Mamo, Tato kończcie spanie, bo przeżywam ząbkowanie! Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013 cz.4

[lonely_lady]

łołłł łooołłł co tu się dzieje... Znowu jakaś ostra wymiana zdań ?
cholercia, że też nie mam czasu żeby tu troszkę posiedzieć

Mam tylko nadzieję, że nikt nikogo nie obraził i nie uraził


Stworzyłyśmy tu fajną grupę, nie zawsze wszystkie mamy takie samo spojrzenie na pewne kwestie.. Więc proszę o uszanowanie innych poglądów i nie robienie nieprzyjemnej atmosfery... !!!! Ooo !
A teraz może zdążę troszkę podczytać, zanim Tż wyjdzie z kąpieli.
Może się dowiem o co tu chodzi i zobaczę czy komuś nie należy się bacik

[szprotka_mada]

Napisane przez Mysia mysz

Zaczęłam podawać nurofen, bo z mojego aniołka, który nie miał w zwyczaju płakać miałam małego wrzaskuna który albo płakał, nawet na rękach albo gryzł wszytsko wyjąc pórbowałam calge, camille i virbucol bez skutku, dopiero po 2 wizycie u pediatry, która mnie przekonała, że nurofen to mniejsze zło i dziecko cierpi zaczęłam stosować, używamy tylko raz dziennie 2,5 ml i staram się 2 max 3 dni pod rząd a potem kolejne kilka dni przerwy, podaję jak już nic nie pomaga i nie mogę go inaczej ukoić

Dzięki za odpowiedź!
No to mi z aniołka zrobił się mały diabełek... Może trochę przesadzam, ale nie poznaję swojego dziecia, który potrafił zająć się sobą na macie, robił nóżkami disco zmieniając muzyczkę w karuzeli w łóżeczku i gruchał przy tym wesoło, którego nie trzeba było ciągle nosić i czymś zagadywać...
Dzisiaj wysłałam tatę po Nurofen, dałam Mu go ok godz 16 (2,5 ml chyba) pomarudził jeszcze trochę, padł, później obudził się z płaczem, dosypiał mi na rękach lulany, pocyckował i jak przyszła moja siostra o 18, to był mega wesoły i w sumie zaczął kwękać może ok 19:30, ale to już pora kąpieli była... Tak więc nie wiem czy to Nurofen pomógł czy co. Potestuję jeszcze jutro...



Justi, salviae- ja tą kulę hulę kupiłam chrześniakowi, uwielbiał ją! tylko ja kupiłam u nas w sklepie i za polską wersję trzy lata temu dałam chyba ponad 100zł

[pawie_oczko]

Napisane przez karota11

a głębszy sens jaki? bo ja ostatnio słysząłam od wieluosób,a to Kuba sie rpzegląda w lustrze, i ze nei mozna itp. ale nikt nie potrafi mi odpowiedziec dlaczego, bo tv, to wiem, epilepsja,a lustro? bo jedną odpowiedź usłysząłam,z eby nei zapatrzył się w sobie


Ash jak Ty rozsądnie podeszłaś do tematu
Ja to czasami za impulsywnie na wszystko reaguję i patrzę


yhy szyfrem hakerskim


salviae, a ja się z Toba zgadzam, barwineczka mi szkoda również, bo została za bardzo ostro potraktowana napewno nikt nie miał tego na celu, ale tak dosyć agresywnie to wyszło ;/
Co do Innocence, niby nic nie napisała, ale po jej wypowiedzi do mnie, aż odechciało mi się pisać, bo słowa, ze jemy masmix, "nie ma to jak dawka trans. z rana i coś tam o raku"... już nie pamiętam, mnie obraziło, bo dla mnie osełka jest tłusta i w nadmiernych ilościach moze powodować rośnięcie dupska i podwyższenie cholesterolu , ale mogę swoją opinie wyrazić, a jej słowa jednak były ironiczne;/


oj tak to prawdziwy skarb... te nasze maleństwa ale wzruszająco to napisałaś A co bedzie jak powie "kocham Cię mamo" i wpakuje się w neidzielę do Waszego łóżka i mocno przytuli, juz mi się łzy kręcą

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------




wąlśnei kusi, bo cena super, dzisiaj w supermarkecie zobaczyłam na półce, taką jakiejś nieznanej mi firmy kulę grającą i kosztowąła 79 zł

No to czekamy na te slowa chociaz to juz widac w oczach dziecka

Salvi pisala, ze jednak obcojezyczna ta kula :/

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Napisane przez salviae

jak to czym ? zupki, obiadki, owoce, kaszki bezglutenowe, chrupki kukurydziane, ryz, zoltko tez wprowadzam po 8 mc ... no wszystko w sumie oprocz pieczywa i kaszek z glutenem, a pozniej juz bez ekspozycji tylko tak jak nowosci wprowadzam, 3 dni i juz normalnie

Zle zadalam to pytanie, wybacz juz pozno jak dla mnie chcialam raczej zapytac w jakiej kolejnosci i jak to bedzie u was wygladalo
dlugo bedziecie czekali z tym glutenem, ale wiem, ze niektorzy lekarze tak doradzaja. Nasza tez mowila zeby sie nie spieszyc....ja mam nadzieje, ze wytrzymamy do roku na cycku, bo ostatnio N mimo 2och posilkow dziennie domaga sie coraz wiecej mleka i cyce malo kiedy sa pelne

Diabli- dzieki za wyjasnienie,kumam o co cho, ale juz spiaca jestem

Dobrej nocy mamuchy

[XxXJuSstiii]

Napisane przez szprotka_mada

Justi, salviae- ja tą kulę hulę kupiłam chrześniakowi, uwielbiał ją! tylko ja kupiłam u nas w sklepie i za polską wersję trzy lata temu dałam chyba ponad 100zł

nieźle myślę, że ją kupię

karota też coś słyszałam o tym lustrze.. niedobrze mi od tych wszystkich durnych przesądów


a dzisiaj siedzę w parku, czytam gazetkę, Barti śpi - żyć nie umierać.. no jakby było trochę cieplej to byłoby idealnie...
no i przechodzi jakaś kobieta i nagle do mnie mówi o jakichś znakach na niebie, że już od dawna!! i powrót do kościoła!! aż się przestraszyłam, jakaś nawiedzona, no

idę już do domu i znów ta kobieta i woła do mnie, że mam patrzeć na znaki na zachmurzonym niebie bo one są bardzo widoczne!! i mam pamiętać!! powrót do kościoła!!

