co wam zbrzydło do granic możliwości?

[Fela Von Helvete]

Napisane przez Olcik18

To w jakim miejscu pracujemy, czym się w życiu zajmujemy, także ma wpływ na odpowiedni ubiór w konkretnych miejscach.
Tak samo jak nie założysz getrów w misie w pewnym wieku tak samo ogromne adidasy w połączeniu z resztą eleganckich rzeczy nie przystoi np. w pracy. Chyba, że pracuje się jako np. przewodnik oprowadzający grupę w lesie itd. to sportowy strój jest jak najbardziej na miejscu.

Wiek przecież również decyduje o tym czy dana rzecz jest w dobrym stylu czy nie.. Wydawało mi się to oczywiste

Ale ty teraz mówisz o dostosowaniu ubioru do okazji, a to zupełnie co innego niż konieczność "zmiany stylu" w konkretnym wieku. Jak tyrasz w biurze to ubierasz się tam tak jak musisz (btw nie każdy ma taką robotę), ale po godzinach pracy na spacer masz prawo założyć to co ci się podoba. Śmieszy mnie strasznie to, że jak kobita przekroczy tą magiczną granicę dwudziestu-paru lat to już tylko szpile i garsony, bo inaczej nie ma bata. A potem jest narzekanie, że klony i wszyscy tacy sami

[Olcik18]

Napisane przez abiblabla

no coz moze te 22-latki ktore widzialas nie maja takiej pracy ktora wymaga dresscodu, albo moze akurat nie idą do pracy (tylko na aerobik, spotkanie z kumpela, na grzyby, na bungee albo gdzie tam chcą) nie wiedzialam ze duze sportowe buty to tylko do lat 21 bo potem to tylko szpileczki i baleciaki


mi tez juz troche znudzily sie szafiarki z pseudo artystycznymi fotkami

Wiek 22 był przykładowy a nie podany za magiczną różnicę, że od tego czasu trzeba zmieniać styl. Każdy widzę rozumuje tak aby mu było wygodnie. Tak jak Fela Von Helvete napisała- chodzi o dobranie butow do okazjim a nie pomykanie w nich wszędzie na co dzień.

Pisałam o dużych sportowych butach zakładanych w miejscach, gdzie nie powinna już kobieta( bo przeciez nie nastolatka) zakładać, a widzi się tego pełno właśnie w takich miejscach. Nie na żadnym spacerze ani na aerobiku. Ja skończyłam polemikę, bo dla mnie to jest oczywiste i klarowne, a czepianie się słówek, aby dla siebie było wygodne.. odpuszczam.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Olcik18

To w jakim miejscu pracujemy, czym się w życiu zajmujemy, także ma wpływ na odpowiedni ubiór w konkretnych miejscach.
Tak samo jak nie założysz getrów w misie w pewnym wieku tak samo ogromne adidasy w połączeniu z resztą eleganckich rzeczy nie przystoi np. w pracy. Chyba, że pracuje się jako np. przewodnik oprowadzający grupę w lesie itd. to sportowy strój jest jak najbardziej na miejscu.

Wiek przecież również decyduje o tym czy dana rzecz jest w dobrym stylu czy nie.. Wydawało mi się to oczywiste

Co jest w dobrym stylu dla 34-latki co kupuje akurat rzodkiewkę i fasolę ozdobną ?

[Olcik18]

ollencja

najpierw przeczytaj posty dokładnie.. bo już na Twoj post odpowiedziałam wyżej. Nie chodzi o żadne kupowanie rzodkiewki w sklepie TYLKO O MSC GDZIE NIE WYPADA NOSIC TAKICH BUTOW . Chyba jaśniej i klarowniej się nie da, prawda?!


W ogóle o czym ta dyskusja.. temat wątku jest równie prosty- co mi zbrzydło, więc napisałam co.. i tyle w tym temacie. A czy ktoś się z tym zgadza czy nie.. to już mało co mnie obchodzi. Widzę, ze duzo osob ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

[Papiszynka]

Napisane przez Kica.

o, to ciekawe jak wytłumaczysz, że ludzie będący całe życie wege (lub większość swojego życia) cieszą się dobrym zdrowiem i żyją

nie ma żadnej różnicy miedzy osobą kupującą futro z norek a osobą kupującą mięso mielone. obydwu osobom los zwierząt jest obojętny i powinny umieć się do tego przyznać, a nie okłamywać samych siebie i innych

Z tym cieszeniem sie dobrym zdrowiem to bym polemizowala chyba, ile znasz osob ktore maja po 80 lat i nie jedza miesa przez wiekszosc swojego zycia i sa zdrowe?

