wieczny bałagan w domu

[Amhna]

Ja do sklepu zawsze ide z lista, paragony trzymam, czesto w markecie przegladam koszyk kilka razy i wiele razy cos z niego wyciagam. Odkad tak robie, wiem czego potrzebuje i takim sposobem potrafie troche zaoszczedzic.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez favianna

Pytalam juz na innym watku, ale zapytam jeszcze tutaj

Chce wprowadzic u siebie jakis system zarzadzania wydatkami i zastanawiam sie co jest efektywne i w miare proste. Jakie macie sposoby na kontrolowanie wydatkow? Uzywacie jakichs list, programow, trzymacie paragony, robicie podsumowania?
Bede wdzieczna za podpowiedzi

Moj facet codziennie wieczorem wpisuje sobie wydatki do excela z podzialem na kategorie

[favianna]

znalazlam swietny watek o oszczedzaniu
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=751094

Dziekuje za rady! Sposob z Excelem jest tam prawie na poczatku

[spaghettii]

Napisane przez PaulinciaKWC

Moj facet codziennie wieczorem wpisuje sobie wydatki do excela z podzialem na kategorie

My mamy kartke na lodowce z kategoriami i tez codziennie wpisujemy wydatki. Ogolnie ulozylisny sobie budzet miesieczny ale ciezko jests sie go trzymac, zwlaszcza z jedzeniem..

[Ilsa Lund]

Napisane przez favianna

Pytalam juz na innym watku, ale zapytam jeszcze tutaj

Chce wprowadzic u siebie jakis system zarzadzania wydatkami i zastanawiam sie co jest efektywne i w miare proste. Jakie macie sposoby na kontrolowanie wydatkow? Uzywacie jakichs list, programow, trzymacie paragony, robicie podsumowania?
Bede wdzieczna za podpowiedzi

Co niedzielę oboje wypłacamy po 100 zł i to musi nam starczyć na cały tydzień. Dla lepszego rozplanowania staramy się robić listę obiadów w google calendar tak żeby nie kupować czegoś bez sensu. Namyślamy się czego potrzebujemy do tych obiadów, czy chcemy kupić jakąś chemię, przekąski i wszystko wpisujemy na listę Listonic, którą pobieram na telefon i korzystamy z niej w sklepie

[zakonna]

serio? 200 zł na tydzień? Niech mnie ktoś nauczy jak to robić mam taki dołek finansowy, że masakra

[kalincia]

A my nigdy niczego nie liczymy. Oboje nie lubimy tego. Jak mamy sporo - wydajemy na jedenie więcej, jak mało - mniej. To samo z innymi kategoriami. Zabijcie mnie, zupełnie nie wiem, ile wydaliśmy w ciągu ostatniego tygodnia na przykład. Ale ten system funkcjonuje, o dziwo.

[Luba]

Napisane przez Ilsa Lund

Co niedzielę oboje wypłacamy po 100 zł i to musi nam starczyć na cały tydzień. Dla lepszego rozplanowania staramy się robić listę obiadów w google calendar tak żeby nie kupować czegoś bez sensu. Namyślamy się czego potrzebujemy do tych obiadów, czy chcemy kupić jakąś chemię, przekąski i wszystko wpisujemy na listę Listonic, którą pobieram na telefon i korzystamy z niej w sklepie

Ale za te 200 zlotych robicie tez zakupy spozywcze itd? Czy to jest na Wasze wydatki?


Ja jedyne co robie to zakupy z kartka. I staram sie, naprawde staram kupowac tylko to co jest na kartce. I staram sie nie za czesto wchodzic do sklepow, codziennie kupuje tylko pieczywo a inne to co drugi czy trzeci dzien.
Do sklepow z ciuchami czy kosmetykami wchodze tylko kiedy cos potrzebuje.

[201604191001]

Ja osiągnęłam tylko tyle, że nauczyłam się wreszcie nie chodzić do sklepów głodna. No i ceny wszystkiego od razu dodaję, żeby wiedzieć dokładnie, ile wydaję. Wtedy jakoś głupio mi wrzucić do koszyka bzdet i chwilę dłużej zastanawiam się, czy damy radę zjeść tyle czegoś tam, albo czy będzie mi się chciało przyrządzać coś tam.
Polecam ten kalkulator https://play.google.com/store/apps/d...oid.calc&hl=pl bo pokazuje całość równania, a jeśli coś niechcący skasujemy to możemy to przywrócić z historii (kilkanaście pozycji wstecz, całych równań).

