Być w związku z obcokrajowcem.

[ArabicPrincess]

Napisane przez adeedra

Ja już nie mogę znieść tej nagonki i tych wszystkich bzdur wylewających się zewsząd i dla niepoznaki zmieszanych z nie-bzdurami.

A tak btw. Czy tu w ogóle kiedykolwiek był wątek typu 'wyszłam za Araba i moje życie zmieniło się w koszmar'?

No wiadomo, że polskie forum to większość (statystycznie) problemów w związkach polsko-polskich. Ale przecież takich związków jest dużo (tzn. polsko-arabskich, katolicko-muzułmańskich). Czemu ja nie znam żadnego nieszczęśliwego, a wszyscy dookoła mają tych przykładów na pęczki, tylko żadnego konkretnego?

Dlatego, że ktoś słyszał że koleżanka koleżanki itd

[phony]

Napisane przez plastikowabiedronko

Znam parę mołdawsko-boliwijską, więc to o czym piszesz nie jest mi obce. Zresztą mieszkałam przez pewien czas w Mołdawii, więc z sentymentem czytam wszystko, co zawiera mołdawski wątek

No to widzę, że bardzo podobnie kto by pomyślał, że na wizażu trafię na osobę, która zna też podobną parę! Jak się poznali, jeśli to nie jest tajemnica?

Napisane przez aduu95

Od roku w związku z Francuzem ja uczę się francuskiego od 3 lat, on zaczął naukę polskiego na uniwersytecie kilka dni temu. Porozumiewamy się po angielsku, bo szybciej i łatwiej

Co ciekawe, znam sporo par w tej kombinacji, lub Francuz z inną "słowianką". Po tym jak widziałam jak Francuzki traktują swoich facetów, to nie dziwię się, że zaczynają szukać partnerek gdzieś indziej..

Czasami zauważam lekkie różnice jeśli chodzi o kulturę, ale nie jest to nic , co wpływałoby na jakość związku. Ewentualnie może Francuzi są trochę bardziej egoistami, ale to może być po prostu cecha charakteru.

Mnie zastanawia dlaczego znam więcej Polek w związkach z obcokrajowcami niż Polaków polskie kobiety są bardziej otwarte na znajomości, czy może po prostu jest ich więcej i chętniej wdają się w stałe relacje z osobami zza granicy?

[moonlightdancer]

Napisane przez adeedra

A tak btw. Czy tu w ogóle kiedykolwiek był wątek typu 'wyszłam za Araba i moje życie zmieniło się w koszmar'?

No wiadomo, że polskie forum to większość (statystycznie) problemów w związkach polsko-polskich. Ale przecież takich związków jest dużo (tzn. polsko-arabskich, katolicko-muzułmańskich). Czemu ja nie znam żadnego nieszczęśliwego, a wszyscy dookoła mają tych przykładów na pęczki, tylko żadnego konkretnego?

Ja znam troche takich nieszczęśliwych związków. Czasami problemy sa uniwersalne, takie jakie sa w związkach polsko-polskich ale bywa tez i tak ze wszystko zle rokuje a dziewczyna pcha sie w taki związek i pózniej żal. Znam taka która ślub brała z wybrankiem nie znajac żadnego wspólnego języka. Osobiście znany jest mi tylko jeden przypadek gdzie rzeczywiście mężczyźnie odbiło po kilku latach związku.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ArabicPrincess]

A mnie się wydaje, że te nieszczęśliwe związki z muzułmaninem są niestety, ale często z winy dziewczyny, która widzi tylko piękne czarne oczy i nic więcej
A o kulturze i jego zwyczajach nie wie nic
A później jest żal, że np on zwraca uwagę, że spódniczka za krótka albo że ma nie spotykać się z kolegami

Nie bronię ich, bo wiem że oni też nie zawsze sa święci, ale uważam, że często problemy biorą się z niewiedzy

[201607040950]

Napisane przez phony

Mnie zastanawia dlaczego znam więcej Polek w związkach z obcokrajowcami niż Polaków polskie kobiety są bardziej otwarte na znajomości, czy może po prostu jest ich więcej i chętniej wdają się w stałe relacje z osobami zza granicy?

Nie chciałabym zabrzmieć seksistowsko, nie wiem też czy to ma jakikolwiek wpływ, ale mam wrażenie, że kobiety generalnie są bardziej zawzięte w nauce języka. A jak się dogadać można, to i poznać kogoś łatwiej.

