NASZE ZBIORY KOSMETYCZNE. Część II.

[mimbi]

Napisane przez rachela

Jak tu cicho, jak spokojnie...

Pora na moją kolekcję. Ale rarytasów się nie spodziewajcie



Starałam się wszystko dokładnie opisać. Jakby co, walcie śmiało.

Okurka, ale te zdjecia spokojne. Kosmetyki poukladane jakos tak subtelnie, zupelnie nie wiem jak to opisac. W kazdym razie nastepnym razem zamiast melisy bede ogladac Twoje zdjecia

Pedzel Sephory duzy to ten do podkladu?

[truheart]

Napisane przez Hosenka*

hehhe jak to dobrze ze mam tylko jeden egzamin

Hehe, jak to dobrze, że jestem po studiach

Napisane przez rzyrafka

boisz się, że ich zapragniesz "Nałogowa Kosmetoholiczko"

Ja się boję!

Napisane przez rachela

Pora na moją kolekcję. Ale rarytasów się nie spodziewajcie

Widzę, że nie przepadasz za prasowanymi cieniami po powiek?
Fajna kolekcja

[agnieska]

Rachelo, ale zmiany b. mi się podoba, choć tamte stado błyszczyków było interesujące

[Sabbath]

Prawdę mówią, nie bardzo wiem po kiego diabła pokazuję Wam swoje mizerne i amatorskie zbiory, ale tak okropnie nie chce mi się pisac, że wolę już się tu kompromitować...

Nie wszędzie widać napisy, więc wyjaśniam:

- Puder bez napisu, ze srebrną nakretka to Clinique Gentle Light
- Kuleczki to Oriflame Natural Radiance
- Trzy okrągłe cienie w lewym dolnym rogu to Quiz, czyli takie hipermarketowe byle co
- Róż Chanel może być podróbą, bo kupowałam na Allegro
- Obok róż Bourjois, tylko napisy wytarte (oczywiście)
- Odżywka do rzęs między AA, a Celią to Pierre Arthes

I proszę - nie śmiać się (zbyt głośno).
Kiedy myslę, żę wszystkiego tego używam głównie po to, żeby nie było widać, że jestem pomalowana... No dobra. Zastanowiłam się. Jednak wolno się śmiać.

[rzyrafka]

Napisane przez agabil1

pomarańczowy? Kupuję ten odcień od 2 lat i zawsze jest w kolorze jasnego beżu. Może próbka była przeterminowana?

No właśnie tak mam- kazdy podkład (chocby był najbardziej neutralny) jesli nie ma nutki żółci to na mojej cerze wpdada albo w pomarańcz albo w róż. Najbliżej do ideału ma Revlon Mattifiyng kupiony jeszcze u magicsmile na allegro

rachelko- teraz moje pytania
1. który to ten pędzelek Inglota do dermacolu? to to coś z zakrętką? Ślepa jestem - jak to włosie wyglada?
2. czy ciemny lakier Inglota jest z tych nowych- "prawie czarnych" z drobinkami?
3. Jak się spisuje korektorek Inglota?

[MagJa]

Napisane przez agabil1

pomarańczowy? Kupuję ten odcień od 2 lat i zawsze jest w kolorze jasnego beżu. Może próbka była przeterminowana?

To nie była próbka, a mój własny podkład użyczony na testowanie, który u mnie pomarańczowy bynajmniej nie wychodzi

Napisane przez rzyrafka

No właśnie tak mam- kazdy podkład (chocby był najbardziej neutralny) jesli nie ma nutki żółci to na mojej cerze wpdada albo w pomarańcz albo w róż. Najbliżej do ideału ma Revlon Mattifiyng kupiony jeszcze u magicsmile na allegro

To Ty jakaś dziwna jesteś Wszystko pomarańczowisz albo różowisz Midas to chociaż wszystko złocił

Sabbath - gdzie dorwałaś tusz Maximpact Nivea? Moja mama go szczerze wielbi, ale na Allegro jest już tylko wersja wodoodporna, a ta akurat mamy nie satysfakcjonuje

[Sabbath]

Napisane przez MagJa

Sabbath - gdzie dorwałaś tusz Maximpact Nivea? Moja mama go szczerze wielbi, ale na Allegro jest już tylko wersja wodoodporna, a ta akurat mamy nie satysfakcjonuje

Oj, przykro mi strasznie, ale to własnie jest wersja wodoodporna. I właśnie z Allegro. Ja tylko wodoodpornych używam, bo boję się, że spłyną.
Żałuję, że nie mogłam pomóc.

