1.01.2009 -> koniec z obżarstwem i złym odżywianiem. Cel: zgrabna figura na wakacje.

[mrówka_zeta]

dziewczyny a co zrobilyscie z gwiazdkowymi prezentami w postaci slodyczy??
ja dostalam kilka czekolad i bombonier... i lezy sobie kopczyk na stoliku i kusi. chyba schowam gdzies gleboko w szafie.

[tysiuniax33]

Moje Cele:
1. 50kg.
Czyli do zrzucenia jakies 4,5 kg.

2. Rzucić słodycze.

3. Uporać się z kompulsami.


Ja wszystko oddałam mamusi żeby miała czym koleżanki na kawie częstować ;p
a mnie ,żeby nie kusiło. ;pp

[LittleMo]

Właśnie, można? Przez święta popłynęłam i widac efekty w dodatku nie mogę sie zebrać w sobie z powrotem

[bravvurka]

Napisane przez mrówka_zeta

dziewczyny a co zrobilyscie z gwiazdkowymi prezentami w postaci slodyczy??
ja dostalam kilka czekolad i bombonier... i lezy sobie kopczyk na stoliku i kusi. chyba schowam gdzies gleboko w szafie.

Już dawno pochłonęłam

[LittleMo]

ja też xD wprawdzie dostałam jedną czekoladę, ale wsunęłam w minutę między makowcem, toffi a sernikiem

[parodia]

Napisane przez mrówka_zeta

dziewczyny a co zrobilyscie z gwiazdkowymi prezentami w postaci slodyczy??
ja dostalam kilka czekolad i bombonier... i lezy sobie kopczyk na stoliku i kusi. chyba schowam gdzies gleboko w szafie.

ja nic nie dostałam, ale jakbym dostała, to pewnie bym od razu pochłonęła

[favianna]

część zjadłam z część bohatersko oddałam ...

[marta301]

Napisane przez nat92

Ja robiłam tak na wakacjach (z tym że dokładałam jeszcze dość sporą ilość owoców) i muszę przyznać, że całkiem przyjemnie się dietkowało

A z jakimi efektami? Jaki miałaś średni tygodniowy ubytek wagi?

[88niezapominajka88]

witam dziewczynki

Sylwia wszystkiego naj naj naj!

ech nie moge na siebie patrzec...bylam dzis w solarium i obejrzalam sie w lustrze, moj brzuch to kupa sadla, do tego caly pokryty cellulitem...masakra...al e juz nie raz sie tego tluszczu pozbylam,wiec i teraz musi sie udac!
pogadam z kumpela i postaramy sie moze juz w sobote kupic karnet na fittness zeby od przyszlego tygodnia zaczac cwiczyc.

[nat92]

Napisane przez marta301

A z jakimi efektami? Jaki miałaś średni tygodniowy ubytek wagi?

Nie ważyłam się regularnie, bo bardziej zależało mi na wymiarach, ale w ciągu 2.5 miesiąca straciłam 10kg, z tym, że jadłam faktycznie mało i dużo ćwiczyłam - teraz niestety wszystko wróciło Lepiej chudnąć wolniej, a skuteczniej, efekty na pewno będą trwalsze

[marta301]

Napisane przez nat92

Nie ważyłam się regularnie, bo bardziej zależało mi na wymiarach, ale w ciągu 2.5 miesiąca straciłam 10kg, z tym, że jadłam faktycznie mało i dużo ćwiczyłam - teraz niestety wszystko wróciło Lepiej chudnąć wolniej, a skuteczniej, efekty na pewno będą trwalsze

Bardzo ładny wynik . Lato sprzyja wszelkim dietom bo wysoka temperatura skutecznie tłumi apetyt a i ruchu mamy wiecej niż zazwyczaj .
Nie obraziłabym się gdybym schudała 10 kg w takim czasie jak Ty

[sylwia18]

Dziękuję za życzenia
1 stycznia będzie 7 dzień na SB...ciekawa jestem ile tłuszczyku zgubiłam (mam nadzieję, że coś sie ruszyło...wreszcie biegam i mądrze dietuje ). Po sylwestrze wskoczę na wage i zobaczę jak sprawa wygląda

[Seph]

Czekolady najlepiej oddać komuś.Dobrze ze mnie tak hojnie nie obdarowali w te święta xD
O ja też mam do zrzucenia 10kg ;/ Też planuje w 2,5 miecha ale jakoś wydaje mi się ze to normalna nieprzyspieszona utrata wagi no bo jak sie chudznie 1kg na tyg to powinno byc wszystko w porządku.No chyba ze się myle (?)

