Ciąża, brak chęci na czułości i seks - fochy faceta

[_Selina_]

Napisane przez elvegirl

No porozmawiali i dowiedziała się tego, co namnapisała w pierwszym poście. Chciałoby Ci się tłumaczyć cokolwiek facetowi po usłyszeniu takich tekstów? Mnie wcale.

Zależy jak długo są razem, czy Pan miał wcześniej takie wybryki itd, jeśli jest to związek wieloletni, gdzie do tej pory było fajnie, to owszem chciałoby mi się nadal rozmawiać, bo w irytacji palnął głupotę. Nie zostawiłabym tematu na zasadzie "jestem w ciąży, źle się czuję musisz zrozumieć, że Ciebie i twoje uczucia mam gdzieś".
Jeśli związek ma pół roku, to po wszystkich możliwych rozmowach, gdzie byśmy przedyskutowali, co jeśli przez 9 miesięcy ona nie będzie miała ochoty na seks itd. W zależności od przebiegu rozmowy zaczęłabym myśleć co dalej.
Nie wiemy też, jak rozmawiali, czy tak, że wiesz, będzie mniej wygodnie, bo brzuch urośnie, czy że czasami będzie się źle czuła i będzie mniej seksu, a okazało się, że nie ma go w ogóle. Ja rozumiem, że autorka źle się czuje, ale staram się też zrozumieć faceta.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[patrycjapatib]

Napisane przez Reddress1989

Hej, zwracam sie do was z nietypowa dla mnie sytuacja... Jestem w 1 trymestrze ciąży - bardzo wyczekiwanej i upragnionej przez mojego Tz. Niestety cały czas zle sie czuje, boli mnie żołądek 24/7, i mam "gule" w gardle. Libido od początku ciąży na poziomie -100 😱. Trwa to od jakiegos miesiąca - Tz ma ogromne pretensje ze nie mam na niego ochoty, ze on nawet jakby sie zle czuł to by nadal miał, ze teraz wogole sie nie dziwi facetom ze zdradzają kobiety jak sa takie marudne jak ja, ze jak na seks nie mam ochoty to przynajmniej bym mu loda zrobiła. A ja mam gule w gardle, na sama myśl teraz o takich rzeczach jest mi słabo - wcześniej nie było z tym problemów oczywiście. Focha ma takiego, ze powoli nasze zycie zaczyna wyglądać jakbyśmy byli współlokatorami. Nie wiem jak mam do niego dotrzeć, przecież tak chciał dziecka i wiele rozmawialiśmy i mowilam mu ze to ciezki czas dla związków etc a jest jak jest. Macie jakies rady? Jak wasi mężczyźni reagowali na wasze ciążowe dolegliwości?

No cóż, niekoniecznie fajna sytuacja. Nie chce mi się jednak wierzyć, że dopiero teraz po raz pierwszy wyszło takie chamstwo z Twojego TŻ. Bo sorry, ale to jest niedopuszczalne zachowanie. Że co, jak mu nie dasz, to pójdzie do innej? Serio? Jakby miał 13 lat, to może i by przeszło, ale ile on ma teraz? Strasznie to smutne, że dorośli faceci i to nie tacy 20 letni zachowują się w ten sposób. Nigdy wcześniej nie odmówiłaś mu seksu? Bo np. nie miałaś ochoty? Jak facet uważa, że będąc w związku czy po ślubie należy mu się seks o każdej porze dnia i nocy to chyba się chłopak przeliczył.

Twoja sytuacja, no nieciekawa. Nie wiem czy tu jeszcze jest co zbierać, że 'zdenerwował się', bo to zwykłe buractwo. Ja prawdopodobnie dobitnie bym mu pokazała, że nie ma mowy o takich akcjach w tym związku. Tym gorzej, że jesteś akurat teraz w ciąży, przemyśl ten związek, czy ten facet będzie dobrym tatą Twojego dziecka? I dobrym partnerem?