A co do tego drugiego to juz sie kompletnie nie moge zgodzic... Rozumiem ze jestes zagorzala weganka i obronczynia zwierzat?
Nie ubralabym nigdy futra i z drugiej strony nie wyobrazam sobie karmic moje dziecko jakas sojowa kupa zagrazajac przy tym jego prawidlowemu rozwojowi. Czlowiek jest miesozerny i takie sa prawa natury i jedna rzecza jest walczyc przeciwko znecaniu sie nad zwierzetami a inna spozywanie miesa. Ja rozumiem ze ktos nie je miesa bo ma swoje przekonania, ale ocenianie innych pod takim katem... W takim razie wybijmy wszystkie zwierzeta bo one przeciez tez siebie nawzajem zjadaja a na koniec idzmy sie powiesic.

[Vivienne]

Napisane przez Olcik18

ollencja najpierw przeczytaj posty dokładnie.. bo już na Twoj post odpowiedziałam wyżej. Nie chodzi o żadne kupowanie rzodkiewki w sklepie TYLKO O MSC GDZIE NIE WYPADA NOSIC TAKICH BUTOW . Chyba jaśniej i klarowniej się nie da, prawda?!

No właśnie chodzi o to, że mówiłaś o zmianie CAŁEGO stylu a nie o dopasowaniu stroju do sytuacji. Wg Ciebie - co wyraźnie napisałaś w swoim poście, co zacytowałam niżej - kobiety po 22 roku życia nie powinny nosić adidasów, ani ubierać się na sportowo- bo to niezgodne z ich wiekiem.

To, że trzeba dopasować ubranie do danej sytuacji jest OCZYWISTE i dotyczy każdego, bez względu na wiek- czy jest to dwunastolatka, dwudziestolatka czy pięćdziesięciolatka.

Więc nie wymagaj czytania ze zrozumieniem jak Ci samej tak wypowiedzieć się jest jak widać trudno

Napisane przez Olcik18

- duże adidasy... noszone przez dziewczyny w wieku 22 i więcej lat
jeszcze nastolatki mogę zrozumieć, no ale w pewnym wieku należy zmienić choć trochę styl, a nie nosić wielgachne adidasy do skórzanej kurtki :P

Ach, lecę uświadomić moją mamę, że to wielka zbrodnia nosić czasem adidasy w jej wieku!

[evak1988]

a mnie rozwala że w polsce mówi się na sportowe buty - adidasy ...

to czyli ja juz mam 22 lata to nie mogę chodzić w sportowych butach hehe dla mnie to jest śmieszne.. Każdy się ubiera tak jak chce i co to ma obchodzić inną osobę. ( taka już polska natura z tego co zauważyłam, każdy komentuje każdego ) No rozumię że trzeba dobrac buty do okazji (czy też pracy) bo np w biurze ktoś nie wyskoczy w sportowych butach, to jest normalne ale to z tym wiekiem to mnie rozsmieszyło Ja patrze czesto na wygodę, wychodząc z psem czy też gdy idę do miasta i wiem że bede dużo chodzić, załatwiać różne rzeczy to wolę buty sportowe lub też inne wygodne bez obcasów


Co mnie rozwala teraz to legginsy w kwiatki, koturny- jak dla mnie wyglądają okropnie wszystkie buty na koturnie takim wysokim oprócz sandałków bo wtedy widać że ta noga lezy na tym koturnie a nie wygląda jak noga konia np w botkach, czółenkach czy kozakach

Ostatnio widzialam pierwszy raz u dziewczyny nie dziecka bo tam dzieci to dzieci - skarpetki do balerinek.. heh zawsze pisałyście o tym i nigdy na to tak nie zwracałam uwagi, dużo dzieci tak ma ale tam dzieci to dzieci a teraz widzialam u dziewczyny cos po 20 i przyznam że strasznie to wyglada

[Olcik18]

choć trochę styl- tzn cały styl?? Nie
w 1 poście nie napisałam, że chodzi mi o msc, w których takich butów nie powinno sie nosić, moje niedopatrzenie, ale sprostowane! Teraz wszystkie dziewczyny, które je noszą się oburzają i zmieniają sens moich wypowiedzi
Z uporem maniaka podkreslają, że ja pisze ze do warzywniaka nie można wyjśc w adidasach.. a ja tego nie napisalam...i to podkreslam w kazdym poscie.
Wiec nie wiem z kim ta dyskusja cała..?
Koniec polemiki i z mojej strony. pozdrawiam, bo nie dociera nic a nic co pisze.