Edit:
Na pocieszenie mogę napisac, że jest to wersja RZEKOMO wodoodporna, bo tak naprawdę wystarczy się spocić albo popłakać i rozmazuje się jak ta lala.

[rzyrafka]

Napisane przez MagJa

To Ty jakaś dziwna jesteś Wszystko pomarańczowisz albo różowisz Midas to chociaż wszystko złocił

Pozostaje mi tylko podróż w azjatyckie strony w poszukiwaniu smarowideł-bladożółtków

[mimbi]

Napisane przez Sabbath

Prawdę mówią, nie bardzo wiem po kiego diabła pokazuję Wam swoje mizerne i amatorskie zbiory, ale tak okropnie nie chce mi się pisac, że wolę już się tu kompromitować...

Nie wszędzie widać napisy, więc wyjaśniam:

- Puder bez napisu, ze srebrną nakretka to Clinique Gentle Light
- Kuleczki to Oriflame Natural Radiance
- Trzy okrągłe cienie w lewym dolnym rogu to Quiz, czyli takie hipermarketowe byle co
- Róż Chanel może być podróbą, bo kupowałam na Allegro
- Obok róż Bourjois, tylko napisy wytarte (oczywiście)
- Odżywka do rzęs między AA, a Celią to Pierre Arthes

I proszę - nie śmiać się (zbyt głośno).
Kiedy myslę, żę wszystkiego tego używam głównie po to, żeby nie było wiać, że jestem pomalowana... No dobra. Zastanowiłam się. Jednak wolno się śmiać.

Ja tam sie nie smieje, bo nie ma z czego. Bardziej mi do podziwiania niz do smiechu Gdzie trzymasz to wszystko, masz kuferek?

[MagJa]

Napisane przez Sabbath

Oj, przykro mi strasznie, ale to własnie jest wersja wodoodporna. I właśnie z Allegro. Ja tylko wodoodpornych używam, bo boję się, że spłyną.
Żałuję, że nie mogłam pomóc.

Edit:
Na pocieszenie mogę napisac, że jest to wersja RZEKOMO wodoodporna, bo tak naprawdę wystarczy się spocić albo popłakać i rozmazuje się jak ta lala.

To szkoda A powiedz mi, jak z jej zmywaniem? Czy trzeba specjalnych specyfików do zmywania wodoodpornego makijażu czy niekoniecznie?

Napisane przez rzyrafka

Pozostaje mi tylko podróż w azjatyckie strony w poszukiwaniu smarowideł-bladożółtków

Hihi Jakbyś się tam wybierała, to zabierz mnie ze sobą Tyle się slyszy, jakie to te skośnookie mają fajowe kosmetyki

[misia_bella]

Napisane przez Sabbath

Prawdę mówią, nie bardzo wiem po kiego diabła pokazuję Wam swoje mizerne i amatorskie zbiory, ale tak okropnie nie chce mi się pisac, że wolę już się tu kompromitować...

Nie wszędzie widać napisy, więc wyjaśniam:

- Puder bez napisu, ze srebrną nakretka to Clinique Gentle Light
- Kuleczki to Oriflame Natural Radiance
- Trzy okrągłe cienie w lewym dolnym rogu to Quiz, czyli takie hipermarketowe byle co
- Róż Chanel może być podróbą, bo kupowałam na Allegro
- Obok róż Bourjois, tylko napisy wytarte (oczywiście)
- Odżywka do rzęs między AA, a Celią to Pierre Arthes

I proszę - nie śmiać się (zbyt głośno).
Kiedy myslę, żę wszystkiego tego używam głównie po to, żeby nie było wiać, że jestem pomalowana... No dobra. Zastanowiłam się. Jednak wolno się śmiać.

Sabath przyznaję popłakałam się, ale tylko dlatego, że moja kolekcja przy Twojej jest straszliwie uboga

[iceflower]

Napisane przez Sabbath

Prawdę mówią, nie bardzo wiem po kiego diabła pokazuję Wam swoje mizerne i amatorskie zbiory, ale tak okropnie nie chce mi się pisac, że wolę już się tu kompromitować...