[eyo]

Napisane przez _Selina_

Nie no jasne, w szpitalu też miałam to robić? Też inaczej wyobrażałam sobie bycie w ciąży, może jej partner też? Nie każda kobieta, aż tak ciężko ją przechodzi, więc może warto rozmawiać? Napisałam też, że partner z którym jest rzuca nie fajnymi takstami, ale również że ma prawo być sfrustrowany. Tak samo rozumiem, że każda kobieta przechodzi ciążę inaczej. Czasami naprawdę są inne wyjścia, jak się poczuje lepiej może zaspokoić go ręką, on może zrobić to sam. No kurczę przede wszystkim rozmowy i jeszcze raz rozmowy.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

Nie ma to jak mieć udany (?) związek i pouczać inne kobiety o tym, że powinny przełknąć w ciąży gulę w gardle i strzelić facetowi lodzika co by uniknąć frustracji.

Akurat mdłości w pierwszy trymestrze to bardzo normalna i bardzo częsta dolegliwość a jak facet się tego nie spodziewał to chyba przysypiał na biologii. Spadek libido to zresztą też nie jest nic nadzwyczajnego co się przytrafia mało której kobiecie.

Poza autorka przechodzi ciąże jak przechodzi - to jak Ty ją przechodzisz, jakie Ty masz libido i jak w ramach braku możliwości penetracji zaspokajasz się z partnerem nijak się ma do sytuacji w której autorka na kontakty seksualne po prostu nie ma ochoty. W Twojej sytuacji "dogadanie się" wynika ze wspólnych potrzeb partnerów. W przypadku autorki dogadanie się oznacza jej zmuszanie się do czynności seksualnych, których ona obecnie nie chce.

[201711301501]

U mnie spadek libido był odczuwalny już przed miesiączką. Próby zbliżenia kończyły się dość szybko. Niby rozumiał, niby się pogodził.Później sam się bał, mimo iż rozmawialiśmy z lekarzem (bo nie wierzył, że seks w ciązy jest dozwolony). U mnie libido zawsze było słabe więc zdarzało się, że słyszałam rózne głupie teksty.

[ridja devojka]

Wydaje mi się ze twój facet ma jakieś trudne emocje związane z tą sytuacją (ciaza) i dlatego robi z sobie idiotę bo nie wierze ze ktoś robiłby takie fochy tylko o to ze nie może przez miesiąc czy dwa uprawiać seksu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Napisane przez ridja devojka

Wydaje mi się ze twój facet ma jakieś trudne emocje związane z tą sytuacją (ciaza) i dlatego robi z sobie idiotę bo nie wierze ze ktoś robiłby takie fochy tylko o to ze nie może przez miesiąc czy dwa uprawiać seksu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobre :-D
Serio :-D

Wysłane z mojego D5503 przy użyciu Tapatalka

[_Selina_]

Napisane przez eyo

Nie ma to jak mieć udany (?) związek i pouczać inne kobiety o tym, że powinny przełknąć w ciąży gulę w gardle i strzelić facetowi lodzika co by uniknąć frustracji.

Akurat mdłości w pierwszy trymestrze to bardzo normalna i bardzo częsta dolegliwość a jak facet się tego nie spodziewał to chyba przysypiał na biologii. Spadek libido to zresztą też nie jest nic nadzwyczajnego co się przytrafia mało której kobiecie.

Poza autorka przechodzi ciąże jak przechodzi - to jak Ty ją przechodzisz, jakie Ty masz libido i jak w ramach braku możliwości penetracji zaspokajasz się z partnerem nijak się ma do sytuacji w której autorka na kontakty seksualne po prostu nie ma ochoty. W Twojej sytuacji "dogadanie się" wynika ze wspólnych potrzeb partnerów. W przypadku autorki dogadanie się oznacza jej zmuszanie się do czynności seksualnych, których ona obecnie nie chce.

Widać nie przeczytałaś wszystkich moich wypowiedzi


___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[eyo]

Napisane przez ridja devojka

Wydaje mi się ze twój facet ma jakieś trudne emocje związane z tą sytuacją (ciaza) i dlatego robi z sobie idiotę bo nie wierze ze ktoś robiłby takie fochy tylko o to ze nie może przez miesiąc czy dwa uprawiać seksu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ciąża to na ogół trwa 9 miesięcy nie wiadomo czy autorce przejdzie i może go widmo prawie roku posuchy przygniotło

