Być w związku z obcokrajowcem.

[es88]

Hej.

Dawno mnie tu nie było. Nie wiem czy taki temat był ale moja wyszukiwarka w telefonie nie wyszukuje mi takiego wiec pisze swój.

Czy któraś z was jest w związku z obcokrajowcem?
Jakie macie z nimi problemy ?
Jaki był wasz poziom języka kiedy z nim zaczynalyscie się spotykać na poważnie ?

[onomatopejka]

Ja byłam w związku z Hiszpanem przez pół roku. Moj hiszpański jest niestety dość kiepski, a on w ogóle nie mówił po polsku ani po angielsku, którym ja posługuję się świetnie. Do dziś jestem w zachwycie, że wytrzymaliśmy aż pół roku, ale w końcu bariera językowa okazała się nie do przebrnięcia.

[es88]

No mój kolega jest Włochem. Zna ang i hiszpański. Mój ang jest bardzo dobry wiec dogadujemy się wydaje mi się dobrze. Ale wiesz to nie jest nasz rodak wiec zawsze on będzie tym.ktory nie mówi po polsku nie wiem jak to się potoczy bo to dopiero początek.

[onomatopejka]

Bądź dobrej myśli. Wiele znam takich związków, które trwają od wielu lat. To inne kultury, więc i wiele ciekawych tematów do rozmów. A z czasem może Ty się zaczniesz uczyć włoskiego lub on polskiego i będziecie mieli z tego związku dodatkową korzyść ;-) A nauka z chłopakiem native speakerem to pewnie sama przyjemność i w dodatku idzie o wiele szybciej niż na przykład podczas kursu.

[es88]

Wiem. Ale jestem ciekawa jak to będzie później. Jakby nam wyszło. To moi rodzice nie będą go rozumieć ja jego itd

[cupido1]

Napisane przez es88

Wiem. Ale jestem ciekawa jak to będzie później. Jakby nam wyszło. To moi rodzice nie będą go rozumieć ja jego itd

To w sumie zaleta.

[Clevland]

O ile nie wchodzi się w związek z kimś z innej religii to same ciekawostki.

Acha i pod warunkiem że nie jest to Niemiec.
Znam kilka kobiet które były/są z Niemcami w związku i żadnego pozytywnego komentarza nie usłyszałem.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Clevland

Acha i pod warunkiem że nie jest to Niemiec.
Znam kilka kobiet które były/są z Niemcami w związku i żadnego pozytywnego komentarza nie usłyszałem.

A ja znowu znam i są dobre opinie
Nie wolno generalizować

[agnieszkawawa]

Napisane przez Clevland

Acha i pod warunkiem że nie jest to Niemiec.
Znam kilka kobiet które były/są z Niemcami w związku i żadnego pozytywnego komentarza nie usłyszałem.

Napisane przez niebieskie_oczko

A ja znowu znam i są dobre opinie
Nie wolno generalizować

co to za dobre i złe opinie i skąd wynikają? jestem ciekawa

[es88]

No to jest Włoch. Bardzo miły i bardzo naturalnie się zachowywał na spotkaniu. Aktualnie wyjechał na wakacje ale ma się odezwać. Zobaczymy narazie to jeszcze nie dolecial

[niebieskie_oczko]

Napisane przez agnieszkawawa

co to za dobre i złe opinie i skąd wynikają? jestem ciekawa

Nie wiem skąd wynikają złe opinie

Jak dla mnie to są normalni ludzie. To tak jak u nas, można trafić na fajnego faceta oraz na jakiegoś padalca. Dodam, że sama byłam swojego czasu w związku z Niemcem

[201712071518]

Jest wątek o dziewczynach w związkach z cudzoziemcami (Włoch tez jest i to chyba nawet niejeden)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=744940

[KaRaa xD]

Ciekawe

[agnieszkawawa]

Napisane przez niebieskie_oczko

Nie wiem skąd wynikają złe opinie

Jak dla mnie to są normalni ludzie. To tak jak u nas, można trafić na fajnego faceta oraz na jakiegoś padalca. Dodam, że sama byłam swojego czasu w związku z Niemcem

I jak wrażenia po takim związku? Zyliscie na odległosc czy nie?