Nie wszędzie widać napisy, więc wyjaśniam:

- Puder bez napisu, ze srebrną nakretka to Clinique Gentle Light
- Kuleczki to Oriflame Natural Radiance
- Trzy okrągłe cienie w lewym dolnym rogu to Quiz, czyli takie hipermarketowe byle co
- Róż Chanel może być podróbą, bo kupowałam na Allegro
- Obok róż Bourjois, tylko napisy wytarte (oczywiście)
- Odżywka do rzęs między AA, a Celią to Pierre Arthes

I proszę - nie śmiać się (zbyt głośno).
Kiedy myslę, żę wszystkiego tego używam głównie po to, żeby nie było widać, że jestem pomalowana... No dobra. Zastanowiłam się. Jednak wolno się śmiać.

Naliczyłam u Ciebie 11 ( ) tuszy do rzęs - nie zasycha Ci to? Jestes w stanie cokolwie zuzyć przy takij ilości?

[Sabbath]

Napisane przez MagJa

To szkoda A powiedz mi, jak z jej zmywaniem? Czy trzeba specjalnych specyfików do zmywania wodoodpornego makijażu czy niekoniecznie?

Ja mam wyłącznie kosmetyki do wodoodpornych tuszy.
Mam po prostu chysia na punkcie tego, że może mi się coś na facjacie rozmazać.
Niveę jednak udaje mi się prawie idealnie zmyć po prostu wodą z mydłem (no - żelem do mycia twarzy, ale działa to przeciez tak samo).

Napisane przez MagJa

Hihi Jakbyś się tam wybierała, to zabierz mnie ze sobą Tyle się slyszy, jakie to te skośnookie mają fajowe kosmetyki

To chyba Japonki, bo Chinki jakoś nie wydają mi się szczególnie majętne. Przynajmniej średnia narodowa.

[Sabbath]

Napisane przez iceflower

Naliczyłam u Ciebie 11 ( ) tuszy do rzęs - nie zasycha Ci to? Jestes w stanie cokolwie zuzyć przy takij ilości?

Tuszy jest 9. (choć przyznam, że mam jeszcze jednago Maxa Factora w plecaku)
Air Max i Avon są wypróbowane i do wywalenia - wywalę jak się zupełnie zeschną, bo na razie mi szkoda. Hihi.
To czarne, duże to eyeliner - też nie uzywam i wywalę, jak się zeschnie.
Złote (chyba to policzyłaś) to odżywka do rzęs AA.

Ale, oczywiście, masz rację - zsycha się. Mnóstwo tuszy wyrzucam, ale cóż poradzę, skoro ciągle szukam ideału?

Z resztą, jak widzisz - moja menażeria to głównie podkłady i pudry, tusze i błyszczyki. Do tego odżywki do paznokci. Cienie, kredki i inne cuda to nie całkiem moja bajka... Nie lubię, kiedy ludzie patrząc na mnie podziwiają makijaż.

Misia_Bella - może po prostu lepiej wiesz, czego chcesz? Ja ciągle szukam i tylko w nielicznych przypadkach trafiam na ideał.

Mimbi - Mam taki okrągły pseudokuferek, w którym trzymam tylko drobiazgi, które nie bardzo dają się poustawiać na półce.
Większość mam w szafce, na cienie mam pudełeczko, a tusze do rzęs, odżywki i błyszczyki trzymam w osobnych pojemniczkach na stojąco, bo szczególnie błyszczyki, lubią być nieszczelne.

[vril]

Sabbath, ja chyba inaczej rozumiem slowo "mizerny" Fajne zdjecia, wszystko poukladane jak na wystawce. Napisz prosze, co to za paletka 4 szarych cieni, bo slepa jestem. Dobre?
A, juz dozrebilam, ze to Sephora.

[Kate30]

Napisane przez Sabbath

Prawdę mówią, nie bardzo wiem po kiego diabła pokazuję Wam swoje mizerne i amatorskie zbiory, ale tak okropnie nie chce mi się pisac, że wolę już się tu kompromitować...

