"Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2006-06-01, 22:13   #61
eluśka87
Zakorzenienie
 
Avatar eluśka87
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 317
GG do eluśka87
Post Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

także o miłości...

Wyznanie

Co trudno ukryć? Ogień, wierzę,
Bowiem za dnia go zdradzi dym,
A w nocy płomień, dzikie zwierzę.
Lecz trudno ukryć na równi z nim
Miłość. Najgłębiej choć ukryta,
Każdy ją z oczu wyczyta.



List zakochanej

Jedno spojrzenie, miły, twoich oczu
I na mych ustach jeden pocałunek -
Czyż może znaleźć upojniejszy trunek,
Kto choć raz w życiu tę słodycz ich poczuł?

Z dala od Ciebie żyjąc na uboczu
Tobie poświęcam mą myśl i frasunek;
Serce potrąca wciąż tę samą strunę
Jedną, jedyną... i łzy płyną z oczy.

Po licu spływa łza i zaraz wysycha;
Kocha mnie - myślę - więc czemuż w tę miłość
Mam nie uwierzyć, choć taka daleka?

O, usłysz skargę mych miłosnych wzdychań!
Twa wola moim szczęściem - i mą siłą -
Daj znak, na który me serce tak czeka.



+ link do stronki z opowiadaniem ...

http://www.zosia.piasta.pl/milosc-nie-zna-granic.htm
__________________
Dla Ciebie moje serce bije tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło...
PAWEŁEK
12.04.2013 R.
eluśka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 22:22   #62
Guni
Wtajemniczenie
 
Avatar Guni
 
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: Gliwice, Pyskowice
Wiadomości: 2 505
GG do Guni
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Gdybym mógł tylko cofnac czas...
List do K
Witaj! to ja czlowiek wydany na swiat przez ta przesiaknieta krwia naszych przodkow ziemie. krwia oddana za ojczyzne, za wiare, za polityke. jestem tu, czekam na ciebie, choc Ty nie wiesz ze tu jestem. czekalem na Ciebie cale zycie - te kilka chwil wiecej nie sprawi mi roznicy, a wrecz spoteguje moja radosc, gdy juz do mnie przyjdziesz.
Bylem wczoraj pod Twoim domem. mialem nadzieje, ze spotkam Cie gdzies na miescie. Zatrzymalem sie na chwile pod Twoim oknem, swiatlo sie swiecilo. Mialem wejsc, ale brakowalo mi odwagi. Moze nie mialas ochoty na wizyte? Moze to tylko wymowka? Nie chcialem Cie niepokoic. Czulem w powietrzu odrzucenie; to chyba mnie wystraszylo. A moze po prostu peklem, jak zwykle w takiej chwili. Dalem ciala; taka ma slabosc. Moze kiedys sobie to wynagrodze, gdy zabiore Cie nad morze, gdzie calymi dniami bedziemy lezec na plazy, wieczorami chodzic na imprezy albo do pubow. A jak nie, to trudno, kolejna kleska w moim zyciu, kolejny rodzial zakonczony wielokropkiem....
Wiesz, nigdy nie myslalem, ze napisze do Ciebie list. tego listu i tak nigdy nie przeczytasz, nigdy sie nie dowiesz, tego co tu napisalem. zawsze bedzie to tylko kilka linijek tekstu umieszczonego na jakims serwerze. Ale ten tekst, to moje wyznanie. To moj testament. Pisze go dla Ciebie i mysle tylko o Tobie. Nie wazne kto to przeczyta i kiedy. Ten ktos i tak nie pojmie tego, jak wielkim uczuciem Cie darzylem. To bedzie tylko moja tajemnica. zabiore ja ze soba do grobu gdzie szczezne. Zamienie sie w kilka kilogramow cuchnacego zgnilego miesa rozszartywanego przez pasozyty. Umre w ciszy i samotnosci. Umre z moim uczuciem....
Nietze powiedzial kiedys, ze co nas nie zabije, umacnia nas. Dzis wiem, ze milosc, ktora Cie darzylem nie zabila mnie, lecz umocnila. Dala mi wielka sile. Dziekuje Ci za to. dziekuje za wszystkie chwile, ktore bylas przy mnie. Przy ognisku, w szkole. Pokazalas mi ta druga strone swiata, lepsza strone.
"światełko w tunelu zawsze będzie".
__________________
"Prawdziwa Wizażanka wychodzi na podwórko gdy nie ma prądu!"

Jestem na: http://www.amundsen.pl/home/ Etap oceaniczny
http://nwpass.qnt.pl/
Guni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-01, 22:58   #63
Guni
Wtajemniczenie
 
Avatar Guni
 
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: Gliwice, Pyskowice
Wiadomości: 2 505
GG do Guni
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

MOJA DZIEWCZYNA
Moja dziewczyna jest wyjatkowa istota... ciagle sie usmiecha i nie narzka, jak pale papierosy. Lubi zabierac mnie do kina, do kawiarni, na spacery po parku w swietle ksiezyca. Caly czas podtrzymuje mnie na duchu; mowi: "dasz sobie rade, w koncu jestem Twoja dziewczyna". Zdaje mi sie, ze tylko ona we mnie wierzy. zawsze powtarza, ze moje wielkie dni sa jeszcze przede mna i mowi mi, ze bedzie zawsze ze mna czekac na te dni, cokolwiek by sie nie wydarzylo. Kocham moja dziewczyne. oddalbym za nia moje zycie. Poswiecil bym dla niej wszytsko. Szkoda, ze tak rzadko sie widujemy, ale gdy tylko juz sie spotkamy, to tym bardziej sie ciesze, ze ja widze, bo steskniony jestem za nia... Smutno mi jest, gdy jej nie ma przy mnie Chodze po mieszkaniu bez celu, odbijam sie od scian, wystawiam sie na slonce w oknie jak kwiat. Mysle o niej, co robi, gdzie jest, czy mysli o mnie...? MOja dziewczyna to najwspanialsza rzecz jaka mi sie przytrafila w moim szarym, pozbawionym sensu zyciu...szkoda tylko, ze ta moja dziewczyna jest wymyslona przeze mnie i pewnie jej nigdy nie spotkam....
__________________
"Prawdziwa Wizażanka wychodzi na podwórko gdy nie ma prądu!"

