Jak skutecznie uwieść faceta?

[Fiiolek]

Czesc Dziewczyny!
Dawno tu sie nie udzialalam i milo tak do Was od czasu do czasu zajrzec
Chcialam Was zapytac, jak skutecznie uwiesc faceta, tak aby za nami szalal.
Jestem na poczatku ciekawej znajomosci z interesujacym facetem. Mezczyzna ogarniety, (nie wiem czy to istotne-7lat starszy),sympatyczny, z poczuciem humoru, pasja, mnostwem znajomych (za duzo chyba kolezanek), uprawiajacy podobne sporty jak ja, uwielbiajacy podrozowac jak ja, kochajacy ta sama dziedzine pracy jak ja, po prostu fajny material do wykrojenia czegos sensownego Poznalismy sie i od razu przegadalismy pol nocy o swojej pasji i zawodzie plus porozumienie na parkiecie sprawilo, ze zdecydowalismy sie spotkac zeby pogadac i blizej sie poznac.
I tu jestem ciekawa Waszej opinii, czy skoro facet po miesiacu proponuje spotkanie, w miedzyczasie wymienilismy sie kilkoma luznymi, milymi mailami to mozna to nazwac "randką"? Czy spotykajac sie w restauracji i ugadujac niemal do polnocy w srodku tygodnia cos moze znaczyc czy nie koniecznie i za bardzo to sobie wyobrazam? Nie wiem jakie musza zostac spelnione kryteria, aby spotkanie bylo randka i co zrobic, aby wlasnie do takiego spotkania doprowadzic?
Dodam,ze byla sukienka, gole kolanko, ladne perfumy, delikatny makijaz, sporo luzu i poczucia humoru, do tego rozmawialo sie naprawde swietnie.
Podswiadomie czuje, ze to bratnia dusza i zalezaloby mi zeby ta znajomosc miala okazje bardziej sie rozwijac, ale tu pojawia sie przeszkoda, jaka jest moj charakter. Naleze do tych kobiet, ktore sa dumne i uparte i nie potrafie wychodzic z wlasna inicjatywa i zachecac faceta do spotkan. Wyznaje zasade neandertalska-kobieta ma byc zdobycza, kusisc i nie dawac od razu sie upolowac.
Po spotkaniu bylam ogolnie zadowolona z siebie, jak malo kiedy, gdyz mozg z intelektem oraz cialo z odpowiednia doza seksapilu tamtej nocy spisaly sie na medal. Stanelismy na etapie luznego hasla odnosnie kolejnego spotkania przy kawie. Po paru dniach zagadal na fb co slychac i w ogole jak u mnie leci. Dodam,ze oboje mamy nawe pracy i nauki.
Minely dwa dni i...
I co dalej?
Jestem amatorem randek, zawsze wolalam kumplowac sie z facetami, a gdy jakis wpadl mi w oko wtedy nie bylo problemu, aby rozwinac watek. Ale gdy mi zaczyna na poczatku zalezec na znajomosci z osoba, ktora dopiero poznaje-moj mozg zaczyna pracowac na trybie "walnietej nastolatki"i nie wiem jak go okielznac
Czy mezczyzna dojrzaly i spelniony zawodowo zawsze wychodzi tylko z wlasna inicjatywa? I jak sprawdzic czy nie jestem jedna z wielu, na ktore zaprasza na takie spotkania zabarwione nuta kofeiny? Pewnie tego ostatniego sie nie da i trzeba bedzie zdac sie na wlasny kobiecy instynkt...
Moj zaczyna szwankowac
Dziewczyny napiszcie cos, co by dodalo skrzydel albo utwardzilo grunt pod nogami

[NinaPetrova]

Może coś z tego będzie, a może nie. Tego nie wie nikt.
Ja jestem zachowawcza i na razie nie "napalałabym się" na rozwinięcie love story, skoro w sumie częstotliwość kontaktu z jego strony (po spotkaniu) jest tak mała.

Byc może on lubi jak wszystko rozwija się powoli.
Dużo tutaj gdybania.

[201608251020]

Napisane przez Fiiolek

Dodam,ze byla sukienka, gole kolanko, ladne perfumy, delikatny makijaz,

Wybacz ale ten fragment, a zwłaszcza "gołe kolanko" mnie rozwaliły Chyba trochę za bardzo dzielisz włos na czworo. Zachowuj się normalnie, bądź sobą. Nikt nie ma tajemnych zaklęć i mikstur na uwiedzenie osoby, kiedy ta sama z siebie nie będzie nam przychylna.

