Koty - część VII

[kaarooo]

Malla, dzięki To we wtorek kupię coś Gordonowi, coś innego jak kurczak

Swoją drogą, myślałam, że go zatłukę, bo urządził sobie w nocy (od 1 do 2) zawody na najdłuższy skok z parapetu. Na parapet, skok na łóżko, bieg z pokoju do drugiego pokoju, powrót i znowu skok na parapet, na łóżko, bieg. Czasami skakał na komodę i z komody na łóżko. Co prawda, po cichu jestem z niego dumna, bo nigdy tak daleko nie skakał, ale nie mógł tego robić w dzień?

Za to jak się w nocy obudziłam, to tak słodko spał, z łapkami skrzyżowanymi i tą główką wtuloną w podusię, ale nim się ruszyłam po aparat, to się wywalił na brzuch.

I przestaje mnie rano budzić. I ciumkać po szyi też przestaje. Dojrzewa, mój mały koteczek.

[Suvia]

Napisane przez monika_sonia

Tak naspamowałyście, że Esfira chyba przeoczyła moje pytanie niby do wszystkich, a wiadomo, że do niej .

przepraszanki

głaski dla dupki poturbowanej

Napisane przez Malla

Jakie są koszty użytkowania i co na to kota?

Trzeba niby kupowac wodę destylowaną, ja to mam w nosie i gotuję sobie zwykła kranówę i przestudzoną wlewam.

Taka solanka w sumie szybko idzie z dymem, kosztuje 14 złociszy za niemal litr. Proporcje są podane na opakowaniu, ale tak naprawdę to każdy musi się wyczuć, ja daje tak ze trzy szklanki na dwa litry wody. Używam jak mnie przytka. Ale tak normalnie to maszyneria idzie na sama wodę i tez robi co ma robić

Można ustawić różne intensywności robienia dymu. Na noc daję najmniejszy i takie 3 litry starczą na dwie noce.


Nawilżacz tak bulgocze, więc kota przebywa blisko i słucha tego radia Na początku próbowała upolować dym, ale już jej przeszło. No i ewidentnie lepiej jej "na oczy" jak nawilżacz działa. Nie ma już dużego problemu z tymi śpiochami.

W ogóle wielbie te pogodę teraz. Zima, a w dniu normalnie mam okno otwarte, więc mnie kaloryfery nie masakrują, a w nocy - działa nawilżacz i też jest dobrze.

[Nimfa20]

Napisane przez Kusum

Ja czasem znajduję różne rzeczy w torebce albo torbie na silownię. A czasem koty same znajdują swoje zabawki i nigdy nie wiem skąd ją wyciągneły

Ja przed świętami wyciągnęłam myszki, piłki i inne nieokreślone bliżej zabawki

Napisane przez kaarooo

O, moja torba jak tylko pojawi się na łóżku, jest już w posiadaniu kota. Zastanawiam się, czy kiedyś go nie zauważę i po prostu zabiorę ze sobą

Mam sporo zdjęć kotów leżących w torbach. Jak Cham był mniejszy, nieraz spał w plecaku brata. No i reklamówki. Reklamówki to królestwo Persilli

Napisane przez Magda_84

a sama narzekałaś że kot budzi Cie o 4 rano

Wczoraj ja siedzę przy laptopie- kot śpi. Ja do spania, kot do zabawy
Do łazienki nie chciał, dałam mu do miski karmy.
Chciałam go postawić koło tej miski, a ten myślał, że się wkurzyłam na jego mrukanie, to nie dał się złapać. Fajnie to wyglądało: ja po ciemku, bez okularów , obijająca się o meble, drapak, próbująca złapać kota
Macam pod drapakiem- nie ma. Rozglądam się po pokoju, ale guzik widzę, bo ciemno
A pajac siedział pewnie na meblach i miał ze mnie niezły ubaw


Ale za to rano koty grzecznie czekają, aż sama się obudzę. Ostatnio jednak za długo chyba śpię, bo Majlo mnie budzi- nie może doczekać się ciastek.

Napisane przez Kusum

Czy wasze koty są zazdrosne? Zauważyliśmy, że jak mąż mnie przytula to kot dziwnie się zachowuje, np. dziś rano mąż mnie przytulił przed wyjściem do pracy, a kot złapał mnie łapkami za nogę, też tak jakby mnie obejmował. Albo jak leżymy razem na kanapie to kocur przychodzi, wywala się na mnie i odpycha łapami męża. Jest dużo takich dziwnych zachowań.