Jestem na: http://www.amundsen.pl/home/ Etap oceaniczny
http://nwpass.qnt.pl/
Guni jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 00:17   #64
demetria
Rozeznanie
 
Avatar demetria
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 947
GG do demetria
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko


popłakałam się przy niektórych
piękne...
__________________
Wakacje
demetria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 07:19   #65
beat@
Zakorzenienie
 
Avatar beat@
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Wiadomości: 10 605
GG do beat@ Send a message via Skype™ to beat@
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Dzień zaczął się dla Piotrka doskonale. Nie dość że miał dwa tygodnie wolnego, to na dodatek reszta rodziny wyjechała, więc całe mieszkanie było tylko dla niego. Nie musiał wcześnie wstawać, ani wysłuchiwać kłótni młodszego rodzeństwa, to miały być dwa najwspanialsze tygodnie spędzone na błogim lenistwie. Poprzedniego dnia położył się dość późno, bo rodzice z bliźniakami jechali w góry a pociąg był dopiero o trzeciej po północy, zanim wrócił z dworca i położył się – zaczęło już świtać.
Wstał tylko na moment, żeby coś przegryźć, w planach miał cały dzień spędzić w łóżku, jednak gdy tylko wrócił z kuchni do sypialni, usłyszał potworny harmider tuż nad jego głową – w mieszkaniu powyżej. Wyjrzał przez okno... Tego można się było spodziewać – ktoś się wprowadzał do od dawna pustego apartamentu. Akurat dzisiaj nowi sąsiedzi musieli wnosić na górę i ustawiać szafy, fotele, stoły i inne meble, robiąc przy tym niesamowity hałas. Jedno było pewne – dzisiaj się już nie wyśpi. Wieczorem wreszcie wrzawa ucichła, Piotrek miał nadzieję że kolejnego ranka nic nie zakłóci jego ciszy – gdyby wiedział jak bardzo się myli, z pewnością od razu spakowałby walizkę i pojechał do rodziców – do cichego pensjonatu, gdzie z pewnością mógłby się wyspać i odpocząć. Faktycznie, sąsiedzi powstawiali wszystkie meble i pudła do mieszkania, ale nie zamierzali na tym kończyć przeprowadzki. Postanowili zrobić remont – kilka dziur w ścianie, nowy parkiet, płytki w łazience, a to wszystko w ciągu dwóch tygodni, żeby zdążyć do końca ferii zimowych.
Na trzeci dzień Piotrek nie wytrzymał. Zadzwonił na informację
i poprosił o numer do nowych sąsiadów, mógł to załatwić osobiście, ale wtedy nie odważyłby się na tak ostre słowa. Telefon odebrała jakaś dziewczyna – była bardzo zdziwiona, że zamiast powitania usłyszała jak niemile widziani są w tym bloku hałasujący lokatorzy. Przez jakiś czas było cicho. Przestała działać wiertarka – Piotrek był pewien że wygrał, jednak tylko pół godziny cieszył się ze spokoju. Nalał wody do wanny i gdy tylko do niej wszedł poczuł zimne krople spadające prosto z sufitu. Tego było za dużo. Nie dość, że zachowują się jak tubylcy to na dodatek zalewają jego łazienkę!
Wściekły ubrał się i poszedł na górę. Długo musiał tłuc do drzwi, bo nowi lokatorzy znowu włączyli wiertarkę. W końcu zgrzytnął zamek, i jego oczy ujrzały najładniejszą dziewczynę na świecie: miała błękitne oczy, lekko kręcone długie blond włosy, smukłą sylwetkę i... mokrą koszulkę. Szybko zorientowała się w jakim celu przychodzi do niej ten wściekły młody człowiek z ociekającymi wodą włosami.
Zanim zdążył coś powiedzieć dziewczyna wzięła go za rękę
i pociągnęła za sobą do łazienki. Bez słowa zaczęła mu wycierać mokre kosmyki w ręcznik i wytłumaczyła, że zapomniała zakręcić wodę gdy jej tata miał naprawiać rurę, dlatego jego mieszkanie zostało zalane. Jej sympatyczna i ciągle uśmiechnięta twarz sprawiła, że zapomniał o niewyspaniu i złości jakie czuł jeszcze pięć minut temu. Joanna – bo tak miała na imię jego nowa sąsiadka, przeprowadziła się tu razem ze swoim ojcem po tym, jak odeszła od nich jej matka. Chcieli jak najszybciej zadomowić się w nowym miejscu, poukładać swoje sprawy i zapomnieć o smutnej przeszłości. Piotrek zdał sobie sprawę, że był egoistą. Zamiast od razu pierwszego dnia zaproponować pomoc, był wściekły że ktoś inny też chce być szczęśliwy, a jak wiadomo początki nigdy nie są łatwe. Przeprosił Joasię i przyznał siew jakim celu tu przyszedł. Wiedział że tylko w jeden sposób może naprawić złe wrażenie jakie zrobił na nowej lokatorce.
Przez kolejnych kilka dni byli nierozłączni. Dzięki jego pomocy remont trwał o połowę krócej, a mieszkanie wyglądało naprawdę świetnie. Joanna polubiła Piotrka i wreszcie uznała, że ta przeprowadzka to był dobry pomysł. Wcześniej nie chciała się wyprowadzać ze swojego miasta – była w klasie maturalnej i wolała zdawać egzamin ze swoimi znajomymi z klasy, w swojej szkole a nie w całkiem obcym, nieznanym miejscu.
Piotrek pokazał jej okolicę i szkołę do której miała zacząć chodzić od nowego tygodnia. Okazało się, że będą chodzili do jednej klasy, więc problem z poznaniem nauczycieli został rozwiązany. Cieszyli się, że mają kolejny powód do tego, by być razem.
Tak mijały im kolejne dni, na początku udawali że to tylko przyjaźń, że spotykają się żeby pomóc Joannie poznać nowe otoczenie, ale wkrótce przestali się oszukiwać i wyznali sobie miłość. Dla obojga to były najszczęśliwsze ferie – choć Piotrek nie miał ciszy i spokoju a Asia musiała zostawić dotychczasowy świat daleko za sobą.
__________________
1 cs - 16.10.2013 II kreseczki

Patrycja 28.06.2014

beat@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 08:22   #66
Rosario
Zadomowienie
 
Avatar Rosario
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 716
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

piękne ...wszystkie opowiadania
__________________
W życiu nie ma prób, od razu zaczyna się przedstawienie

Marianne Faithfull

Rosario jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 08:29   #67
beat@
Zakorzenienie
 
Avatar beat@
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Wiadomości: 10 605
GG do beat@ Send a message via Skype™ to beat@
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

To może tekst pewnej piosenki

Nie ma ze mną Cię, bo nasz dobry Bóg
W miłość włożył śmierć, choć inaczej mógł...
Pamięć dawnych chwil, tylko w sercu tkwi
mmmmm...

W każdy nowy dzień pękiem białych róż
Obejmuję Cię choć Cię nie ma już
Tylko ramion krzyż w którym życie śpi
Miłość i krzyk przekazuje mi...

Od Ciebie o krok
Wyciągam ręce ciągle chcę
Dotknąć Cię przez mrok...
Od Ciebie o krok
Na dotyk wyciągniętych rąk
Czekam wciąż przez mrok...