[Fiiolek]

No dobra, ale skoro zasugerowal kolejne spotkanie przy kawie wtedy i poraz kolejny przedwczoraj to mam czekac jak poda konkretna date (o ile poda:P ) czy tez delikatnie mu o tym przypomniec?
Pytam z ciekawosci gdyz doswiadczenie nauczylo mnie podejscia do wszystkiego, tym bardziej do mezczyzn ze spora doza dystansu, a natknelam sie w internecie na bloga prowadzonego przez faceta, ktory opisuje rozne teorie relacji mesko-damskich i podkresla fakt, ze zyjemy w XXI wieku i to kobieta coraz czesciej powinna wychodzic z inicjatywa w rozwijaniu, czy tez nawiazywaniu znajomosci. Ja mam do tego podejscie bardziej "staroswieckie", a co Wy o tym myslicie?

[NinaPetrova]

Jak facet będzie chciał spotkania to poda konkretną propozycję.
Zwłaszcza, że widzi iż jesteś chętna, podtrzymujesz kontakt itp.

Napisane przez Fiiolek

No dobra, ale skoro zasugerowal kolejne spotkanie przy kawie wtedy i poraz kolejny przedwczoraj to mam czekac jak poda konkretna date (o ile poda:P ) czy tez delikatnie mu o tym przypomniec?
Pytam z ciekawosci gdyz doswiadczenie nauczylo mnie podejscia do wszystkiego, tym bardziej do mezczyzn ze spora doza dystansu, a natknelam sie w internecie na bloga prowadzonego przez faceta, ktory opisuje rozne teorie relacji mesko-damskich i podkresla fakt, ze zyjemy w XXI wieku i to kobieta coraz czesciej powinna wychodzic z inicjatywa w rozwijaniu, czy tez nawiazywaniu znajomosci. Ja mam do tego podejscie bardziej "staroswieckie", a co Wy o tym myslicie?

[Sybil_]

Napisane przez paollino

Wybacz ale ten fragment, a zwłaszcza "gołe kolanko" mnie rozwaliły Chyba trochę za bardzo dzielisz włos na czworo. Zachowuj się normalnie, bądź sobą. Nikt nie ma tajemnych zaklęć i mikstur na uwiedzenie osoby, kiedy ta sama z siebie nie będzie nam przychylna.

ale jakby ktoś jednak miał to dajcie znać:P
chętnie się dowiem

[slawek_33]

Co to jest w ogóle za temat Chcesz uwieść faceta do łóżka? Bo do stałego związku to nie da się zatrzymać faceta jak jemu nie będziesz odpowiadać. Chcesz cały czas udawać kogoś innego aby on został? Nie uda Ci się.

Staraj się ale bądź w tym sobą, nie udawaj, miej dla niego czas i uwagę, słuchaj, rozmawiaj, interesuj się nim, daj mu poczuć że jest dla Ciebie ważny, i to by było na tyle...

[I am Rock]

Na razie fajnie wam się rozmawiało. Ale nie jest to równoznaczne z tym, że on ma jakieś zamiary wobec ciebie. W każdym razie wie, że jeśli zaproponuje spotkanie, to nie odmówisz. I zawsze jednak potrzeba trochę czasu by ocenić, w jakim kierunku znajomość się rozwinie

[Fiiolek]

Nie chce uwodzic faceta do lozka, choc czasem mysle sobie, ze byloby to niezle rozwiazanie na urozmaicenie sobie zycia, no ale jedno to lubia i potrafia, inni niekoniecznie.
Zatrzymac faceta? Zapytalam raczej jak go do siebie przyciagnac, a jak juz bedzie to inna kwestia z zatrzymywaniem go.
Nikt niczego nie udaje, ale czlowiek jest elastyczny, wczuwajac sie w rozne role inaczej sie zachowuje itp.itd...
Zapytalam raczej czym przyciagnac do siebie powaznego 7 lat starszego mezczyzne? Seksapil? Intelekt? Biernie wyczekiwac udajac ksiezniczke na tronie i nie robic nic? Czy mize od czasu do czasu zagadac, pogadac, zaczepic- co jest zgodne z moja natura choc niektorym moze to nie odpowiadac.

[NinaPetrova]

Nie przekręcaj cudzych słów.
Nie jest nigdzie napisane, że masz siedzieć jak księżniczka.

Jeśli macie kontakt to również go podtrzymuj.
Natomiast inicjatywa (konkretna, a nie mgliste bajdurzenie o kawce w przyszłości) niech na tym etapie wyjdzie od niego.
Bo na prawdę z tego co opisałas na razie ogromnej chemii z jego strony nie widać.
Ale zawsze możesz mieć fajnego kolegę

Napisane przez Fiiolek

Zapytalam raczej czym przyciagnac do siebie powaznego 7 lat starszego mezczyzne? Seksapil? Intelekt? Biernie wyczekiwac udajac ksiezniczke na tronie i nie robic nic? Czy mize od czasu do czasu zagadac, pogadac, zaczepic- co jest zgodne z moja natura choc niektorym moze to nie odpowiadac.