[Vivienne]

Ja z wydatkami wcale sobie nie radze, szczególnie z jedzeniowymi. Przezeramy olbrzymie sumy...

[201604191001]

Jak przeżeracie to jeszcze pół biedy. U nas potworne sumy idą do kosza, bo zepsute...

[GrumpyCat]

Napisane przez zakonna

serio? 200 zł na tydzień? Niech mnie ktoś nauczy jak to robić mam taki dołek finansowy, że masakra

My kiedyś zaczęliśmy zliczać wydatki ale szybko się znudziło... Też bym chciała przeżyć tydzień za 200zł, a u nas jak pójdzie mniej niż 1000zł to jest dobrze... Jutro mam dentystę, ząb mi się ułamał więc pewnie nieźle zaśpiewa...

[zakonna]

bosz, ja też wyrzucam nie umiem kupować z głową.

[Luba]

Napisane przez _Judith_

Jak przeżeracie to jeszcze pół biedy. U nas potworne sumy idą do kosza, bo zepsute...

no tu jestem chociaz na plus, straaaasznie nie lubie wyrzucac jedzenia i dlatego pilnuje sie, zeby nie szalec z zakupami jedzeniowymi

[Ilsa Lund]

Napisane przez Luba

Ale za te 200 zlotych robicie tez zakupy spozywcze itd? Czy to jest na Wasze wydatki?

No tak, to jest na spożywkę i chemię (nie na żadnego dentystę czy ciuchy).
Nie odmawiamy sobie, lubimy testować egzotyczne owoce jeść chipsy, robić smaczne drinki
Przy czym my mamy Kaufland pod domem i w każdą środę sprawdzamy gazetkę która wchodzi od czwartku. Produkty zwykle są bardzo regularnie w promocji, tzn. się powtarzają i wtedy uzupełniamy chemię - nigdy nie kupuję chemii w pełnej cenie Np. staram się żeby za jedną kapsułkę do prania wychodziło poniżej 1 zł
Wydaje mi się że dużo oszczędzamy mrożąc kupione mięso bo wtedy za następnym razem nie trzeba go kupić.
Aha i od ślubu nie wydajemy tak wiele na imprezy domowe z przyjaciółmi bo zostały wina i wódka, kiedyś potrafiliśmy wydać np. 70 zł

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Najlepiej nie robić wielkich zakupów, tylko małe - szczególnie jeśli chodzi o świeże produkty - warzywa, owoce, nabiał, wędliny, itp. Poza tym chodzić do sklepu ze spożywką tylko i wyłącznie kiedy jest się najedzonym! Głodni kupujemy więcej (i to zwykle niezdrowych produktów).

[201604191001]

Ilsa Lund, jak ci się sprawdzają kapsułki? I na jakiej zasadzie to działa? Bo tam jest i płyn do prania i do płukania, ale to się rozpuszcza jednocześnie chyba...?


Luba, ja też nienawidzę wyrzucać jedzenia i też się pilnuję, ale rodziców już nie.

[zakonna]

ja wyrzucam przez mojego TŻ. Nigdy nie mogę trafić za nim ile zje.

[Kolor Bzu]

Spożywcze jakoś ogarniam. Mniej więcej wiem ile jemy. Raz na dwa tygodnie robię duże zakupy- mięsa, suche jedzenie, które się kończy, napoje itd. I kilka bieżących rzeczy. Resztę dokupujemy w tygodniu. Zawsze robię listę.

[Ilsa Lund]

Napisane przez _Judith_

Ilsa Lund, jak ci się sprawdzają kapsułki? I na jakiej zasadzie to działa? Bo tam jest i płyn do prania i do płukania, ale to się rozpuszcza jednocześnie chyba...?

