Kredyt na mieszkanie- jakie są realne szanse?

[yoona]

Witam, umieściłam wątek tutaj, bo wierzę, że są tu kobiety doświadczone w tym temacie
Ostatnio poważnie zastanawiam się nad kupnem mieszkania. Nie mam wkładu własnego (chyba,że rodzice by pomogli, ale raczej biorę opcję bez wkładu pod uwagę). Myślę o kredycie hipotecznym na ok 200-230 tyś.
I teraz pytanie do Was kochane, jak myślicie, jakie są szanse dostania takiego kredytu wspólnie z TŻtem, kiedy oboje zarabiamy ok 2500 brutto? W grę weszłaby też opcja Rodzina na swoim ewentualnie.
I teraz drugie pytanie, w zasadzie ważniejsze.
Czy przy takich zarobkach i takim kredycie ( pewnie na 30 lat) jesteśmy w stanie jakoś normalnie żyć? płącić raty, utrzymać się itp, nie biedować? czy jest to raczej nie możliwe? może któaś miala podobną sytuację i mogłaby się podzielić?

wiem, że w sprawie kredytu najlepiej żebym udałą się do doradcy, ale chciałabym najpierw zasięgnąc opinii zanim zacznę poważnie działać. szczególnie jeśli chodzi o punkt drugi, bo nie chcialabym sobie jednak przez 30 lat wiecznie wszystkiego odmawiać...a i dziecko gdzieś w przyszłości. oczywiscie oboje myslimy o zmiane pracy na lepszą, ale chciałabym poznać opinie nt. obecnej sytuacji.

aha, moi rodzice by nam finansowo odrobine pomogli w ostateczności. ale jednak wolałabym tego uniknąć

pozdrawiam

[24kasia86]

Hej nie jestes jedyna ktora o tym mysli, mam podobna sytuacje, mieszkam z chlopakiem w wynajetym mieszkaniu (1000zl ze wszystkim) i tak samo jak ty mysle o kupnie swojego. razem zarabiamy jakies 2000zl netto ( to jest do reki i wynika z umow, bo w rzeczywistosci mamy wiecej, ale przy kredycie licza sie fakty), doradca powiedzial mi ze gdy wezmiemy slub mamy szanse na wziecie 160tys.kredytu( wiec malo) no i na jakies 30 lat. jedynym wyjsciem jest znalezc lepsza robote i szukac pomocy u bliskich. ale to tez nie takie proste. w dzisiejszych czasach ciezko jest nam mlodym ludziom wybic sie. nie mysle nawet o zalozeniu rodziny-dziecku...

[Oliath]

Napisane przez 24kasia86

doradca powiedzial mi ze gdy wezmiemy slub mamy szanse na wziecie 160tys.kredytu...

Kasia poszukaj lepszego doradcy, bo pierwsze slysze, zeby od slubu w najmniejszym stopniu zalezec mialo udzielenie badz wysokosc udzielanego kredytu . Kredyt biora dowolne dwie (trzy, cztery... ) osoby, co wiem z autopsji jako klient, oraz z racji zawodu i miejsca pracy tez

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Yoona, trudno ocenic - my mamy np. kredyt troszke wiekszy od tego, co Wy planujecie, a rate troszke nizsza od tego, co oboje razem zarabiacie - tzn. kredyt 350 tys na 30 lat, rata okolo 2 tys.
Jesli moge cos z serca doradzic - unikaj doradcow typu expander etc, rozejrzyj sie w ofertach i pochodz po konkretnych bankach, tam uzyskasz o niebo bardziej wiarygodna, konkretna i indywidualna odpowiedz/ porade

[karoola]

kredyt 200tys na 30 lat rata 1300-1500zł , do tego przecież trzeba płacić czynsz,prąd,gaz itd o jedzeniu nie wspomne. Nie wiem jak z rodziną na swoim ale gdyby nawet ta rata wynosiła 1000 też nie dacie rady. Proponuję TBS

[olioko]

Hey. Myślę, że szanse na uzyskanie kredytu w takiej wysokości przy tych zarobkach są małe. Wiem, że ciężko się z tym pogodzić, ale mniejszy kredyt pewnie jest możliwy ale mieszkanie będzie mniejsze . Takie mamy niestety realia. Jest jeszcze jedna szansa, mianowicie kredyt pod coś wartościowego. Działka rodziców, mieszkanie rodziców. Wtedy banki patrzą "przychylniej" Jak nie spłacisz zabierzemy ci to co masz .

[yoona]

Napisane przez Oliath

Kasia poszukaj lepszego doradcy, bo pierwsze slysze, zeby od slubu w najmniejszym stopniu zalezec mialo udzielenie badz wysokosc udzielanego kredytu . Kredyt biora dowolne dwie (trzy, cztery... ) osoby, co wiem z autopsji jako klient, oraz z racji zawodu i miejsca pracy tez

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Yoona, trudno ocenic - my mamy np. kredyt troszke wiekszy od tego, co Wy planujecie, a rate troszke nizsza od tego, co oboje razem zarabiacie - tzn. kredyt 350 tys na 30 lat, rata okolo 2 tys.
Jesli moge cos z serca doradzic - unikaj doradcow typu expander etc, rozejrzyj sie w ofertach i pochodz po konkretnych bankach, tam uzyskasz o niebo bardziej wiarygodna, konkretna i indywidualna odpowiedz/ porade

oboje zarabiamy 5tys. kazde z nas po 2,5 tys

[Aper]

Yoona przejrzyj ten wątek o kredytach: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ghlight=kredyt

Z własnego doświadczenia - przejdźcie się sami po bankach, zaczynając od tych w którym macie konta - zawsze proponują wtedy ciut lepsze warunki. Odnoszę wrażenie (zaznaczam - to tylko moja obserwacja), że PKO BP jest bankiem dającym najwięcej. U nas, przy (wspólnie) 4tys netto wyliczyli nam zdolność kredytową na ok 240 tys (potrzebowaliśmy o wiele mniej)- zaznaczam, że dla nas była to kwota absurdalnie wysoka - przy takich zarobkach kiepsko wyglądałoby spłacanie rat, utrzymanie mieszkania, opłaty itp... I to też bierzcie pod uwagę - nawet jeśli bank da, to zastanówcie się, czy udźwigniecie ciężar finansowy. Myślę, że zdecydowanie lepiej byłoby mieć wkład własny, nawet 10 tys. - to poniekąd sygnał dla banku, że jesteście w stanie oszczędzać.
Co do Rns to po pierwsze: kojarzę, że miały się zmienić zasady,nie wiem, czy dalej jest udzielany, a poza tym ten kredyt się opłaca, jeśli bierzesz na krótszy czas, bo wtedy przez te 8 lat dopłaty państwa do odsetek więcej zyskujesz. Powyżej 20 lat przestaje mieć to sens, bo Rns ma wyższe oprocentowanie niż inne kredyty! Trzeba to dobrze skalkulować... W banku łopatologicznie pytaj o wszystko, każdą wątpliwość niech Ci wyjaśnią. Powinnaś dostać też symulacje spłat przy róznych opcjach i informacje o dodatkowych kosztach. Idźcie się zorientować jak wygląda Wasza sytuacja, po co gdybać teoretycznie

[emerka89]

Czy ktoś brał kredyt przy zarobkach 1500zł ? Chciałabym wziąść kredyt na mieszkanie 60 000zł czy da rade?