Ankieta-Poszlibyście na kurs języka prowadzony przez absolwentke uczelni prywatnej?

[melancholijny artyzm]

Jak w temacie.

Wyobraźcie sobie, ze chcecie nauczyc sie jezyka, lub go podszkolic. W poblizu waszego miejsca zamieszkania, jest szkola jezykowa, która oferuje kurs tego jezyka. Osobą prowadzącą kurs jest absolwentka prywatnej uczelnii. Idziecie na taki kurs czy rezygnujecie?

[xxmoonlightxx]

jeżeli cena ok,można iść na próbną lekcje i oblookać - why not

[paryzanka202]

ide

[mmm87]

To, czy kurs prowadzi absolwentka uczelni państwowej czy prywatnej, nie miałoby dla mnie znaczenia, więc poszłabym

[LilyHoney]

Szczerze to jak do tej pory nigdy nie zastanawiałam się co ukończył lektor w szkole językowej
Obecnie jednak po doświadczeniu z korepetycjami zdecydowanie wolałabym uczyć się języka w szkole językowa u dobrego i doświadczonego nauczyciela

[Spoora]

A dlaczego nie? Chyba liczą się umiejętności, a nie jaką kto szkołę ukończył?I nie pisze tego dlatego, że akurat kończyłam uczelnię prywatną, bo kończyłam uczelnię państwową.

[Lexie]

Mało kto w ogóle interesuje się tym jaką uczelnię kończył lektor. Zwykle się zakłada, że skoro szkoła językowa go zatrudniła, to się nadaje

[layla_lbn]

Nawet nie wpadłabym na to, zeby zapytać jaka uczelnie skonczyla
Jakby dobrze uczyla, nie mialoby to dla mnie najmniejszego znaczenia.

[Linka25]

Napisane przez lexie

Mało kto w ogóle interesuje się tym jaką uczelnię kończył lektor. Zwykle się zakłada, że skoro szkoła językowa go zatrudniła, to się nadaje

No nie, mnie interesuje wykształcenie lektora. I to ze względu na moje negatywne doświadczenia.

[Constanca]

Poszłabym.
Szkoły prywatne wbrew pozorom również przekazują wiedzę.

Nie dyskryminujmy kogoś kto skonczył inną szkołę niźli uniwersytet we Wro czy Krk.

[Serendipity]

Obchodzi mnie czego nauczy i za ile, nieistotne po jakiej jest uczelni.

[ma-rzena]

ja bym poszła sprawdzić jak sobie dziewczyna radzi. to że nie dostała się na dzienne o niczym nie świadczy - może zjadł ją stres podczas egzaminów wstępnych a w nauczaniu jest naprawdę dobra sprawdź, nie skreślaj jej od razu.

[Madelie]

Ja bym podziękowała.

W moim mieście jest taka uczelnia prywatna i jej absolwenci znają język na mniej więcej tym samym poziomie co maturzyści .
A to, że szkoła zatrudniła takiego lektora, nie oznacza wcale, iż jest on kompetentny.

[Lexie]

Napisane przez Linka25

No nie, mnie interesuje wykształcenie lektora. I to ze względu na moje negatywne doświadczenia.

Napisałam, że "mało kto" a nie nikt.

Większość ludzi idących do szkoły językowej opiera się na opinii i poziomie szkoły jako takiej. Od znanej i dobrej szkoły oczekuje się dobrych lektorów i zakłada się, że właśnie takich szkoła zatrudnia Zapisując się do szkoły British Council na przykład oczekuję świetnie przekazujących wiedzę native speakerów. Gdyby z lektorem było coś nie tak, to może wtedy bym się zainteresowała jaką szkołę skończył, ale póki byłby dobrym nauczycielem - nie zwracałabym uwagi.

[Aggie125]

Ja bym zdecydowanie dala szansę. Oprócz wiedzy jest też istotne to, czy ktoś umie ją przekazać i tu wiele zalezy od indywidualnych predyspozycji człowieka. Sa osoby, które ukończy super uczelnię, mają uprawnienia nauczycielskie, ale zwyczajnie nie potrafią tej wiedzy przekazać.

[lir391]

no pewnie to nie ma dla mnie duzego znaczenia.