Pękło niebo na pół i pod stopami ziemia
Każdy dzień każda noc bez sensu bez znaczenia
To co było ważne jak moje własne życie
Odeszło raz na zawsze mgłą o bladym świcie
Bezlitosny czas zamroził chwile w wieczność
Przedzieram się w cierpieniach przez czarnych myśli piekło
Aleją tam gdzie drzewa wrzą śmiertelnym dreszczem
Płaczą razem ze mną płaczą razem z deszczem...

Od Ciebie o krok ( w tle: od Ciebie o krok...)
Wyciągam ręce ciągle chcę
Dotknąć Cię przez mrok...
Od Ciebie o krok ( w tle: wyciągam dłonie chce przebić się przez mrok, ciągle wierzę, że tam jesteś)
Na dotyk wyciągniętych rąk ( w tle: ode mnie o krok... wyciągam dłonie chce przebić się przez mrok)
Czekam wciąż przez mrok... ( w tle: ciągle wierzę, że tam jesteś, że jesteś o krok)

Stoi na wietrze i płacze z deszczem
Co na bezdrożach gra
Smutek codziennie też płacze we mnie
Nadzieją która trwa...

Od Ciebie o krok
Wyciągam ręce ciągle chcę
Dotknąć Cię przez mrok...
Od Ciebie o krok ( w tle: od Ciebie o krok...)
Na dotyk wyciągniętych rąk
Czekam wciąż przez mrok.....
__________________
1 cs - 16.10.2013 II kreseczki

Patrycja 28.06.2014

beat@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-06-02, 08:46   #68
beat@
Zakorzenienie
 
Avatar beat@
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Wiadomości: 10 605
GG do beat@ Send a message via Skype™ to beat@
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

i jeszcze 1 tekst piosenki

Jezu, to znowu sie stało
Zakochałem się aż mnie coś zabolało
Tylko z daleka jej ciało
A sam widok to dla mnie za mało

Ona uśmiecha się do mnie
Ale czy myśli o mnie

Kocham Cię moimi myślami
Całymi dnaimi i nocami
Z Tobą wiążę swe nadzieje
A miłość, miłość nas rozgrzeje

Złączymy się w parę jedną
Będziemy przykładem miłości napewno
Chcę byś była moją jedyną
Chcę żyć dla ciebie i pić z Tobą wino
Zrobiłas pierwszy krok zbliżyłas się i stało się to

Kocham Cię moimi myślami
Całymi dniami i nocami
Z Tobą wiążę swe nadzieje a miłość , miłość nas rozgrzeje


Lecz Ty odchodzisz zostawiasz mnie samego
Rzuciłaś mnie dla innego
Jak mogłaś odejść z tamtym
Ja teraz płaczę
Nie jestem taki twardy

Kochałem Cię moimi myślami
Całymi dniami i nocami
Z Tobą wiązałem swe nadzieje
I myślałem ęe miłość nas rozgrzeje

Kocham Cię moimi myślami całymi dniami i nocami
Z Tobą wiążę swe nadzieje a miłość, miłość nas rozgrzeje
__________________
1 cs - 16.10.2013 II kreseczki

Patrycja 28.06.2014

beat@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 09:20   #69
anytsuj
Zadomowienie
 
Avatar anytsuj
 
Zarejestrowany: 2003-09
Lokalizacja: morza szum, ptaków śpiew
Wiadomości: 1 090
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Piękne opowiadania i wiersze, aż się łezka w oku kręci.
anytsuj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 12:52   #70
Asik_
Zakorzenienie
 
Avatar Asik_
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 288
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Ja tez uważam, że wszystkie piekne......az mnie ciarki przechodzily jak czytałam
Asik_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 15:27   #71
kate1991
Wtajemniczenie
 
Avatar kate1991
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 342
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

to znalazłam kiedyś na wizazu, w tym watku chyba jeszcze nie bylo


Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga:
- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?
- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.
- Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?
- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.
- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.
- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?
- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.
- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?
- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.
- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.
- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:
- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.
- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "Mamusiu".
kate1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-06-02, 16:17   #72
monyczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar monyczkaaa
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylk

Cytat:
Napisane przez cattt
ojjj
skusiłam sie tematem wątku i weszłam,ale

szczerze? nie chce mi sie tego czytać :P
Osz Ty babo wredna
__________________
monyczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 18:46   #73
kate1991
Wtajemniczenie
 
Avatar kate1991
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 342
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

jeśli podobają wam sie takie opowiadania to sięgnijcie po książki z serii "Balsam dla duszy...", (np. Balsam dla duszy, balsam dla duszy 2, balsam dla duszy romantycznej, dla rodzica, nastolatka i wiele innych) polecam!
kate1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 19:22   #74
anczysko1
Zakorzenienie
 
Avatar anczysko1
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 5 338
GG do anczysko1
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Kiedyś

Kiedyś byłam inna..
wiecznie radosna i usmichnięta,
wszędzie było mnie pełno...

Kiedyś nie oglądałam się za siebie,
wiecznie goniłam wiatr,
kochałam każdą chwile,
którą podarowało mi życie...

Kiedyś Cię kochałam,
wtedy wierzylam, ze milosc przetrwa wszystko...

Teraz jestem sama,
straciłam wszystko co miałam...

Nie opuszczaj mnie, kochany,
I nie odchodź, proszę Cię,
Niech Twe serce pozostanie,
Będę zawsze kochać je.
Będę kochać je wytrwale,
Będę ciągle o nim śnić
I na zawsze pozostanę
Wierną i oddaną Ci.
Będę stale Cię wspominać,
Będę wciąż o Tobie śnić,
Bo mi serce przypomina,
Jak bez Ciebie trudno żyć.

Smutno dzisiaj bez Ciebie,
Do oczu cisną się łzy.
Jak długo Ciebie nie widzę,
Tak długo serce me drży.
Chciałabym być znów przy Tobie,
W ramionach tulić się Twych,
I jak to zwykle bywało
Całować Cię, aż po świt.
__________________
Przeciętność nie jest tym, do czego należy dążyć!
anczysko1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 22:25   #75
monyczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar monyczkaaa
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Wszystko, co tutaj wkleiłyście jest naprawdę piękne

Beat@, mogłabyś podać tytuły i wykonawców tych piosenek?
__________________
monyczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 22:30   #76
mądrala
Zakorzenienie
 
Avatar mądrala
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: świat
Wiadomości: 8 165
GG do mądrala
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez kate1991
to znalazłam kiedyś na wizazu, w tym watku chyba jeszcze nie bylo


Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga:
- Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne?
- Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą.
- Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym?
- Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy.
- A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić.
- A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą?
- Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić.
- Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni?
- Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem.
- Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział.
- Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało:
- O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła.
- Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "Mamusiu".
Jejku, ja to też już czytałam i to U-W-I-E-L-B-I-A-M!!! Dzięki ze to wkleiłaś, bo jak powstał ten wątek, to próbowalam to znaleźć, ale jakoś mi sie nie udało. Aż normalnie Cie nakarmie za to
__________________
61-60
SB, dam rade


mądrala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 22:49   #77
cytrynowo_piaskowa
Wtajemniczenie
 
