Potrzeba stałej namiętności - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-02-09, 11:07   #31
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Cytat:
Napisane przez amarancik Pokaż wiadomość
A może ja po prostu szukam tego u mężczyzn czego nie dał mi mój ojciec? Ojciec był przy mnie ale nigdy nie chwalił, nie rozmawiał ze mną. Może teraz szukam faceta, który będzie poświęcał mi całą swoją uwagę (co jest raczej nie możliwe), jakiegoś dowartościowania przy nim szukam (tak wiem nie można podwyższać sobie samooceny poprzez partnera)
- a wiesz, że o tym właśnie myślałam? że tam może być przyczyna takiego łapczywego domagania się uczuć?
Przeczytaj to sobie: http://www.czarnybor.rubikon.pl/DDA/...?article_id=22

Poza tym może jednak bądź szczera ze sobą: czego tak naprawdę chcesz, bo trochę się miotasz. Może Tobie wcale ślub, mąż, dzieci do szczęścia nie są potrzebni?

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2014-02-09 o 11:10
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 11:08   #32
Fiiolek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 94
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Czy modne, czy nie - po co iść z nurtem skoro można iść pod prąd i mieć z tego grosz satysfakcji? Rozumiem, że część osób po prostu tak ma, że nie potrzebuje do pełni szczęścia ślubu, stagnacji życiowej, bandy dzieciaków itp. itd...
Porozmawiajcie z TŻ o swoich oczekiwaniach wobec związku, o perspektywie wspólnej przyszlosci, o tym jakie macie w życiu priorytety
Szczera rozmowa to podstawa.
Nie trzeba od razu być singlem, może inaczej byś mówiła, gdyby Twój partner miał podobny światopogląd do Twojego? Grunt to "dobre dobranie"

A propos tego piętna ojcowskiego. Ja bym się tym nie kierowała. Czasem to jest dobry sposob na wytlumaczenie sobie czegos, czasem można jakby wpoić to w swoją podświadomość i wtedy szukamy partnera na wzór swojego ojca, albo partnera, ktory da nam wszystko to, czego ojciec nam nie dał.
Czytałam sporo ksiazek psychologicznych i wiele uznanych autorow nie potwierdza tego.
Także wydaje mi się, że to jest tylko sposob na wytlumaczenie sobie naszego postepowania.

Edytowane przez Fiiolek
Czas edycji: 2014-02-09 o 11:11
Fiiolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 11:21   #33
Hiyori
Zadomowienie
 
Avatar Hiyori
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Cytat:
Napisane przez amarancik Pokaż wiadomość
Ostatnio zastanawiam się czy wszystko jest ze mną w porządku. Mam faceta od 3 lat, do nie dawna widywaliśmy się codziennie, od pół roku mieszka w innym mieście. Gdy widzimy się raz kub 2 razy na miesiąc szaleje z tęsknoty, gdy widzimy się dłuższy czas stwierdzam, że jest między nami jakaś rutyna...myślę, że to nawet nie chodzi o mojego faceta tylko o mnie. Nie satysfakcjonuje mnie związek, w którym nie ma ciągłych uniesień motyli w brzuchu...Potrzebuję, żeby i po 3 i po 10 latach związku była w nim taka namiętność jak zaraz po poznaniu nowego faceta...Byłam wcześniej 5 lat w związku, facet nawet chciał się oświadczyć, ale ja zerwałam nie satysfakcjonuje mnie życie taki, w którym mam kochającego męża, i wiodę przeciętne życie, chce uniesień chcę czuć się pijana z miłości, chcę, żeby dodawała mi skrzydeł...i co? mam zakończyć obecny 3 letni związek, żeby mieć przez rok motyle w brzuchu a potem po kilku latach znów stwierdzić,że już nie tego nie czuje? Seks mnie już nie interesuje, wyobrażam sobie, że nawet z nowym facetem nie pociągałby mnie on. Zresztą nie chcę nowego związku, który zawsze kończy się tak samo.
Nie ma tak fajowo, żeby te motyle latały wiecznie Moim zdaniem zwyczajnie jeszcze nie trafiłaś na tego faceta. Zerwij,eksperymentuj i baw się przy tym jak najlepiej.
Hiyori jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 11:25   #34
amarancik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 32
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Cytat:
Napisane przez Fiiolek Pokaż wiadomość
Czy modne, czy nie - po co iść z nurtem skoro można iść pod prąd i mieć z tego grosz satysfakcji? Rozumiem, że część osób po prostu tak ma, że nie potrzebuje do pełni szczęścia ślubu, stagnacji życiowej, bandy dzieciaków itp. itd...
Porozmawiajcie z TŻ o swoich oczekiwaniach wobec związku, o perspektywie wspólnej przyszlosci, o tym jakie macie w życiu priorytety
Szczera rozmowa to podstawa.
Nie trzeba od razu być singlem, może inaczej byś mówiła, gdyby Twój partner miał podobny światopogląd do Twojego? Grunt to "dobre dobranie"