To zależy bo masz kapsułki dzielone na kilka mniejszych pojemniczków np. Ariel

one mi jakoś słabiej pachniały ale dopierały nadal bardzo fajnie przy czym zarówno mojej jak i mojego Męża mamie Ariele nie rozpuszczały się do końca i przyczepił im się plastik do prania

a moje ulubione to Vizir - bardzo mocny zapach, świetnie piorą już od 30 stopni i w środku mają tylko jeden płyn

Jeszcze mnie kusi Persil bo mają zapach lawendowy Tylko sprzedają je nie w takiej skrzyneczce plastikowej tylko w worku plastikowym

[Kle_oo]

U mnie w domu zawsze się pilnowało żeby jedzenia nie wyrzucać. Sama wolę iść na zakupy częściej, kupić mniej niż wyrzucić. I faktycznie jak się teraz zastanowię to bardzo rzadko coś w kuble ląduje. Z drugiej strony nigdy nie robię zakupów na fula - bo wtedy człowiek np. otworzy 5 różnych rzeczy do chleba (pasztet,serek itd), zje tak naprawdę dwa, a reszta ledwo skubnięta ląduje w koszu.
No i 200 zł tygodniowo na jedzenie i chemię to nie jest zły wynik -o ile gotujecie w domu

[201604191001]

A wpadły ci w oko jakieś typu "sensitive" czy "baby" czy inne dla odpornych inaczej?

[Ilsa Lund]

Napisane przez Kle_oo

No i 200 zł tygodniowo na jedzenie i chemię to nie jest zły wynik -o ile gotujecie w domu

W tej chwili w środy jemy obiady w pracy bo ja mam zajęcia i wracam później ale ja mam dopłaty do obiadów w pracy (płacę za pełen obiad 6,50) a Mąż dosyć tanie zamówienia grupowe na całą firmę (10-15 zł)

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez _Judith_

A wpadły ci w oko jakieś typu "sensitive" czy "baby" czy inne dla odpornych inaczej?

Niestety nie szukałam bo nie mamy szczególnie wrażliwej skóry

[201604191001]

Ok, dzięki, sprawdzę czy Vizir takie ma

[Hibiku]

Napisane przez zakonna

ja wyrzucam przez mojego TŻ. Nigdy nie mogę trafić za nim ile zje.

Mam ten sam problem -.- dodatkowo wzbogacony o wyjątkowo szczodrą babcię, której mój luby za cholerę nie umie wyperswadować, że ludzka istota ma mniejszą pojemność niż 100l śmietnik i jedzenie raz na tydzień, co tydzień dwóch ciast czekoladowych (całych blach) jest średnio wykonalne. Nienawidzę wyrzucać jedzenia, więc przez jakiś czas zdarzało mi się regularnie dojadać to czym on nie był zainteresowany, co kończyło się gratisem w boczkach... zanoszenie do pracy, znajomych już wszystkim się znudziło, chyba muszę się przejść do okolicznego klasztoru, może zakonnice znajdą jakieś biedne dzieci czy coś -.-

Swoją drogą wczoraj rozmroziłam lodówkę (zamrażalnik ewidentnie mówił, że winter is coming) i mam problem... wyszorowałam ją dokładnie, obłożyłam kawą, sodą i wszelkimi zapachopożeraczami, ale nie mogę z niej (z części zamrażarkowej) pozbyć się okropnego zapachu. Jakieś pomysły? Lodówka jest stara, zapach był w niej zanim ja się z nią zetknęłam, nie wiem od czego jest... obstawiam trupa sąsiada albo coś równie obleśnego :<

[kalincia]

Pomaga soda w proszku na talerzyku. Tzn. mnie pomaga. Tzn. mojej lodówce.

[Luba]

Umyj woda pol na pol z octem. Nie gwarantuje, ze zapach zniknie od razu ale paru myciach powinien.
Albo przetrzyj samym octem jesli juz umylas

[Hibiku]

Wyszorowałam wczoraj - z płynem do mycia naczyń, sodą, octem trzy razy teraz stoi talerzyk z sodą, może z czasem się cholerstwo wyciągnie...

[jaksy]

Napisane przez favianna

jaksy a przeprowadziliscie sie na mniejsze czy wieksze?

