Orientacja seksualna

[stargazer]

To niekoniecznie jest kwestia urazu. Po prostu - są osoby, które nie czują popędu. Tak a propos - ja też zaliczam się do aseksualnych

[Klarissa]

Napisane przez stargazer

To niekoniecznie jest kwestia urazu. Po prostu - są osoby, które nie czują popędu. Tak a propos - ja też zaliczam się do aseksualnych

W innym wątku "czym jest dla mnie seks" napisałaś, że cię przeraża... Może to uraz psychiczny o którym nie wiesz?

Ja się pytam z czystej ciekawości. Chodzi mi o to, czy wam to przeszkadza, czy macie obawy związane z samotnością, ze związkiem itp. Czy też przyjmujecie to jako coś naturalnego jednocześnie godząc się z wysoce prawdopodobną samotnością?

[kasia5558]

Napisane przez lady_butterfly

Szczerze wątpię. To dla mnie po prostu okropne. To wygląda tak jakbym miała uraz po molestowaniu w dzieciństwie, ale zapewniam, że wychowywałam się w normalnej rodzinie i nic złego mnie nie spotkało.

A przytulanie, calownie, tez Ci nie pasuje? Zawsze tak mialas?

Masz 19 lat, jeszcze wiele rzeczy moze sie zmienic.

[lady_butterfly]

Napisane przez kasia5558

A przytulanie, calownie, tez Ci nie pasuje? Zawsze tak mialas?

Masz 19 lat, jeszcze wiele rzeczy moze sie zmienic.

Już mam prawie 20
Przytulanie, całowanie ok, ale bez rewelacji, nie potrzebuję tego.
No nie potrafię żyć z kimś w związku.

[kasia5558]

Oj ale zwiazek to co innego niz seks.

Nie potrzebujesz, ale ciagnie Cie do tego, czy nie? To dwie rozne rzeczy

[lady_butterfly]

Napisane przez kasia5558

Oj ale zwiazek to co innego niz seks.

Nie potrzebujesz, ale ciagnie Cie do tego, czy nie? To dwie rozne rzeczy

Próbowałam, ale nie ciągnie mnie.

[stargazer]

Napisane przez Klarissa

W innym wątku "czym jest dla mnie seks" napisałaś, że cię przeraża... Może to uraz psychiczny o którym nie wiesz?

Ja się pytam z czystej ciekawości. Chodzi mi o to, czy wam to przeszkadza, czy macie obawy związane z samotnością, ze związkiem itp. Czy też przyjmujecie to jako coś naturalnego jednocześnie godząc się z wysoce prawdopodobną samotnością?

Może powiem tak. Rzeczywiście się boję, bo seks kojarzy mi się z koniecznością absolutnego zaufania do drugiej osoby, z koniecznoscią przełamania wstydu i zahamowań, na co nie umiem się zdobyć. Z drugiej strony wydaje mi się czymś odpychającym i nieestetycznym, no i nigdy nie miałam specjalnej potrzeby kontaktu fizycznego z kimkolwiek. W ogóle zawsze byłam "brzydliwa" jeśli chodzi o różne kwestie fizjologiczne, a już myśl o kontakcie z wydzielinami czyjegoś ciała wywołuje we mnie dreszcze. Nie wiem - może nie działa u mnie ta słynna chemia, która sprawia, że większość ludzi jest w stanie przełamać ten wstręt wobec wybranych osób, a nawet zmienić taki kontakt w coś przyjemnego. (np. nie znam osoby, która byłaby w stanie całować się z kimś przypadkowym, a z ukochanym/ną sprawia im to przyjemność). Żyję w ogóle bez seksu i nie czuję, by mi czegoś brakowało. Owszem, potrafię się zakochiwać, ale nie ma w tym jak sądzę pierwiastka seksualności. Obawiam się samotności - ale stopniowo zaczynam się godzić z tą perspektywą, gdyż nie sądzę, by jakiś mężczyzna był w stanie przystać na związek pozbawiony seksu.

[kasia5558]

Lady, czyli nie masz ochoty sie calowac i przytulac? Sory ze tak dopytuje ale Twoje odpowiedzi wydaja mi sie niejasne i niesprecyzowane.

Stargazer:
"może nie działa u mnie ta słynna chemia, która sprawia, że większość ludzi jest w stanie przełamać ten wstręt wobec wybranych osób"

Wiesz, mysle, ze wiekszosc nie musi przelamywac zadnego wstretu

chociaz nie wiem, wiekszosc dziewczyn brzydzi sie np spermy.