[Vivienne]

Napisane przez Olcik18

Teraz wszystkie dziewczyny, które je noszą się oburzają i zmieniają sens moich wypowiedzi

Nie noszę

[marandile]

Zbrzydły mi czarne, skórzane kurteczki ==' I to w polączeniu z dzinsami, adidasami i farbowanymi, wyprostowanymi włosami. Taki zestaw kojarzy mi sie z maniurami, bez urazy oczywiście.

[paula-zla]

Eko skóry, longi noszone do legginsów i ostatnio brzydną mi niegdyś moje ulubione spodnie, czyli rurki.

[wsiowy_gupek]

Mi nie zbrzydły, ale wkurza mnie szał na panterke, kurki z eko skóry i legginsy, bo to są elementy stroju które ja uwielbiam i nosze od dzieciaka praktycznie (załuga mamci) i co jakiś czas słyszałam na temat tych rzeczy docinki(szczególnie nt elementów w panterke), że np 'wieśniactwo' aż nagle pól miasta w tym zaczęło chodzić


Zaczyna się tez widze 'moda' na koronke, którą tez baaardzo lubie...no super...

[greenka19]

Zbrzydło mi widzenie na każdym kroku dziewczyny tak samo ubranej Jak założę szersze spodnie a nie rurki to czuję się troszkę jak przybysz z kosmosu ale co tam

[iskralight]

A mi się podobają adidasy noszone do ramoneski - taki mam styl i go nie zmienię.

I o dziwo noszę buty sportowe pomimo tego, że mam 25 lat.

W ekoskórach z sieciówek nigdy nie chodziłam, bo są tandetne i chodzi w nich pół miasta.

Mam jedynie nadzieję, że ta moda na rockowy styl w końcu się skończy, i znów będę wyglądała fajnie i oryginalnie, a nie jak lala która idzie na dyskotekę.

Nie podoba mi się też to oblężenie na panterkowy wzór - który też kiedyś lubiłam.

Zbrzydły mi też ćwieki, które uwielbiałam, a teraz widzę na ulicy nastolatkę z motylkiem na bluzce i ćwiekami do tego.
Bleh...

Ale tak to jest. Jak ktoś nie ma własnego stylu, ubiera się we wszystko co nowe pojawia się na rynku - aby wyglądać modnie. A moim zdaniem wyglądać modnie to znaczy mieć swój styl, nie narzucony przez sieciówki i czuć się wygodnie. Aczkolwiek oczywiście najbardziej jestem zadowolona z ubrań kupowanych zagranicą, przynajmneij są inne niż wszystkie tutaj.

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez ejMala

new yorker akurat jest bardzo pospolity a niektórzy nie mają dostępu do tego niepospolitego sklepu, istnieje też kwestia ceny nieadekwatnej do jakości tychże ciuszków.

Dokładnie! Wszystkie z tych sieciówek, NY, CA, HM, orasy, pimkie, troll to nieziemsko..... pospolite ubrania! W większości tandetne w dodatku.

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez Olcik18

- duże adidasy... noszone przez dziewczyny w wieku 22 i więcej lat
jeszcze nastolatki mogę zrozumieć, no ale w pewnym wieku należy zmienić choć trochę styl, a nie nosić wielgachne adidasy do skórzanej kurtki :P

nie skomentuję, hahahahahahahahahah!
Ile ty masz lat dziewczyno? 13?

[eelmirka]

rurki!!!! mi się niezmniennie podobają spodnie z rozszerzaną nogawką i w takich najlepiej się czuję ahh nie mogę się doczekać kiedy powrócą do łask bo podobnie jak greenka19 jak założę spodnie inne niż rurki czuję się jak przybysz a kosmosu, niemodna taka

znudziły mi się też platformy w szafie na wizażu, prawdą jest że takie zestawy rewelacyjnie wyglądają ale kto takie buty nosi na codzień??

[rebellious_angel]

Napisane przez iskralight

Dokładnie! Wszystkie z tych sieciówek, NY, CA, HM, orasy, pimkie, troll to nieziemsko..... pospolite ubrania! W większości tandetne w dodatku.

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

W takim razie mam pytanie: w jakich sklepach Ty się ubierasz?

[Fela Von Helvete]

Napisane przez rebellious_angel

W takim razie mam pytanie: w jakich sklepach Ty się ubierasz?

To nie ma innych sklepów niż sieciówki?