Na podobne w sumie, tylko w poprzednim mieliśmy kanciapę do której można było wrzucać wszystko co nam nie pasowało , a teraz za to mamy sporo większy pokój, w którym niestety nie da się za bardzo ukryć tych rzeczy

Napisane przez favianna

Chce wprowadzic u siebie jakis system zarzadzania wydatkami i zastanawiam sie co jest efektywne i w miare proste. Jakie macie sposoby na kontrolowanie wydatkow? Uzywacie jakichs list, programow, trzymacie paragony, robicie podsumowania?
Bede wdzieczna za podpowiedzi

Ja prowadzę tabelkę w excelu podzieloną na kategorie, paragony zbieram do koperty (oddzielam tylko te które się mogą przydać do reklamacji i chowam je oddzielnie) i tak co miesiąc. Fajne jest to o tyle, że można sprawdzić na co idzie najwięcej kasy, gdzie przyoszczędzić, a gdzie można sobie pofolgować. Do sklepu chodzę z listą, ale nie trzymam się jej specjalnie. Tzn. mam ją po to, żeby nie zapomnieć najważniejszych rzeczy, a jak coś wpadnie przy okazji to nic nie szkodzi. Tyle tylko, że staram się kupować spożywkę na bieżąco, jak najmniej robić zapasów.

[tenebra]

Też strasznie nie lubię wyrzucać jedzenia, szlag mnie wtedy trafia.Na szczęście nie zdarza się to często, głównie wtedy jeśli coś się ukryje z tyłu półki i tego nie widzę (mam teraz niską lodówkę i zawartość niektórych półek widać tylko jak kucam, a jestem leniwy człowiek )

Napisane przez favianna

znalazlam swietny watek o oszczedzaniu
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=751094

Dziekuje za rady! Sposob z Excelem jest tam prawie na poczatku

Zasubskrybowałam

Napisane przez Ilsa Lund

Produkty zwykle są bardzo regularnie w promocji, tzn. się powtarzają i wtedy uzupełniamy chemię - nigdy nie kupuję chemii w pełnej cenie

Też tak robię Zresztą dokładnie tak samo z kosmetykami, na palcach jednej ręki mogę zliczyć kosmetyki nie kupione w promocji. Porządne skórzane buty i torebki kupuję tylko jak są akcje typu 20% zniżki albo inne takie, przy takich zakupach w kieszeni potrafi zostać nawet 100zł - 200zł. Tak samo z zapasami bielizny (mam ulubiony sklep gdzie kupuję majtki i skarpetki), dokupuję jak są promocje. Na samej bieliźnie (która jest porządna) w ten sposób sporo oszczędzam. Staniki kupuję w outlecie i zamiast 140zł płaciłam 90zł za sztukę. W szczególności wyhaczam okazje jeśli chcę kupić coś bez czego mogę żyć, a po prostu chciałabym mieć - tak kupiliśmy wszystkie płyty CD do samochodu, w Empiku często się zdarzają promocje 3 za 2 itp.
Z jedzeniem też tak robię na tyle na ile się da, ale wiadomo z tym jest dużo trudniej.
No a jak mnie przyciśnie to oprócz podstawowej chemii i naprawdę podstawowego żarcia nie kupuję nic więcej.

Napisane przez _Judith_

Ok, dzięki, sprawdzę czy Vizir takie ma

Mam problem ze swędzeniem skóry po wielu proszkach i na ten moment tylko po Vizirze nie mam problemu (co ciekawe z płynami do płukania nie mam problemów, może być zupełnie obojętnie jaki :P ). Już teraz się trochę boje eksperymentowania, bo nie dość że może być kasa wyrzucona w błoto to jeszcze drugi raz pranie tego samego muszę robić

Napisane przez Hibiku

Swoją drogą wczoraj rozmroziłam lodówkę (zamrażalnik ewidentnie mówił, że winter is coming) i mam problem... wyszorowałam ją dokładnie, obłożyłam kawą, sodą i wszelkimi zapachopożeraczami, ale nie mogę z niej (z części zamrażarkowej) pozbyć się okropnego zapachu. Jakieś pomysły? Lodówka jest stara, zapach był w niej zanim ja się z nią zetknęłam, nie wiem od czego jest... obstawiam trupa sąsiada albo coś równie obleśnego :<

Podobno gazety dobrze pochłaniają zapachy. Pojedyncze strony trzeba lekko zgnieść w bardzo luźne kulki i powtykać w lodówkę.