żal mi jej

[karota11]

Mamucha masz rację,z e to juz widac wq oczach dzieci Jak ktos inny bierze Kubę na ręce i chodzi z nim , pokazuje mu coś, bawi sie i nagle wśród twarzy Mały zobaczy moją od razu śmiech i radość w oczach, uwielbiam to jak sie ożywia i patrzy tak na mnie

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

dlugo bedziecie czekali z tym glutenem, ale wiem, ze niektorzy lekarze tak doradzaja. Nasza tez mowila zeby sie nie spieszyc....ja mam nadzieje, ze wytrzymamy do roku na cycku, bo ostatnio N mimo 2och posilkow dziennie domaga sie coraz wiecej mleka i cyce malo kiedy sa pelne
\

kochana, przy ustabilizowanej laktacji pełne cyce to sygnał, że mleka jest za dużo ja ostatnio pełne cyce miałam parę dni temu jak młody wcześnie padł i nie pojadł za dużo a tak to są miękkie, nawet nie wiem czasem z której ostatnio karmiłam

[banka26]

Napisane przez karota11

Mamucha masz rację,z e to juz widac wq oczach dzieci Jak ktos inny bierze Kubę na ręce i chodzi z nim , pokazuje mu coś, bawi sie i nagle wśród twarzy Mały zobaczy moją od razu śmiech i radość w oczach, uwielbiam to jak sie ożywia i patrzy tak na mnie

o tak u mnie tez tak jest jak ktosvtrzyma M. na rekach a on wzrokiem mnie dosiegnie i ten blogi bwzzebny usmiech bezcenny

Napisane przez NoBoTak

Niech Was jasny gwint...! Naczytałam się o tej cudownej żyrafie, pooglądałam zdjęcia, jakie to dzieci szczęśliwe, że ją mają, jak ją ciumkają i właśnie kliknęłam 'kup teraz'! Jak tak dalej pójdzie to ja też będę musiała opuścić forum bo inaczej z torbami przez Was pójdę:P

Hahaha

Co do lustra to mi na rehabilitacji kazali z nim cwiczyc przed nim


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karota11]

Napisane przez banka26

o tak u mnie tez tak jest jak ktosvtrzyma M. na rekach a on wzrokiem mnie dosiegnie i ten blogi bwzzebny usmiech bezcenny





Hahaha

Co do lustra to mi na rehabilitacji kazali z nim cwiczyc przed nim


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Banka Ty piszesz bezzębny i widze, ze też kochasz te śmiejące się dziąsełka normalnie cudo

[lonely_lady]

Napisane przez Ashyshqa

Ja sie troche boje odzywac bo i w sprawie Barwineczka i Innocence zabralam glos i zaraz potem one sie zegnaja z forum... a do moich wypowiedzi sie nie odniosly...

Barwineczek fakt, przyszla do nas z konkretnym problemem - jak oduczyc jedzenia w nocy dziecko, ktore wyraznie sie jedzenia domaga i zadne subtytuty nie pomagaja. Probowalysmy ja przekonac, ze moze jej syn najzwyczajniej w swiecie nie jest gotowy na przespanie nocy bez jedzenia. Wtrakcie dyskusji byly walkowane inne jeszcze kwestie ale mialam wrazenie, ze Barwineczek wylapywala z naszych wypowiedzi jakies czastkowe stwierdzenia i sie z nimi klocila po czym powiedziala, ze zdecydowali z mezem jednak karmic dziecko w nocy ale na nas sie obrazila...

Innocence probowalam wyjasnic co wedlug mnie wywolalo burze, ale nie odniosla sie do tego co napisalam wiec nie wiem co o tym mysli...

w obu przypadkach wydaje mi sie, ze dziewczynom brakuje dystansu, ktory jest niezbedny, zeby jakakolwiek dyskusja nie zamienila sie w klotnie...

Bardzo bym chciala,zeby dziewczyny wrocily bo obie wiele wnosily do naszych rozmow i ja dzieki nim sie wiele nowego wiedzialam. Niechcialabym jednak, zeby z kimkolwiek trzeba bylo sie obchodzic jak z jajkiem i bac sie wyrazic swoje zdanie, bo zaraz beda odchodzic z forum...

Swoja droga teksty Budynka "sadzisz banialuki" czy "niezdzierze fanatyzmu" adresowane do Innocence byly za ostre i niepotrzebne. Do tej pory nawet jak dyskutowalysmy ostro to nie obrazalysmy sie wzajemnie i fajnie by bylo, gdyby tak zostalo.
.

trafiłam na bardzo ładne i mądre posumawanie- dziękuję Ash
zgadzam się, ze wszystkim zwłaszcza z pogrubionym

Budyniek- fajna z Ciebie babka, Twoje posty przyjemnie się czyta. Ale jesteś najkrócej na tym forum a wprowadzasz chyba najwięcej zamieszania
to nie jest jakieś pierwsze lepsze forum. Nie jesteśmy tu dla siebie obce.. troszkę razem przeżyłyśmy.. Więc dyskutujmy proszę, ale nie obrażajmy się nawzajem.

[vil84]

hej poczytałam trochę rano przy śniadaniu, ale już nie pamiętam co, a teraz tylko trochę nadrobiłam bo padam z nóg. byliśmy u rodziny męża, Młody w drodze powrotnej spał w aucie 3 h, d0 19.30, nie wiem jakim cudem udało nam się go teraz namówić żeby zasnął

Napisane przez pawie_oczko

krde, a co Wy nie czujecie zadnych ruchow w brzuchu? Chyba ktoras kiedys tez pisala, ze tak ma....

ja czasem mam takie wrażenie. a jak okresu nie miałam 5 miesięcy to kilka testów zrobiłam, mimo że żeby czuć ruchy to musiałabym zajść przed porodem

Napisane przez salviae

Mam pytanie co robic kiedy dziecko nie chce jesc obiadku ? czekac godzine i probowac dalej, czy dac mleko i olac obiad dzisiaj ? Kuba nie jadł 4 godziny, a przy obiedku dostał szczekoscisku i odruch wymiotny, a ma marchewke z groszkiem cielecina i ryzem, wszystko to juz jadl i było ok

ja czekam

Napisane przez xal

Nadrobię jutro, bo padam na nos.
Byliśmy u rodziców z noclegiem. W nocy czyli po 3 rano moje dziewczę się obudziło i miało takiego gadulca, że myślałam, że ją wyeksmituję z pokoju. Oczywiście pogadała z pół godziny a obudziła się na dobre po 6 rano. Po nocce w nie swoim łóżku i z gadulcem jesteśmy oboje totalnie do tyłu.

my tak mamy każdego dnia od 5 i czasem zaśnie na pół h po godzinie gadania a czasem nie, generalnie nie opłaca się kłaść. wolę go położyć z nadzieją że zaśnie i idę do drugiego pokoju, zawijam się w koc i czytam do 6.30 aż mąż wstanie

[XxXJuSstiii]

Ash obejrzałam sobie Twój wózek Jedo na necie i spacerówkę mamy identyczną. Dla Bartka jest ok Sofia aż taka malutka?

[Budyniek]

Nie ma kłopotu, przepraszam!

Jakby ktoś mi powiedział na początku, że tu się słodzi to bym takiej gafy nie walnęła. Ale jeśli ktoś napisze, że hipopotamy latają to przyznam mu rację, żebym go nie obraziła zarzucając głoszenie bzdur

Przepraszam i obiecuję słodzącą poprawę, zero uwag! będę grzeczna

[vil84]

Napisane przez XxXJuSstiii

ja muszę coś mojemu kupić bo dziś się dorwał telefonu i zaczarowany, zabrałam i ryk chyba mu się znudziły zabawki

Co polecacie dziewczyny???

ja kupiłam "na wyrost" pierwsze klocki-sorter FP, przeplatankę mula z ikei, foremki z ikei, piramidę z kółek, stoliczek interaktywny, chcę jeszcze klocki drewniane.

aktualnie największą fascynacją Przemka są piloty i komórki. nie daje się nabrać na swoje zabawkowe. jak widzi że np. mąż pije jogurt pitny to wyciąga łapki do opakowania. ogólnie do wszystkiego zaczyna łapki wyciągać. więc myślę że to po prostu taki etap i nie ma sensu kupowanie zabawek po to żeby nie bawił się tel (chyba że macie mało) bo i tak będzie się o niego awanturował

a ogólnie P. ma multum zabawek, gryzaczki, kostki plastikowe, zabawki Lamaze, tel z fp, książeczki plastikowe i szmaciane, no multum tego ma, a i tak uwielbia nam wyrywać rzeczy z rąk