Od siebie jeszcze - ja w sieciówkach jedynie co to wyłapię jakieś spodnie na wyprzedażach, zazwyczaj w NY, ewentualnie jak mi się coś bardzo spodoba i nie jest strasznie drogie lub jakiś tani basic. Wywalanie 70 złotych na zwykłą, średniej jakości koszulkę to jest dla mnie osobiście przesada. Ciuchy zazwyczaj kupuję w internecie albo w lumpeksach

[rebellious_angel]

Napisane przez Fela Von Helvete

To nie ma innych sklepów niż sieciówki?

Od siebie jeszcze - ja w sieciówkach jedynie co to wyłapię jakieś spodnie na wyprzedażach, zazwyczaj w NY, ewentualnie jak mi się coś bardzo spodoba i nie jest strasznie drogie lub jakiś tani basic. Wywalanie 70 złotych na zwykłą, średniej jakości koszulkę to jest dla mnie osobiście przesada. Ciuchy zazwyczaj kupuję w internecie albo w lumpeksach

Nie no oczywiście, że są ja sama w sieciówkach ubieram się bardziej jak jest wyprzedaż (głównie jak jestem u naszych zachodnich sąsiadów).
Tylko większość tego forum zachwyca się rzeczami z sieciówek... a inne uważa często za tandetne... nie mówię o wszystkich, ale tak jest można podać za przykład rzeczy z h&m, kiedy każdy musi mieć np. bokserkę w róże, bądź sukienkę jak Anna Mucha a jak nie ma ich w sklepach to płacą na internecie ogromne sumy...

[Madaaa]

Co do sieciówek. Nie każdy mieszka w dużym mieście i akurat ubieranie się w takich sklepach w małej miejscowości, gdzie nie ma takich sklpeów może być oryginalne

[Fela Von Helvete]

Napisane przez rebellious_angel

Nie no oczywiście, że są ja sama w sieciówkach ubieram się bardziej jak jest wyprzedaż (głównie jak jestem u naszych zachodnich sąsiadów).
Tylko większość tego forum zachwyca się rzeczami z sieciówek... a inne uważa często za tandetne... nie mówię o wszystkich, ale tak jest można podać za przykład rzeczy z h&m, kiedy każdy musi mieć np. bokserkę w róże, bądź sukienkę jak Anna Mucha a jak nie ma ich w sklepach to płacą na internecie ogromne sumy...

No właśnie trochę śmieszne podejście - jak wywalę na ciuch 60 zeta, ale w sieciówce, to jestem fajna, a jak kupię taką samą za 20 złotych na bazarku to już kicz i tandeta Beznadziejnie się ubrać można i tu i tu

[evak1988]

Jak się przeczyta cały wątek to wyjdzie na to że wszystko się zbrzydło i nic nie mozna nosić bo będzie się źle postrzeganym Na dodatek jeszcze nie można mieć pofarbowanych i wyprostowanych włosów
Każdy ma swój gust i o tym nie powinno się dyskutować, ja sobie np nie wyobrażam chodzenia w innych spodniach niż rurki bo mi się bardzo podobają, mam znowu znajomą co chodzi oryginalnie ubrana, ubiera się tylko w lumpkach ale nie podoba mi się to bo wygląda jak menel czasami w za dużej ramonesce i porozciąganych swetrach itp
Przyznam że jak się idzie przez miasto i się widzi tyle dziewczyn prawie identycznych to nie wygląda to za fajnie i potem się to zbrzydnie ale są jakies rzeczy ktore się kazdej z nas podobaja i ok

[iskralight]

Napisane przez rebellious_angel

W takim razie mam pytanie: w jakich sklepach Ty się ubierasz?

Napisane przez Fela Von Helvete

To nie ma innych sklepów niż sieciówki?

[.......] Wywalanie 70 złotych na zwykłą, średniej jakości koszulkę to jest dla mnie osobiście przesada. [.......]

Zgadzam się w 100% z Fela Von Helvete. Poza tym nie napisałam ze wszystkie rzeczy w sieciówkach to szmatki, tylko większość. Aczkolwiek jakościowo i tak są lepsze niż ubrania z miejskich targowisk. Nie lubię kupowac czegoś, co po 3 praniach staje się ścierką do podłogi, a ostatnio taki los spotkał moją tunikę z new yorkera, tylko po 1 praniu .

Kupując ubrania stawiam na jakość i wygodę, no i oczywiście swój gust, a nie na to co przeczytam albo zobaczę w gazecie. Nie wyobrażam sobie kupić na przykład "modnych" butów, ostantiego szału mody, po prostu must-have, w których będzie mi niewygodnie.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez eelmirka

rurki!!!! mi się niezmniennie podobają spodnie z rozszerzaną nogawką i w takich najlepiej się czuję ahh nie mogę się doczekać kiedy powrócą do łask bo podobnie jak greenka19 jak założę spodnie inne niż rurki czuję się jak przybysz a kosmosu, niemodna taka

znudziły mi się też platformy w szafie na wizażu, prawdą jest że takie zestawy rewelacyjnie wyglądają ale kto takie buty nosi na codzień??

