To koniec? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-03-20, 16:07   #1
mikuniaaz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4
Unhappy

To koniec?


Kurcze, pisania było by dużo .,, w końcu to 7-letni związek z 3 letnim stażem małżeńskim
od czego zacząć?
Poznaliśmy się przez internet - po szybkim burzliwym początku wzięłam ze sobą małe dziecko (wówczas roczne - bo właśnie moje pierwsze małżeństwo się rozpadło) i przyjechałam do innego miasta, nowego mężczyzny - aby rozpocząć nowy etap zycia ...
Było fajnie przez dwa tygodnie, potem "mój ukochany" stwierdził, że musi wyjechac na wakacje, bo umówił się na nie już wcześniej z kumplami, więc wzięcie mnie ze sobą absolutnie odpada ... no cóż nie ma się co dziwić ... ja miałam się zająć poszukiwaniem pracy, żeby zarobić na studia ... potem okazało się, ze przez przypadek pomieszkuje z nami jeszcze jego eks - a odf wrzesnia wprowadza się jego najmłodsza siostra ...
poszukiwania pracy szły cięzko - wtedy taki okres, więc nie miałam własnej kasy byłam zupełnie zalezna od niego, a kończyłam jeszcze studia w Łodzi ... on wyjechał na wakacje, na cały tydzień w odruchu dobroci dostałam 50 zł na przeżycie i przez prezypadek utrzyumanie jego siostry bo właśnie ją okradli. Znalazłam jąkas marną pracę opiekunki - swoje dziecko dałam do żłobka - a zarobionej pieniędzy opłacałam żłobek i teoretycznie miałam studia ... ale okazało się, że siostra wykręca rachunki po 300 - 400 zł miesięcznie, mama ich nie mogła się dowiedzieć, "mój" nie chciał płacić - więc ja to robiłam, efektem tego było relegowanie mnie z uczelni (na szczęscie później dało to się odkręciź - ale było cięzko), musiałam chodzic w podartych butach - bo niestać mnie było na nowe "mój" ku[ił sobie glany za ponad 200 zł - a jak powiedziałam, ze ja nie mam - usłyszałam, że gdyby nie rachunek za telefon to miałabym buty ... i tak w kółko
ale mocno go kochałam, czułam żal ale nie chciałam go zostawić ...pojawiły się kłamstwa, oszustwa (ja na studia on na imprezę, jak dzwoniłam do domu i nie odbierał, twierdził, że spał)... i
"mój" okazał się uzależniony od marihuany (wbrew temu co mówią)
Zaczęłam walczyć - poszedł na terapię - ale nawet nie pytajcie co przeszłam ... po terapii indywidualnej przyszła kolej na NA (anonimowi narkomanii) i ... koleżanka ... i znów kłamstwa - spotykał się za moimi plecami, była dla niego wyrocznią - co ona mówiła, on robił, ale po 2 czy 3 miesiącach okazało się, że jest ona erotomanką, i tak naprawdę robiła sobie haj z jego kontaktów - i wiecie co zrobił - przyszedł do mnie opowiedziec mi o tym problemie.
Potem wleciał w internetową znajomość z laską z którą uprawiał cyber seks (dodam, ze w naszym związku seksu jak na lekarstwo) ale po jakiejś zadymie w końcu się urwało ... chwila ciszy mijają dwa lata, zmienia pracę i okazuję się, że ma za***istą koleżankę w pracy, która musi do niego dzwonić codziennie popołudniu - mimo iż wczesniej osiem godzin spędzili razem ... kiedy poprosiłam, żeby powiedziasł koleżance, żeby może odpuściła sobie te telefony i mnie nimi nie drażniła - powiedział, ze powinnam się leczyć itp ... zamknąl się w sobie - nic nie mówił,. nigdzie nie wychodził, urwał wszelkie kontakty - oficjalnie ...
mnie sieknęło bo cały czas czułam że coś jest nie tak ... bo nie dawał mi p[owodów do tego żebym nie była zazdrosna, zebym czuła się kochan ai akceptowana - nie mówił nic
z jednej strony był to fajny układ, z drugiej mnie doprowadził do chorobliwej zazdrości - bo jeśli się kontaktował to tylko z koleżankami, i tylko za moimi plecami, a ja dowiadywałam się o tym tylko przez przypadek, od kogoś, albo (aż wstyd mi się do tego przyznać) prezeglądając jego np komórkę.
Uspokoiło się wszystko natyle, ze w końcu mi się oświadczył - oczywiście - nie myślcie, nie było to nic nadzwyczajnego - po prostu rzucił mi na kolana jakąś srebrną obrączkę i zapytał czy będę jego żoną.
i tak minął kolejny rok, i jeszcze jeden ... marazm, truizmy itp ... ku[piliśmy mieszkanie, samochód ... a on cały czas żył swoim życiem nie chwaląc się niczym ... nawet głupie "czy w pracy coś się zdarzyło", "co tam" , co u ciebie itp ... wywoływały w nim złość i agresję
aż doszło do naszej-klasy ... wróciła koleżanka z liceum "najbardziej za***ista laska jaką w życiu spotkałem" - to on odnowił kontakt ... nie na raz - na pewną "przyjaźń", zażyłość - oczywiście teżmi tego nie powiedział
we mnie cos pękło, nawet z łapami do siebie lecieliśmy ... a teraz od 3 miesięcy nie jesteśmy w stanie się dogadać - ja chodzę i ryczę jakbym miala depresję ... a punktem kulminacyjnym było "wiesz, chcę Ci powiedziec o moich odczuciach, że jestem z Tobą, bo kiedyś podjęliśmy głupią dziecinną decyzję, i musimy ponieść tego konsekwencje ..., kocham Cię ale nie wiem czy chcę z Tobą być, kocham Cię - ale nie będę ci tego mówił bo nie potrafię, nie umiem nic dla ciebie zrobić, bo sama wiesz, ze nawet jak mnie o coś prosisz to tego nie robie, może to kiedyś minie, ale nie wiem kiedy" a ja?? i na dodatek w całe te trzy miesiące wciągnął swoje siostry - nawet w dzień kobiet wolał do jednej z nich jechać niz siedziec ze mna, stwierdziliśmy ze chyba bedziemy razem, ale on budowanie związku chce zaczac od ustalenia zasad wolności w związku
ja nie chcę by już zazdrosna, chcę dać mu swobodę ... ale wiem, ze z kolei on nie zna umiaru bo nie raz pokazywał, jak łatwo mu przychodzi lecieć w różne kanały, zachowuje się jak zerwany pies ze smyczy ... a potem wraca ...
co ja mam robić?
jak pozbyć się zazdrości skoro na każdym kroku daje mi do tego powody ...