[banka26]

Napisane przez karota11

Banka Ty piszesz bezzębny i widze, ze też kochasz te śmiejące się dziąsełka normalnie cudo

Achh na maxa lovvve

Napisane przez lonely_lady

trafiłam na bardzo ładne i mądre posumawanie- dziękuję Ash
zgadzam się, ze wszystkim zwłaszcza z pogrubionym

Budyniek- fajna z Ciebie babka, Twoje posty przyjemnie się czyta. Ale jesteś najkrócej na tym forum a wprowadzasz chyba najwięcej zamieszania
to nie jest jakieś pierwsze lepsze forum. Nie jesteśmy tu dla siebie obce.. troszkę razem przeżyłyśmy.. Więc dyskutujmy proszę, ale nie obrażajmy się nawzajem.

dokladnie nasze jestvwyjatkowe

Napisane przez Budyniek

Nie ma kłopotu, przepraszam!

Jakby ktoś mi powiedział na początku, że tu się słodzi to bym takiej gafy nie walnęła. Ale jeśli ktoś napisze, że hipopotamy latają to przyznam mu rację, żebym go nie obraziła zarzucając głoszenie bzdur

Przepraszam i obiecuję słodzącą poprawę, zero uwag! będę grzeczna

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez vil84

ja kupiłam "na wyrost" pierwsze klocki-sorter FP, przeplatankę mula z ikei, foremki z ikei, piramidę z kółek, stoliczek interaktywny, chcę jeszcze klocki drewniane.

aktualnie największą fascynacją Przemka są piloty i komórki. nie daje się nabrać na swoje zabawkowe. jak widzi że np. mąż pije jogurt pitny to wyciąga łapki do opakowania. ogólnie do wszystkiego zaczyna łapki wyciągać. więc myślę że to po prostu taki etap i nie ma sensu kupowanie zabawek po to żeby nie bawił się tel (chyba że macie mało) bo i tak będzie się o niego awanturował

a ogólnie P. ma multum zabawek, gryzaczki, kostki plastikowe, zabawki Lamaze, tel z fp, książeczki plastikowe i szmaciane, no multum tego ma, a i tak uwielbia nam wyrywać rzeczy z rąk

no właśnie mamy mało, parę grzechotek, grająca żyrafka, oball.. potrzebuję czegoś bardziej dorosłego dla prawie 6miesięczniaka
myślałam, że moje dziecko nie będzie chciało pilota ani komórki, heh i też po wszyyyystko wyciąga łapki i uwielbia gazetki rosną te nasze dzieciaczki

[maarchewka]

Napisane przez maluska88

http://www.ladiesandbabies.pl/poznaj...dziecko/Page-1 chyba to ten test osobowości mi wyszło wrażliwiec . Emil wypił mleczko i śpi chyba tylko guza nabił mąż jak wróci to będę miała ochrzan ehh.

u mnie wychodzi cos między aniołkiem a średniaczkiem.

Napisane przez cloche

veronic, to sie naogladalas... niedlugo bede musiala jakies barierki po calym domu montowac...

a teraz z cyklu “czy wasze dzieci tez...“:
zatem, czy wasze dzieci tez tak nerwowo strzyga nozkami? tak jakby specjalnie probowaly zrolowac skarpete z przeciwnej stopy, i tak na zmiane prawa lewa prawa lewa... oczywiscie nie sadze, ze Flo taki inteligentny i faktycznie celowo zdejmuje skarpety, ale raczej nic go nie swedzi, a robi to jakos tak nerwowo...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

moj też tak robi, i ciągle zrzuca skarpetki

Napisane przez diabli

to ja pocieszylas.
a tak w temacie tygodni, fascynujące było zobaczenie jak wygladaja ludzkie zarodki i plody...niesamowite jest, ze juz w 12-16 tygodniu to jest w pełni ukształtowany człowiek! malenki, ale jak dla mnie idealny. kiedy juz euforia wystawowa opadla zrobilo mi się trochę smutno. dotarly myśli o aborcjach, poronieniach, o tych matkach, których dzieci ogladalam. i jakos tak mnie to trochę przerazilo. bo co innego zgodzić się oddac swoje ciało po śmierci, a co innego wyrazić zgode, by twoje maleństwo oglądali inni.

mnie ta wystawa przeraza... jak sobie myśle ze to jednak ludzie a wszyscy chodza i je oglądają jak wystawę w muzeum to mnie ciarki przechodzą..

Napisane przez karota11

to dopiero? w 8mym mies. siedzą? ja myślałam,ze w 6 już spiorę jutro gówniarza, ze się tak wychyla z siedzeniem

naszego dobrego kolegi neidoszła zona ,to już jakies ze 3 lata temu napewno zaszła w ciążę, ale to taka kretynka była zawsze, nic o siebie niedbała, nie chciała mniej pracować, itp. no i doprowadziła do przedwczesnego porodu, dziecku biło serduszko jakieś 20 min. i to ze szpitala wydają et ciałka chyba tak normalnie ?! fakt faktem, nei to ,z e w trumience, czy coś , tylko zabrała to dziecko do domu, dziewczynkę, ciałko takie jakies 20cm ;/ i porobiła sobie sesję w kocyku, w sypialni na poscieli itp. i powystawiała na nasza klasę byłam wstrząśnięta, aż brak słów

mi to wygląda jednak na jakiś szok po porodowy, bo to normalne nie jest...

Napisane przez Ashyshqa

Motylku my tez przez najblizsze 2mce bedziemy sie karmic w bujaczku. No chyba, ze wczeniej sie przeprowadzimy . Moze tak mi sie wydaje teraz bo jeszcze nie zaczelysmy przygody ze sloiczkami, ale mam wrazenie, ze dam rade az Sofia zacznie siedziec i nie bede musiala inwestowac w mocno wybajerzone krzeselko... najwyzej bedziemy sie wspierac w przeklinaniu tego karmienia na podlodze

A to mi jeszcze przypomnialo, ze dzis bylam w dwoch sklepach badac asortyment sloiczkowy i jestem z deczka zdezorientowana. Sloiczki po 4 mc to glownie jakies risotta z kurczakiem, szpinaki w sosie serowym i inne spaghetti bolognese
nie spotkalam sie z zadnym warzywem solo. Najprostsze w skladzie byly marchewka z ziemniakiem i zupka jarzynowa... I mam teraz zagwozdke jak te diete Sofii rozplanowac....

kurde dziwne z tymi sloikami...

Napisane przez Ashyshqa

Co do paczki, dziekuje za pomysl ale nie mozna przesylac zywnosci

o ja nie można? nie wiedziałam... tzn wiedziałam, że ze stanów np. nie można miesa do europy przewozic ale zeby w ramach europy to nei wiedziałam..