A propos tego piętna ojcowskiego. Ja bym się tym nie kierowała. Czasem to jest dobry sposob na wytlumaczenie sobie czegos, czasem można jakby wpoić to w swoją podświadomość i wtedy szukamy partnera na wzór swojego ojca, albo partnera, ktory da nam wszystko to, czego ojciec nam nie dał.
Czytałam sporo ksiazek psychologicznych i wiele uznanych autorow nie potwierdza tego.
Także wydaje mi się, że to jest tylko sposob na wytlumaczenie sobie naszego postepowania.
Rozmawiamy, ale nasze rozmowy nie prowadzą do nikąd, on nie umie rozmawiać o uczuciach nie chce...jemu jest dobrze jak jest, tylko "żebym ja mniej zrzędziła, że mi brak czegoś w tym związku". On mowi, że nie potrzebuje długich rozmów, roztrząsania problemów woli to przemilczeć, ma trudny charakter, ale ja go kocham nie chcę żeby to był koniec, ale czasem nie mam już siły walczyć, zaczyna nas więcej dzielić, on - tam, ja - tu, ja mam swoich znajomych on swoich on ma swoje życie tu a ja tam, oddalam się. Jak mam z nim rozmawiać, żeby zobaczył że ja mam problem z tym co dzieje się w tym związku?

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Hiyori Pokaż wiadomość
Nie ma tak fajowo, żeby te motyle latały wiecznie Moim zdaniem zwyczajnie jeszcze nie trafiłaś na tego faceta. Zerwij,eksperymentuj i baw się przy tym jak najlepiej.
Ale ja nie chcę już eksperymentować, te czasy minęły. Oczekuję, że facet po kilku latach związku choć zacznie rozmawiać o wspólnym życiu a tu nic, i zapowiada się że nic się nie zmieni. Tyle mówi się teraz, że ludzie za szybko się poddają nie walczą o związek miłość bo prościej się rozstać. Czy ja też mam dołączyć do tego grona?
amarancik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 11:32   #35
Hiyori
Zadomowienie
 
Avatar Hiyori
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 656
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

No i w tej sytuacji kiedy on nie chce to go nie zmusisz. A nawet jeśli na siłę zaciągniesz go do tego przysłowiowego ołtarza (co się często zdarza- tak wynika z moich obserwacji), to potem odczujesz skutki.
Hiyori jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 11:36   #36
Fiiolek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 94
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

amarancik, a ile masz lat jesli mozna spytac?
Jesli kochasz, a mowisz, ze kochasz swojego faceta to nie poddawaj sie i buduj zwiazek, rozwijaj go, zaskakuj swojego faceta, wprowadzaj wiecej emocji w zwiazek, jakies spontaniczne wyjazdy, pracuj nad tym, aby nie popasc w rutyne i staraj sie otwierac swojego mezczyzne na emocje i rozmawiaj z nim jeszcze wiecej, bo nawet najtwardszy glaz da sie rozbic i najwieksza gore lodowa roztopic...
Skoro wiesz, ze kochasz to pracuj nad soba i zwiazkiem.
Fiiolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 11:42   #37
amarancik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 32
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Cytat:
Napisane przez Fiiolek Pokaż wiadomość
amarancik, a ile masz lat jesli mozna spytac?
Jesli kochasz, a mowisz, ze kochasz swojego faceta to nie poddawaj sie i buduj zwiazek, rozwijaj go, zaskakuj swojego faceta, wprowadzaj wiecej emocji w zwiazek, jakies spontaniczne wyjazdy, pracuj nad tym, aby nie popasc w rutyne i staraj sie otwierac swojego mezczyzne na emocje i rozmawiaj z nim jeszcze wiecej, bo nawet najtwardszy glaz da sie rozbic i najwieksza gore lodowa roztopic...
Skoro wiesz, ze kochasz to pracuj nad soba i zwiazkiem.
jeszcze sporo do 30tki widzisz Fiiolek, ja zaskakuje faceta i te oklepane przebieranki w łóżku i wiele innych to już było. Pytanie jak sprawić, żeby on ze mną rozmawiał? kiedy zaczynam "porozmawiaj ze mną" on już po tych słowach przestaje słuchać....
amarancik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-09, 11:47   #38
Fiiolek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 94
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Nie mialam na mysli "lozkowych przebieranek", aby zaskakiwac swojego faceta...
Moze faktycznie nie dojrzalas jeszcze do prawdziwego zwiazku?
Jak sprawic zeby facet z Toba otwarcie rozmawial? Mow rzeczowo i nie owijaj w bawelne, faceci maja inny proces myslowy niz my, wiec moga nie zrozumiec co mamy na mysli...ale zaczynanie rozmowy od slow: " porozmawiaj ze mna, musimy porozmawiac". No pomysl!
Jakby facet tak do mnie zagail, zaczelabym sie obawiac tej rozmowy i spodziewac sie najgorszego...
Fiiolek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 12:12   #39
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