U mnie zazdrosny jest jeden z psów i trochę Persilla.
Majlo z Chamem nie domagają się pieszczot, czekają, aż ktoś do nich przyjdzie

Ja często mam tak, że jak z jednej str. biurka podejdzie Melman, to z drugiej Persilla.

Napisane przez Malla

Suvia - nie denerwuj mnie tym promieniowaniem, mam ochotę startować do ministerstwa i zreformować nauczanie fizyki w podstawówce

Malla jaka groźna

Napisane przez esfira

ej a w zasadzie czemu nasz koci watek nie ma wierszowanego tytulu- np
Po kociatku w kazdym kątku- część ...
?

Wtedy staniemy się pospolite

Napisane przez kaarooo

To ja jeszcze słyszałam, że koty "wyciągają" chorobę. Cóż, od tygodnia Gordi leże mi albo na szyi, która boli, albo na plecach, jak mam gorączkę. Już nie na głowie
Masakra, położyłam się na chwilkę o 16:10, wstałam o 20:45

Ale to, że głaskanie kota obniża ciśnienie to chyba udowodnione z tego co kojarzę? Muszę sobie zmierzyć i dam znać, czy mi się obniżyło

Napisane przez Petrycja

Ja chciałam zacząć szukać paru rzeczy do zaliczenia, ale kot mnie skutecznie zniechęcił zajmując całego laptopa

U mnie działa położenie koło laptopa papieru- kartki , gazety, książka ...

Napisane przez Vivienne

U mnie to samo nie wiedziałam, że tyle funkcji istnieje. Raz mi nawet podświetlenie touchpada włączyła, do ten pory nie wiem gdzie taka opcja się kryje :p

Kot uczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U mnie Cham coś tak nawciskał, że jak odtwarzałam piosenki, to sama musiałam sobie klikać na nową, a teraz sama eis odtwarza- ta sama , ale jednak. Ja nic nie robiłam

Napisane przez Suvia

Kurcze, a Felut olewa komputer, ładowarki, modemy i inne takie. Nie chroni mnie przed promieniowaniem

A mnie Cham chroni Musisz sobie sprawić nowego kota- najlepiej białego. Białe najbardziej chronią

Napisane przez ZakkAtak

Gosia X piękny kociaczek, pochwalę się Katyą, załapana na spaniu na luzie - dopiero od niedawna ma pozycje nie z tej ziemi, bez czuwania i zasypia w końcu twardym snem, ale jak tylko się ruszę pozycja znika, dlatego zdjęcie zrobione z daleka, a to drugie to normalnie ja widze jak się usmiecha
Ale Katya robi się fajna no z każdym dniem...ach

Jak moja biała króliczyca



Z tym promieniowaniem to napisałam na tamtym wątku, że ja chyba tez muszę silnie promieniować, jeśli Cham co noc na mnie śpi


Mój ogródkowy maluch siedzi pod klatką królików. Ostatnio myślałam, że to szczur mi pod nogami łazi
Wcześniej przyłapałam go, jak wspina się po agrowłókninie, którą okryłam forsycję
Szkodnik

A Mamcia za każdym razem leci za mną na ogródek. Najpierw biegła do altany po jedzenie, a jak wczoraj wystawiłam papugi, to obydwoje czatowały pod wolierą To mi się nie podoba.

Dzisiaj weszła sobie za mną do środka i gapiła się na pierzaste . Nawet psów się nie boi

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Suvia

Na początku próbowała upolować dym, ale już jej przeszło.

Pamiętam jak moja kiedyś chciała upolować pianę w wannie. Nie odciągałam jej tylko czekałam aż skoczy (wiem jestem okrutna). Ale w ostatnim momencie się powstrzymała.

[meire]

ZakkAtak,
Przywieźliśmy naszą kicię z hodowli i przez tydzień nie wychodziła spod łóżka.. nie pomagało żadne zachęcanie piórkami, smakołykami.. kompletnie nic.. nie było kota.. wychodziła w nocy, żeby zjęść, skorzystać z kuwety i obwąchiwac nas.. chodziła po łóżku i miziała nas po włosach.. leżałam wtedy nieruchomo, żeby jej nie przestarszyć.. ja przez ten tydzień ciągle do niej mówiłam, zapraszałam, żeby przyszła..
w końcu po tygodniu wyszła w ciągu dnia, zaczęła miauczeć i dała się złapać na ręce.. najpierw na chwilę, potem coraz dłużej.. a teraz sama przychodzi na miziaki, tyli się, ciągle za mną chodzi, pomaga przygotowywać posiłki.. jest absolutnie przecudowna..
potrzebowała dużo czasu na aklimatyzację, ale opłacało się czekać..