Napisane przez Magiusa

Diabli, napisalas ze nie pomyslalas nawet o czopku. Czy Nela po 3 dniach bez kupy tez odmawiala jesc? Jestem zalamana dziewczyny Daro jadl ostatni raz o 5 i od tej godziny czyli 5 godzin nic bo krzyczy przy piersi. Co ja mam robic?
W ogole jestem juz zla i tylko mi sie ryczec chce. Czemu jest kur..wa ciagle cos? Najpierw kolki i bylam pewna ze po nich hedzie super.to nie. To sie pojawil problem z oczkiem bo kanalika nie szlo odetkac i musialam masowac kilka razy dziennieni Mlody przy ym sie darl. Teraz po 3cim zabiegu chyba juz to oczko jest ok. To sie pojawily problemy ze snem, do tego dziecko mi nie sra od 3 dni i odmawia jedzenia. Ryczec mi sie chce. A za chwile pewnie dojda zeby. Czemu ja nie moge tylko miec zebow+ kolki?
Tak wiem ze sa wieksze problemy ale jestem poki co zalamqnq i nie wiem co mam robic z tym zachowaniem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Magi, myśle ze to już zawsze będzie jakiś okres.. potem będzie bunt dwulatka, potem będzie trauma bo do szkoly, potem nastoletnie hormony... także zawsze kochana będzie coś.. po prostu nie myśle ze to TWoja wina albo ze coś źle robisz i będzie Ci od razu lepiej

[Kinga_20]

Hejka nie nadrabiam nawet bo dawno mnie nie było. Tylko się doczytałam, że była jakaś dyskusja gorętsza

U nas w sumie nic ciekawego. Powoli nastawiam się psychicznie na rozszerzenie diety Marchewa już naszykowana. A gluten dalej leży i kwiczy. Ponadto po wyrwaniu 8 była masakra, mała nie chciała jeść ani z butli ani z doidycup ani łyżeczką, nakarmilam ją po 3h od znieczulenia bo już wytrzymać nie moglysmy ona z głodu, a ja z tej bezsilności kolejna zabiegi dentystyczne odlozylam do momentu aż zacznie jeść więcej niż pierś. Na Halloween przebralysmy się za dynie i czarownice no i te zęby... a raczej ich brak dają nam się we znaki. Kupiłam camilie ale nie wiem czy pomaga cokolwiek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[maarchewka]

Ej czy tylko ja nie miałam przebojów ze snem i spaniem do południa? Ja ogolnie mogę i siedzieć do późna w nocy i jak trzeba to rano wstawać - oby tylko nie o 4 rano jak ostatnio.. Mogę spać i 6 godzin, mogę i 12.. jest mi zupelnie egal.. Tak samo z uczeniem - mogę uczyć/pracować rano, mogę w nocy.. mogę w południe.. jakiś robokop ze mnie normalnie:p

A i zrobiłam śliwki, bo się nie chwalilam... te pełne milości.. z 1 kg wyszło jakies 360 g bo trzeba je było jeszcze przetrzeć przez sitko (1,5 godziny jak nie więcej przecierania) Także wrzucam foty bo to pewnie moje pierwsze w życiu i ostatnie przetwory z owoców:p

[Magiusa]

Napisane przez Mysia mysz

Zaczęłam podawać nurofen, bo z mojego aniołka, który nie miał w zwyczaju płakać miałam małego wrzaskuna który albo płakał, nawet na rękach albo gryzł wszytsko wyjąc pórbowałam calge, camille i virbucol bez skutku, dopiero po 2 wizycie u pediatry, która mnie przekonała, że nurofen to mniejsze zło i dziecko cierpi zaczęłam stosować, używamy tylko raz dziennie 2,5 ml i staram się 2 max 3 dni pod rząd a potem kolejne kilka dni przerwy, podaję jak już nic nie pomaga i nie mogę go inaczej ukoić

O dzięki też za info. Muszę sobie zapisać i zapamiętać na przyszłość..bo pewno się przyda.

Napisane przez Budyniek

Nie ma kłopotu, przepraszam!

Jakby ktoś mi powiedział na początku, że tu się słodzi to bym takiej gafy nie walnęła. Ale jeśli ktoś napisze, że hipopotamy latają to przyznam mu rację, żebym go nie obraziła zarzucając głoszenie bzdur

Przepraszam i obiecuję słodzącą poprawę, zero uwag! będę grzeczna

Wiesz, chyba nie to miała Lonely na myśli. Jeśli cofniesz się na 1szą stronę zobaczysz ile wątków większość z nas wspólnie spędziła w poczekalni, a teraz już 3ci wątek jesteśmy razem w odchowalni. Były między nami wymiany zdań, wątpliwości, stawianie na nogi, pewne ochrzany, otrzeźwianie , ale było też wsparcie, pocieszanie, dodawanie otuchy i odwagi, dawanie nadziei i próby pomocy wzajemnej.
Nie jest tak, że sobie słodzimy, ale staramy się wyrażać swoje odmienne poglądy chyba w nieco delikatniejszy sposób.
Podsumowując w moim odczuciu wymiana zdań i doświadczeń jest bardzo ważna i wartościowa bo czasami otwiera komuś oczy, ale lepiej robić to łagodniej i jeśli Ktoś nie chce zmienić zdania to zostawić jak jest , a nie "kłócić" się do upadłego, w końcu to jego życie i jego poglądy

Napisane przez maarchewka

Magi, myśle ze to już zawsze będzie jakiś okres.. potem będzie bunt dwulatka, potem będzie trauma bo do szkoly, potem nastoletnie hormony... także zawsze kochana będzie coś.. po prostu nie myśle ze to TWoja wina albo ze coś źle robisz i będzie Ci od razu lepiej

Weź mi w ogóle nie mów bo faktycznie na drugie dziecko nigdy się nie zdecyduje
A swoją drogą to w sumie ja się nie martwiłam nawet, że to moja wina ( dziś czy ogólnie myśląc o wprowadzaniu jedzenia) tylko tym, że dziecko nie piję.
A ze śmiesznych spraw to 2 półki w lodówce mam zawalone słoiczkami hippa i do tego na wszelki wypadek 6 butelek ors'a na biegunkę, ale kurna o cholernym zatwardzeniu już nie pomyślałam, że może wystąpić.

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:37 ----------

Napisane przez maarchewka

A i zrobiłam śliwki, bo się nie chwalilam... te pełne milości.. z 1 kg wyszło jakies 360 g bo trzeba je było jeszcze przetrzeć przez sitko (1,5 godziny jak nie więcej przecierania) Także wrzucam foty bo to pewnie moje pierwsze w życiu i ostatnie przetwory z owoców:p

[maarchewka]

A i pierwszego dnia wprowadzania marchewki porwałam się na gotowanie jej samodzielnie.. No i stwierdziłam, że przecież nie ugotuje wielkiej ilości bo po co, przecież będę na świeżo robić, więc ugotowałam pół marchewki - zdjęcie w załączniku.. No i mi się to słabo zblendowało- bo spróbujcie zblendować pół marchewki.... także rozum to mi już wypalilo konkretnie.. ale rozgniotłam co sie dało jeszcze łyżką . Zapiełam W. w bujaczek i z ochotą podałam marchewę Wojtusiowi.... memlal memlal po chwili zacząl robić się czerwony, nie mogl wymemlac tej marchewki, byla akcja reanimacja wyciągania go z zapiętego bujaka i odkrztuszania marchewy zeby się nie zakrztusil...

Ale już drugiego dnia zrobiłam porządni i wszystko bylo w porzo.. zrobiłam od razu marchewke z ziemniakiem, ziemniaka z brokulem i ziemniaka z kalafiorem... I powiem Wam, że jeżeli sie zabierać za te sloiki i robić samemu to tylko jakieś większe ilości bo to bebranie się w tych warzywach wkladanie tych papek do sloikow... potem tylko jest zmywania i duzo się marnuje w tych wszysjtkich naczyniach w ktorych się to mieli i przeklada.. a i jeszcze pasterycja.. także na początek to znacznie bardziej oplacają się po prostu sloiki gotowce..