też bym nie chciała deklarować wspólnej przyszłości i pchać się do wspólnego zamieszkania z kimś kto oczekuje nieustannej adoracji i niekończącej się adrenalinki bo jak nie to tego kwiatu jest pół światu; jak dla mnie to jesteś rozpieszczona i skoncentrowana maksymalnie na sobie i swoich zachciankach, facetowi się może zwyczajnie nie chcieć robić za Twojego osobistego cyrkowca, co Cię ma bez przerwy ''uskrzydlać'' i musiałabyś się mocno starać, abym chciała dalej związku z taką osobą .
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 12:19   #40
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
też bym nie chciała deklarować wspólnej przyszłości i pchać się do wspólnego zamieszkania z kimś kto oczekuje nieustannej adoracji i niekończącej się adrenalinki bo jak nie to tego kwiatu jest pół światu; jak dla mnie to jesteś rozpieszczona i skoncentrowana maksymalnie na sobie i swoich zachciankach, facetowi się może zwyczajnie nie chcieć robić za Twojego osobistego cyrkowca, co Cię ma bez przerwy ''uskrzydlać'' i musiałabyś się mocno starać, abym chciała dalej związku z taką osobą .
Nie mogłabym tego ująć lepiej
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 12:30   #41
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Cytat:
Napisane przez Joline Pokaż wiadomość
Gdzieś czytałam kiedyś że związek przeżywa różne 'cykle'.
Ten pierwszy cykl - czyli ok. 3 - chyba do 6 miesięcy jest najbardziej intensywny. Wtedy motylki są najbardziej aktywne, najbrdziej nam się chcę cokolwiek, najbardziej się tęskni.
W tym czasie jakaś substancja chemiczna jest uwalniana z mózgu i zostaje w naszej krwi, a potem się ulatnia.

Potem natomiast następuje spadek, związek wchodzi w inny cykl, inną fazę. Może Twój problem polega na tym że po prostu chcesz ciągle zostać w tej pierwsze kilku miesięcznej fazie.
Tylko że związki tak nie działają, bo wtedy wszyscy by się rozstawali po ok. pół roku, a tak przecież nie jest..

Więc może rzeczywiście nie jesteś jeszcze gotowa do związku, albo po prostu nie trafiłaś na właściwego partnera.
Ja też bym chciała żeby początku trwały wiecznie, ale tak się niestety nie da i prędzej czy później trzeba przejść na inne etapy związku.
Pierwszy Twój post w tym temacie, z którym się zgadzam.