Avatar cytrynowo_piaskowa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Btw...To ja chcialam powiedzieć, że dziś spotkałam miłość...
__________________

cytrynowo_piaskowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 22:51   #78
mądrala
Zakorzenienie
 
Avatar mądrala
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: świat
Wiadomości: 8 165
GG do mądrala
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez cytrynowo_piaskowa
Btw...To ja chcialam powiedzieć, że dziś spotkałam miłość...
No to GRATULUJE bardzo bardzo I troszeńke zazdroszcze Ale tylko troszeńke, bo zazdrość to brzydkie uczucie
__________________
61-60
SB, dam rade


mądrala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 22:58   #79
layla_lbn
Zakorzenienie
 
Avatar layla_lbn
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa (czasem Lublin)
Wiadomości: 17 437
GG do layla_lbn Send a message via Skype™ to layla_lbn
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

"Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka.
Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem,
a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej,
szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać.
Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem.
Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała:
"Kim jesteś?" Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy,
a blade wargi wyszeptały: "Ja? ... Nazywają mnie smutkiem"
"Ach! Smutek!", zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego.
"Znasz mnie?", zapytał smutek niedowierzająco.
"Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce.
"Tak sądzisz ..., zdziwił się smutek, "to dlaczego nie uciekasz przede mną.
Nie boisz się?" "A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły?
Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą ucieka.
Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny?" "Ja ... jestem smutny."
odpowiedział smutek łamiącym się głosem.
Staruszka usiadła obok niego. "Smutny jesteś ...",
powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową. "A co Cię tak bardzo zasmuciło?"
Smutek westchnął głęboko.
Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać?
Ileż razy już o tym marzył. "Ach, ... wiesz ...", zaczął powoli i z namysłem,
"najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi.
Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi
i towarzyszyć im przez pewien czas.
Ale gdy tylko do nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem.
Boją się mnie jak morowej zarazy." I znowu westchnął.
"Wiesz ..., ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić.
Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać.
A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności.
Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału.
Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać.
I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane.
Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez.
Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć mojej obecności."
"Masz rację,", potwierdziła staruszka, "ja też często widuję takich ludzi."
Smutek jeszcze bardziej się skurczył. "Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi.
Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą.
Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany.
Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy.
Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany,
która co pewien czas się otwiera. A jak to boli!
Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem
i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany.
Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał.
Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem.
Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia." Smutek zamilkł.
Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze,
potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem.
Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie.
"Płacz, płacz smutku.", wyszeptała czule.
"Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił.
Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam.
Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już nigdy Cię nie pokona."
Smutek nagle przestał płakać.
Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę:
"Ale ... ale kim Ty właściwie jesteś?"
"Ja?", zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym tak beztrosko,
jak małe dziecko. "JA JESTEM NADZIEJA!""
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.

Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje


layla_lbn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-06-02, 23:10   #80
layla_lbn
Zakorzenienie
 
Avatar layla_lbn
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa (czasem Lublin)
Wiadomości: 17 437
GG do layla_lbn Send a message via Skype™ to layla_lbn
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

"Moje drogie dziecko, wślizgnęłam się do twojego pokoju, by usiąść przy tobie, kiedy śpisz, i popatrzeć, jak twoje kruche ciałko wznosi się i opada w rytmicznym oddechu. Oczy masz ufnie przymknięte, a twoją anielską twarzyczkę otaczają miękkie, jasne loki. Chwilę temu, kiedy pracowałam w gabinecie, ogarnął mnie smutek, gdy wspominałam wydarzenia dzisiejszego dnia. Nie mogłam już dłużej skoncentrować się na pracy, toteż przyszłam, by porozmawiać z tobą w tej ciszy, kiedy tak sobie odpoczywasz.
Rano nazwałam cię guzdrałą, kiedy za bardzo się ociągałeś i zbyt wolno ubierałeś. Zbeształam cię za to, że znowu zapodziałeś gdzieś swoją kartkę na lunch, i sprzątnęłam śniadanie ze stołu z naburmuszoną miną, bo poplamiłeś sobie koszulkę. "Znowu?" - westchnęłam, ty zaś uśmiechnąłeś się do mnie niewinnie i powiedziałeś: "Cześć, mamo!"
Po południu wykonywałam telefony, a ty ustawiłeś swoje zabawki w równiutkie rzędy na łóżku, gestykulowałeś i śpiewałeś sobie. Wpadłam zezłoszczona do twojego pokoju i zagrzmiałam, byś przestał wreszcie hałasować. Potem spędziłam kolejną długą godzinę przy telefonie. "Zabieraj się do odrabiania pracy domowej", ryknęłam niczym jakiś sierżant, "i przestań marnować tyle czasu". "Dobra, mamo", odpowiedziałeś skruszony, siadając sztywno przy biurku z długopisem w ręku. Potem nie dochodziły już z twojego pokoju żadne odgłosy.
Wieczorem, kiedy ciągłe jeszcze pracowałam, podszedłeś do mnie z wahaniem. "Poczytasz mi dzisiaj, mamo?" -zapytałeś z nadzieją w głosie. "Nie dzisiaj", odpowiedziałam gwałtownie, "twój pokój to istne pobojowisko! Czy za każdym razem muszę ci o tym przypominać?" Z pochyloną głową, powłócząc nogami, odszedłeś do swojego pokoju. Za jakiś czas wróciłeś i zerknąłeś do gabinetu. "A teraz o co chodzi?" - zapytałam wzburzonym głosem.
Nie odpowiedziałeś ani słowem, tylko wkroczyłeś do pokoju, zarzuciłeś mi ramiona na szyję i pocałowałeś w policzek. "Dobranoc, mamo, kocham cię", wyszeptałeś, mocno się do mnie przytulając. Po chwili zniknąłeś tak szybko, jak się pojawiłeś.
Siedziałam potem ze wzrokiem utkwionym w swojej pracy i czułam, jak ogarniają mnie wyrzuty sumienia. W którym momencie zatraciłam rytm dnia i za jaką cenę? Nic nie uczyniłeś, by wprawić mnie w taki nastrój. Byłeś tylko dzieckiem, zajętym procesem dorastania i uczenia się. Zagubiłam się dzisiaj w dorosłym świecie odpowiedzialności i obowiązków i zabrakło mi już sił, które powinnam ofiarować tobie. Dzisiaj stałeś się moim nauczycielem. Udzieliłeś mi cennej lekcji swoją niewyczerpaną chęcią, by podbiec i pocałować mnie na dobranoc, nawet po tak męczącym dniu chodzenia na palcach wokół moich humorów.
Teraz zaś, kiedy patrzę, jak śpisz, pragnę, by ten dzień zaczął się od nowa. Jutro potraktuję ciebie z takim zrozumieniem, jakie ty mi dziś okazałeś, abym mogła być prawdziwą mamą - rano przywitam cię ciepłym uśmiechem, po szkole zachęcę słowem otuchy, wieczorem utulę do snu ciekawą historyjką. Roześmieję się, kiedy ty będziesz się śmiał, zapłaczę, kiedy będziesz płakał. Jutro już nie zapomnę, że wciąż jesteś dzieckiem, a nie dorosłym, i będę cieszyła się tym, że jestem twoją mamą. Twój nieugięty duch ukoił mnie dziś, toteż przychodzę do ciebie o tej późnej porze, by ci podziękować, moje dziecko, mój nauczycielu i mój przyjacielu, za dar twojej miłości."