Pytam, bo mam sporo znajomych w Niemczech i to naprawdę fajni ludzie do tego Niemcy potrafią naprawdę byc przystojni. Dziwi mnie takie zianie nienawiscią do całej grupy społecznej

[niebieskie_oczko]

Napisane przez agnieszkawawa

I jak wrażenia po takim związku? Zyliscie na odległosc czy nie?

Pytam, bo mam sporo znajomych w Niemczech i to naprawdę fajni ludzie do tego Niemcy potrafią naprawdę byc przystojni. Dziwi mnie takie zianie nienawiscią do całej grupy społecznej

Byłam w Niemczech na praktykach studenckich, a potem zostałam na Erasmusie, więc byłam na miejscu.
Związek w sumie był ok, ale coś się wypaliło. Zakończenie bez większych afer i sensacji Do dzisiaj mamy sporadyczny kontakt internetowy.

Przebywałam często w Niemczech i Austrii i jak dla mnie faceci trafiają się męscy i przystojni, ale można tez trafić na jakiegoś rudego Helmuta czy coś Reguły nie ma, każdy ma swój gust. Nie spotkałam się natomiast z sytuacją, aby ktoś pałał do mnie nienawiścią, bo jestem z Polski albo bym czuła sie gorzej, bo jestem z Polski.

[agnieszkawawa]

Napisane przez niebieskie_oczko

Byłam w Niemczech na praktykach studenckich, a potem zostałam na Erasmusie, więc byłam na miejscu.
Związek w sumie był ok, ale coś się wypaliło. Zakończenie bez większych afer i sensacji Do dzisiaj mamy sporadyczny kontakt internetowy.

Przebywałam często w Niemczech i Austrii i jak dla mnie faceci trafiają się męscy i przystojni, ale można tez trafić na jakiegoś rudego Helmuta czy coś Reguły nie ma, każdy ma swój gust. Nie spotkałam się natomiast z sytuacją, aby ktoś pałał do mnie nienawiścią, bo jestem z Polski albo bym czuła sie gorzej, bo jestem z Polski.

Chodziło mi o to, ze to często Polacy mają do Niemców ogromną niechęc

[niebieskie_oczko]

Napisane przez agnieszkawawa

Chodziło mi o to, ze to często Polacy mają do Niemców ogromną niechęc

To fakt, ale ja często spotykałam się również z opinią, że np. starsze pokolenie patrzy krzywo na Polaków czy tzw. polaczków. Że niby traktują nas gorzej i patrzą z góry. Ja na szczęście czegoś takiego nie spotkałam

[pfffh]

Moja kuzynka wyszła za mąż za Francuza. Ich język "bazowy" to angielski, ale od początku związku uczą się swoich ojczystych języków. Tak że teraz ona potrafi powoli dogadać się z jego rodzicami a on z jej. Ich dzieci są dwujęzyczne. Ona mówi do nich po polsku on po francusku.

[201607050913]

Byłam parę dobrych lat w związku z Hiszpanem. Zaczynalismy po angielsku ale dość szybko się nauczyłam jego języka. Brak wspólnego między nim a moimi rodzicami oceniłam jako zaletę A tak poza tym to nasze problemy jakoś się specjalnie nie różniły od tych, które miały moje koleżanki z Polakami. Różnice kulturowe wiadomo, są, ale kwestia wypracowania kompromisów.

[mel89]

ja jestem z portugalczykiem prawie 3 lata. rozmawiamy po angielsku, znam co nieco portugalski. problemy takie jak wszedzie, moze dodatkowo roznice kulturowe, w sposobie myslenia, priorytetow, tu sie trzeba mocno napracowac, zeby pewne kwestie zostaly dobrze zrozumiane przez druga strone.
sa to jednak rzeczy vardzo indywidualne wiec nie sadze, zeby az tak bylo inaczej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[paulinika]

7 i pół lat z hiszpanem. Rozmawiamy po hiszpansku, jak go poznałam to juz biegle rozmawiałam po hiszpańsku.