[morella]

Mam kilka kolezanek po prywatnej anglistyce i uczyły/uczą z powodzeniem w szkołach publicznych (liceum,gimnazium) jak i w prywatnych szkołach językowych. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że ktoś wachałby sie z nimi uczyć bo sa po prywatnej szkole

[monca]

Jeśli obecni kursanci byliby zadowoleni i polecaliby to dlaczego nie.
To czy ktoś skończył prywatną, publiczną uczelnię moim zdaniem już coraz mniejsze ma znaczenie. Generalnie przecież powinno być tak, że uczelnie prywatne kształcą lepiej przygotowanych do pracy studentów. Ale czy będzie to możliwe na większa skalę i czy żądza pieniądza zwycięży?

[agta85]

poszłabym na taki kurs. Ktoś kto skończył państwową uczelnię może być kiepskim lektorem, absolwent prywatnej może być świetny. Różnie bywa...

[layla_lbn]

Napisane przez monca

Generalnie przecież powinno być

Dlaczego lepiej?

[ulinkaaa]

poszlo

[stargazer]

Tak się składa, że pracuję od jakiegoś czasu w tej branży Z tego, co zdążyłam zaobserwować, skończona uczelnia w niewielkim stopniu świadczy o tym, jakim ktoś jest lektorem. Są osoby ze świetnymi papierami, które fenomenalnie znają język, ale nie bardzo umieją przekazać wiedzę i nawiązać kontakt z grupą. Są też osoby z mniejszymi kwalifikacjami czy po uczelniach o słabszej opinii, które rewelacyjnie radzą sobie w klasie. Poza tym nawet jeśli ktoś miał program studiów nieco okrojony w porównaniu z programem bardziej wymagających uczelni, to przecież wszystko jest do nadrobienia. Jeśli ktoś potrafi się sumiennie przygotowywac do zajęć, to się douczy struktur gramatycznych czy słownictwa, którego nie poznał na studiach.

[agta85]

Napisane przez stargazer

Tak się składa, że pracuję od jakiegoś czasu w tej branży Z tego, co zdążyłam zaobserwować, skończona uczelnia w niewielkim stopniu świadczy o tym, jakim ktoś jest lektorem. Są osoby ze świetnymi papierami, które fenomenalnie znają język, ale nie bardzo umieją przekazać wiedzę i nawiązać kontakt z grupą. Są też osoby z mniejszymi kwalifikacjami czy po uczelniach o słabszej opinii, które rewelacyjnie radzą sobie w klasie. Poza tym nawet jeśli ktoś miał program studiów nieco okrojony w porównaniu z programem bardziej wymagających uczelni, to przecież wszystko jest do nadrobienia. Jeśli ktoś potrafi się sumiennie przygotowywac do zajęć, to się douczy struktur gramatycznych czy słownictwa, którego nie poznał na studiach.

To wbrew pozorom jest bardzo ważne. Ważniejsze od papierków.
Zwłaszcza jeśli mówimy o zajęciach na poziomie podstawowym i średniozaawansowanym. Bo jestem pewna, że w tym przypadku zarówno osoba po uczelni pańtwowej, jak i prywatnej niezbędna wiedzę ma. Problem może polegać tylko na nieumiejętności jej przekazania i ciekawego poprowadzenia zajęć.

[Lexie]

Napisane przez ulinkaaa

poszlo

Co poszło...?

[mimosa]

Napisane przez lexie

Napisałam, że "mało kto" a nie nikt.

Większość ludzi idących do szkoły językowej opiera się na opinii i poziomie szkoły jako takiej. Od znanej i dobrej szkoły oczekuje się dobrych lektorów i zakłada się, że właśnie takich szkoła zatrudnia Zapisując się do szkoły British Council na przykład oczekuję świetnie przekazujących wiedzę native speakerów. Gdyby z lektorem było coś nie tak, to może wtedy bym się zainteresowała jaką szkołę skończył, ale póki byłby dobrym nauczycielem - nie zwracałabym uwagi.

Popieram, jeśli idzie o British Council - są "od zawsze" po prostu dobrzy, a o native speakerach, których sama poznałam, będąc usatysfakcjonowaną absolwentką BC, mam jak najlepsze mniemanie.. Miałam przeróżnych nauczycieli - jeden był inżynierem z zamkniętej przez mrs Thatcher fabryki samochodów Był tylko po kursach BC. Przygotował mnie idealnie do egzaminu FCE! Ale muszę powiedziec, że na etapie lektoratu z angielskiego dla doktorantów nie miałam już styczności z nauczycielami nie będącymi filologami...
Anglistyka uniwersytecka z prawdziwego zdarzenia zagłębia sie w różne problemy językoznawcze i historyczno-literackie, jakie są zbędne w szkołach językowych.

