Czy zmienić swoje życie?

Masohistka · 2017-05-30, 08:05

Witam was serdecznie.
Szukam u was trochę wsparcia, pocieszenia i może dodania otuchy

Pod wpływem impulsu podjęłam decyzję, że rezygnuję z obecnej pracy, w której siedzę już rok. Nakłoniła mnie do tego sytuacja koleżanki, która podjęła decyzje na dniach o wyjeździe i po prostu wyjechała. Potrzebowała zmiany w swoim życiu, rozstała się z chłopakiem po 4 latach związku, w którym liczyła na coś więcej. Załatwiła sobie pracę, sama i pokój w mieszkaniu. Oczywiście było ją stać na to, aby w podobny sposób "ryzykować".
Ja wtedy miałam gorszy okres, naszło mnie kilka wcześniejszych zachcianek, kilka wcześniejszych przemyśleń i podjęłam decyzję, że nie chce już dalej pracować tu gdzie pracuję.

Moja praca niestety jest strasznie monotonna, szef w dodatku często mnie dołuje, zamiast napawać optymizmem. W dodatku nie ma w mojej pracy rówieśników, nie mam do kogo się odezwać i pośmiać, siedzę w biurze tylko ja, mój szef i starsza kobieta... Nie mam wspólnych tematów, ja z reguły siedzę cicho i przytakuję.
Do tego mój szef jest/był alkoholikiem. W roku miał już kilka nawrotów i był w stanie olać pracę na 3tyg.

Jednak biorąc pod uwagę to, że czasem w pracy są takie odchyły, to nie jest mi tu źle, no bo katuszy nie cierpię. Mam stałe wynagrodzenie, ciepłe biuro i jestem tez w stanie się w pracy "poobijać". Krótko mówić, no nie jest źle.

Ja dawno marzyłam o tym, aby wyjechać za granice i tam pracować i teraz też jest taka okazja. Razem z chłopakiem w sumie mamy już wszystko ogarnięte.
Na początku się cieszyłam, a teraz...
Naszedł mnie strach... Boję się wyjazdu, rozpoczęcia pracy w obcym kraju, nowi ludzie. Staram się sama siebie pocieszać, ze serio będzie na pewno lepiej, a jeśli nie, to przynajmniej próbowałam.
Ale strach gdzieś w głowie siedzi. Boję się tego jak to będzie... Czy sobie razem z chłopakiem poradzimy.

Prawda jest taka, że tu gdzie akurat mieszkam nic mnie ciekawego nie czeka... Nawet mieszkania są kiepskie za duże pieniądze. Mój chłopak się cieszy, a ja mu nie mówiłam o swoich lękach i też nie chcę za bardzo mówić, bo on zacznie wątpić i wtedy pewnie będzie klapa totalna...

Czy złapał mnie sentyment? Z nikim o tym nie rozmawiałam, bo nie chcę, aby ktoś poznał moje wątpliwości...

Więc pytanie do osób, które również wyjechały. Jak sobie radziliście ze strachem, z obawami? Jak się samemu podnieść na duchu???
Będę wdzięczna za kilka miłych słów.

Feone · 2017-05-31, 02:55

Jako miłe słowo wrzucę tu pewną historię

Znasz może Beatę Mońkę? Zwykła kobieta, jak ja i Ty

Ale ona wzięła się w garść i weszła w świat biznesu. I dzisiaj możemy przeczytać newsy takie jak ten: xxxx. Widzisz? Kobiety mogą dużą osiągnąć i Ty z pewnością też osiągniesz. Musisz tylko robić to w czym będzie Ci dobrze. Jakąkolwiek decyzję nie podejmiesz, to zawsze masz szansę na szczęście

Zifdum · 2017-05-31, 03:33

Poprzedni post w tym temacie jest bardzo ważny. Bierz przykład z takich kobiet

Poszukałem sobie czegoś o tej Pani i trafiłem na świetny wywiad, który może Ci się spodobać: xxxx Mam nadzieję, że Cię ten link zainspiruje do podjęcia słusznej decyzji i wytrwania w niej

Masohistka · 2017-05-31, 07:07

Dziękuję wam bardzo!

**3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80** · 2017-05-31, 07:32

za wpisy reklamowych trolli?