Cytat:
Napisane przez cytrynowo_piaskowa
Btw...To ja chcialam powiedzieć, że dziś spotkałam miłość...
Gratuluję

(Mam nadzieję, że nie było tu jeszcze tych opowiadań, niestety wszytskich nie zdążyłam jeszcze przeczytac, wątek rozrasta się bardzo szybko , gdybym wysłała, któreś, które już wcześniej były tu umieszczonę proszę o PW-wyedytuję wtedy post)
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu,
zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo,
bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić.

Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje


layla_lbn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-02, 23:28   #81
cytrynowo_piaskowa
Wtajemniczenie
 
Avatar cytrynowo_piaskowa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez mądrala
No to GRATULUJE bardzo bardzo I troszeńke zazdroszcze Ale tylko troszeńke, bo zazdrość to brzydkie uczucie
Cytat:
Napisane przez layla_lbn
Gratuluję

Jestem maxymalnie szczęsliwa, rozplywam sie poprostu...
__________________

cytrynowo_piaskowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-03, 17:19   #82
m-i-s-i-a
Wtajemniczenie
 
Avatar m-i-s-i-a
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: J-bie Z.
Wiadomości: 2 070
GG do m-i-s-i-a Send a message via Skype™ to m-i-s-i-a
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez monyczkaaa
Klaudiaa - nasza skarbnica pięknych opowiadań

Drogi Pamietniku : Jestem na lozku w szpitalu, doktor mowi ze beda mnie operowac i moge tego nie przezyc. Potrzebuje nowego serca, potrzebuje rowniez kogos kto moglby mnie wesprzeć w tych trudnych momentach, ale moj chlopak jeszcze nie przyszedl.

Drogi Pamietniku : Oprecja skonczona, doktorzy mowia, ze wszystko poszlo zgodnie z planem, ze sie udala, ale ja nadal potrzebuje kogos kto mnie moglby wesprzec wtych trudnych chwilach, ale jego caly czas nie ma.

Drogi Pamietniku : Minal juz tydzien, wyszlam ze szpitala, wszystko ze mna wporzadku, moj chlopak nadal nie przyszedl wiec teraz postanowilam do niego pojsc, bo bardzo sie tym przejmuje.

Drogi Pamietniku : Bylam u niego, dlugo walilam w drzwi ale nie bylo nikogo, weszlam do srodka, drzwi byly otwarte i na stole byla kartka papieru ktora mowila:

"Kochanie, wybacz mi, ze nie moglem Cie wesprzec w tych trudnych momentach a tak wiem ze tego potrzebowalas. Chcialem zrobic ci prezent, moje serce juz dla mnie nie bije, ale jestem szczesliwy ze moge ci je dac, ze nadal zyje w Tobie .. Kocham Cie .."
To przepiękne Wzruszyłam się
__________________
m-i-s-i-a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-03, 19:35   #83
beat@
Zakorzenienie
 
Avatar beat@
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Wiadomości: 10 605
GG do beat@ Send a message via Skype™ to beat@
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez monyczkaaa
Wszystko, co tutaj wkleiłyście jest naprawdę piękne

Beat@, mogłabyś podać tytuły i wykonawców tych piosenek?
Oczywiście
pierwsze to:
XO feat Gemini - Od ciebie o krok
a kolejne to:
Rh + - Poprostu miłość

Jakbyś ich nie znalazła to służę pomocą
__________________
1 cs - 16.10.2013 II kreseczki

Patrycja 28.06.2014

beat@ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-03, 20:18   #84
zuzek9
Zakorzenienie
 
Avatar zuzek9
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków/Włodawa
Wiadomości: 3 857
GG do zuzek9 Send a message via Skype™ to zuzek9
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

"Kocham Cię - szepnęła"
- Ech… Jak znów miło posiedzieć przed domem… Jak ja kocham wakacje… - rzekł Robert - zawsze w ten czas zdarza mi się coś fajnego np.: nie muszę zmywać naczyń….
- Tak, tak masz racje… Ja też kocham wakacje… Tylko wtedy mogę spać do późna, i robić przez cały dzień to, na co mam tylko ochotę… - dodał Marek – oooo zobacz, kto wstał tak wcześnie pierwszego dnia wakacji.. – Mówiąc to uśmiechnął się do Roberta
-Witaj Moniczko! Co się stało, że tak wcześnie wstałaś?? – Zapytał Robert
- Hej chłopcy!! Wstałam, bo wstałam i tyle na ten temat… Ale tak na poważnie, to… ja mam do was taką małą, maluteńką sprawę… Widzicie jutro przyjeżdża moja kuzynka Marta i bardzo mi zależy żeby was poznała… Wiecie spędzimy kilka godzin razem np.: na plaży… Co wy na to?
- Jasne… ale wiesz za to się płaci – powiedział roześmiany Robert
- Nie słuchaj go. On mówi głupoty, bo mózg mu się już wykończył… Sama wiesz jak to jest, wakacje, słońce…. To wszystko na niego za mocno działa – odpowiedział Marek.
W tej chwili na twarzy Moniki pojawił się uśmiech:
- Dziękuje chłopcy! Jesteście naprawdę Kochani!!!!

Na drugi dzień u Roberta:
- Cześć Robert! Ubieraj się i lecimy już do Moniki…
- Do Moniki? Po co znów??
- No jak to, po co? Nie pamiętasz? No Robert! Przecież dzisiaj przyjeżdża jej kuzynka Marta!
- O rety!! Poczekaj chwilkę! Tylko polecę do łazienki.