jednak ciągle problemem jest herpes.. nie pomaga kompletnie nic.. bylismy już u dwóch lekarzy.. po zoviraxie było jeszcze gorzej, więc odstawiłam.. jestem bezsilna..
dzis nam lekarz proponował, żeby znaleźć kota, który przeszedł tego wirusa i został wyleczony.. wtedy lekarz zrobiłby lek z jego krwi i podał naszej kotce.. nie wiem już co robić...
obawiam się, że skończy się na wyjeździe do Warszawy i wizycie u dr Garncarza..
czy jest jakiś sposób, żeby zawalczyć z hodowcą o jakiś zwrot kosztów leczenia, czy cokolwiek??... spotkałyście się z podobnym przypadkiem?.. odbieraliśmy kotkę z niby lekko zadrapanym okiem.. a okazało się, że to taki poważny problem..

[antonina_bielska]

Jesteśmy w nowym mieszkanku, Tercja zareagowała błyskawiczną ucieczką za lodówkę, Lila chodziła i od razu wąchała cały dom teraz obie są w moim pokoju, siedzą za łóżkiem, ale słychać trącane czasem zabawki . Dostały ode mnie po przysmaku na otarcie łez, ich transportery są jakby co gotowe do użycia, jest ich kartonowy azyl, myślicie, że będzie dobrze? (bo chciałabym im już pokazać miski w kuchni i kuwetę w wc, ale nie wiem czy je wyciągać zza łóżka)

[Suvia]

Napisane przez Nimfa20

Mój ogródkowy maluch siedzi pod klatką królików. Ostatnio myślałam, że to szczur mi pod nogami łazi
Wcześniej przyłapałam go, jak wspina się po agrowłókninie, którą okryłam forsycję
Szkodnik

A Mamcia za każdym razem leci za mną na ogródek. Najpierw biegła do altany po jedzenie, a jak wczoraj wystawiłam papugi, to obydwoje czatowały pod wolierą To mi się nie podoba.

Dzisiaj weszła sobie za mną do środka i gapiła się na pierzaste . Nawet psów się nie boi

dobre

uwielbiam u pingwinków czarne mordki i kontrastujące białe wąsiska Mama daje się pomiziać?



[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44440414]Pamiętam jak moja kiedyś chciała upolować pianę w wannie. Nie odciągałam jej tylko czekałam aż skoczy (wiem jestem okrutna). Ale w ostatnim momencie się powstrzymała.[/QUOTE]

no, okrutnica

Napisane przez meire

(...)jednak ciągle problemem jest herpes.. nie pomaga kompletnie nic.. (...)

kurde, ani na kwestiach medycznych, ani hodowlanych się nie znam , więc tylko ściskam trzymam kciuki

Napisane przez antonina_bielska

Jesteśmy w nowym mieszkanku, Tercja zareagowała błyskawiczną ucieczką za lodówkę, Lila chodziła i od razu wąchała cały dom teraz obie są w moim pokoju, siedzą za łóżkiem, ale słychać trącane czasem zabawki . Dostały ode mnie po przysmaku na otarcie łez, ich transportery są jakby co gotowe do użycia, jest ich kartonowy azyl, myślicie, że będzie dobrze? (bo chciałabym im już pokazać miski w kuchni i kuwetę w wc, ale nie wiem czy je wyciągać zza łóżka)

Będzie dobrze Są dwie, mają Was, dadzą radę Ja bym jeszcze chwile poczekała, niech się kryją na razie, posłuchają jak pracuje nowe miejsce, zaraz powoli obie zaczną rządzić w nowym miejscu

[antonina_bielska]

Napisane przez Suvia

Będzie dobrze Są dwie, mają Was, dadzą radę Ja bym jeszcze chwile poczekała, niech się kryją na razie, posłuchają jak pracuje nowe miejsce, zaraz powoli obie zaczną rządzić w nowym miejscu

Ja sama, Narzeczony w stolicy, ale tylko do marca, wtedy znów się przenosimy

Polubiły póki co Michała z naprzeciwka

[Suvia]

Napisane przez antonina_bielska

Ja sama, Narzeczony w stolicy, ale tylko do marca, wtedy znów się przenosimy

Polubiły póki co Michała z naprzeciwka

no, to się TŻ ucieszy

[zakonna]

można tu wstawiać linki do filmików na youtube?
Moje nie znają sąsiadów bo są absolutnie niewychodzące.