Masohistka · 2017-05-31, 08:05

ZamyslonaRoztargniona · 2017-06-03, 22:32

To naturalne że boisz się zmiany pracy i miejsca zamieszkania.
Boimy się tego, czego nie znamy.
Na szczęście jedziesz z chłopakiem. Co 2 głowy, to nie jedna

poradzicie sobie!

**megamag** · 2017-06-07, 12:53

To zależy, co masz zamiar za tą granicą robić. Na jaką pracę liczysz? do jakiej się nadajesz? Bo jak masz tam zamiar zmywać gary, to może być jeszcze bardziej dołująco niż tu. Praca za granicą to nie eldorado. Niektórzy rzeczywiście mają fajną pracę za fajne pieniądze, a inni niekoniecznie.

maddia · 2017-06-07, 15:46

Prawda jest taka, ze bedziesz zalowac jesli nie wyjedziesz duzo bardziej.
Ja wyjechalam i nie zaluje. Co prawda pierwszy rok na emigracji nie byl latwy bo praca w sklepie, szkola, kursy, roznice kulturowe itd. za wszytskie oszczednosci zaczelam robic egzaminy ksiegowe. Ze zmeczenia braku znajomych i braku pieniedzy chce sie bardzo wracac i zaluje decyzji. Po paru miesiacach znalazlam prace w zawodzie i teraz po paru latach mam stabilna sytuacje finasowa i zawodowa. Mam duzo znajomych. Jesli jestes zdeterminowana i ambitna to dasz sobie rade.
Ja jestem zadowolona bardzo z podjetej decyzji i ciesze sie, ze bylam na tyle odwazna.

adult90 · 2017-06-07, 23:01

Ile masz lat?

2017-05-30, 08:05	#1
Masohistka Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 74	Czy zmienić swoje życie? Witam was serdecznie. Szukam u was trochę wsparcia, pocieszenia i może dodania otuchy Pod wpływem impulsu podjęłam decyzję, że rezygnuję z obecnej pracy, w której siedzę już rok. Nakłoniła mnie do tego sytuacja koleżanki, która podjęła decyzje na dniach o wyjeździe i po prostu wyjechała. Potrzebowała zmiany w swoim życiu, rozstała się z chłopakiem po 4 latach związku, w którym liczyła na coś więcej. Załatwiła sobie pracę, sama i pokój w mieszkaniu. Oczywiście było ją stać na to, aby w podobny sposób "ryzykować". Ja wtedy miałam gorszy okres, naszło mnie kilka wcześniejszych zachcianek, kilka wcześniejszych przemyśleń i podjęłam decyzję, że nie chce już dalej pracować tu gdzie pracuję. Moja praca niestety jest strasznie monotonna, szef w dodatku często mnie dołuje, zamiast napawać optymizmem. W dodatku nie ma w mojej pracy rówieśników, nie mam do kogo się odezwać i pośmiać, siedzę w biurze tylko ja, mój szef i starsza kobieta... Nie mam wspólnych tematów, ja z reguły siedzę cicho i przytakuję. Do tego mój szef jest/był alkoholikiem. W roku miał już kilka nawrotów i był w stanie olać pracę na 3tyg. Jednak biorąc pod uwagę to, że czasem w pracy są takie odchyły, to nie jest mi tu źle, no bo katuszy nie cierpię. Mam stałe wynagrodzenie, ciepłe biuro i jestem tez w stanie się w pracy "poobijać". Krótko mówić, no nie jest źle. Ja dawno marzyłam o tym, aby wyjechać za granice i tam pracować i teraz też jest taka okazja. Razem z chłopakiem w sumie mamy już wszystko ogarnięte. Na początku się cieszyłam, a teraz... Naszedł mnie strach... Boję się wyjazdu, rozpoczęcia pracy w obcym kraju, nowi ludzie. Staram się sama siebie pocieszać, ze serio będzie na pewno lepiej, a jeśli nie, to przynajmniej próbowałam. Ale strach gdzieś w głowie siedzi. Boję się tego jak to będzie... Czy sobie razem z chłopakiem poradzimy. Prawda jest taka, że tu gdzie akurat mieszkam nic mnie ciekawego nie czeka... Nawet mieszkania są kiepskie za duże pieniądze. Mój chłopak się cieszy, a ja mu nie mówiłam o swoich lękach i też nie chcę za bardzo mówić, bo on zacznie wątpić i wtedy pewnie będzie klapa totalna... Czy złapał mnie sentyment? Z nikim o tym nie rozmawiałam, bo nie chcę, aby ktoś poznał moje wątpliwości... Więc pytanie do osób, które również wyjechały. Jak sobie radziliście ze strachem, z obawami? Jak się samemu podnieść na duchu??? Będę wdzięczna za kilka miłych słów.