Nie wszędzie widać napisy, więc wyjaśniam:

- Puder bez napisu, ze srebrną nakretka to Clinique Gentle Light
- Kuleczki to Oriflame Natural Radiance
- Trzy okrągłe cienie w lewym dolnym rogu to Quiz, czyli takie hipermarketowe byle co
- Róż Chanel może być podróbą, bo kupowałam na Allegro
- Obok róż Bourjois, tylko napisy wytarte (oczywiście)
- Odżywka do rzęs między AA, a Celią to Pierre Arthes

I proszę - nie śmiać się (zbyt głośno).
Kiedy myslę, żę wszystkiego tego używam głównie po to, żeby nie było widać, że jestem pomalowana... No dobra. Zastanowiłam się. Jednak wolno się śmiać.

Sporo tego, sporo
Bardzo fajna kolekcja

[agabil1]

Napisane przez rzyrafka

No właśnie tak mam- kazdy podkład (chocby był najbardziej neutralny) jesli nie ma nutki żółci to na mojej cerze wpdada albo w pomarańcz albo w róż.

mozliwe. To samo ma z cerą dziewczyna mojego brata. Nakładałam jej moje najjaśniejsze podkłady i nie dośc że ciemniały to jeszcze zmieniały tonację.
Rachela-świetna kolekcja. I jak wszystko ślicznie opisane. Mówisz że te Avonowskie musy takie dobre były?


Sabbath, wcale nie mizerne, co Ty gadasz. Ale masz podkładów

[Mary_Q]

Sabbath a ten zestaw to co?tma gdzie ejst pudeleczko z czyms rozowym chyba roz?dwa blyszczyki?i jeszcze nie wiem co?

[MagJa]

Napisane przez Sabbath

Ja mam wyłącznie kosmetyki do wodoodpornych tuszy.
Mam po prostu chysia na punkcie tego, że może mi się coś na facjacie rozmazać.
Niveę jednak udaje mi się prawie idealnie zmyć po prostu wodą z mydłem (no - żelem do mycia twarzy, ale działa to przeciez tak samo).

Hmm, to muszę to przekazać mamie, może jednak się skusi. Ona właśnie wszystko zmywa wodą z mydłem

To chyba Japonki, bo Chinki jakoś nie wydają mi się szczególnie majętne. Przynajmniej średnia narodowa.

Ano Japonki

[rachela]

Napisane przez MagJa

rachela - fajna kolekcja jeszcze fajniej opisana

W końcu jutro kolokwium...

W odpowiedzi na pytania:
- cień YR oliwkowy - niestety nie jest tak intensywny, jak widać w opakowaniu, ale się nie osypuje i ładnie można nim kreski robić. Trwały.
- korektor Inglot zielony - niedawno oceniłam go na KW. Bardzo gęsty i bardzo napigmentowany. Kusi mnie jeszcze biały.
- Shine Supreme - idiotyczna konsystencja, kluskowaty do potęgi, nierówno się nakłada... A i tak go lubię, bo pięknie błyszczy i usta są po nim gładkie. Wymaga sporej wprawy w nakładaniu.
- lakier do frencha Rimmel - mam dwa odcienie, bo bardzo je lubię. Lśniące, wytrzymałe, ładne transparentne kolory, ale już pierwsza warstwa barwi. Lepsze niż beże z Inglota, z Astor w ogóle nie ma porównania.

Napisane przez mimbi

Okurka, ale te zdjecia spokojne. Kosmetyki poukladane jakos tak subtelnie, zupelnie nie wiem jak to opisac. W kazdym razie nastepnym razem zamiast melisy bede ogladac Twoje zdjecia

Dziękuję
Ja osobiście najbardziej lubię zdjęcie z rozświetlaczami
I tak, duży pędzel jest do podkładu. Obecnie używam Age Defying (zmarszczek nie mam, ale to był jedyny tak jasny podkład), który jest niesamowicie rzadki, więc nie potrzebuję się smarować pędzlem - ten jest najlepszy do podkładów gęstych.

Napisane przez truheart

Widzę, że nie przepadasz za prasowanymi cieniami po powiek?

Czy ja wiem... Chyba raczej moja mama nie przepada za cieniami sypkimi
Bo oliwkę YR zabrałam jej już jakiś czas temu, a te dwa z Avonu dostałam od niej dwa dni temu. I tak cieni używam raz na ruski rok

Napisane przez agnieska

Rachelo, ale zmiany b. mi się podoba, choć tamte stado błyszczyków było interesujące

Błyszczyki mi się przejadły, dosłownie i w przenośni. Drażni mnie każdy, który mocno pachnie lub ma jakikolwiek smak

Napisane przez Sabbath

I proszę - nie śmiać się (zbyt głośno).
Kiedy myslę, żę wszystkiego tego używam głównie po to, żeby nie było widać, że jestem pomalowana... No dobra. Zastanowiłam się. Jednak wolno się śmiać.