dodam jeszcze tyle... nawet podejmowanie decyzji mu nie idzie ... po słocha, które wcześniej napisałam, spytałam go czemu mnie poprosiłeś o rękę, bo ty chciałaś...
inny przykład, zmieniał się zarząd w firmie w której pracowałam, miałam do dyspozycji albo zostac z 23-letnią panią prezes, albo się zwolnić i szukać pracy, mąż powiedział, żebym załozyła firmę...
teraz na prawdę nie mam motywacji do prowadzenia jej, co słyszę ... to ty przeciez złożyłaś wypowiedzenie .... kurcze spychologia jest fajna, ale nie jak dotyczy życia i odpowiedzialności za drugą osobę, a przecież małżeństwo jest odpowiedzialnością


Chory jest ten układ, a jednak chcę być z nim ... co jest nie tak ? Gdzie się zatraciliśmy ?
mikuniaaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-20, 16:32   #2
to ja magda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 327
Dot.: To koniec?

Wiesz, po przeczytaniu tego co napisałaś mam mieszane uczucia. Z jednej strony piszesz, że mogłaś mieć kierownicze stanowisko, że prowadzisz swoja firmę, czyli sprawy które wymagają jednak jakiejś samodzielności i zdecydowania. z drugiej strony wydajesz sie być w tym związku osobą całkowicie bezwolną i bierną. To co widzę, to kompletny brak szacunku dla twoich uczuć, pragnień, dla ciebie całej. On cię upokarza, poniża , oszukuje, pewnie i zdradza.
I tak naprawdę jestem ciekawa dlaczego chcesz z nim być? Ze strachu przed samotnością?
to ja magda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-20, 16:43   #3
Manehajera
Zakorzenienie
 
Avatar Manehajera
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: To koniec?

szczerze? powinnas sie leczyc! nie on ale Ty!! wpakowalas sie w toksyczny zwiazek, a z tego co piszesz facet Cie nie kocha!!! otworz oczy kobieto!!!
Manehajera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-20, 17:02   #4
mikuniaaz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4
Dot.: To koniec?