[karolla2483]

Ponoc tempo 1kg /tydzień jest tempem najlepszym

[phenomena]

sylwia, spełnienia marzeń
niezapominajko, na pewno nie jest tak źle! pomyśl, że niedługo odzyskasz swoją idealną figurę
garden, trochę mnie przerażasz gdybym stosowała taką rygorystyczną dietę, to chyba nic by juz po mnie nie zostało. a gdybym jeszcze ćwiczyła tyle co ty.. oj :P
ale życzę powodzenia, skoro to cię usatysfakcjonuje

u mnie tragedii ciąg dalszy.. słodycze słodycze i słodycze. tylko na nie mam ochotę. nie wiem, co się ze mną dzieje. pojutrze juz nowy rok, więc mam nadzieję, że w końcu wezmę się w garść.

a co do słodyczy pod choinkę.. w tym roku dostałam całą torbę (najgorsze że moich ulubionych...) i po wigilii myslałam, że się rozpłaczę. juz miałam wizję moich napadów na szafkę ze słodyczami..
zwykle spędzam soboty z tż, więc postanowiłam, że będę się z nim nimi dzieliła. jeden dzień rozpusty w tygodniu może nie zaszkodzi

[nat92]

Napisane przez Seph

Czekolady najlepiej oddać komuś.Dobrze ze mnie tak hojnie nie obdarowali w te święta xD
O ja też mam do zrzucenia 10kg ;/ Też planuje w 2,5 miecha ale jakoś wydaje mi się ze to normalna nieprzyspieszona utrata wagi no bo jak sie chudznie 1kg na tyg to powinno byc wszystko w porządku.No chyba ze się myle (?)

Na początku zawsze leci więcej, nawet do 3kg na tydzień, dopiero później wszystko się stabilizuje I spada niestety coraz wolniej..

[parodia]

Napisane przez nat92

Na początku zawsze leci więcej, nawet do 3kg na tydzień, dopiero później wszystko się stabilizuje I spada niestety coraz wolniej..

ja tam chudłam 0,5 kg na tydzień, na początku wolniej, i teraz też tak planuję, ważne, że stabilnie i nie wraca

[kukliczka1712]

ja mam dość sporo do zrzucenia ale dam rade musze to zrobić dla zdrowia i własnego samopoczucia!!!!

[BeeAnn]

Napisane przez bravvurka

Już dawno pochłonęłam

Ja też

[greenaurie]

Dziewczyny, przyłączam się i ja Już nie mogę na siebie patrzeć - moja dawna zgrabna figura jest jakby 'obrośnięta' warstwą tłuszczyku....muszę to zrzucić///

wzrost - 158 cm (wiem, wiem...)
waga początkowa - 49 kg
cel - zgrabniejsza, bardziej umięśniona sylwetka bez warstwy tłuszczyku
talia - 62 cm
pas - 73 cm
biodra - 89 cm
udo - 48 cm

Mam nadzieję, że z Wami mi się uda...

[Abigail123]

Napisane przez mrówka_zeta

dziewczyny a co zrobilyscie z gwiazdkowymi prezentami w postaci slodyczy??
ja dostalam kilka czekolad i bombonier... i lezy sobie kopczyk na stoliku i kusi. chyba schowam gdzies gleboko w szafie.

ja dostałam z 5 czekolad z czego spróbowałam tylko 1 cząstkę a resztę schowałam w szafie w innym pokoju żeby ktoś zjadł

greenaurie - ja tez nie ważę dużo bo 50 kg. ale chce zrzucić jeszcze 2 i pozbyć się tłuszczyku. On mnie dobija. Ale powoli, powoli zmniejsza mi się oponka i boczusie troszkę też więc myślę, że jeszcze trochę pracy i będzie coraz lepiej.

[Pati94]

Hehe... Ja nie jestem taka silna... Ten okres świąt jeśli chodzi o moją wagę jest dobijający.... Przytyłam chyba ze 3 kg, a jeszcze nowy rok Jak zaczynam jeść to nie mogę przestać... No ale po świętach muszę schudnąć do 48 kg... Tylko jak to zrobić

[phenomena]

jestem na siebie taka zła :[ ciągle coś dziś podjadam..

moje dietkowe postanowienia noworoczne wyglądają następująco:
-pić ok 1,5l wody, herbaty zielonej, pokrzywy dziennie
- ćwiczyć co najmniej 3x w tygodniu po 1h (hula hop, skakanka, rower stacjonarny)
- ograniczyć słodycze do minimum (w soboty i przy specjalnych okazjach trochę więcej luzu)
- nie jeść słodyczy w samotności
- ograniczyć białe pieczywo, dżemy, jogurty i serki słodzone (chociaż raz na jakiś czas na śniadanie nie zaszkodzi)
- jeść więcej warzyw i owoców
- posiłki spożywać w miarę regularnych odstępach czasu
- nie załamywać się!!


myslicie, że to wystarczy, żeby pozbyć się ok 1-2kg z brzucha?