[Vivienne]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;44440414]Pamiętam jak moja kiedyś chciała upolować pianę w wannie. Nie odciągałam jej tylko czekałam aż skoczy (wiem jestem okrutna). Ale w ostatnim momencie się powstrzymała.[/QUOTE]

Za kazdym razem moja mała obserwuje mnie w kąpieli i chce złapać pianę. Zawsze zastanawiam się czy w końcu wpadnie czy nie. Dotad nie wpadła

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Suvia]

Napisane przez zakonna

można tu wstawiać linki do filmików na youtube?
Moje nie znają sąsiadów bo są absolutnie niewychodzące.

my się nie obrazimy

Fela zna jednych, bo sobie czasem nawzajem odbieramy paczki od kuriera jakby którejś ze stron nie było. Ale oni z tych co się zdziwili, że kota można trzymać w domu, a nie "na gospodarstwie"

[zakonna]

Może nie dam linków ale podam wam tytuł filmu "sad cat diary" użytkownik zefrank1, oglądałam kilka razy, płakałam ze śmiechu. Film po angielsku. I jak ktoś ma poczucie humoru trochę absurdalne i nie razi go przeklinanie, niech sobie poszuka filmy użytkownika stevecash83, też po angielsku.

[Gosia X]

Można, jest nawet taka ikonka z napisem You Tube.
My dzisiaj reanimowaliśmy drapak Kleofasa bo zdarł jutę. A im bardziej farfocle lataja po domu tym bardziej on ma ochotę drapać.Teraz jak wbije pazury to chyba zostawi.

[zakonna]

Tzn ja wiem, że można technicznie, tylko nie wiedziałam czy na tym wątku jest to mile widziane .
My mieliśmy taki wielki drapak do sufitu, przykręcony do podłogi, sufitu i ściany a i tak udało im się rozwalić, po prostu tak po nim skakali z rozbiegu, że się rozpadł na trzy części . teraz mają nowy, taki sam model i też przykręcony, ciekawe na jak długo.

[monika_sonia]

Malla Postrzelonej się nie udało więc ja się poddaję, do tego się nie nadaje, mogę leczyć, wozić do wetów i opiekować się nimi w domu, więcej nie dam rady psychicznie. Będzie wychodzącym kotkiem babci, jak Postrzelona, która średnio wychodzi z domu ok. 1798 razy dziennie , przez okno wychodzi i po paru minutach puka, zagrzeje ogon i znowu chce wyjść .

[iwona1110]

Napisane przez monika_sonia

Postrzelona, która średnio wychodzi z domu ok. 1798 razy dziennie , przez okno wychodzi i po paru minutach puka, zagrzeje ogon i znowu chce wyjść .

No to zupełnie jak Horus Balkon, dom, balkon, dom.....Otwórz, zamknij, otwórz, zamknij....Otwórz mi drzwi....albo nie, teraz nie wyjdę....za 10 sekund znowu będę się darł....
Ktoś wie na ile otwarć są projektowane drzwi balkonowe?

[Gosia X]

Mój jest domowy czyli jak to się mówi 'indor', ale na spacerek czasem wychodzi

[monika_sonia]

Iwona może i mają jakiś limit użyteczności np. 100 tys. ale myślisz, że to Horusa obchodzi ?

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Napisane przez Gosia X

Mój jest domowy czyli jak to się mówi 'indor', ale na spacerek czasem wychodzi

Tu większość kotów jest domowych , niektóre wychodzą na smyczy, inne jak Horus Iwony na zabezpieczony balkon. A ja piszę o bezdomniakach. Moje osobiste dwie kotki siedzą w domu pod kluczem .

[Suvia]

Napisane przez iwona1110

No to zupełnie jak Horus Balkon, dom, balkon, dom.....Otwórz, zamknij, otwórz, zamknij....Otwórz mi drzwi....albo nie, teraz nie wyjdę....za 10 sekund znowu będę się darł....
Ktoś wie na ile otwarć są projektowane drzwi balkonowe?

Jak zakładaliśmy na wsi klapki w drzwiach, to pamiętam, że była opcja montażu klapki w szkle. Tak się zastanawiałam po kiego, skoro jak już klapkować coś dla wychodzacych, to drewno - drzwi.

Ale teraz mnie oświeciło - balkon!

[monika_sonia]

Napisane przez Suvia

przepraszanki

Spoko, trzy zdjęcia Feluta poproszę za to .

głaski dla dupki poturbowanej

Dupka poturbowana ma się dziś troszkę lepiej .

