Czy znajomość z tym chłopakiem ma szansę?

[Fiiolek]

Ja osobiscie dalabym szanse tej znajomosci. Zawsze w miedzyczasie mozesz spotykac sie z innymi i nie fiksowac sie na wyleczeniu go ze zlamanego serca. Czasem przyjazn przeradza sie we wzajemny szacunek, zaufanie, w koncu w milosc. 50% szans, ze cos z tego wyjdzie, moze warto podjac ryzyko?

[AshaL]

Napisane przez gofrowa

niestety właśnie jest wart czekania. w każdym innym sensie oprócz emocjonalnego jest ogarnięty dużo bardziej niż każdy inny w jego wieku.
Tylko własnie - odwołanie ślubu 2 tygodnie przed to jest poziom hard jak dla mnie. I nie wiem czy już wczoraj nie spłoszyłam go swoimi pretensjami. Ogólnie jestesmy bardzo podobni do siebie -ja też miałam kilka lat temu zerwane zaręczyny, więc wiem jak to jest i wiem ile czasu mi zajęło ogarnięcie się.... pracujemy w tej samej branży, tyle że on jest włascicielem w swojej firmie, a ja pracuję w innej o tej samej specyfice. Jeśli nie zaryzykuję to wiem że kiedyś będę sobie pluć w brodę, a jeśli spróbuję podrzymać jakoś tę znajomość, a potem dostanę kopa - to cóż, mam już dosyć uodporniony na porażki tyłek.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------



dokładnie taki jest.

No widzisz sama sobie odpowiedziałaś. Pewnie jakbym uważała tak jak Ty, że jest to osoba wartościowa to czekałabym spokojnie jak się sytuacja rozwinie. Na pewno bym nie przekreślała znajomości.

Mi to wygląda obiecująco i pozostaje tylko trzymać kciuki

[gofrowa]

Dzięki, ja oczywiście wiem że to jest bardzo duże ryzyko, ale nie chcę tracić z nim kontaktu, chyba że on zrobi to pierwszy.
Nawet jeśli zostaniemy tylko przyjaciółmi to myślę ze dobrze będzie mieć takiego przyjaciela.
Wiem też że pewnie zaraz znów napiszecie że tracę czas itp. zdaje sobie z tego sprawę.