[nat92]

Napisane przez greenaurie

Dziewczyny, przyłączam się i ja Już nie mogę na siebie patrzeć - moja dawna zgrabna figura jest jakby 'obrośnięta' warstwą tłuszczyku....muszę to zrzucić///

wzrost - 158 cm (wiem, wiem...)
waga początkowa - 49 kg
cel - zgrabniejsza, bardziej umięśniona sylwetka bez warstwy tłuszczyku
talia - 62 cm
pas - 73 cm
biodra - 89 cm
udo - 48 cm

Mam nadzieję, że z Wami mi się uda...

Sorry, ale w którym miejscu widzisz ten tłuszcz? Kobieto, nie masz absolutnie z czego się odchudzać!

A wydawało mi się, że moda na "wieszaki" już dawno minęła...

[mysiunia85g]

No to może i ja się do Was przyłącze, mam nadzieje, że nie jet za późno
A moje wymiary podam dopiero 1.01.2009, ale już mogę powiedzieć, że jest się z czego odchudzać, będzie do zrzucenia jakieś 15 kg lub nawet 20 kg.
Zapuściłam się i to strasznie, ale koniec z tym!
Jako dziecko miałam normalną wagę, problemy zaczęły się dopiero w wieku 11 lat nagle utyłam, pojawiły się problemy z wysokim ciśnieniem, dlatego też gdy miałam 12 lat wylądowałam w szpitalu na odchudzanie, przez 2 tygodnie pobytu w szpitalu schudłam 5 kg na diecie 900 kcal, tyle że po wyjściu ze szpitala w ciągu miesiąca nadrobiłam to i to z nadwyżką, przytyłam 9 kg, a potem już tylko tyłam i tak to w wieku 14 lat ważyłam 74 kg przy wzroście 154 cm, było niedobrze bo dalej tyłam. Najwyższą wagę osiągnęłam jak miałam niespełna 16 lat a było to o zgrozo 90 kg i już sama postanowiłam coś z tym zrobić, choć nikt nie wierzył, że mi się uda, ale ja się zaparłam i postanowiłam zrzucić parę kilo.

Postanowiłam przejść na dietę i zaczęłam ćwiczyć, z początku nie było łatwo, ale jak zobaczyłam pierwsze efekty jeszcze mnie to bardziej zmotywowało. W ciągu 2,5 miesiąca schudłam 15 kg waga stanęła, ale się tym nie przejęłam dalej ćwiczyłam i prowadziłam dietkę, przez następne 6 miesięcy schudłam kolejne 15 kg i czułam się niesamowicie ważąc zaledwie 60 kg, przez 5 lat utrzymałam tą wagę

Jednak od zeszłego roku zaczęłam znowu tyć, do dziś przytyłam 16 kg szukałam przyczyny tego, zwalałam to na stresującą pracę, toksyczny związek itp. aż doszło do mnie, że po prostu zajadam emocje i czas najwyższy coś z tym zrobić, czas wrócić do starych nawyków...

Życzę sobie tego samozaparcia jakie miałam parę lat temu

[Skautka]

Napisane przez mrówka_zeta

dziewczyny a co zrobilyscie z gwiazdkowymi prezentami w postaci slodyczy??
ja dostalam kilka czekolad i bombonier... i lezy sobie kopczyk na stoliku i kusi. chyba schowam gdzies gleboko w szafie.

Ja jeszcze do jutra jem w końcu nie może już być niczego ani w pracy ani w domu słodkiego, aby nie kusiło

[Skautka]

Napisane przez mysiunia85g

No to może i ja się do Was przyłącze, mam nadzieje, że nie jet za późno
A moje wymiary podam dopiero 1.01.2009, ale już mogę powiedzieć, że jest się z czego odchudzać, będzie do zrzucenia jakieś 15 kg lub nawet 20 kg.
Zapuściłam się i to strasznie, ale koniec z tym!
Jako dziecko miałam normalną wagę, problemy zaczęły się dopiero w wieku 11 lat nagle utyłam, pojawiły się problemy z wysokim ciśnieniem, dlatego też gdy miałam 12 lat wylądowałam w szpitalu na odchudzanie, przez 2 tygodnie pobytu w szpitalu schudłam 5 kg na diecie 900 kcal, tyle że po wyjściu ze szpitala w ciągu miesiąca nadrobiłam to i to z nadwyżką, przytyłam 9 kg, a potem już tylko tyłam i tak to w wieku 14 lat ważyłam 74 kg przy wzroście 154 cm, było niedobrze bo dalej tyłam. Najwyższą wagę osiągnęłam jak miałam niespełna 16 lat a było to o zgrozo 90 kg i już sama postanowiłam coś z tym zrobić, choć nikt nie wierzył, że mi się uda, ale ja się zaparłam i postanowiłam zrzucić parę kilo.