Napisane przez _Selina_

Widać nie przeczytałaś wszystkich moich wypowiedzi

aha - no nic, lecę po popcorn i poczytam jeszcze raz, może tym razem uda mi się odnaleźć tam odrobinę empatii, której za pierwszym razem nie znalazłam za grosz w postach kogoś kto postanowił opisać swoje życie w cudzym wątku nie dając przy okazji ani jednej adekwatnej do sytuacji rady

[_Selina_]

Napisane przez eyo

ciąża to na ogół trwa 9 miesięcy nie wiadomo czy autorce przejdzie i może go widmo prawie roku posuchy przygniotło



aha - no nic, lecę po popcorn i poczytam jeszcze raz, może tym razem uda mi się odnaleźć tam odrobinę empatii, której za pierwszym razem nie znalazłam za grosz w postach kogoś kto postanowił opisać swoje życie w cudzym wątku nie dając przy okazji ani jednej adekwatnej do sytuacji rady

Jasne, rozmowy - to nie rada
To, że związek może był do tej pory super, a facetowi się walnął głupi tekst, to nie jest empatia dla związku.
Lepiej faceta zlinczować, a równie dobrze, facet mógł walnąć głupotę a dziewczynie bazują hormony.
Przykro się czyta jak ludzie od razu "linczują" faceta. Nie widziałam nigdzie żeby autorka napisała, że facet to dupek i na dodatek jeszcze totalnie nie wspiera jej w ciąży i jeszcze rzuca głupimi tekstami.
Poza tym jak już pisałam autorka pytała jak parnerzy znoszą nasze objawy, więc opisałam swoje i nasze reakcje na zmianę sytuacji. Dając do zrozumienia, że każdy jest inny. Każdy inaczej znosi zmiany i żeby rozmowami wyjaśniała swoją sytuację.

Smacznego

Fajnie by było gdyby autorka napisała coś więcej.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[patrycjapatib]

Selina, sorry, ale głupoty gadasz. Autorka ciągle źle się czuje. I nie ma ochoty zaspokajać go ręką czy czymś innym. I nie sądzę, żeby robienie czegoś, na co zupełnie nie ma ochoty było wskazane i tak powinna, bo inaczej facet jest sfrustrowany. Przecież nie na tym seks, czy w czasie ciąży czy nie, polega. I takie teksty, jakie on jej skręcił, czy był sfrustrowany czy nie, to ja nie wiem czy bym zniosła.

A tak w ogóle, zupełnie jako off top, to jeśli Twoim facetem jest Bruce, to nie dziwię się, że popęd, mimo ciąży, cały czas jest

[_Selina_]

Napisane przez patrycjapatib

Selina, sorry, ale głupoty gadasz. Autorka ciągle źle się czuje. I nie ma ochoty zaspokajać go ręką czy czymś innym. I nie sądzę, żeby robienie czegoś, na co zupełnie nie ma ochoty było wskazane i tak powinna, bo inaczej facet jest sfrustrowany. Przecież nie na tym seks, czy w czasie ciąży czy nie, polega. I takie teksty, jakie on jej skręcił, czy był sfrustrowany czy nie, to ja nie wiem czy bym zniosła.

A tak w ogóle, zupełnie jako off top, to jeśli Twoim facetem jest Bruce, to nie dziwię się, że popęd, mimo ciąży, cały czas jest

Ale przecież ja jej nie każę nic robić, dałam kilka rozwiązań i tyle. Wy się uczepiłyście jednego z nich.
Ja grzecznie poczekam czy to faceta jednorazowy wybryk, czy jednak związek jest do kitu i tyle.

A co do Twojego off topu, każdy ma inne potrzeby, temperament itd o czym pisałam wcześniej.
Niestety ja ostatnio totalnie odpadam mimo chęci i może dlatego bardziej rozumiem faceta, że brak seksu może irytować. Tylko, że ja mam zakaz od lekarza, zero wysiłku, zero uniesień itd. Zaciskam zęby i muszę przeczekać, też nie wiem jak długo i uwierz to jest frustrujące. Tylko, że problem jest z mojej strony i to ja najbardziej na tym cierpię (chociaż problem dotyka nas oboje).
Z mojej strony koniec. Poczekam na posty autorki.
___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[patrycjapatib]

Napisane przez _Selina_

Ale przecież ja jej nie każę nic robić, dałam kilka rozwiązań i tyle. Wy się uczepiłyście jednego z nich.
Ja grzecznie poczekam czy to faceta jednorazowy wybryk, czy jednak związek jest do kitu i tyle.