Co do rurek - nosze je od dawna. Nosiłam je nawet wtedy, gdy nie były jeszcze takie modne, oczywiście byłam wyśmiewana w szkole, bo jakby inaczej.

A co do platform, ja akurat mam jedną parę i są tak wygodne, że mogę w nich biegać nawet po ziemniaki do sklepu.
Zależy to chyba od modelu i wyprofilowania buta...

[Soph]

ekoskórki mi zbrzydły totalnie.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez iskralight

Zgadzam się w 100% z Fela Von Helvete. Poza tym nie napisałam ze wszystkie rzeczy w sieciówkach to szmatki, tylko większość. Aczkolwiek jakościowo i tak są lepsze niż ubrania z miejskich targowisk. Nie lubię kupowac czegoś, co po 3 praniach staje się ścierką do podłogi, a ostatnio taki los spotkał moją tunikę z new yorkera, tylko po 1 praniu .

Kupując ubrania stawiam na jakość i wygodę, no i oczywiście swój gust, a nie na to co przeczytam albo zobaczę w gazecie. Nie wyobrażam sobie kupić na przykład "modnych" butów, ostantiego szału mody, po prostu must-have, w których będzie mi niewygodnie.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------



Co do rurek - nosze je od dawna. Nosiłam je nawet wtedy, gdy nie były jeszcze takie modne, oczywiście byłam wyśmiewana w szkole, bo jakby inaczej.

A co do platform, ja akurat mam jedną parę i są tak wygodne, że mogę w nich biegać nawet po ziemniaki do sklepu.
Zależy to chyba od modelu i wyprofilowania buta...

Pamiętam, że jakiś czas temu, na długo przed wszechobecnym szałem na platformy szukałam właśnie takowych - klasycznych, czarnych lakierowanych, chyba nawet na wizażu, ale nie dam sobie ręki uciąć, to większość opinii była taka, że to buty dla prostytutek

[iskralight]

Napisane przez Fela Von Helvete

Pamiętam, że jakiś czas temu, na długo przed wszechobecnym szałem na platformy szukałam właśnie takowych - klasycznych, czarnych lakierowanych, chyba nawet na wizażu, ale nie dam sobie ręki uciąć, to większość opinii była taka, że to buty dla prostytutek

.... a wystarczy że przyjdzie na coś moda albo jakaś znana osoba w takich się pokaże, i sama widzisz , milion modeli do wyboru, i już nikt nie mówi o prostytutkach .

Ja za to pamiętam, jak właśnie na wizażu jakiś czas temu rurki były określane jako paskudne "marchewy".

[201607111050]

Ja to z tych tolerancyjnych jestem, ale znudziły mi się panny w skórzanych kurtkach, dłuższych bokserkach, rurkach i balerinach. Plus spora torba do tego. Toż to klasyk na naszych ulicach.

A znieść nie mogę jak na koncert w plenerze widzę dziewczyny w szpilkach +/- 12cm . Że im butów nie szkoda ...

[Modette]

Ekoskórki, emu, panterka, wszelkiej maści botki na takim malutkim obcasiku, które do tego mają coś jakby szpic, czarne, farbowane włosy i duuże odrosty , koszulki z napisami typu: "Help me! I'm blonde" .

[ejMala]

a rudzielce Wam nie zbrzydły? Teraz dużo marchewkowych, brązowo- rudych i rudych włosów

[messinka]

Napisane przez marandile

Zbrzydły mi czarne, skórzane kurteczki ==' I to w polączeniu z dzinsami, adidasami i farbowanymi, wyprostowanymi włosami. Taki zestaw kojarzy mi sie z maniurami, bez urazy oczywiście.

[abiblabla]

Napisane przez Papiszynka

Z tym cieszeniem sie dobrym zdrowiem to bym polemizowala chyba, ile znasz osob ktore maja po 80 lat i nie jedza miesa przez wiekszosc swojego zycia i sa zdrowe?

zaraz zaraz a ile ty znasz osob po 80 rooku zycia które całe zycie jedza miesa i są zdrowe?? pytam bez ironii, bo ja żadnej, wiec to chyba słaby argument.

Napisane przez ejMala

a rudzielce Wam nie zbrzydły? Teraz dużo marchewkowych, brązowo- rudych i rudych włosów

ja tez zauwazyłam wylew rudych farbowanych włosów