[Fiiolek]

Konkretnie i na temat.
Ok, czyli czekam na kolejna jego inicjatywe z konkretna data i godzina kawy i biore go na przetrzymanie.
I moje pytanie- to nie jest dziwne, ze na pierwszym spotkaniu on wyszedl z inicjatywa, drugim to samo, on pierwszy zagaduje na fb i teraz ja nic- i czekam na jego krok.
Chemia chemia, trzeba ja rozbudzic. Zawsze facet wpadal po uszy jak mnie blizej poznawal i wtedy mialo to rece i nogi, a nie jak pierwszy raz zobaczyl gdzies przelotem....no ale fakt, przydaloby sie troche tej magii:/
Dzieki za rady

[NinaPetrova]

Pisałam przecież, że kontakt z obydwu stron warto podtrzymywać.
Samej się odezwać itp.
Tylko to spotkanie niech jednak wyjdzie od niego.

Napisane przez Fiiolek

Konkretnie i na temat.
Ok, czyli czekam na kolejna jego inicjatywe z konkretna data i godzina kawy i biore go na przetrzymanie.
I moje pytanie- to nie jest dziwne, ze na pierwszym spotkaniu on wyszedl z inicjatywa, drugim to samo, on pierwszy zagaduje na fb i teraz ja nic- i czekam na jego krok.
Chemia chemia, trzeba ja rozbudzic. Zawsze facet wpadal po uszy jak mnie blizej poznawal i wtedy mialo to rece i nogi, a nie jak pierwszy raz zobaczyl gdzies przelotem....no ale fakt, przydaloby sie troche tej magii:/
Dzieki za rady

[Saberity]

A ja na twoim miejscu zagadałabym do niego i spróbowała się umówić. Jak to się mówi - kuj żelazo póki gorące. No i to, że on już do Ciebie kilka razy pisał i do tej pory wychodził z inicjatywą a Ty tego nie robisz może działać na niego demotywująco.

[simsonka]

Faceci nie lubią jak coś jest zaplanowane od do, nie lubią sztuczności. Postaw na naturalność i bądź sobą

[agu115]

Kilka porad znajdziesz na Jak uwieść faceta Panowie są nieskomplikowani.

[slawek_33]

Napisane przez Fiiolek

Zapytalam raczej czym przyciagnac do siebie powaznego 7 lat starszego mezczyzne? Seksapil? Intelekt? Biernie wyczekiwac udajac ksiezniczke na tronie i nie robic nic? Czy mize od czasu do czasu zagadac, pogadac, zaczepic- co jest zgodne z moja natura choc niektorym moze to nie odpowiadac.

Bądź sobą i daj mu czas. Chcesz zaczepić rób to, tylko nie bądź nachalna i natrętna...
Księżniczkowanie odradzam bo prędzej czy później każdy facet chce inicjatywy ze strony kobiety.

[Fiiolek]

Jakis poradnik mozecie napisac wspolnymi silami
Beztroska zaczepka dziala, zawsze to jakis pretekst do zamiany kilku slow. Zero nachalnosci i narzucania sie- kobiete tez by przerazily ze strony mezczyzny.

[Kiara91]

Z mojego doświadczenia wynika ( mój facet jest 11 lat starszy) że starsi faceci są bardziej zajęci swoimi sprawami i nie widują się co 2-3 dni jak ci mający 20 lat. Spokojnie możesz do niego luźno zagadać na fb czy sms-em. Możesz napomknąć że nie masz jeszcze planów na weekend albo że przyjaciółka jednak nie może iść w piątek na piwo bo coś jej wypadło, może załapie aluzję. Nie spinaj się, nie udawaj kogoś kim nie jesteś, flirtuj :P

[topdong]

Faceci tak jak i kobiety są różni, więc nie zawsze ta sama strategia zadziała. Nie sądzę jednak, aby wielu rozsądnych facetów było w stanie wytrzymać "księżniczkowanie" i "udawanie niedostępnej". Moim zdaniem jeśli chcesz tu coś ugrać to powinnaś teraz sama pokazać zainteresowanie, czyli np. napisać, zadzwonić, a idealne zaproponować spotkanie. Lub też jak koleżanka wyżej napisała: "sprowokować" go zaproszenia Ciebie poprzez taki flirt, to też może być ciekawe. Pierwsza opcja jest prostsza i dojrzalsza, druga bardziej intrygująca. Ty go znasz lepiej więc lepiej wybierzesz.