Napisane przez moonlightdancer

Znam taka która ślub brała z wybrankiem nie znajac żadnego wspólnego języka.

To jak wybranek został wybrankiem? I jak to się skończyło?

[moonlightdancer]

Napisane przez adeedra

To jak wybranek został wybrankiem? I jak to się skończyło?

Klasyk. Tygodniowe wakacje, jakos tam sie zdołali wymienić numerami i pózniej rozmawiali na necie przy użyciu translatora. Po 2 miesiącach dziewczyna juz załatwiała dokumenty potrzebne do ślubu i wtedy poznałam ta ciekawa historie. Nie wiem jak sie to skończyło, nie czułam potrzeby aby utrzymywać z nią kontakt.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Polacy wg moich obserwacji sa czesto bardzo nieśmiali w stosunku do innych kobiet. Niby by chcieli ale cieżko im idzie wiec nawet na obczyźnie poszukują Polek. Takich tez najbardziej wkurzają Polki z obcokrajowcami.

[Cytrynowe_Marzenie]

Napisane przez adeedra

Ja już nie mogę znieść tej nagonki i tych wszystkich bzdur wylewających się zewsząd i dla niepoznaki zmieszanych z nie-bzdurami.

A tak btw. Czy tu w ogóle kiedykolwiek był wątek typu 'wyszłam za Araba i moje życie zmieniło się w koszmar'?

No wiadomo, że polskie forum to większość (statystycznie) problemów w związkach polsko-polskich. Ale przecież takich związków jest dużo (tzn. polsko-arabskich, katolicko-muzułmańskich). Czemu ja nie znam żadnego nieszczęśliwego, a wszyscy dookoła mają tych przykładów na pęczki, tylko żadnego konkretnego?

Bo w tv o takich mowia dlugo i głośno. A każdy wierzy panu w pudelku z ekranem.

Napisane przez phony

No to widzę, że bardzo podobnie kto by pomyślał, że na wizażu trafię na osobę, która zna też podobną parę! Jak się poznali, jeśli to nie jest tajemnica?




Mnie zastanawia dlaczego znam więcej Polek w związkach z obcokrajowcami niż Polaków polskie kobiety są bardziej otwarte na znajomości, czy może po prostu jest ich więcej i chętniej wdają się w stałe relacje z osobami zza granicy?

Bo polacy nie umieją walczyć o kobiete. Dużo jest takich co uwazaja siebie za pana, wladce, mega przystojnego, wszystko umiejącego. A jak przychodzi co do czego to mamusia mówi jak do żony odpowiadac.

A polki sa odwazne. I znaja swoją wartość. I jesli widza ze w związku z polakiem sie marnuja to szukają dalej. Nawet poza granicami.

Napisane przez ArabicPrincess

A mnie się wydaje, że te nieszczęśliwe związki z muzułmaninem są niestety, ale często z winy dziewczyny, która widzi tylko piękne czarne oczy i nic więcej
A o kulturze i jego zwyczajach nie wie nic
A później jest żal, że np on zwraca uwagę, że spódniczka za krótka albo że ma nie spotykać się z kolegami

Nie bronię ich, bo wiem że oni też nie zawsze sa święci, ale uważam, że często problemy biorą się z niewiedzy

Jest duzo racji w tym co mówisz.
Dziewczyna wyobraża sobie ze on po ślubie przestanie żyć swoją kultura itp. Ze zmieni się dla niej.
A prawda jest taka ze ta zmiana będzie zdecydowanie mniejsza niż się wydaje.

[201607040950]

Napisane przez moonlightdancer

Klasyk. Tygodniowe wakacje, jakos tam sie zdołali wymienić numerami i pózniej rozmawiali na necie przy użyciu translatora. Po 2 miesiącach dziewczyna juz załatwiała dokumenty potrzebne do ślubu i wtedy poznałam ta ciekawa historie. Nie wiem jak sie to skończyło, nie czułam potrzeby aby utrzymywać z nią kontakt.

A to zaiste głębokie uczucie musiało ich połączyć.
Nieładnie się tak śmiać z cudzego nieszczęścia, ale jak to przeczytałam, to sobie wyobraziłam, jak to mieszkając razem na zmianę biegają do komputera, żeby napisać co sobie chcą powiedzieć albo siedzą przy stole, każde z rozmówkami podręcznymi i wertują kartki.
Z drugiej strony w takim układzie ciężko się pokłócić o cokolwiek...