2017-05-31, 02:55	#2
Feone Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-05 Wiadomości: 4	Dot.: Czy zmienić swoje życie? Jako miłe słowo wrzucę tu pewną historię Znasz może Beatę Mońkę? Zwykła kobieta, jak ja i Ty Ale ona wzięła się w garść i weszła w świat biznesu. I dzisiaj możemy przeczytać newsy takie jak ten: xxxx. Widzisz? Kobiety mogą dużą osiągnąć i Ty z pewnością też osiągniesz. Musisz tylko robić to w czym będzie Ci dobrze. Jakąkolwiek decyzję nie podejmiesz, to zawsze masz szansę na szczęście Edytowane przez aniolek-tasmanski Czas edycji: 2017-05-31 o 09:09 Powód: reklama i spam

2017-05-31, 03:33	#3
Zifdum Przyczajenie Zarejestrowany: 2017-05 Wiadomości: 4	Dot.: Czy zmienić swoje życie? Poprzedni post w tym temacie jest bardzo ważny. Bierz przykład z takich kobiet Poszukałem sobie czegoś o tej Pani i trafiłem na świetny wywiad, który może Ci się spodobać: xxxx Mam nadzieję, że Cię ten link zainspiruje do podjęcia słusznej decyzji i wytrwania w niej Edytowane przez aniolek-tasmanski Czas edycji: 2017-05-31 o 09:10 Powód: reklama i spam

2017-05-31, 07:07	#4
Masohistka Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 74	Dot.: Czy zmienić swoje życie? Dziękuję wam bardzo!

2017-05-31, 07:32	#5
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 Konto usunięte Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 9 219	Dot.: Czy zmienić swoje życie? za wpisy reklamowych trolli?

2017-05-31, 08:05	#6
Masohistka Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-03 Wiadomości: 74	Dot.: Czy zmienić swoje życie?

2017-06-03, 22:32	#7
ZamyslonaRoztargniona Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 5 580	Dot.: Czy zmienić swoje życie? To naturalne że boisz się zmiany pracy i miejsca zamieszkania. Boimy się tego, czego nie znamy. Na szczęście jedziesz z chłopakiem. Co 2 głowy, to nie jedna poradzicie sobie!

2017-06-07, 12:53	#8
megamag BAN stały Zarejestrowany: 2011-09 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 7 488	Dot.: Czy zmienić swoje życie? To zależy, co masz zamiar za tą granicą robić. Na jaką pracę liczysz? do jakiej się nadajesz? Bo jak masz tam zamiar zmywać gary, to może być jeszcze bardziej dołująco niż tu. Praca za granicą to nie eldorado. Niektórzy rzeczywiście mają fajną pracę za fajne pieniądze, a inni niekoniecznie.

2017-06-07, 15:46	#9
maddia Przyczajenie Zarejestrowany: 2007-07 Wiadomości: 19	Dot.: Czy zmienić swoje życie? Prawda jest taka, ze bedziesz zalowac jesli nie wyjedziesz duzo bardziej. Ja wyjechalam i nie zaluje. Co prawda pierwszy rok na emigracji nie byl latwy bo praca w sklepie, szkola, kursy, roznice kulturowe itd. za wszytskie oszczednosci zaczelam robic egzaminy ksiegowe. Ze zmeczenia braku znajomych i braku pieniedzy chce sie bardzo wracac i zaluje decyzji. Po paru miesiacach znalazlam prace w zawodzie i teraz po paru latach mam stabilna sytuacje finasowa i zawodowa. Mam duzo znajomych. Jesli jestes zdeterminowana i ambitna to dasz sobie rade. Ja jestem zadowolona bardzo z podjetej decyzji i ciesze sie, ze bylam na tyle odwazna.

2017-06-07, 23:01	#10
adult90 Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-04 Wiadomości: 1 700	Dot.: Czy zmienić swoje życie? Ile masz lat?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)