A co do Twojego off topu, każdy ma inne potrzeby, temperament itd o czym pisałam wcześniej.
Niestety ja ostatnio totalnie odpadam mimo chęci i może dlatego bardziej rozumiem faceta, że brak seksu może irytować. Tylko, że ja mam zakaz od lekarza, zero wysiłku, zero uniesień itd. Zaciskam zęby i muszę przeczekać, też nie wiem jak długo i uwierz to jest frustrujące. Tylko, że problem jest z mojej strony i to ja najbardziej na tym cierpię (chociaż problem dotyka nas oboje).
Z mojej strony koniec. Poczekam na posty autorki.
___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

No jasne, wiadomo, że wolałby, żeby było inaczej i może chodzić troszkę niezaspokojony. Ale no nie, walnął ot tak tekst, że ją zdradzi jak mu nie da. No trochę nie za bardzo. Także rozumiem lincz, bo sytuacja trochę nie halo. Wymaga, że należy mu się na zawołanie i gdzieś ma samopoczucie Autorki. A rozmowa, serio musi tłumaczyć dorosłemu facetowi, że czasem kobieta nie ma ochoty? A tym bardziej w czasie ciąży? Także jasno dałabym do zrozumienia co sądzę o takiej sytuacji. Ciężki czas dla związku, ale przecież to jest sytuacja tymczasowa, ale facet ma to gdzieś, ciekawe czy w ogóle się interesuje tym jak się czujesz.

[_Selina_]

Napisane przez patrycjapatib

No jasne, wiadomo, że wolałby, żeby było inaczej i może chodzić troszkę niezaspokojony. Ale no nie, walnął ot tak tekst, że ją zdradzi jak mu nie da. No trochę nie za bardzo. Także rozumiem lincz, bo sytuacja trochę nie halo. Wymaga, że należy mu się na zawołanie i gdzieś ma samopoczucie Autorki. A rozmowa, serio musi tłumaczyć dorosłemu facetowi, że czasem kobieta nie ma ochoty? A tym bardziej w czasie ciąży? Także jasno dałabym do zrozumienia co sądzę o takiej sytuacji. Ciężki czas dla związku, ale przecież to jest sytuacja tymczasowa, ale facet ma to gdzieś, ciekawe czy w ogóle się interesuje tym jak się czujesz.

No widzisz, a mnie jak łapię doła, że nie mam siły na dalszy post, partner tłumaczy, mimo, że pewne rzeczy wiem. Spokojnie, że to dla dobra dziecka, że sobie odbijemy, że jemu też jest ciężko, ale damy radę. Jest milej, łatwiej, niż mam Cię gdzieś i się męcz, bo ją cierpię.

Ważni jesteśmy w 3, nie tylko partner i nie tylko ja dzieckiem.

Może autorka ma faceta gdzieś, może, daje mu do zrozumienia, że ani on ani jego uczucia nie są ważne, bo ona jest w ciąży i koniec. Dlatego nie napadam na faceta, bo równie dobrze (mimo, że tekstu nie popieram), może to być odzywka na teksty i zachowanie autorki.
Dlatego chcę wiedzieć czy facet nawala ogólnie, czy rzucił głupim tekstem w złości/frustracji.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Tak, tak, misiu taki biedny, sfrustrowany..
Najlepiej zacisnąć zęby, a jak jest bardzo źle, to torba na łeb i za ojczyznę!

Ja miałam w pierwszej ciąży mdłości do tego stopnia, że jak wymyśliliśmy wówczas imię dla dziecka, to później ono totalnie odpadło, bo kojarzyło mi się tylko z tym paskudnym uczuciem i do dzisiaj mi się kojarzy, a minęło już dobre 6 lat.
W sumie to najbardziej mi się w tym wątku podoba odpowiedź o obrzyganiu go po, bo nie wiem, jak można kogoś, kto sypie takimi tekstami inaczej uświadomić.

I nie pocieszę Cię autorko, po porodzie bywa bardzo podobnie.