- Witaj Maniko! – Powiedzieli chłopcy
- Oooo jak miło was widzieć. Cieszę się, że już jesteście. To jest moja kuzynka Marta, pamiętacie wczoraj wam o niej opowiadałam.
-Cześć Marta, Robert jestem.
- Witaj Marto, Marek z tej strony…
Dziewczyna nic nie odpowiada.
- Moniczko, nie żebym miał coś, przeciwko ale.. Dlaczego ona nic nie mówi? - Zapytał Robert
- Przepraszam…. –Urwała
- Przepraszasz? Za co? – Zapytał ponownie
- Przepraszam, bo powinnam była wam już wczoraj powiedzieć… Marta po wypadku, przestała mówić…
- Po wypadku?
- Tak, trzy miesiące temu, kiedy ona wraz z mamą jechały samochodem, jakiś wariat je na chama wyprzedzał… Było ciemno i padał deszcz, jej mama chciała usunąć się z drogi, tak, aby ten samochód jej nie zahaczył... I wtedy wpadła w poślizg… Samochód zjechał na pobocze zatrzymując się na drzewie… Jej mama nie żyje… Skonała na jej rękach… Od tamtego czasu Marta przestała mówić.
- Przykro mi…- powiedział Robert
- Mi także – potwierdził Marek – Ale czy Ona jeszcze kiedyś będzie mówić? – Zapytał
- Oj Mareczku! Gdybym ja znała na to odpowiedź! To, czemu Ona nie mówi, jest w niej i Ona sama może to tylko załatwić…
W tej chwili Marek odszedł od przyjaciół, podszedł do Marty… Usiadł obok i tylko spojrzał na nią swoimi brązowymi oczami..
- Dziewczyno, jesteś śliczna – szepnął
Wtedy Ona podniosła głowę, jej niebieskie oczy zaczęły błyszczeć, a jasne blond włosy spływały jej po twarzy. Spojrzała na Marka tak, jakby chciała mu opowiedzieć o tym, co ją tak bardzo boli. Ale nie potrafiła… Nie mogła wydusić z siebie słowa.. Znów opuściła głowę, a wtedy po jej rumianych policzkach zaczęły spływać łzy, jedna po drugiej… Jej dłonie drżały… Marek spojrzał się na nią. Wziął ją za rękę, powiedział żeby wstała i zabrał ją.
- Marek! Gdzie zabierasz Martę? – Krzyknęła Monika
- Nie bój się o nią! Przyprowadzę ją później!
Marta nie mogła wtedy oderwać wzroku od Marka. Był dla niej w czymś w rodzaju wybawienia. Nikt od dawna jej tak nie rozumiał, bez słów. Widziała w Marku kimś, kogo dużo wcześniej znała…. Nagle schyliła się, podniosła patyk i na ziemi napisała „Gdzie mnie zabierasz Mareczku?”. On tylko uśmiechnął się i powiedział „Tam gdzie Sny stają się jawą”. Dziewczyna uśmiechnęła się. Od dawna nie czuła się równie szczęśliwa. A przecież zna Marka dopiero od kilku godzin… Trzymając go cały czas za rękę czuła się bezpieczna.. Nie bała się niczego… Czuła, że ma znów kogoś bliskiego… Idąc tak z nim patrzyła na wszystko to, co ją otacza…. Marek pokazywał jej najpiękniejsze ścieżki… Całe w zieleni, co parę kroków były różę, tulipany… Wszystko było takie piękne, nieskazane ludzką dłoniom…
W końcu doszli na plażę…
- Popatrz, jaki piękny zachód słońca. – Powiedział Marek – Widzisz, jakie ma piękne barwy?! Ty jesteś jak to zachodzące słońce, uśmiechasz się, rumienisz i chcesz coś przekazać, ale nie potrafisz tego opisać… Prawda?
Dziewczyna tylko spojrzała głęboko w jego oczy… Kolejna łza spłynęła po jej policzkach….
- Marto, przepraszam. Ja nie chciałem, wybacz mi. – Mówiąc te słowa, chłopak przytulił ją – Ja wiem, co przeżywasz, ja wiem, co czujesz!
Dziewczynie nadal łzy spływają… Uśmiecha się… i z wielkim trudem mówi
- Wiem, wiem, że mnie rozumiesz, czuję to w moim sercu…
- Marta! Ty mówisz! – Krzyczy chłopak
Ale Marta już nic nie odpowiada….
Napisała tylko na piasku, że chce już wrócić do domu….

Każdego następnego dnia, Marek spotykał się z Martą… Pokazywał jej wszystkie miejsca, które mają dla niego wielkie znaczenie, które są częścią jego duszy, serca… Ale Marta od tamtego pamiętnego dnia, nie wypowiedziała ani słowa…. Z dnia na dzień zakochiwał się w Marcie…. To uczucie go wypełniało, aż w końcu pocałował Martę… Ona odwzajemniła pocałunek… Następnego dnia Marta miała jednak wyjechać…. Ale pisząc na piasku, umówiła się z Markiem, że rano się tutaj spotkają… I tak zrobili…
- Marta, ja nie chcę żebyś wyjeżdżała – powiedział smutny Marek – Rozumiesz mnie? Ja nie chcę… Zostań tutaj! – Po tych słowach pocałował ją.
- Kocham Cię – wyszeptała dziewczyna i dała mu liścik. Następnie odepchnęła Marka, wbiegła na molo i skoczyła. Marek wskoczył za nią…. Jednak było już za późno… Wyciągnął ją na brzeg… Przytulił… Tym razem po jego policzkach zaczęły spływać łzy… „Nie odchodź!! Słyszysz nie odchodź!!” – Mówił do niej… Chłopak nie wytrzymując zaczął krzyczeć… Zbiegli się ludzie z okolicy… Odsunęli Marka od Marty…. Kazali mu się uspokoić…. Ale on nie potrafił… Usiał i płakał jak dziecko… Dla niego przestał istnieć cały świat… Wyjął z kieszeni liścik, który mu dała i przeczytał zdanie „Dziękuję za to, że mi pokazałeś świat…”. Bał się tych słów… I bał się samego siebie…

Po paru dniach, po pogrzebie Marty… O zachodzie słońca usiadł na molo… „Martusiu, pamiętasz jak Cię tutaj zaprowadziłem?! Nawet nie wiesz, jaki byłem szczęśliwy.. Chciałem Ci jeszcze tyle powiedzieć… Wiesz, ja tak bardzo Cię kocham….”. Wstał, podniósł patyk, zszedł z mola… I wielkimi literami na piasku napisał „Kocham Cię Martusiu”….





to chyba moje ulubione opowiadanie znalazłam je...kilka lat temu na jakiejś stronce nie pamietam na jakiej ale jak dla mnie bo$kie
__________________
"Patrz na świat nogami, bo oczy kłamią."

zuzek9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-03, 20:42   #85
anczysko1
Zakorzenienie
 
Avatar anczysko1
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 5 338
GG do anczysko1
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cechy miłości:

1.Miłość nigdy nie będzie wymagać od Ciebie zrobienia czegoś, co nie jest dla Ciebie dobre.

2.Miłość nie jest odczuciem, ona jest zasadą. W miłości pojawią się odczucia, ale one nie są dowodem miłości.