[Ieka]

Mój tż jest Arabem, rozmawiamy po angielsku i arabsku. Zanim go poznalam znałam angielski b.dobrze i miałam arabski na poziomie b1. Nie ma problemów w komunikacji. Mama tylko rozpacza bo zna inne języki( właśnie włoski m.in ) i nie wie jak z nim rozmawiać. Zresztą i tak nie będziemy mieszkać w PL więc jakoś to przeżyje

[201703060948]

Napisane przez Clevland

Acha i pod warunkiem że nie jest to Niemiec.
Znam kilka kobiet które były/są z Niemcami w związku i żadnego pozytywnego komentarza nie usłyszałem.

Haha

A ja mogłabym długo opowiadać o fajnym Niemcu. I wielu mniej fajnych, ale to jak wszędzie.

[GdyKochamy]

Moim zdaniem jednak warunkiem jest, aby była ta sama religia. Uważam, że różnice religijne i kulturowe pomiędzy np. chrześcijanami i muzułmanami są za duże.

Jeżeli chodzi natomiast o język, to uważam, że obie osoby powinny się chcieć nauczyć języka swojego partnera. Dzięki temu nie dość, że będą mogli mieć kontakt z rodziną to jeszcze lepiej poznają partnera.

[201605051021]

Mamy juz Araba, przebijam Żydem (Serio, serio, nie nabijam sie.)

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Ja nie egzotycznie mój mąż jest anglikem 5 lat po ślubie .
Mój angielski był słaby kiedy go poznałam tez rozmawiam biegle.
On nie mówi po polsku. Mieszkamy w UK wiec kontakt z moimi rodzicami jest rzadki wiec to nie problem. Ja jestem bardziej w jego rodzinie niż on w mojej.
Nigdy nie mieliśmy problemów kulturowych oboje mamy te same poczucie humoru oboje niewierzący

[Rena]

czy tylko mi sie wydaje, ze okreslenie obcokrajowiec ma wydzwiek pejoratywny? Ja tak o moim TZcie nie mysle.

[201703060948]

Napisane przez eevone

Mamy juz Araba, przebijam Żydem (Serio, serio, nie nabijam sie.)

Dlaczego miałabyś się nabijać?

Spotykałam się (chociaż to może zbyt poważnie powiedziane) z 2 Żydami, poznałam sporo więcej. Ci z Izraela to dla mnie w większości no-go, kultura raczej mi się nie podoba, bez znaczenia facet czy kobieta. Dużo rasizmu.

Jeden był fajny Ale on był przede wszystkim Brytyjczykiem, jego "Żydostwo" nie miało nic do tego. Uwielbiam brytyjski humor.

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:21 ----------

Napisane przez Rena

czy tylko mi sie wydaje, ze okreslenie obcokrajowiec ma wydzwiek pejoratywny? Ja tak o moim TZcie nie mysle.

Wydaje ci się.

I nic dziwnego skoro mieszkasz za granicą.

[201605051021]

Napisane przez Osterhase

Dlaczego miałabyś się nabijać?

Spotykałam się (chociaż to może zbyt poważnie powiedziane) z 2 Żydami, poznałam sporo więcej. Ci z Izraela to dla mnie w większości no-go, kultura raczej mi się nie podoba, bez znaczenia facet czy kobieta. Dużo rasizmu.

Jeden był fajny Ale on był przede wszystkim Brytyjczykiem, jego "Żydostwo" nie miało nic do tego. Uwielbiam brytyjski humor.

Ja spedzilam duzo czasu w Izraelu, bardzo lubie tamta mentalnosc.

Na brak poczucia humoru nie narzekam, okreslenia 'Żyd' w sumie uzywamy najczesciej w zartach. No i czasem nosze koszulke z napisem Jewish Wannabe

[spejczka]

Nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że miłości nie ma. Czytając Wasze posty widać, że istnieje i to jaka czasem! <3