Sabbath, piękna kolekcja

Napisane przez rzyrafka

rachelko- teraz moje pytania

Służę pomocą
1. pędzelek Inglota to ten mały czarny z białą końcóweczką. Ma świetne włosie, prałam go ze sto tysięcy razy, przeżył dwie torebki i nadal działa bez zarzutu. I dobrze się go wtyka w tubkę Dermacolu
2. ciemny Inglot to seria "czekoladowo-wiśniowa" czy jak to się nazywało. Bardzo apetyczne kolory
O korektorze - jak wyżej

Napisane przez agabil1

Rachela-świetna kolekcja. I jak wszystko ślicznie opisane. Mówisz że te Avonowskie musy takie dobre były?

Rozświetlacze (tzn. to chyba był mus do oczu i policzków) są świetne, nie zapychają i dobrze się trzymają, mus do ust jest wprost bajeczny. Zastanawiam się, czy jeszcze jednego nie schomikować

[iceflower]

Napisane przez Sabbath

Tuszy jest 9. (choć przyznam, że mam jeszcze jednago Maxa Factora w plecaku)
Air Max i Avon są wypróbowane i do wywalenia - wywalę jak się zupełnie zeschną, bo na razie mi szkoda. Hihi.
To czarne, duże to eyeliner - też nie uzywam i wywalę, jak się zeschnie.
Złote (chyba to policzyłaś) to odżywka do rzęs AA.

Ale, oczywiście, masz rację - zsycha się. Mnóstwo tuszy wyrzucam, ale cóż poradzę, skoro ciągle szukam ideału?

Nigdy nie byłam dobra w liczeniu, więc mogłam coś pomylić Albo faktycznie pomylić tusze z innymi kosmetykami. Ja też szukam ideału wśród tuszy, ale nie potrafię mieć więcej niż 1 na stanie. W krańcowych przypadkach miewam 2, jak już nie mogę znieść poprzednika, albo nie mogę wytrzymać, żeby nie spróbować nowości (taki stan nadejdzie lada dzień ).

[rzyrafka]

Napisane przez rachela

2. ciemny Inglot to seria "czekoladowo-wiśniowa" czy jak to się nazywało. Bardzo apetyczne kolory

a o tej to nie słyszałam dawno była?

[rachela]

Rok temu ją widziałam na pewno. Sześć kolorów (tak sądzę), od wiśni w zalewie po gorzką czekoladę Na oddzielnej podstawce.
Mój lakier ma nr 346.

[agnieska]

Napisane przez rachela

Błyszczyki mi się przejadły, dosłownie i w przenośni. Drażni mnie każdy, który mocno pachnie lub ma jakikolwiek smak

Doskonale rozumiem, bo też mam dość perfumowanych smarowideł spójrz na to: http://www.wizaz.pl/produkty/baza/pr...p?produkt=6286

[rzyrafka]

Napisane przez rachela

Rok temu ją widziałam na pewno. Sześć kolorów (tak sądzę), od wiśni w zalewie po gorzką czekoladę Na oddzielnej podstawce.
Mój lakier ma nr 346.

dzięki za info

[Sabbath]

Napisane przez Mary_Q

Sabbath a ten zestaw to co?tma gdzie ejst pudeleczko z czyms rozowym chyba roz?dwa blyszczyki?i jeszcze nie wiem co?

To różowe pudło to zestaw błyszczyków Lip Injection Too Faced z Sephory:
- błyszczyk bezbarwny (to różowe) - obok jest drugi taki w połowie zużyty
- błyszczyk nadający kolor - różowe malutkie
- balsam do ust - w pudełeczku
- błyszczyk jeszcze bardziej (rzekomo) powiększający usta, niż pozostałe - biały - perłowy, w rzeczywistości także bezbarwny.