Wiesz, moze to jest tak ze nie spotkalas nikogo, w kim zakochalabys sie AZ tak. Ja dopoki nie spotkalam kogos takiego, nie mialam w ogole ochoty na seks, do glowy by mi to nie przyszlo. Seks? a po co? i w ogole "penis=bleeee"
A potem u la la

[lady_butterfly]

Napisane przez kasia5558

Czyli nie masz ochoty sie calowac i przytulac? Sory ze tak dopytuje ale Twoje odpowiedzi wydaja mi sie niejasne.

Nie mam ochoty na takie rzeczy
Jednak ja mam inne podejście, niż Stargazer. Mnie to brzydzi, ale w trochę innym sensie. Po prostu mężczyzna nago to dla mnie straszny widok.
A seks sam w sobie jest dla mnie czym odstręczającym, kojarzy mi się tak zwierzęco, wywołuje u mnie uczucie wstrętu i poniżenia.
Ja w ogóle jestem przewrażliwiona jeśli chodzi o kontakt z drugim człowiekiem, wpadam w szał kiedy ktoś na ulicy/w a tramwaju mnie dotknie! No i do tego nie potrafię nikogo pokochać, nie czuję mięty do żadnej z płci.

[stargazer]

Napisane przez kasia5558

Wiesz, mysle, ze wiekszosc nie musi przelamywac zadnego wstretu

chociaz nie wiem, wiekszosc dziewczyn brzydzi sie np spermy.

Wiesz, moze to jest tak ze nie spotkalas nikogo, w kim zakochalabys sie AZ tak. Ja dopoki nie spotkalam kogos takiego, nie mialam w ogole ochoty na seks, do glowy by mi to nie przyszlo. Seks? a po co? i w ogole "penis=bleeee&quo t;
A potem u la la

Tak, rozumiem, że jeśli ktoś się w kimś zakocha, to tego wstrętu nie ma - ale wtedy jest ta chemia Natomiast sądzę, ze dla większości osób odrzucająca byłaby perspektywa całowania się czy uprawiania seksu z kims przypadkowym, do kogo tej chemii nie czują - to właśnie miałam na mysli, może nieprecyzyjnie napisałam Ze mną jest tak, że nawet jeśli jestem w kimś zakochana, myślę o nim dzień i noc, to bardziej polega na tym, że bardzo chcę być w jego towarzystwie, dzielić z nim jego sprawy, mogłabym godzinami z nim rozmawiać - natomiast nigdy nie pojawia się myśl o tym, że może by tak ... Nawet jesli mi na kimś bardzo zależy, sama myśl o seksie z nim wzbudza we mnie wstręt, nie ma tego czynnika, który go "wyłącza".

[kasia5558]

W sumie, rozumiem Cię.
Jednak to, że do tej pory w nikim się nie zakochałaś, nie znaczy, że kiedyś to nie nastąpi... Nigdy nic nie wiadomo. Tak mnie się wydaje

[Klarissa]

Dzięki za odpowiedzi. Nie myślę was "nawracać" chciałam tylko bardziej szczegółowo poznać wasze motywy.

Natomiast co do kontaktu z przypadkową osobą. Wcale nie trzeba żadnego uczucia by nie czuć wstrętu. Ale tylko uczucie czyni seks czymś na prawdę pięknym.

[Brook]

nie wiem kim jestem od lat myslalam ze jestem les,potem ze bi albo aseksulana teraz ze aseksualna
nigdy nie bylam zakochana ,mam teraz faceta od miesiaca unikam kontaktow intymnych boje sie seksu z nim ,nigdy nie widzialam golego faceta na zywo przed soba

boje sie ze jak dojdzie do intymnosci zwieje mu z lozka
lubie lezec wtulona w niego i sie calowac jedyna rzecz- chociaz to calowanie to tez mam wrazenie ze im krocejtrwa tym lepiej

podumowujac skazana na samotnosc jak do tej pory i zranienie chlopaka bo pewnie z nim zerwe z powodu moich watpilowsci dotyczacych mojej sfery i pociagu ktorego chyba brak

leczy sie to gdzie?

[BadGirl18]

Hetero

[Salemka]

pomieszanie z poplątaniem czyli aseks z biseksem we mnie siedzą, mianowicie:
seksu zero, chociaż nie zakładam, że nigdy, może się to zmieni.
kontakty całuśne, przytulaśne i uczuciowe w obie strony

[Brook]

Napisane przez Salemka

pomieszanie z poplątaniem czyli aseks z biseksem we mnie siedzą, mianowicie:
seksu zero, chociaż nie zakładam, że nigdy, może się to zmieni.
kontakty całuśne, przytulaśne i uczuciowe w obie strony

jak dobrze ze sa fora i dzieki temu wiem ze nie jestem sama i nie czuje sie jak dziwolag

[akusia 781]

hetero

[Shayla]

100% hetero

Czasem żartuję sobie, że jeśli żaden porządny facet mi się nie nawinie, to chyba zostanę les , ale nawet nie wyobrażam sobie związku z kobietą.