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

Dziewczyna wyobraża sobie ze on po ślubie przestanie żyć swoją kultura itp. Ze zmieni się dla niej.
A prawda jest taka ze ta zmiana będzie zdecydowanie mniejsza niż się wydaje.

Ja się boję tych kolegów. Cała reszta ok, ale ja mam właściwie samych kolegów i rezygnacja z kontaktów z nimi równałaby się odcięciu od jakichkolwiek kontaktów z kimkolwiek.
To detal nie jest, a on się nie zmieni. Prędzej tą pustynię śnieg zasypie niż on się zmieni, a ja też mam charakter, że z kijem strach podejść. Zresztą nawet nie chcę, żeby się zmieniał, jakby mi taki nie pasował, to znalazłabym innego, z tym byłby przecież mniejszy kłopot. A z moich, a właściwie naszych ambitnych prób nieangażowania się wyszło zaangażowanie kompletne.
Poza tym cały czas mam wrażenie, że to takie 50:50. Że z tego nie będzie żadnego nieszczęśliwego związku, tylko albo love story, albo się pozabijamy, i bez niczego pośrodku.

[ArabicPrincess]

Mój potrafi iść na kompromisy i można z nim spokojnie rozmawiać
Przykładowo jeśli chodzi o strój ja sama z siebie nie pokazuję za dużo, nie chodzę po ulicy w krótkich spodenkach, spódniczkach ani bluzkach na ramiączka
Jego spytałam jakie ma zdanie na ten temat, przedstawił je, że np woli abym na ulicy nie pokazywała za dużo jeśli chodzi o dekolt i nogi
Natomiast jak kiedyś padło pytanie o plażę odpowiedział - to jest plaża ubierz się jak na plażę, nie jestem nienormalny żeby kazać ci tam siedzieć w długich spodniach

[tekila901]

Napisane przez phony

Mnie zastanawia dlaczego znam więcej Polek w związkach z obcokrajowcami niż Polaków polskie kobiety są bardziej otwarte na znajomości, czy może po prostu jest ich więcej i chętniej wdają się w stałe relacje z osobami zza granicy?

Wydaje mi się, że mentalność obcokrajowców ma tu duże znaczenie. Mój TŻ (obcokrajowiec, ale ateista) szanuje mnie jako osobę, nie jest zazdrosny i nie traktuje mnie jako kogoś słabszego. Byłam w kilku kilkuletnich związkach z Polakami i zawsze dawali mi odczuć gdzie jest moje miejsce - w kuchni. Dla przykladu: mój obecny wie, że ciężka praca w domu wymaga wkładu dwóch osób, a nie harówki jednej, dlatego zawsze stara mi sie pomagać. Byli też pomagali, ale musiałam ładnie o to poprosić.
Polscy mężczyźni są nadal wychowywani na starą modłę - kobieta ma się troszczyć o ognisko domowe. Polki natomiast się bardzo usamodzielnily, wiedzą czego chcą i skoro znajdują to szczęście u boku obcokrajowca, to dlaczego nie?
Poza tym Polacy nie wiążą się z kobietami z zagranicy, bo właśnie one są bardziej samodzielne (czyli nie pokazuja az tak bardzo ze potrzebuja troski ze strony mężczyzny) i samowystarczalne.

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

Bo polacy nie umieją walczyć o kobiete. Dużo jest takich co uwazaja siebie za pana, wladce, mega przystojnego, wszystko umiejącego. A jak przychodzi co do czego to mamusia mówi jak do żony odpowiadac.

A polki sa odwazne. I znaja swoją wartość. I jesli widza ze w związku z polakiem sie marnuja to szukają dalej. Nawet poza granicami.

.

I tu się zgadzam. Mam wrażenie, ze Polki są o wiele bardziej "światowe" niż Polacy. Prawda, sa tego konsekwencje - od kobiet wymaga sie więcej (np. Nienaganny wygląd), ale i kobiety mają prawo by wymagać więcej przy wyborze partnera.