[I am Rock]

Napisane przez Kiara91

Z mojego doświadczenia wynika ( mój facet jest 11 lat starszy) że starsi faceci są bardziej zajęci swoimi sprawami i nie widują się co 2-3 dni jak ci mający 20 lat. Spokojnie możesz do niego luźno zagadać na fb czy sms-em. Możesz napomknąć że nie masz jeszcze planów na weekend albo że przyjaciółka jednak nie może iść w piątek na piwo bo coś jej wypadło, może załapie aluzję. Nie spinaj się, nie udawaj kogoś kim nie jesteś, flirtuj :P

Tego właśnie nie należy robić. Zero aluzji. Bo się nie domyśli.
Czemu po prostu nie zapytasz: "Fajnie nam się rozmawiało, może spotkamy się znowu?"

[Fiiolek]

Mam tutaj dwie skrajne porady- zagadanac do niego i zaproponowac spotkanie z wlasnej inicjatywy oraz absolutnie sie nie narzucac i czekac jak on sama zasugeruje termin spotkania Rozumiem, ze kazdy czlowiek jest inny i inaczej funcjonuje, dlatego nie mozna tutaj doradzic czegos konkretnego i tym bardziej przyjac konkretnej rady nie znajac jeszcze dobrze mezczyzny.
Zastanawialo mnie jednak jak dzialaja Ci nieco starsi, po 30 roku zycia, bo z mojego punktu widzenia, choc wiadomo,ze sa wyjatki od reguly - to w porownaniu do 25latkow (moich rowiesnikow)sa bardziej dojrzali, ogarnieci zyciowo i lepiej wiedza czego chca od zycia.
Pozostaje flirt, kobieca intuicja i naturalnosc - wiadomo, niezawodne.

[emma8]

Napisane przez Fiiolek

Mam tutaj dwie skrajne porady- zagadanac do niego i zaproponowac spotkanie z wlasnej inicjatywy oraz absolutnie sie nie narzucac i czekac jak on sama zasugeruje termin spotkania Rozumiem, ze kazdy czlowiek jest inny i inaczej funcjonuje, dlatego nie mozna tutaj doradzic czegos konkretnego i tym bardziej przyjac konkretnej rady nie znajac jeszcze dobrze mezczyzny.
Zastanawialo mnie jednak jak dzialaja Ci nieco starsi, po 30 roku zycia, bo z mojego punktu widzenia, choc wiadomo,ze sa wyjatki od reguly - to w porownaniu do 25latkow (moich rowiesnikow)sa bardziej dojrzali, ogarnieci zyciowo i lepiej wiedza czego chca od zycia.
Pozostaje flirt, kobieca intuicja i naturalnosc - wiadomo, niezawodne.

Z mojego doświadczenia wynika że starszych, doświadczonych i pewnych siebie mężczyzn może i będzie kręciło gonienie młodego i naiwnego króliczka żeby go tylko zaciągnąć do łóżka. Natomiast jeżeli są kobietą poważnie zainteresowani na pewno też będą oczekiwali od niej zaangażowania i wychodzenia z inicjatywą, nikt nie chce wyjść na durnia i desperata.

[Zadomowienie]

Napisane przez Fiiolek

Nie chce uwodzic faceta do lozka, choc czasem mysle sobie, ze byloby to niezle rozwiazanie na urozmaicenie sobie zycia, no ale jedno to lubia i potrafia, inni niekoniecznie.
Zatrzymac faceta? Zapytalam raczej jak go do siebie przyciagnac, a jak juz bedzie to inna kwestia z zatrzymywaniem go.
Nikt niczego nie udaje, ale czlowiek jest elastyczny, wczuwajac sie w rozne role inaczej sie zachowuje itp.itd...
Zapytalam raczej czym przyciagnac do siebie powaznego 7 lat starszego mezczyzne? Seksapil? Intelekt? Biernie wyczekiwac udajac ksiezniczke na tronie i nie robic nic? Czy mize od czasu do czasu zagadac, pogadac, zaczepic- co jest zgodne z moja natura choc niektorym moze to nie odpowiadac.

nie podniecałabym się aż tak tym wiekiem... bo to trochę tak wygląda, jakbyś nie do końca wierzyła, że jest Ci dane dostąpic tego zaszczytu, że nieco starszy facet się Tobą zainteresował... nie bardzo rozumiem, o co chodzi
ogarnięci bywają także równolatkowie (choc nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem )

emma8, a moje są takie, że przy każdej możliwej okazji zaczynają mówic o dzieciach i małżeństwie, jakby chcieli nadrobic stracony czas... dlatego mam aktualnie tendencję odwrotną.