[201804100943]

No dobrze, ale nie było opisane jak wyglądało ich pożycie seksualne przed ciążą.
Jeśli było bardzo bogate o dużej częstotliwości to ja nie obwiniałabym tak do końca faceta. Widzę że wszyscy wieszają na nim psy, ale każdy ma inne podejście do seksu i różne libido. A seks w związku jest również ważny

[201708301327]

Napisane przez aanneett

No dobrze, ale nie było opisane jak wyglądało ich pożycie seksualne przed ciążą.
Jeśli było bardzo bogate o dużej częstotliwości to ja nie obwiniałabym tak do końca faceta. Widzę że wszyscy wieszają na nim psy, ale każdy ma inne podejście do seksu i różne libido. A seks w związku jest również ważny

Można być sfrustrowanym, ale nie można tych frustracji wylewać na NAJBLIŻSZĄ osobę. I to w dodatku ta, która cierpi w imię naszego dobra.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale co autorka niby ma zrobić, nawet jeśli przed ciążą była boginią seksu? Jeśli naprawdę nie ma najmniejszej ochoty nawet na najprostszą czynność? Początek ciąży to też wieczna senność i zmęczenie, często różne bóle. Ja wiem, że w opinii publicznej panuje przekonanie, że ciąża to nie choroba, niestety nie zawsze wygląda to jak w reklamie tv.

[201804100943]

Najlepiej obarczyć faceta o całe zło i mieć do niego pretensje że jak śmie żądać jakiejkolwiek formy seksu nawet peteingu, czy czułości. Przez całą ciążę. 24 na dobę

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez aanneett

Najlepiej obarczyć faceta o całe zło i mieć do niego pretensje że jak śmie żądać jakiejkolwiek formy seksu nawet peteingu, czy czułości. Przez całą ciążę. 24 na dobę

Ona nie ma pretensji o to, że on chce, tylko, że szantażuje ją zdradą.

[zakonna]

Biedny miś. To libido to straszna rzecz jest, z misia zrobiło egoistycznego chama. Należy się nad misia cierpieniem pochylić i zrobić misiowi dobrze, choćby rączka.

Wtf. Nie wierzę w niektóre posty tutaj.

wysłane telepatycznie

[201804100943]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;76741481]Ona nie ma pretensji o to, że on chce, tylko, że szantażuje ją zdradą.[/QUOTE]
Dla mnie szantaż wygląda tak "jak nie będziesz się ze mną kochać to cię zdradzę", a nie "nie dziwie facetom ze zdradzają kobiety jak są takie marudne".

A ja nie wierzę w egoizm niektórych przyszłych madek, które zostały dotknięte tym niezwykłym darem i czują się BARDZO źle przez 24 godziny 9 miesięcy

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez aanneett

A ja nie wierzę w egoizm niektórych przyszłych madek, które zostały dotknięte tym niezwykłym darem i czują się BARDZO źle przez 24 godziny 9 miesięcy

Ten wszędobylski argument o madkach robi się już tak wyświechtany, że nudny.

[zakonna]

Wierzyć nie musisz. Twój brak wiary nic nie zmienia w.faktach.

wysłane telepatycznie

[201804100943]

Napisane przez zakonna

Wierzyć nie musisz. Twój brak wiary nic nie zmienia w.faktach.

wysłane telepatycznie

No to proszę badania nt tego faktu niepodważalnego.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez aanneett

No to proszę badania nt tego faktu niepodważalnego.

Ale jakie badania? Że w ciąży można się źle czuć, nawet przez 9 miesięcy? (choć w wątku mowa o jednym)

[Nuova]

Niektóre wizazanki się tak wypowiadają, jakby ona sama sobie dziecko zrobiła i na złość całemu światu czuła się źle. No sorry, ona madka, bo hormony jej szaleją j nie ma popędu, a on to kto? Super "ojdziec", który zamiast nad swoim przyszłym dzieckiem i jego nosicielką skakać i nieba uchylać to się swoim pitokiem przejmuje najbardziej. Po połogu też niech rozcięte krocze nadstawia, wredna maruda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Devon_rose]

Napisane przez aanneett

No to proszę badania nt tego faktu niepodważalnego.

To, że Ty w ciąży tryskałaś energią jak gejzer to nie znaczy, że inne nie mogą całą ciążę "zdychać".