[Ashyshqa]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ash obejrzałam sobie Twój wózek Jedo na necie i spacerówkę mamy identyczną. Dla Bartka jest ok Sofia aż taka malutka?

a nie zjezdza Ci Bartek? Ja w sumie nawet nie jezdzilam z nia po dworze... Moja przyjaciolka ma taka sama i dopiero jak jej syn skonczyl roczek to zaczeli jej uzywac, a w miedzy czasie mieli cos innego. Ale mnie i tak najbardziej denerwuje nieskretnosc kol i generalna topornosc stelaza wiec nie trzeba mi bylo wiekszej wymowki, zeby sie pozbyc tego molocha (sprobujemy sprzedac, moze ktos bedzie chcial).

Napisane przez Budyniek

Nie ma kłopotu, przepraszam!

Jakby ktoś mi powiedział na początku, że tu się słodzi to bym takiej gafy nie walnęła. Ale jeśli ktoś napisze, że hipopotamy latają to przyznam mu rację, żebym go nie obraziła zarzucając głoszenie bzdur

Przepraszam i obiecuję słodzącą poprawę, zero uwag! będę grzeczna

No to juz wiesz, ze mamy tu kolko wzajemnej adoracji i tylko wlazimy sobie w tylki
Ja z Wami rozmawiam tak jak z dobrymi kolezankami. Chetnie czytam i dziele mniej lub bardziej waznymi sprawami ale tez i lubie podyskutowac

Napisane przez maarchewka

o ja nie można? nie wiedziałam... tzn wiedziałam, że ze stanów np. nie można miesa do europy przewozic ale zeby w ramach europy to nei wiedzialam.

W Europie tez. Ludzie przesylaja liczac, ze nikt nie sprawdzi. Ale nie mozna Ale wlasnie mi dalas zagwozdke bo moze to sie tylko miesa tyczy.... hmm musze sprawdzic.


Cos jeszcze chcialam napisac, bo jak zwykle na raty czytam.... nie pamietam. Ide konczyc ksiazke.

[maarchewka]

Napisane przez Ashyshqa

a nie zjezdza Ci Bartek? Ja w sumie nawet nie jezdzilam z nia po dworze... Moja przyjaciolka ma taka sama i dopiero jak jej syn skonczyl roczek to zaczeli jej uzywac, a w miedzy czasie mieli cos innego. Ale mnie i tak najbardziej denerwuje nieskretnosc kol i generalna topornosc stelaza wiec nie trzeba mi bylo wiekszej wymowki, zeby sie pozbyc tego molocha (sprobujemy sprzedac, moze ktos bedzie chcial).









No to juz wiesz, ze mamy tu kolko wzajemnej adoracji i tylko wlazimy sobie w tylki
Ja z Wami rozmawiam tak jak z dobrymi kolezankami. Chetnie czytam i dziele mniej lub bardziej waznymi sprawami ale tez i lubie podyskutowac




W Europie tez. Ludzie przesylaja liczac, ze nikt nie sprawdzi. Ale nie mozna Ale wlasnie mi dalas zagwozdke bo moze to sie tylko miesa tyczy.... hmm musze sprawdzic.


Cos jeszcze chcialam napisac, bo jak zwykle na raty czytam.... nie pamietam. Ide konczyc ksiazke.

kiedyś oglądałam galileo czy cos tego typu i bylo jak funkcjonuje lotnisko we frankfurcie? oj ta moja pamięc.. jakieś niemieckie lotnisko .. i tam bylo ze facet ze stanów jakąs wołowinę przywiózl i musiał wyrzucic.. i stąd zapamiętałam ze mięso, ale może wszystkie jedzenie?

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:56 ----------

A i nie wiem czy któraś kiedykolwiek robiła, ale takie zblendowane ziemniaki - nie wiem czy ja jakąs tą ekologiczną odmianę to miałam jakąs super czy co, ale smakowaly prawie jak budyn no pycha byly.. w ogole te przetwory z tych eko produktów bez żadnych dodatków to tak mi smoakowaly ze wszystkie garnki pooblizywałam

albo może ja tyle przypraw używam,że nie wiem jak warzywa ugotowane smakuja... też tak możę być..

[karota11]

Napisane przez maarchewka

A i pierwszego dnia wprowadzania marchewki porwałam się na gotowanie jej samodzielnie.. No i stwierdziłam, że przecież nie ugotuje wielkiej ilości bo po co, przecież będę na świeżo robić, więc ugotowałam pół marchewki - zdjęcie w załączniku.. No i mi się to słabo zblendowało- bo spróbujcie zblendować pół marchewki.... także rozum to mi już wypalilo konkretnie.. ale rozgniotłam co sie dało jeszcze łyżką . Zapiełam W. w bujaczek i z ochotą podałam marchewę Wojtusiowi.... memlal memlal po chwili zacząl robić się czerwony, nie mogl wymemlac tej marchewki, byla akcja reanimacja wyciągania go z zapiętego bujaka i odkrztuszania marchewy zeby się nie zakrztusil...

Ale już drugiego dnia zrobiłam porządni i wszystko bylo w porzo.. zrobiłam od razu marchewke z ziemniakiem, ziemniaka z brokulem i ziemniaka z kalafiorem... I powiem Wam, że jeżeli sie zabierać za te sloiki i robić samemu to tylko jakieś większe ilości bo to bebranie się w tych warzywach wkladanie tych papek do sloikow... potem tylko jest zmywania i duzo się marnuje w tych wszysjtkich naczyniach w ktorych się to mieli i przeklada.. a i jeszcze pasterycja.. także na początek to znacznie bardziej oplacają się po prostu sloiki gotowce..

garnek z marchewką mnie mega rośmieszył
i sam opis też , rozumiem powaga sytuacji, ale my matki neixle kombinujemy

[humpback]

Napisane przez pawie_oczko

A moze faktycznie tak jak Diabli napisala, dwie na raz krakowianki szykujcie swoich chlopcow hehe i dziewczynki rowniez

no to my z I. rośniemy w masę, i jeszcze pójdziemy dziś na basen żeby popracować nad rzeźbą

Napisane przez diabli

//*-*/**/--**/*-/--**// i nawet Innocence mnie nie pobije ze swoimi kropkami!

