Jak smażyć rybę?

[invisible_01]

Witajcie Uwielbiam rybki i mogłabym je jeść codziennie, ale mam problem z ich smażeniem. W pamięci mam wspaniałe ryby mojej babci, mięsko było zwarte, panierka nigdy nie odchodziła... Moje nie zawsze tak wyglądają. Czy macie sposoby na to, żeby ryba była zwarta, nie rozłaziła się? Zawsze osuszam ją przed smażeniem, potem smażę bardzo powoli na rozgrzanym oleju, żeby nie tylko panierka się zarumieniła, ale też żeby było dobre w środku, no i klapa. Będę więc wdzięczna za wszelkie rady!

[Gomra]

ja rybkę smaze na teflonowych powierzchniach, ostatnio czesto na patelni do naleleśników, ktorą kupiłam w biedronce za 10 zł, i która jest rewelacyjna jakością, o dziwo.

Smażę albo na oleju albo pół na pół ze smacem, tłuszcz musi być dobrze rozgrzany, a ryba odsączona.

Nic się z nią nie dzieje, jest cała, upieczona dobrze i zrumieniona.

Kiedy smazę na metalowej patelni, bez powłoki teflonowej, ryba się przywiera i wychodzi ciapa.

[invisible_01]

Właśnie smażę zawsze na teflonie, innych patelni nawet nie mam...

[Lexie]

Może to kwestia samej ryby?

[Gomra]

dokładnie, np. panga jest kiepska jakościowo ryba, i lubi się rozwalać, chociaz ja nie mam problemu.

Zawsze dobrze rozgrzany tłuszcz, i w sumie ja to nawet nie smażę na najmniejszym palniku, bo nie chce mi się czekać, więc może po prostu też kwestia zbyt niskiek temperatury..
Albo patelnia jest porysana, i ma uszkodzoną powłokę, wtedy tez jest problem z usmazeniem czegokolwiek.

[invisible_01]

Smażę mirunę zazwyczaj lub dorsza.

[Gomra]

Napisane przez invisible_01

Smażę mirunę zazwyczaj lub dorsza.

wobec tego spróbuj po prostu na wiekszym palniku. Ryby nie musisz smażyć bardzo powoli, kilka minut z każej strony i gotowe.

Ewentualnie zmniejsz płomień, jak już się ładnie przyrumieni i potrzymaj jeszcze troche na ogniu dla pewności.

[smakolyki bereniki]

Na pewno warto zwrócić uwagę na samą rybę - jeśli jest mrożona, powinna mieć w sobie jak najmniej glazury, jeśli świeża - po umyciu warto ją bardzo dobrze odsączyć.

[Dotka90]

Ja mirunę polecam nie smażoną, a z piekarnika - mniam

[nynka_1987]

Dziwne, smażę zazwyczaj właśnie dorsza i nigdy mi się nie rozpada. A nie moczysz może ryby w wodzie (w sensie, że na jakiś czas zostawiasz ją w wodzie)? wiem, że niektórzy tak robią ;-)

[KarolinaK]

Ale to zależy głownie od rodzaju ryby. No i tez jeśli smazysz za długo.
Poza tym najpierw mąka pózniej jajko i na końcu bułka tarta...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kucharka2013]

Ja zawsze także na patelni teflowej a do tego wybrane rybki mintaj i panga najczęściej one zawsze mi się nie rozchodzą jak dobrze je opanieruje

[Rena]

jesli robisz rybe mrozona moze byc oszukiwana i miec duzo wody. Latwo poznac po tym ze filet sie bardzo kurczy po odmrozeniu jest znacznie mniejszy a na patelni pelno wody. Wtedy wiadomo, ze wszystko bedzie rozlazle.

Najlepiej robic z surowej ryby, ale wiadomo, ze nie zawsze jest dostep. Ja akurat mam kolo siebie targ rybny i teraz jest sezon na sardynki. Ale w Krakowie czesto kupowalam pstraga, bo to slodkowodna ryba i nie bylo problemu z kupieniem swiezej w rozsadnej cenie.

Co do panierki, ja absolutnie nie panieruje, bo to podnosi kalorycznosc dania, a ten smalec to juz w ogole. Ja smaze na oliwie w oliwek.

[Dotka90]

Polecam panierować w otrębach

[Gomra]

ja w sumie rybe tylko w mące obtaczam. Czasem w bułce tartej ale w zasadzie to taka z maka bardziej mi smakuje.

[sensei1992]

Ja rybkę, zazwyczaj dorsza posypuje tylko jakąś pikantną przyprawą i wrzucam na rozgrzany olej, smaże chwile z obu stron i zawsze da się ją zjeść, wychodzi naprawdę dobra i soczysta

[izka222]

Trzeba tez uważać, żeby nie "ugotować" ryby w tłuszczu, bo wtedy się ma gwarancję, że się rozpadnie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pinaplesss]

Ryba przed smażeniem musi być rozmrożona i odsączona z wody, to wiem z własnego doświadczenia, a żeby była chrupiąca, to można panierować w mące, potem jajku i bułce tartej, no ale to już danie bardziej kaloryczne.

[Dziumdzia]

Miałam zawsze ten sam problem przy smażeniu mrożonej ryby. Odkąd używam świeżych filetów problem praktycznie nie istnieje. Ale zauważyłam też, że wiele zależy od tłuszczu na którym smażę (tu już chyba chemia ma coś do powiedzenia) - na maśle mam wrażenie że mięso ryby jest bardziej "przesuszone" i robi się taka jakby skorupka i mieso się rozwarstwia (to pewnie ze względu na niską temperaturę dymienia masła), lepiej sprawdzają się oleje, np. rzepakowy.

[Black_Rose]

Raczej sama maka i tylko olej, najlepiej rzepakowy, niektore ryby smakuja wysmienicie na klarowanym masle. W Polsce mamy znakomite ryby w bardzo rozsadnych cenach: fladry, pstragi, sledzie, dorsze i nie trzeba kupowac zamrozonej pangi (choc ma ona wielu swoich zwolennikow po prostu). Swieza ryba smazy sie krotko i bez problemu zazwyczaj, tym bardziej tlusta.
Jesli pabnierujemy w bulce, to kleistosc zrobi maka na poczatek.

[Dziumdzia]

Z tym klarowanym masłem to mogłabym się nawet zgodzić, ale jednak olej rzepakowy jest po prostu zdrowszy - ma najkorzystniejszy skład tłuszczowy

[kiika]

Może ryba nie jest dobrze rozmrożona i mimo tego, że osuszasz z zewnątrz to ze środka w trakcie smażenia wydostaje się woda? Ja nim zacznę przygotowywać rybę wkładam ją do naczynia z ciepłą wodą na co najmniej godzinę, później dokładnie osuszam, przyprawiam, panieruję najczęściej dwukrotnie, bo TŻ tak lubi i wszystko jest ok, nic mi się nie rozpada.