[Suvia]

Napisane przez Gosia X

Mój jest domowy czyli jak to się mówi 'indor', ale na spacerek czasem wychodzi

Popylacie ze smyczą?

Mnie znów (sezonowo) nachodzą myśli o spróbowaniu wyspacerowania Feluta na smyczy.


Monika - ciesze się A jak dotrę wieczorem do domu to i zdjęcia się znajdą ;p

[iwona1110]

Napisane przez monika_sonia

Iwona może i mają jakiś limit użyteczności np. 100 tys. ale myślisz, że to Horusa obchodzi ?

No jasne Jest taki przejęty pod tymi drzwiami i tak do nich przemawia że na bank ma do nich jakiś osobisty stosunek emocjonalny

Napisane przez Suvia

Jak zakładaliśmy na wsi klapki w drzwiach, to pamiętam, że była opcja montażu klapki w szkle. Tak się zastanawiałam po kiego, skoro jak już klapkować coś dla wychodzacych, to drewno - drzwi.

Ale teraz mnie oświeciło - balkon!

Jedna kobieta w bloku obok ma taką klapkę w oknie na balkon. Ale ona ma trzy koty i jedną z kuwet trzyma właśnie na balkonie. Nie chcę tego montować - już wolę mieć kontrolę kiedy on wychodzi i wchodzi.

[mycha9393]

U nas dzisiaj na wesoło.
Najpierw próbował zeżreć kłaki (które z niego wyczesałam) ze śmietnika.
Chyba się z futrem rozstać nie może.
Przed chwilą latał za swoim cieniem i miział panele
teraz wywalił się brzuchem do góry i udaje że go nie ma:P

Kupiłam wreszcie wagę kuchenna. Wczoraj dałam(wg tabelki z gramatura)mu animonde 0 9rano a o 17 miska pusta. O 20 darcie mordy.
Porcjować mu czy sam się nauczy?
Niestety nie zawsze bym była w stanie dawać mu chrupki o tej samej godzinie a na automat do chrupków mnie nie stać.

[Suvia]

Iwona - też bym wolała kontrolować

Felut na przykład od czasu do czasu dostaje balkonowej gorączki i pcha się tam nawet na zimny wiatr (a tak jest ten balkon umiejscowiony, ze piździ na nim przeokrutnie). Teraz jej już wtedy nie wypuszczam, bo to się zawsze kończy prychaniem i mokrym nosem

[zakonna]

nic mu nie będzie, jak czasami poczeka na żarcie. Przecież nie będziesz go zostawiać na kilka dni

[monika_sonia]

Mało która tabelka podaje dobre ilości :/, przeważnie kłamią, nawet na tych drogich i najdroższych karmach podają źle (za mało) i chyba liczą, że kot sam wyprosi więcej.

Ja nie porcjuję, chrupki są cały czas dostępne, mokrą karmę 3 razy dziennie daję na oko, i tak później wyjadają sobie nawzajem z misek i w sumie nigdy nie wiem ile która zjadła .

[Nimfa20]

Napisane przez Suvia

dobre

uwielbiam u pingwinków czarne mordki i kontrastujące białe wąsiska Mama daje się pomiziać?

Daje Nie za długo, bo później próbuje drapać i gryźć, ale sama się połasi i da przeciągnąć ręką po grzbiecie

Za to maluch to dzikus jest. Czasem uda mi się go złapać na ręce jak się na coś zapatrzy, ale zadowolony nie jest

To on

[monika_sonia]

Są drzwiczki, które można zablokować i kot nie wyjdzie wtedy, kiedy nie chcesz/kiedy Cię nie ma, Iwona nie myślałaś o takich?

[iwona1110]

Napisane przez Suvia

Iwona - też bym wolała kontrolować

Felut na przykład od czasu do czasu dostaje balkonowej gorączki i pcha się tam nawet na zimny wiatr (a tak jest ten balkon umiejscowiony, ze piździ na nim przeokrutnie). Teraz jej już wtedy nie wypuszczam, bo to się zawsze kończy prychaniem i mokrym nosem

Ambra nie wychodzi od października - za zimno dla niej. Za to Horus na balkonie jest codziennie. Nie ważna pogoda i godzina - on kocha ten balkon i nie wyobrażam sobie żeby go tego pozbawić. Osiatkowanie balkonu to był najlepszy pomysł na świecie!!!

Muszę znowu Ambrę do szelek przyzwyczajać bo pewnie wiosną będziemy chcieli się z oboma kotami wybrać na spacer. Horus to lubi i umie chodzić w szelkach ale Ambra dostaje paraliżu i się przewraca