurza takie rozliczanie z Waszej strony, jak ktoś nie chce to nie, po co dawać termin potwierdzenia czy odmówienia skoro jeśli ktoś odmówi to jest zlinczowany:P ja rozumiem że dla Panien Młodych tutaj ten dzień jest coś w rodzaju świętości, ale pępkiem świata "niestety" nie jesteście, i nie macie prawa oczekiwać, że Wasz ślub będzie ważniejszy dla jakiejś znajomej czy ciotki dajmy na to od pupila jakim jest pies, a może ktoś po prostu nie lubi takich spędów i tyle...? czy zwyczajnie nie ma ochoty iść na niego? Ja mam wrażenie, że zachowujecie się tutaj jak wielkie Panie Księżniczki bo dałyście zaproszenie a ktoś śmie nie mieć ochoty czy czasu czy pieniędzy, nawet jeśli można odłożyć to nie oznacza, że ktoś ma zamiar to robić bo w sumie to z jakiej racji czy obowiązku?

z twojego postu wynika, że chyba nie miałaś (jeszcze) wesela. Więc co tu tłumaczyć jak byś miała to byś wiedziała o co się rozchodzi