[tyene]

Ja mam wrażenie, że też aspekt ekonomiczny ma znaczenie. Zaryzykuję, że więcej kobiet uważa, że mężczyzna powinien zarabiać podobnie jak one. W przypadku mężczyzn ma to statystycznie mniejsze znaczenie. Związki z obcokrajowcami to często i gęsto związki z mężczyzną, który zarabia lepiej (zwłaszcza, jak jest z zachodniej europy, Skandynawii). To okropne, ale uważam, że ten aspekt też może mieć znaczenie.

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ----------

I też uważam, że statystyczna Polka jest bardziej światowa niż statystyczny Polak. Nasza kultura wartościuje też rodzinę, ciepło... Prawie każdy, kogo znam w Polsce (w sumie mężczyźni też, ale na pewno kobiety) umie gotować. To wszystko to generalnie miłe cechy u partnerki. W ogóle uważam, że nasze społeczeństwo kształtuje kobiety, które robią wszystko - zarabiają, gotują, są ciepłe, miłe, ładne, zgrabne i potrafią zakazać rękawy i poradzić sobie ze wszystkim - i mężczyzn, których lenistwo i brak ogarnięcia się usprawiedliwia. Znam mnóstwo kobiet, które dosłownie robią w domu wszystko, od ogarnięcia swojej pracy, finansowego, przez zajmowanie się dziećmi, poprzez wszystko inne i panów, którzy mają w sobie mniej tych umiejętności.

[un_chocolat]

Ja jestem z Australijczkiem i mieszkam w Australii. Problemy sa, ale nie wynikajace z roznic kulturowych a charakterow jesli chodzi o niektore kwestie. Poza tym na najwazniejszych plaszczyznach takie jak religia, pieniadze, zycie, dzieci, upodobania mamy takie samo zdanie i jestemy w tym samym punkcie.

[201712071518]

Napisane przez tyene

Ja mam wrażenie, że też aspekt ekonomiczny ma znaczenie. Zaryzykuję, że więcej kobiet uważa, że mężczyzna powinien zarabiać podobnie jak one. W przypadku mężczyzn ma to statystycznie mniejsze znaczenie. Związki z obcokrajowcami to często i gęsto związki z mężczyzną, który zarabia lepiej (zwłaszcza, jak jest z zachodniej europy, Skandynawii). To okropne, ale uważam, że ten aspekt też może mieć znaczenie.

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ----------

I też uważam, że statystyczna Polka jest bardziej światowa niż statystyczny Polak. Nasza kultura wartościuje też rodzinę, ciepło... Prawie każdy, kogo znam w Polsce (w sumie mężczyźni też, ale na pewno kobiety) umie gotować. To wszystko to generalnie miłe cechy u partnerki. W ogóle uważam, że nasze społeczeństwo kształtuje kobiety, które robią wszystko - zarabiają, gotują, są ciepłe, miłe, ładne, zgrabne i potrafią zakazać rękawy i poradzić sobie ze wszystkim - i mężczyzn, których lenistwo i brak ogarnięcia się usprawiedliwia. Znam mnóstwo kobiet, które dosłownie robią w domu wszystko, od ogarnięcia swojej pracy, finansowego, przez zajmowanie się dziećmi, poprzez wszystko inne i panów, którzy mają w sobie mniej tych umiejętności.

Na pewno cos w tym jest, co piszesz o aspekcie ekonomicznym.
ja nigdy nie ukrywalam, ze szukam faceta, ktory zarabia wiecej niz ja (bylam w dwoch zwiazkach z roznica w zarobkach na niekorzysc faceta i to byly katastrofy)
Jedyni Polacy jakich znam w zwiazkach z cudzoziemkami to sa faceci zwiazani z Azjatkami: 3 z nich z Tajkami, 1 z Indonezyjka, i 2 z Filipinkami. Mam w dalszej rodzinie (podobno, bo nie utrzymuje z nimi kontaktu) zwiazek Polaka z Francuska. No i znam Polaka w zwiazku z Nigeryjka, ale fetyszem tego kolesia sa afrykanskie kobiety, wiec trudno tu mowic o powaznym 'zwiazku'

Zreszta pamietacie kiedys reklame z polskim hydraulikiem? To tez cos mowi o stereotypie polskiego faceta za granica.

BTW: ja nie umiem prawie w ogole gotowac

[cupido1]

Napisane przez phony

Mnie zastanawia dlaczego znam więcej Polek w związkach z obcokrajowcami niż Polaków

Motyw ekonomiczny. Zwyczajnie w drugą stronę Polacy nie mają tej przewagi. Oczywiście później sobie trzeba dorobić do tego ideologię

"statystyczna Polka jest bardziej światowa niż statystyczny Polak."
"Bo polacy nie umieją walczyć o kobiete."
"kobiety generalnie są bardziej zawzięte w nauce języka."