Napisane przez diabli

kurna, chyba wsiade jutro w pociąg i osobiście przyjade skopac Ci dupsko a tak serio to my często jeździmy w tamte strony, wiec następnym razem jak zaplanuje dluzsza wycieczke to na pewno dam znac. a tak mi teraz przyszlo do glowy, bylyscie w Bochni? w kopalni? bo moznaby się kiedyś umowic na jakiś wspólny wypad, z noclegiem pod ziemia superowo jest! zwiedzanie kopalni, dyskoteka, sala gimnastyczna, dzieciaki nie będą się nudzic (jak już troche podrosną hehe) to byłoby faaaajne łizażowe spotkanie! podczas wymian zawsze zabieraliśmy tam niemcow i hmm nie ukrywam, ze to były swietne wypady.

co do pogrubionego to czekam ja i moje dupsko
i wypad do Bochni też mi pasuje

Napisane przez Budyniek

wszystkie są opisane jako "po 4 miesiącu". Teraz jadę warzywa. Marchew jest ok, Kalafiora jeszcze jutro jadę i albo kolejne warzywo
(chciałam ziemniaczka, ale nie ma, ostatecznie mogę poprostu wrzucić do wody, rozgotować w skórce, zgnieść i takie gęste i stałe dać? blender nie działa za dobrze...???)
Zakładając, że ziemniaczek nie wypali. to mogę dać ten groszek, czy groszek nie? Generalnie ufać temu co jest napisane na słoiczkach? Że jak od 4 miesiąca to faktycznie można od 4 miesiąca? Potem jak skończę groszek i ziemniaka (vide patrz wyżej) to dam jabłuszko samo i czy mogę dać banana? tak wcześnie banan leci?

help!

ja ufam temu co na słoikach, ziemniaka dodawałam do marchewki i blendowałam z dodatkiem wody żeby nie wyszło takie gęste

Napisane przez NoBoTak

Niech Was jasny gwint...! Naczytałam się o tej cudownej żyrafie, pooglądałam zdjęcia, jakie to dzieci szczęśliwe, że ją mają, jak ją ciumkają i właśnie kliknęłam 'kup teraz'! Jak tak dalej pójdzie to ja też będę musiała opuścić forum bo inaczej z torbami przez Was pójdę:P

ja też się skusiłam na ten psi gryzak, i młody zachwycony. zwłaszcza teraz jak wścieka się gdy czegoś nie może wziąć do buzi. a Zośka została wylizana już z każdej strony

[MoTyleKsw]

Napisane przez diabli

gluten wprowadzimy kaszka, ale później niech sobie mulda skorke pewnie z normalnego...coraz częściej się lapie na tym, ze chciałabym, aby mala jadla "normalnie". tesciowa w kolko opowiada jak to jej dzieci tylko kaszke kukurydziana albo soje - i chyba znow trochę jej na przekor nie chce wydziwiać.



spoko najpierw manna, a później chleb...



no to mamy pierwsze faux pas. ale mloda była zadowolona a ja czułam się calkiem niezle przedstawiając ja mojej babci...zmarla 15 września i o ciąży nie zdazyla się dowiedzieć.

My od urodzenia na cmentarz chodzimy... Takze no cóż...
Nie mówiąc o pogrzebach, gdzie też niby się nie powinno chodzić

Ale moja mama jak jej się zapytałam o ten przesąd bo zaczepiali mnie ludzie na cmentarzu i pytali o to, to zaczęła się śmiać i mówi, że ani ze mną ani z bratem nie była na cmentarzu póki nie ochrzciła Nas, że tata spacerował z Nami za murem cmentarza :|
Ale nie ummiała mi wytłumaczyć dlaczego.

Napisane przez karota11

a głębszy sens jaki? bo ja ostatnio słysząłam od wieluosób,a to Kuba sie rpzegląda w lustrze, i ze nei mozna itp. ale nikt nie potrafi mi odpowiedziec dlaczego, bo tv, to wiem, epilepsja,a lustro? bo jedną odpowiedź usłysząłam,z eby nei zapatrzył się w sobie


Ash jak Ty rozsądnie podeszłaś do tematu
Ja to czasami za impulsywnie na wszystko reaguję i patrzę


yhy szyfrem hakerskim


salviae, a ja się z Toba zgadzam, barwineczka mi szkoda również, bo została za bardzo ostro potraktowana napewno nikt nie miał tego na celu, ale tak dosyć agresywnie to wyszło ;/
Co do Innocence, niby nic nie napisała, ale po jej wypowiedzi do mnie, aż odechciało mi się pisać, bo słowa, ze jemy masmix, "nie ma to jak dawka trans. z rana i coś tam o raku"... już nie pamiętam, mnie obraziło, bo dla mnie osełka jest tłusta i w nadmiernych ilościach moze powodować rośnięcie dupska i podwyższenie cholesterolu , ale mogę swoją opinie wyrazić, a jej słowa jednak były ironiczne;/


oj tak to prawdziwy skarb... te nasze maleństwa ale wzruszająco to napisałaś A co bedzie jak powie "kocham Cię mamo" i wpakuje się w neidzielę do Waszego łóżka i mocno przytuli, juz mi się łzy kręcą

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------


wąlśnei kusi, bo cena super, dzisiaj w supermarkecie zobaczyłam na półce, taką jakiejś nieznanej mi firmy kulę grającą i kosztowąła 79 zł

Jedyną odpowiedź to usłyszałam od jakiejś babci, że duchy wstępują w dziecko

Napisane przez NoBoTak

Niech Was jasny gwint...! Naczytałam się o tej cudownej żyrafie, pooglądałam zdjęcia, jakie to dzieci szczęśliwe, że ją mają, jak ją ciumkają i właśnie kliknęłam 'kup teraz'! Jak tak dalej pójdzie to ja też będę musiała opuścić forum bo inaczej z torbami przez Was pójdę:P

hahahaha oficjalnie będziecie należeć do fanklubu żyrafy



Marchewka cóż za piękne słoiczki


Dziewczyny Hula-Kula jest ekstraaaa, aleeee u siostry TŻ było radyjko/odtwarzacz z fisher i mała oszalała na jego punkcie. Ich sprzęt już mocno zdezelowany bo ma 7 lat, a fisher już go nie produkuje, ale jakby któraś gdzieś spotkałą to niech da znać, bo na all same używki i też nie za wiele.

Rozważam również te bongosy z fp bo młoda ciągle wali otwartą dłonią w co się da - dzięki huli kuli. Najlepiej w przyciski od światła.

[Mysia mysz]

Napisane przez karota11

Mamucha masz rację,z e to juz widac wq oczach dzieci Jak ktos inny bierze Kubę na ręce i chodzi z nim , pokazuje mu coś, bawi sie i nagle wśród twarzy Mały zobaczy moją od razu śmiech i radość w oczach, uwielbiam to jak sie ożywia i patrzy tak na mnie

mnie rozczula, że jak mały jest u kogokolwiek na rękach zawsze patrzy w mamę jak w obrazek

Napisane przez XxXJuSstiii

kochana, przy ustabilizowanej laktacji pełne cyce to sygnał, że mleka jest za dużo ja ostatnio pełne cyce miałam parę dni temu jak młody wcześnie padł i nie pojadł za dużo a tak to są miękkie, nawet nie wiem czasem z której ostatnio karmiłam

ja kamienie mam dopiero jak nie karmię 12h, po 6h jestem w stanie stwierdzić z którego karmiłamwczoraj osttani raz kamriłam o 19, młody zjadł jednego cyca o 1 i drugiego o 6.30 nakarmiłam go z tego co 12h nie karmiłam prawie a z drugiego na luzie ściągnęłam 120 ml a nie był twardy specjalnie

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

zbieram się, bo lecimy bladym świtem na basen zajęcia wczoraj były odwołane więc wybieramy się sami

[salviae]

Napisane przez pawie_oczko

Jakie teczowe wiezienie?
Ja musze kupic taka oslone na kominek...

a bedziecie grzac tylko kominkiem, czy centralne tez macie ? tez sie zastanawiac co z tym kominkiem, maz juz jakies ploty chce budowac, w sumie to jestem z niego dumna bo w wakacje pozabezpieczał juz wszystkie niebezpieczne miejsca wokol domu taki kojec kupiłam http://archiwum.allegro.pl/oferta/ko...366104635.html pod niego mata piankowa i mozna go na rozne kształty składac, wiec mysle, ze w razie potrzeby bede zabezpieczała nim kominek, bo az tak czesto sie w nim nie pali