Autorko, muszę Cię rozczarować. Faza zakochania nie będzie trwała wiecznie nigdy, z nikim. Faza zakochania się kończy i wtedy ludzie się rozstają lub wchodzą na wyższy level- miłość, bezpieczeństwo, przywiązanie. Ty chciałabyś być zakochana do końca życia, a tak się nie da, bo życie to głównie wspólna rutyna, a nie tęcza, jednorożce i ciągłe atrakcje.
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-09, 16:52   #42
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Ja mam dokładnie to samo
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 20:32   #43
amarancik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 32
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Cytat:
Napisane przez kaguya Pokaż wiadomość
Ja mam dokładnie to samo
więc nie jest może ze mną tak źle skoro ktoś inny czuje podobnie
amarancik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 20:59   #44
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Cytat:
Napisane przez Joline Pokaż wiadomość
Dałby Ci to że przede wszystkim byś czekała na ten moment, bardziej partner jak i Ty jego byś doceniała (bo byście czekali), bardziej byście się starali. A teraz już zaliczyliście wszystkie 'bazy' wszystko widzieliście, wszystko przeżyliście, w sumie to nie ma problemu żeby przenieść się na nowego partnera, bo u was to już wszystko było, wszystko się widziało, przeżyło się. W sumie teraz to już żyjecie jak stare małżeństwo.
W zasadzie tez tak trochę myślę, niestety trochę tak to działa.
Jak się ma już WSZYSTKO to te WSZYSTKO się nudzi.Pracuję,mam kasę.. I KASA SIĘ NUDZI.Mam hotel,basen ,co chcę..NUDNO.
Niestety im więcej się ma,tym najczęściej się tego nie docenia.

W każdym bądz razie-
Moim zdaniem wieje od Ciebie kosmiczna niedojrzałość.
DLaczego??
Ponieważ niestety to o cvzym mówisz to historia rodem z filmów.
Nie wierzę!! bo to jest czysta biologia a nawet matematyka biologiczna,która mówi-PO ROKU MAKS 1,5 HORMONY PRZECHODZĄ DO NORMALNEGO POZIOMU.Sprzed związku,tylko człowiek bardziej czuje się doceniany,kochany,jest inny.

Ale nie znam przypadków żeby hormony były ciągle na wysokim poziomie.
Czemu?
Na logikę.. Np jak jestem zakochana,świruję.Ciągle się śmieję,chce z kims byc,mysle o kims 24 na dobę.
Jak mozna tak funkcjonować cale zycie?człowiek nie potrafiłby wykonywać żADNYCH innych zadań,skupić się na pracy,na czymś jeszcze dalszym.
I w efekcie znowu robiłby to samo- ciągle chodził za kimś i poświęcał mu całe życie.


Ty nie chcesz przejść na etap dojrzałej miłości,kiedy cieszysz się z tego,ze ktos jest.Tak po prostu.
Ze kogos znasz,wiesz ze rano lubi jajecznicę,że lubi jak się kogoś drapie za uchem, albo kocha niebieski sweter.To jest pewnik.Ze ktos jest,kocha Ciebie taką jaką jesteś.
Ze lubi trzymać Ciebie za rękę.
Tobie brakuje CIĄGŁYCH wrażeń.

Niestety to jest zycie i tak samo miłość przechodzi kolejną fazę...
Bardzo tego nie doceniasz.. Są ludzie którzy marzą żeby ktoś ich poprosił o rękę.Miałaś fajnego partnera,to go zmieniłaś i co?
Nic się nie zmieniło...
Więc tak musisz sobie poczytać , zarzucić refleksję.,.

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Pierwszy Twój post w tym temacie, z którym się zgadzam.

Autorko, muszę Cię rozczarować. Faza zakochania nie będzie trwała wiecznie nigdy, z nikim. Faza zakochania się kończy i wtedy ludzie się rozstają lub wchodzą na wyższy level- miłość, bezpieczeństwo, przywiązanie. Ty chciałabyś być zakochana do końca życia, a tak się nie da, bo życie to głównie wspólna rutyna, a nie tęcza, jednorożce i ciągłe atrakcje.
No dokładnie.
Tez to prawda,ze nigdy nie zobaczyłabyś czyichś wad!
A rodząc dziecko .. wychowywałobvy się nawet w chaosie,bo matka nie widzi,ze ojciec nie taki wspaniały jednak..No i tak dalej,tutaj jest masa argumentów na to,iż jednak świat tak stworzony jest bardzo w porządku
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-09, 21:46   #45
adriatyk
Raczkowanie
 
Avatar adriatyk
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 114
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Napiszę to trochę wbrew sobie... bo raczej jestem dość odległy od takiego podejścia...

... ale nie zmieniaj się. Nie daj się tym wszystkim, którzy mówią, że to "niedojrzałość" - to tylko ICH wizja dojrzałości. To, o czym piszesz, ma swoją nazwę - "miłość romantyczna". I jej potrzeba, marzenia o niej - są na swój sposób wyjątkowo PIĘKNE.