Można powiedzieć, że związków z uczucia jest mniej więcej tyle samo. W takim spojrzeniu to już tak pięknie nie wygląda.

[201712071518]

Napisane przez cupido1

Motyw ekonomiczny. Zwyczajnie w drugą stronę Polacy nie mają tej przewagi. Oczywiście później sobie trzeba dorobić do tego ideologię

"statystyczna Polka jest bardziej światowa niż statystyczny Polak."
"Bo polacy nie umieją walczyć o kobiete."
"kobiety generalnie są bardziej zawzięte w nauce języka."

Można powiedzieć, że związków z uczucia jest mniej więcej tyle samo. W takim spojrzeniu to już tak pięknie nie wygląda.

Niekoniecznie.
Wiekszosc Polek jakie znam, ktore sa w zwiazkach z facetami z mitycznego 'zachodu' nie klepaly biedy w Polsce i nie pochodzily z dziur zabitych dechami. A ich 'zachodni' faceci bynajmniej milionerami nie sa.

[cupido1]

Napisane przez stupid-girl

Niekoniecznie.
Wiekszosc Polek jakie znam, ktore sa w zwiazkach z facetami z mitycznego 'zachodu' nie klepaly biedy w Polsce i nie pochodzily z dziur zabitych dechami. A ich 'zachodni' faceci bynajmniej milionerami nie sa.

No widzisz. Potwierdzasz tylko tą hipotezę. Przecież nie powiedziałem że nie ma takich związków. To tłumaczy jedynie dysproporcję związków z obcokrajowcami Polek i Polaków.

[201712071518]

Napisane przez cupido1

No widzisz. Potwierdzasz tylko tą hipotezę. Przecież nie powiedziałem że nie ma takich związków. To tłumaczy jedynie dysproporcję związków z obcokrajowcami Polek i Polaków.

raczej potwierdza tezę, że Polaków nie stać (i nie chodzi bynajmniej o aspekt finansowy) na związki z cudzoziemkami.

mnie zawsze śmieszy takie wartościowanie: jak z amerykaninem/szwedem/australijczykiem/itp to aspekt ekonomiczny - czyli ''dobrze się ustawiła"
jak z egipcjaninem/irlandczykiem/turkiem czy innym mężczyzną ze wschodu to - z miłości ''coż zrobić, trudno, zakochała się"

[GangstaBaby]

mnie zawsze śmieszy takie wartościowanie: jak z amerykaninem/szwedem/australijczykiem/itp to aspekt ekonomiczny - czyli ''dobrze się ustawiła"
jak z egipcjaninem/irlandczykiem/turkiem czy innym mężczyzną ze wschodu to - z miłości ''coż zrobić, trudno, zakochała się"[/QUOTE]

To dziala I w druga strone. Mnie tez sugerowano, ze moj facet (Gwinejczyk) jest ze mna z powodu pochodzenia.

[aduu95]

Napisane przez phony

Mnie zastanawia dlaczego znam więcej Polek w związkach z obcokrajowcami niż Polaków polskie kobiety są bardziej otwarte na znajomości, czy może po prostu jest ich więcej i chętniej wdają się w stałe relacje z osobami zza granicy?

Ciężko stwierdzić. Miałam kilku chłopaków Polaków i mimo, że nie mam im niczego wielkiego do zarzucenia, jakoś lepiej czuję się w związku z obcokrajowcem. Może to właśnie przez kulturę? Oczywiście wszystko zależy od faceta, ale zauważyłam, że obcokrajowcy trochę bardziej "cenią" swoje kobiety, więcej pomagają w domu etc. Większość moich koleżanek też jest w związkach z obcokrajowcami, ale biorąc pod uwagę fakt, że studiuję za granicą to raczej nie ma w tym nic dziwnego Aczkolwiek znam też osoby, ktore za granicą szukają tylko i wyłącznie Polaków bo "przynajmniej wiem na co się piszę" .