3.Miłość chce tego, co dobre dla drugiej osoby. Własna osoba jest na drugim miejscu.

4.Miłość nie jest zadłużeniem. Miłość przynosi wzrost, który zmienia osobę.

5.Miłość to wybór i postawa. Miłość nie jest ślepa.

6.Miłość trwa, nawet wtedy, gdy kochana osoba odchodzi.

7.Miłość szanuje wybory kochanej osoby. Gdy kochamy, nie narzucamy swojej woli.

8.Przyjęta miłość staje się błogosławieństwem .

9.Utrzymanie miłości wymaga poświęcenia, inicjatywy, czasu i ciężkiej pracy.

10.Nie jest zalezna od odległości !!!
__________________
Przeciętność nie jest tym, do czego należy dążyć!
anczysko1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-03, 20:43   #86
anczysko1
Zakorzenienie
 
Avatar anczysko1
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 5 338
GG do anczysko1
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Kochać to:

Kochać to - żyć umrzeć dla kogoś
Kochać to - dać życie
Kochać to - marzyć
Kochać to - dać choć jedną rzecz z marzenia
Kochać to - być jak słońce być w słońcu
Kochać to - ogrzać każdego swym ciepłem
Kochać to - rozumieć łzy i otrzeć komuś łzy
Kochać to - dać serce i przyjąć czyjeś serce
Kochać to - być szczęśliwym i dawać szczęście
Kochać to - być dobrym i rozdawać dobro
Kochać to - akceptować siebie i innych
Kochać to - patrzeć oczyma miłości
Kochać to - nie mówić że kocham ponieważ Cię potrzebuję
Kochać to - umieć iść na kompromis
Kochać to - nie starać się mieć ostatniego słowa lecz uczynić ostatni krok
Kochać to - być w zgodzie z własnym sumieniem
Kochać to - umieć powiedzieć przepraszam i przyjąć przeprosiny
Kochać to - nie spieszyć się i mieć czas dla innych pomimo zmęczenia
Kochać to - tworzyć dobro i ochraniać je w sobie aby moc je ofiarować
Kochać to - umieć zrezygnować z czegoś dla kogoś
Kochać to - umieć naprawić coś co się samemu zepsuło
Kochać to - być wartym miłości
Kochać to - być cierpliwym
Kochać to - odrzucać nienawiść
Kochać to - widzieć w kimś piękno pomimo zewnętrznej biedoty
Kochać to - przyjmować każdego takiego jakim jest
Kochać to - nie ranić
Kochać to - nie zapominać o kimś
__________________
Przeciętność nie jest tym, do czego należy dążyć!
anczysko1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-03, 21:27   #87
pink69
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 7 490
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez Czekoladaa
Powiadają, że każdy ma taką historię, która złamie ci serce. Mój młodszy brat Nicholas miał raka. Wypadły mu wszystkie włosy i był taki słaby, że prawie nie mógł chodzić. Nie mogłam już dłużej patrzeć na ból, który czaił się w jego oczach. Jego wspomnienia z dzieciństwa nie był związane ze świętami Bożego Narodzenia, obozami ani zabawkami; jego wspomnienia to szpital, kroplówki i transfuzje krwi.
Pamiętam, że wszystko zaczęło się kiedy miał zaledwie trzy lata. Najpierw na jego ciele zaczęły się pojawiać straszne siniaki. Nie zastanawialiśmy się nad tym dopóki nie zaczęły się pokazywać w takich miejscach, gdzie nie powinno ich być, na przykład pod pachami i na głowie. Potem zaczęły się krwotoki z nosa, które powtarzały się bardzo często. Mama zawsze przypominała nam:
-Nie szalejcie z Nicholasem, bo zacznie mu lecieć krew z nosa.
Okazało się, że jest chory na raka. Była to ostra odmiana białaczki limfatycznej, którą można dość łatwo wyleczyć. Siedemdziesiąt procent dzieci osiąga remisję w ciągu jednego roku, a pięćdziesiąt procent z nich nigdy nie ma już nawrotu choroby. Szanse Nicky'ego były więc duże.
Natychmiast został poddany chemioterapii, by powstrzymać dalszy rozwój choroby. Wszystko poszło dobrze dobrze, chociaż było bardzo ciężko. W poniedziałki, wtorki i środy jeździł do szpitala na zabiegi, a przez resztę tygodnia przebywał w domu - chory i całkowicie wyczerpany. W tamtym roku nie chodził do przedszkola, ale w ciągu dziewięciu miesięcy nastąpiła remisja i wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi.
Na jakiś czas życie wróciło do normy. Aż do pewnego dnia, gdybyłam w pierwszej klasie liceum... Wróciłam do domu i zobaczyłam, że rodzice siedzą na kanapie. Zdziwiło mnie to, ponieważ nigdy nie było ich w domu, kiedy wracałam ze szkoły. Gdy zobaczyłam ich łzy, wiedziałam, że spełniły się moje najgorsze obawy. Rak wrócił.
Nicholas miał wówczas pięć lat i od mniej więcej dwóch lat znajdował się w stanie remisji. Wszyscy myśleliśmy, że pokonał chorobę, lecz wtedy lekarze znaleźli guz w jego klatce piersiowej. Nie znali jego rozmiarów, więc natychmiast wyznaczyli datę operacji. Zamierzali zrobić małe nacięcie w klatce piersiowej mojego brata i usunąć guz. Istniała możliwość, że wytną go jeszcze tego samego dnia.
W dzień zabiegu wszyscy wstaliśmy bardzo wcześnie, by pojechać z Nicholasem do szpitala. Usiedliśmy w surowej białej poczekalni B-3, 'holu nowotworów'. Byłam tam więcej razy, niż mogłam wytrzymać. Przez ostatniedwa lata widziałam tyle łóżek z maluchami, które matki odwiedzały coraz rzadziej i rzadziej, oraz dzieci, które wiedziały, że nie przeżyją. W takiej sali unosił się obrzydliwy zapach śmierci, opowiadający historie o dzieciach, którym ten cichy zabójca zabrał życie.
Czekaliśmy tam chyba całą wieczność. Po czterech godzinach w drzwiach z napisem 'Sala operacyjna' pojawił się onkolog Nicky'ego, doktor McGuiness. Wciąż miał na sobie fartuch, w którym przeprowadzał zabieg. Przywołał nas ruchem ręki, co oznaczało, że musimy porozmawiać. Usiedliśmy, trawieni strachem.
-Nicholas jest już po operacji, a narkoza niedługo przestanie działać - zaczął doktor McGuiness. -Bardzo mi przykro-ciągnął dalej- ale guz okazał się zbyt duży. Zajął już załe płuco i rozrósł się w dół w stronę serca. Już nic nie możemy zrobić.
Kiedy usłyszałam te słowa, rozpłakałam się. To oznaczało, że nadszedł czas, by przestać walczyć, ponieważ i tak nie byliśmy w stanie wygrać. Rozejrzałam się dookoła; chciałam wyjść. Chciałam uciec daleko, a;e wiedziałam, że nie mogę. To by nie rozwiązało problemu i nie ocaliło Nicky'emu życia.
Lekarz zostawił nas na dziesięć minut, żebyśmy mogli odzyskać spokój. Kiedy wrócił, zapytał, gdzie Nicholas ma spędzić swoje ostatnie dni. Odpowiedzieliśmy, że zabierzemy go do domu.
Następne miesiące były torturą, ponieważ musieliśmy patrzeć, jak Nicky staje sięcoraz słabszy i bardziej chory. Guz rósł, serce przestawało regularnie pompować krew i brakowało mu oddechu.
Lato nadeszło o wiele szybciej, niż powinno. Stan zdrowia Nicholasa ustabilizował się, chociaż nadal był bardzo słaby. Mogliśmy jednak pojechać do Disneylandu i spełnić ostatnie życzenie Nicky'ego. Było nam bardzo ciężko. Staraliśmy się być szczęśliwi, chociaż wiedzieliśmy, że to nasze ostatnie wspólne wakacje.
Minął rok i rozpoczął się okres świąt, które przyniosły wiele zamieszania i krzątaniny. Halloween było zabawne, a obiad z okazji Święta Dziękczynienia przepyszny. A potem, gdy zaczęliśmy przygotowywać się do gwiazdki, stan Nicky'ego bardzo się pogorszył.
Pewnego dnia, gdy wszyscy ubierali choinkę, weszłam to pokoju, by zobaczyć się z Nicholasem, który siedział w fotelu. Świąteczne lampki przepięknie rozświetlały jego buzię, wydobywając z niej tę niewinną iskierkę, której już tak dawno nie widziałam.
Gdy podeszłam bliżej, zdałam sobie sprawę, że mój brat płacze. Usiadłam przy nim i tzrymałam go w ramionach, tak samo jak wtedy, kiedy był młodszy.
-Nicky, powiedz, dlaczego płaczesz.
-Siostrzyczko, to nie w porządku - zaszlochał.
-Co jest nie w porządku? - zapytałam.
-Dlaczego umrę?
-Cóż, wiesz przecież, że wszyscy umierają - odparłam, w oczywisty sposób unikając tematu. Nie chciałam, by wiedział, i gdzieś w głębi duszy ja również nie chciałam wiedzieć.
-Ale nie tak jak ja. Dlaczego muszę umrzeć? Dlaczego tak szybko?
I wtedy zaczął płakać. Wtulił głowę w moje ramiona i ja także się rozpłakałam. Siedzieliśmy tak przez dłuższy czas. To była bardzo długa, samotna i przerażająca chwila. A potem nawiązało się między nami swego rodzaju porozumienie. On był gotów i ja również. Teraz mogliśmy znieść wszystko.
W styczniu Nicky zapadł w śpiączkę. Wiedzieliśmy, że go tracimy. Pewnego dnia siedzieliśmy wszyscy w jego pokoju i trzymaliśmy go za rękę, ponieważ zdawaliśmy sobie sprawę, że to jego ostatnie chwile z nami. Nagle w pokoju zapanował jakiś niesamowity spokój. Wtedy wiedziałam, że Nicholas wydał ostatnie tchnienie.
Wyjrzałam na zewnątrz. Śnieg, który właśnie spadł, wydawał się jaśniejszy. Nienawidziłam siebie za to, lecz nagle poczułam się lepiej. Ból i smutek ostatnich lat gdzieś zniknęły, a ja uświadomiłam sobie, że Nicholas jest bezpieczny. Nie bał się już i nie cierpiał. I tak było najlepiej.