Cytat:
Napisane przez to ja magda Pokaż wiadomość
Wiesz, po przeczytaniu tego co napisałaś mam mieszane uczucia. Z jednej strony piszesz, że mogłaś mieć kierownicze stanowisko, że prowadzisz swoja firmę, czyli sprawy które wymagają jednak jakiejś samodzielności i zdecydowania. z drugiej strony wydajesz sie być w tym związku osobą całkowicie bezwolną i bierną. To co widzę, to kompletny brak szacunku dla twoich uczuć, pragnień, dla ciebie całej. On cię upokarza, poniża , oszukuje, pewnie i zdradza.
I tak naprawdę jestem ciekawa dlaczego chcesz z nim być? Ze strachu przed samotnością?
nie wiem czemu chcę z nim być
pewnie ze strachu przed samotnością - pewnie masz rację ...
a ta moja ambiwalencja wynika pewnie z tego, że chciałabym być w związku kobietę, mam dość noszenioa portek, mam dość brania odpowiedzialności na siebie
mikuniaaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-20, 17:03   #5
mikuniaaz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4
Dot.: To koniec?

Cytat:
Napisane przez Manehajera Pokaż wiadomość
szczerze? powinnas sie leczyc! nie on ale Ty!! wpakowalas sie w toksyczny zwiazek, a z tego co piszesz facet Cie nie kocha!!! otworz oczy kobieto!!!
wiem, ze powinnam się leczeć - ale nie w takiej formie spodziewałam się odpowiedzi, związek to również druga strona ... opisałam moje subiektywne odczucia, opisałam związek i jego w tym momencie bezsensownośc moimi oczami, nie napisałam ze mnie nie kocha ...
mikuniaaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-20, 17:56   #6
Gosia_Szymonek
Rozeznanie
 
Avatar Gosia_Szymonek
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 626
Dot.: To koniec?

Kurcze, nawet nie wiedziałam, że tak mogą wyglądać między partnerami, hmmm.
No niestety nie ma między wami miłości, a jeśli jest z Twojej strony, to nie jest ona odwzajemniona. Związałaś się z człowiekiem niedojrzałym. Zresztą ile Wy wogóle macie lat? Macie dzieci? Co z Twoim dzieckiem? Mieszka z Wami i patrzy na to wszystko?
Dziwię się, że w ogóle weszłaś w taki układ, skoro od samego poczatku było w nim wiele dziwnych sytuacji. Miejże trochę szacunku do siebie i zostaw go. On od Ciebie ucieka a Ty go trzymasz na siłę. On już nawet nie kryje się z tym, że jesteś mu obojętna. Po co Ci to?
Mam wrażenie, że nie może być już gorzej. A przecież to dopiero 7 lat.
Gosia_Szymonek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-20, 18:01   #7
Kota
Zakorzenienie
 
Avatar Kota
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8 947
Dot.: To koniec?

Cytat:
Napisane przez mikuniaaz Pokaż wiadomość
Chory jest ten układ, a jednak chcę być z nim ... co jest nie tak ? Gdzie się zatraciliśmy ?
No sama piszesz, że układ chory, ale jak chcesz w nim być , to kto Ci coś poradzi???
Na zadane przez Ciebie pytanie- gdzie zeście się zatracili- odpowiedź jest taka, że było tak - jak widać z postu- od początku, nigdzie nie musieliście się zatracać...
Kota jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-03-20, 18:21   #8
blush
Zadomowienie
 
Avatar blush
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: najcieplejsze miasto :)
Wiadomości: 1 506
Dot.: To koniec?

bardzo smutne jest to co napisałaś. Wy się nie zatraciliście, raczej wasz związek nigdy nie istniał. Nie wyobrażam sobie żeby mój TŻ nie opowiadał mi o tym, co się dzieje w jego życiu..... a już wysłuchiwanie tekstów że jakaś laska jest za...ista to dla mnie szczyt.
Zawsze mnie dziwiło dlaczego kobiety pozwalają na własne życzenie poniewierać sobą.
Musisz uwierzyć w siebie i poczucie własnej wartości, inaczej nigdy nie będziesz szczęśliwa.
__________________
blush jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-20, 19:53   #9
aga378
Raczkowanie
 
Avatar aga378
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 472
Dot.: To koniec?

Wiesz, sory za szczerość, ale dużo winy jest Twojej. Odnosze wrażenie, że związałaś sie z "obcym" " nieznajomym" człowiekiem, i ponosisz konsekwencję tej decyzji. On jest jaki jest, nie spełnia Twoich oczekiwań i najprawdopodobniej nigdy sie nie zmieni. Wiesz co? On Cie chyba nie kocha, takie postępowanie? Tobie 50 zł a on na wakacje? No soryy, ja kogoś kocham i wiem , że nie mogłabym spacć spokojnie wiedząc , że mojemu ukochanemu na przysłowiowy chleb braknie..ech, dziewczyno nie daj sie, wyjdź z tego, powalcz o swoje szczęscie,....Tak sobie wyobrażasz przyszłość?
aga378 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-21, 14:09   #10
Yen7
Raczkowanie
 
Avatar Yen7
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 205
Dot.: To koniec?