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez GangstaBaby

mnie zawsze śmieszy takie wartościowanie: jak z amerykaninem/szwedem/australijczykiem/itp to aspekt ekonomiczny - czyli ''dobrze się ustawiła"
jak z egipcjaninem/irlandczykiem/turkiem czy innym mężczyzną ze wschodu to - z miłości ''coż zrobić, trudno, zakochała się"

To dziala I w druga strone. Mnie tez sugerowano, ze moj facet (Gwinejczyk) jest ze mna z powodu pochodzenia.[/QUOTE]

Ja ostatnio często słyszę komentarze na temat dziewczyn spotykających się z muzułmaninem " nikt inny jej nie chciał" . Ludzie wprost uwielbiają wypowiadać się na temat, o którym nie mają zielonego pojęcia..

[GangstaBaby]

Ja ostatnio często słyszę komentarze na temat dziewczyn spotykających się z muzułmaninem " nikt inny jej nie chciał" . Ludzie wprost uwielbiają wypowiadać się na temat, o którym nie mają zielonego pojęcia..[/QUOTE]

A ci ludzie to najczesciej Polacy.

[ArabicPrincess]

A może to akurat ona nikogo innego nie chciała?? Bo muzułmanin jej odpowiada
Mogę to o sobie powiedzieć, bo nie zamieniłabym go na żadnego innego

[Cytrynowe_Marzenie]

Ehh niestety kobiety z zwiazku z muzulmaninami sa przez polskie społeczeństwo uważane za głupie i bezmozgu. Bo jak samemu można sie pchac w taki zwiazek gdzie on to tyran, kat i porywacz...
A tak naprawde to większość Polaków którzy się z taka filozofia utozsamiaja nie zna osobiście nawet jednego muzulmanina. I nie rozmawiała nigdy z nikim z tej kultury.

[DopplegangerEddarda]

Kobiety bardziej kręci to co nieznane(ile razy się słyszy, że młoda kobieta ma piękne czarne loki a gada, że chciałaby mieć proste blond ) oraz są mniejszymi patriotkami i mniej interesują się polityką.

Dlatego np. ja zauważyłem, że kobiety idealizują obcokrajowców. Mam koleżankę kanadyjkę, turczynkę i zauważyłem, że jestem częściej komplementowany. Gdy poszłem z jedną z nich na pizze i puściłem ją pierwszą w drzwiach na co ona była zdziwiona. Gdy jej wytłumaczyłem, że u nas jest zwyczaj przepuszczania kobiety w drzwiach to wyglądała jakby miała się rozpłynąć

Ale to mniejszość kobiet generalnie.

I wiadomo. Aspekt materialny.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez Cytrynowe_Marzenie

Ehh niestety kobiety z zwiazku z muzulmaninami sa przez polskie społeczeństwo uważane za głupie i bezmozgu. Bo jak samemu można sie pchac w taki zwiazek gdzie on to tyran, kat i porywacz...
A tak naprawde to większość Polaków którzy się z taka filozofia utozsamiaja nie zna osobiście nawet jednego muzulmanina. I nie rozmawiała nigdy z nikim z tej kultury.

Nie trzeba z nikim takim rozmawiać. Widać ile w Koranie jest nawoływań do przemocy, co teraz robi Isis w Syrii. A ostatnio gdy islamiści próbowali sforsować granicę Węgier wrzucili dwójkę dzieci na drut żyletkowy.

Mam koleżankę w Turcji i też opowiadała mi różne rzeczy. Widać co się dzieje we Francji, Niemczech. Kaczyński gadał o strefach z prawem szariatu w Szwecji to ambasada mu bezczelnie skłamała a na stronach szwedzkiego rządu są mapy ze "strefami zakazanymi".

[aduu95]

Trzeba umieć rozróżnić fanatyków religijnych od ludzi, którzy tylko teoretycznie są wyznawcami jakiejś religii, bo akurat urodzili się w tym kraju i po prostu automatycznie stali się "wyznawcami".

Fakt, sama niestety spotykam raczej tych "fanatyków", szczególnie we Francji, gdzie często spędzam dużo czasu.. Zdecydowanie nie czuję się bezpiecznie idąc ulicami Paryża, kiedy podczas godzinnego spaceru jestem zaczepiana przez ok 10 mężczyzn pochodzenia arabskiego/tureckiego/marokańskiego etc.

Ale znam też kilku facetów z tych krajów, którzy traktują swoje kobiety lepiej niż niejeden Polak.. I sytuacja nie zmieniła się po ślubie ani nic z tych rzeczy.