Napisane przez pawie_oczko

No to czekamy na te slowa chociaz to juz widac w oczach dziecka

Salvi pisala, ze jednak obcojezyczna ta kula :/

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------



Zle zadalam to pytanie, wybacz juz pozno jak dla mnie chcialam raczej zapytac w jakiej kolejnosci i jak to bedzie u was wygladalo
dlugo bedziecie czekali z tym glutenem, ale wiem, ze niektorzy lekarze tak doradzaja. Nasza tez mowila zeby sie nie spieszyc....ja mam nadzieje, ze wytrzymamy do roku na cycku, bo ostatnio N mimo 2och posilkow dziennie domaga sie coraz wiecej mleka i cyce malo kiedy sa pelne

Diabli- dzieki za wyjasnienie,kumam o co cho, ale juz spiaca jestem

Dobrej nocy mamuchy

tez chce karmic do roku, chociaz nie wiem, czy to wyjdzie bo z wiekiem widze coraz wieksze przywiazanie do cyca od jakis 2 tygodni tak ciagnie, ze mam całe sutki czerwone ja mam pelne tylko jak nie zbudzi sie w nocy, wiec to nie znaczy, ze masz malo

Napisane przez XxXJuSstiii

nieźle myślę, że ją kupię

karota też coś słyszałam o tym lustrze.. niedobrze mi od tych wszystkich durnych przesądów


a dzisiaj siedzę w parku, czytam gazetkę, Barti śpi - żyć nie umierać.. no jakby było trochę cieplej to byłoby idealnie...
no i przechodzi jakaś kobieta i nagle do mnie mówi o jakichś znakach na niebie, że już od dawna!! i powrót do kościoła!! aż się przestraszyłam, jakaś nawiedzona, no

idę już do domu i znów ta kobieta i woła do mnie, że mam patrzeć na znaki na zachmurzonym niebie bo one są bardzo widoczne!! i mam pamiętać!! powrót do kościoła!!

żal mi jej

czytaj znaki

Napisane przez karota11

Mamucha masz rację,z e to juz widac wq oczach dzieci Jak ktos inny bierze Kubę na ręce i chodzi z nim , pokazuje mu coś, bawi sie i nagle wśród twarzy Mały zobaczy moją od razu śmiech i radość w oczach, uwielbiam to jak sie ożywia i patrzy tak na mnie

moj ma w oczach podziw i uwielbienie jak widzi TZta i naszego psa

Napisane przez Budyniek

Nie ma kłopotu, przepraszam!

Jakby ktoś mi powiedział na początku, że tu się słodzi to bym takiej gafy nie walnęła. Ale jeśli ktoś napisze, że hipopotamy latają to przyznam mu rację, żebym go nie obraziła zarzucając głoszenie bzdur

Przepraszam i obiecuję słodzącą poprawę, zero uwag! będę grzeczna

no juz nie przeadzaj, kazdy ma swoje zdanie, a ty duuuuzo sarkazmu uzywasz

Napisane przez XxXJuSstiii

no właśnie mamy mało, parę grzechotek, grająca żyrafka, oball.. potrzebuję czegoś bardziej dorosłego dla prawie 6miesięczniaka
myślałam, że moje dziecko nie będzie chciało pilota ani komórki, heh i też po wszyyyystko wyciąga łapki i uwielbia gazetki rosną te nasze dzieciaczki

no to rzeczywiscie mało, my dostalismy po kuzynach tyle takich malych ☠☠☠☠☠☠☠kowatych zabawek, ze jestem tym zasypana chociaz jest to dobre, bo jak mu sie jeden zestaw znudzi to wymieniam na tydzien na nastepny i mam tego na jakies 4 zmiany oczywiscie te lepsze posprzedawane oprocz slonia z FP na klocki sensoryczne bez klocków musze je kupic na all i taak gazety, puste butelki i reczniki papierowe

Napisane przez maarchewka

Ej czy tylko ja nie miałam przebojów ze snem i spaniem do południa? Ja ogolnie mogę i siedzieć do późna w nocy i jak trzeba to rano wstawać - oby tylko nie o 4 rano jak ostatnio.. Mogę spać i 6 godzin, mogę i 12.. jest mi zupelnie egal.. Tak samo z uczeniem - mogę uczyć/pracować rano, mogę w nocy.. mogę w południe.. jakiś robokop ze mnie normalnie:p

A i zrobiłam śliwki, bo się nie chwalilam... te pełne milości.. z 1 kg wyszło jakies 360 g bo trzeba je było jeszcze przetrzeć przez sitko (1,5 godziny jak nie więcej przecierania) Także wrzucam foty bo to pewnie moje pierwsze w życiu i ostatnie przetwory z owoców:p

, ja robie obiadki na biezaco, tzn na 2 dni, bez problemu 3 marchewki, ziemniak, mieso + cos zmiennego , nie chciałoby mi sie bawic w robienie słoikow, a jak nie zdaze to dostaje gotowca

Napisane przez MoTyleKsw

Dziewczyny Hula-Kula jest ekstraaaa, aleeee u siostry TŻ było radyjko/odtwarzacz z fisher i mała oszalała na jego punkcie. Ich sprzęt już mocno zdezelowany bo ma 7 lat, a fisher już go nie produkuje, ale jakby któraś gdzieś spotkałą to niech da znać, bo na all same używki i też nie za wiele.

Rozważam również te bongosy z fp bo młoda ciągle wali otwartą dłonią w co się da - dzięki huli kuli. Najlepiej w przyciski od światła.

Kuba nie ogarnia, ze jak w cos wali to sie wlacza, tzn ma pianinko i nie ogarnia ale przy karuzeli majstruje

[Budyniek]

Nika jeszcze chyba za mała na walenie Wszystko ogląda z uwagą, próbuje zjeść, miętosi w wyciągniętych łapach, ale nie wali i nie rzuca (świadomie chociaż)

Zakupiłam gryzak do pokarmu KidsMe. chciałam Nuby czy Munchina, z siatką. Ale poczytałam i wszyscy na mycie tej siatki psioczą, wiec wzięłam takiego z silikonową koncówką. ciekawe co da się tam wsadzić, żeby wypłynęło przez dziury... najwyżej powiekszę dziury, żeby brokuł przeszedł

i pierwszy niekapek z Tomme Tippee jej wzięłam. z miękkim ustnikiem. bo próbuje łapami coś tworzyć z butlą, ale średnio jej idzie bo łapki za małe. może z uchwytami chętniej i lepiej to wyjdzie

[xal]

Was nadrobić to niemozliwe ...

Napisane przez Veronic

super...mamy niby z tżtem 1 to samo dziecię i on zupełnie inaczej odpowiada na pytania tracy hogg
wyszło mu, że Wojtuś to średniaczek

czyli ja widzę tylko "złe" strony Wojtusia?

Na początku robiłam ten test i według męża P. to ideał. Pobył dłużej w domu to trzoszkę zmieniła zdanie, że to "typowa kobieta i sama nie wie czego chce"

Napisane przez Magiusa

Dziewczyny po jakim czasie braku kupki u dziecka podalibyscie mu czopka? Albo po jakich objawach?
Bo ja juz w sumie nie wiem. Kiepsko dzis jadl a kupu nie ma 2 dni i 2 noce...i nie wiem co jesli nie zrobi znow dzisiejszej nocy i jutro?