Postanowiłam przejść na dietę i zaczęłam ćwiczyć, z początku nie było łatwo, ale jak zobaczyłam pierwsze efekty jeszcze mnie to bardziej zmotywowało. W ciągu 2,5 miesiąca schudłam 15 kg waga stanęła, ale się tym nie przejęłam dalej ćwiczyłam i prowadziłam dietkę, przez następne 6 miesięcy schudłam kolejne 15 kg i czułam się niesamowicie ważąc zaledwie 60 kg, przez 5 lat utrzymałam tą wagę

Jednak od zeszłego roku zaczęłam znowu tyć, do dziś przytyłam 16 kg szukałam przyczyny tego, zwalałam to na stresującą pracę, toksyczny związek itp. aż doszło do mnie, że po prostu zajadam emocje i czas najwyższy coś z tym zrobić, czas wrócić do starych nawyków...

Życzę sobie tego samozaparcia jakie miałam parę lat temu

Każdą dziewczynę, która chce tworzyć tzw. grupę wsparcia i się odchudzać razem z Nami chętnie przyjmiemy Witamy

[Jo@nn@]

Eh, a ja już któryś z kolei dzień wtłaczam w siebie 550 kcal na raz w postaci całej tabliczki czekolady. Nie jest dobrze, nawet nie potrafię dokładnie określić jakie to emocje tak zagryzam... chyba zacznę brać magnez tak jak któraś z Was wcześniej proponowała, może pomoże, bo nie sądzę, żeby tak z dnia na dzień przeszła ochota na słodycze, Święty Mikołaju/Gwiazdko zero słodyczy za rok...
aaaaa... trzeba zaopatrzyć się w warzywka

TYM RAZEM BĘDZIE INACZEJ

[garden_d]

Napisane przez parodia

witamy
garden_d, piszesz , że wykluczasz białą mąkę, używasz w zamian razowej? bo ja na taką poluje od pół roku... nie wiecie, gdzie mogę taką znaleźć? u siebie w miasteczku,to raczej nie, nie ma żadnych sklepów ze zdrową żywnością, chyba, że w jakimśsklepie przy piekarni, ale może w hipermarketach, szukałam na działąch ze zdrową żywności i nie ma

Tak. Bardzo lubię pszenną i żytnią typ 2000. U mnie jest w Torimpexie, ale to chyba sieć sklepów w Toruniu Mam nadzieję, że taką upolujesz!

Napisane przez nikki999

o tak, właśnie to przede wszystkim jest moim celem przy zmianie nawyków od nowego roku!

Bardzo się cieszę, że się rozumiemy! Pamiętam Cię z wątku, w którym dziewczyny pisały o swoich nawykach dietowych i Twoje najbardziej mi przypominały moje

ja używam razowej z supermarketu, uwielbiam razowe omlety

Też takie bardzo lubię!

Napisane przez favianna

owsianka na wodzie?!?
jak to smakuje? da się jeść? możesz napisać przepis?

Odkąd przestałam łączyć białka z węglowodanami jadam taką codzień. Kiedy chcę ją trochę zabielić dodaję odrobinkę maślanki, choć i bez tego jest pyszna ^^ Ja robię tak, że gotuję sobie płatki w takiej ilości wody, aby została wchłonięta, dodaję jakiś pokrojony/rozdziabdziany(w przypadku banana) owoc, do tego suszonki, cynamon, ew. miód., oczywiście siemię lniane, otręby(z tym również gotuję)...

Napisane przez phenomena

garden, trochę mnie przerażasz gdybym stosowała taką rygorystyczną dietę, to chyba nic by juz po mnie nie zostało. a gdybym jeszcze ćwiczyła tyle co ty.. oj :P
ale życzę powodzenia, skoro to cię usatysfakcjonuje
Tak naprawdę dobrze się czuję Na szczęście jeszcze 'coś' ze mnie zostało...ba, nawet ostatnio mnie przybyło ^^.

u mnie tragedii ciąg dalszy.. słodycze słodycze i słodycze. tylko na nie mam ochotę. nie wiem, co się ze mną dzieje. pojutrze juz nowy rok, więc mam nadzieję, że w końcu wezmę się w garść.

Nie martw się, ja przez ostatnie 2 tygodnie słodycze jem całymi dniami, właściwie wszystko co najgorsze i najbardziej niezdrowe posiadam w domu ^^ nie mogę się doczekać 1 stycznia kiedy już będę zaparta i dam odpocząć swojemu brzuszkowi

[Jo@nn@]

Odnośnie odpoczywania... kurcze jak ja się rewelacyjnie czułam po odstawieniu słodyczy + świadomość, że wreszcie widać jakąś talię... ale głupia po zobaczeniu pierwszych efektów, przerwałam