Agabil

Sabbath, wcale nie mizerne, co Ty gadasz. Ale masz podkładów

Agabil, dziękuję. Podkładu też szukałam idealnego. znalazłam Vichy, ale odcień NUDE okazał się za ciemny, teraz używam OPAL i jest ciut ciut ciemniejszy, niż moja skóra. Z pozostałych jestem zadowolona, tylko RIMMEL pójdzie do śmietnika użyty dwa razy.

Kate30 - dziękuję bardzo

Rachela - dzięki. Twoja kolekcja wydaje się bardziej uniwersalna. Piękna, piękna. Podoba mi się tym bardziej, że jakoś nie widzę w niej zbyt duzo cieni. Ja z tych, które mam też używam tylko matowych brązów i szarości.

Aga79 - to dopiero cieniowe Eldorado!

Vril - to rzeczywiście Sephora, choć trudno się czegokolwiek dopatrzyć na tych zdjęciach.

MagJa - ja polecam. To najpiękniej rozdzielający i podkręcający rzęsy tusz, jaki mam. Ale go nie używam, bo nie jest wodoodporny, przynajmniej nie na miarę moich potrzeb

Iceflower - zazdroszczę konsekwencji. I cierpliwości. Ja jestem pod tym względem beznadziejna.

[MagJa]

Napisane przez rachela

W końcu jutro kolokwium...

W odpowiedzi na pytania:
- cień YR oliwkowy - niestety nie jest tak intensywny, jak widać w opakowaniu, ale się nie osypuje i ładnie można nim kreski robić. Trwały.
- korektor Inglot zielony - niedawno oceniłam go na KW. Bardzo gęsty i bardzo napigmentowany. Kusi mnie jeszcze biały.
- Shine Supreme - idiotyczna konsystencja, kluskowaty do potęgi, nierówno się nakłada... A i tak go lubię, bo pięknie błyszczy i usta są po nim gładkie. Wymaga sporej wprawy w nakładaniu.
- lakier do frencha Rimmel - mam dwa odcienie, bo bardzo je lubię. Lśniące, wytrzymałe, ładne transparentne kolory, ale już pierwsza warstwa barwi. Lepsze niż beże z Inglota, z Astor w ogóle nie ma porównania.Dziękuję

Dziękuję za szczegółowe opisy

Shine Supreme skutecznie wybiłaś mi z głowy, na cień YR ostudziłaś zapędy, ale za to narobiłaś ochoty na lakiery z Rimmela A ostatnio szukam właśnie jakiegoś fajnego delikatnego beżyku czy kremiku. Poszukam zatem w Rimmelkach
A Twojej recenzji korektora Inglota albo nie ma albo jestem ślepa

Napisane przez Sabbath

MagJa - ja polecam. To najpiękniej rozdzielający i podkręcający rzęsy tusz, jaki mam. Ale go nie używam, bo nie jest wodoodporny, przynajmniej nie na miarę moich potrzeb

Wiem, znam Sama go najpierw kupiłam na Allegro, potem kupiłam sobie, siostrze i mamie, potem znów mamie, a teraz nie ma Miałam też Eyes Wide Open ale on już taki dobry nie jest, a szkoda.

[carolinascotties]

Sabbath - podoba mi się Twoja kolekcja
mam pytanie - jak sprawują się błysczyki - Lip injection ( czy może Lip fusion) ? -ja zawsze je mylę

[rachela]

Napisane przez agnieska

Doskonale rozumiem, bo też mam dość perfumowanych smarowideł spójrz na to: http://www.wizaz.pl/produkty/baza/pr...p?produkt=6286

Kusicielko...

Miałam kiedyś Pastel Repair (Loreal?) i bardzo go sobie chwaliłam.
A to wygląda na coś podobnego. Chyba się zakręcę koło apteki


Edit: MagJu, ale wtopa
Korektor zrecenzowałam, ale teraz dopiero spojrzałam, że z drugiego konta. Pozdrowienia od Bellatrix

[iceflower]

Napisane przez Sabbath

Iceflower - zazdroszczę konsekwencji. I cierpliwości. Ja jestem pod tym względem beznadziejna.

Juz pisałam kilka(dziesiąt?) stron temu - mając więcej niż jeden tusz i tak używam tego, który najbardziej mi odpowiada, a pozostałe leżą i schną. Więc lepiej od razu się ich pozbyć Jak mi tusz podpadnie, to drugiej szansy nie dostanie