Czasem warto dowiedzieć się czegoś bardziej konkretnego o szkole, którą kończyła tamta osoba! Są Szkoły i szkoły... Poza tym... nie tylko szkoła daje znajomość języka. Jeśli ktoś długo mieszkał w kraju anglojęzycznym to jest to dodatkowy plus.
Jest jeszcze kwestia, czego naprawdę oczekujesz od takiej szkoły - przygotowania do wyjazdu za granicę, czy do egzaminów na jakiś certyfikat, czy po prostu rozgadania....

[crippled]

Nigdy nie pomyslałbym, że osoby po skończeniu prywatnych uczelni moga gorzej uczyć .

[S1oneczko]

Nie ma żadnego znaczenia jaką uczelnie taka osoba skończyła. Zdarzają się także półinteligenci z wyższym wykształceniem. Nie rozdrabniałabym dyplomu studniów wyższych na uczelnie państwoe i nie- w swietle prawa stanowią taką samą podstawe do otrzymania zatrudnienia i błedem jest zarzucanie którejkolwiek z uczelni przekazanie mniejszej wiedzy- program który powinny zrealizowac jest taki sam.

PO drugie zeby uczyć w szkole jezykowej nalezy posiadac wszystkie niezbedne certyfikaty. Tym nie zajmuje się uczelnia, tylko ludzie spoza jej kregu. same studia bez certyfikatów uprawniających do nauki w szkole nic nie dadzą To tak jakgdyby skończyc prawo bez aplikacji. Niby można coś z tym ykształceniem zrobić, ale adwokatem sie nie bedzie bez aplikacji

[beyza]

A dlaczego prywatna uczelnia znaczy gorsza?

Moja mama pare lat temu konczyla na prywatnej szkole licencjat z administracji publicznej, potem poszla na inna prywatna uczelnie, by zrobic magisterke. Na pierwszy wykład z prawa administracyjnego przyszli studenci z licencjatami zarowno z uczelni panstwowej jak i ci, ktorzy ukonczyli uczelnie prywatna. Profesor w trakcie zajec zaczal dociekac, ile ktora grupa miala godzin i co obejmowal program. Okazalo sie, ze studenci panstwowego uniwerku, nie dosc, ze mieli o ponad polowe mniej godzin niz prywatni, to i przedmiot przerobili bardzo powierzchownie.

Oczywiscie, to nie jest regula i na prywatnej uczelni moze zdarzyc sie wszystko, lacznie z olewaniem wszystkiego- byle student placil regularnie czesne, ale powyzszy przyklad demonstruje, ze absolutnym bledem jest skreslanie uczelni prywatnych, kazdy przypadek jest inny i takoz powinien byc traktowany.

[miesiakk]

poszłabym

[stargazer]

Napisane przez S1oneczko

PO drugie zeby uczyć w szkole jezykowej nalezy posiadac wszystkie niezbedne certyfikaty. Tym nie zajmuje się uczelnia, tylko ludzie spoza jej kregu. same studia bez certyfikatów uprawniających do nauki w szkole nic nie dadzą To tak jakgdyby skończyc prawo bez aplikacji. Niby można coś z tym ykształceniem zrobić, ale adwokatem sie nie bedzie bez aplikacji

Oj, niekoniecznie. Certyfikaty zaświadczają jedynie znajomość języka, natomiast kwalifikacje pedagogiczne daje odpowiedni kierunek na uczelni - filologia ze specjalnością nauczycielską i/lub zajęciami z metodyki nauczania. Ewentualnie można skończyć kierunek typowo pedagogiczny i do tego zrobić certyfikat językowy ew. studia podyplomowe z metodyki nauczania j. obcego. W dzisiejszych czasach już szkoły nie zatrudniają osób, które chciałyby np. uczyć angielskiego mając tylko certyfikat CAE czy nawet CPE. Natomaist można skończyć filologię, nie mieć certyfikatu i być uprawnionym do nauczania.