W zasadzie wszyscy tutaj piszący chcą Cię przekonać do jednego - że takiej miłości, takiego związku "nie ma i nie będzie". I wszyscy oni kłamią (choć raczej nieświadomie) - ponieważ nie dodają jednego, ale KLUCZOWEGO "słówka" - nie ma jej

NAJPRAWDOPODOBNIEJ.

Rzeczywiście, 99,9% proc. związków wygląda tak, jak to, czego chcesz za wszelką cenę uniknąć - i trzeba to sobie uczciwie powiedzieć, mieć tego świadomość. I tym sensie rzeczywiście rozumiem rady "zmień się" (ale nie "dojrzej" - bo to nie o żadną "dojrzałość" chodzi, a tylko o samozachowawcze przystosowanie!!!) - być może są jedynym sposobem na oszczędzenie Tobie rozczarowań, bólu, cierpienia.

Jednak z drugiej strony - jeśli byłby nawet zaledwie choć jeden promil szansy, to czy nie wiem, czy na Twoim miejscu nie wolałbym spędzić całego życia na poszukiwaniu - niż pogodzić się z myślą o dobrowolnej rezygnacji z samej szansy...

PS: Piszę tu ogólnie o tym wszystkim, co wiąże się z przedstawionymi nam Twoimi potrzebami, poglądami i oczekiwaniami. Natomiast w przypadku tego konkretnego TŻ-ta (z tych paru informacji, które o nim wiemy) być może po prostu mamy do czynienia ze "zwykłym" niedopasowaniem (co nie wpływa na wcześniejsze refleksje) - jeśli ktoś nie potrafi ani słuchać, ani rozmawiać, to ciężko z nim budować nie tylko, nazwijmy to "związek romantyczny, ale każdy inny...

Edytowane przez adriatyk
Czas edycji: 2014-02-09 o 21:52
adriatyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-02-10, 08:14   #46
amarancik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 32
Dot.: Potrzeba stałej namiętności

Cytat:
Napisane przez adriatyk Pokaż wiadomość
Napiszę to trochę wbrew sobie... bo raczej jestem dość odległy od takiego podejścia...

... ale nie zmieniaj się. Nie daj się tym wszystkim, którzy mówią, że to "niedojrzałość" - to tylko ICH wizja dojrzałości. To, o czym piszesz, ma swoją nazwę - "miłość romantyczna". I jej potrzeba, marzenia o niej - są na swój sposób wyjątkowo PIĘKNE.

W zasadzie wszyscy tutaj piszący chcą Cię przekonać do jednego - że takiej miłości, takiego związku "nie ma i nie będzie". I wszyscy oni kłamią (choć raczej nieświadomie) - ponieważ nie dodają jednego, ale KLUCZOWEGO "słówka" - nie ma jej

NAJPRAWDOPODOBNIEJ.

Rzeczywiście, 99,9% proc. związków wygląda tak, jak to, czego chcesz za wszelką cenę uniknąć - i trzeba to sobie uczciwie powiedzieć, mieć tego świadomość. I tym sensie rzeczywiście rozumiem rady "zmień się" (ale nie "dojrzej" - bo to nie o żadną "dojrzałość" chodzi, a tylko o samozachowawcze przystosowanie!!!) - być może są jedynym sposobem na oszczędzenie Tobie rozczarowań, bólu, cierpienia.

Jednak z drugiej strony - jeśli byłby nawet zaledwie choć jeden promil szansy, to czy nie wiem, czy na Twoim miejscu nie wolałbym spędzić całego życia na poszukiwaniu - niż pogodzić się z myślą o dobrowolnej rezygnacji z samej szansy...

PS: Piszę tu ogólnie o tym wszystkim, co wiąże się z przedstawionymi nam Twoimi potrzebami, poglądami i oczekiwaniami. Natomiast w przypadku tego konkretnego TŻ-ta (z tych paru informacji, które o nim wiemy) być może po prostu mamy do czynienia ze "zwykłym" niedopasowaniem (co nie wpływa na wcześniejsze refleksje) - jeśli ktoś nie potrafi ani słuchać, ani rozmawiać, to ciężko z nim budować nie tylko, nazwijmy to "związek romantyczny, ale każdy inny...
Twoja wypowiedź podniosła mnie na duchu, dzięki!
amarancik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-10 09:14:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:59.