[Perwati]

a ja jestem bi.z przewagą na homo^^

[mrówka_zeta]

jestem hetero. ale lubie patrzec na inne kobiety, podziwiac... szczerze mowiac wole ogladac kobiety, wizualnie to one bardziej mnie kreca. zadna konkretna przygoda homo mi sie nie zdarzyla (no nie liczac tych we snie).

pewna moja kumpela jest cudowna kobieta. wiem, ze ja jej sie podobam, ona mi. potrafimy lezec na lozku, patrzec sobie w twarz i napawac sie tym. raz zdarzylo nam sie calowac po pijaku. moze kiedys...zdzialamy cos wiecej. te fantazje...

[architekt80]

Napisane przez lady_butterfly

Nie mam ochoty na takie rzeczy
Jednak ja mam inne podejście, niż Stargazer. Mnie to brzydzi, ale w trochę innym sensie. Po prostu mężczyzna nago to dla mnie straszny widok.
A seks sam w sobie jest dla mnie czym odstręczającym, kojarzy mi się tak zwierzęco, wywołuje u mnie uczucie wstrętu i poniżenia.
Ja w ogóle jestem przewrażliwiona jeśli chodzi o kontakt z drugim człowiekiem, wpadam w szał kiedy ktoś na ulicy/w a tramwaju mnie dotknie! No i do tego nie potrafię nikogo pokochać, nie czuję mięty do żadnej z płci.

A myślałaś o wizycie u seksuloga ?

[crippled]

100% hetero, ale na ładne kobiety tez lubię popatrzeć chociaż nie mam ochoty na żadne kontakty z nimi

[lady_butterfly]

Napisane przez architekt80

A myślałaś o wizycie u seksuloga ?

Ale po co skoro mi to nie przeszkadza, nie chcę się z nikim wiązać.

[Perwati]

Do seksuologa?Z tego co czytam to u lady_butterfly to raczej sprawa charakteru,osobowości i sfery emocjonalnej...Bo to chyba raczej niedostępność,niż tylko seksualna oziębłość,prawda?Głupio by było iść do seksuologa zmieniać cechy osobowości...;p

[architekt80]

Napisane przez Perwati

Do seksuologa?Z tego co czytam to u lady_butterfly to raczej sprawa charakteru,osobowości i sfery emocjonalnej...Bo to chyba raczej niedostępność,niż tylko seksualna oziębłość,prawda?Głupio by było iść do seksuologa zmieniać cechy osobowości...;p

To jest zaburzenie i leczy się u lekarza seksuologa. Pisze to życzliwie.

[Brook]

a ja jestem ciekawa jak sie leczy byc moze pojde ale co beda mi pokazywac foty golych facetow i mowic patrz to nie wyglada fe? to ma cie podniacac? ciekawe

[bess]

nie,beda sie starali dociec skad sie to wzielo
to sie nazywa aseksualizm http://pl.wikipedia.org/wiki/Aseksualizm (odmian jest wiele i mysle ,ze to sie kwalifikuje)

aseksualista typu A odczuwa podniecenie, ale nie uważa za atrakcyjne innych osób płci męskiej ani żeńskiej,
typ B uważa ludzi za atrakcyjnych, jednak nie odczuwa do nich pociągu fizycznego,
typ C zarówno odczuwa podniecenie jak i uważa ludzi za atrakcyjnych, lecz nigdy nie łączy w związku emocji z fizycznością,
typ D nie odczuwa podniecenia ani pociągu seksualnego

Moim zdaniem przechodzi pozniej badz wczesniej

[architekt80]

Leczy się poprzez psychoterapie. Naprawe nie chciałam nikogo urazić , poprostu wiem że to rodzaj "zaburzenia" , wiem to od lekarza.


Niestety nie zawsze samo przechodzi , znam 30 letnią osobę która obecnie się leczy .

[Brook]

a ja uwazam za atrakcyjne fizicznnie( atrakcyjne) kobiety a nie mezczyzn ale nie czuje do nich pociagu fizycznego hmm kim jestem wiec?

oziebla tez z pewnoscia
ciekawe czy sie leczy i wsumie jak i w jakim celu? zeby mnie przyjemnosic cielesne nie omijaly?

[bess]

Napisane przez Brook

a ja uwazam za atrakcyjne fizicznnie( atrakcyjne) kobiety a nie mezczyzn ale nie czuje do nich pociagu fizycznego hmm kim jestem wiec?

moze jestes na etapie szukania tozsamosci,pozniej sie wyklaruje