Tydzień

Napisane przez karota11

oj ja też zawsze marzyłam, ale jakoś cierpliwości brak ale foty bez porównania, ja nie mam nawet lustrzanki ;/ kompaktowy i taki jakoś mini wersja lustrzanki Ale tak jak zaczełam wnikać w temat, to starsznie to wszystko drogie, lustrzanka może jeszce sama w sobie nie jest kosmicznym wydatkiem, ale poszczególneobiektywy już tak ;/

My mieliśmy lustrzankę ( i mamy nadal) obiektywy, filtry i inne duperele, a ja powiedziałam, że chcę kompakt, taki wypasiony o jasnym obiektywie i jestem z niego bardziej zadowolona. Mały, poręczny, chwytam i mam, nie muszę kombinować. A zdjęcia robi wypasione
Lustrzanka się kurzy w szafie, będzie na wycieczki, bo w torbie do wózka się nie mieści

Napisane przez MoTyleKsw

Swoją drogą moja mama była zdziwiona, że już się
wprowadza gluten, bo za jej czasów gdy ja byłam mała i brat dziecko miało mieć skończony roczek.

Też mi to mówiła położna, że się nie cudowało, tylko im bardziej wykształcony układ pokarmowy tym lepiej.

Napisane przez Ashyshqa

Barwineczek fakt, przyszla do nas z konkretnym problemem - jak oduczyc jedzenia w nocy dziecko, ktore wyraznie sie jedzenia domaga i zadne subtytuty nie pomagaja. Probowalysmy ja przekonac, ze moze jej syn najzwyczajniej w swiecie nie jest gotowy na przespanie nocy bez jedzenia. Wtrakcie dyskusji byly walkowane inne jeszcze kwestie ale mialam wrazenie, ze Barwineczek wylapywala z naszych wypowiedzi jakies czastkowe stwierdzenia i sie z nimi klocila po czym powiedziala, ze zdecydowali z mezem jednak karmic dziecko w nocy ale na nas sie obrazila...

Przekonać? Chyba czytałaś inne forum
Po takim naskakiwaniu na każde słowo i to nie w temacie głównego zapytania też bym się stąd zebrał .

Napisane przez XxXJuSstiii

ACoPowieszNaTo,ŻebyKażdeS łowoRozpoczynaćWielkąLite rą,MożeWtedyBędzieCzyteln iejDrogaAgnieszko?

Hmmm to się lepiej czyta niż kropki Innocence jak podczytujesz i jeszcze nie naprawiłaś spacji to masz według mnie lepszą metodę podpowiedzianą przez Justi.
Tylko wracaj tu szybciutko

[MoTyleKsw]

Napisane przez salviae

a bedziecie grzac tylko kominkiem, czy centralne tez macie ? tez sie zastanawiac co z tym kominkiem, maz juz jakies ploty chce budowac, w sumie to jestem z niego dumna bo w wakacje pozabezpieczał juz wszystkie niebezpieczne miejsca wokol domu taki kojec kupiłam http://archiwum.allegro.pl/oferta/ko...366104635.html pod niego mata piankowa i mozna go na rozne kształty składac, wiec mysle, ze w razie potrzeby bede zabezpieczała nim kominek, bo az tak czesto sie w nim nie pali

tez chce karmic do roku, chociaz nie wiem, czy to wyjdzie bo z wiekiem widze coraz wieksze przywiazanie do cyca od jakis 2 tygodni tak ciagnie, ze mam całe sutki czerwone ja mam pelne tylko jak nie zbudzi sie w nocy, wiec to nie znaczy, ze masz malo

czytaj znaki

moj ma w oczach podziw i uwielbienie jak widzi TZta i naszego psa

no juz nie przeadzaj, kazdy ma swoje zdanie, a ty duuuuzo sarkazmu uzywasz

no to rzeczywiscie mało, my dostalismy po kuzynach tyle takich malych ☠☠☠☠☠☠☠kowatych zabawek, ze jestem tym zasypana chociaz jest to dobre, bo jak mu sie jeden zestaw znudzi to wymieniam na tydzien na nastepny i mam tego na jakies 4 zmiany oczywiscie te lepsze posprzedawane oprocz slonia z FP na klocki sensoryczne bez klocków musze je kupic na all i taak gazety, puste butelki i reczniki papierowe

, ja robie obiadki na biezaco, tzn na 2 dni, bez problemu 3 marchewki, ziemniak, mieso + cos zmiennego , nie chciałoby mi sie bawic w robienie słoikow, a jak nie zdaze to dostaje gotowca

Kuba nie ogarnia, ze jak w cos wali to sie wlacza, tzn ma pianinko i nie ogarnia ale przy karuzeli majstruje

Fajne to ogrodzenie
A co do walenia to nie wiem czy to jest na zasadzie akcji reakcji ale na pewno na zasadzie, że jak wali to jej coś puka, stuka etc. na tyle świadoma chybam, że jak naciska kontakt od światła to raz jej ciemno raz widno chyba nie wpadła, bardziej ją fascynuje ten dźwięk "klik"

A co do psa, to nasza go odkryła dopiero jak wróciliśmy od teściowej. Tam był kot, którego wiecznie głaskała o dziwo, a ta się przymilała do niej! Nie łapała go ani nic choć ten kot jest porypany i ja się go boję jak ognia i u siostry TŻ mały piesek, którego też widziała i jak wróciliśmy to pokazałam jej Nera (naszego), który ma łeb prawie taki jak ona I zafascynowana nim, rozgląda się za nim, jak lezy na leżaczku to dźwiga się by go zobaczyć, a wcześniej jakby nie istniał - taki wielki dywan No i Nero w końcu poprzytulał się do Młodej

A co do walenie i stukania dziś mi dała koncert tamburynkiem Stukała nim o kolanko, o stopę i grała, myślałam, że padnę - zawsze wszystko ląduje do buzi tak czy siak, a tu taki koncert był, że matka powinna na flecie grać a ojciec na harmonijce z przytupem

Napisane przez Budyniek

Nika jeszcze chyba za mała na walenie Wszystko ogląda z uwagą, próbuje zjeść, miętosi w wyciągniętych łapach, ale nie wali i nie rzuca (świadomie chociaż)

Zakupiłam gryzak do pokarmu KidsMe. chciałam Nuby czy Munchina, z siatką. Ale poczytałam i wszyscy na mycie tej siatki psioczą, wiec wzięłam takiego z silikonową koncówką. ciekawe co da się tam wsadzić, żeby wypłynęło przez dziury... najwyżej powiekszę dziury, żeby brokuł przeszedł

i pierwszy niekapek z Tomme Tippee jej wzięłam. z miękkim ustnikiem. bo próbuje łapami coś tworzyć z butlą, ale średnio jej idzie bo łapki za małe. może z uchwytami chętniej i lepiej to wyjdzie

My mamy tego Munchina ale młoda nie ogarnia,że tą siatkę trzeba do buzi, i gryzie wszystko dookoła niego, bo ta siatka taka wiotka jest, chyba ze ją trzeba całą wypełnić?!

Niekapek mamy z tommego ale młoda gryzie, nie umie zassać by jej poleciało, ale trzymadełko się sprawdza Operuje sobie butlą, wsadza niekapek i gryzie - ooo na tyle nam się przydaje póki co i lezy z zabawkami LD