[201803111829]

Napisane przez zakonna

Biedny miś. To libido to straszna rzecz jest, z misia zrobiło egoistycznego chama. Należy się nad misia cierpieniem pochylić i zrobić misiowi dobrze, choćby rączka.

Wtf. Nie wierzę w niektóre posty tutaj.

wysłane telepatycznie

Nie bronię faceta, bo burak i cham.
Ale co, jeśli autorka będzie się źle czuła całą ciążę? Dopiero pierwszy trymestr, więc 3 miesiące można bez seksu wytrzymać spokojnie więc nie rozumiem roszczeń faceta "rób loda, bo jak nie to cie zdradzę", ale co później? Wiadomo, potem poród, połóg, zmęczenie maleńkim dzieckiem... Czy rok bez seksu (plus minus) jest fair? Z jednej strony kobieta (abstrahuję od autorki, po prostu randomowa kobieta) nie powinna się absolutnie zmuszać, ale z drugiej - rok bez seksu dałby mi w kość. I myślę, że każdemu, bo jednak seks z kimś, kogo się kocha jest bardzo ważny.
Patowa sytuacja.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[201804100943]

Badania dotyczące faktu że w czasie ciąży matki czują się BARDZO źle przez 24 godziny 9 miesięcy.
Podobno to fakt, więc czekam potwierdzeni w badaniach naukowych

Napisane przez Nuova

Niektóre wizazanki się tak wypowiadają, jakby ona sama sobie dziecko zrobiła i na złość całemu światu czuła się źle. No sorry, ona madka, bo hormony jej szaleją j nie ma popędu, a on to kto? Super "ojdziec", który zamiast nad swoim przyszłym dzieckiem i jego nosicielką skakać i nieba uchylać to się swoim pitokiem przejmuje najbardziej. Po połogu też niech rozcięte krocze nadstawia, wredna maruda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zgadzam się.
Nadmienię - nie znamy sytuacji seksualnej przed ciążą. Argumenty każdej strony należy rozważyć, a nie ciskać od razu na faceta.
Seks może nie ale czułość, peting. To aż tak dużo? Ręką, ustami, absolutnie się nie da przez te CAŁE 9 miesięcy?? Dla mnie to kaprys i ewidentne odrzucenie mężczyzny. Jak sie jest tak obłożnie chorym to do lekarza/na terapię/tabletki. NO chyba że ktoś woli narzekać i obwiniać innych, a samemu nic nie robić w kierunku polepszenia swojej (i również partnerskiej) sytuacji.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez aanneett

Badania dotyczące faktu że w czasie ciąży matki czują się BARDZO źle przez 24 godziny 9 miesięcy.
Podobno to fakt, więc czekam potwierdzeni w badaniach naukowych

To fakt, że niektóre się tak czują.
Na początek proponuję wrócić do podręcznika do biologii tak gdzieś koło 5 klasy podstawówki, tam już powinno być opisane, co to ciąża i jakie zmiany powoduje w organizmie. Wiesz, hormony i te sprawy. Jak któregoś słowa nie rozumiesz, to wikipedia objaśni.

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez _Tinkerbell

Nie bronię faceta, bo burak i cham.
Ale co, jeśli autorka będzie się źle czuła całą ciążę? Dopiero pierwszy trymestr, więc 3 miesiące można bez seksu wytrzymać spokojnie więc nie rozumiem roszczeń faceta "rób loda, bo jak nie to cie zdradzę", ale co później? Wiadomo, potem poród, połóg, zmęczenie maleńkim dzieckiem... Czy rok bez seksu (plus minus) jest fair? Z jednej strony kobieta (abstrahuję od autorki, po prostu randomowa kobieta) nie powinna się absolutnie zmuszać, ale z drugiej - rok bez seksu dałby mi w kość. I myślę, że każdemu, bo jednak seks z kimś, kogo się kocha jest bardzo ważny.
Patowa sytuacja.


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Najczęściej (podkreślam, nie zawsze) jest tak, że po pierwszym trymestrze to fatalne samopoczucie mija i przez kolejne dwa już się funkcjonuje w miarę normalnie. Nie ma co wybiegać w przyszłość.
Ale są i ciąże przeleżane, ciężkie porody, połogi itd. i jakoś związki sobie radzą.