Cytat:
Napisane przez aga378 Pokaż wiadomość
Wiesz, sory za szczerość, ale dużo winy jest Twojej. Odnosze wrażenie, że związałaś sie z "obcym" " nieznajomym" człowiekiem, i ponosisz konsekwencję tej decyzji. On jest jaki jest, nie spełnia Twoich oczekiwań i najprawdopodobniej nigdy sie nie zmieni. Wiesz co? On Cie chyba nie kocha, takie postępowanie? Tobie 50 zł a on na wakacje? No soryy, ja kogoś kocham i wiem , że nie mogłabym spacć spokojnie wiedząc , że mojemu ukochanemu na przysłowiowy chleb braknie..ech, dziewczyno nie daj sie, wyjdź z tego, powalcz o swoje szczęscie,....Tak sobie wyobrażasz przyszłość?
No właśnie, może warto zacząć nowe życie. Ten facet to egoista, pomiata Tobą i Twoimi uczuciami. Wybacz ale mam wrażenie że zgotowałas sobie ten los na własne życzenie. Z postu wynika że od początku ten związek był dziwny. Dlaczego zdecydowałaś się tkwić w nim aż tak długo?
A najbardziej dziwi mnie że chcesz z nim dalej być.



Żal mi tylko dziecka
Yen7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-01, 20:32   #11
Asia31
Zakorzenienie
 
Avatar Asia31
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: nad morzem
Wiadomości: 3 827
Dot.: To koniec?

Powiem krotko daj sobie z nim spokoj.
__________________
co nas nie zabije to nas wzmocni



MILEGO DNIA
Asia31 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-04, 22:18   #12
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: To koniec?

Jesli kończąc jeden związek, wskakujesz bez namysłu i rozsądku w drugi, też nieudany (a w to wszystko pakujesz jeszcze małe dziecko!!!). Związałaś się z facetem, którego praktycznie nie znałaś, na co liczyłaś? że będzie jak w bajce? Tworząc związki w ten sposób nigdy,z żadnym nie stworzysz związku, a tylko będziesz przechodzić od jednego do drugiego.Sama jestes sobie winna, tylko dziecka żal.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-23, 10:10   #13
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: To koniec?

Smutna historia , pomyśl o swoim dziecku bo nie wierzę , że ono nie widzi całej tej sytuacji. Nie kochasz męża - jesteś do niego przyzwyczajona i boisz się zaczynać od nowa, czyż nie mówimy lepsze zło znane niż nie znane? Wydaje mi się, że teraz kierujesz się właśnie tym powiedzeniem. Widać wyraźnie , że on nigdy Cię nie kochał bo nie ma miłości bez szacunku. Czyż nie jest tak , że zakochany człowiek zrezygnuje ze wszystkiego byleby być z ukochana osobą? Samotny urlop? heh potraktował Cię jak psiaka : fajnie, że Cie mam ale teraz mam swoje plany więc zostajesz w domu z miską wody. Czy Ty pojechałabyś na urlop sama zostawiając go w domu? Nie wierzę. Dziewczyny mają rację szkoda Twojego dziecka bo to jest najważniejsza osoba w Twoim życiu a faceci? przychodzą , odchodzą .... możesz mieć 20 kolejnych. Nie sprzedaj miłości do dziecka za ułudę uczucia faceta. Pozdrawiam. Nie miej urazy za moje słowa ale wolę napisac prosto z mostu bo kłamstw usłyszałaś już chyba zbyt wiele w swoim życiu.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-23, 12:24   #14
bezunia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3
Dot.: To koniec?

Straszna toksykologia, może to smutne, ale nigdy nie będziesz z nim szczęśliwa, bo jesteś za mądra żeby nie widzieć tego co Ci robi. Pewnie w dodatku jeszcze się sama obwiniasz. Nie rób tego, ja tak żyłam przez lata, zarabiając na całą rodzinę, a mąż dorastał sobie obok z prawem do przeżycia wszystkiego tego co odebrało mu wczesne ojcostwo. Mało tego cały czas mówiłam on dorośnie , przecież mnie kocha. I niespodzianka. 24- letnia kochanka i olanie mnie całkowicie na kilka miesięcy, po to tylko by następnie wrócić na kolanach po wybaczenie. Nie wolno tak, nikt nie ma prawa robić tak z Twoim życiem. Ok, może Cię kocha, ale jego miłość tak właśnie wygląda, tak jak widzisz. Sama sobie odpowiedz, czy takiej miłości chcesz?
bezunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:26.