Nicole Rose Patridge
Płakałam jak bóbr czytając to Po prostu piekne..Nie do opisania
__________________


pink69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-03, 21:59   #88
sloncee
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Frankfurt/Main
Wiadomości: 2 221
GG do sloncee Wyślij wiadomość przez MSN do sloncee Send a message via Skype™ to sloncee
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez cytrynowo_piaskowa
Jestem maxymalnie szczęsliwa, rozplywam sie poprostu...
Gratuluję Colaa Też chciałabym się zakochać..

Dziewczynyy, mogę sobie kopiować pojedyńcze zdania z Waszych opowiadań do moich opisów Gg? Proszęęę Bardzo mi się podobają
__________________



''Dreszcz najsłodszy, że pragnę i razem się boję! ''

L.Staff
sloncee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-03, 22:09   #89
sloncee
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Frankfurt/Main
Wiadomości: 2 221
GG do sloncee Wyślij wiadomość przez MSN do sloncee Send a message via Skype™ to sloncee
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez monyczkaaa
Klaudiaa - nasza skarbnica pięknych opowiadań

Drogi Pamietniku : Jestem na lozku w szpitalu, doktor mowi ze beda mnie operowac i moge tego nie przezyc. Potrzebuje nowego serca, potrzebuje rowniez kogos kto moglby mnie wesprzeć w tych trudnych momentach, ale moj chlopak jeszcze nie przyszedl.

Drogi Pamietniku : Oprecja skonczona, doktorzy mowia, ze wszystko poszlo zgodnie z planem, ze sie udala, ale ja nadal potrzebuje kogos kto mnie moglby wesprzec wtych trudnych chwilach, ale jego caly czas nie ma.

Drogi Pamietniku : Minal juz tydzien, wyszlam ze szpitala, wszystko ze mna wporzadku, moj chlopak nadal nie przyszedl wiec teraz postanowilam do niego pojsc, bo bardzo sie tym przejmuje.

Drogi Pamietniku : Bylam u niego, dlugo walilam w drzwi ale nie bylo nikogo, weszlam do srodka, drzwi byly otwarte i na stole byla kartka papieru ktora mowila:

"Kochanie, wybacz mi, ze nie moglem Cie wesprzec w tych trudnych momentach a tak wiem ze tego potrzebowalas. Chcialem zrobic ci prezent, moje serce juz dla mnie nie bije, ale jestem szczesliwy ze moge ci je dac, ze nadal zyje w Tobie .. Kocham Cie .."
Jakie to Piękne.. i Wzruszające
__________________



''Dreszcz najsłodszy, że pragnę i razem się boję! ''

L.Staff
sloncee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2006-06-03, 23:02   #90
cytrynowo_piaskowa
Wtajemniczenie
 
Avatar cytrynowo_piaskowa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
Dot.: "Spotkałam dzisiaj miłość ... " - czyli piękne opowiadania o miłości i nie tylko

Cytat:
Napisane przez sloncee
Gratuluję Colaa Też chciałabym się zakochać..
Dużo dużo buziaków
__________________

cytrynowo_piaskowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:57.