[DopplegangerEddarda]

Absolutnie nie mówię, że wszyscy są źli. Ale przypadki potwierdzają regułę.

Dla mnie kobieta która wychodzi za faceta który ją poniża i terroryzuje jest idiotką. Niezależnie czy to jest arab, Francuz czy Polak.

Znam jedną kobietę która dostała w☠☠☠☠☠☠☠ od narzeczonego przed ślubem a mimo to za niego wyszła.
Znam faceta którego żona nakablowała na Milicję jeszcze i poszedł siedzieć a gdy wrócił przywitała go bękartem.
Trudno mi współczuć takim ludziom.

[moonlightdancer]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Dlatego np. ja zauważyłem, że kobiety idealizują obcokrajowców. Mam koleżankę kanadyjkę, turczynkę i zauważyłem, że jestem częściej komplementowany. Gdy poszłem z jedną z nich na pizze i puściłem ją pierwszą w drzwiach na co ona była zdziwiona. Gdy jej wytłumaczyłem, że u nas jest zwyczaj przepuszczania kobiety w drzwiach to wyglądała jakby miała się rozpłynąć ".

Chyba to Polacy idealizują siebie samych. Gdziekolwiek wcześniej mieszkałam poza PL zawsze otwierano mi drzi i puszczano przodem. Tutaj w ZEA to samo, niezależnie od nacji, obcy mi faceci dbają o moj komfort, ustępują miejsca, rezygnują dla mnie z windy, pomagają z wózkiem itp. Normalna rzecz, nie ma sie co zachwycać, zaden raczej nie myślal ze mi majtki spadna z wrażenia.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[DopplegangerEddarda]

"Polacy idealizują siebie samych". Rozumiem, że znasz wszystkich Polaków ? I dziwnym trafem to ja czytałem kilka wypowiedzi w tym wątku napisane przez Polki idealizujące Polki a negatywnie nastawione do Polaków.

A. I nie zgadzam się by jedna płeć była lepsza od drugiej. Jedna odzwierciedla drugą. Gdyby wierzyć w stereotypy to każdy Polak to pijak Janusz chodzący w sandałach i skarpetkach a każda Polka to utleniona blondynka, puszczalska tapeciara.

No widocznie w Turcji tak nie robią dlatego była mile zaskoczona. Znam DOBRZE te dwie dziewczyny, nie podróżowałem więc nie mogę się wypowiadać jak jest w innych krajach. Jeżeli już to na podstawie ich doświadczeń a raczej nie pytam jacy są tam faceci xD

Zresztą. Temat już był nie raz obgadywany. Nie chcę mi się prowadzić co parę miesięcy tej samej dyskusji i odpowiadać na to samo.

[GangstaBaby]

Szczerze,to otwieranie drzwi kobiecie, przepuszczanie jej pierwsza, to duperele.
Mieszkam juz kilka lat w Niemczech I widze,ze niemieccy faceci sa w wiekszosci lepszymi partnerami do zycia dla kobiet niz Polacy. Bo sa w zyciu poprostu PARTNERAMI.

[aduu95]

Jeśli chodzi o kraje, w których spędziłam dłuższy czas i generalnie obcokrajowców różnych narodowości, z którymi mam codziennie styczność, Polacy charakteryzują się zdecydowanie najlepszymi manierami. Spotkanie np Włocha czy Brytyjczyka, który otworzy drzwi i puści Cię przodem graniczy z cudem. Oczywiście dużo zależy od tego, co każdy z nas wynosi z domu. Ale jakoś tak z tego, co zauważyłam do tej pory to Polacy wypadają najlepiej w kwestii manier.

[GangstaBaby]

Napisane przez aduu95

Jeśli chodzi o kraje, w których spędziłam dłuższy czas i generalnie obcokrajowców różnych narodowości, z którymi mam codziennie styczność, Polacy charakteryzują się zdecydowanie najlepszymi manierami. Spotkanie np Włocha czy Brytyjczyka, który otworzy drzwi i puści Cię przodem graniczy z cudem. Oczywiście dużo zależy od tego, co każdy z nas wynosi z domu. Ale jakoś tak z tego, co zauważyłam do tej pory to Polacy wypadają najlepiej w kwestii manier.

Tak,tylko,ze te maniery sa na zewnatrz,dla swiata I milej otoczki.